Kilka dni temu uczestniczyłem w spikerce bardzo
sympatycznej alkoholiczki (jeszcze niedawno w służbie krajowej). Tematem była
Siódma i Ósma Tradycja AA. Kiedy spikerka zakończyła swoje wystąpienie, zadałem
kilka pytań – może nie dlatego, żebym nie znał na nie odpowiedzi, ale głównie
po to, żeby słowa alkoholiczki, tej właśnie, z innego miasta i województwa, z
doświadczeniem w służbie krajowej, usłyszeli także inni, licznie zgromadzeni
słuchacze. Pytań powtarzał nie będę, wystarczą odpowiedzi.
1. Tak, to prawda, Wspólnota AA w Polsce
dotowana jest przez Kościół katolicki.
2. Nie, nie jest prawdą, że Wspólnota AA
w Polsce utrzymuje się z naszych własnych, dobrowolnych datków (jak chce
Preambuła), ale finansowana jest dzięki sprzedaży literatury.
Oczywiście, jak to zwykle w większym
gronie, znalazł się ktoś skłonny do wyliczeń kosztów sali wynajmowanej niby to
tylko na dwie godziny w tygodniu. To przypomniało mi podobną dyskusję sprzed
kilku lat. Zapytałem wówczas zwolennika wyliczeń, ile płaci czynszu za
mieszkanie, a następnie poprosiłem, żeby wyliczył, ile kosztuje miesięcznie
używanie jednego jego pokoju przez 15 minut raz w miesiącu. Wyszło mu, jeśli
dobrze pamiętam, coś koło 4 groszy. Wtedy zaproponowałem, że wynajmę ten pokój
od niego za 10 groszy (niech sobie chłopina zarobi!) i przychodził będę
rzeczywiście raz w miesiącu, na nie dłużej niż kwadrans. Zgodnie z
przewidywaniami zapytał, po co mi to, a wtedy odparłem, że będę w tym jego
pokoju trzymał rower i starą pralkę. Wszyscy słuchacze wybuchnęli śmiechem.
Czy
naprawdę tak trudno jest zrozumieć, że jeśli nasze rzeczy (czajniki, kubki,
książki itd.) w jakimś miejscu są stale, to też oznacza, że stale tego
pomieszczenia używamy – wszystko jedno, czy do spotkań, czy do przechowywania
przedmiotów. Za to się płaci.
A co do Tradycji Ósmej… Nie warto chyba
tworzyć skomplikowanych, choć niewątpliwie ciekawych, spekulacji na temat
znaczenia słowa „honor”, bo takie określenie w oryginale tej Tradycji nie
występuje – to polski pomysł… jeden z wielu zresztą. W taki sposób, nie wiem
dlaczego, przełożono termin „non-professional”.
Ósma
Tradycja: Alcoholics Anonymous should remain forever non-professional, but our
service centers may employ special workers.
Anonimowi Alkoholicy powinni na zawsze pozostać
nieprofesjonalni, nigdy nie możemy stać się zawodowymi Anonimowymi
Alkoholikami. Bill W. wyjaśniał, że nie możemy nieść posłania AA za pieniądze.
Ot i wszystko. A honoru (albo jego braku) może lepiej do tego nie mieszać.