tag:blogger.com,1999:blog-1463426983750242679.post1619626375958201631..comments2024-03-29T07:28:31.641+01:00Comments on Nazywają mnie Meszuge, jestem alkoholikiem…: Notatki sponsora (odc. 044)Unknownnoreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-1463426983750242679.post-67258386949506559082021-07-13T20:30:36.908+02:002021-07-13T20:30:36.908+02:00Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.Świetnie napisany artykuł. Jak dla mnie bomba.Mateusz Domańskihttps://www.blogger.com/profile/03893485210060321569noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1463426983750242679.post-31570866330438013492014-12-27T12:19:09.874+01:002014-12-27T12:19:09.874+01:00Skąd się wzięło "na mityngu nie udziela się r...Skąd się wzięło "na mityngu nie udziela się rad"?<br />Słyszałem, że z terapii. Nie wiem, nie mam żadnych potwierdzających to twierdzenie danych.<br />Myślę jednak, że to nie jest istotne, zastanowiłem się więc nad tym, dlaczego i po co ta reguła, jest ona przecież (tu mogę się mylić, nie mam przed sobą tej niebieskiej broszurki) zapisana w aowskiej sugestii prowadzenia mityngu. <br />Mogę sobie wyobrazić, że intencje były dobre. Alkoholik to taki ktoś (przynajmniej moje obserwacje to potwierdzają), kto z dużą nieufnością podchodzi do zdania innego, niż całkiem zbieżne z jego własnym. Tym bardziej alkoholik, który nie doznał jeszcze przebudzenia duchowego, które rozumiem w tym kontekście jako otwarcie się na ludzi i inne scenariusze, aniżeli własne. Nie oznacza to jednak, że żaden alkoholik nie jest w stanie dostrzec jakiegoś innego rozwiązania na swoje problemy,aniżeli własne. Chodzi tu o metodę podania tego rozwiązania, podpowiedzi. Najlepiej sprawdzają się aluzje, opowiadania o kolegach, o sobie, plotuchy w przerwie. A powiedzenie wprost: słuchaj, na Twoim miejscu zrobiłbym tak, działa najczęściej zupełnie odwrotnie, tzn. wywołuje w alkoholiku jego najczęstszą reakcję, opisaną przez WK: przekorę. <br />To z punktu widzenia tego, który radę ma otrzymać.<br />Z drugiej strony zawsze jest ten, który radzi... No cóż, również z doświadczenia, obserwacji mogę powiedzieć, że nie chciałbym rad od bardzo wielu moich kolegów i koleżanek, ponieważ oni sami mają zdecydowanie nieuregulowane więzi z ludźmi, więc jak mogą mi poradzić coś, skoro sami nie rozwiązali swoich problemów? <br />Pamiętam o tym, że mityng nie jest miejscem i czasem, które pomogą mi rozwiązać moje problemy. To Program, realizowany ze sponsorem i wdrażany w życie codzienne jest od tego. A mityngi? Cóż, jaka grupa, jakie przebudzenie duchowe większości jej członków, taka jakość mityngu, czyli spotkania tychże osób. Jak w życiu, na każdym spotkaniu, prawda?<br />O rady poproszę na grupie, na której radzenie będzie czymś naturalnym ;-)<br />jaremahAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1463426983750242679.post-58449178486703311602014-12-20T10:53:04.563+01:002014-12-20T10:53:04.563+01:00Dzięki za radę - podobno prace trwają...Dzięki za radę - podobno prace trwają...ps. Meszugehttps://www.blogger.com/profile/01212572270166733829noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1463426983750242679.post-25178429903432607092014-12-19T23:09:56.643+01:002014-12-19T23:09:56.643+01:00Ja mam jedną radę dla polskiego AA- przetłumaczcie...Ja mam jedną radę dla polskiego AA- przetłumaczcie wielką księgę w całości zamiast zajmować się pierdołami Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1463426983750242679.post-80468288783089806002014-12-19T11:04:24.548+01:002014-12-19T11:04:24.548+01:00To akurat jest dosyć proste. Brak chęci do wzięcia...To akurat jest dosyć proste. Brak chęci do wzięcia odpowiedzialności za AA i tym samym za szeroką pomoc innym potrzebującym. Dalej. Brak rzetelnej wiedzy o AA. Bazuje się często, gęsto tylko na przekazach od innych. Nie weryfikuje się tego w literaturze tematu, ani nigdzie indziej. No i mamy: Po co to zmieniać, tak dobrze było, Wspólnota nie lubi gwałtownych zmian (1 zmiana na 25 lat chyba wystarczy) etc. W końcu - wygoda. Mam swoje miejsce na mityngu, kawka, herbatka i ciasteczko. 2 godziny i spadam. Ostatnio nasza grupa została "obsobaczona" na intergrupie za to, że "śmiała" zmienić sposób przekazywania środków do struktur z proporcji 60/40 na "przelewający się kapelusz". Intergrupa pełniąca rolę służącego wobec grup, finansowana przez nie, zarzuciła nam tzw. "łamanie" I Tradycji AA. Służby intergrupy powinny tłumaczyć się przed nami-grupami, a nie my przed nimi. Sądzę, że właśnie w wyniku niewiedzy nastąpiło pomylenie pojęć.<br />Jako grupa przez ostatni okres postawiliśmy na zmiany, na działania, na otwarcie się na zewnątrz (Oczywiście, nasze środowisko AA krzyczy - daje nam w kość). Nie mamy prawa zakrywać jednego ze sposobów (Program AA działający przez Wspólnotę) na chorobę alkoholową. W liście Św. Jakuba (Jk 4, 17) stoi: "Kto zaś umie dobrze czynić, a nie czyni, grzeszy".Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/05888809742241573487noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1463426983750242679.post-733915922855696432014-12-19T08:57:39.773+01:002014-12-19T08:57:39.773+01:00Nadchodzi... ale dlaczego tak wolno??? :-)Nadchodzi... ale dlaczego tak wolno??? :-)ps. Meszugehttps://www.blogger.com/profile/01212572270166733829noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1463426983750242679.post-16028235214180059192014-12-19T08:20:09.572+01:002014-12-19T08:20:09.572+01:00Dziękuję za te słowa. Dziękuję bardzo. Myślę bardz...Dziękuję za te słowa. Dziękuję bardzo. Myślę bardzo podobnie. Wierzę, że nadchodzi czas przemiany w naszej wspólnocie. Już czas ...Anonymousnoreply@blogger.com