piątek, 12 kwietnia 2024

Zdolność do zmian i rozwoju

Spotkałem się z prośbami, żebym jakoś spowodował wznowienie książki „Krok za Krokiem”. W końcu mi się to udało, choć w sposób, który technicznie nie do końca mnie satysfakcjonuje, ale mniejsza z tym. Żeby ewentualnie udostępnić trzecie wydanie tej książki, musiałem dokładnie przejrzeć i zaktualizować całą jej treść. Podejrzewałem, że może się ona okazać tak bardzo nieaktualna i niedzisiejsza, że łatwiej będzie napisać nową książkę, niż poprawiać stare wydanie.

Pierwsze wydanie „Alcoholics Anonymous: The Story of How Many Thousands of Men and Women Have Recovered from Alcoholism” ukazało się w USA w 1939 roku. W środowisku Anonimowych Alkoholików książka ta nazywana jest potocznie Wielką Księgą (ang. The Big Book, polski skrót: WK), co należy rozumieć jak najbardziej dosłownie, gdyż wynika z jej pokaźnych wymiarów i znacznej wagi. Mimo wielu prób i pomysłów ta pozycja przez wszystkie te lata nie uległa żadnej znaczącej zmianie. Jest to podstawowy przekaz Wspólnoty, fundament. Zupełnie czym innym są moje książki, bo zbudowane na osobistych doświadczeniach i przeżyciach, w naturalny sposób zmieniają się wraz z upływem czasu. Zresztą, trudno byłoby zakładać, że przez ostatnią dekadę, niczego nowego się nie dowiedziałem, nie nauczyłem, nie doświadczyłem i nie zrozumiałem. Przecież rozwój duchowy jest, a przynajmniej może być, nieskończony.

W czasach zmian świat należy do tych, którzy się uczą, podczas gdy Ci, którzy już się „nauczyli”, okazują się świetnie przygotowanymi do życia w świecie, który już nie istnieje [Eric Hoffer, amerykański pisarz, zajmujący się głównie problematyką filozofii społecznej].

Pierwsze wydanie „Krok za Krokiem” ukazało się w roku 2014. Minęło ponad dziesięć lat, więc można by się spodziewać znaczących zmian w środowisku, w którym bardzo ważna jest podobno otwarta głowa (umysł) i gotowość na zmiany. Wygląda jednak na to, że wartości te, istotne są jedynie teoretycznie i w pustych deklaracjach.
W nowym wydaniu usunąłem dwa teksty, bo dotyczyły określonych wydarzeń sprzed kilku lat – dzisiaj mogłoby być trudno zorientować się młodszym czytelnikom, o co chodzi; dołożyłem ze trzy, uporządkowałem cytaty, wprowadziłem trochę drobnych korekt, na przykład takich, polegających na zamianie „jest” na „było”, co jest chyba oczywiste w związku z upływem czasu. Poza takimi drobiazgami cała reszta okazała się jak najbardziej dzisiejsza i aktualna.
Właściwie to chyba powinno być zatrważające – przez dziesięć i więcej lat nie zmieniło się w tym środowisku nic albo tylko na gorsze*. Obecnie aktualne i nadal omawiane są dokładnie te same tematy, kwestie i problemy, jakimi zajmowaliśmy się kilkanaście lat temu. Także te, które pamiętam sprzed 25 lat. A czy nie z AA pamiętam słowa, że jeśli się nie rozwijamy, nie idziemy do przodu, to właściwie się cofamy?

Na początku XX wieku w powszechnym użyciu były lampy naftowe i świece. Technika przycinania knotów tych lamp i świec była ważna… wtedy. Ale świat nieustannie się rozwija i zmienia. Nie tylko w kwestiach technicznych, choć możliwe, że to jest najbardziej widoczne. Kolejne pokolenia startowały z innego już poziomu wiedzy, umiejętności, doświadczeń itd. i same z kolei przesuwały granice.

Od powstania AA minęły prawie cztery pokolenia, natomiast odnoszę wrażenie, że przez cały ten czas, rozwój czy zmiany są minimalne, powierzchowne, a może wręcz żadne. Czy za istotną i znaczącą zmianę można uznać to, że na niektórych mityngach (niewielu) nie ma już przerwy na papierosa? Jakbyśmy byli, jako całość, kompletnie niezdolni do jakiegokolwiek rozwoju. Do tego rozpaczliwie bronimy się przed najmniejszymi nawet zmianami, choćby wynikały z naszych własnych doświadczeń.

Zastanawiam się w związku z tym, czy to, co się dzieje, a może właśnie nie dzieje, wynika z choroby psychicznej lub umysłowej o nazwie alkoholizm, czy pewnych niedostatków, braków albo słabości samej Wspólnoty…


---
* Gdyby ktoś pytał o te zmiany na gorsze, to za takie właśnie uważam próby przekształcenia AA-owskiego Programu działania w program modlitewno-powierzalny, to jest ewidentnie religijny.

159 komentarzy:

  1. Meszuge... Zastanawiasz sie nad tym dlaczego AA tkwi w miejscu? Zwykle najprostsza odpowiedź jest najbardziej prawdziwa..

    "Czasami odnosimy wrażenie,
    że lęk powinien być klasyfikowany tak samo jak kradzież. Wygląda na to, że sprawia on więcej kłopotów."

    Oczekiwanie od alkoholików, że odtwarzając w kółko te same traumy czy skupiając sie na nowicjuszy dadzą radę rozwijac się jest iluzją. Grupa zajmująca sie w kółko tymi samymi traumamiz biegiem czasu zamkyka się na wszystko co nowe. Jej czlonkowie wychodząc na zewnątrz czują sie "niekompatybilni" z otaczajacym światem. Bezpiecznie jest tylko w grupie gdzie wszyscy sa tacy sami. Inność budzi lęk przekwztalcajacy się w różne dzialania rozladowcze. Zamknieta i specyficzna grupa ma w istocie w dluzszej perspektywie bardzo ograniczoną zdolność pomocy sobie i komukolwiek.
    To jest jej ograniczenie, szeroko opisywane w psychologii, zwłaszcza w psychologii traumy.

    Niektórzy odnajdą się w tym o będą do konca życia siedzieć w grupie AA. To ich miejsce którego będą bronić przed innością, zmianami obawiając sie o własne bezpieczeństwo.

    Stąd tez, ci inni ktorzy domagaja sie zmian zwykle odchodzą a grupa za jakis czas wraca do homeostazy i zaklęć sprzed wieków.

    Trzymaj sie mocno, Meszuge. Dzieki ludziom takim jak ty, mogę czasem doświadczyć czegoś wartościowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. " W czasach zmian świat należy do tych, którzy się uczą, podczas gdy Ci, którzy już się"nauczyli okazują się świetnie przygotowani do życia w świecie, który już nie istnieje".
      Świetny cytat Meszuge, strzał w samą dychę. Dziękuję.

      Usuń
    2. „W czasach zmian świat należy do tych, którzy się uczą, podczas gdy Ci, którzy już się „nauczyli”, okazują się świetnie przygotowanymi do życia w świecie, który już nie istnieje [Eric Hoffer, amerykański pisarz, zajmujący się głównie problematyką filozofii społecznej]."
      Ten cytat należy czytać w kontekście przedstawianych przez Hoffera dowodów, że „ruchy fanatyczne i ekstremistyczne …..rosną wówczas, gdy duża liczba ludzi okazuje frustrację i powoduje się przekonaniem, że ich życie okazało się bezwartościowe i ... odkrywa korzyści wynikające z przyłączenia się do ośrodka głoszącego potrzebę radykalnych zmian. Motorem ich działań jest ucieczka od własnego ja, niezrealizowanych indywidualnych nadziei i pragnień.”
      Czy wszyscy z nas odczuwają potrzebę takich radykalnych zmian spowodowanych przez „ucieczkę od własnego ja i niezrealizowanych indywidualnych nadziei i pragnień.”? Ja z pewnością takiej potrzeby nie mam. Zatem ten cytat nie ma zastosowania w moim życiu.

      Usuń
    3. To właśnie dzisiaj słyszę na mityngach ucieczkę od rzeczywistego ja w traumy, pijaną przeszłość i lęki. Nie mam już ochoty biczować się przeszłością, która nie wnosi nic wartościowego do mojego życia.

      Usuń
  2. To prawda, co piszesz, Meszuge, i co pisze kolega w komentarzu powyżej.
    Jedyna zmiana, na razie deklarowana, to opracowanie kodeksu bezpieczeństwa na mityngach i poza nimi. Cieszy mnie, że nowicjusze, a zwłaszcza nowicjuszki będą informowani o możliwych zagrożeniach.
    Ważne jest to również dla osób będących dłużej w AA, ja byłem latami oszukiwany, że przemoc w AA to norma i nikt z tym nic nie zrobi. W sumie nie oszukiwany, bo to prawda, nikt nic nie zrobił. Przemocowcy byli i są chronieni przez społeczność.
    Na poziomie służb krajowych temat był również przemilczany, bagatelizowany lub zbywany żarcikami.
    Czy wytyczne bezpieczeństwa cos zmienią? W małym odsetku grup.
    Czy te wytyczne powstają, bo nagle ktoś zauważył problem i leży mu na sercu dobro uczestników AA? Otóż nie. AA w Stanach miało duże problemy i procesy po morderstwie Karli Brada Mendez. Uczestniczka AA została zamordowana przez innego członka AA, (uczęszczał do AA od 29 lat, głównie po to, żeby nawiązywać romanse), którego kryminalna przeszłość była ukrywana przez innych, tłumaczono to anonimowością.
    Jak zwykle AA udało się z tego wybrnąć na podstawie zaufania społecznego i faktu, że Karlę skierował do AA ośrodek odwykowy.
    Tak więc zasady bezpieczeństwa nie mają służyć uczestnikom, mają chronić AA i jego dyrektorów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alkoholizm to ciężką choroba psychiczna.
      ,,Jedyna zmiana, na razie deklarowana, to opracowanie kodeksu bezpieczeństwa na mityngach i poza nimi." Bo, jak wszyscy wiedzą powiernicy są od ustanawiania różnego rodzaju praw, kodeksów, nakazów i zakazów. Bo, psychicznie chorzy powiernicy wiedzą najlepiej i uważają członków Wspólnoty AA za debili, którzy nie potrafią zadbać o własne bezpieczeństwo.
      To może przypomnijmy powiernikom jaki jest jedyny cel AA. Jednym celem jest niesienie posłania alkoholikowi, który cierpi. AA nie zajmuje stanowiska wobec spraw z zewnątrz. AA nie zna się na prawodawstwie, więziennictwie, lecznictwie, terapii, religiach itp. Psychicznie chorzy powiernicy znają, za to, się na wszystkim. Jak to alkoholicy z czynną choroba psychiczną.
      Na mitingach członkowie Wspólnoty AA nie wiedzą, jak zadbać o bezpieczeństwo swoje i członków AA. Nie maja pojęcia, że mają prawo wezwać policję jeżeli ktoś zachowuje się niezgodnie z prawem. Dobrze, że mamy stworzony ,, powierniczy kodeks bezpieczeństwa" Ile to bzdur wyprodukowali ci psychicznie wypaczeni powiernicy. Pamiętacie jak wymyśli scenariusz mitingu dla wszystkich grup AA?
      ( bo każdą grupa jest niezależna) Pamiętacie jak wymyślili jak ma być dzielona kasa z kapelusza? Komu ile kasy sroczka ma dać? Czytaliście może piękną broszurę jaką zaakceptowali ,,Prawdy i zasady..." (,,co rok krok" ,,ile lat piłeś tyle będziesz trzeźwieć" i inne odkrywcze bzdury) -cytował tu ten podręcznik kiedyś Meszuge.
      ,,Przemocowcy byli i są chronieni przez społeczność." Znasz kogoś kto chroni tych ,,przemocowców"? A może Ty ich chronisz jako ,,społeczność"?
      W grupie AA istnieją służby, które zapewniają prawidłowy przebieg mitingu. Nie jest im potrzebny do tego żaden ,,kodeks" ułomnych powierników.
      ,,Uczestniczka AA została zamordowana przez innego członka AA" W AA są różni ludzie. Wielu z członków AA wyzdrowiało z alkoholizmu, wielu zdrowieje, są też tacy ( w ogromnej przewadze) którzy nie chcą wyzdrowieć. Są też zwykli pijacy, którzy nie są alkoholikami. W AA są złodzieje - zdarzyło się, że na mitingu Gienek podprowadził portfel Bronkowi. Zdarzyło się, że Bożena wykorzystała seksualnie Janka. Skarbnik gdzieś przepadł z kasą z kapelusza. Natomiast tych przypadków jest znacznie mniej niż w innych środowiskach, społecznościach. Choć w AA jest znacznie większy procent ludzi z kryminalną przeszłością.,
      ,,Uczestniczka AA została zamordowana przez innego członka AA....Jak zwykle AA udało się z tego wybrnąć" A gdyby się nie udało AA z tego wybrnąć? To AA poszło by siedzieć? A może poszedł siedzieć facet, który zamordował kobietę? Jak trzeba być oderwanym od rzeczywistości by mieć takie fantazje i utożsamiać mordercę z AA? AA do więzienia? ,, którego kryminalna przeszłość była ukrywana przez innych, tłumaczono to anonimowością" I bardzo dobrze tłumaczono!!! Czy Ty o wszystkich świństwach opowiadasz na mitingu prosząc by ci co słuchają roznieśli to po swoich znajomych? A może to Ty roznosisz wszystkie informacje jakie usłyszysz? To jest właśnie anonimowość. Nikt z członków AA nie powinien rozpowiadać informacji o innych alkoholikach. W AA miałem styczność z osobami, które były skazane za morderstwa. Nie opowiadałem o tym nikomu. I zdziwisz się ale te osoby od wy∆śni z więzienia do dzisiaj nikogo więcej nie zamordowały. Ty byś wytatuował im na czole - morderca-
      Nad AA nie ma żadnej ludzkiej władzy. AA nie zabija. Członkowie AA owszem, zabijają. Zabijają nie używając do tego rąk. Zabijają przekazując jakieś pseudo- programy nie mające nic wspólnego z Programem Billa W. Choroba alkoholowa jest chorobą śmiertelną. Sponsorzy odpowiadają za przekaz Programu. To często od sponsora zależy życie alkoholika. Albo przekaże mu ten Program albo swoje własne wariacje (interpretacje)..... To już moralność sponsora
      Marceli Szpak

      Usuń
    2. "To często od sponsora zależy życie alkoholika".
      Życie alkoholika zależy od drugiego alkoholika? To jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe.

      Usuń
    3. "Życie alkoholika zależy od drugiego alkoholika? To jest zbyt piękne, żeby było prawdziwe." Przecież na pozcątku było ich ich tylko dwóch - Bill i Bob. I tak to się zaczęło. Prawdziwe i piekne.

      Usuń
    4. Jest i Marceli broniący przemocy w AA i poza nim. Tak go nauczono, tatusia przemocowca należy bronić do krwi ostatniej.
      Marceli nie ma nic własnego do napisania, istnienie Marcelego sprowadza się do zaprzeczania innym i głupkowatego DDA-wskiego zaśmiewania problemów i robienia sobie kpinek ze wszystkiego.
      Ty się Marceli tak skupiłeś na moim komentarzu, a ja twojego bełkotu nawet nie mam ochoty przyswajać.
      Tak, że idź sobie pisać własne komentarze, moim się nie podniecaj.

      Usuń
    5. Poproś kogoś , Szpaku, o zapoznanie cię z Tradycjami AA, zwłaszcza dziesiątą. Nie służy ona do tłumaczenia zaniechań przez nazywanie wszystkiego co popadnie sprawami zewnętrznymi.
      Niestety nie odróżniasz spraw zewnętrznych od wewnętrznych problemów AA.
      Bezpieczeństwo członków AA nie jest sprawą zewnętrzną.
      A procesy nie były o wsadzenie AA do więzienia, tylko o grube pieniądze. Pieniądze, które przeznaczone są na niesienie posłania.
      Sprowadzanie wszystkiego do absurdu nie pomoże ci zachować twojego świata, który już odszedł, przeminął.

      Usuń
    6. ,,Życie alkoholika zależy od drugiego alkoholika?" Nie, życie alkoholika zależy między innymi od tego jaki Program przekaże mu sponsor. Sponsor jest tylko przekaźnikiem. Sponsor nie kieruje życiem podopiecznego, może podzielić się swoim doświadczeniem dotyczącym choroby alkoholowej.
      Szpak Marceli

      Usuń
    7. ",,Życie alkoholika zależy od drugiego alkoholika?" Nie,...'"pisze Marceli, bowiem życie alkohlika zależy wyłącznie od tego jak poważnie potraktuje alkoholik niepoważne bzdety serwowane przez Marcelego. Jak je przyjmie dosłownie i w całości bedzie miał przechlapane na wieki.

      Usuń
    8. Przykro czyta się Marceli Szpaku, jakim jesteś złym człowiekiem. A może tylko tchórzem?
      I ja, i inne osoby w mojej grupie zawsze reagujemy na próby zbliżania się predatorow do młodych kobiet. Natychmiast.
      Przykro, że tacy jak ty umożliwiają krzywdzenie innych. Jesteś taki żaden.

      Usuń
    9. Ali jesteś kłamcą. Napisałeś ,,Jest i Marceli broniący przemocy w AA i poza nim. Tak go nauczono" Nigdzie w żadnym komentarzu nie napisałem że bronię przemocy w AA. To jest kłamstwo. Każdy użytkownik może przeczytać moje komentarze na tym blogu i nigdzie nie znajdzie stwierdzenia bym popierał przemoc gdziekolwiek nie tylko w AA. Ali jesteś kłamca i manipulantem. Rzeczy nazywam po imieniu. Odniosłem się do twojego bzdurnego komentarza nie do ciebie. Ty oceniasz mnie. Jeśli chcesz bym napisał twój portret psychologiczny wystarczy poprosić.
      ,,Poproś kogoś , Szpaku, o zapoznanie cię z Tradycjami AA, zwłaszcza dziesiątą." Nie muszę nikogo prosić o poznanie tradycji bo czytać potrafię.
      ,,Bezpieczeństwo członków AA nie jest sprawą zewnętrzną." A która to tradycja (koncepcja, gwarancja) mówi o obowiązku zapewnia bezpieczeństwa członkom AA? Celem AA nie jest zapewnianie bezpieczeństwa pijakom. Celem AA nie jest matkowanie niedojdom. Zapewnianie im wyżywienia, pracy czy papierosów. Coś pomyliłeś i czegoś wyraźnie nie zrozumiałeś. O jedynym celu jaki ma Wspólnota AA stanowi Tradycja V przytoczę ci ją byś nie musiał prosić kogoś o zapoznanie się z tą Tradycją . Tradycja V ,, Każda grupa ma jeden główny cel – nieść posłanie alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi."
      Wiesz jaka jest różnica między nami? Ty posługujesz się podobnie jak Ali wyobrażeniami, ja faktami które potrafię udokumentować (zacytować z literatury AA co też czynię)
      ,,życie alkohlika zależy wyłącznie od tego jak poważnie potraktuje alkoholik niepoważne bzdety serwowane przez Marcelego." Przekazuję Program Billa W dokładnie tak jak jest w WK. Nie nakazuję podopiecznym ścielić łóżka, dzwonić do mnie o 16,56, przestania palenia papierosów, zaliczania kroków,
      pisania jakichś durnych wypracowań, unikania ,,wyzwalaczy" i tym podobnych. Dzięki łasce Boga wyzdrowiałem z alkoholizmu, pomógł mi w tym Program 12 kroków który mi przekazał mój sponsor. Był to Program AA, nie program mojego sponsora. Wszystko to co mi przekazał jest w WK, by wyzdrowieć nie potrzebowałem żadnych dodatkowych uwiarygodnień. Cały Program jest WK i działa on od ponad 80 lat. Dzięki TEMU Programowi, dzięki łasce Boga na świecie wyzdrowiało miliony alkoholików.
      Marceli Szpak

      Usuń
    10. Według niektórych wyzdrowienie ma początek i koniec... Pycha zawsze poprzedza upadek.

      Usuń
    11. "Nad AA nie ma żadnej ludzkiej władzy"

      W ramkę i powiesić nad drzwiami sali mityngowej. Dołączać do wszystkich informacji dla profesjonalistów. Podawać tym wszystkim ktorzy obawiają sie byc prawdziwym sobą ze strachu przed konsekwencjami w AA.
      Nam, alkoholikom, nikt nie moze rozkazywać czy ubierać w jakies kodeksy. Tylko Bóg ojciec w Trójcy jedyny ma władzę nad AA. W pokornej modliteie i blaganiu świętej panienki jest nadzieja.
      Salka jest schronieniem doa wygnańców ze złego swiata. Tu rozbitek odnajduje przyjazny dom pelny ciepła i miłości bozej dzieciny. Gdy pochylam głowę czując ciepło reki brata czy siostry, gdy w kręgu zaczyna sie intonacja modlitewnego powitania czuję Tego kto ka wszelką moc. W nim nadzieja i miłość. Zaufaj Bogu i módl się. Kolana zegnij jak pisze w księdze życia, wielkiej ksiedze.
      Dobrze że są tu ludzie jak Marceli, ktory w niezłomności pokazuje jedyne prawdziwe AA z Bogiem na czele.

      ML

      Usuń
    12. Marcelego niepoważnych bzdetów ciąg dalszy we wpisie z 22:24. zakończony bałwochwalczym stwierdzeniem "Dzięki łasce Boga wyzdrowiałem z alkoholizmu". Dobrze, że Bóg ma poczucie humoru i śmieje się na głos z maluczkich, którzy dawno od Niego odeszli.

      Usuń
    13. Marceli, zapoznaj się się z przyjętą wymaganą większością głosów opinią 47 KSK na temat zachowania bezpieczeństwa podczas mityngu grupy AA.
      „ W mityngach AA mogą brać udział wszystkie osoby, które wyrażają taką chęć. Gwarantem tego jest Tradycja Trzecia. Warto jednak w tym miejscu przywołać słowa Billa W.: „Ta ilość wyrozumiałości nie oznacza, że nie możemy wykluczyć tych, którzy zakłócają mityngi lub poważnie utrudniają funkcjonowanie grupy. Takich ludzi można poprosić, by się uspokoili lub poszli gdzie indziej albo wrócili wtedy, kiedy będą w lepszym stanie, aby w tym mityngu uczestniczyć”.
      Jak widzisz Marceli to na grupie AA spoczywa obowiązek zapewnia bezpieczeństwa członkom AA.

      Usuń
    14. Dzięki Marceli. Miło się czyta logiczne teksty.

      Usuń
    15. Marceli, ja wiem, ty nie czytasz, nie rozumiesz, tylko nagle losowo coś ci się skojarzy z czymś tobie znanym, i płyniesz w fantastycznej opowieści o wszystkim.

      Usuń
    16. W wydanym właśnie biuletynie „Skrytka 2/4/3/” nr 2(171)/2024 znaleźć można wśród materiałów przygotowanych na kwietniową Konferencję Służby Krajowej projekt rekomendacji ws. wydania nowej pozycji literatury AA „Bezpieczeństwo i AA”. Oto jej treść:
      „52. Konferencja Służby Krajowej AA akceptuje wydanie ulotki „Bezpieczeństwo i AA”. Uzasadnienie: W ofercie literatury AA w naszej Wspólnocie brak jest pozycji poruszającej temat bezpieczeństwa. Od kilku lat w pytaniach kierowanych do KSK AA pojawiają się również takie, które dotyczą sposobu reagowania na niewłaściwe zachowania bądź działania niektórych członków Anonimowych Alkoholików wobec innych osób, podczas mityngu i poza nim. Opierając się na doświadczeniach AA w Wielkiej Brytanii (broszura Safeguarding Policy) oraz informacjach zawartych w naszej literaturze, m. in. w Poradniku dla służb AA czy sprawozdaniach ze Światowego Mityngu Służb, przygotowaliśmy sugestie przydatne w rozwiązywaniu sytuacji trudnych.
      Aby było jasne – żaden członek AA nie stoi ponad prawem za przestępstwa popełnione przed przystąpieniem do AA lub przestępstwa popełnione podczas uczestnictwa w AA. My jako Wspólnota wierzymy, że: „Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji” (Tradycja Dwunasta), ale nie oznacza to, że pozwalamy, aby ochrona anonimowości pozwalała komukolwiek na wykorzystywanie lub znęcanie się nad naszą Wspólnotą lub nad jakimkolwiek indywidualnym członkiem AA.”

      Usuń
    17. ,,Przykro czyta się Marceli Szpaku, jakim jesteś złym człowiekiem. A może tylko tchórzem?
      I ja, i inne osoby w mojej grupie zawsze reagujemy na próby zbliżania się predatorow do młodych kobiet. Natychmiast. Przykro, że tacy jak ty umożliwiają krzywdzenie innych."
      Kolejna kłamczuszka. Skąd Wy bierzecie te teksty, stwierdzenia, które rzekomo są moim udziałem. W głowie tak wam się roi? Czy manipulując czujesz się lepiej. Gdzie ja napisałem, że umożliwiam krzywdzenie jakichkolwiek ludzi? W Programie AA jest krok X- natychmiastowy obrachunek moralny. Kogo skrzywdziłem, okłamałem, pomówiłem itp. Ktoś na kogo Program zdziałał nie jest w stanie tak się zachować. Lepiej się czujesz z tymi kłamstwami? Te Twoje pomówienia nie robią mi krzywdy. Robią krzywdę Tobie. To Ty się teraz źle czujesz. Niestety nie jestem w stanie Tobie dzisiaj pomóc. Może poszukaj osoby która wyzdrowiała z alkoholizmu i przeprowadzi cię przez Program.
      Merytorycznie ,,Marceli, zapoznaj się się z przyjętą wymaganą większością głosów opinią 47 KSK na temat zachowania bezpieczeństwa " KSK i powiernicy nie są dla mnie autorytetem czy też źródłem wiedzy na której mógłbym się oprzeć. Jak chory psychicznie alkoholik (powiernik) ma decydować co grupa AA może, a czego nie może na mitingu. Przytoczyłeś tekst Billa W dotyczącym uczestnictwa w mitingu i we Wspólnocie. Jak wiesz są to dwie różne rzeczy. Z mitingu można usunąć człowieka ze Wspólnoty AA nie da się. ,, Jak widzisz Marceli to na grupie AA spoczywa obowiązek zapewnia bezpieczeństwa członkom AA." Nie jest to prawdą. Grupa AA nie ma takiego OBOWIĄZKU. Są różne Grupy, które nie przestrzegają wielu tradycji AA. Żadna tradycja, koncepcja, jak już napisałem wcześniej nie mówi, że obowiązkiem AA jest zapewnienie komukolwiek bezpieczeństwo. Chyba, że coś przeoczyłem chętnie uzupełnię swoją niewiedzę. Natomiast Grupa AA, która jest dojrzałą grupą, tak jak napisałeś, między innymi dba o bezpieczeństwo wszystkich osób będących na mitingu i nie muszą oni być członkami AA. A co do ,, nie oznacza to, że pozwalamy, aby ochrona anonimowości pozwalała komukolwiek na wykorzystywanie lub ZNECANIE się nad naszą Wspólnotą" Cóż staram się dbać o dobro Wspólnoty pokazując szkodników działających wbrew Tradycją AA, w przeciwieństwie do powierników i BSK. A jak TY reagujesz na znęcanie się i wykorzystywanie Wspólnoty do celów zupełnie nie związanych z naszym posłaniem?
      Przypomnę nam działania BSK i powierników w czasie COVIDA
      1. zalecenia zamykania mitingów (przed cierpiącymi alkoholikami czyli jedynym celem AA)
      2. Stygmatyzowanie grup AA, które nie zamknęły się w tym czasie. BSK i powiernicy określili te grupy jako niszczące dobre imię AA.
      Przykładów postępowania tych zuchów można mnożyć. Dlatego też proszę Cię jeśli chcesz prowadzić ze mną polemikę nie powołuj się na tych chorych psychicznie ludzi.
      Czy na spotkaniach Koła Gospodyń Wiejskich, Klubu Abstynenta, Weterana Wojennego też są takie ,,Mądrości dotyczące bezpieczeństwa" Mieszkam w Polsce obowiązuje mnie prawo tego kraju. Staram się przestrzegać tego prawa. ,,Przepisy bezpieczeństwa" wymyślone przez oderwanych od rzeczywistości pijaków jakoś zupełnie nie interesują mnie.
      Dzięki za merytoryczny post.
      Szpak Marceli

      Usuń
    18. Ciekaw jestem jak można znęcać się nad wspólnotą.

      Usuń
    19. "zalecenia zamykania mitingów (przed cierpiącymi alkoholikami czyli jedynym celem AA)" - mityngi nie są głównym celem AA. uczestnictwo w mityngach nikogo z niczego nie leczy, niczego nie zapewnia.

      Usuń
    20. Tego się nie da policzyć, ale byłabym ciekawa, ile tysięcy Polaków, uzależnionych, ich rodzin, współpracowników, sąsiadów, współpodróżnych i innych, zmarło z powodu covid19, bo alkoholik to przypadek szalejącej samowoli i będzie ignorował przepisy sanitarne w okresie pandemii. Ile setek tysięcy Polaków wprawdzie przeżyło, ale efekty uboczne (objawowego lub nie przechorowania zakażenia wirusem) będą ich nękać do końca życia.

      Jest w Big Book coś o epidemiach i środkach ochrony? Nie ma, więc widocznie nic takiego nie istnieje.

      Kilka lat temu, jak pierwszy raz przeczytałam na tym blogu, że alkoholizm to straszna psychiczna choroba, to nie chciałam wierzyć. Myślałam, że jeśli nawet, to tylko niewielkie zaburzenie. Meszuge miał rację, niestety. :-(

      Usuń
    21. Tak rozbuchanego egoizmu, jak u niejakiego Szpaka, to jeszcze nie spotkałem. Ten chłopina nawet nie dopuszcza myśli, że w czymś mógłby nie mieć racji i że swoim gadaniem i działaniem może szkodzić innym ludziom. To jest przerażające. Może ta nowa pozycja o zagrożeniach wewnątrz AA coś tu zmieni, ale prawdę mówiąc - wątpię.
      Pewien Brytyjczyk napisał kapitalną książkę o sektach w AA, ale szkoda, że nie ma jej po polsku.
      https://www.amazon.com/cant-real-alcoholic-dont-believe-ebook/dp/B0CQ2V11SC/ref=sr_1_1?crid=1YLK6AFFESKRI&dib=eyJ2IjoiMSJ9.wDC9ilfqftr_fBU3gXsnkEd-LHrRt19K91nrjv1yIcF1AlQfsI1UScQt3zIj_d0OaJl4iaD7_reg6qHQ7Z3CbhcW_9RnSvjGzSek8s4chuMEJEsga9X4FGF49PD7R4LrH20s2OMQmq7bMOJIcfRhF_9oZEN8QnOJP3zNLcpcSTkGyuFrTAhJ1iWjYaReWZui612uFSwtejEFy1R7Edw9PVrF_tLZIMcosv841wdVTm0.-OvaNGoPwOc492EZjlpME3U8G4uwdBO5_P8EnFYhPZA&dib_tag=se&keywords=andy+f&qid=1713253266&s=digital-text&sprefix=andy+f%2Cdigital-text%2C170&sr=1-1

      Usuń
    22. ,,Przykro czyta się Marceli Szpaku, jakim jesteś złym człowiekiem. A może tylko tchórzem?
      I ja, i inne osoby w mojej grupie zawsze reagujemy na próby zbliżania się predatorow do młodych kobiet. Natychmiast. Przykro, że tacy jak ty umożliwiają krzywdzenie innych."
      Kolejna kłamczuszka.„

      No proszę, Marceli, natychmiast przypisałeś mi płeć żeńską. Z jakiego powodu?
      Bo do głowy ci nie przyjdzie, że facet mógłby nie popierać wąsatych seksistowskich wujów stanowiących trzon AA, i że facet mógłby bronić kobiet przed molestowaniem.
      Otóż jestem mężczyzną. Z jajami.
      A ty żyjesz w równoległym świecie wymyślonym przez twoją chorą glowę.
      W moim komentarzu nie było żadnej przesłanki do myślenia jakobym był kobietą.

      Usuń
  3. AA jest potęgą. Nie znam innych organizacji, które funkcjonują w podobny sposób. Proszę zwrócić uwagę, że jest to wspólnota, do której trafiają ludzie z problemami psychicznymi. I od początku są jej pełnoprawnymi członkami. AA dąży do pozyskiwania nowych członków. I tak naprawdę każdy może nim zostać. To jest fenomen. Grupy są rozsiane po całym świecie. Wszędzie jestem życzliwie przyjmowany. Wszędzie mam swoje prawa. Bez żadnych weryfikacji mogę tworzyć z kumplem nowa grupę. I całe szczęście nikt nie może ingerować w to co ta grupa robi. W mojej opinii to wszystko jest genialne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, to jest super, ale też taka wolność (albo samowola), wpływa też znacząco na jakość.

      Usuń
    2. Jasne. Same prawa. Żadnych obowiązków i nikt nie jest za nic odpowiedzialny.
      Trafisz na kogoś, kto ci pomoże, ale znacznie częściej trafisz na takich, którzy cię okradną, oplotkuja, wykorzystają emocjonalnie i seksualnie, wciągną do kościółka lub sekty.
      Jak sam piszesz, zbierają się tam ludzie chorzy psychicznie.

      Usuń
    3. "Trafisz ...częściej....na takich, którzy cię ....oplotkuja" . Dokładnie na tego, który sam na tym blogu oplotkowuje plotkowiczów

      Usuń
    4. Lepiej od razu zgłosic sie do Anonimowego 13 kwietnia 2024 12:00, który świeci przykładem dobrej pomocy.

      Usuń
    5. Oho, uderz w stół, psy szczekają ;

      Usuń
    6. "Oho, ....., psy szczekają " Cenię samokrytykę

      Usuń
    7. Warto dodać, że od samego początku każdy może wspomagać AA. Np. może robić kawę lub herbatę, zmywać naczynia
      , wynieś śmierci. Od razu można działać.

      Usuń
    8. ,,Masz rację, to jest super, ale też taka wolność (albo samowola), wpływa też znacząco na jakość."

      Nie znam innej lepszej metody. Oczywiście łatwo wskazać przeróżne błędy. Ale pokaż mi inne miejsce gdzie złodzieje, bandyci, mordercy, gwałciciele, oszuści, zwykłe chamy starają się zmienić swoje życie na lepsze.

      Usuń
    9. Wspólnota AA jest inkluzywna nie ekskluzywną. Każdy ma tu miejsce i nie jest ważne jakiego dokonał ohydnego czynu. We Wspólnocie może zmienić swoje życie i zacząć je od początku. Wspólnota dysponuje właściwie tylko jedną unikalną rzeczą, której nikt więcej nie posiada nikt na świecie. Wspólnota ma Program AA dzięki, którem milionom alkoholikom udało się zmienić swoje życie. Dzisiaj są szczęśliwymi ludźmi.
      Szpak Marceli

      Usuń
    10. "Wspólnota dysponuje właściwie tylko jedną unikalną rzeczą, której nikt więcej nie posiada nikt na świecie" - partia PiS dysponuje jedną unikalną rzeczą, której nie posiada nikt na świecie: Statutem PiS.
      Każdy kraj, urząd, instytucja, partia itd. ma coś wyjątkowego i nie ma się co podniecać.

      Usuń
  4. „I całe szczęście nikt nie może ingerować w to co ta grupa robi” Niestety, nieszczęście się zaczyna jeśli jedna z tych 3200 grup AA w Polsce, a inne pójdą jej śladem, zapomina, że jest tylko 1/3200 częścią wielkiej polskojęzycznej struktury w Polsce, złożonej w tych grup, intergrup, regionów i Konferencji i będzie się kisić we własnym autarkicznym sosie niezależności i ignorowania tego wszystkiego, co dobre płynie z doświadczenia innych poziomów tej struktury.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zmiany są potrzebne,natomiast wielu pseudo sponsorów co wciskają swój program nie dopuszczą do tego z prostego powodu. Co ja uczynię z swoim życiem jeżeli to nie mnie poproszą o przekazanie Mojego Programu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Messuge, piszesz o rozwoju i zmianie. Zupełnie jednak nie określasz, kto miałby się rozwijać i zmieniać - konkretni ludzie, konkretne grupy czy cała wspólnota? I co masz na myśli mówiąc o rozwoju i zmianie? Program się nie zmieni, tradycja 5 jest ciągle ta sama, więc cóż miałoby się zmieniać? Z drugiej strony AA niesie posłanie do nowych miejsc, więc coś się zmienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Meszuge, czy Ty zdajesz sobie sprawę, że dopuszczając do publikowania określonych komentarzy na swoim blogu, wystawiasz też laurkę sobie? Czasem tu zaglądam, niektóre Twoje wpisy czytam z dużą przyjemnością, ale niestety dobre wrażenie natychmiast psuje rzut oka na komentarze i wychodzę ze strony Twojego bloga z niesmakiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się też wiele komentarzy nie podoba, ale dopóki nie naruszają norm prawnych, to... Może jakiś czytelnik zorientuje się, jak naprawdę wyglądają "przyjaciele z AA".

      Usuń
    2. "wychodzę ze strony Twojego bloga z niesmakiem." No to masz kolego problem ze sobą

      Usuń
    3. " Może jakiś czytelnik zorientuje się, jak naprawdę wyglądają "przyjaciele z AA". Bynajmniej. Są bowiem tacy, którzy zwą się członkami AA, a kontestują przyjętą, na wzór dojrzałych struktur AA w USA i Wielkiej Brytanii, identyczną strukturę w polskojęzycznej strukturze AA, gdzie na dole odwrócego trójkata jest RP i KSK.( vide casus Szpak Marceli - członek jednoosobowej sekty pozostającej poza AA)

      Usuń
    4. No cóż, jak ktoś ma obraz AA jako natchnionych świętych, którzy „kroczą”, a aniołki im krzaczki na drużce rozsuwają, to źle trafił, to tylko mityngowe przedstawienia, żeby być lepszym od kolegów.
      Choć, przyznaję, poziom chamstwa i hejtu w AA, tak na żywo, jak i w Internecie, znacznie przekracza średnią facebookową.
      Ale wystarczy chwilę pomyśleć, kto trafia do AA i popatrzeć, kto się w nim utrzymuje i robi karierę.

      Usuń
    5. Kto robi karierę na AA i w AA?
      Niedawno jeden taki, któremu na przeszkodzie w dalszej karierze w samym AA stanął brak wykształcenia, zarejestrował działalność gospodarczą o charakterze wydawniczym. Bardzo sprytny pomysł, trzeba przyznać, bo amerykańskim alkoholikom, weteranom, autorom książek biograficznych o sobie lub o kolegach, wmawia, że AAPL to taka bieda i nędza, takie braki doświadczenia, że aż żałość bierze. To oni mu dają swoje książki (prawa do publikacji) za darmo, żeby tym polaczkom jakoś pomóc, żeby do tej Polski, która i tak nie wiadomo, gdzie jest, zanieść posłanie. On to tłumaczy do spółki z kolegą, wydaje w Polsce i już trzepie kasę, nachalnie wciskając swoje towary w całym środowisku AA.
      U nas o sobie, swoim trzeźwieniu i o AA, sensownie pisał Osiatyński i robi to Meszuge. Reszta to wynurzenia jakichś celebrytek, ale one pieją z zachwytu nad terapią, a większość, może wszystkie wróciły już do picia i ćpania (Felicjańska, Halber), natomiast w Stanach nieoficjalni kolporterzy, przy okazji każdej aowskiej imprezy, mają w swojej ofercie kilkadziesiąt takich tytułów, jak nie więcej.


      7 Novels That Capture the Pain and Chaos of Alcoholism
      20 best books on alcoholism and recovery

      Usuń
    6. Anonimowy16 kwietnia 2024 09:28
      To czytaj wpisy autora bloga. Kto ci każe nurzać się w plugastwie komentatorów, którzy anonimowo pozwalają sobie prezentować prawdę o członkach AAPL.

      Usuń
    7. „ wychodzę ze strony Twojego bloga z niesmakiem." No to masz kolego problem ze sobą”
      O jaki aowski psycholog ;

      Usuń
    8. ...dopuszczając do publikowania określonych komentarzy na swoim blogu, wystawiasz też laurkę sobie?

      Bredzisz anonimowy. Każdy dorosły odpowiada sam za siebie. A M. moderuje komentarze bardzo sprawnie. Wiele miesięcy temu pamiętam, jak usuwał wpisy jakiegoś wróbla czy innego ptaszora, bo zawierały groźby karalne i były próbą zastraszania czytelników. Czas już chyba zauważyć, że komuna się skończyła i teraz, jeśli coś nie jest zakazane, to jest dozwolone. Wpisów przestępczych tu nie ma, nawet ordynarnych wulgaryzmów też nie - choć dopuszczane są na wielu forach politycznych i społecznych.

      Usuń
  8. Thans Meszuge! The comparison to candle wicks is excellent. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dzięki Marceli. Życzę wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  10. AA jest najwspanialszym miejscem. Objawieniem danym przez Boga. Nie istnieje zadna ludzka władza mogącą jakkolwiek wpływać na grupy. Tak jak pisze Marceli.pojawiaja sie jednak od czasu do czasu próby i naciski aby włożyć nas w jakieś kodeksy czy inne prawa.
    Przykładem jaskrawym bylo to o czym Marcrli napisal czyli jakiś Covid i zalecenia zamykania mitingów (przed cierpiącymi alkoholikami czyli jedynym celem AA). Dzięki łasce Boga niektóre grupy które znające doskonale tradycje, wiedziały ze nie istnieją zadne przepisy, prawa i nakazy ktorym alkoholicy muszą sie podporządkować. Dla prawdziwej, dzialajacej w zgodzie z tradycjami grupy jedynym autorytetem jest Bóg w trojcy prawdziwy. To jego opiece powierza sie wole i zycie. To on decyduje. Jak można zamknac mityng przed cierpiącym alkoholikiem i straszyć ich jakimiś prawami innymi niż Boże?
    Dlatego właśnie tak wazne są tradycje. Pozwalaja zrozumiec. Pięknie to ujmuje Marceli pisze też o probach ustrukturyzowania bezpieczeństwa w grupie przez jakieś dekrety. Kolejne wykluczsjace i odpychające dzialania. Pokazujące nieznajomość 164 stron ksiegi i tradycji. Przecież AA jest najbezpieczniejszym miejscem już teraz. Dobry Bóg czuwa nad grupą zapewniając jej wszystko czego potrzebuje. Wystarczy zaufać. Jasna deklaracja - niech sie dzieje wola Twoja a nie moja Panie. Wszystko co sie wydarzy jest bożym planem. Skoro w krokach wymodlilem trzeźwość to ufam w Jegi decyzje. I żadne ludzkie pomysly nie sa alkoholikom potrzebne. Potrzeba jednak prawdziwej wiary, kolanek, akceptacji i ufności. Sluchania głosu Boga ktory ujawni się wszystkim którzy szukają tak jak mowi nam Marceli.
    To jest wielka prawda która nie zginie dzieki tym którzy wierzą prawdziwie.

    Trzeźwych 24 godzin bracia i siostry.

    AD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompletny brak odpowiedzialności. Nie rozumiesz istoty programu, która mówi jasno o stosowaniu zasad we wszystkich naszych poczynaniach. Prawo polskie nie chroni alkoholika przed konsekwencjami złamania prawa.

      Usuń
    2. Meszuge, a możesz sprawdzić, czy ten cały AD. i Szpak piszą z tego samego IP?

      Usuń
    3. No... zapewne są sąsiadami. :-) :-) :-)

      Usuń
    4. " Dla prawdziwej, dzialajacej w zgodzie z tradycjami grupy jedynym autorytetem jest Bóg w trojcy prawdziwy. To jego opiece powierza sie wole i zycie. To on decyduje. Jak można zamknac mityng przed cierpiącym alkoholikiem i straszyć ich jakimiś prawami innymi niż Boże? " Toć to ADowska odmiana irańskiej teokracji, ale tam AA-owców przeganiaja.

      Usuń
    5. Niedyskretny…
      Odpowiedni pseudonim sobie przyjąłeś, w sam raz dla aowskiego plotkarza, co to wszystko o wszystkich musi wiedzieć.

      Usuń
    6. "Wszystko co się wydarzy jest bożym planem" i tylko jeden Marcel wie kto,kiedy,jak i gdzie Nie chodzi mi o zaczepki do Marcela,tylko zwrócenie uwagi w jaki sposób powstają "autorytet ,chyba że Niedyskrerny ma dobrą intuicję w tym przypadku ,że Marceli jest autorytetem dla Marcela .
      Jedną z wielu moich zmian było uznanie że nie wiele wiem o życiu Takie prawdziwe uznanie Że tak naprawdę nie zbuduje Szczęścia na podstawie tego co jest co mnie otacza co mnie spotyka na zewnątrz Sytuacje zewnętrzne zmieniają się wciąż zazwyczaj nie tak jak myślę, chciałbym...Spowodowało to że szczęście mogę osiągnąć tylko poprzez świadoma chęć zmieniania sowich postaw życiowych,zmianę przekonań a podstawą do tego jest wdzięczność To co kiedyś mówili "starzy"AAowcy w dużej mierze sprawdza się w życiu.
      Powtarzam za Meszuge "jeśli brakuje w twoim życiu zwykłej przyzwoitości to o dupę rozbić taką pracę na Programie"Nie jestem pewien czy dokładny jest to cytat,ale taki napewno sens
      Bartek es

      Usuń
    7. ,,Meszuge, a możesz sprawdzić, czy ten cały AD. i Szpak piszą z tego samego IP?" zapomniałeś jeszcze Niedyskretny poprosić by Meszuge sprawdził ,,Anonimowy16 kwietnia 2024 17:36 Dzięki Marceli. Życzę wytrwałości!" To też mogła być Szpacza prowokacja :) :) Ale z AD toś niedyskretny pojechał. Chciałbym zobaczyć w jakie osłupienie, zdumienie wprowadziłeś tę osobę, insynuując jej podobieństwo do mnie. Hehe. Detektyw z Ciebie kiepski, za to plotkara znakomita.
      Szpak Marceli

      Usuń
  11. ,, Mamy drogę wyjścia, co do której absolutnie się zgadzamy i na której możemy zjednoczyć się w braterskim i harmonijnym działaniu''. WK 2018 str. 17.

    Na spotkaniach AA bardzo rzadko słyszę o drodze wyjścia proponowanej przez WK. Moim zdaniem rozwiązanie pozostaje niezmienne.

    ,,Odkryliśmy jednak, że bez względu jak bardzo się staraliśmy, nie ratowały nas żadne kodeksy i filozofie.'' jw. str. 44,45.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko co nowe budzi lęk. Poza tym człowiek się przyzwyczaja. jest mu dobrze i nie chce tego zmieniać.
    A zmiany w polskim następują. Znikają rundki z radościami i smutkami, znikają gadżety takie jak świeczki, wielbłądy, choinki. Coraz częściej mówi się o krokach. Grupy zaczynają coraz więcej płacić a nie jak kiedyś 20 zł za miesiąc.
    Mityng odbywa się przy zapalonym świetle a nie jak kiedyś po ciemku przy blasku świecy.
    Są też zmiany idące w złym kierunku. Rada Powierników, Regiony czy Intergrupy miały służyć grupom. Odwrócili ten trend i teraz to grupy mają im służyć i ich utrzymywać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wypowiedzi uczestników wcale nie wynika, że jest dobrze. Radości prawie wcale (chyba, że „ja się cieszę, że dziś nie piję”), za to mnóstwo użalania się i narzekania.
      Rundki nie znikają, a wręcz przeciwnie. Niektóre grupy „programowe” już nie działają, a pozostałe są „programowe” już tylko po części.
      Takiego mityngu tylko przy świecach nie widziałam nigdy i nigdzie. A jeśli takie gdzieś są, to rzeczywiście lepiej, że coraz mniej.

      Usuń
  13. Anonimowy :"Dzięki łasce Boga niektóre grupy które znające doskonale tradycje, wiedziały ze nie istnieją zadne przepisy, prawa i nakazy ktorym alkoholicy muszą sie podporządkować."
    A to alkoholicy mają immunitety, że ich prawo nie obowiązuje?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janek, nie daj się prowokować - przecież gość sobie jaja robi. W AA nie ma aż takich durnych, a jeśli są, to nie potrafią używać komputera.

      Usuń
    2. Oj Magdalena, zdziwiłabyś się ilu ich jest. A może to tylko ja miałem to nieszczęście tylu idiotów spotkać. AA to otwarta wspólnota i może przyjść każdy kto tylko chce. I przychodzą w różnym celu. Nie mamy na to wpływu. Natomiast grupa ma wpływ co z takimi szkodnikami zrobi. Na moją grupę już przestali przychodzić bo spotkali się ze zdecydowaną reakcją.

      Usuń
    3. „ ...ja miałem to nieszczęście tylu idiotów spotkać.” Idiota to a) człowiek upośledzony umysłowo w stopniu znacznym, b) człowiek głupi, tępak, c) osoba przygłupia, głupek. To których Ty spotykałeś? A siebie jak nazywasz w odróżnieniu od tamtych?

      Usuń
    4. Do której z tych definicji pasuje człowiek, który po szkole podstawowej i z uliczną znajomością angielskiego uważa się za zdolnego do dokonywania odpowiedzialnych tłumaczeń i przekładów? Do której z tych definicji pasują ludzie, którzy go do tego zadania dopuścili i za jego kandydaturą głosowali?

      Usuń
    5. Anoimowy 20 kwietnia 2024 09:17 Dziękuję za brak odpowiedzi na moje pytanie.

      Usuń
    6. "Do której z tych definicji pasuje człowiek, który po szkole podstawowej..." Twoje wykształcenie nie umniejsza Twej pogardy i arogancji.

      Usuń
    7. Nazywanie ludzi idiomami świadczy o wybitnej inteligencji. Tak na poziomie siedmiolatka, oni tak się wyzywają.
      A w AA zapewne świadczy o wybitnym przebudzeniu duchowym.

      Usuń
    8. „Zdolność do zmian i rozwoju”. Znajdą się w końcu tacy, co tkwią w dzieleniu AA-owców na idiotów i mędrców, absolwentów szkół podstawowych i magistrów, tych co mają uliczną znajomość angielskiego i tych po anglistyce. A jeśli ich zapytać jaka prawdziwa mądrość w nich tkwi, okazuje się z ich odpowiedzi, że jest to tylko zawiść i fałszywe złudzenie ponadprzeciętności a praktycznie zerowa zdolność do zmiany na lepsze i kompletny zastój w rozwoju. Tacy też są nam potrzebni.

      Usuń
    9. Anonimowy20 kwietnia 2024 09:25
      Nazywanie ludzi idiomami świadczy o wybitnej inteligencji. Tak na poziomie siedmiolatka, oni tak się wyzywają.
      A w AA zapewne świadczy o wybitnym przebudzeniu duchowym.

      Prawda boli?

      Usuń
    10. Ciebie zabolała, że postanowiłeś bez sensu się odezwać?

      Usuń
  14. Historia grupy AA, która się stała tak fanatyczna, że w końcu została usunięta ze wszystkich spisów AA: https://www.youtube.com/watch?v=ou48pvM9VSk Widzicie lub słyszycie podobieństwa do pewnego, popularnego tutaj komentatora?

    OdpowiedzUsuń
  15. „Zdolność do zmian i rozwoju” Powiernicy zadecydowali ze wydrukowaniem nowych 12x12. Z jakiego powodu? Otóż by dostosować 12x12 do IV wyd WK. Niestety nie wiedział o tym Bill W by dostosować 12x12 do pierwszego wydania WK. Nie wiedzieli też o tym amerykańscy alkoholicy i też nie dostosowali 12x 12 do IV wyd WK ani żadnych poprzednich wydań. Dobrze ,że mamy naszych powierników, którzy pokażą amerykanom popełniane przez nich błędy i niedopatrzenia. Brawo. Zdolność do zmian powiernicy mają ogromną, do rozwojów zdolności żadnej nie mają.
    Marceli Szpak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś się Marceli, przyjrzał swoim wpisom, to byś zauważył, że kontestujesz IV wydanie polskiej wersji WK tylko dlatego że są w niej nieakceptowane przez Ciebie istotne zmiany, łącznie z nowym brzmieniem 12 Kroków i 12 Tradycji. Takich zmian w oryginalnym brzmieniu języka angielskiego nie ma; cóż zatem Amerykanie mieli dostosowywać? Ty się Marceli zastanów nad swoimi rzeczywistymi ułomnościami i manipulacjami na tym blogu dokonywanymi.

      Usuń
  16. Będąc w innym mieście, dużym, miałem dzisiaj okazję być na takim mityngu po ciemku, przy pięciu rozstawionych świecach.
    I co? I pstro. Kiedy przestałem oceniać mityngi i ich uczestników, mogłem na nich zostać i przestać pić. A było to dwie dziesiątki lat temu.
    Czy to jakiś problem, że na 100 grup w mieście, ta ma takie zwyczaje? Jest niezależna i ma do nich prawo.
    Jestem zadowolony, że jeszcze mogłem zobaczyć w AA coś dla mnie nowego i ciekawego, chłonąłem wypowiedzi, poznałem nowych ludzi. I byłem jedną z dwóch osób mówiących o Programie 12 Kroków stosowanym w życiu. Nowicjusz na swoim pierwszym mityngu mógł o tym usłyszeć.
    A że ktoś nie pije 30 lat i opowiada o emocjach, o żonie, siostrze i synu? A o czym ma opowiadać?
    Zapominamy, że najwięcej cierpiących alkoholików jest na mityngach AA. Bo niby gdzie mieliby być?
    Można nazywać ich idiotami, szkodnikami, odmawiać im prawa do nazywania się alkoholikami, dzielić, segregować, obrażać, cytować jakichś mędrców z YouTube krytykujących AA, w którym nie uczestniczą.
    A można po prostu nie zajmować się cudzymi wymyślonymi wadami, tylko uczciwie mówić o sobie.
    Czyż nie po to powstało AA? Żeby zasiewać ziarno?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AA powstało po to by alkoholik dostał rozwiazanie jak wyzdrowieć z alkoholizmu. Do opowieści dotyczących żylaków teściowej, ciasnych gumofilcach i wyrodnym synu: jest Klub Abstynenta czy byłego pacjenta. Na mitingu dzielimy się doświadczeniem dotyczącym naszej choroby. Nowicjusz ma dostać rozwiązanie. Czy je przyjmie czy też nie to już jego sprawa. Palenie świeczek, stawianie wielbłąda nie jest wbrew żadnej tradycji. Na mitingu może przebywać każdy, natomiast jeżeli będzie opowiadał bajki z mchu i paproci to od tego jest prowadzący by interweniował. Jeśli będę chciał obejrzeć ,,M jak miłość" to włączę se TV. Opowieści nie związane z chorobą alkoholową kradną czas uczestnikom, którzy przyszli na miting w określonym przez Tradycje celu. Nikt nie zabroni grupie i jej członkom dawać występy artystyczne tylko czy dla takich jarmarków Bill i Bob stworzyli AA?
      Szpak Marceli.

      Usuń
    2. Nie o tym pisałem. I nie do Ciebie.
      Nie jestem również zainteresowany Twoim widzeniem świata - zostaw to dla siebie...
      Męczące się robi twoje popisywanie się pod każdym komentarzem.
      Jedynym, który spełnia kryteria popisywania się teatrzykiem i robienia występów, artystycznych, jesteś ty.

      Usuń
  17. Cóż, Marceli, niespodzianka…
    Tak, właśnie dla takich jarmarków Bill i Bob stworzyli AA.
    Zachęcam do czytania, słuchania i poznawania historii AA.

    OdpowiedzUsuń
  18. Marzę o takim mityngu gdzie kawę panom alkoholikom będą podawać króliczki playboya, to też nie jest wbrew tradycjom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AA jest od spełniania marzeń! Daj znać jak zorganizujesz takie spotkanie.

      Usuń
    2. Ale co to znaczy „marzę”? Jesteś w AA konsumentem, inaczej nazywanym pasożytem?
      Nie wiesz jak działa AA i jak powstają grupy AA?
      Jeśli jest taka potrzeba, to grupa organizuje takie mityngi jakich potrzebuje.
      Możesz go zrobić nawet jutro.

      Usuń
  19. ,,pasożytem" .Język miłości i tolerancji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „Język miłości i tolerancji.” - język sekty.

      Usuń
    2. "Język miłości i tolerancji", jaki to pusty frazes dla większości, nie tylko w AA.

      Usuń
    3. Nie tylko pusty frazes, ale też nakłanianie innych, by akceptowali każdą podłość i świństwo. "Ośmielasz się zwracać uwagę na moje s...syństwa? Nie mówisz językiem miłości!".

      Usuń
    4. Anonimowi 9:36, 12:02, 14:11 i 15:27 - dzieci w piaskownicy, skończcie, proszę sypać w siebie piaskiem

      Usuń
    5. Ich „język miłości” to są te wszystkie jadowicie powiedziane ze słodką minką „ Będę się za ciebie modlić”, „życzę pogody ducha”, te wszystkie chałupnicze diagnozy „psychologiczne” dla poniżenia innego człowieka, tak na żywo jak i w Internecie.
      Te wszystkie wtrącania się w cudze rozmowy z radami „nikt nie musi robić programu”, język miłości w szkodzeniu nowicjuszowi.
      Cieplutko pozdrawiam, pogody duszka ;

      Usuń
  20. ,,Język miłości" Czy tak trudno jest uwierzyć ,że człowiek może kochać drugiego człowieka? Czy tak trudno uwierzyć, że człowiek może starać się pomóc drugiemu człowiekowi, bezinteresownie? Ludzie przebudzeni duchowo, zdrowomyślni nie są w stanie umyślnie skrzywdzić drugiego człowieka. Czy naprawdę tak trudno w to uwierzyć? Ludzie przebudzeni duchowo nie robią obrachunku moralnego innym, robią go sobie. Nie mataczą, nie manipulują, nie kłamią, nie obrażają, nie stosują wyzwisk. Osoba przebudzona duchowo nie jest w stanie tak się zachowywać. Nie da się. Żyć w prawdzie oznacza nazywać rzeczy po imieniu, w miłości. Jeśli ktoś kradnie jest złodziejem, jeśli kłamie to kłamca, manipuluje manipulant, pasożyt jest pasożytem. To jest język miłości. To nie jest obrażanie drugiego człowieka, to jest informacja dotycząca jego zachowania. Być może pomoże mu to. Można się za chorego człowieka pomodlić, można mu pokazać co zrobiliśmy by całkowicie zmienić swoje życie, by wyzdrowieć.
    Nikt nie ma obowiązku wyzdrowieć. Każdy ma swoje życie i nie mamy prawa w nie ingerować. Jeśli ktoś chce być chory to jego sprawa. Możemy się tylko modlić, by Bóg przywrócił rozum tym chorym ludziom, nie wyśmiewając się z nich. Robimy to w miłości.
    Alleluja i do przodu bracia i siostry.
    Marceli Szpak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Ludzie przebudzeni duchowo nie robią obrachunku moralnego innym, robią go sobie. Nie mataczą, nie manipulują, nie kłamią, nie obrażają, nie stosują wyzwisk." - masz rację! Taka osoba nie wyzywa nikogo od kłamców.

      Usuń
    2. Język serca nie zawiera grożenia i straszenia. Nie ma w nim manipulacji i ocen typu: macie krew na rękach. Nie jest pełen kłamliwych i oszukańczych treści, choćby "programu nie wolno interpretować".

      Usuń
    3. ,,Język miłości" Czy tak trudno jest uwierzyć ,że człowiek może kochać drugiego człowieka? Nie wierzę, abyś mógł Marceli pokochać powierników, tych co byli, tych co są i tych co będą. Więc proszę nie przypisuj sobie obcego Ci uczucia - miłości do drugiego człowieka.

      Usuń
    4. Język miłości to nie jest mówienie komuś "jesteś kłamcą". To nie jest język ocen i etykiet. To nie jest tez dowalanie sobie i innym "jestem alkoholikiem". Język pozbawiony przemocy to zupelnie inna bajka.
      Jak mówić by mowic prawdę jednocześnie nie stosując przemocy?
      Można się tego nauczyć. Niestety nie w AA.

      Usuń
    5. Żebyś ty się choć raz zajął soba i swoją trzeźwością, i przestał prześladować innych, Marceli.

      Usuń
    6. "Żebyś ty ....przestał prześladować innych, Marceli." Marceli prześladowany - dzisiaj. Jutro - więzień polityczny ?

      Usuń
    7. ,, masz rację! Taka osoba nie wyzywa nikogo od kłamców." Oczywiście, że przebudzony duchowo człowiek nie wyzywa nikogo od kłamców. Jak napisałem wcześniej ,,Jeśli ktoś kradnie jest złodziejem, jeśli kłamie to kłamca, manipuluje manipulant, pasożyt jest pasożytem. To jest język miłości. To nie jest obrażanie drugiego człowieka, to jest informacja dotycząca jego zachowania." ,,Rzeczy" nazywam po imieniu. Jeśli ktoś kłamie ordynarnie i perfidnie jest kłamcą. To jest INFORMACJA. Czy to jest obraza?
      ,,Nie ma w nim manipulacji i ocen typu: macie krew na rękach. Nie jest pełen kłamliwych i oszukańczych treści, choćby "programu nie wolno interpretować" Program AA nie jest do interpretacji. W WK znajdziesz kilka zdań takich jak to ,, W dalszej części książki przedstawimy DOKŁADNIE, co zrobiliśmy, by wyzdrowieć." ,,Rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem." ,, Wydawało się nam, że możemy znaleźć łatwiejszy, łagodniejszy sposób, niestety nie potrafiliśmy." ,,Stosowanie półśrodków nic nam nie dało. Znajdowaliśmy się ciągle w punkcie wyjściowym."
      Program każdy może interpretować po swojemu i dla siebie. Natomiast jeśli sprzedaje takie kłamstw jak ,,codzienne ścielenie łóżek, wymaga dzwonienie do sponsora, ,,najpierw terapia pózniej Program", musisz rzucić palenie, ,,jeden krok jeden rok" itp, i twierdzi, że to jest Program AA, to ja mówię jesteś kłamcę i igrasz z ludzkim życiem. Choroba alkoholowa jest chorobą śmiertelną. To jest walka o śmierć i życie. Wielu alkoholików przez takie postępowanie pseudo sponsorów straciło życie. Program trzeba przekazać cierpiącemu alkoholikowi jak najszybciej by przestał cierpieć. Ilu jest takich ,,sponsorów" którzy mają krew na rękach??
      ,,Czy tak trudno jest uwierzyć ,że człowiek może kochać drugiego człowieka? Nie wierzę, abyś mógł Marceli pokochać powierników, tych co byli, tych co są i tych co będą." napisałem ,,Czy tak trudno jest uwierzyć ,że człowiek może kochać drugiego człowieka?" Masz rację, nie jestem w stanie dzisiaj kochać wszystkich ludzi. Cóż do ideału jeszcze trochę mi brakuje. Powierników nie kocham bo właśnie są typowym przykładem kłamców. Twierdzili, że odpowiadają na wszystkie pytania do KSK - kłamali.
      Twierdzili, że ,,kasa z kapelusza idzie na niesienie posłania 12 kroku i jest to najwyższe coś tam (wspominał o tych kłamstwach powierników Meszuge) W literaturze AA znajdziemy, że posłanie 12 kroku jest niesione bezpłatnie, za darmo. Tradycja 8,,Nigdy natomiast nie powinno się płacić za realizowanie Dwunastego Kroku" Informacje o kłamstwach, manipulacjach, łamaniu Tradycji przez powierników znajdziesz na tym i innych blogaguch w sieci. Wiem, że obecnie pełniący służbę (właśnie czy służbę czy władze) powiernicy są psychicznie chorymi ludźmi, tylko tacy maja wstęp do powiernikowania wg ,,Poradnika dla Służb". Dzisiaj mogę się z nich pomodlić, nie trzymam do nich urazy. A co do przyszłych powierników to - mam takie marzenie (chciejstwo) by na na powiernika mogli kandydować alkoholicy na których zadziałał Program, wyzdrowieli i nie muszą być ,,8 lat na Programie AA" Wszystko się może zdarzyć, wszystko w rękach Boga.
      ,, Więc proszę nie przypisuj sobie obcego Ci uczucia - miłości do drugiego człowieka." I tu jest przykład takich kłamstw. Nie znasz mnie, a wiesz, że miłość jest dla mnie uczuciem obcym.
      ,,Żebyś ty się choć raz zajął soba i swoją trzeźwością, i przestał prześladować innych, Marceli."
      Nie zajmuję się moją trzeźwością. Bóg zabrał mi chorobę jakiś czas temu. Egoizm, egocentryzm, koncentracja na samym sobie. Staram się pomagać innym, a Twoja ocena tak mnie zajmuje jak ocena pijaków z pod budki z piwem.
      Z miłości i z miłością
      Zostańcie z Bogiem
      Szpak Marceli

      Usuń
    8. *spod budki, Marceli, spod.
      Ja rozumiem, że w AA analfabetyzm jest mile widziany, jeśli nie wymagany, ale jeśli chcesz robić wykłady, to dobrze byłoby umieć prawidłowo pisać proste czteroliterowe słowa w języku ojczystym.

      Usuń
    9. Dziękuję za zwrócenie uwagi.
      Marceli Szpak

      Usuń
  21. Panie Meszuge czy w Strzyżenie lub Woźniakowie funkcjonują jeszcze te turnusy na których stawia się kroki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem. Kiedy ja tam jeździłem ośrodek był finansowany przez NFZ. Później uczestnicy opłacali pobyt sami, a jeszcze później, to ja już nie wiem. Podobne warsztaty robił też Antoś z Bolesławca.

      Usuń
  22. Ostatnie zdanie postu Meszuge brzmi ,,Programu działania w program modlitewno-powierzalny, to jest ewidentnie religijny."
    Program 12 Kroków AA jest właśnie programem ,,modlitewno- powierzanym."
    --- Nie jest to program Techniczny. By postawić kroki nie trzeba żadnej wiedzy, nie trzeba znać żadnych wzorów, mieć podstaw matematyki czy fizyki. Programu AA nie można się nauczyć. Program AA nie jest ,,na rozum"
    --- Nie jest to program Medyczny, nie ma w nim żadnych leków, zaleceń lekarzy, Program nie napisał profesjonalista
    -- Nie jest to program terapeutyczny. Nie ma w nim tych wszystkich terapeutycznych zaleceń, pisania piciorysów, litrażów, zajęć, na których wymagane są różnego rodzaju działania. Programy terapeutyczne są przeciwieństwem Programu AA. Na terapii; Ty jesteś najważniejszy, Ty dasz radę, Ty sam pozbywasz się swoich wad, Twoja trzeźwość jest najważniejsza, trzeźwiejemy całe życie. Egoizm, egocentryzm, koncentracja na sobie
    --- Nie jest to program religijny. Bo niby z jaką religią są związane grupy na Bliskim Wschodzie? A w jakiego konkretnego Boga wszyscy (bez wyjątku) alkoholicy wierzą? A jakież to modlitwy są obowiązkowym wyposażeniem członka Wspólnoty AA? A jakież to praktyki religijne stosują wszystkie grupy AA na całym świecie?
    Program AA jest programem DUCHOWYM. Żadna siła ludzka nie była mi w stanie pomóc. Zrobił to Bóg.
    Program wymaga powierzenia (Program powierzalny) swojego życia Bogu (takiemu jakiego każdy z nas sobie wyobraża, moja koncepcja Boga)
    Program modlitewny. Zdecydowanie tak. Codzienna modlitwa i medytacja. Każdy krok ma swoją modlitwę. Modlitwy możemy wybierać sami takie jakie chcemy, możemy też tworzyć je sami i rozmawiać z Bogiem swoimi słowami. Chodzi o jak najlepszy kontakt z Bogiem (moim Bogiem nie Twoim)
    Program powierzalno- modlitewno- dziękczynny. Właśnie tak nie inaczej. ,,Krok jedenasty sugeruje modlitwę i medytację. Nie powinniśmy się wstydzić modlitwy. Ludzie lepsi od nas modlą się stale." ,, Po przeanalizowaniu wydarzeń mijającego dnia prosimy Boga o przebaczenie i pytamy Go, co powinniśmy zrobić, by nie popełniać błędów." ,,Po przebudzeniu pomyślmy o dwudziestu czterech godzinach, które nas czekają. Rozważamy plan na ten dzień. Zanim go zaczniemy, prosimy Boga, aby pokierował naszym myśleniem" ,,Jeśli myśląc o czekającym nas dniu jesteśmy niezdecydowani, jeśli nie wiemy jak postąpić, wtedy prosimy Boga o natchnienie, intuicję, myśl lub decyzję, jak mamy postąpić". ,,Zazwyczaj kończymy medytację modlitwą z prośbą o wskazanie właściwego sposobu rozwiązania wszystkich problemów. "
    Program ,,modlitewno - powierzalny"- Nie chce być inaczej.
    Alleluja i do przodu
    Szpak Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cytaty z WK, wydanie z 2018 roku:
      "...pewnego dnia historycy mogą uznać Wspólnotę Anonimowych Alkoholików za pionierską inicjatywę, dzięki której stworzono nowe narzędzie działań społecznych; nową TERAPIĘ opartą na współodczuwaniu cierpienia; posiadającą ogromny potencjał, jeśli chodzi o rozmaite inne ludzkie dolegliwości”. (s. 582)

      "Plan AA określany jest przez członków tej Wspólnoty jako «ubezpieczenie samego siebie». Wynikiem tego ubezpieczenia jest przywrócenie zdrowia fizycznego, psychicznego i duchowego oraz szacunku do samego siebie setkom mężczyzn i kobiet, którzy byliby w beznadziejnej sytuacji, gdyby nie ta wyjątkowa, ale skuteczna TERAPIA”. (s. 583)

      "Z pewnością nie mamy monopolu na TERAPIĘ alkoholika". (s. XXVII)

      "My, lekarze, zdawaliśmy sobie od dawna sprawę, że pewna forma psychologii moralnej jest w przypadku alkoholików niezwykle ważna" (s. XXXV)

      "...jego problem alkoholowy był tak skomplikowany, a depresja tak głęboka, że uznaliśmy, iż jego jedyną nadzieją może być coś, co nazywaliśmy wtedy „psychologią moralną”... (s. XL)


      I z „Jak to widzi Bill”: "Dwanaście Kroków zawiera niewiele wskazań absolutnych. Większość Kroków poddaje się elastycznej INTERPRETACJI, zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki".


      Usuń
    2. Jest tak jak napisał Meszuge, dlatego podchodzę do programu bez skrajności, bez przegięcia w stronę religijną czy sekciarską.

      Usuń
    3. „Nowi członkowie zbliżają się do AA w tempie dziesiątek tysięcy rocznie. Reprezentują prawie wszystkie możliwe przekonania i postawy. Mamy ateistów i agnostyków. Mamy ludzi prawie każdej rasy, kultury i religii. W AA mamy być połączeni pokrewieństwem wspólnego cierpienia. W związku z tym pełna swoboda jednostki w praktykowaniu dowolnego wyznania, zasad lub terapii powinna być dla nas wszystkich priorytetem. Nie wywierajmy więc na nikogo presji naszymi indywidualnymi, a nawet zbiorowymi poglądami. Zamiast tego okazujmy sobie nawzajem szacunek i miłość, które należą się każdemu człowiekowi, który stara się podążać ku światłu. Starajmy się zawsze włączać, a nie wykluczać; pamiętajmy, że każdy alkoholik wśród nas jest członkiem AA, o ile tak deklaruje”.

      ✔️ Bill W.
      Odpowiedzialność jest naszym zadaniem, 1965 r.

      Usuń
    4. Jeżeli ktoś mówi coś, co nie jest zgodne z prawdą, to możliwości są przynajmniej dwie: bo tak go nauczono, tak mu przekazano, a on wierzy w to, co mówi, bo osobę, od której się tego czegoś dowiedział, uznał za wiarygodny, nawet absolutny autorytet, ufa jej słowom bezgranicznie. Druga opcja to kłamstwo, alkoholik wie, że to co mówi nie jest prawdą, ale chce kogoś oszukać, kogoś zmanipulować, kogoś do czegoś skłonić, namówić, wykorzystać.

      Bill W. (rękami i blogiem Meszuge :-) ) wielokrotnie informował Szpaka Marcelego, że program jest do interpretowania. Natomiast co jakiś czas Szpak Marceli twierdzi, że nie jest. W tych warunkach jest to bezczelne kłamstwo i aroganckie lekceważenie tych ludzi, którzy ze Szpakiem Marcelim się stykają. Szpak Marceli wie, że powtarza nieprawdę i nadal to robi. Ktoś, kto kłamie, wielokrotnie i z premedytacją, jest po prostu kłamcą.
      Nie wiem, jak w was, ale we mnie taka postawa budzi wstręt.

      Widzę, że teraz znowu Meszuge udowodnił Szpakowi, że AA prowadzi coś w rodzaju terapii czy psychologii moralnej. Ale wygląda na to, że dyskusje z kimś, kto jak Szpak Marceli, nie zna treści WK (ani żadnej innej książki AA), nie ma żadnego sensu. Przekonania pijanego alkoholika zawsze wygrywają z treścią WK.

      Usuń
  23. Kiedy na tym blogu ukaże sie pierwsza powieść Marcelego? Te jego nowele są wyjątkowo nudne ze względu na swoją powtarzalność!

    OdpowiedzUsuń
  24. WK wyd 22
    ,,Sześć miesięcy wcześniej makler ten uwolnił się od obsesji picia przez niespodziewane DUCHOWE DOŚWIADCZENIE"
    ,,był przekonany o ......... konieczności uwierzenia i zależności od Boga" czy to terapia? W pewnym sensie tak.
    Synonimem słowa terapia jest leczenie. AA posiadają ,,lekarstwo" na chorobę alkoholową, maja ,,tabletkę" Lekarstwem, tabletką jest Program AA.
    ,,Ów lekarz nieustannie próbował duchowego podejścia, aby rozwiązać swój problem alkoholowy, ale ponosił porażki. " Wygląda na to że nie każde podejście duchowe oznacza sukces.
    ,,Wydawało się to potwierdzać, że alkoholik mógł wpływać na innego alkoholika, co nie udawało się niealkoholikowi." Wydaje się, że by wyzdrowieć z alkoholizmu Program cierpiącemu alkoholikowi może przekazać tylko drugi alkoholik. Żaden lekarz, ksiądz czy terapeuta.
    ,,Stwierdzono,........ że nie będzie profesjonalnej terapii." Upsss. ,,wypracowaliśmy naszą metodę na płaszczyźnie DUCHOWEJ oraz altruistycznej"
    ,,My, lekarze, od dawna zdawaliśmy sobie sprawę, że jakaś forma psychologii moralnej mogła mieć ogromne znaczenie w niesieniu pomocy alkoholikom, ale jej zastosowanie w praktyce stwarzało trudności wykraczające poza nasze możliwości." Forma tej ,,psychologii moralnej" przekraczała możliwości lekarzy. ,, Nasze ultranowoczesne metody, naukowe podejście do wszystkiego, nie były wystarczające do znalezienia środka, który istnieje prawdopodobnie poza naszą wiedzą empiryczną i naszymi umiejętnościami." Napisał dr Silkworth.
    Nauka była bezradna w pomocy w wyzdrowieniu z alkoholizmu. ,,współautorów tej publikacji trafił do szpitala .... Podczas pobytu w nim wpadł na genialnie prosty pomysł zastosowania psychologii moralne"
    ,,Jeśli dla kogoś my psychiatrzy, kierujący szpitalem dla alkoholików, wydajemy się nieco sentymentalni, niech stanie z nami jakiś czas na pierwszej linii ognia,.... Po wielu latach doświadczeń czujemy, że nie znaleźliśmy nic, co przyczyniłoby się bardziej do rehabilitacji alkoholików niż ten ruch altruistyczny, jaki rozwija się obecnie wśród nich."
    ,,Większość Kroków poddaje się elastycznej INTERPRETACJI, zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki". Niektóre kroki wymagają naszej interpretacji. Nie wszystkie. Krok II - mówi o jakiejś Sile Wyższej Krok III mówi o Bogu (naszej koncepcji Boga) Kroki nie zawierają Programu. Program zawiera kroki. Program AA nie jest do interpretacji. ,,,,Rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje ZGODNIE z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą CAŁKOWICIE oddać się temu prostemu programowi. Są to mężczyźni i kobiety, którzy z natury swojej są NIEZDOLNI do zachowania UCZCIWOŚCI wobec siebie". ,,jeśli jesteś gotów ZROBIĆ WSZYSTKO, aby osiągnąć ten cel - wtedy jesteś gotowy do postawienia pierwszych kroków." ,,my alkoholicy MUSIMY pozbyć się egoizmu. MUSIMY, albo on zabije nas! Bóg nam w tym pomoże." ,,MUSIELIŚMY otrzymać Bożą pomoc." ,, Przede wszystkim MUSIELIŚMY przestać grać rolę Boga. To zadziałało." ,,Zrobiliśmy DOKŁADNIE to samo z naszym życiem. Obrachunek moralny zrobiliśmy uczciwie."
    ,,MUSIELIŚMY uwolnić się od uczucia gniewu" Ile tych interpretacji jest ze słowem MUSIELIŚMY? Podobno około 100 razy(nie liczyłem) Bill W użył tego słowa w WK.
    Program jest bardzo prosty do czasu kiedy alkoholik nie zacznie go interpretować tak jak mu się podoba. Bo alkoholik wie lepiej jaki ma być Program i wymyśla różne cudowne działania by tylko było tak jak on chce.
    Program jest do interpretacji pod jednym warunkiem. Pod warunkiem, że to jest moja interpretacja, bo program wg Sydney, kroki wg Felka czy Osiatyńskiego, jakieś programy pendolino, sugestie ze wcieleniem łóżek są NIE do przyjęcia. Tylko MOJA najmojsza interpretacja jest słuszna. Czyż nie jest tak?
    Szpak Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marceli , nie jesteś zdrowy, skoro nie potrafisz złapać dystansu do siebie i programu.

      Usuń
    2. Tak naprawdę nikt nie może zweryfikować tego co robię jako sponsor z drugą osobą.

      Sam stosuję następujące metody, żeby nie zbłądzić:
      Po pierwsze nie proponuję niczego innego niż tego co sam robię i czego sam nie sprawdziłem.
      Po drugie omawiam ze swoim sponsorem to co robię jako sponsor.
      Po trzecie codziennie robię podsumowanie dnia, żeby zweryfikować kurs.

      PS doceniam dyskusje na temat programu i cieszę się, że są ludzie, którzy tym się interesują.

      Usuń
  25. " Kiedy na tym blogu ukaże sie pierwsza powieść Marcelego? " Masz już początki powieści Marcelego. Chciałeś, masz. Nie będzie Ci nudno.


    OdpowiedzUsuń
  26. Czyżby następowało wrogie przejmowanie tego bloga przez Marcelego Szpaka?

    OdpowiedzUsuń
  27. „Kroki nie zawierają Programu. Program zawiera kroki. Program AA nie jest do interpretacji”

    Ten człowiek oszataniał całkowicie.
    Cóż, Marceli, chyba potrzebujemy teraz od ciebie definicji co to są kroki i co to jest Program. Ty pewnie wiesz, skoro smarujesz takie kocopoły.

    OdpowiedzUsuń
  28. Wyluzujcie. Temat jest :"Zdolność do zmian i rozwoju". Właśnie obserwujemy zmianę Szpaka ale niestety w złą stronę. Zmiana nie zawsze musi być pozytywna. Macie dobry przykład jak się "nie programować".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, co do Szpaka Janku - ewidentnie w złą.
      Pamiętacie może jak w komentarzach albo na warsztacie KzK Marceli Szpak zdecydował i postanowił, że w WK nie ma zdania "Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu"? Chore przekonania są coraz bardziej nasilone.

      Usuń
  29. Kolejne kłamstwa. To moja legendarna cierpliwość. Nigdy nie pisałem, że w WK nie ma takiego stwierdzenia
    ,,Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu" Nie wyleczyliśmy się JESZCZE. Nie oznacza to że nigdy nie wyzdrowiejemy! To jest Krok X. Wystarcz przeczytać kilka wersów dalej ,,Wiele już powiedziano na temat otrzymywania siły, natchnienie i wskazówki od Tego, który ma całą wiedzę i moc. Jeśli uważnie podążamy za jego wskazówkami, zaczniemy wyczuwać przepływ Ducha w nas." Jesteśmy na etapie kroku X. Co tam Bill W napisała dalej ,,Do pewnego stopnia staliśmy się świadomi Boga. Zaczęliśmy rozwijać ten ważny szósty zmysł. Ale musimy pójść dalej, a to oznacza więcej działania." ,,Zaczęliśmy rozwijać ten ważny szósty zmysł" Dopiero zaczęliśmy wkraczać w tą nową krainę. Upss to jeszcze dalej? To nie koniec Programu? Są jeszcze jakieś kroki? Otóż są. I dalej zabieramy się za krok XI ,,Krok jedenasty sugeruje modlitwę i medytację." Nigdzie nie znajdziesz w Programie w WK słowa, stwierdzenia że choroba alkoholowa jest nie uleczalna, że z alkoholizmu nie można wyzdrowieć. Przeciwnie ponad 50 razy znajdziesz przeciwne stwierdzenia alkoholików, których doświadczenia znalazły się w WK. To kilka cytatów z kroku XII ,,Życie nabiera nowego wymiaru, gdy widzisz ludzi, którzy WYZDROWIELI" O jest i o Tobie ,,Być może, nie znasz żadnych pijących, którzy chcą wyzdrowieć." Nie chcesz wyzdrowieć, choruj. Nie ma obowiązku powrotu do zdrowia. ,, ty możesz porozmawiać z nim o beznadziejności choroby, jaką jest alkoholizm, ponieważ wiesz, co zrobić by WYZDROWIEĆ." ,,Nawet jeśli twój podopieczny nie do końca przyzna się do swojego stanu, to zapewne zaciekawi go, jak WYZDROWIAŁEŚ." ,,Powiedz, że jeśli chce WYZDROWIEĆ, zrobisz wszystko, by mu w tym pomóc." Kilka stron z początku kroku XII. Kłamstwo ma krótkie nogi. ,,Chore przekonanie" jak piszesz, są domeną chorych ludzi, psychicznie chorych. Manipulantów. Oskarżasz mnie o słowa których nigdy nie napisałem, nie potrafisz się nawet podpisać.
    Marceli Szpak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Wielkiej Księdze nie ma zdania "Nie wyleczyliśmy się JESZCZE". To "jeszcze" jest tylko twoją interpretacją i rojeniem.

      Usuń
    2. Recovered doesn’t mean cured, but simply that the symptoms of illness have been removed, via the spiritual awakening. {Wyzdrowienie nie oznacza wyleczenia, ale po prostu usunięcie objawów choroby poprzez duchowe przebudzenie.}

      Usuń
    3. W jakiejś (niewielkiej) mierze byłbym skłonny mieć zdanie podobne do szpakowego, ale zastanawia mnie zapis w WK „Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu” i z tym stwierdzeniem zgadzam się znacznie bardziej, a nawet w 100% – NIE WYLECZYLIŚMY SIĘ, czyli sami siebie nie wyleczyliśmy. Jeśli wyleczył mnie ktoś/Ktoś inny, to ja nie wyleczyłem SIĘ. Obawiam się jednak, że to kolejny i jeden z wielu błędów w tłumaczeniu dokonanym przez alkoholika po podstawówce i Amerykankę z Krakowa, która wówczas prawie w ogóle nie dukała po polsku. Możliwe, że zdanie to powinno być: „Nie wyzdrowieliśmy z alkoholizmu”, ale dla jego sensu to tym gorzej.

      Usuń
    4. To jak, Marceli? Dowiem się, cóż to za tajemniczy Program, który zawiera Kroki, a kroki nie zawierają programu?

      Usuń
    5. 1.“Problem drinkers coming to us know that RECOVERY is possible because they see people who have done it.”
      2. Why do A.A.s keep on going to meetings after they are CURED? We in A.A. believe there is no such thing as A CURE for alcoholism.

      Od lat toczy się u nas i na całym świecie dyskusja na temat różnicy między wyzdrowieniem (recovery) I wyleczeniem (cure).

      Usuń
    6. Anonimowy27 kwietnia 2024 14:53
      Żeby jeszcze bardziej odciąć się od wieloletnich doświadczeń AA i skupić tylko i wyłącznie na Wielkiej Księdze, alkoholicy z nurtu "pendolino" w Polsce stosunkowo niedawno wymyślili, że Program AA, to są 164 strony WK. A może i cała WK? Nie wiem dokładnie, nie jestem na bieżąco, a o "pendolino" słyszę jakby coraz rzadziej.

      Usuń
    7. Niezłe jaja! Marceli Szpak i chłopcy z pendolino na nowo i zupełnie inaczej niż Anonimowi Alkoholicy zdefiniowali program 12 Kroków AA. Mocne! Zawsze wiedziałem, że Polak potrafi! :-) :-) :-)

      Usuń
    8. Ale ogólnie to wiecie, że nazewnictwo „Program” to typowo polski wynalazek?
      W USA są to po prostu Steps, Kroki.
      Słowa Program używa się rzadko, częściej w Centrach Leczenia i Sądach, i dotyczy ono wspólnotowości, chodzenia na mityngi i picia kawy.

      Usuń
    9. ,,To jak, Marceli? Dowiem się, cóż to za tajemniczy Program, który zawiera Kroki, a kroki nie zawierają programu?" Prosisz masz. W WK jest np rozdział ,,Opinia (diagnoza) lekarza" O którym kroku traktuje ten rozdział? A może inaczej. Który krok zawiera ,,Diagnozę lekarza"? Czy ten rozdział znajduje się w Programie AA? Program to taka instrukcja obsługi szaleńca (alkoholika) pokazuje co zrobić by wyzdrowieć , jak postawić kroki by Program zadziałał na cierpiącego alkoholika, a następnie jak Program przekazać. Kroki są w prawie każdej broszurze, publikacji stronach ww związanych z AA. Nie ma tam Programu AA. Kroki znajdziesz na laminacie, jeżeli sama ich treść wystarczy ci byś postawił kroki to SZACUNEK.
      ,, Why do A.A.s keep on going to meetings after they are CURED? We in A.A. believe there is no such thing as A CURE for alcoholism." Różne są publikacje na świecie dotyczącym AA. Toczy się też dyskusja na całym świecie co było pierwsze? Jajko czy kura. Czy UFO wylądowało na ziemi. Tu nie ma o czym dyskutować. Jeżeli w podtytule WK znajdziemy takie zdanie ,,Opowieść o tym, jak tysiące mężczyzn i kobiet wyzdrowiało z alkoholizmu" to ja mam dyskutować czy oni wyzdrowieli czy nie? To są fakty. Nikt z was nie jest w stanie `naleźć w WK zdania mówiącego, że alkoholizm jest nie uleczalny, że nie można wyzdrowieć, ale ktoś po amerykańsku napisał że ,, nie można wyzdrowieć" ,,że trzeba pielęgnować chorobę" ,,że choroba jest nieuleczalna" ,,że jest podstępna i trzeba każdego dnia, w każdej chwili być czujny bo może zaatakować" i w to chętnie wierzycie.
      Wyzdrowiałem z choroby alkoholowej dzięki łasce Boga. Wierzę, że Bóg może wszystko. A czy Wy wierzycie w Boga? Czy jesteście słabej wiary? Zastanówcie się. Nie udowadniajcie mi że jesteście chorzy, macie prawo, wierzę wam.
      Były alkoholik
      Wyleczony z choroby alkoholowej dzięki łasce Boga
      Marceli Szpak

      Usuń
    10. Nie dość, że pojęcie „Program” to polski wynalazek, to jeszcze teraz na jego bazie Szpak tworzy filozofię.
      Tak jak jeszcze niedawno tworzyli teorie na podstawie błędnego tłumaczenia drugiego kroku.

      Usuń
    11. „Obawiam się jednak, że to kolejny i jeden z wielu błędów w tłumaczeniu dokonanym przez alkoholika po podstawówce i Amerykankę z Krakowa, która wówczas prawie w ogóle nie dukała po polsku. Możliwe, że zdanie to powinno być: „Nie wyzdrowieliśmy z alkoholizmu”, ale dla jego sensu to tym gorzej.”
      Zgodnie z informacją zawartą w Skrytce nr 5(150)/2020 „w skład zespołu weszli dwaj byli Delegaci Narodowi, z których jeden jest pisarzem, publicystą i posługuje się kilkoma językami obcymi (angielskim, francuskim, włoskim). Drugi zaś nie jest zawodowo związany z tłumaczeniem, ale biegle posługuje się językiem angielskim. Kolejnymi osobami w zespole byli: zawodowy tłumacz języka angielskiego po filologii angielskiej; doktorantka Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie, obywatelka USA i native speaker oraz osoba zawodowo niezwiązana z tłumaczeniami, jednak realizująca Program Dwunastu Kroków AA z angielskim sponsorem, po angielsku.” Zatem nieprawdą jest rzekome przypisywanie jakichkolwiek błędów w tłumaczeniu zdania „we are not cured of alcoholism” wspomnianej przez Meszuge dwójce członków zespołu. Tym bardziej, że jego sugestia „zdanie to powinno być: „Nie wyzdrowieliśmy z alkoholizmu” jest zaprzeczeniem oryginalnego brzmienia „we are not cured of alcoholism”. Tę różnicę doskonale wytlumaczyła Magdalenia „Recovered doesn’t mean cured, Wyzdrowienie nie oznacza wyleczenia”

      Usuń
    12. " kolejny i jeden z wielu błędów w tłumaczeniu dokonanym przez alkoholika po podstawówce" Tadziu, czym zawiniłeś, że Meszuge od lat wypomina Ci niedoskonalości w wykształceniu? Naprawdę głupszy jesteś od niego?

      Usuń
    13. Naiwniusia reklama powierników, mająca usprawiedliwić ich wybór kolesi na tzw. tłumaczy, nie jest jeszcze rzeczywistością. Choć ładnie wygląda. Mniej ładnie wygląda ok. 40 tysięcy kosztów, które wygenerowali za przekład ok. 80 kartek tekstu.

      Sydney S. Native speaker to osoba, dla której dany język obcy, w tym przypadku angielski, jest językiem ojczystym. I to wszystko. To w PLAA uznaje się coś takiego za kompetencje. Uniwersytet Papieski nie szkoli w zakresie polszczyzny i nie uczy tłumaczeń tekstów AA.

      Anka O. Podopieczna Sydney S. Skończyła anglistykę, ale pewnie chętnie się dowie, że była albo i jest nadal zawodowym tłumaczem.

      Jacek, a to się Jacula zdziwi, jak go opisano.

      Tomek Ł. Ze względu na przekonania polityczne zaangażowany w produkcję filmu „Smoleńsk”; na spotkaniach zespołu nie zawsze bywał. To, że zna francuski i włoski nijak się ma do kompetencji tłumacza z angielskiego. Podobnie jak fakt, że występował w audycjach „Detektyw inwektyw”.

      Tadeusz Ch. Absolwent podstawówki. W AA do czasu zdemaskowania przez Czosnka, przedstawiał się jako historyk sztuki. Potrafi się nieźle po angielsku porozumieć, jak przystało na murarza, kafelkarza, hydraulika, wykończeniowca polskiego w Londynie.

      „Delegactwo narodowe” też nie zapewnia kompetencji w kwestii przekładów.

      Jednak, co najważniejsze, o kompetencjach językowych tych ludzi, najbardziej świadczy ich twór, najeżona błędami polskimi i błędami w przekładzie polska Wielka Księga wyd. IV. Dylematy, alternatywy, samonapędy i dziesiątki innych.


      Tadziu, jak go przymilnie nazywasz, nie musi być mądrzejszy ani głupszy od autora bloga, bo liczy się tylko to, że uznał, że po podstawówce może być tłumaczem tekstów. Tłumacz musi bardzo dobrze znać oba języki, a nie średnio jeden, a drugi trochę. Zastanów się też nad trzeźwością ludzi, którzy mu wmawiali, że świetnie sobie poradzi.
      Zastanów się, czemu pięć osób nie mogło pracować zdalnie (np. ZOOM), ale polskie AA musiało opłacać samoloty, hotele, przejazdy itd.

      Usuń
    14. Wpis Anonimowego z 7:35 dotyczył 1) błędnego przypisania przez M. rzekomego i nieprawdziwego błędu w tłumaczeniu zdania „we are not cured of alcoholism” jedynie przez dwoje członków zespołu, i 2) niewłaściwej sugestii M. zastąpienia „nie wyleczyliśmy się z alkoholizmem” błędnym zdaniem „Nie wyzdrowieliśmy z alkoholizmu” Tylko tyle.
      Niedyskretny 9:52 stworzył elaborat, który pomija powyższe kwestie, a opisuje kompletnie nieistotną dla sprawy a) charakterystykę poszczególnych członków zespołu, z określeniem orientacji politycznych dla niektórych, a dla innych relacji personalnych i b) formę pracy zespołu. Dla niego „cure i recover” są nieistotne. Ważne, aby tej piątce, a w zasadzie dwójce dalej przywalać, nawet przypisując jej wyimaginowane , jak w tm przypadku, błędy.
      Zerowa zdolność do zmiany negatywnego nastawienia.

      Usuń
    15. " Naiwniusia reklama powierników, mająca usprawiedliwić ich wybór kolesi na tzw. tłumaczy, nie jest jeszcze rzeczywistością" Jesli nie jest Twoją rzeczywistościa, chociaz jest niezaprzeczalnym faktem, warto wiedzieć, jakich swoich kolesi byś zaproponował na tłumaczy, aby cała nasza polskojęzyczna struktura AA była zadowolona.

      Usuń
    16. "...nawet przypisując jej wyimaginowane , jak w tm przypadku, błędy" - bo już się pogubiłem. Jakie błędy są, według Ciebie, wyimaginowane?

      Usuń
    17. "Zastanów się też nad trzeźwością ludzi.." Ja się zastanawiam wyłącznie nad swoją trzeźwościa. Warto też abyś to samo robił.

      Usuń
    18. Meszuge , ten , o którym piszesz "Obawiam się jednak, że to KOLEJNY i JEDEN z wielu błędów w tłumaczeniu"

      Usuń
    19. To proszę, bardziej rzeczowo.
      Anka O. swoje problemy z tłumaczeniem 12/12 konsultowala z losowymi amerykańskimi alkoholikami na facebookowej grupie trzezwosciowej.
      Tak myślącym i tak funkcjonującym osobom powierza się w polskim AA odpowiedzialne zadania.

      Usuń
    20. Możliwe, nie znam angielskiego.

      Usuń
  30. ,,Ale ogólnie to wiecie, że nazewnictwo „Program” to typowo polski wynalazek?"
    ,,Nie dość, że pojęcie „Program” to polski wynalazek, to jeszcze teraz na jego bazie Szpak tworzy filozofię."
    Program AA to Szpaka wynalazek ot odkrycie XXI wieku.
    Z Wielkiej Księgi AA
    ,,To nas prowadzi do piątego kroku wspomnianego w poprzednim rozdziale, PROGRAMU powrotu do zdrowia."
    Hmm. Rozumiem, że amerykanie słabo znają WK i nie doszli do V rozdziału.
    Ale, żeby nie przeczytali wstępu do rozdziału V. Dziwne.
    ,,Rzadko się zdarza, by nie wyzdrowiał (wrócił do zdrowia) ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym PROGRAMEM".
    Po amerykańsku Bill W napisał to tak ,,Those who do not recover are people who cannot or will not completely give themselves to this simple PROGRAM" Dalej będziesz twierdził, że Program wymyślił Szpak?
    I taki polski wynalazek Program AA stworzył Szpak. Jaka to ciężką psychiczna choroba
    Chyba się jednak poddam. Dyskusja z osobami które opierają się na swoich wyobrażeniach i nie są w stanie poprzeć ich faktami z WK, a opierają się na insynuacjach chorych psychicznie pijaków nie ma sensu. Szkoda mi mojego czasu na dyskusje z pijanymi (trzeźwiejącymi) ludźmi.
    Z miłością Marceli Szpak
    Zostańcie z Bogiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadal nie rozumiesz, że Steps, Kroki, to właśnie program zdrowienia AA.
      To akurat masz nawet na planszy, która tyle razy trzymałeś w łapkach.
      „A oto Kroki, które są sugerowanym przez nas programem zdrowienia…”
      (Tak dla przypomnienia, to tekst z WK, bo nie wszyscy w AA to wiedzą).
      Ale ty wolisz dalej się pogrążać.

      Usuń
    2. "Fakty" z książki Anonimowi Alkoholicy? Dzisiaj juz nic lepszego nie przeczytam:). Bill nie tylko mijal sie z prawdą. Niektórzy "złośliwcy i burzyciele jedności" twierdzą wręcz, że tworzył mity byle tylko osiągnąć jakies swoje cele. Tak, tak.. wiem. Wszystko dla dobra nowicjusza i AA

      Usuń
  31. " Wierzę, że Bóg może wszystko. A czy Wy wierzycie w Boga? Czy jesteście słabej wiary? "A jak nie wierzymy w Boga to jaki masz dla nas AA-owski program?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem wiary w Boga żadnej.
      I co teraz?
      Za to jestem wielkiej wiary i wielkiego czynu w 12 Kroków realizowanych w życiu.
      I co teraz?

      Usuń
    2. ,,A jak nie wierzymy w Boga to jaki masz dla nas AA-owski program?" Jeżeli nie wierzysz w Boga i nie jesteś w stanie uwierzyć w Boga (Siłę Wyższą) to Wspólnota AA nie ma dla ciebie rozwiązania i nie ma dla ciebie niczego do zaproponowania (bo chyba nie chodzi o kawę) Wspólnota AA ma tylko jedną unikalną rzecz, Program AA. Natomiast możesz spróbować psychoterapii, może esperal, może jakaś prywatna lecznica, może antabus, może jakieś ćwiczenia fizyczne, joga. Cóż jeżeli nie jesteś w stanie uwierzyć w Boga to AA nie pomoże ci. Natomiast możesz chodzić na mitingi do woli, masz takie prawo. Tylko po co ci to uczestnictwo? Czasu nie szkoda. Dopóki nie uwierzysz w Boga Program na ciebie nie zadziała.
      Marceli Szpak

      Usuń
    3. " jeżeli nie jesteś w stanie uwierzyć w Boga to AA nie pomoże ci." Wedlug Marcelego - AA tylko dla wierzących w Boga.

      Usuń
    4. Widać sponsor nie zaznaczył mu odpowiednim zakreślaczem rozdziału adresowanego do agnostyków.

      Usuń
    5. Dzięki Marceli za nałożenie tego srogiego wyroku na niewierzących. Jedyna droga to nawrócenie. Stąd ta bliskość z salki do domu Pana w niebiosach. To nie jest przypadkowa zbieżność. Dziękuję ci z całego serca Marceli za religię jaką krzewić trzeba pośród AA. Ze wszystkich sił.
      Nawróćcie się i wierzcie w ewangelię!

      AG.

      Usuń
    6. Cóż, Marceli, to że ty nie umiesz przekazać Kroków potrzebującym, nie znaczy, że inni też nie potrafią.
      Mój sponsor przekazał mi Kroki, stosuję je od lat, i powtórzę, żaden przypadkowy, przydziałowy z miejsca urodzenia Bóg, nie jest mi do tego potrzebny.
      To ty masz ograniczone widzenie. Do katolickiego AA.

      Usuń
    7. Szpak, a ty jesteś jakiś badacz diagnosta, że wymyślasz co na kogo zadziała? Pisz o sobie, a nie fantazje i innych teoretycznych osobach.
      Jesteś tylko pacjentem, nie lekarzem.

      Usuń
    8. Marcel.Mam pytanie Nie chcę się rozwodzić więc zapytam w prost:o którym Bogu Ty mówisz Ai skąd masz taką pewność że Program nie zadziała na nie wierzących?Ty co prorok,czy kiszta uj Czyżbyś siedział po prawicy Jego i masZ prawo decydować za Niego Śmiem twierdzić,że gdyby tak było jak mówisz to naprawdę wielu alkoholików już by nie było w śród żywych a grupy szybko by poznikały.
      Czasem sobie myślę z racji już i chyba wieku: "jak winny i nie winny sumienia wyrzut,że umarło tyłu,tyłu,tyłu..."
      Bartek

      Usuń
  32. ,,a o "pendolino" słyszę jakby coraz rzadziej.''
    U mnie na wiosce gdzieś poginęli. A ci co ostali to zaczęli o terapiach gadać.

    Jak masz problem z zębem to idziesz do dentysty, z autem do mechanika, a z alkoholem do terapeuty.

    To myślę, trzeba iść do dentysty, bo mechanik nie pomoże mi z alkoholizmem.

    OdpowiedzUsuń
  33. ,,„Recovered doesn’t mean cured, Wyzdrowienie nie oznacza wyleczenia” Dobre. Gdzie Wy te mądrości znaleźliście. Wyzdrowienie, wyleczenie to synonimy i oznaczają dokładnie to samo. Tak twierdzą lekarze oraz językoznawcy. Spytaj jakiegokolwiek lekarza jaka jest różnica w wyzdrowieniu z anginy, a wyleczeniu z tej choroby. Żadna. Spytaj czy jest taka choroba na świecie, z której chory wyzdrowiał ale nie wyleczył się lub odwrotnie? Nie znajdziesz. Poszukaj w słowniku jaka jest różnica w słowie wyleczony, a wyzdrowiały. Nie ma.
    Nie wspomnisz ile razy w WK wyd IV znajdziemy słowo CURE? Kilkanaście (znajdziesz w konkordancji WK)
    ,,Wyzdrowienie nie oznacza wyleczenie" Tak. Oznacza wtórny analfabetyzm.
    Szpak Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Wyzdrowienie, wyleczenie to synonimy i oznaczają dokładnie to samo" - po polsku - tak, po angielsku - nie.

      Usuń
    2. Są idioci, którzy uważają ,ze ,,Wyzdrowienie nie oznacza wyleczenia". Są też idioci, którzy uważają że to oznacza „wtórny analfabetyzm.” Ci pierwsi, są zdaniem Marcelego idiotami gorszego sortu.

      Usuń
    3. "Wyzdrowienie, wyleczenie to synonimy i oznaczają dokładnie to samo" - po polsku - tak, po angielsku - nie." Dlatego Marceli - ponieważ mysli i mówi po polsku, jest wyzdrowiałym i wyleczonym byłym alkoholikiem. W Stanach i Wielkiej Brytanii nie miałby tej szansy. Wystarczy po polsku uwierzyć by być wyleczonym i wyzdrowiałym na wieki.

      Usuń
    4. WK wyd. IV str. 86 "Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem, które otrzymujemy, jeśli zachowujemy dobrą duchową kondycję. "

      Usuń
    5. Czy tak trudno zrozumieć że wyleczenie czy wyzdrowienie z alkoholizmu oznaczałoby, że mogę pić alkohol bez żadnych konsekwencji?

      Człowiek zdrowy kontroluje ile wypije, kiedy sie napije.

      Alkoholik nigdy takiej zdolności nie będzie miał. Dzięki bogu będę jednak mógł trzeźwieć do końca mych dni w oparciu o powierzalno modlitewne kroki. Dzięki AA odnalazłem w krzewie gorejacym - boga. Caly czas słyszę Jego głos a ta łączność będąca przebudzeniem duchowym daje mi siłę by dzislacy.

      Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. Zdrowiejemy lecz nigdy do zdrowia już nie zostanę przywrócony. To krzyż, który niose jako szczęśliwy alkoholik. Nie mam kontroli nad życiem. Oddalem wszystko bogu i żyję tylko dzieki jego łasce o którą modlę się w krokach z braćmi i siostrami.

      Wszystko co mam to jedynie codzienne wytchnienie. Tylko 24h.

      Remik

      Usuń
    6. Swego czasu Wiktor O. zasugerował słuchających go na wykładzie sprawdzających swój stan wyzdrowienia AA-owcom, aby odstąpili od przestrzegania w sierpniu – katolickim miesiącu trzeźwości całkowitej abstynencji od alkoholu i w zamian wypijali każdego dnia przez 31 dni TYLKO 100 gramów alkoholu, i ani kropli więcej. Ci, którym się to uda, będą mogą pochwalić się całkowitym wyleczeniem. Statystyki mówią, że nielicznym się to udało. Czy Marceli gotów jest poddać się takiemu testowi, aby potwierdzić swoje wyzdrowienie i wyleczenie?

      Usuń
    7. Było kwestią czasu, kiedy zlecą się ci, dla których zdrowie to picie alkoholu, a picie alkoholu to zdrowie, i zaczną tłumaczyć nam swój światopogląd.

      Usuń