Czy
wierzę w Boga? Tak, choć niekoniecznie wyobrażam Go sobie jako starego, brodatego
mężczyznę rasy kaukaskiej. Czy wierzę w Diabła? Tak, choć niekoniecznie
wyobrażam go sobie jako osobnika z ogonem i rogami. Czasem wydaje mi się, że
bez wiary w Złego (Diabła, Szatana) niewiele sensu ma wiara w Boga, ale… mniejsza
z tym.
Czy
Bogu, w którego wierzę, potrzebne jest do czegoś Zło? Nie, zdecydowanie nie.
Czy wierzę, że Bóg jest wszechmocny? Tak, wierzę. W takim razie pojawia się
pytanie, czemu ten brzydzący się złem, wszechmogący Bóg nie zniszczył Diabła
całkowicie? Odpowiedź, która byłaby dla mnie zrozumiała, jest jednocześnie
smutna, może nawet przerażająca: Bóg wszechmogący nie mógł definitywnie usunąć
Złego, bo ten skrył się w duszy istoty, której Bóg dał w pełni wolną wolę;
Diabeł zamieszkał w duszy człowieka. Tylko wobec ludzkiej samowoli Bóg – mocą własnej
decyzji i obietnicy – jest bezsilny. W żadnym innym miejscu we Wszechświecie Szatan nie ukryłby się przed gniewem Boga.
Bill W.: Jeśli w ogóle istniał Szatan,
to on raczej wydawał się Panem Stworzenia, a z pewnością miał on władzę nade
mną – „Anonimowi
Alkoholicy” s. 9.
Spod
władzy Złego uwalnia alkoholika Bóg oraz miłość, z którymi przychodzi do niego
sponsor, ale… zaraz, zaraz… sponsor, czy może jednak trochę egzorcysta?
Piekło jest
stanem umysłu. Nie mógłbyś powiedzieć nic bardziej zgodnego z prawdą. Każdy
stan umysłu pozostawiony sam sobie, każde zamknięcie się stworzenia w lochach
własnego umysłu zmienia się w końcu w Piekło. Ale Niebo nie jest stanem umysłu.
Niebo jest samą rzeczywistością. Wszystko, co naprawdę realne, ma swoje miejsce
w Niebie. Clive Staples Lewis – „Podział ostateczny”.
PS.
Warto pamiętać o punkcie numer 62 regulaminu grupy.
Skąd ta absolutna pewność, że Bóg dał człowiekowi wolną wole? tak jakby człowiek był najważniejszy we wszechświecie. Spoglądanie tylko poprzez pryzmat ziemi jest raczej domena religii. Nie sądzę abym ja miał tworzyć swojego Boga i wciskać mu co on ma na myśli, bo trąci to ludzkimi religiami. Moim zdaniem duchowość nie zna ograniczeń ludzkich, nasze ziemskie ograniczenia, będące wynikiem wyuczeń od maleńkosci do starości i opierania się tylko na nich, oddala nas od jej istoty.
OdpowiedzUsuńPewność? W przypadku spraw „boskich” nie ma mowy o pewności, ale chyba tylko i wyłącznie o wierze. Jestem chrześcijaninem – mniej lub bardziej – wierzę, że Bóg dał ludziom wolną wolę. Tylko tyle, a może aż tyle…
Usuń
Usuń"Spod władzy Złego uwalnia alkoholika Bóg oraz miłość, z którymi przychodzi do niego sponsor, ale… zaraz, zaraz… sponsor, czy może jednak trochę egzorcysta?" Ostrożnym byłbym próbując ubierać sponsora w "kapłańskie" szaty. Wielokrotnie zauważam, że w trakcie pracy nad Programem AA osoby są nawracane na wiarę poprzez pryzmat danej religii, którą sponsor - kapłan akurat wyznaje. Oczywiście delikatnie, w myśl zasady, że w AA nic nie musisz. Druga sprawa, że cały Program AA ma trzon chrześcijański - czyli religijny, i tak np. Wyróżnia się tzw. pięć warunków dobrej spowiedzi (chrześcijanie - katolicy): Rachunek sumienia, Żal za grzechy. - odpowiednik zmodyfikowany zawarty w kroku 4, Mocne postanowienie poprawy. - krok 6, 7, Szczera spowiedź. - krok 5, Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu - kroki 8, 9.
"PS.
OdpowiedzUsuńWarto pamiętać o punkcie numer 62 regulaminu grupy" . Tak:-) . Bardzo ważny punkt. Jak as w talii kart. Przebija wszystkie pozostałe. I jest najprostsza graficznie. Najprostsza jednak najsilniejsza. Sila wynika z prostoty, bo to ona tworzy złożoność.
Może kogoś zainteresuje historia Henryka Krzoska, który w ciemnym, długim tunelu zobaczył światło, do którego postanowił podążyć. Po latach niepowodzeń – był alkoholikiem, bezdomnym, złodziejem, więźniem – los, a raczej Ktoś na górze, się do niego uśmiechnął i pomógł mu odzyskać wiarę, która sprawiła, że jego życie stało się fajniejsze.
OdpowiedzUsuń