Duchowy (https://sjp.pwn.pl/sjp/duchowy;2454552.html):
1. «odnoszący się do życia wewnętrznego
człowieka»
2. «związany z dobrami kulturalnymi lub czyimś
systemem wartości»
3. «niematerialny,
metafizyczny»
Cytat z Biblii Tysiąclecia: Bóg, który stworzył świat i
wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach
zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś
potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. [Dzieje
Apostolskie 17:24-25]
Idea warsztatu o różnych
drogach AA-owskiej duchowości (zakładam, że miało chodzić o duchowość
uczestników AA, skoro warsztat organizowała grupa AA), podczas których swoje
doświadczenia prezentować będą alkoholicy z różnych wyznań i religii, wydawała
mi się genialna. Przecież tego właśnie dotyczą słowa z naszego Programu …jakkolwiek Go pojmujemy/rozumiemy. W
każdym razie takiego warsztatu chyba jeszcze w Polsce nie było. Zapewne dlatego też wzięło w nim udział około trzystu uczestników, a może więcej.
Poza drobnymi
niedociągnięciami organizatorzy dali radę – a przypominam, że przecież do końca
nie było wiadomo, ile osób warsztat zainteresuje. Dobór spikerów, chodzi mi tu
o określone osoby (z jednym wyjątkiem) też nie budził zastrzeżeń, tak więc
zarówno pomysł, jak i jego realizację oceniam w sumie dość wysoko. Na co pomysłodawcy
oraz organizatorzy wpływu nie mieli? Na to, co konkretnie będą mówić zaproszeni
spikerzy. A odnoszę wrażenie, że chyba nie wszyscy zrozumieli temat tego
spotkania i na niego się wypowiadali. Ale – jak to mawiamy w AA – być może tak
miało być.
Co mnie zaskoczyło? W
materiałach, jakie dostawaliśmy podczas rejestracji znalazłem grafikę – koła albo
elipsy z napisem „Religia” w centrum. Hm… Nie Bóg (którego nie ma tam w ogóle, ale... cóż... każdy ma swoje priorytety), nie miłość, nie wiara, nie
nadzieja, nie rodzina, nie trzeźwość, ale właśnie RELIGIA.
Przyznam też, że nie do końca przemyślany wydał mi się udział w AA-owskim warsztacie księdza katolickiego. Podobno nie łączymy się z żadnym wyznaniem, ale może to już nieaktualne...
Przyznam też, że nie do końca przemyślany wydał mi się udział w AA-owskim warsztacie księdza katolickiego. Podobno nie łączymy się z żadnym wyznaniem, ale może to już nieaktualne...
Z pewnym podziwem obserwowałem,
jak w ustach księdza (podczas jego prelekcji/wykładu) nasze niesamowicie ważne
stwierdzenie Program AA jest Programem duchowym, a nie religijnym powoli ewoluuje,
by na sam koniec przybrać postać: Program AA wydaje się bardziej duchowy niż
religijny.
Aha! Czyli jednak jest
to program religijny, co najwyżej może tylko
trochę mniej religijny niż duchowy? A tak w ogóle, to nawet nie na pewno mniej
religijny niż duchowy, bo może tylko tak się wydaje? Ups!
Bardzo ciekawa i na
temat była spikerka Kasi z Warszawy i w dużej mierze Grzegorza z Katowic. Warsztat
był też cudowną okazją do uściskania przyjaciół, mieszkających w różnych
miejscach i tak daleko, że osobiste spotkania są mało realne, a w każdym razie
bardzo trudne. Jeśli dodam, że warsztat „Różne drogi duchowości” odbył
się w Opolu, więc nigdzie nie musiałem jechać, to… nie żałuję.
Drogi Witoldzie,
OdpowiedzUsuńz dużą uwagą czytuję Twoje uwagi i doświadczenia jakie przekazujesz pisząc na temat naszej Wspólnoty.Ale tym razem całkowicie nie rozumię Twojej uwagi dotyczącej obecności ks.Darka na Warsztatach w Opolu w dniu 03.marca 2019 na temat "Różne drogi duchowości". Daleki jestem od komentowania twoich opinii na ten temat przecież Wspólnota daje nam bezwzględnie takie prawa ale całkowicie nie rozumie Twojego zdziwienia obecności ks.Darka i jego głębokich i bardzo cennych informacji przekazanych w jego wystąpieniu.Przecież ks.Darek przez osiem lat był Powiernikiem naszej Wspólnoty klasy A i ma pełne Prawo do Uczestnictwa zgodnie z IV Koncepcją.Byłem uczestnikiem tych warsztatów i przyznam jestem pod dużym wrażeniem głębokiego i odpowiedzialnego przekazu informacji opartych głównie o literaturę AA ks.Darka. Z całą pewnością niesamowicie wzbogaciły wartościowo te warsztaty. Paweł
Jakoś przegapiłem w literaturze AA stwierdzenie, że Program AA jest Programem religijnym, choć może nieco bardziej duchowym niż religijnym. Podpowiesz, w którym miejscu WK ksiądz to znalazł?
UsuńW materiałach z AA-owskiego warsztatu nie powinny znaleźć się sugestie, że religia jest w centrum duchowości, a jeśli już warsztat miał być o różnych drogach, to należało też zaprosić rabina, popa, pastora.
To, że ksiądz katolicki kiedyś pełnił jakąś funkcję... a ja kiedyś byłem pijakiem i kierownikiem - i co w związku z tym? Był i występował z odczytem, bo go zaproszono, i tyle, po co szukać do tego jakichś argumentów?
Przestaję się dziwić Witkowi, że staje się coraz bardziej aktywnym ateistą - to w sumie normalne, gdy w Polsce Wspólnotę AA coraz bardziej podporządkowuje się Kk i z nim łączy.
I wreszcie, to już najbardziej moje i osobiste, w centrum mojej duchowości jest Bóg, a nie religia – fakt, że na tych obrazkach księdza, Boga nie ma, też wydaje mi się znaczący.
Tym niemniej cenię tego właśnie księdza za to:
„Grupy AA nie są własnością Kościoła ani księdza czy terapeuty, nie są grupami przykościelnymi, choć mogą gromadzić się przy kościele, ani nie są grupami terapeutycznymi. Mają własną autonomię i niezależność wynikającą z programu i Tradycji. Członków grup AA o zabarwieniu dewocyjnym: „apostołów”, „cudownie nawiedzonych”, „kaznodziejów” proponuję potraktować jako „margines”…
Jeżeli, chodzi o trzy rysunki graficznie przedstawiające duchowość, to zostały opacznie zrozumiane.Największe koło to DUCHOWOŚĆ. W duchowości zawiera się SIŁA WYŻSZA(mniejsze koło), bo duchowość to nie tylko poszukiwanie SW. W ramach poszukiwania SW jest też RELIGIA, bo poszukiwanie to nie tylko musi być religia. To pierwsza grafika - taka dla poszukującego(Agnostyka).
UsuńDruga grafika przedstawia sytuację, kiedy Nie ma poszukiwań SW, tylko uznawany jest tylko Bóg religijny, czyli najczęstszy przypadek w Polsce.
Trzecia grafika to sytuacja, gdy ktoś przyjmuje jakieś pojęcie SW, a religia go nie interesuje.
Jest jeszcze czwarta grafika, której nie ma w materiałach, a mianowicie koło z religią jest tożsame z Duchowością, więc wszystko jest religią i to można nazwać fanatyzmem.
Jak ja podchodzę do SW i duchowości mówiłem w krótkiej spikerce, więc nie będę się powtarzał.
To były pierwsze warsztaty tego typu i błędów nie uniknęliśmy, ale wnioski zostały wyciągnięte i kolejny raz ich nie powtórzymy :-)
Bogdan z Opola
Dziękuję, Bogdan. :-)
UsuńFajnie napisałeś, konkretnie, bez owijania w bawełnę :) Szczerze też nie rozumiałam tych rycin, bo mimo że duchowość wychodzi w nich poza religię, jest czymś obszerniejszym i wynika z tego, że ważniejszym, to narzuca, że bez religii nie może istnieć. Tak jak napisałeś - religia stanowi tu centrum duchowości... Nie pamiętam dokładnie ( ulotki nie mam ) jak wyglądały jeszcze 2 rysunki pozostałe...
OdpowiedzUsuńCo do speakierek - dla tych dwóch: Grzegorza i Kasi warto było być na warsztatach. A ksiądz w moim odczuciu starannie poprowadził swój wywód do udowodnienia swoich racji. Z mojej perspektywy było widać reakcję ludzi i jego słowa wywoływały podziw - jest u nas takie ślepe zawierzenie ludziom w sutannie. Lista po jego materiały też była najobszerniejsza, na cała stronę A4...
Zupełnie rozczarował mnie gość z Londynu. Odniosłam wrażenie, że niewiele ma do powiedzenia :/ Ale to moje wrażenie. Ogólnie miły mężczyzna, taki "swój".
Witold ateista wyszczególnił czym jest duchowość świecka, zastanawiam się po co szukać cudów? Czy rozwijanie swojej duchowości to za mało? I ilu ludzi tak naprawdę chce nad sobą pracować? Pozdrawiam, Dana
Dzięki. Widzę to podobnie.
Usuń
OdpowiedzUsuńKilka pytań, do refleksji.
Czy po tym co usłyszeliśmy na ostatnich warsztatach dalej możemy twierdzić, że Wspólnota AA nie jest religijna?
Jeśli sugerujemy nowicjuszom modlitwę i poszukiwanie Boga, jakkolwiek go pojmujemy, ale takiego który interweniuje w życie ludzi, uzdrawia ich lub nie, kieruje ich życiem, takiego „który ma wszelką moc” (i na pewno nie jest to „krzesło” lub grupa ludzi, bo one takiej mocy nie mają), to możemy twierdzić, że to nie jest religia? Jeśli nie, to co to właściwie jest?
Jeżeli natomiast przyznamy, niechętnie, z oporami, ale jednak, bo tego wymaga uczciwość i zdrowy rozsądek, że jest to w dużej mierze program religijny, to czy łatwiej nam będzie zrozumieć, że ateiści, agnostycy mogą czasami czuć się źle na mityngu AA?
I wreszcie: Czy jeśli już to wiemy, to czy chcemy, możemy i powinniśmy coś zrobić, aby ci ludzie czuli się we Wspólnocie AA dobrze? Czy może wręcz przeciwnie, powinnismy im powiedzieć: „nie chcemy was tu, osłabiacie nasz program, burzycie naszą jedność, AA nie jest dla was”?
OdpowiedzUsuńKilka pytań, do refleksji.
Czy po tym co usłyszeliśmy na ostatnich warsztatach dalej możemy twierdzić, że Wspólnota AA nie jest religijna?
Jeśli sugerujemy nowicjuszom modlitwę i poszukiwanie Boga, jakkolwiek go pojmujemy, ale takiego który interweniuje w życie ludzi, uzdrawia ich lub nie, kieruje ich życiem, takiego „który ma wszelką moc” (i na pewno nie jest to „krzesło” lub grupa ludzi, bo one takiej mocy nie mają), to możemy twierdzić, że to nie jest religia? Jeśli nie, to co to właściwie jest?
Jeżeli natomiast przyznamy, niechętnie, z oporami, ale jednak, bo tego wymaga uczciwość i zdrowy rozsądek, że jest to w dużej mierze program religijny, to czy łatwiej nam będzie zrozumieć, że ateiści, agnostycy mogą czasami czuć się źle na mityngu AA?
I wreszcie: Czy jeśli już to wiemy, to czy chcemy, możemy i powinniśmy coś zrobić, aby ci ludzie czuli się we Wspólnocie AA dobrze? Czy może wręcz przeciwnie, powinnismy im powiedzieć: „nie chcemy was tu, osłabiacie nasz program, burzycie naszą jedność, AA nie jest dla was”?
Dobre pytania - dzięki.
OdpowiedzUsuń