poniedziałek, 29 października 2018

Notatki sponsora (odc. 110)


Podczas warsztatów AA-owskich Kroków spotkałem alkoholiczkę, która przyjechała tu szukać sponsorki. Nic dziwnego ani wyjątkowego w takim miejscu. Ciekawie się zrobiło, gdy dowiedziałem się, że chce ona „robić Program” po raz trzeci. Wtedy zacząłem pilniej nadstawiać ucha.
Po pierwszym razie funkcjonowała znakomicie przez kilkanaście miesięcy i wszystko było w porządku, dopóki bardzo intensywnie sponsorowała i niosła posłanie AA do Zakładów Karnych. Później się przeprowadziła, podopiecznych nie było, żadnych więzień w pobliżu i… wszystko jej się rozlazło, a w konsekwencji wróciła do picia.
Pozbierała się jakoś po kilkunastu tygodniach, znalazła drugą sponsorkę i „przerobiła” z nią Program raz jeszcze.  Od tego momentu minął rok i zauważyła, że znowu wracają jej stany (mieszanina lęków, złości i uraz) podobne jak te sprzed zapicia. Wpadła więc na pomysł, żeby poprosić o pomoc trzecią sponsorkę i zrobić Program trzeci raz – zanim się napije, więc niejako profilaktycznie.

Miałem ją spytać, jakie sugestie porzuciła, co przestała robić „po Programie”, ale też wskazać znajome alkoholiczki, które akurat mogą w tym momencie komuś pomóc, ale nie zdążyłem, bo wyszło na jaw coś jeszcze ciekawszego – ona nie szukała jakiejś tam sponsorki, nie każdej była się w stanie powierzyć. Ta trzecia miała być koniecznie z tej samej szkoły sponsorowania (praca tylko i wyłącznie na WK, w Kroku Szóstym niczego robić nie trzeba, pierwszych dziewięć Kroków robi się raz w życiu i można później o nich zapomnieć itd.), co dwie pierwsze i pochodzić nie dalej niż z szóstego pokolenia od doktora Boba.

Przypomniały mi się słowa Alberta Einsteina – Obłęd: powtarzać w kółko tą samą czynność oczekując innych rezultatów, ale nią nimi nie uraczyłem – dziewczyna zna siebie najlepiej i najlepiej wie, co jest dla niej dobre, a zwłaszcza, który Program i jak realizowany jest najlepszy, więc chyba nie było sensu.

6 komentarzy:

  1. Ona niosła posłanie do ZK dla kobiet czy mężczyzn?Bo jak dla mężczyzn to tylko budowała Swoją kobiecość I seksualność.Robiła sobie podbudowki przed wyglodnialymi chlopakami.

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie Program ani nie Sponsor uzdrawia. To tak jakby żeglarz oczekiwał od jachtu lub sternika że popłynie. .. Potrzebny jest Wiatr, a Program to tylko narzędzie pomagające go znaleźć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście. Tym niemniej jachty i sternicy też bywają lepsi i gorsi. :-)

      Usuń
  3. O jakich programach waćpan piszesz? Ile ich jest?
    Bo słyszałem, że jeden, w WK zawarty.
    Ale oczywiscie mogę się mylić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Program jest jeden i ponoć jeden, jedynie słuszny sposób jego realizacji.

      Usuń