poniedziałek, 7 października 2019

Manifestacja naszej choroby


Alkoholiczka po Programie AA zrealizowanym ze sponsorką, po około dwóch latach abstynencji, doszła do wniosku, że na takie życie, jakie Program AA wymaga i sugeruje, jest jeszcze zdecydowanie za młoda. Owszem, do picia wracać ani myśli, ale poza tym… hulaj dusza! Na wszystkie te wyrzeczenia i rygory przyjdzie jeszcze właściwy czas; może po pięćdziesiątce.
Podczas pracy ze sponsorem (na etapie czytania o Ósmym Kroku z WK) alkoholik uznał, że rozstaje się z Programem i to raczej na zawsze. Jest wdzięczny sponsorowi i całej tej Wspólnocie, ale postanowił resztę życia (bez alkoholu, rzecz jasna, bo jest alkoholikiem, wiec picie mu szkodzi) zbudować na zupełnie innych wartościach, a konkretnie chodziło o tzw. zdrowy egoizm, przyjemne uczucia i nastrój, korzyści materialne, używanie itp.

Jest taki czasownik baulking (ew. balking – uchylać się, unikać, przeszkadzać, udaremniać, narowić się), który w środowisku AA wydaje się przyjmować znaczenie szczególne, a Bill Wilson użył go przynajmniej dwa razy na określenie postawy, którą przyjmują niektórzy alkoholicy na Programie lub po jego zrealizowaniu ze sponsorem. Być może najlepszym odpowiednikiem polskim byłoby „zbiesił się” lub „oczadział” (znane z filmu „Sami swoi”). W każdym razie chodzi o rozstanie z Krokami, ze sponsorem, czasem też ze Wspólnotą AA, ale to nie zawsze, nie zawsze też z abstynencją, choć i to się zdarza, które to działanie wydaje się alkoholikowi wynikiem trzeźwej, rozważnej, głęboko przemyślanej analizy, choćby to było dopiero na Siódmym, Ósmym, czy Dziewiątym Kroku.
Tu nie chodzi o klasyczne rozstanie, o awanturę ze sponsorem, uzasadnione (albo i nie) pretensje, żale i urazy, zarzuty o zbyt dużą surowość/rygor, o niezrealizowane zadania, opóźnienia, czy coś podobnego. Baulking jest bardzo perfidny i szalenie niebezpieczny, bo wydaje się, nawet gdy obserwuje się to zjawisko z dystansu, bez zaangażowania, że jest wynikiem trzeźwej decyzji. Tak niestety nie jest, ale okazuje się to zwykle dopiero po kilku miesiącach lub nawet latach.

Cytat z powstającej właśnie książki na temat alkoholizmu autorstwa Andy'ego F.:
Baulking or alternate spelling Balking: - To refuse suddenly: A sudden and obstinate stop; a failure: To miss intentionally - to avoid – Dictionary definition –  From the point of view of my alcoholism, I baulked on the program many times since coming to AA and began working with sponsors. It was some kind of an autonomic reaction of my ego. I reacted badly to the prospect of change and getting more honest. My ego always reacted with fear when presented with the solutions to my alcoholism.

Tak więc baulking to jeszcze jedna manifestacja choroby alkoholowej – wyrafinowana i groźna właśnie przez pozór działania trzeźwego. Łatwo samemu wpaść w taką pułapkę, łatwo też otoczeniu i bliskim uwierzyć, że alkoholik podjął dobrą dla siebie, korzystną decyzje.

69 komentarzy:

  1. Trzeźwość niejedno ma imię. I niekoniecznie jest mu balking. Program nie jest dla każdego, AA także. Dlatego nie wszystkie rezygnacje ze sponsora, Programu, AA równają się przywołanej definicji. Biorę pod uwagę to, że nie wszyscy alkoholicy, po wytrzeźwieniu, będą widzieli rozwiązanie w działaniu dla innych, w wyrzeczeniu się egocentryzmu, egoizmu. Program AA zakłada, że każdy AA musi się tego egocentryzmu wyzbyć. Odkleić się od siebie, zacząć żyć empatycznie. Zakładam, że nie wszyscy ludzie tego chcą, albo nawet nie wszyscy są do tego zdolni. Także alkoholicy. Nie odbierałbym im szansy na udane ich zdaniem i trzeźwe (bez alkoholu) życie tylko dlatego, że odrzucili Program AA. Wolę już taką, uczciwą postawę od tej, którą niekiedy obserwuję w AA: gęba pełna frazesów o życiu według Programu, a życie pełne egocentryzmu.
    Oczywiście są też tacy, którzy mogą i potrafią żyć według Programu, czyli dekalogu, a nie chcą. I to może być ten balking, a po naszemu po prostu egocentryczne rozpasanie, czyli - w tym przypadku - manifestacja alkoholizmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi chyba o to tylko, żeby takie decyzje podejmowali ludzie trzeźwi, a nie tacy, którym wydaje się, że są trzeźwi, po kilku pierwszych Krokach albo po roku abstynencji.

      Usuń
    2. Nie tylko Program AA zaleca odklejenie się od własnego ego, mówią o tym wszystkie modele rozwoju duchowego. A dlaczego? Niewątpliwie jest to droga do lepszego, sensownego życia.
      Osobiście nie sądzę, że są ludzie niezdolni wyzbyć się ego. Są tylko leniwi, zalęknieni, konformistyczni itd, by to uczynić. A Program uczy pozbywać się wad, przełamywać siebie, pracy nad sobą.
      I wszystko byłoby ok, bo każdy ma prawo decydować o sobie, w swoim mniemaniu żyje dla siebie, ale czy na pewno? Szukanie wymówek dla własnego rozwoju jest brakiem odpowiedzialności za swoje życie i to co mu towarzyszy. Wystarczy spojrzeć na kondycję człowieczeństwa ( jest jeszcze coś takiego? ), by zobaczyć dokąd ego prowadzi.
      Baulking, o którym pisze Meszuge jest jeszcze jedną wymówką, nieuświadomioną zapewne, by nie robić kroku do przodu, bo za dużo pracy; by nie rozwijać świadomości, bo boli; by nie otwierać głowy, bo można zapomnieć o sobie.
      Zaczynam nieśmiało zauważać, że wszystko jest kwestią decyzji - jeśli decyduję się na pracę, to ją wykonuję; jeśli decyduję, że to co mam, to za mało, dostaję więcej; jeśli decyduję być lepszym człowiekiem, robię to. Dlaczego zatem dzieje się tak, że zbyt niewielu podejmuje wysiłek?

      Usuń
  2. No właśnie wszyscy powinni żyć programem bo jak nie to co egocentryczne rozpasanie jak to mówi kolega a w sumie zobacz nie pije i żyje jak chce jestem wolny juz wiele lat robie to co lubię a program jak religia tak go przestrzegam czyli wybiórczo i od 9 lat żyje jak KRÓL i nawet gdyby coś to warto było żyć po swojemu a nie jak zaprogramowany robot Hulaj dusza piekła nie ma zresztą też te religie mam szeroko gdzieś


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wszyscy powinni żyć programem - to nic innego jak ekspansja ego, czyli przeszczepianie na innych mojego widzenia, jakim prawem? A gdzie w tym przypadku nieautorytarne dzielenie się miłością??? Same rytuały, konstruowanie fałszywego ja,zlewanie się z grupą, skostnienie,zaburzona relacja z samym sobą. To nie ma nic wspólnego z duchowością.

      Usuń
  3. Wogole ciągle coś nowego wymyslacie na ten alkoholizm niedługo wymyslacie ze zarazilem się od goryla lub słonia

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dobrze że AA zostawiam w AA. Mój dom to mój i moich bliskich azyl, gdzie panuje szacunek, spokój, ciepło, zrozumienie i bezpieczeństwo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Od kiedy przestałem prześladować programem innych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeraża mnie z kim mieli niektórzy do czynienia, że tak postrzegają program trzeźwienia, bo trzeźwienie w oparciu o AA to to nie tylko program 12 kroków. To także 12 tradycji oraz szeroko pojęte służby. I to jest nadzieja na lepsze życie, oczywiście każdy ma swoją drogę, ale ta droga jest sprawdzona i SKUTECZNA. Kiedyś żałowałem że tak późno trafiłem do AA, teraz wiem że tak miało być, bo jeżeli trafiłbym wcześniej byłaby duża szansa że nie poznałbym programu zdrowienia, bo go praktycznie nie było, i po co miałbym coś zmieniać skoro nie piję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hbc, mnie nie już nie przeraża, że alkoholicy mylą Program 12K, Wspólnotę AA z tradycjami i służbami, wrzucają to wszystko do jednego wora. Do wyzdrowienia z alkoholizmu potrzebny jest tylko nasz Program zawarty w WK nic więcej. Reszta to fajna otoczka, która przychodzi z czasem albo i nie przychodzi. Pierwszych STU alkoholików wyzdrowiało bez znajomości tradycji, a tym bardziej, koncepcji. Tradycje AA są tylko i wyłącznie dla grup AA. Kroki AA są dla alkoholika. Tradycje zostały zatwierdzone dopiero w 1950r, a po raz pierwszy zostały dołączone do WK wydanie drugiego w 1955 roku, gdy już Wspólnota AA liczyła ,,ponad 150000- ozdrowiałych alkoholików" Nie będę już wspominał kiedy powstały Koncepcje dla służb.

      Marceli Szp

      Usuń
    2. Skoro WK wystarczy, to jak w oparciu o nią, realizować Krok 6? Ale konkretnie.

      Usuń
    3. VI ,, Staliśmy się całkowicie GOTOWI , aby Bóg uwolnił nas od wszystkich wad charakteru " Konkretnie- ,, Podkreślaliśmy już, że niezbędna jest nasza GOTOWOŚĆ DO ZMIANY. Czy jesteśmy gotowi, aby Bóg usunął z nas te cechy, które uznaliśmy za budzące zastrzeżenia? Jeśli dalej hołubimy którąś z naszych słabości BŁAGAJMY Boga, aby pomógł nam chociaż walczyć o usunięcie tej wady" Jeśli mamy tę gotowość odmawiamy deklarację GOTOWOŚCI zwanych przez niektórych modlitwą GOTOWOŚCI. ,,
      ,,Boże, Stwórco mój, oddaję Ci w posiadanie to wszystko, co jest we mnie dobre i złe. Modlę się i błagam, abyś raczył usunąć ze mnie wszystkie braki mego charakteru, które przeszkadzają mi być użytecznym dla Ciebie i mych współbraci. Udziel mi siły, abym od tej chwili czynił Twoją wolę.Amen"
      Konkretnie i prosto tak należy postawić ten VI krok wg Billa W. WK str 69 wyd polskie z 1991r

      Marceli Szpa

      Usuń
    4. Program AA jest programem działania. Jakie działanie (a nie modły, czy magiczne stawanie się, nie składanie deklaracji, których zresztą w czasie picia składałem mnóstwo) należy podjąć w Kroku 6, KONKRETNIE.

      Gotowość zawiera cztery elementy: wiem, co zrobić, wiem, jak zrobić, wiem, kiedy zrobić oraz akt woli.

      Co należy ZROBIĆ w Kroku 6?

      Usuń
    5. Do Marceli Alkoholicy mylą Program 12 Kroków i wspólnotę z tradycjami i służbą.
      Tak trzeba. Jak długo można bujać się na jednej nodze? He, he. Wspólnota wykształciła tradycje po to, żeby utrzymać jedność, czyli zasady według których żyjemy i utrzymujemy stosunki z otaczającym nas światem. A służba,to przyczyna naszego istnienia związana z niesieniem posłania AA.

      Usuń
    6. Błagają i walczą z wadami. Jaką bronią? Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować i życzyć powodzenia.

      Usuń
    7. Jak długo można bujać się na jednej nodze? Bocian i czapla potrafią stać na jednej nodze parę godzin. Mieszkam na wiosce wśród licznych wód, podglądam czasami ptactwo. Natomiast gdzie im, w staniu na jednej nodze, do alkoholika. Znam takich co kilkadziesiąt lat nie piją i nie potrzebują, kroków, tradycji, a jedyną służbą jaką pełnią to dożywotnie prowadzenie mitingów.
      Czy tak trzeba? Być może, nie wiem. Bill mówił o dwóch drogach życia w trzeźwości jedna to chodzić na mitingi, a między mitingami nie pić. To ta trudniejsza i druga łatwiejsza postawić kroki ze sponsorem i wyzdrowieć z alkoholizmu. Na szczęście w AA nikt do niczego nikogo nie zmusza. Można nie pic przez dwadzieścia lat i umrzeć będąc chorym alkoholikiem, bo kto komu zabroni??
      A dbanie o przestrzeganie Tradycji, służby, krok XII to odpowiedzialność alkoholika i to od niego zależy czy chce bujać się na jednej nodze czy stanąć na obu.
      Do wpisu poniżej
      --Błagają, tak natomiast nie walczą już z nikim i z niczym nawet z alkoholem. To jest Program AA.

      Marceli Szpak

      Usuń
    8. Ja nie daję sobie prawa do stawiania diagnoz, kto jest zdrowym, a kto chorym. Medycynę pozostawmy lekarzom jak pisał Bill.

      Usuń
    9. Meszuge, program to nie terapia. Program to nie "pracowanie nad sobą". Program to nie "No przecież Bóg jest za słaby i to ja (nadal JA BÓG) muszę usunac swoje wady.
      Krok 6 stawiamy DOKŁADNIE tak, jak to opisano w WK.
      wystarczy Bogu przestac przeszkadzac. Dla pewności można założyć kajdanki na łapki, żeby ich nie wtykać w ten prosty program.
      "Głównym celem tej ksiazki jest PRECYZYJNE pokazanie innym alkoholikom, w jaki sposób WYZDROWIELISMY. Mamy nadzieje, że te strony beda dla nich tak przekonujące, że żadne inne uwiarygodnienie nie bedzie potrzebne."
      Przedmowa do wydania pierwszego, 1939 r.
      Wlasnie po to powstała ta ksiazka, żeby nie wkładać łapkę w program.

      Usuń
  7. Ja nie chce żyć wdług programu AA tak jak wszyscy idealny mąż grzeczny taki super Ja nie chce bo mam jeszcze inne cele Chce więcej niż tylko usłuzne życie Wcale nie chce być na przykład wierny Stawiam sprawę jasno nie będę wierny możemy odejac od siebie lub to toleruj Żałuję że urodziłem się w kraju gdzie jest jedną żona Wogole żony mi do niczego nie potrzebne Uwielbiam sex z roznymi partnerkami i co program tego zabrania no właśnie nie Wiem ze w niektórych wyzwaniach można mieć kilka żon a program jest dla całego świata nie tylko dla Polski wiec nie wciskam podopiecznym ciemnoty tego nie tamtego nie Jak się zgadzamy to nie krzywdzimy wiec robimy co chcemy Piszcie o zyciu jak jest a nie jakbyście chcieli żeby było piszcie jak żyjecie nie pouczające jak mamy żyć Ja mam jedno życie w poza grobowe nie wierzę ale wierzę w to co dziś Jak dziś po pracy uda mi się ten dzień przeżyć to wieczorem podziękuję Bogu za to a jutro za to ze dane było mi się obudzić Dziś robie to co chce nie to co wypada czy nie wypada godząc się na to ze poniose konsekwencje swoich decyzji Biorę wszystko z życia Wilk z lasu wyjdzie las z wilka nigdy A opinia innych no cóż to tylko opinia LĘK przed opinią innych juz dawno mam za sobą i nie staje juz w koleczku na przykład przy ognisku żeby kogoś obgadac juz mnie to nie bawi Wiecie do kogo mowie HE HE HE HE HE Pozdrawiam Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie chcesz żyć według Programu AA to nie żyj. Nikt Ci nie każe.
      Po co się żeniłeś i składałeś przysięgę wierności kobiecie? Chcesz mieć wiele partnerek - miej. Tu nie chodzi o jedną partnerkę (żonę) tu chodzi o złożoną obietnicę (kobiecie, które jest Twoją żoną). Poza tym.....zmień wyznanie....

      Usuń
    2. Każdy jest kowalem własnego losu. Bill ponoć też nie był wierny, a dla niektórych jest autorytetem.

      Usuń
    3. "Bill ponoć też nie był wierny, a dla niektórych jest autorytetem." Tradycja Druga AA: "For our group purpose there is but one ultimate authority – a loving God as He may express Himself in our group conscience. Our leaders are but trusted servants, they do not govern." Posłużę się na potrzeby tego posta tłumaczeniem polskim sprzed 2018 r. "Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się On wyrażać w sumieniu każdej grupy. Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą.". Nie szukajmy w AA autorytetów w dziedzinie alkoholizmu, choroby alkoholowej jak kto woli. Jesteśmy tam po to aby się wzajemnie wspierać i korzystać z ogromu doświadczeń innych. Rozwijać się duchowo, cokolwiek to znaczy dla Was. Szukać w Programie AA wsparcia, ale jako tylko NARZĘDZIE, ważne, ale li tylko. Dalsza droga jest poważniejsza i spłaszczam tą powagę: Kochaj innych, pomagaj, wspieraj,ratuj, siebie zostaw za sobą. Zostawiając siebie za sobą zobaczysz innych. Życzę Tobie Meszuge dalszego rozwoju duchowego i abyś nie zaprzestał dzielić się swoim doświadczeniem wszędzie, gdzie możesz, i wszystkim innym Alkoholikom tego samego życzę.

      Usuń
    4. Żeby umieć kochać innych mimo wszystko, najpierw należy pokochać siebie.

      Usuń
  8. Program był, jest i będzie, ponieważ ten program nie został wymyślony przez AA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A przez kogo został wymyślony Program 12 Kroków AA?

      Usuń
  9. Ty Meszu tego nie wiesz? Każda z zasad AA, absolutnie każda została zapożyczona z odwiecznych źródeł. Byłoby objawem pychy uważać, że AA jest lekarstwem na wszystko, nawet na alkoholizm - AA wkraczają w dojrzałość str. 301-302

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Program jako całość nie był nigdzie wcześniej znany. To, że każda z sugestii gdzieś tam osobno kiedyś, gdzieś się pojawiła, to inna sprawa.

      Jeśli nadal w chamski sposób będziesz przekręcał moje pseudo, Twoje posty będą kasowane.

      Usuń
  10. Panowie dajcie spokój. Bo atakujecie się na wzajem, czy to normalne? Ja piernicze jak moje dzieci 2 i 5 letnie.... Uwolnijcie się od udowadniania sobie racji. Bo robi się to żałośnie śmieszne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaka miarą mierzycie ludzi? Ten lepszy bo po programie a ten gorszy bo nie zrobił programu. Totalna bzdura. Po owocach poznaje się ludzi a nie po zrobieniu kroków tradycji itd.
    Są ludzie po programie i co? Dalej syf. Znam takich którzy tego programu nie zrobili, nie piją i są normalnymi super osobami. Poukładane mają życie relacje z bliskimi i bdb funkcjonują w świecie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie ludzi w ogóle, ale alkoholików. :-) Zdrowym ten Program potrzebny nie jest...

      Usuń
    2. Racja Rob.
      Ponoć nic nie przekonuje alkoholików do AA skuteczniej niż alkohol.
      Czasem nic też nie potrafi zniechęcić do programu bardziej niż spotkanie z tymi, którzy go zrealizowali...

      Usuń
  12. Twój blog Twoja wola Panie. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Program AA napisali alkoholicy dla alkoholików i tego nie podwazy nikt tu nawet nie można się spierać bo nie ma o co Przyszedłem do AA po pomoc będąc alkoholikiem w bardzo zaawansowanym stopniu choroby Zaporzyczone jest kilka czy kilkanaście faktów to prawda ale żeby sklecic to w całość potrzebne były doświadczenia ludzi chorych na Alkoholizm i dziękuję tym co napisali książkę Anonimowi Alkoholicy w której zawarli program na wyjście z choroby bo trafniej chyba nikt by tego nie zrobił Nawet gdyby całość była zapozyczona ale wiemy ze nie jest i tak czuję ogromną wdzięczność dla Wspólnoty AA za uratowanie mojego nędzne jak na wtedy życia Udowadniać juz nikomu nic nie muszę Sobie też nie bo to działa Zobaczcie podjąłem decyzję ze przy organizacji 35 lecia AA w Gdańsku nie będę brał udziału bo piątek 11 i sobotę 12 mam ważne zajęcia w hospicjum przy pomocy w koncercie na Ołowiance ale wystarczył jeden tel o osoby z AA która się tym zajmuje i idę pomóc Czemu no właśnie wcale mi się nie chce powodów mam dużo Nie chce mi się witać z niektórymi ludźmi rozmawiać z nimi ale to nie wazne Z WDZIECZNOSCI DLA WSPÓLNOTY ANONIMOWYCH ALKOHOLIKÓW ZA URATOWANIE MOJEGO ŻYCIA NIGDY NIE ZOSTAWIĘ W POTRZEBIE MOICH BRACI I SIOSTRY Z AA NIE ZNAŁEM PROGRAMU KIEDY ONI WSZYSCY POMAGALI MI STAWIAĆ PIERWSZE KROKI I TO ZOBOWIĄZUJE MOŻE BYĆ NAWET ALKOHOLIZM ZOBOWIĄZUJE Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  14. Program AA to Program miłości. Miłości i służby. Jak jest możliwe postawić 12 kroków ze sponsorem, stosować codziennie trzy ostatnie kroki i mówić. ,,Jestem po ,,programie" ,jestem lepszy". ,,Wszyscy mają robić Program." ,,Piszcie o życiu jak jest, a nie jakbyście chcieli żeby było piszcie jak żyjecie" czyli tzw chciejstwa. Ja bym chciał byście tak pisali. JA. Czytając czy słuchając alkoholików na mitingu wiemy kto dostał Program ,a kto nie. I tu nie chodzi o to kto jest lepszy. Jesteśmy ludźmi, niektórzy przyznają, że jesteśmy dziećmi Boga. To że napiszę, że otrzymałem Program i jestem po 4 fakultetach i jestem pilotem samolotów wojskowych, a w wolnych chwilach chodzę po Himalajach. Mogę pisać. Papier wszystko przyjmie, a na mitingu mogę takie baje opowiadać, alkoholicy będą wtedy ćwiczyć lekcję pokory. Nie spotkałem alkoholika który otrzymał Program i tym się chwalił, natomiast znam alkoholików którym ktoś nieuczciwie ,,sprzedał" coś pseudopodobnego jakieś terapeutyczne zasady i niestety oni uważają się za tych lepszych alkoholików. Ale to już ich problem.
    Marceli S

    OdpowiedzUsuń
  15. Po co ego ma zwalczać ego (dodatkowo na blogu)? "Wszyscy mają MAMBĘ, mam i ja..." - z dawnej reklamy TV. Wszyscy Macie racje i z drugiej strony nikt jej nie ma. Każdy sposób dobry, który da alkoholikowi wyzwolenie z nałogu i dalej, da szanse na zrozumienie swoich błędów, i dalej, aby nie popełniał ich dalej. W AA Program 12 Kroków, gdzie indziej co innego. Choroba ta sama. Różne sposoby. Każdy wybierze sam. Wskazujcie rozwiązania, najlepiej poprzez alko-fora, tam dużo "ludzia". Autor bloga wiele razy prosił o przeniesienie dyskusji tamże.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blog zawiera artykuły, eseje i inne teksty oraz prywatne przekonania, przeżycia i doświadczenia Meszuge. A czego mają dotyczyć komentarze?

      Usuń
    2. "A czego mają dotyczyć komentarze?" https://sjp.pl/komentarz. To moje a nie Meszuge, choć "zbieżnie" mi z nim.

      Usuń
    3. "Wszyscy mają MAMBĘ, mam i ja..." MAMBĘ kolorową każdy z nas ma. Pamiętam ;). Pozdrawiam.

      Usuń
  16. Tu Tomek z Gdańska odniosę się do kolegi co mówi do mnie zmień wyznanie No właśnie propaganda kościelna na tamten czas bardzo mnie zaslepila i robiłem jak wszyscy jak taki baran oddałem dziecko ochrzcić Mnie też ochrzcili i zrobili ze mnie chrześcijanina wbrew mojej woli Kościół to wielka siła polityczna i wielkie oszustwo juz dawno wycofalem się z tzw katolicyzmu Poczytaj troszkę tylko 23 procent chrześcijan wyznaje katolicyzm Dane z GUS A propaganda kościelna twierdzi ze 95 procent to katolicy Skąd to wzięli jak mamy tylko 86 procent chrześcijan Co to za wyznanie które pod przymusem chrzciny dzieci i włącza w swoje szeregi tzw katolików No i konkordat podpisany 1993 kler tylko bierze państwo tylko daje W 1933 Adolf Hitler tez podpisał konkordat z Piusem 12 który obowiązuje do dziś ale on funkcjonuje do dziś zupełnie inaczej niż ten podpisany w Polsce przez kościelną największą siłę polityczną w Polsce Kościół nie pełni już swojej roli jak kiedyś Od około 35 lat jest coraz gorzej a ty mi piszesz ze mam zmienić wyznanie To co napisałem to zaledwie jedna milionowa która ci przekazałem Poczytaj proszę na temat swojego wyznania może też je zmienisz Oczywiście nic nie mam do katolików chrześcijan wyznawców religii ale ja tam być nie chce A moja kochana żona poszła 30 lat temu z moim przyjacielem na małe co nieco po jednej z imprez alkoholowych i taka to wierność Program AA pozwolił mi na wyzdrowienie z alkoholizmu i otworzył mi oczy na świat szczególnie na katolików

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Litości! Gdzie interpunkcja? To jest nieczytelne i męczące. Czy alkoholicy to analfabeci?

      Usuń
    2. Analfabeci...? Mhm, emocjonalni, ale to jest moje.

      Usuń
  17. Tu Tomek z Gdańska odniosę się do kolegi co mówi do mnie zmień wyznanie No właśnie propaganda kościelna na tamten czas bardzo mnie zaslepila i robiłem jak wszyscy jak taki baran oddałem dziecko ochrzcić Mnie też ochrzcili i zrobili ze mnie chrześcijanina wbrew mojej woli Kościół to wielka siła polityczna i wielkie oszustwo juz dawno wycofalem się z tzw katolicyzmu Poczytaj troszkę tylko 23 procent chrześcijan wyznaje katolicyzm Dane z GUS A propaganda kościelna twierdzi ze 95 procent to katolicy Skąd to wzięli jak mamy tylko 86 procent chrześcijan Co to za wyznanie które pod przymusem chrzciny dzieci i włącza w swoje szeregi tzw katolików No i konkordat podpisany 1993 kler tylko bierze państwo tylko daje W 1933 Adolf Hitler tez podpisał konkordat z Piusem 12 który obowiązuje do dziś ale on funkcjonuje do dziś zupełnie inaczej niż ten podpisany w Polsce przez kościelną największą siłę polityczną w Polsce Kościół nie pełni już swojej roli jak kiedyś Od około 35 lat jest coraz gorzej a ty mi piszesz ze mam zmienić wyznanie To co napisałem to zaledwie jedna milionowa która ci przekazałem Poczytaj proszę na temat swojego wyznania może też je zmienisz Oczywiście nic nie mam do katolików chrześcijan wyznawców religii ale ja tam być nie chce A moja kochana żona poszła 30 lat temu z moim przyjacielem na małe co nieco po jednej z imprez alkoholowych i taka to wierność Program AA pozwolił mi na wyzdrowienie z alkoholizmu i otworzył mi oczy na świat szczególnie na katolików

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki Tomek za Twoje odważne wpisy, cenię ludzi bez masek.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję Ja nie chce nikogo urazić obrazić chce żeby ludzie się zastanowił i bo wydaje mi się ze wielu wyznaniowcow może być katolickimi analfabetami i nie mówię o roli kościoła podczas 2 wojny światowej tez nie do końca udanej AA zostało splecione z medycyny religii i naszych doświadczeń to pewne Pewne jest też to ze pokonalem DEMONA i pewne jest to ze ANIOŁA NIE BEDZIE ale będzie normalne życie raz lepiej raz gorzej A dziś czego mam się wstydzić ze nie pije ze uwielbiam Wspólnotę Anonimowych Alkoholików Przecież tylu różnych charakterów które chcą się podzielić doświadczeniem nie znajdę nigdzie indziej a doświadczenie to przeżyte na własnej skórze fakty Przecież nie chodzi tu o cytaty slogany itd tylko o fakty a faktem jest ze z wielu wad nie chce zrezygnować bo przynoszą mi one określone korzyści Wiem mam program znam go bardzo dobrze wydrukowany jestem dobrze przecież uczyłem się i uczę się w NAJWIĘKSZEJ AKADEMI ŚWIATA jaką jest AA no ale braki mam spore dlatego nie zamierzam was opuszczać Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  20. Do Tomka, a wpisałeś kościół i wiarę do tabelki, bo twoja wypowiedź jest daleko od efektów przemiany. I dobrze że przestałeś straszyć ludzi programem, bo nie każdy powinien przekazywać program.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wspólnota nie jest związana z żadnym wyznaniem, więc jaki kościół? Wypowiedź jest daleko od efektów przemiany? A to już jest robienie za Boga.

    OdpowiedzUsuń
  22. Witaj Tomku. Bardzo ciekawe są Twoje wpisy. Napisałeś ,,Wogole żony mi do niczego nie potrzebne Uwielbiam sex z roznymi partnerkami i co program tego zabrania" Tomku Program wymaga jedynie uczciwości. ,, A moja kochana żona poszła 30 lat temu z moim przyjacielem na małe co nieco" Czy to Tomku oznacza, że Twoja żona jest znacznie mądrzejsza od Ciebie i wpadła na ten pomysł zmiany partnerów parę lat wcześniej od Ciebie? Bigamia jest karana prawo przez większość tzw zachodnich krajów. Dopuszcza ją islam i parę innych plemion afrykańskich. Prostytucja nie jest pochwalana we współczesnym świecie. Natomiast oczywiście to jest Twoje życie i Ty bierzesz odpowiedzialność za to co robisz. Nie zamierzam Ciebie w żaden sposób oceniać.
    ,,Blisko 94% mieszkańców Polski w wieku 16 lat i więcej deklaruje przynależność do wyznania religijnego. Wskaźniki religijności pokazują, że prawie 81% uznaje się za osoby wierzące a 3% za niewierzące" Dane GUS z 2018 https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/inne-opracowania/wyznania-religijne/zycie-religijne-w-polsce-wyniki-badania-spojnosci-spolecznej-2018,8,1.html
    Wg tych danych Chrześcijanie w Polsce stanowią 88,7% mieszkańców a katolicy 87,7% mieszkańców naszego pięknego kraju. Nie wiem skąd Twoje dane??? Nie jestem znawcą religii i chyba koledze Meszuge też nie chodziło by temat wyższości jednej religii nad drugą był dyskutowany na jego blogu. Być może się mylę, zawsze może ,,szef" poprawić.
    Marceli Sz

    OdpowiedzUsuń
  23. He he he he No twoje dane i moje są zupełnie inne ale wystarczy popatrzeć po znajomych i zaraz zobaczysz ilu wokół ciebie katolików wyznawców itd Szczerze Ci gratuluję jeżeli Twoja dziewczyna lub żona nigdy Cię nie zdradziła z około 20 tys ludzi których znam jesteś może w dwudzieste nigdy nie zdradzony Gratulacje ja i zdecydowana większość moich znajomych nie miała tyle szczęścia Co do kobiety która zdradziła mnie 30 lat temu nie mogę za nią powiedzieć czy jest mądrzejszy ode mnie czy nie ponieważ dawno jej wybaczylem co u mnie oznacza ze nigdy do tematu nie wracam nawet gdybym chciał Chodzi o rozmowę ona ja No cóż mamy inne życie inne charaktery Mam 50 lat Większość życia przepite Poukladalem się dzięki Wspólnocie AA na tyle na ile chciałem Wiesz teraz żyje jak chce Wierzę w Boga ale absolutnie nie wierzę w kościół nie jestem wyznawca żadnej religii Ochrzcili mnie wbrew mojej woli nie cofnie się już tego ale absolutnie nie jestem chrześcijaninem chyba że w kościelnych księgach które później właśnie podają te zaklamane dane Dziękuję Bogu za Wspólnote AA która na szczęście nie łączy sie z NICZYM I NIKIM Wyłączyłem wszystkie niepotrzebne rzeczy z mojego życia dzięki Wspólnocie AA czyli telewizję radio kościół religie wszelkie terapię Jestem Wolny i kocham ludzi Moja przeszłość nie należy do mnie nie jestem niewolnikiem przeszłości i przyszłości Jestem tu teraz Jak ktoś jest blisko Gdańska lub będzie w Gdańsku to zapraszam na Kąpiele w Bałtyku każda niedziela godzina 12 na Westerplatte aż do końca kwietnia Teraz kończę pozdrawiam wszystkich CZŁONKÓW ANONIMOWYCH ALKOHOLIKÓW

    OdpowiedzUsuń
  24. Juz na temat religii pisał nie będę przepraszam jeśli kogoś urazilem lub zrobiłem zamieszanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Religie to tu: http://www.alko.fora.pl/hyde-park,9/religie-wyznania-wierzenia-przekonania-i-ogloszenia,3525.html

      Co mi się nie podoba w AA, tu: http://www.alko.fora.pl/hyde-park,9/co-mi-sie-nie-podoba-we-wspolnocie-aa-i-u-zaufanych-slug,8237.html

      itd. itd.

      Usuń
  25. Spotkał Bigi 2Paka I powiedział że w zyciu liczy się tylko droga na szczyt bo że szczytu to można tylko spaść.Łukasz

    OdpowiedzUsuń
  26. Zamiast tropić czyjeś albo swoje wady cieszmy się z tego, jacy jesteśmy i z tego, jak pokonujemy własne słabości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Cieszmy się z tego, jacy jesteśmy"? Nawet jeśli jesteśmy kanalie i szuje? Dziwne trochę podejście, ale...

      Usuń
  27. Wyolbrzymianie wad i umniejszanie zalet sprzyja utracie radości życia. Świat nie jest czarno biały. Może poszukajmy w sobie dobra.

    OdpowiedzUsuń
  28. Smutne, z mądrego bloga zrobiła się Polska rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co, wyszło na jaw, że ktoś tu ma inne doświadczenia niż Ty? :-)

      Usuń
    2. „Krytykować - to znaczy dowieść autorowi, że nie robi tego tak, jak ja bym to zrobił, gdybym potrafił” – Karel Čapek :-) :-) :-)

      Usuń
    3. "...z mądrego bloga zrobiła się Polska rzeczywistość." "(m)Mądry blog" - ciekawy podmiot. Blog sp. z o.o.;). Meszuge zawsze opisuje swoje doświadczenie względem alkoholizmu (skupiam się na tym temacie) na przestrzeni lat. Lata mu "biegną", doświadczenie również. Celnie "uderza" i daje do "pomyślunku". Nie zgadzam się nim czasami, ale... Nie "b(B)log stworzył Meszuge", Meszuge stworzył blog. Jestem wdzięczny dla niego, że dopuszcza wiele różnorakich komentarzy. Ja bym miał z tym problem (ego).

      Usuń
  29. Widocznie nie potrafisz czytać ze zrozumieniem.

    OdpowiedzUsuń
  30. Niezliczone istoty wyzwolić....
    Inaczej:
    "O, mój ojcze, któryś jest na ziemi, zło, które jest w tobie, wyzwala mnie. Ja jestem pokusą, a ty w niej upadkiem. Znieważaj mnie, tak jak ja znieważam tych, którzy mnie kochają. Daj mi co dzień chleb goryczy. Moja wola nieobecna jest w niebie, jak i na ziemi. Wiąże mnie niemoc. Imię moje jest mdłe."
    Georges Bataille, "Doświadczenie wewnętrzne"

    Trzymajcie się ciepło! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Umieram z bólu. Mój Synek chory na schizofrenię ma nawrót.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podzielam Twój ból z powodu choroby Synka. W takich chwilach często brakuje słów.

      Usuń
    2. PKB19 października 2019 20:17Niezliczone istoty wyzwolić.... 
      Inaczej: 
      "O, mój ojcze, któryś jest na ziemi, zło, które jest w tobie, wyzwala mnie. Ja jestem pokusą, a ty w niej upadkiem. Znieważaj mnie, tak jak ja znieważam tych, którzy mnie kochają. Daj mi co dzień chleb goryczy. Moja wola nieobecna jest w niebie, jak i na ziemi. Wiąże mnie niemoc. Imię moje jest mdłe."
      Georges Bataille, "Doświadczenie wewnętrzne"
      Cytat nie zaskakuje,  bo wiemy, że Geoorges Bataille był w swoim czasie zafascynowany "jesienią średniowiecza". :-) Wiemy też, że należał do stowarzyszenia, którego członkowie chcieli zajrzeć w ciało i odnaleźć w nim duszę ludzką. A  może to zrobili? Brak informacji to też informacja:-) Niewiarygodny jak dla mnie G.Bataille,  uznawany za pisarza skandalistę, często był na cenzurowanym z powodu odnajdywania się w erotycznych treściach,  a przytoczony tutaj na blogu fragment "Doświadczenia wewnętrznego" w kontekście nalegania G. Bataille na poddawanie  wszystkiego w wątpliwość, daje prawo do myślenia o  niektórych formach przekazu jako o osobliwych. Uwielbiane przez pisarza podkreślanie wagi doświadczania życia dla samego życia, tam gdzie droga prowadzi, bez widocznego końca, nawet zagubienie dla zagubienia  i brak sensu jako sens, mgnienie dla mgnienia, może stać się jego zdaniem, materiałem, budulcem dla swoistej energii. Słowa "daj mi co dzień chleb goryczy" są deklaracją   zgody na  niewygodę:-) Pozwalam sobie skoncentrować się na autorze mówiącym te słowa,  a później myślę o chorobie, co w rezultacie daje przewagę dla samej przejrzystości widzenia wielu spraw codziennych. I tak, jak lubię deszcz, ale bardziej, gdy mam parasol, tak i w przypadku gorzkiego chleba, brak mi tej szczerej, płynącej z serca zgody, na poddanie się innemu smakowi. Chleb jako symbol, owszem, ale i odpowiedź na baulking .  Moje rozleniwienie, nicnierobienie ze sobą, a już żeby na dłużej oddać swój czas lub służyć pomocą(zaznaczam dłużej niż raz) to odległa galaktyka. Dlaczego? Bo wydaje mi się, tak, w y d a j e, że to już tak wygląda moja śmierć. Że to koniec. Dlatego po kilku latach mojej trzeźwości, pewien alkoholik mi powiedział: "zacznij od pierwszego kroku". O ludzie! Jak on śmiał? Ha! Minął rok lub dwa. Bezsilność wobec chęci życia, reguł, norm. Mój baulking. Straszne, bo to prawdziwe, rozplenione lenistwo. Odłączenie. Wyłączenie z prądu. 

      Usuń
  32. Osoba to płynny proces, nie stały i statyczny byt; płynąca rzeka zmian, nie blok z solidnego materiału; stale zmieniająca się konstelacja możliwości, a nie ustalone ilości cech.

    OdpowiedzUsuń