wtorek, 6 września 2022

Mityngowa liturgia słowa AA

Przez pierwsze lata we Wspólnocie AA (w wersji polskiej) na każdym mityngu słuchałem rozmaitych tekstów, które wprawdzie z Anonimowymi Alkoholikami nie miały nic wspólnego, nie zawierały rozwiązania problemu alkoholizmu, ani do niego nawet nie przybliżały, ale za to były bombastyczne, wzruszające, romantyczne, czarujące, nastrojowe, egzaltowane, ckliwe i liryczne, na przykład „Orędzie serca”, „List Kiplinga do syna”, „Dezyderaty”, „Dekalog Jana XXIII” itp. Na chwilę, bardzo zresztą krótką, poprawiały samopoczucie, a to przecież dla alkoholika jest najważniejsze.

Już po kilku latach (sic!) usłyszałem tekst zwany Preambułą i czytany u nas na początku każdego mityngu. Zwłaszcza zdanie: „Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązywać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu.”. Wtedy to, powoli i ze sporymi oporami nietrzeźwych uczestników mityngów, zaczęliśmy usuwać z naszych spotkań urocze poematy oraz wzruszające wiersze, a zaczynaliśmy wreszcie dzielić się własnym doświadczeniem w temacie wyzdrowienia z alkoholizmu.

Znowu minęło kilka lat, a ja odnoszę wrażenie, że znowu jakoś zapominamy to zdanie z Preambuły, mówiące o dzieleniu się rozwiązaniem jedynego wspólnego problemu. Znowu coraz więcej czasu, krótszych już zwykle mityngów, poświęcanych jest w Polsce na jakieś deklamacje i odczyty. Owszem, teraz są to zwykle teksty, pochodzące z literatury AA, więc to zaliczam do zmian pozytywnych, ale… Negatywne jest to, że zapominamy chyba, komu i do czego potrzebne są te spotkania przede wszystkim – choć wyraźnie określa to Tradycja Piąta i Preambuła AA.

Starałem się łagodnie rzecz ująć, więc napisałem o zapominaniu, ale może nie chodzi o to, że zapominamy o nowicjuszach, może problem w tym, że ich potrzeby i obecność po prostu bagatelizujemy, ignorujemy, czyli inaczej, zwyczajnie mamy ich w… nosie. Bo i co zrozumie alkoholik na pierwszym, piątym albo piętnastym mityngu, z odczytywanych w koło rytualnie Dwunastu Koncepcji? Po co mu ta wiedza? Czy po nią przyszedł?

Z wielu mityngów zniknęły przerwy na papierosa, samo spotkanie znacznie jest już krótsze, bo zwykle 60-80 minut. I wszystko byłoby w porządku, gdybyśmy ten czas wykorzystywali sensownie, zgodnie z Tradycją Piątą i Preambułą. Jednak wiele z tych cennych minut przeznaczamy na odczyty. Liczył ktoś, ile minut zajmuje przeczytanie fragmentu Piątego Rozdziału Wielkiej Księgi, fragmentu Wizji dla Ciebie, Obietnic Kroku Dziewiątego (niepewnych i niesprawdzonych wtedy jeszcze w pełni), Kroków, Tradycji, Koncepcji, jakichś tekstów powitalnych, odpowiednich fragmentów z „Codziennych refleksji”, a bywa, że i z „24 godzin”, kawałków z historii AA itd.? Do tego dochodzą, nadal chyba u nas obowiązkowe na każdym mityngu, sprawy organizacyjne – jakby nie można było uzgadniać pewnych kwestii raz na rok lub pół roku. No więc, ile czasu zostaje na dzielenie się realnymi doświadczeniami z realizacji Programu?

Jakiś czas temu pisałem o doktrynerach w polskiej wersji AA (klik), to jest o ludziach (większość to zapewne alkoholicy), którzy zamiast przebudzenia duchowego posiedli znaczną wiedzę o Koncepcjach, Kartach Konferencji, Poradnikach Służb, zasadach, przepisach itd. Czy na wielu współczesnych polskojęzycznych mityngach ważny jest jeszcze interes i potrzeby nowicjuszy, czy już tylko teoretyków-doktrynerów?

Kilkanaście lat temu, za czasów „Dezyderatów” i innych takich, pisałem, że niedobór duchowości generuje potrzebę tworzenia coraz to bardziej rozbudowanych obrzędów i rytuałów. Obecnie obserwuję tworzenie nowej obrzędowości – polskiej liturgii słowa na mityngach AA.

A co z miłością i służbą? Co z sugestią  „zachowajmy to w prostocie”? Oj tam, oj tam! Przecież czasy się zmieniły. A poza tym, kto powiedział, że amerykańskie ma być lepsze od polskiego?

48 komentarzy:

  1. Nie jestem przekonany, że zajmuje to aż tak dużo czasu.
    Szczerze, to na wielu mityngach, gdyby nie czytanie V rozdziału, to nie wiedziałbym gdzie jestem, czy na terapii, czy na spotkaniu o książkach deMello, czy na innych popierdółkach. Mam taką nadzieję, że z tekstów stałych nowicjusz dowie się tego, czego często nie dowie się z wypowiedzi uczestników.
    Mnie natomiast bardziej niż liturgia bawią aowskie relikwie.
    Największą świętością jest laminat z krokami i tradycjami. Kto go nie dotknie, mityng ma nieważny ;
    Mimo, że przeczytano już wszystko, podaje się go kolejnym osobom. Część z nich nie wie co z tym zrobić, pyta co ma czytać, i słyszy - „Nic”.
    Wielokrotnie widziałem, jak laminat, który wrócił już do prowadzącego, podawany jest od nowa lub zanoszony do osoby spóźnionej, po to tylko, żeby go dotknęła. „Które mam czytać?” „Żadne”.
    Zawsze mnie ciekawi, co myślą nowe osoby, że gdzie trafili…?
    Z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy, co się uważa za "tak dużo". W Londynie, na angielskim mityngu, przeczytano Preambułę, potem prowadzący podał temat i... to było wszystko.

      Usuń
  2. Mityngi w Polsce bez rytuałów nie mają racji bytu. Tak to zostało nam zaszczepione. Janek

    OdpowiedzUsuń
  3. Oto wspaniała historia.
    Doskonały przykład, jak NIE POWINNO wyglądać zadośćuczynienie.

    https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Trzy-lata-jezdzil-na-gape-Teraz-chce-odkupic-winy-n170479.html?fbclid=IwAR3N92ipe7CT0FlqJH2gT4wQV2j76ixzMAKW2enXbsuY-KUhDSOKJVCcF1A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O podobnym przypadku w Łodzi słyszałem kilka lat temu we wszystkich rozgłośniach radiowych.
      Zadośćuczynienia nie są po to, żeby robić z siebie gwiazdę i popadać w pychę.
      Jest sporo sposobów zadośćuczynienia w tej sytuacji bez fajerwerków. Są stosowane przez wielu i się sprawdzają. Ja również miałem zadośćuczynienie wobec MZK, ale nie takie.
      Cóż, tu dużo zależy od tego, co przekazuje sponsor.
      (Nie, nie twierdzę, że ten akurat przypadek jest realizacją 9 kroku, bo tego nie wiem).

      Usuń
  4. Na polskich mityngach panuje chaos. Powaga związana ze śmiertelną chorobą pomieszana z odpustowymi świeczkami (często sa wkłady do zniczy) i wielbłądami. Wczoraj, gdzieś w Polsce znowu słyszałem o wielbłądzie, który może nie pić 24 godziny itp. Albo po słowach ,,a oto kroki.." czytanie tradycji. Myślę, że z czasem to trzeba będzie ten laminat całować. I kolesie, którzy przedstaiwają się po sto razy. Z tej mieszanki wybierani są poprzez łapanki goście do służb, którzy poprzez intgrupy i regiony stają się powiernikami. I oczywiście muszą jeżdzić po całej Polsce, żeby omaiwiać swoje ważne problemy, które sami tworzą. Oczywiście za kasę, którą barany (a może wielbłądy) wrzucaja do kapelusza. A pózniej jest zdziwienie, że ,,brak siły - to był nasz dylemat". Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adamie, frustracie, wnieś cos pozytywnego zamiast marudzić i niepotrzebnie siebie i innych zamęczać.

      Usuń
    2. Po co ujawniać się i podpisywać, lepsza jest anonimowa partyzantka.

      Usuń
    3. Weekend przyszedł, anonimowy sfrustrowany kręci zadymy, bo musi spędzać czas z żoną i dziećmi.
      To prawidłowość, weekendowe „głody” u chorych alkoholików.

      Usuń
    4. "Po co ujawniać się i podpisywać, lepsza jest anonimowa partyzantka." No właśnie, anonimowy partyzant wyszedł z lasu i bezrefleksyjnie komentuje innego anonimowego,

      Usuń
    5. " ...anonimowy sfrustrowany kręci zadymy, bo musi spędzać czas z żoną i dziećmi." - stwierdził anonimowy diagnosta wyjątkowo skory do "kręcenia zadym".

      Usuń
    6. Kogo to obchodzi jak? gdzie? i z kim? alkoholicy muszą spędzać weekend.

      Usuń
    7. I tak od nowa rozkręca się przemoc na blogu Meszuge, który sam zatwierdza te komentarze do publikacji, a potem załamuje ręce nad poziomem zdrowienia.

      Usuń
    8. Przemoc? Luźna wymiana myśli!

      Usuń
    9. Jeśli masz takie myśli i w taki sposób je artykułujesz, to pora znaleźć sponsora i postawić kroki programu.

      Usuń
    10. Tu różni ludzie różne mają myśli, opinie i zdania, nie wszystkim się one podobają, co nie znaczy, abyś udzielał im rad, szczególnie jeśli sam kroków nie zrobiłeś, a tym bardziej jeśli ci się wydaje, że masz już je za sobą.

      Usuń
    11. Było od razu przedstawić się jako aowska pierdoła.

      Usuń
    12. "Przemoc? Luźna wymiana myśli ! "
      Przemoc - wywieranie wpływu na proces myślowy i zachowania drugiego człowieka.
      Nie tylko tutaj , ale i na KSK są osoby, powiernicy i im podobni, którzy łamią sumienia grup i jednostek poprzez świadome i systematyczne wpajanie grupom i jednostkom swoich poglądów, przekonań i wzorów zachowań jako jedynie słusznych. To nie ma nic wspólnego z zasadami AA ( demokracją w myśleniu i działaniu). To jest przemoc , a nawet, czyste skurw...ństwo.
      Po co te próżne gadki o tradycjach , koncepcjach....

      Usuń
    13. '"To jest przemoc , a nawet, czyste skurw...ństwo.". To zdanie rzeczywiście świadczy o przemocowym zachowaniu autora. Pominę jego frustrację zawartą w ostatnim, niecenzuralnym słowie.

      Usuń
    14. "Nie tylko tutaj , ale i na KSK są osoby, powiernicy i im podobni, którzy łamią sumienia grup i jednostek poprzez świadome i systematyczne wpajanie grupom i jednostkom swoich poglądów, przekonań i wzorów zachowań jako jedynie słusznych." To cóż to za delegaci KSK bez własnego zdania i kręgosłupa moralnego?

      Usuń
    15. Anonimowy z 10.20. nie chce mi się ważyć słów, co dostaję to oddaję a Ty za cienki jesteś, żeby mnie złamać. Próbuj dalej, życzę powodzenia.

      Usuń
    16. " To cóż to za delegaci KSK bez własnego zdania i kręgosłupa moralnego? ". Dobre pytanie, na które, niestety, nie znam odpowiedzi.

      Usuń
    17. Żałosne są te manipulacje, wywoływanie uczucia strachu i poczucia winy, niczym pranie mózgu. Niestety delegaci nie są świadomi, że powiernicy wykorzystują ich do realizacji własnych celów.

      Usuń
    18. „ To jest przemoc , a nawet, czyste skurw...ństwo.". To zdanie rzeczywiście świadczy o przemocowym zachowaniu autora. Pominę jego frustrację zawartą w ostatnim, niecenzuralnym słowie.”

      Tak to sobie przemocowcu możesz gnębić żonę i rodzinę.
      Na alkoholików to za cieniutkie te twoje manipulacje. Głupolku.

      Usuń
  5. Dobry tekst. Bylem bardzo zaskoczony, gdy odkrylem, ze na wielu amerykanskich mitingach czytano tylko preambule. Tak, to wszystko i w zupelnosci wystarczy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Adamie, w polskojęzycznej strukturze AA jest 3078 mityngów w 2221 lokalizacjach. Czy gotów jesteś swój wczorajszy post odnieść do wszystkich mityngów?

    OdpowiedzUsuń
  7. Wróciwszy z miłego sobotniego spaceru z żoną, dodam jeszcze o manii warsztarów w polskojęzycznej wspólnocie. Przed nami cała seria ogólnopolskich warsztatów tj. łączników, dyzurnych online, informacji publicznej, VII tradycji, posłania do zakładów karnych, rzeczników, kolporterów. Brakuje mi tylko warsztatów herbatkowych. Czego do cholery ma się uczyć kolporter na warsztatach ogólnonopolskich. Jak sprzedawać książki? Albo rzecznik intergrupy? A czy spece od internetu nie mogą spotykać się online? Po co ma jechać na drugi koniec Polski skarbnik grupy? Adam
    PS gratuluję koledze tak precyzyjnych danych na temat ilości mityngów i ich lokalizacji. Szczególnie, że moja intergrupa nie może sie ich doliczyć u siebie od paru lat. Z racji wykonywanego zawodu miałem przyjemność uczestniczyć w polskojęzycznych mityngach w kiluset lokalizacjach co IMO statystycznie mogę uznać za grupę reprezentatywną.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zadaj. Adamie, to pytanie do KSK. Może uzna ona za zasadne zlikwidować albo ograniczyć ilość ogólnopolskich warsztatów. Kontestowanie tego faktu na tym forum niewiele , a praktycznie nic, nie wniesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kontestowanie tego faktu na tym forum wnosi więcej niż pytania do KSK.

      Usuń
    2. " Kontestowanie tego faktu na tym forum wnosi więcej niż pytania do KSK" .Zlikwiduje albo ograniczy liczbę ogólnopolskich warsztatów.?

      Usuń
    3. Będą kolejne warsztaty, bo powołuje się kolejne bezsensowne służby do spraw dostepnosci.

      Usuń
    4. Pytanie do KSK też niczego nie załatwi. Poza tym dzisiaj nie ma warsztatów, są tylko spikerki, gdzie jednostki produkują się i wymuszają na innych swoje interpretacje, rozumienie i poglądy jako jedynie słuszne 😀

      Usuń
    5. "Pytanie do KSK też niczego nie załatwi." TY wiesz lepiej i wolisz walić głową w mur na tym forum.

      Usuń
    6. " ...bezsensowne służby do spraw dostępności". Bezsensowna teza jako rezultat niewiedzy o problemach osób mających problem z dostępnością do AA. Właśnie jest w przygotowaniu Przewodnik dostępności do AA. Poczytaj.

      Usuń
    7. 'Poza tym dzisiaj nie ma warsztatów, są tylko spikerki, gdzie jednostki produkują się i wymuszają na innych swoje interpretacje, rozumienie i poglądy jako jedynie słuszne'" Jedź na nie i zmień.

      Usuń
    8. Marudzenia ciąg dalszy: grupy niedobre, mityngi niedobre, intergrupy kiepskie, warsztaty niepotrzebne. jedynie marudzący na tym forum wspaniali

      Usuń
    9. Niczego nie zamierzam zmieniać ani walić głową w mur. Piszę, ,co myślę i widzę, a Tobie nic do tego hehe.

      Usuń
    10. Napisz jak to jest pięknie i cudownie w AA dla równowagi.

      Usuń
    11. To tylko od nas, wszystkich AA-owców zależy, czy w naszej Wspólnocie będzie pięknie i cudownie

      Usuń
    12. Cytat:
      „ Właśnie jest w przygotowaniu Przewodnik dostępności do AA. Poczytaj.”

      W przeciwieństwie do zwyczajów panujących wśród nieuków, ja najpierw czytam, potem się wypowiadam. Nie zabieram glosu w sprawach, których nie znam.
      Tradycje AA i koncepcje mówią o powoływaniu NIEZBĘDNYCH służb.
      Te są zbędne. Grupy AA nie potrzebują organów biurokratycznych nad sobą. I nie będą opłacać opiekunek do dzieci. Założymy się?

      Usuń
    13. "Tradycje AA i koncepcje mówią o powoływaniu NIEZBĘDNYCH służb. Te są zbędne": TE SĄ ZBĘDNE - stwierdził autorytarnie, z pogardą dla innych i podkreśleniem swojej ważności, niepozbawionej typowej dla ważniaków pychy. Tacy też są wśród nas, którzy niewiele zrobią, aby w naszej Wspólnocie było pięknie i cudownie.

      Usuń
    14. Pięknie i cudownie 😂
      Jesteś ślepym sekciarzem?

      Usuń
  9. "Moja intergrupa nie może się doliczyć mityngów u siebie od paru lat". Szkół służebni w intergupie nie pokończyli?

    OdpowiedzUsuń
  10. "Założymy się? " Hazard w AA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hazard emocjonalny w AA - jestem na tak.

      Usuń
  11. Dość długo nic nie piszesz...Mam nadzieję, że nic złego się nie stało w Twoim życiu...Co bym nie napisał to i tak zmierza do jednego -szczescia,zdrowia i Pogody Ducha

    OdpowiedzUsuń