Jesienna wersja warsztatu KzK w Woźniakowie, październik 2025:
Dla zainteresowanych: zostaw w komentarzu swój numer telefonu, a dostaniesz esemesem numer do Agnieszki.
Meszuge (hebr. měszuggā) - oznacza w języku jidysz wariata, człowieka niespełna rozumu, szaleńca. Najczęściej określenie to ma charakter pejoratywny, ale nie zawsze, bo meszuge to czasem po prostu ekscentryczny dziwak, oryginał... Blog zawiera artykuły, eseje i inne teksty, prezentujące moje prywatne przekonania, przeżycia i doświadczenia. Niektóre z nich znaleźć można w książkach „ALKOHOLIK”, „12 KROKÓW OD DNA”, „ALKOHOLIZM ZOBOWIĄZUJE”, „KROK za KROKIEM” i innych.
Aaa tam, Meezuge… Ty znowu z tymi Krokami, warsztatami, rozwojem wiedzy i innymi wynalazkami. Ileż można, no ile? Ludzie chcą żyć, pić kawę i rozważać, czy ulotka o spisie mityngów może leżeć obok „Życia w trzeźwości”.
OdpowiedzUsuńNo ale cóż poradzę. Taki mamy klimat.
Zatem: niech się dzieje wola Twoja, a nie moja, Panie, w tej naszej polskojęzycznej wspólnocie AA, która nadal z zapałem zastanawia się, co wolno, a czego nie wolno położyć na stoliku kolportera.
Trzymaj się mocno, Meezuge. To jest AA!!!
" Ileż można, no ile?"
Usuń:-) Miałbyś rację, gdyby nie to, że do AA trafiają wciąż nowi ludzie. Weterani, owszem, często powtarzają w kółko to samo, ale... Ale nie mówią stale do tych samych osób.
Warsztaty organizuje grupa AA.
OdpowiedzUsuńCzy grupy AA w Polsce prowadzą fundusze na pomoc osobom w trudnej sytuacji finansowej?
Czy jest to zgodne z Dwunastoma Tradycjami AA?
Poleca się broszura „Rzut oka na AA”.
IV - Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub AA jako całości.
UsuńOtóż to.
UsuńDlaczego więc ta grupa wprowadza innowacje w AA, o których informuje publicznie one grupy i cele AA?
Powtórzę, poleca się broszura Rzut oka na AA. Anonimowo Alkoholicy nie prowadzą pomocy finansowej. Ani rzeczowej zresztą również.
Jest taka książka... mówią na nią Wielka Księga, a w niej informacja:
Usuń„Jednak życie Anonimowych Alkoholików to coś więcej niż uczęszczanie na spotkania i odwiedzanie szpitali. Porządkowanie starych spraw, łagodzenie sporów rodzinnych, odbudowywanie więzi między wydziedziczonymi dziećmi a wzburzonymi rodzicami, pożyczanie pieniędzy, wzajemna pomoc przy załatwianiu pracy to – w uzasadnionych przypadkach – sprawy będące na porządku dziennym”.
Warto się zapoznać. W odróżnieniu od jakichś polskich... nieważne.
Oho, i Magda postanowiła coś napisać, jak zazwyczaj nie na temat.
UsuńPytanie dotyczy grupy AA , Magdo. Twój z d… przywołany fragment - czegoś zupełnie innego. Czytamy. Czytamy, a dopiero potem lecimy smarować komentarze.
Nie wystarczy znać cytaty, warto je rozumieć. Ale cudów nie oczekuję.
To, że alkoholicy pożyczają sobie pieniądze (co zresztą powoduje rozmaite problemy, z zapiciami włącznie), nie sprawia iż grupy AA mają prowadzić działalność parabankową czy pomocową w zakresie finansów.
UsuńZachęcam do zapoznania się z broszurą „Grupa AA. Gdzie wszystko się zaczyna”.
Coś ci się pofikołkowało chłopcze. Nie ty będziesz decydował, co grupie wolno, a co nie wolno. O działaniach grupy decyduje sumienie grupy - gdybyś nie wiedział. A czwartą Tradycję też już ktoś tu przypomniał. Może czas przestać grać rolę o wszystkim decydującego Boga i... choć trochę przetrzeźwieć?
UsuńBez agresji. Mechanizmy alkoholizmu w pełnej krasie.
UsuńRodzine też tak usiłujesz zastraszać? , jeśli tak odzywasz się do obcych osób.
Odważny anonimek, chłopca sobie szuka 😂
Najlepiej będzie, jak przestaniesz się wtrącać, gdzie cię nie prosili, bo tylko awantury szukasz. W końcu weekend, się zaczął, alkusy na głodzie.
O, tak wygląda polskie AA. Głośno krzyczący awanturnicy wymuszają swoje chore racje.
UsuńNiedoinformowana głośna większość, zgodnie z określeniem Billa.
„i... choć trochę przetrzeźwieć?”
UsuńJak już to zrobisz, znajdź kogoś kto zapozna cię z Tradycjami AA.
A tego co tak uruchomiło? Brak wiedzy?
Usuńhttps://www.facebook.com/100069035193177/posts/559139353063900/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v
Komunikat po kliknięciu na link:
UsuńTe materiały nie są teraz dostępne
Dzieje się tak zwykle, gdy właściciel udostępnił zawartość tylko małej grupie osób, zmienił jej widoczność lub ją usunął.
Komunikat jest jasny. Z jakiegoś powodu nie masz dostępu.
UsuńNa szczęście są takie miejsca, gdzie awanturników blokują.
UsuńCollegium alcoholicum.
OdpowiedzUsuńCzy te warsztaty to jakaś forma zamknięta, bo widzę że nr telefonu ( tym razem) jest niewidoczny?
OdpowiedzUsuńŻeby publikować czyjeś dane osobowe, w tym prywatny numer telefonu, trzeba mieć zgodę jego właściciela. Nie wiem, czy słyszałeś o RODO. Poza tym w AA ważna jest zasada anonimowości, ale o tym też wyraźnie niewiele wiesz. :-)
UsuńKiedy/jeśli kwatermistrzyni wyrazi chęć, żeby jej numer był powszechnie dostępny, to i tu się on znajdzie... albo i nie. :-)
Co ja tam maluczki wiem o takich sprawach. Dziękuje za pouczające olśnienie :) Rozumiem że Post z 28.10.2024 dotyczący warsztatów był na "pełnej zgodzie" jak i anonimowości a przede wszystkim RODO ale też i Kwatermistrzyni o imieniu Agnieszka miała inny etap tychże zagadnień :-) Meszuge Ty po prostu wątpisz w czyjeś nieścisłości :) xd
UsuńJeśli ktoś na oficjalnym plakacie zgadza się na umieszczenie swojego prywatnego numeru telefonu to jest to RODO nie ma tu zastosowania.
UsuńCo ja tam wiem - ale... Ale będę rezonował, dyskutował, argumentował, udowadniał, sprzeciwiał się i walczył.
UsuńStraszna choroba psychiczna.
😂😂😂
UsuńNumer telefonu nie jest wrażliwą damą osobową, nie jest w ogóle daną osobową, i nie dotyczy go Ogólne rozporządzenie o ochronie danych, czyli RODO. Powoływanie się na RODO jest stanowczo nadużywane.
Poza tym podanie numeru telefonu nie narusza niczyjej anonimowości.
Rozumiem chęć zachowania osobistego bezpieczeństwa, ale to naprawdę nie ma nic wspólnego z RODO.
Też nie rozumiem po co zamazany nr telefonu kwatermistrzyni. Skoro te ulotki z treścią warsztatów są drukowane i zostawiane w różnych miejscach, po to został stworzony pomysł na stworzenie ulotki elektronicznej aby można było rozsyłać w internecie - sama osobiście robiłam to w zeszłym roku, to o jakiej jeszcze my zgodzie mówimy, a tym bardziej RODO??
UsuńNie dodałam: po to właśnie został zamieszczony nr telefonu aby osoby, które natrafią na tą ulotkę miały jak sie skontaktować i zapisać :D :D
Usuń-są drukowane i zostawiane w różnych miejscach-
UsuńA ten pomysł, to skąd?
I to są konkretne warsztaty, a nie jeden wykłada innym co i jak mają interpretować i rozumieć.
OdpowiedzUsuńPolscy alkoholicy bardzo często mylą warsztaty z wykładami i prelekcjami.
UsuńRezerwacja miejsc i dane do kontaktu przez telefon. A numer tel. zamazany. :)
OdpowiedzUsuń50-letnia tradycja ukrywania się.
UsuńTo jest jeden z tych przypadków, w których źle rozumiana anonimowość utrudnia dostęp do AA.
W tym przypadku na warsztaty.
Opublikuj tutaj swój numer telefonu, a ja ci na niego wyślę namiary na kwatermistrzynię. To takie proste, prawda? I bez konspiracji.
UsuńFacet ukryty jako Anonimowy krytykuje konspirację. To może byłoby śmieszne, gdyby nie było przerażające. Alkoholizm to gorsza choroba niż myślałem. :-(
UsuńWidzę bełkot...
UsuńAnonimowi szczują na anonimowość - ale jaja!
UsuńMój nr telefonu niejednokrotnie był na plakatach, w Emitencie, na Facebooku, nie widzę w tym żadnego problemu. Dostępny również jest na detoksie, w szpitalu, w zakładzie karnym.
UsuńJak inaczej mają do mnie dotrzeć potrzebujący?
Już dr Bob o tym pisał, a tu po 90 latach to samo.
Facet ukryty jako Anonimowy krytykuje faceta ukrytego jako Anonimowy. To może byłoby śmieszne, gdyby nie było przerażające. Alkoholizm to gorsza choroba niż myślałem. :-(
UsuńMyśl, myśl, myśl. To stary aowski slogan.
Ale jednak nie podałeś zakonspirowany i tajemniczy Anonimowy 24 maja 2025 06:51! Buhaha! Nie ma jak to podwójne standardy w PLAA.
Usuń„Ale jednak nie podałeś”
UsuńMój telefon nie służy do pogaduszek. Nie mam na to czasu ani ochoty.
Nie pełnię w AA służby kwatermistrza. 😂
Jak będzie taka potrzeba to go podam. Szantaż glupiomadrego jest infantylny.
Szambonury wylazły na weekend.
OdpowiedzUsuńObrzydliwa twarz AA.
"Obrzydliwa twarz AA" To nie jest głos AA. ani jej twarz. To są weekendowi popaprańcy z aa.
OdpowiedzUsuńProszę kontaktować się przez anonimową sieć komórkową. W sprzedaży będą oferowane czapki niewidki. Do niezobaczenia.
OdpowiedzUsuńhttps://img22.dmty.pl//uploads/202505/1748165298_nb3vos_600.jpg
OdpowiedzUsuńBardzo dobry przykład polskich alkoholików, może i aktualnie niepijących, ale wiecznie rozdrażnionych, poirytowanych, czepiających się, szukających dziury w całym, traktujących swoje przekonania, jak niezbite fakty i wojujących nieustannie z całym światem. To niestety to odrażające oblicze polskiego AA.
UsuńTen konspiracyjny nr do p.Agnieszki To taki absurd w stylu Barei
OdpowiedzUsuńCała ta anonimowość w AA jest absurdalna. Jak można aż tak się konspirować? Jak można nie rozdawać czyichś numerów telefonów każdemu, komu się zachce? Ci w AA to chyba jacyś tajemniczy popaprańcy.
Usuń:-)
Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś dysponował moim nr telefonu i każdemu rozdawał.
UsuńI co z tego, jak niektórzy alkoholicy uważają inaczej, np. że to obowiązek jest publikowanie na cały świat swojego numeru.
UsuńTego typu ulotki/ogłoszenia są rozdawane w środowisku AA i tam jest numer, ale blog powszechnie dostępny to nie środowisko AA, więc... sprawa prosta - z tym, że nie dla nietrzeźwych i roszczeniowych. Nikt też nie ma obowiązku spełniać zachcianki takich ludzi.
M. napisał wyraźnie, co wystarczy zrobić, żeby namiary dostać - jak widzę nikt nie jest zainteresowany. :-) Po prostu, jak to nietrzeźwi, walczą ze wszystkimi o wszystko.
Ale p.Agnieszka wyraziła zgodę na upublicznienie swojego numeru godząc się by ten trafił na ulotkę. Więc po co ta konspiracja
Usuń„Środowisko AA” 😂
UsuńCoraz lepiej.
Jak rozumiem, pani Agnieszki nikt siłą nie zmusił do przyjęcia służby kwatermistrzyni ( to jeszcze AA, czy może wojsko?) ani do podania numeru telefonu w publicznej informacji o warsztatach.
OdpowiedzUsuńJuż Bill W. pisał o trzeźwości jako planowaniu i umiejętności przewidywania konsekwencji.
Rozwiązaniem jest akceptacja, a nie próba kierowania życiem innych ludzi według własnych zachcianek i wbrew zasadom i przepisom. Ale w PLAA jest wielu ludzi, którzy własne "ale ja chcę" traktują jako obowiązujący innych przepis. I tupią nóżkami, kiedy ich fantazje i roszczenia się nie spełniają.
UsuńNie ma wolności bez duchowości, podobnie nie ma akceptacji bez odpowiedzialności.
UsuńMagdaleno, skoro, jak twierdzisz, rozwiązaniem jest akceptacja, dlaczego odzywasz się pod moim komentarzem, zamiast go zaakceptować?
UsuńCzego rozwiązaniem jest akceptacja? Dlaczego to naiwne hasełko podajesz jako jakaś obowiązującą zasadę?
Nie czytasz postów Meszuge? Tylko się pod nimi wykłócasz?
Trzymaj dystans, Magdaleno.
„Nie ma wolności bez duchowości, podobnie nie ma akceptacji bez odpowiedzialności.”
UsuńA to co znowu?
„Akceptacja - co rozwiązuje”, autor Meszuge.
UsuńPolecam, żeby nie powtarzać pustych hasełek i nie robić szkody w AA.
https://meszuge.blogspot.com/2025/02/akceptacja-co-rozwiazuje.html
Wolność, duchowość, akceptacja, odpowiedzialność...za trudne słowa?
UsuńLosowo złożone słowa to bełkot.
UsuńDla laika zdanie złożone losowo to bełkot.
UsuńJesteście jak Sejm. Na szczęście wam nie trzeba płacić, ośmieszacie się zupełnie za darmo. Skąd w was tyle nienawiści? Może to objaw braku alkoholu więc wróćcie do starych praktyk i nie zabierajcie tlenu tym którzy chcą żyć na trzeźwo. Przez lata przekonałem się, że ci którzy najwięcej krzyczą na mityngu poza mityngiem nie mają nic do powiedzenia. Tu znaleźliście odskocznię na swoje frustracje.
OdpowiedzUsuńAnonimowi Alkoholicy mają wiele twarzy, a ja nie mam na to wpływu .
UsuńCzyżby? Lidka jest innego zdania.
UsuńNieważne, kto pisze Witek czy Lidka, ważne o czym piszą.
UsuńMają ci AA dokładnie taką twarz jak to tutaj widać. To jest prawdziwe. "Duchowości" wystarcza na ta godzinę na mityngu. To bardzo duzy wysiłek, założyć maskę na mityng.
OdpowiedzUsuń