poniedziałek, 29 czerwca 2020

Przerażająca jest ta choroba


Pandemia koronawirusa trwa; ludzie zarażają się i umierają. Na otwartym powietrzu i pod warunkiem, że utrzymuje się stosowną odległość od innych ludzi (bodajże 2 metry), można nie używać masek ochronnych, ale w pomieszczeniach są one absolutnie obowiązkowe.
W takich to warunkach, kilka dni temu, jedna z grup AA decyzją tak zwanego sumienia grupy (po prostu znacząca większość obecnych na spotkaniu) zdecydowała, że na mityngach tej grupy, maseczki ochronne nie będą zakładane, nie obowiązują.

Tu już nie chodzi o kompletne lekceważenie wspólnego dobra, o Tradycje AA, o dobro nowicjuszy i innych alkoholików, którzy na takie spotkanie mogą trafić, czyli o rozbuchany egocentryzm i egoizm. Nie chodzi już nawet o ewidentnie szalejącą samowolę – jest dużo gorzej! Ci ludzie, kilku lub kilkunastu, w zdecydowanej większości na Programie i po Programie, naprawdę wierzą, że grupka alkoholików jest władna zmieniać prawo obowiązujące w kraju, jakieś oficjalnie obowiązujące przepisy, normy, zakazy, ograniczenia. 
Alkoholizm to przerażająca choroba psychiczna!!!

71 komentarzy:

  1. zgadzam się w 100 procentach. Maseczki to jeszcze nic. Ale trzymanie się za ręce i podawanie 12 kroków do czytania to dopiero SUKCES grupy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Moze jednak zostanmy w domu..? Nie jestem pewien ale rozporzadzenia wydają się mało rozsadkowe. Maski które zostały wprowadzone po 2 miesiącach jaze strasznej pandemii, to jekis kompletne nie porozumienie.. Myślę że czasem trzeba się kierować zdrowym rozsądkiem a nie wytycznymi..

      Usuń
  2. Na jakim programie i po jakim programie?! Większość na "programie" to czysta herezja.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic dodać, nic ująć. Alkoholizm w pełnej krasie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno zauważyłam, że AA to dżungla, wszystkie chwyty dozwolone 😆

    OdpowiedzUsuń
  5. Meszuge, niestety tak jest na większości grup. Przykład z mojego podwórka, na sumieniu grupy podjęliśmy decyzję, że działamy zgodnie z obowiązującymi przepisami, na wejściu do salki wyłożone maseczki i płyn do dezynfekcji, nawet jeden bez alkoholu. W maseczce byłem ja i prowadzący. Na koniec prowadzący przypomniał, że tu nie chodzi o to czy ktoś wierzy czy nie w epidemię ale o przestrzeganie przepisów i prosi o modlitwę o pogodę ducha bez trzymania się za ręce. Rzecznik się wtrącił i dodał, że oczywiście jeżeli ktoś chce to może bo nic nie narzucamy. Jednym słowem dramat. Grupa programowa, omawiamy co miesiąc Kroki i Tradycje.
    DRAMAT.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesli nawet sluzby grupy nie mówią jednym głosem, to już jest kicha...

      Usuń
  6. Tak,tak na mitingu wszystkie restrykcje, jak najbardziej, bo ja
    postępuję tak jak mówią przepisy.
    A po mitingu idę na wesele na 150 osób, bez maseczek, bez restrykcji, ale zgodnie
    z przepisami.
    A za później znowu przyjdę na miting.

    Nikt nikomu nie broni używania maseczek na grupie, nikt nie musi łapać się za ręce jeżeli nie ma na to
    ochoty. Jeżeli czuje się zagrożony to może by zostać w domu?

    Sauron zgadzam się z tobą - ZDROWY ROZSĄDEK.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaa... droga jest pusta, widoczność znakomita, auto mam nowe, jestem dobrym kierowcą... czemu nie miałbym ojszczać przepisy ruchu drogowego? Przecież mój zdrowy rozsądek jest najważniejszy!

      Usuń
    2. Oczywiscie. Bo przecież ludzie nic innego nie robia tylko co tydzien chodza na wesela.
      A nie... To tylko alkoholicy znowu tworzą równoległa rzeczywistość w swoich głowach.

      Usuń
  7. Zdrowy rozsądek to rzecz, której każdy potrzebuje, mało kto posiada, a nikt nie wie, że mu brakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie należy mylić go z szalejącą samowolą. Typową dla alkoholików.

      Usuń
  8. Meszuge to, co dzisiaj prezentują ludzie i służby w AA w pale się nie mieści, majestat, samowola, dyrektorowanie - patologia.

    OdpowiedzUsuń
  9. No cóż, tu też jeden ptaszek podważał istnienie wirusa na zasadzie, że Ziemia jest płaska, bo on nie zna żadnego kosmonauty. Sami nobliści w tym AA. Szkoda, że niedocenieni.
    W sumie to niech się nawet za pitolki trzymają na tych mityngach jak im tak dobrze. Nie muszę tam chodzić, nie muszę, jak mi próbowano wmawiać, być kolegą każdego przypadkowego człowieka z jakże chlubnego powodu, iż tenże pił wódkę.
    Idioci są w całym społeczenstwie, trudno żeby nie było ich w AA.

    OdpowiedzUsuń
  10. GIS w odpowiedzi na pytanie BSK dotyczące organizacji mitingów.
    ,,,,Główny Inspektor Sanitarny,...Nie jest, właściwy i kompetentny do autonomicznego określania zasad postępowania w jednostkach organizacyjnych lub instytucjach, które są nadzorowane lub podlegają innym organom administracji publicznej."
    ,,W związku z powyższym prosimy o opracowanie przez poszczególne kluby AA, specyficznych dla siebie procedur mających na celu zapobieganie rozprzestrzenianiu się koronawirusa (SARS-CoV-2)." Już nawet GIS zwrócił uwagę BSK ,że nie znają własnych tradycji.
    Tradycja II ,,Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy..." AA nie ma żadnych autorytetów i nikogo nie pyta o zdanie i jakąś interpretację jakiegokolwiek prawa. 4.04- 244 przypadki wirusa- zakaz wstępu do lasu. Dzisiaj 382 przypadki. Można chodzić do restauracji, urządzać imprezy do 150 osób.
    Tradycja IV ,,Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub AA jako całości." Jest niezależna i co byśmy nie wymyślali to sumienie Grupy stanowi jak i czy będą się odbywały mitingi. Nie decyduje o tym samowola, egoizm, egocentryzm chorych alkoholików. Decyduje sumienie Grupy AA.
    Czasami bywam w restauracji, nie jadam w maseczce i kawy w maseczce też nie pijam. Czy na mitingu mogę wypić kawę? Czy to jest zabronione? Wspólnota nie zamyka drzwi przed nikim. Tradycja III. Jej jedyny warunek. We Wspólnocie Światowej AA to Grupa jest najważniejsza i to Grupa AA ma najwyższą władzę. W Polskim AA jest całkiem inaczej.
    Na miting mogę przyjść w kombinezonie kosmonauty i nikt nie ma prawa zabronić mi w nim uczestnictwa.
    Czy mam prawo oceniać inna Grupę AA? Nie oceniam bo nie mam do tego prawa. Tak jak nie mam prawa oceniać żadnego alkoholika
    Program AA to Program Służby i Miłości.
    Marceli Szpak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Tradycji Drugiej nie ma mowy o żadnych autorytetach. Odrzucanie wszelkich autorytetów, to manifestacja choroby alkoholowej, samowola, niezdolność do podporządkowania się, kreowanie samego siebie na boga.

      Usuń
    2. Kto mi zabroni oceniać??? Gdzie tak jest napisane???
      Istotą błędów z Kroku V; brak wiedzy, nieznajomość literatury,niezrozumienie istoty Tradycji itd. A teraz przejdę do sedna:
      "Mile widziane uwagi krytyczne.
      Bardzo dziękuję za twój list z uwagami krytycznymi. Jestem przekonany, że gdyby nie wypowiedzi surowych krytyków, to postęp w AA byłby zachodził dużo wolniej.
      Jeśli o mnie chodzi, nauczyłem się wysoko sobie cenić ludzi, którzy poddawali mnie krytyce - czy to rozsądnej i uzasadnionej, czy wręcz przeciwnie. I jedni, i drudzy często powstrzymywali mnie od dokonania rzeczy znacznie gorszych niż te, które faktycznie zrobiłem. Ci "niemądrzy" nauczyli mnie, mam nadzieję, odrobiny cierpliwości. Ci "mądrzy" zaś zawsze wykonywali dobrą robotę dla całego AA - mnie samemu udzielając przy tym niejednej cennej lekcji".

      Usuń
    3. Marceli Szpak, poproszę o posstawę (źródło) twojego wymysłu, że AA nie ma żadnych autorytetów, nikogo nie pyta o zdanie i interpretację prawa.
      Konkretnie, proste pytanie, prosta odpowiedź.
      A dodatkowo, jeśli zechcesz (i potrafisz), jak ma się twoje ćwierkanie o programie do powtarzania po staropolskich weteranach takich chorych dziwactw? Totalne oderwanie od rzeczywistosci, zachowania antyspołeczne i sprzeczne z programem. Widzę, że powrót do spoleczenstwa jeszcze długo tobie nie grozi.
      Przerażająca jest ta choroba.

      Usuń
    4. I trzecie pytanie zapomniałem.
      Jak ma się do programu to terapeutyczne bajdurzenie "ja nie oceniam"?

      Usuń
  11. Nic dobrego nie dzieje się w tej Wspólnocie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Program AA... Nie jest to narzędzie, które z pijaka ma uczynić kogoś wyjątkowo rozsądnego. Ma go, tego pijaka, po prostu przywrócić społeczeństwu. Nie wydaje mi się zatem, na podstawie osobistych obserwacji, by ignorowanie obostrzeń związanych z koronawirusem było domeną anonimowych alkoholików. Niektórzy po prostu mają dość i tyle.
    Co do nakazów i zakazów – są rozsądne, ale i są absurdalne. Jeśli na kilometrowym odcinku drogi, przy której nie stoi żaden dom i nie ma ruchu pieszego, a obok jest ścieżka rowerowa obowiązuje ograniczenie prędkości do 40 km/h, to praktycznie wszyscy kierowcy mają ten zakaz w dupie. I dobrze. Wiem to, bo droga jest w mojej miejscowości, że jakieś 15 lat zajęło, zanim „władza” pojęła bezsens zakazu. Obecnie obowiązuje tam ograniczenie do 70 km/h.
    Nie każdy nakaz i zakaz ma sens. Uczy tego historia, życie.
    W tym konkretnym przypadku grupa uczyniła to, co chciała i mogła. Zakładam, że ludzie ci są świadomi konsekwencji, tj. mandatów, ryzyka rozprzestrzeniania się choroby, zapicia tego, kto zrezygnuje z takiego mityngu itd. Widocznie tak objawia siebie w sumieniu tej grupy siła wyższa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku Siłą Wyższą jest po prostu alkoholizm - obsesja umysłu.

      Usuń
  13. Nie ma jak to posłuszni alkoholicy. Jak powiedzą że w piątek obowiązkowo trzeba nosić czerwone berety to też będziecie posłuszni? Tak alkoholizm to straszna choroba z objawem odmóżdżenia. Jest tysiące dowodów na to, że wirus jest wymyślony. Jednak alkoholik który uważa siebie za prawowitego obywatela bezmyślnie wykona wszystkie nakazy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłeś mi dzień 😂
      Zawsze powiadam, że z alkoholikami ubawu nie zabraknie mi do końca życia.
      Zawsze się trafi jakaś Mariolka z warzywniaka, która podważy fizykę kwantową.

      Usuń
  14. Ziben kabaret jak ta lala😄😄

    OdpowiedzUsuń
  15. Ziben zobaczymy kto miał rację. Pełniący obowiązki ministra zdrowia Szumowski został już pozwany przez trzy osoby w tym panią doktor Martynowską.
    https://www.youtube.com/watch?v=txQzg30hjkw

    OdpowiedzUsuń
  16. Z krótkiego tekstu, dotyczącego typowych manifestacji choroby alkoholowej, przeszło na istnienie lub nieistnienie wirusa. A przecież to nie ma żadnego znaczenia. Chodzi tylko o to, czy psychicznie chorzy alkoholicy, są lub nie są zdolni podporządkować się zasadom, normom prawnym, decyzjom. Wygląda na to, że nie są, że zawsze wiedzą lepiej, a własną kompletną niezdolność do respektowania prawa, nazywają zdrowym rozsądkiem. Tak - to właśnie jest komedia.

    OdpowiedzUsuń
  17. Popieracie bezprawne rozporządzenia ministra i chcecie aby wszyscy się im podporządkowali? Alibaba i 40 rozbójników atakują :)
    Rzecznik Praw obywatelskich wyjaśnia jak jest:
    Zakaz przemieszczania się po kraju, rozporządzenie o kwarantannie i ograniczenie praktyk religijnych są wydane niezgodnie z uchwaloną 3 tygodnie temu specustawą „koronawirusową”.

    * A to oznacza, że są niezgodne z Konstytucją, która pozwala na ograniczenie wolności obywateli, ale tylko wtedy, kiedy wynika to z ustawy.

    * Po to mamy ustawy o stanach nadzwyczajnych, by w sytuacji kryzysu posługiwać się nimi. One dają władzom jasne podstawy do działań.

    W wystąpieniu do premiera Mateusza Morawieckiego rzecznik praw obywatelskich pisze: - Nie kwestionuję wprowadzanych zakazów z punktu widzenia zwalczania epidemii COVID-19. Moim obowiązkiem jest jednak wskazanie, że powinno się to odbywać w ramach porządku prawnego, do przestrzegania którego zobowiązani są nie tylko obywatele, lecz także przedstawiciele władzy.

    W sytuacjach szczególnych zagrożeń można wprowadzić stan nadzwyczajny
    RPO przypomina, że państwo ma gotowe narzędzia do działania w stanach nadzwyczajnych. Konstytucja mówi, że w sytuacjach szczególnych zagrożeń można wprowadzić stan nadzwyczajny: wojenny, wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej. Dla każdego z tych stanów nadzwyczajnych jest już specjalna ustawa, na jej podstawie można wydać rozporządzenie, które podlega podaniu do publicznej wiadomości (art. 228 konstytucji). W ten sposób konstytucja zapewnia, że nawet w sytuacji nadzwyczajnej zachowany jasny porządek i prawa obywateli: jeśli trzeba je ograniczać, to tylko na podstawie ustaw.

    Dziś zdaniem RPO są przesłanki do skorzystania z narzędzi dotyczących stanów nadzwyczajnych. Władze postanowiły jednak rozwiązać problem za pomocą zwykłych narzędzi prawnych – przyjmując szybko całkiem nową ustawę. 2 marca Sejm przyjął specustawę „koronawirusową” (o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, Dz. U. poz. 374). Ta ustawa – zauważa jednak RPO w wystąpieniu do premiera – nie jest jednak teraz respektowana. Minister zdrowia wydaje rozporządzenia, do których nie ma prawa, bo posłowie mu go nie dali. Ogranicza więc prawa i wolności obywateli bez umocowania w ustawie i tym samym niestety łamie konstytucję.

    Minister Zdrowia nie może zakazać w rozporządzeniu poruszania się po kraju. Specustawa dała mu tylko prawo do czasowego ograniczania sposobu przemieszczania się. Sposobu – a nie przemieszczania się w ogóle.

    Ten sam problem dotyczy kwarantanny, w tym kwarantanny dla powracających z zagranicy. Umieszczenie człowieka w izolacji na 14 dni jest ograniczeniem jego wolności, a tu konstytucja mówi jasno: wolność można ograniczyć, ale na podstawie ustawy. A specustawa dała prawo do zarządzania kwarantanny – ALE całej Radzie Ministrów, a nie jednemu ministrowi.

    Żaden organ władzy nie ma prawa do regulowania granic wolności
    Minister nie miał podstaw do ograniczenia praktyk religijnych i wskazywania, ilu członków może w danym momencie liczyć kongregacja religijna. Wolność praktyk religijnych można ograniczyć, ale znów – na podstawie ustawy. Specustawa mówi tylko o zakazywaniu organizowania zgromadzeń ludności, a to nie daje podstaw do wprowadzania ograniczeń w realizacji konstytucyjnej wolności uzewnętrzniania religii. Żaden organ władzy wykonawczej, w tym minister zdrowia, nie ma prawa regulowania granic wolności uzewnętrzniania religii.

    https://wyborcza.pl/7,95891,25826507,rpo-rozporzadzenia-ministra-zdrowia-bez-podstawy-w-specustawie.html?disableRedirects=true

    OdpowiedzUsuń
  18. ,,To, jak ja wykonuję moją pracę Dwunastego Kroku jest moją sprawą. Kimże wy jesteście, aby to oceniać?" ,,AA wkraczają w Dojrzałość" str 155 i dalej z tej strony ,,Czy może się ktoś cieszyć się mniejszą popularnością niż weteran AA, pełen mądrości i doświadczenia, który przeprowadza się do innej miejscowości i tam usiłuje pouczać nową grupę, jak ma prowadzić swą działalność"
    ,,przeszło na istnienie lub nieistnienie wirusa. A przecież to nie ma żadnego znaczenia." napisał Meszuge. W działalności Wspólnoty AA nie ma to żadnego znaczenia. ,,Nasza Wspólnota nigdy nie zajęła publicznego stanowiska w żadnej kwestii tego wojowniczego i po zęby uzbrojonego świata" str 160 ,,AA..w dojrzałość". Ale co do maseczek i wirusa Polska Wspólnota winna chyba po raz pierwszy zająć jakieś stanowisko. Wspólnota AA ma jeden, jedyny cel i nim ma się zajmować. Towarzystwo Waszyngtońskie zajęło się niewolnictwem i kilkoma jeszcze szczytnymi celami i rozpadło się. Polskie AA zajmuje się wirusem. Niech się zajmuje. Czy nie lepiej abyśmy skoncentrowali się na niesieniu posłania właśnie Dwunastego Kroku?
    M. Szpak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak juz jestesmy przy cytatach, to "nie mozesz dac tego, czego sam nie posiadasz, Marcelku.

      Usuń
  19. Warto poczytać: https://forsal.pl/artykuly/673334,kahneman-to-biologicznie-niemozliwe-aby-czlowiek-zawsze-dzialal-racjonalnie.html

    OdpowiedzUsuń
  20. Marceli zapomniałeś dokończyć cytat... Każdy uczestnik AA może przyjąć radę i sugestię, ale nie musi i nie będzie przyjmował poleceń czy rozkazów". Liczy się nie tylko ILOŚĆ świadczonego przez nas dobra, ale również jego JAKOŚĆ.

    OdpowiedzUsuń
  21. Marceli blog to nie mityng

    OdpowiedzUsuń
  22. Ziben, a skąd wiesz, jaka jest wola boska? Kiedy uznasz, że sumienie grupy, o której pisze Meszuge postępuje zgodnie z tą wolą?
    Osobiście nie wierzę w siłę sprawczą jakiejkolwiek siły wobec grupki alkoholików, ale zakładam, że bóg ma siebie objawiać w sumieniu każdej?
    A co, jeśli zdaniem boga obostrzenia są bez sensu i dopinguje grupie wywrotowych AA? Kto był bardziej rozsądny, powstańcy pod zaborami, czy współpracujący z zaborcą (nakazy, zakazy)? Czy to komu przeszkadzało żyć w uporządkowanym państwie austro-węgierskim, zamiast w chaotycznej Polsce?
    Wszelkie nakazy, zakazy i regulaminy nie zwolnią mnie z samodzielnego myślenia. Nawet, jeśli dla kogoś innego wykroczenie przeciw durnemu prawu będzie manifestacją choroby alkoholowej.
    Podsumowując – uważam za błędną tezę postawioną przez Meszuge, że niedostosowanie się do formalnoprawnego przepisu grupy sprawującej władzę jest równoznaczne z manifestacją choroby psychicznej, w tym przypadku alkoholizmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale wyraziłeś również moje myśli, dziękuję!

      Usuń
  23. jaremah - w pełni się zgadzam z tym co napisałeś. Jednak to blog Meszuge i ma prawo na nim pisać co chce. Te dziwne moim zdaniem pomysły wyjaśnia pseudonim jaki sobie przybrał na dodatek w odpowiednim języku. Każdy może uważać siebie za głupka i wariata. Przypisywanie tego innym jest co najmniej nie stosowne. Dlatego wielu alkoholików którzy odzyskali zdrowie zrezygnowało również z mityngów. Mają się dobrze i gdy rozmawiam z nimi nie mają zamiaru wracać do AA.
    Aby wyrobić sobie pogląd na jakąś sprawę trzeba wielu źródeł informacji. Wtedy dopiero każdy według własnych możliwości może podjąć decyzję co uważa za słuszne a co nie. Co uważa za prawdę a co za propagandę.
    Przykład: mąż z żoną na ulicy muszą trzymać dystans 1,5m. Gdy wracają do domu dystans już nie obowiązuje. A jeszcze nie daj boże seks!. Od razu 30 tysięcy zł kary, bo tak zarządził minister. Jeśli to są trzeźwiejący alkoholicy sami powinni zgłosić to przestępstwo i z pokora przyjąć nałożoną karę.
    Życzę wam pogody ducha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeremah piszesz bzdury o wymyślonych przez samego siebie przepisach. Wróć do rzeczywistosci. Ewentualnie dorosnij, ale to bedzie trudne.

      Usuń
  24. jaremah od kiedy bóg ma siebie objawiać w sumieniu ? Bóg może, ale nie musi siebie objawiać w sumieniu każdej grupy.

    OdpowiedzUsuń
  25. Czy wy wiecie kiedy Bóg chcę wam coś powiedzieć, przecież teoretycznie każdy znak, sytuację można zinterpretować jako wolę bożą. A moim zdaniem tu chodzi o akceptację sytuacji w granicach MOJEGO zdrowego rozsądku. A inaczej to słuchać swojego serca, bo w głębi duszy każdy wie jak postąpić. Niektórym przychodzi to z łatwością inni walczą. Moim skromnym zdaniem to jest wola boża, cząstka boża w każdym z nas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś, będąc na odwyku w radio mówili o tragicznym wypadku w którym zginęły dzieci. Jeden ze współlokatorów rzucił ironicznie hasło, że Bóg tak chciał. Do tej pory nie to pamiętam. Dlatego uważam, iż nie należy wszystkiego przypisywać woli bożej. Czy Bóg chciał żebym pił??? Myślę, że najlepiej dla mnie jest godzić się z pewnymi rzeczami i nie próbować zmieniać tego czego zmienić nie mogę.
      A propo tematu - pracuję w branży spożywczej i staram się być ostrożny. Po prostu nie bywam tam gdzie nie muszę.

      Usuń
    2. A dostrzegłbyś swoje wady gdybyś pił normalnie

      Usuń
  26. ostateczny dowód na bezprawie
    https://wprawo.pl/nie-bedzie-kary-za-brak-maseczki-sad-uznal-ze-powszechny-obowiazek-zakrywania-nosa-i-ust-to-bezprawie/?fbclid=IwAR1h4mu4BXz7icunk8RAjUPDhnsvzQQifK8jNI92leIxTFSJrO3C8wnfo64

    Uczestnicy tej grupy maja rację, że nie zakładają kagańca zwanego maseczka :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Znalezione w sieci dzisiaj.
    ,,Sąd w Kościanie - jak podaje "Wyborcza" - odmówił ukarania mężczyzny, który w środku epidemii koronawirusa jechał rowerem bez maseczki i złamał zakaz poruszania się. W uzasadnieniu sędzia podkreśla: "Brak jest podstaw pozwalających na tak daleko idącą ingerencję w prawa i wolności jednostki". ,,Sędzia powołuje się na konstytucję, która gwarantuje obywatelom wolność poruszania się – ograniczyć można ją tylko w drodze ustawy, a nie rozporządzenia.",,Według sędzi, powszechny nakaz noszenia MASECZEK, jest nielegalny". Dlatego właśnie Wspólnota AA nie zajmuje żadnego stanowiska. Nie ma znaczenia kto ma rację. Natomiast psychicznie chorzy alkoholicy wiedzą lepiej jakie zasady mają stosować. Dzięki Bogu wyzdrowiałem z tej straszliwej, podstępnej choroby jaką jest choroba alkoholowa.
    Szpak Marceli
    Pogody Ducha i dobrego dnia

    OdpowiedzUsuń
  28. Jak wyzdrowiałes to możesz się napić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta moja słynna cierpliwość.
      ,,Alkoholizm to przerażająca choroba psychiczna!!!" Ze zacytuję Meszuge. Jednym, nie jedynym, z objawów tej psychicznej choroby jest spożywanie alkoholu przez dotkniętych tą chorobą. Są ludzie którym szkodzi cukier, orzeszki arachidowe, sól czy też opalanie mi szkodziło spożywanie alkoholu. Jeżeli będę uważał, że mogę się napić to będzie świadczyło, że jestem dalej chorym alkoholikiem.
      M. Szpak

      Usuń
  29. Człowiek nie po to wyzdrowiał aby znowu zachorować. Coś ci się pomieszało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pijesz - nie chorujesz, czyli nie osiągnąłeś zdrowia w pełni, a jedynie zatrzymałeś chorobę.

      Usuń
    2. Anonimowi Alkoholicy nie stawiają diagnoz ani prognoz medycznych.
      Kto i co ciebie upoważnia do wmawiania komus choroby? Za takie rzucanie uroków palili na stosach.

      Usuń
    3. Strachy na lachy...
      Nie piję - nie choruję, czyli nie osiągnąłem zdrowia w pełni, a jedynie zatrzymałem chorobę 😀

      Usuń
    4. Ależ ja tobie wierzę.
      Jeśli mowisz, że jestes chory, to jestes chory.
      Wyrazy współczucia.

      Usuń
    5. ,,Nie pijesz - nie chorujesz, czyli nie osiągnąłeś zdrowia w pełni, a jedynie zatrzymałeś chorobę" Skąd Ty to wiesz? Lekarzem jesteś? Diagnozę postawiłeś mi przez internet? Kolego jeżeli twierdzisz, że zatrzymałeś chorobę psychiczną ale nie osiągnąłeś w pełni zdrowia, to ja w to wierzę. Czemu byś miał kłamać? Jesteś chorym alkoholikiem wierzę Ci.
      Natomiast samo nie picie nie spowoduje wyleczenia z alkoholizmu. Alkohol jest tylko symptomem choroby. Wyzdrowiałem jak w podtytule WK AA ,,Opowieść o tym jak tysiące mężczyzn i kobiet wyzdrowiało z alkoholizmu" Jak z początku rozdziału ,,Jest Rozwiązanie ,, znamy tysiące mężczyzn i kobiet, którzy byli w stanie równie beznadziejnym jak Bill. Prawie wszyscy wyzdrowieli" Należę do tych co wyzdrowieli. ,,mimo opinii ekspertów twierdzących, że nie jest to możliwe- wyzdrowieliśmy z beznadziejnego stanu umysłu i ciała. Jeżeli jesteś alkoholikiem, który chce wyzdrowieć z tej choroby" Wk str 20 wyd IV Jeśli oczywiście chcesz wyzdrowieć, polecam przeczytanie Wielkiej Książki. Natomiast jeżeli chcesz tą chorobę ,,zatrzymać" to tylko Twoja decyzja.
      Szpak Marceli

      Usuń
    6. Niektórzy siedzą w AA żeby rozwijać tak zwany wtórny alkoholizm.

      Usuń
    7. Dlatego nie siedzę w AA

      Usuń
    8. Głupcy i ignoranci też mają swoją opowieść.

      Usuń
    9. Marceli wolność słowa gwarantuje mi konstytucja nie Ty.

      Usuń
    10. I jeszcze jedno Marceli, Ty nie masz prawa nazywać mnie alkoholikiem.

      Usuń
  30. Noszę maseczkę. Szczególnie w miejscach, gdzie są skupiska ludzi. Jeżeli bezpośrednio nie uchroni mnie przed zarażeniem to powoduje, że nie dotykam bezwiednie rękami ust. Noszę też dlatego żeby inni nie czuli niekomfortowo w moim towarzystwie(mam astmę i kaszle)i wreszcie noszę maseczkę, bo nie chcę żeby np.fyzjerka u której ścinam włosy nie poniosła konsekwencji mojego zachowania. Ponadto nie chce mi się nikomu tłumaczyć i walczyć z kimkolwiek. Skoro na świecie ludzie rownież w ten sposób uchronić przed zarażeniem dlaczego mam i ja nie spróbować. Noszenie maseczki nic nie kosztuje a sprawia, że mam poczucie, że postępuję właściwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak da się podejść do tego zdroworozsądkowo. Dzięki.

      Usuń
  31. A co to za różnica czy nosisz maskę czy nie? Ja np. jestem gotowa, by zachorować, nie obchodzi mnie to. Nie interesuje mnie także ze ktoś zachoruje przeze mnie, bo widać tak miało być a poza tym nie jestem w jego skórze, mam własne problemy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Popadanie ze skrajnosci w skrajność to typowe dla chorych ludzi, nie tylko alkoholików.

    OdpowiedzUsuń
  33. Wchodzę tu od czasu do czasu i lubię czytać przemyślenia Meszuge. Ale te wasze, z całym szacunkiem dyskusję co wam dają? Kopanie się z koniem. Jeden udowadnia drugiemu kto ma rację... Nosić maske, nie nosić? Tylko potem jak zachorujesz, nie id do szpitala nie szukaj pomocy skoro jeden z Drugim taki kozak z Ciębie. 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie interesuje kto ma racje, bo każdy ma prawo do własnych opinii i poglądów popartych wiedzą i doświadczeniem.

      Usuń
  34. Maseczka chroni pod warunkiem, że nosimy ja prawidłowo i nie jest to szmatka uszyta w domu na maszynie. Najlepsze jest to jak są ludzie gębą ggębą zakryta maseczka ale kinol na wierzchu....

    OdpowiedzUsuń
  35. Jestem anonimowym alkoholikiem.

    Ostatnio na grupie dowiedziałem się, że sumienie grupy zadecydowało, iż w przypadku gdy okaże się, że jeden z uczestników mitingu był zarażony wirusem - grupa przekaże dane osobom trzecim w tym imię, nazwisko i adresy uczestników (jeśli oczywiście są znane)
    W związku z tym, że jestem łatwo rozpoznawalny i namierzalny dostałem informację, że moje dane zostaną przekazane np. do sanepidu.

    Jak to jest z tą anonimowością skoro sanepid dostanie moje dane?



    pozdrawiam
    Jarek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W czasie pandemii kiedy idę na mityng muszę liczyć się z konsekwencjami, np. takimi, że sanepid otrzyma moje dane w razie zarażenia jednego z uczestników. AA nie jest ponad prawem.

      Usuń
  36. „na szczeblu osobistym anonimowość gwarantuje wszystkim uczestnikom AA ochronę przed zidentyfikowaniem ich jako alkoholików, co jest szczególnie ważne dla nowicjuszy;„

    W takim razie powinna być informacja, że podczas pandemii anonimowość nie obowiązuje.
    Ja się dowiedziałem przypadkiem podczas rozmowy przed wejściem.

    A co by było gdybym przyprowadził nowicjusza (co niejednokrotnie czyniłem) gwarantując mu anonimowość , a potem przyszła by do niego do domu czy pracy pani z sanepidu i powiedziała: „panie Kowalski był pan na mitingu anonimowych alkoholikow” i jeden z uczestników jest chory.

    Do teraz myślałem, że anonimowość jest najważniejsza i pewna. Wychodzi na to, że jednak nie :(


    https://aa24.pl/pl/informacje-o-aa/jak-rozumiec-anonimowosc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na deklaracje bez pokrycia na stronie AA nie należy zwracać uwagi. To akurat są rojenia i fantasmagorie. Anonimowi Alkoholicy nikomu niczego nie gwarantują - zakładam, że właściwie rozumiemy słowo "gwarancja".

      Usuń
    2. Anonimowośc jest pewna? Gwarantowana? Najwazniejsza?
      A w jakiż to niby sposób, jakimi metodami i pod jakimi sankcjami?
      Gwarantowane to są plotki, sensacje i życie życiem wszystkich dookoła.
      O swoją anonimowośc mogę zadbać jedynie sam, chroniąc swoje życie prywatne przed wscibskimi mityngowcami.

      Usuń
  37. Ch... z maseczkami. Jeśli ktoś ma się zarazić, to się zarazi. I trudno.

    OdpowiedzUsuń
  38. Tak czytam te komentarze...., jeśli 50% z nich piszą ludzie, którzy deklarują się jako członkowie Wspólnoty AA to smutek mnie ogarnia.

    OdpowiedzUsuń
  39. Rozumiem, że szacunek dla sumienia grupy należy się jak się zgadza z poglądami wygłaszającego opinie... Po drugie trzeźwym alkoholikom się wydaje, że mają wiedze i kompetencje w innych kontekstach tylko dlatego, że są trzeźwi. Oookeej :)

    OdpowiedzUsuń