Czy Wspólnota Anonimowych
Alkoholików w Polsce gwarantuje komukolwiek cokolwiek? Przypomnę może, że
gwarancja to poręczenie, że coś nastąpi albo że jest prawdziwe. Czy nieformalna
grupa alkoholików (bo niebędąca organizacją), to jest ludzi psychicznie chorych
albo przynajmniej zaburzonych, jest w stanie udzielić komuś jakiejś gwarancji?
Wydaje się oczywiste, że AA nie gwarantuje wytrzeźwienia, nie gwarantuje
szczęścia, nie gwarantuje uczciwości swoich członków, nie gwarantuje… Wygląda
jednak na to, że władcy AA w Polsce gwarantują innym (zwłaszcza nowicjuszom)
anonimowość. I to nawet wtedy, gdyby miało to oznaczać konflikt z prawem!
Już raz zwracałem uwagę na to, że
sponsorzy w AA roją sobie, że mają jakieś szczególne prawa, jak księżą
tajemnicę spowiedzi, i nie muszą zawiadamiać stosownej instytucji/urzędu o popełnionej
zbrodni. Poplecznictwem przez zaniechanie jest niezawiadomienie organów
ścigania, pozostawienie spraw swojemu biegowi, mimo informacji o popełnieniu
przestępstwa i wiedzy kto się go dopuścił. Art. 239KK. Jednak faktycznie
ściganie w przypadku poplecznictwa ma miejsce właściwie tylko w przypadku, jak
już wcześniej wspomniałem, niewykrytej zbrodni. A to nie jest chyba takie
częste. Przynajmniej mam nadzieję…
Ale sabotowanie prawa,
niezdolność do podporządkowania się normom prawnym przez rzekomo trzeźwych
sponsorów, to sprawa indywidualna – sponsor w takiej sytuacji sam musi
podejmować decyzje. Okazuje się jednak, że Wspólnota jako całość, najwyraźniej
z Fundacją BSK włącznie, zamierza lekceważyć szczególne przepisy związane z
pandemią koronawirusa. Alkoholik, który zaraził się wirusem, zgodnie z
przepisami, musi podać miejsca, w których był i osoby z którymi się spotkał.
Jest to oczywiste! Chodzi przecież o to, by nie dopuścić do rozprzestrzeniania się
zarazy wśród jego krewnych, znajomych, czy z kim się tam spotkał w ostatnim
czasie. Ale… Właśnie! Wygląda na to, że Wspólnota AA w Polsce GWARANTUJE
anonimowość uczestników spotkania, nawet w takich przypadkach.
…na szczeblu osobistym anonimowość gwarantuje wszystkim uczestnikom AA
ochronę przed zidentyfikowaniem ich jako alkoholików, co jest szczególnie ważne
dla nowicjuszy.
Wychodzi więc na to, że Anonimowi
Alkoholicy w Polsce wyżej cenią swoje zasady niż ludzkie życie i zdrowie, że
oficjalnie wręcz zamierzają sabotować obowiązujące przepisy, lekceważąc wspólne
dobro uzależnionych i wszystkich innych.
Jak twierdził mój sponsor, a ja
zapamiętałem, bo to dla mnie ważne, we Wspólnocie AA jest tylko jeden człowiek
zobowiązany do przestrzegania zasad – ten, który sam tak postanowi. To powiedzenie pomaga mi nie budować nierealistycznych oczekiwań.
Uprzejmie zawiadamiam, że nie
jest prawdą, że Wspólnota AA gwarantuje anonimowość. Nie jest prawdą ani teraz, w okresie
szczególnym, ani nigdy. Chciałem napisać, że anonimowość może gwarantować tylko
określona osoba, jeśli tak postanowi i dotrzyma słowa, ale w przypadku
alkoholików i to może być czasem problematyczne. Jak pokazuje doświadczenie, po pijaku
puszczają wszelkie hamulce, niestety. A czy ktoś z nas może gwarantować, że już
na pewno nigdy się nie napije?
Akt prawny niższego rzędu nie może być sprzeczny z postanowieniami aktów nadrzędnych. Akty prawne równorzędne mogą się wzajemnie uchylać, akt nadrzędny może uchylić akt o niższej mocy prawnej, natomiast akt o niższej mocy prawnej nie może uchylić postanowień zawartych w akcie nadrzędnym. Do aktów tych zaliczamy:
Konstytucję
Ratyfikowane umowy międzynarodowe
Ustawy
Rozporządzenia
Rozporządzenia z mocą ustawy
Akty prawa miejscowego.
Tradycje Wspólnoty AA nie stanowią żadnego prawa, dla nikogo, bez względu na to, co o tym myślą mało trzeźwi członkowie tej Wspólnoty.