niedziela, 20 grudnia 2015

Notatki sponsora (odc. 065)


Krótka rozmowa.

- Napisałeś gdzieś, że nie obiecujesz swoim podopiecznym, że po Programie będą szczęśliwi – zaczął z wyraźną pretensją w głosie.

- Tak, to prawda, napisałem* i rzeczywiście nie obiecuję ani nie gwarantuję; także tego, że będzie lepiej – przyznałem zgodnie – bo nasze wyobrażenie tego „lepiej” może być przecież różne, a po co komu rozczarowania? – Nie dodałem już, mógłby nie zrozumieć żartu, że od uszczęśliwiania są dziewczyny i gorzałka.

- Ale przecież w Krokach IV-IX dowiadujemy się całej prawdy o sobie, zdobywamy świadomość samych siebie, a napisane jest w Biblii „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”, nie? Wolność to szczęście przecież. I gdzieś jeszcze wyczytałem, że człowiek świadomy nie czyni zła – ewidentnie chciał mnie przekonać, coś mi udowodnić.

- Tak, masz rację – odparłem spokojnie – tak jest napisane i, do pewnego stopnia, nawet w to wierzę, jednak odnoszę wrażenie, że zaszła tutaj pewna pomyłka, bo w Piśmie Świętym napisano, że prawda wyzwala, ale nie napisano, że uszczęśliwia, prawda?

- O, kur…!

- Ano, właśnie… Jestem skłonny zaryzykować twierdzenie, że prawda, zwłaszcza o sobie, początkowo częściej właśnie unieszczęśliwia – starannie dobierałem słowa, bo uważam to za ważne – dopiero nieszczęśliwość, cierpienie, może w konsekwencji prowadzić do czegoś dobrego, przecież cierpimy, by wyzdrowieć, to taki AA-owski paradoks, nie jedyny zresztą.


W tym momencie uznał, że niepotrzebnie wszystko komplikuję i odszedł. A ja nadal zastanawiam się, czy miał rację. Tak już mam – Anonimowi Alkoholicy nauczyli mnie, że moja głowa może mnie oszukiwać, więc bagatelizować mogę sobie pochwały, ale zawsze zastanawiam się, gdy mnie krytykują.




--
* Meszuge, „12 Kroków od dna. Sponsorowanie”, wyd. WAM, 2015, s. 323.

6 komentarzy:

  1. Ach jo :)- ja uważam że ze mną dzieje się dobrze, jak rozważam to co napisane a nie godzę się z tym bez rozwagi i przemyślenia. Oczywiście mam na myśli też to ze z tym kimś zaczyna dziać się dobrze że zmierza w dobrym kierunku tak ja myślę i chyba mniej ważne jest czy akurat mamy racje czy nie ale ważne ze pobudzamy do myślenia siebie i innych :. Można cierpieć ale i zarazem być radosnym, pełnym szczęścia i miłości bo wiemy ze idziemy w dobrym kierunku i zrodzi się z tego dobro - Adam

    OdpowiedzUsuń
  2. Skonfrontowanie się z samym sobą było dla mnie najtrudniejsze. Potrafiłem rozmawiać i przyznać się innym, że mam problem tylko po to bo tego ode mnie oczekiwali. Ale nie potrafiłem tego zrobić przed sobą. Gdy mi się to udało, zaczęłam więcej rozumieć.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam.Niestety powrotu nie ma po kroku czwartym i piatym,juz zwyczajnie nie potrafilem i nie potrafie(i nie chce) sie zachowywac jak kiedys.Starozytni pisali gnothi seauton.Pozdrawiam Tomasz alkoholik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przecież zdarza się, że alkoholicy wracają do picia nie tylko po Kroku Piątym, ale i po całym Programie...

      Usuń
    2. "Zdarzylo sie"juz wrocic do picia po kroku pierwszym.Ale komfortu picia nie mialem wogole.Z ta prawda to ciezkie brzemie,odnazlezc siebie jako marionetke swoich rzadz,pragnien i lekow.

      Usuń