niedziela, 20 października 2013

Notatki sponsora (odc. 009)

Zadzwoniła znajoma z AA z prośbą o… coś w rodzaju konsultacji. Otóż jej podopieczna od pewnego czasu zaczęła zachowywać się dziwnie, czyli: przestała realizować zalecenia (chodziło o wypełnianie jakichś tabel, ale o szczegóły nie dopytywałem), za to wyraźnie wzrosło jej zainteresowanie sponsorką i przy każdej okazji dopytuje, co u niej, jak tam sytuacja w domu, a jak się czuje, co robi itp. Stało się to podobno mocno irytujące.
Zaproponowałem, z własnego doświadczenia, kilka dość drastycznych rozwiązań, na co koleżanka zawołała: nie, nie, tego wolałabym jej nie robić, bo wiesz… jak trzy miesiące temu zmarła moja córka, to ta podopieczna była dla mnie wielką podporą i wsparciem!
I już wszystko było jasne, i już nie trzeba było nic więcej.

Profesjonaliści mogliby pewnie wyjaśnić psychologiczne aspekty tego oraz podobnych przypadków. Ja też mógłbym napisać na ten temat kilka stron, tylko czy jest to potrzebne? W układzie sponsor-podopieczny nie ma lepszych i gorszych, ale to nadal nie znaczy, że jest to równorzędna relacja partnerska. Zrozumienia, emocjonalnej podpory, wsparcia (takiego czy innego) mam szukać u swojego sponsora, u kolegów i znajomych z AA, ale nigdy – nigdy! – u swojego aktualnego podopiecznego nowicjusza. I to zdecydowanie bardziej w jego, a nie w moim interesie. Czy szukanie emocjonalnego wsparcia u podopiecznych, obarczanie ich własnymi emocjonalnymi problemami jest czymś innym, niż pożyczanie od nich pieniędzy? Tak – jest czymś gorszym (moim zdaniem).

Przewodnik nie jest lepszy od turysty, ani od niego gorszy, jeśli jednak będzie od klienta oczekiwał pomocy i wsparcia, bo się pogubił, to czy można się dziwić, że jego autorytet pryśnie jak mydlana bańka, że straci zaufanie, natomiast turysta – pozbawiony poczucia bezpieczeństwa – co trochę dopytywać będzie lękliwie, czy przewodnik jest pewien, że teraz idą we właściwą stronę?

Jeśli jesteś lekarzem, o swoich problemach opowiadaj innemu lekarzowi albo po prostu koledze, a nie pacjentom. Jeśli jesteś nauczycielem, nie szukaj wsparcia u uczniów. Jeśli jesteś ojcem, szukaj wsparcia u żony albo innych dorosłych krewnych, ale nie u swoich małych dzieci. Jeśli jesteś akademickim wykładowcą… księdzem…

W naszym, AA-owskim, środowisku w Opolu, kiedy ktoś barwnie opowiada o rozlicznych korzyściach ze stosowania Programu i pracy ze sponsorem wynikających, można czasem usłyszeć: pokaż mi, do czego mnie przekonujesz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz