piątek, 1 marca 2019

Zaufani słudzy w wydaniu PL


We wstępie do „Codziennych refleksji” przeczytałem kiedyś, że… Autorzy zamieszczonych tu refleksji nie są profesjonalnymi pisarzami i nie przemawiają oczywiście w imieniu Wspólnoty jako całości, a jedynie w swoim własnym – jako uczestnicy AA zwracający się na piśmie do innych uczestników AA (pogrubienie moje). Wobec tego, że niektóre z tych refleksji są co najmniej wątpliwe, jest to bardzo ważna informacja dla czytelników. Niestety, czegoś podobnego zabrakło w przypadku nowego wydania „Anonimowych Alkoholików”.

Podczas lektury nowej wersji Wielkiej Księgi, wydanej w 2018, zauważyłem w historiach osobistych treści… powiedziałbym… hm… dość problematyczne. W związku z tym napisałem krótki tekst „Kontrowersyjne treści w WK” , zakończony prośbą do naszych zaufanych sług, cytuję:
I tu moja pilna prośba do powierników, by spowodowali, żeby Wspólnota AA w Polsce zwróciła się do stosownych służb w Nowym Jorku (zapewne do Biura Usług Ogólnych lub AAWS), z prośbą o interpretację i wyjaśnienie, czy historie osobiste zawarte w Wielkiej Księdze zawierają oficjalne stanowisko Wspólnoty AA, wobec jakichkolwiek kwestii i czy opisane w niej postawy, przekonania i zachowania są – według AA – wartościowe, godne polecenia i naśladowania.

Spytałem grzecznie i przyjaźnie, więc odpowiedzi, jaką otrzymałem, nie spodziewałbym się zupełnie. Zawiera ona bowiem…

1. Arogancję, złośliwości i próbę ośmieszania sformułowań, jakich użyłem w artykule „Kontrowersyjne treści w WK” (Patrząc na nasze Trzy Legaty, a zwłaszcza Tradycje i Koncepcje AA nie znajdujemy takich określeń jak „jakichś tam członków AA” lub „oficjalnym stanowiskiem AA”). Uprzedzam, że ja też potrafię być złośliwy i stwierdzić np., że w Trzech Legatach nie znalazłem określeń „służebny”, „służebni”. Tylko, po co to? Aż smutno mi się robi, kiedy porównuję odpowiedź polskich powierników z życzliwą, konkretną i wartościową korespondencją z GSO i AAWS.

2. Rażące błędy (...jak najbardziej dokładny do oryginału i ufamy , że w tę pracę włożono maksimum umiejętności i wierności do oryginału), świadczące o lekceważeniu odbiorcy.

3. Jakieś wiernopoddańcze deklaracje lojalności i zaufania (Mamy wśród Powierników dla całego zespołu tłumaczy pełne zaufanie, które w AA jest jedną z najcenniejszych wartości), kompletnie nie wiedzieć po co, bo moja prośba dotyczy przecież czegoś zupełnie innego, a temat nie ma nic wspólnego z przekładem lub zaufaniem do tłumaczy.

4. Dziwaczne informacje bez większego sensu (Nie nam jest oceniać poszczególne sformułowania i znaczenia jakiegokolwiek fragmentu tekstu…) – oczywiście, że nie wam (jeszcze by tego brakowało!) i dlatego prosiłem o sprawdzenie w GSO.

5. Zwyczajne kłamstwa (…całe tłumaczenie zostało przeanalizowane przez ekspertów z GSO w Nowym Yorku) – otóż nie, nie całe, właśnie dostałem w tej kwestii odpowiedź z AAWS, gdzie wyraźnie napisano, że sprawdzane były tylko fragmenty, próbki tekstu.

Jednego tylko zabrakło mi w odpowiedzi Powierników – informacji, że moje pytanie zostanie przekazane do stosownych służb AA w Ameryce, a odpowiedź na nie ujawniona we Wspólnocie AA w Polsce. W takiej sytuacji napisałem do GSO sam – z pomocą przyjaciół, bo translatorowi Google nie ufam aż tak bardzo. :-)

To może wydać się dziwne, ale w sumie nie chodzi o to, że słudzy w polskiej wersji AA, zachowują się jak właściciele/szefowie, ani o to, że w tych warunkach o zaufaniu w ogóle mowy być nie może (punkt 5) – nie, ważne wydaje mi się coś innego:

a) Historie osobiste w WK należy traktować podobnie, jak refleksje w „Codziennych refleksjach” – nie wyrażają one zdania Wspólnoty AA w żadnej sprawie, a ich autorzy nie przemawiają w imieniu AA.
Greetings from G.S.O.! Thank you for your question and this opportunity to be in touch.
The stories in the Big Book reflect the shared experience of the individual member(s). As you know, experience varies from member to member, and it is personal. That is what makes the pool of A.A. experience so rich and wide. It remains simple and personal. A.A. does not take a stance on someone’s shared experience. 

b) Polska wersja Wielkiej Księgi nie była w USA sprawdzana w całości. AAWS zapoznało się z pewnymi porcjami (fragmentami) tekstu i na tej podstawie wydało licencję.
In adherence to our policies and procedures, we here in the office of A.A.W.S., Inc. work together with local translation committees to shepherd their projects through our processes aimed to ensure the integrity of all translations. Accordingly, we have portions of the translated text carefully reviewed by independent transltion-evaluation services, and supply those reports to the local committees as guidance for their work.

I te informacje może się komuś przydadzą. I te chciałem przekazać.

A żeby nie było tak smutno, to...



2 komentarze:

  1. A przydadzą się, jeszcze piszę pytania do Konferencji. Pewnie w tym roku będzie ich wysyp.
    Zastanawia mnie jedno... W sprawozdaniu napisano: "odpowiedż bloggerowi".
    Odebrano ci członkostwo w AA? 😜

    OdpowiedzUsuń