Sumienie grupy AA – minęło dwadzieścia
lat od mojego pierwszego mityngu, a pojęcie to nadal nie jest jasne i
jednoznacznie rozumiane w naszym środowisku. Proponuję zwykle takie oto, nieco
jakby odwrotne, podejście do tematu: jeśli byliśmy zjednoczeni, jeśli nie
kierowaliśmy się osobistymi ambicjami lub urazami, jeśli celem naszym było
wspólne dobro, a jednocześnie nikt nikomu nie narzucał swojej woli, swojej
opinii, swojego przekonania, koncepcji, to decyzje, sugestie czy postanowienia
podjęte zostały właśnie przez wykształcone sumienie grupy.
Bo
gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich (Mt
18, 20).
W taki oto sposób Boga
(jak Go rozumiemy albo i nie) zapraszaliśmy do uczestnictwa w naszym
spotkaniu i wzięcia czynnego udziału w kierowaniu naszymi myślami i decyzjami.
Bez względu na to, czy debata dotyczyła scenariusza mityngu, wyjazdu do ośrodka
odwykowego z posłaniem, podziału środków z kapelusza, czy dalszego działania
grupy. W taki właśnie sposób miłujący Bóg
wyrażał się w sumieniu każdej grupy AA – to z Drugiej Tradycji w wersji
sprzed listopada 2018. Później jednak doczekaliśmy się nowej wersji i… zaczęły
się problemy.
Obecnie w Tradycji tej
mamy: …miłujący Bóg, tak jak może On
wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu. Więc pojawiło się pozornie proste
pytanie: Czy w grupowym sumieniu wyraża
się wola Boga, czy też On sam?
Nie, to nie jest jedno i
to samo. Wyrażać się (na jakikolwiek temat), to nie to samo, co wyrażać siebie.
Tadek wyraża się przy dziewczynkach,
a Tadek wyraża siebie, to dwa
zupełnie różne komunikaty.
Tak oto straciliśmy
Boga, który pomagał nam w naszych codziennych, nawet drobnych AA-owskich
sprawach, a zyskaliśmy (w listopadzie 2018, wraz z nowym przekładem) Boga,
którego w zasadzie nasze sprawy w ogóle nie interesują. Boga zajętego jedynie
wyrażaniem samego Siebie.
Ale to jeszcze,
niestety, nie koniec. Skoro we Wspólnocie AA każdy może przyjąć własną
koncepcję Boga, to który z Nich wyraża Siebie w naszym grupowym sumieniu? Tu
ważna uwaga, stwierdzenie: Bóg jest jeden,
jest niebezpieczną herezją w każdej chyba religii czy wyznaniu (za wyjątkiem
kwakrów), więc teraz czekam na doprecyzowanie i uściślenie, który Bóg,
konkretnie, wyraża Siebie w sumieniu grupy AA? Bo sam już nie wiem, co w tej
sytuacji odpowiedzieć podopiecznemu…
Bardziej docierało do mnie i moich podopiecznych wierzących, agnostyków, ateistów stwierdzenie "Bóg jak kolwiek go pojmujemy"
OdpowiedzUsuń