piątek, 14 czerwca 2019

Kto naprawdę rządzi w AA?


Od wielu już lat dostępna jest w Polsce, choć początkowo z trudem, książka „Dwanaście Koncepcji służb Światowych”, napisana przez Billa W. Koncepcje te, przyjęte przez 12 Doroczną Konferencję Służb Ogólnych Anonimowych Alkoholików w dniu 26 kwietnia 1962 r., w wersji polskiej, Alcoholics Anonymous World Services, Inc. zaaprobowało w roku 2007.

Oto kilka cytatów z tej książki:
Ostateczna odpowiedzialność oraz najwyższa władza służb światowych AA powinny zawsze należeć do zbiorowego sumienia całej naszej Wspólnoty. [s. 6]

Istniały też inne powody zasadniczego przeniesienia najwyższej władzy i odpowiedzialności na barki całego ruchu AA. [s. 8]

Główne zasady Tradycji Drugiej są zupełnie jasne: grupy AA mają być ostateczną władzą; ich przywódcom należy powierzać tylko wyznaczone obowiązki. [s. 8]

Oraz jeden cytat z „Anonimowych Alkoholików” w wersji z 2018 roku (Tradycja Druga):
Dla naszego grupowego celu istnieje tylko jedna ostateczna władza – miłujący Bóg, tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu. Nasi liderzy są tylko zaufanymi sługami; oni nie rządzą.

Pewne określenia pozwoliłem sobie zaznaczyć, wyróżnić, żeby w miarę szybko można było się zorientować, o co chodzi. A wygląda na to, że stworzyliśmy sobie kolejny kłopot, bo oczywista jest w tym momencie wątpliwość, pytanie – czy najwyższą, ostateczną władzą we Wspólnocie jest Bóg, czy grupy AA (zbiorowe sumienie całej Wspólnoty)?

Dorobiliśmy się „niechrześcijańskiego polskiego katolicyzmu”, co mocno mi się nie podoba, a teraz wydaje się, że jesteśmy w trakcie tworzenia jakiejś własnej polskiej odmiany Wspólnoty AA, a to nie tylko mi się nie podoba, ale uważam za niebezpieczne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz