czwartek, 19 marca 2015

Notatki sponsora (odc. 054)

Niedawno rozmawiałem z podopiecznym, który ostatnich kilkunastu miesiącach zmienił życie swoje i swojej rodziny w zakresie totalnym. Wydawało się, że tak wielkie zmiany, w tak krótkim czasie, urodzić powinny całe mnóstwo rozmaitych problemów, jednak okazało się, że jest inaczej. 

W istocie to my sami stworzyliśmy nasze problemy. Flaszka była i jest tylko ich symbolem. Poza tym przestaliśmy wreszcie zwalczać kogokolwiek i cokolwiek.  

Stwierdzenia powyższe (WK, wyd. II, s. 90) okazały się prawdziwe także i w tych warunkach. Alkoholicy trzeźwi, rozsądni, dorośli, nie generują już lawinowo problemów w swoim życiu i mój podopieczny nie ma właściwie problemów – ma tylko sprawy do załatwienia. 

Bardzo jestem wdzięczny za możliwość obserwowania takiej przemiany. Wygląda na to, że mój przyjaciel, w punktach zwrotnych życia, dokonywał właściwych wyborów…

2 komentarze:

  1. "zmienił życie swoje i swojej rodziny w zakresie totalnym." Swojej rodziny zmienił życie w zakresie totalnym? A co na to rodzina? :) Być może ma duży dar od losu, że rodzina tak szybko "załapała". Jest też możliwość, że ktoś założył różowe okulary i nie do końca obiektywnie postrzega. Życzę Twojemu podopiecznemu tego pierwszego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ktos był dobry to mu łatwiej :)Przykład uzalezniony o cechach swini przestaje pic i dalej jest swinia zaczyna nad soba pracowac jest mniejsza swinia:) wniosek taki ze przemiany wielkiej nie było bo mial dobre cechy.(chyba ze sie myle :))

    OdpowiedzUsuń