środa, 26 listopada 2025

Mój sponsor świadczy o mnie

Moim sponsorem jest alkoholik, którego sponsorem jest alkoholik, który miał sponsora, który był obecny na spikerce alkoholika, którego sponsorem był podopieczny doktora Boba. Bywa też krócej i to już sam słyszałem: jestem piątym pokoleniem od doktora Boba. Linie i genealogie sponsorskie zupełnie jak linie dynastyczne rodzin królewskich lub książęcych. Do tego uraza i święte oburzenie, jeśli ten sponsorki rodowód nie wzbudza należnego szacunku i podziwu.
Mało brakowało, żebym załapał się i ja.

Historia osobista jednego z moich sponsorów była zamieszczona w Wielkiej Księdze. Prawdopodobnie chwaliłbym się tym i chełpił, gdyby działo się to w innych czasach. Wtedy z pełnym przekonaniem powtarzane były w naszym środowisku hasła: nikt mi nie będzie mówił, co mam robić, na co mi sponsor, skoro w AA nie wolno mieć autorytetów, sam siebie znam najlepiej, więc najlepiej wiem, co jest dla mnie dobre, a co będzie z tobą, jak twój sponsor wróci do picia? alkoholik/sponsor, który innym udziela jakichś rad czy sugestii, powinien się zgłosić do poradni odwykowej, bo na pewno ma nawrót itp. Więc nie przechwalałem się, bo sponsorowanie i sponsorzy nie mieli wtedy w Polskiej wersji AA, dobrych notowań.

Minęło sporo czasu, ocena służby sponsora zaczynała się zmieniać, ale dla mnie było już za późno – chwalić się historią osobistą sponsora z WK nie mogłem, bo okazało się, że to nie jest jedynie słuszne wydanie „Anonimowych Alkoholików”, więc wartość tamtych historii osobistych spadła do zera.

Jednak przede wszystkim i to od dawna pomagało mi już w życiu powiedzenie, które dla siebie ukułem, coś w rodzaju skrótu myślowego: moje postępowanie świadczy o mnie, twoje postępowanie świadczy o tobie. Może wydawać się ono banalne, ale pomagało mi, a czasem nadal pomaga, szybko rozeznać się w sytuacji. Wynika też z niego dobitnie, że o mnie świadczy moja postawa życiowa, moje zachowanie i postępowanie, a nie przekonania czy życie sponsora (albo sponsora sponsora, sponsora). Działa to także w drugą stronę – sposób życia lub przekonania sponsora, nie stanowią usprawiedliwienia moich poczynań. Ale to sponsor tak mi powiedział! Może i tak, ale co z tego? Czasem wyjaśnienie bywa przydatne dla zrozumienia, co, jak i dlaczego się stało, ale najważniejsze jest to, że wyjaśnienie nie jest usprawiedliwieniem.

Kilka lat później albo, jak kto woli, kilkanaście lat temu, pojawili się alkoholicy, budujący swoją wartość na tych sponsorskich genealogiach. Wielu z nich naprawdę zdawało się wierzyć, że jeśli nawet rzeczywiście są którymś tam pokoleniem od doktora Boba, to bardzo dobrze świadczy o nich samych (sic!). Może nawet nadal gdzieś w środowisku AA tacy funkcjonują. Ciekawiło mnie zawsze, że nikt nie rwał się, do szukania rodowodu i sponsorskiego pokrewieństwa z Billem W. Prawdopodobnie dlatego, że Bill nie zrealizował w swoim życiu wszystkich Kroków.

„Przede wszystkim jednak uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA” [„Przekaż dalej”].


Bez względu na to, jak znanym AA-owskim celebrytą był mój sponsor, poziom mojej trzeźwości i rozwoju duchowego należy oceniać po mojej postawie, moich zachowaniach, przekonaniach, relacjach z innymi ludźmi, moich działaniach i zaniechaniach. Także po poziomie uczciwości wobec siebie samego i innych ludzi, na przykład nowicjuszy w AA. Czy rzeczywiście wierzę, że jestem kimś lepszym, bo miałem znanego sponsora? Można też zadać jeszcze bardziej wredne pytanie: czy ty sam naprawdę nie zrobiłeś w swoim życiu zupełnie niczego dobrego czy wartościowego, skoro możesz się pochwalić tylko sponsorem?

1 komentarz:

  1. To nie jest żadna genealogia, to jest linia przekazu, obecna we wszystkich chyba religiach, zarówno opartych na jakiejś Świętej Księdze, jak i bardziej mistycznie zorientowanych. Od potomków Konfucjusza w 80. pokoleniu, przez tybetańskich lamów, hinduskich guru, bractwa sufickie, aż po tzw. sukcesję apostolską i chasydzkie dynastie. Od kogo otrzymał interpretację świętej wiedzy mistrz duchowy mojego mistrza duchowego ma spore znaczenie w religiach świata i dziwić w AA może wyłącznie tych nieuleczalnych boomersów, którzy uparcie odmawiają uznania faktu widocznego najwyraźniej właśnie na takich przykładach: AA JEST RUCHEM RELIGIJNYM. Co nie znaczy, że nie działa, faktycznie praktykowane religie generalnie działają:)

    OdpowiedzUsuń