Dwanaście Kroków zawiera niewiele wskazań absolutnych. Większość Kroków poddaje się elastycznej interpretacji, zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki [„Jak to widzi Bill”].
Słuchałem podczas mityngów wypowiedzi alkoholików na temat sposobów praktycznej realizacji Piątego Kroku i miałem coraz większe wątpliwości, czy w naszej, polskiej wersji Wspólnoty, pojęcie „interpretacja” jest rozumiane właściwie albo w ogóle jakkolwiek. Więc może wyjaśnijmy sobie, że interpretacja, to wydobycie, uwypuklenie, wyjaśnienie czegoś, to przypisanie czemuś określonego znaczenia, a wreszcie jest to sposób wykonania czy odtworzenia.
Krok Piąty: Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów.
Sponsor powinien wyjaśnić podopiecznemu znaczenie tego Kroku, wytłumaczyć, czemu on służy, czym jest, a czym nie jest (nie jest na przykład religijną spowiedzią) oraz – co zapewne najważniejsze – objaśnić sposób wykonania czyli realizacji praktycznej tego Kroku. I to właśnie jest interpretacja!
Słuchałem doświadczeń alkoholików (płci obojga) i coraz bardziej rozumiałem, że nie stawiali oni Piątego Kroku Anonimowych Alkoholików, ale coś zupełnie innego. Postanowiłem, analizując relacje o realizacji, zorientować się, jak może brzmieć ten punkt w ich tajemniczym programie. To był mityng, więc nie mogłem zwyczajnie i po prostu dopytywać. Ostatecznie wyszło mi, że mogłoby to być coś takiego:
Punkt piąty – przeczytaliśmy sponsorce listę błędów popełnionych przez całe życie, choćby miało to zająć kilkanaście godzin, a następnie wysłuchaliśmy jej wyznania na temat istoty naszych błędów, do których obowiązkowo i zawsze zalicza się zbyt mały poziom zaufania bogu.
Przypomniały mi się wtedy, że słyszałem kiedyś także i inne elementy programu, który Programem AA zdecydowanie nie był, a jeśli nawet ze Wspólnoty AA początkowo pochodził, to uległ takim modyfikacjom, które całkowicie przekraczają granice sensownej interpretacji. Przykładem niech będzie Krok Czwarty. Elementem elastycznej interpretacji może być, dla przykładu, kwestia listy lub tabel, a jak tabel, to których. Jeśli jednak sponsor usuwa z Kroku Czwartego pewne elementy, np. listę/tabelę osób skrzywdzonych (stanowiącą podstawę późniejszej pracy na Kroku Ósmym), to już nie jest interpretacja, ale po prostu jakaś dziwna cenzura.
Krok Piąty stanowi coś w rodzaju autodiagnozy. Analizując wpisy w tabelach poprzedniego Kroku, podopieczny odkrywa istotę swoich błędów. Swoich, a nie cudzych! Oczywiście sponsor może trochę w tym pomóc, coś wyjaśnić, podpowiedzieć, ale to jest praca i odkrycie podopiecznego. Nie pozwoliłbym sobie decydować o czyjejś istocie błędów. Nie stawiać diagnoz komuś i za kogoś nauczył mnie przypadek Janka, który wracając po zapiciu stwierdził: zaczęło mi się wydawać, że mnie źle zdiagnozowali. Jeśli diagnoza nie była moja, ale cudza, to za rok lub lat dziesięć, mogę ją zakwestionować. I – jako alkoholik – prawnie na pewno kiedyś to zrobię.
Inny przykład kompletnie wynaturzonego rozumienia idei Programu AA, bo o żadnej interpretacji nie ma tu mowy, to Krok Dziewiąty: Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, wobec których było to możliwe, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych.
Kilka razy usłyszałem, że to „ich” dotyczy alkoholika, który stawia ten Krok. Przykład: ukradłem Ziutkowi sporą sumę. Wydawałoby się, że powinienem mu oddać, ale jeśli zwrot takiej sumy uszczupliłby mój i mojej rodziny stan posiadania, czyli zranił mnie i rodzinę, to zwracać absolutnie nie muszę. Jeśli przeproszenie kogoś za coś, co zrobiłem, miałoby spowodować, że będę się wstydził (zranienie), to przepraszać nie ma potrzeby i nawet nie należy. Można tu dorzucić tzw. zadośćuczynienie pośrednie, skopiowane ze Wspólnoty Anonimowych Narkomanów.
My, alkoholicy, nie jesteśmy tacy sami. Choć objawy alkoholizmu miewamy podobne. To oznacza, że elastyczna interpretacja jest podczas pracy ze sponsorem często niezbędna. Dobrze byłoby jednak umieć odróżnić elastyczną interpretację od szalejącej, sekciarskiej samowoli.