poniedziałek, 28 października 2024

KzK - plany na przyszły rok

 



"Krok za Krokiem" to internetowa grupa anonimowych alkoholików, której głównym celem jest coraz lepsze poznawanie Programu 12 Kroków oraz 12 Tradycji Anonimowych Alkoholików oraz dzielenie się doświadczeniem, wynikającym z praktycznej ich realizacji we własnym życiu. Nasze wirtualne i realne spotkania mają charakter warsztatu.

Z materiałów pomocniczych:
W przypadku osób, które na tego typu warsztacie znalazły się pierwszy raz w życiu, ważne jest określenie oczekiwań – nierealistyczne oczekiwania (które w konsekwencji rodzą zawody, rozczarowania i urazy) łatwiej jest skorygować przed rozpoczęciem pracy, niż po jej zakończeniu.
Z naszych doświadczeń wynika, że najpełniej skorzystać można z warsztatu, opierając swoje wypowiedzi na własnych, konkretnych doświadczeniach i przeżyciach – oczywiście jeśli nimi dysponujemy. Warto też pamiętać, że w warunkach dwu-trzydniowego warsztatu nie ma możliwości praktycznego zrealizowania żadnego z Kroków Programu 12 Kroków AA. Warsztat to nie mityng AA – można i warto zadawać pytania.

141 komentarzy:

  1. Dobrze byłoby zobaczyć ludzi z Opola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłabym ciekawa. Adam od nas, z Gdańska, stykał się z nimi i twierdzi, że są demonami, bo wyraźnie boją się ognia.

      Usuń
  2. Warsztat kroków. Czemu ma służyć to cudactwo? Czy ktoś słyszał by ktoś postawił kroki na warsztatach? Grupowo? Wspólne wyznawanie swoich grzechów? Jaki jest cel, zamysł takich warsztatów? Przez Program cierpiącego alkoholika może tylko przeprowadzić alkoholik, który wyzdrowiał. ,,Nie możesz dać czegoś czego sam nie posiadasz" WK. Co może przekazać chory alkoholik cierpiącemu alkoholikowi? Chorobę? Program jest przekazywany ,,face to face". W pierwszych latach po ukazaniu się WK warsztaty kroków zaproponował S Clarence było to w 1940 roku. Jaki miały sens te warsztaty? W tych czasach było bardzo duże zapotrzebowanie na sponsorów z powodu lawinowego przybywania alkoholików do AA. Clarence robił warsztaty dla alkoholików by wiedzieli jak przekazać Program dalej. Bez własnej interpretacji. Dokładnie tak jak postawili kroki współzałożyciele AA. Dokładnie tak jak spisano w WK. Dzisiaj w Polsce, warsztaty, ścielenia łóżek? Może i dobrze.
    Szpak Marceli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ścielenia łóżek, rzucania palenia i naprawiania zębów.
      To był Program PZPR (praca, zęby, papierosy, rodzina - o ile dobrze pamiętam), wymyślił to nie kto inny jak autor tego bloga, bo wydawało mu się, że tak będzie lepiej niż u Billa i Boba.

      Usuń
    2. Pieniądze, zdrowie, papierosy, rodzina. To dawało możliwość sprawdzenia, czy w efekcie postawienia wszystkich Kroków, nastąpiło przebudzenie duchowe albo, jak kto woli, całkowita zmiana psychiki.

      Usuń
    3. No tak, też wolę pieniądze niż pracę ;
      Ale z sympatią wspominam jak tam czasami podczytywałem. I że różne pomysły własne były i będą.

      Usuń
    4. Udało się wreszcie odkryć tajemnice Billa I Boba. Prosty sposób pokazał, że nie doznali przebudzenia duchowego. Palili papierosy. To ich wyklucza.

      Usuń
    5. Obecnie - tak. Wtedy, prawie sto lat temu, to były inne czasy i inna świadomość. Widziałam stare (z tamtych lat) reklamy "Twój lekarz wybiera Camele". Dziś trudno byłoby twierdzić, że ktoś, kto nałogowo wali środki chemiczne zmieniające świadomość (marihuana, nikotyna, opium) jest trzeźwy. Ale... ale u nas w Holand słyszałam o sponsorach rwących się do sponsorowania mimo palenia marychy.
      Nietrzeźwi alko jak lwy będą bronić swoich nałogów i "prawa" do okradania rodziny - dokładnie tak, jak Bill Wilson.

      Usuń
    6. To palenie marihuany wyklucza od stawiania kroków ze sponsorem? Gdzie znalazłaś tę informację? Jakie jeszcze cierpiący musi spełnić warunki by sponsor zgodził się na przekazanie Programu?

      Usuń
    7. Marceli?? A byłeś na takowych warsztatach "krok za krokiem" w Woźniakowie?? Chociaż JEDEN raz? Jeśli nie, to zapraszam na wiosnę 2025 - ja będe (jak Bóg da oczywiści, a jakoś praktycznie zawsze daje :D ;) ) to zobaczysz o co chodzi w tych warsztatach, czemu służą i jak cudownie wygląda praca w grupie na danym panelu, na który zapisal się uczestnik. Podpowiem, że jednym z pytań w materiałach przy kroku 5 jest: Czy krok 5 można/stawia się na mityngu, na warsztatach? (piszę z pamięci bo nie mam przy sobie materiałów teraz) Nie zdajesz sobie chyba sprawy jakie stereotypy, przekonania, schamaty i wzroce i GŁUPOTY są często obalane podczas pracy w grupie na takich warsztatach. Prorgam 12 kroków jest Programem działania, które przejawia się również jako poszukiwanie, wzrost, korzystanie z różnych pomocnych metod, które rozwijają i pogłębiają moją świadomość :)
      Pozdrawiam
      Agnieszka

      Usuń
    8. Idę robić popcorn 🍿

      Usuń
    9. Agnieszko. Na warsztatach kroków nie byłem. Natomiast, parę lat do tyłu byłem na warsztatach w Woźniakowie dotyczących Tradycji AA. Porażka. Na tych warsztatach jakiś Bogdan z Opola starał się opowiedzieć uczestnikom o swoich tradycjach w rodzinie. Poprosiłem go by nie zabierał mi czasu bo jego tradycje w rodzinie mnie nie interesują, poprosiłem by poszukał zainteresowanego w kuluarach i opowiedział mu o nich. Do brzegu. Agnieszka cały Program znajduje się w WK. WK nie potrzebuje żadnych dodatkowych uwiarygodnień, jak napisał Bill W. Czego bym mógł się dowiedzieć, nauczyć, na tych warsztatach? Ścielić łóżko? A jakież to stereotypy, przekonania głupoty zawarte w WK są obalane? A jakież to ,,korzystanie z różnych pomocnych metod, które rozwijają i pogłębiają moją świadomość" te Woźniakowskie metody miałyby pogłębić moją świadomość? Świadomość czego?
      Krok 5 na mitingu, warsztatach, postawić? W jaki sposób? Publiczne biczowanie się? Ciekawe.
      Agnieszko jeśli bym miał przyjechać na takie warsztaty to tylko by porozmawiać z Tobą. Na bicie piany i udowadnianie prowadzącym warsztaty, że wszystko co potrzebuje alkoholik by wyzdrowieć, znajduje się w WK, szkoda mojego, upływającego czasu.
      Szpak Marceli
      Z Panem Bogiem Agnieszko.
      Czy te materiały są gdzieś dostępne w sieci?

      Usuń
    10. Ooooo. Okazuje się ze jakaś grupa ma monopol na jakąś wiedzę o tym jak stawiać kroki! Weryfikuje glupoty. Ma przygotowane materialy i pytania do pracy w grupie/podgrupach....
      Super....
      Skoro grupa dostaje "materiał" to ma już określoną ramę do pracy.... Pytania do dyskusji...
      Hmmmm... Tylko czym to się różni o zakreślania ksiazki flamastrami z książki matki?

      Usuń
  3. Ale jaja! Kolejna alternatywna rzeczywistość w wydaniu Marcelego: Clarence Snyder zorganizował warsztat kroków, żeby szkolić sponsorów. Komedia :)
    Clarence S. przeprowadzał na swoim warsztacie alkoholików przez program 12 kroków w ciągu czterech jednogodzinnych sesji. Było to grupowe sponsorowanie (sponsorem był C.S.), a nie szkolenie przyszłych sponsorów.
    Marceli, może poczytałbyś historyczne książki o AA, zamiast produkować własne absurdalne przekonania? I wreszcie może zrobiłbyś 12 kroków ze sponsorem? Przydałoby ci się przetrzeźwieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż znowu czegoś nie zrozumiałaś i już lecisz z agresją.
      Clarence właśnie po to przeprowadzał grupowo poprzez Kroki, aby ci nowi mogli sponsorować jeszcze nowszych. Tak duży był napływ alkoholików w Cleveland.

      Usuń
    2. Nowi ludzie sponsorujący jeszcze nowszych ludzi!

      „Wkrótce stało się jasne, że dla nowych ludzi w AA trzeba będzie opracować plan osobistego sponsoringu. Każdemu kandydatowi przydzielono starszego AA, który odwiedzał go w domu lub w szpitalu, pouczył go o zasadach AA i zaprowadził na jego pierwsze spotkanie. Ale w obliczu setek próśb o pomoc, podaż starszych osób nie mogła zaspokoić popytu. Zupełnie nowi AA, trzeźwi tylko przez miesiąc, a nawet tydzień, musieli sponsorować alkoholików, wciąż trzeźwiejących w szpitalach...
      Jak mogliby sobie z tym poradzić, nie wiedzieliśmy.

      Ale rok później wiedzieliśmy; bo wtedy Cleveland AA miało już około 30 grup i kilkuset członków...”

      ~ „AA wkraczają w dojrzałość”

      Usuń
    3. Czyli jednak nie wystarczały cztery godziny na warsztacie Clarenca. Według materiałów z tego jego warsztatu, nic więcej niż te 4 godziny nie było potrzebne.

      Usuń
    4. „Czyli jednak nie wystarczały cztery godziny na warsztacie Clarenca.”

      O jprdle… A taki wniosek to skąd?
      Czego bym nie napisał, czego bym nie zacytował, to wszystko może być dla alkusów powodem do wyciągania wniosków z… no dobra, z głowy czyli z niczego.

      Usuń
    5. W którym rozdziale Wielkiej Ksiegi, jest podrozdział "AA wkraczają w dojrzałość”? Szukam i nie widzę. To jakaś nowa historia osobista czy inne wydanie WK ?

      Usuń
    6. „W którym rozdziale Wielkiej Ksiegi, jest podrozdział "AA wkraczają w dojrzałość”? ”
      Następny widzi coś, czego nikt nie napisał.
      Magdalena reklamuje książki o historii AA, więc fragment jej udostępniłem.

      Usuń
    7. Ale Szpak wie, że jest tylko jedna książka: Wielka Księga. Więc jeśli podajesz jakieś inne tytuły, to to muszą być rozdziały w WK albo coś, co nie istnieje.

      Usuń
  4. "Czy ktoś słyszał by ktoś postawił kroki na warsztatach?" - tak setki, a może i tysiące alkoholików stawiało Kroki podczas czterogodzinnego warsztatu niejakiego Clarence'a z Cleveland, tego samego, który jeździł z wykładami po Stanach i przedstawiał się jako założyciel AA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I w ciągu tych 4 godzin, każdy z alkoholików, zrobił obrachunek moralny z całego życia, zrobił listę skrzywdzonych osób i następnie wszystkim im zadośćuczynił. Gdzieś Ty to wyczytał?

      Usuń
    2. During the winter of 1941 the Crawford Group (founded in February 1941) organized a separate group to help newcomers through the Steps.
      Zimą 1941 roku Crawford Group (założona w lutym 1941 roku) zorganizowała osobną grupę, aby pomóc nowicjuszom w przejściu przez Kroki.

      The newcomer couldn't go to a meeting until he completed the training session. A lot of places didn't allow you to go to AA meetings until you had taken the four classes. You didn't just sit there - you had already completed the steps when you went to your first AA mee
      Wiele miejsc nie pozwalało ci chodzić na spotkania AA, dopóki nie ukończyłeś czterech zajęć. Nie siedziałeś tam po prostu - wykonałeś już kroki, gdy poszedłeś na swoje pierwsze spotkanie AA.
      https://www.justloveaudio.com/resources/Assorted/AA_Beginners_Classes_Back_To_Basic_Talk.pdf

      Usuń
    3. Jeden krok to jeden rok!!!!
      Taka prawdAA.

      Usuń
    4. „I w ciągu tych 4 godzin, każdy z alkoholików, zrobił obrachunek moralny z całego życia, zrobił listę skrzywdzonych osób i następnie wszystkim im zadośćuczynił. Gdzieś Ty to wyczytał?”

      Wiedzą jest dostępna dla każdego, materiały są ogólnodostępne (są również w języku polskim), warsztaty były także prowadzone przez grupy AA w Polsce (a może są).
      Nie ma co się tak dziwować.

      Usuń
    5. W ciągu tych 4 godzin nie ma szans aby sponsor przeczytał księgę podopiecznemu i aby podopieczny zdążył zaznaczyć na różne kolory odpowiednie z niej fragmenty czy też wykonać niezbędne zapiski na marginesie. Nie ma tez szansy na rozmowę gdzie sponsor wytlumaczy podopiecznemu co trzeba zrobic w kazdym kroku.

      Usuń
    6. To ty nie potrafisz. Clarens najwyraźniej umiał: https://meszuge.blogspot.com/2021/11/poczatki-programu-aa-w-polsce.html

      Usuń
    7. " Clarens najwyraźniej umiał" Ten Clarens to jeszcze sponsoruje? w AAPL również?

      Usuń
    8. „aby podopieczny zdążył zaznaczyć na różne kolory odpowiednie z niej fragmenty czy też wykonać niezbędne zapiski na marginesie. ”

      W jakich kolorach Clarence miał zakreślacze?
      Ty trollujesz, czy naprawdę myślisz że sednem stawiania Kroków jest malowanie i dopiski szaleńców na marginesie?

      Usuń
    9. Co się stanie jak podopieczny nie zaznaczy na różne kolory odpowiednie z niej fragmenty czy też nie wykona niezbędne zapiski na marginesie?

      Usuń
    10. A czemu miałby nie zaznaczyć? Ma przecież na wzór WIELKĄ KSIĘGĘ MATKĘ, czyli tak zaznaczoną, jak zaznaczone miał doktor Bob od 10 czerwca 1935 roku.

      Usuń
    11. I tu jest pewien problem, bo od czasu kiedy dr Bob zaznaczał swoją Big Book, kolory nieco wypłowiały, więc teraz alkoholicy, którzy chcą stawiać kroki ze sponsorem, muszą pamiętać o kupieniu odpowiedniego koloru markerów z 5 lat przed wstąpieniem do AA, żeby kolorki zblakły do wymaganej intensywności.

      Usuń
    12. Jedynie słuszne kolory i odpowiednie i właściwe zapiski na marginesach, kopiuje się w Wielkiej Księgi Matki. Nie wiedziałeś o tym?

      Usuń
    13. „A czemu miałby nie zaznaczyć? Ma przecież na wzór WIELKĄ KSIĘGĘ MATKĘ, czyli tak zaznaczoną, jak zaznaczone miał doktor Bob od 10 czerwca 1935 roku.”

      Ty tak poważnie? Bo z alkadami można wszystkiego się spodziewać. Łykną każdą bzdurę.

      Usuń
  5. Internetowy warsztat krok za krokiem to już chyba historia? Nie da się wejść na tą grupę. Pisze coś ze grupa jest banned.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komunikat Google:

      We're letting you know that we've permanently removed the content at https://groups.google.com/d/forum/krok-za-krokiem
      Why did this happen?
      An external report flagged the content for illegal content or policy violations. As a result, our legal content and policy standards team removed the content for the following reason: unwanted content.

      Po polsku:
      Dlaczego tak się stało?
      Zewnętrzny raport oznaczył treść jako niezgodną z prawem lub naruszającą zasady. W rezultacie nasz zespół ds. prawnych treści i standardów zasad usunął treść z następującego powodu: niechciana treść.

      Ja zwracam uwagę na "zewnętrzny raport", bo to oznacza, że nie chodzi o jakiegoś wewnętrznego robota (bota, parser) Google. Kogoś bardzo kole w oczy ten warsztat... Admin podejmuje próby zgłaszania tego donosu do Google.

      Usuń
  6. Była już akredytacja... Teraz mamy warsztaty i .... kwatermistrza... :)

    Wy tak na serio w tym AA, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość AA lubi prestiż, stąd do każdej czynności koordynator Intergrupy, regionu i ogólnopolski. Oraz ze trzy zespoły.

      Usuń
    2. Większość AA lubi prestiż - o to, to właśnie! I tytuły i stanowiska. DELEGAT po służbie, POWIERNIK po służbie.

      Usuń
    3. A służbę strażnika ognia macie na tych warsztatach?

      Usuń
    4. Do Anonimowy z 9:10 - a to noclegi to Duch Świety załatwi czy może jakaś święta klamka?? Zdrowy rozsądek i rozum podpowiadają, aby było gdzie spać i co jeść potrzebny jest człowiek/ 'człowieki', którzy to zorganizują.

      Usuń
    5. Musi być kwatermistrz. Najlepiej w stopniu sierżanta.
      Proponuję sprawdzić znaczenie słowa. I nie używać tych, których się nie rozumie.

      Usuń
    6. https://sjp.pwn.pl/sjp/kwatermistrz;2565368.html
      A według ciebie, kto zajmuje się organizacją zakwaterowania?

      Usuń
    7. Czyli potrafisz znaleźć definicję. Teraz jeszcze tylko ją zrozumieć.

      Usuń
    8. ,,Czyli potrafisz znaleźć definicję. Teraz jeszcze tylko ją zrozumieć." Nie za dużo wymagasz od kolegi?

      Usuń
    9. Tak, kwatermistrz. Potrafisz podać inną definicję osoby, która zajmuje się sprawami zakwaterowania?

      Usuń
    10. W AA nie ma służby kwaternistrza.
      Czy osoba kupująca kawę i cukier na mityngi też musi mieć swoją nazwę? Może zaopatrzeniowiec?
      A osoba robiąca ksero spisów mityngów? Może magister kopiowania?

      Usuń
    11. "Czy osoba kupująca kawę i cukier na mityngi też musi mieć swoją nazwę?_ - no to już się zakręciłeś na maksa, zupełnie jak po pijaku. U nas ktoś taki nazywany jest na grupie gospodarzem, ale rozumiem, że u was mówią do takiego alkoholika: "osobo kupująca kawę i cukier". OK. Też ładnie.

      Usuń
    12. Gospodarzem ;
      „U was” zwracamy się do siebie po imieniu. Nie nadajemy sobie stanowisk, jedynie pełnimy służbę.
      Mamy następną, która tak wytrzeźwiała w Woźniakowie, że wszędzie szuka picia.
      Tak rozmawiasz z rodziną? Zarzucając innym bycie pijanymi? Może po prostu spójrz w lustro?

      Usuń
    13. ORGANIZATOR zajmuje się sprawami organizacyjnymi. W tym przypadku wyżywieniem, noclegiem, spotkaniami. Organizatorów może być kilku, a każdy zajmuje się wyznaczoną mu dziedziną.

      Usuń
  7. Anonimowi 9:10, 11:26, 13:15 - Wy się cholernie nudzicie? Nie możecie ubiegać się o jakąkolwiek służbę w AA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty chyba bardziej się nudzisz spisując te godziny i sądząc, że ktokolwiek będzie sprawdzał twoje księgowości.

      Usuń
  8. Wieczni warsztatowcy.
    PS spikerka jest częścią spotkania AA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jakaś moda w tych warsztatach. Byłem na szuści warsztatach kroków, a ja na ośmiu. Wszystkie były super. Nie słyszałem by ktoś wyzdrowiał na takich warsztatach może któryś z czytelników słyszał? Bo podobno 4 godziny wystarczą? Po co ten sponsor, który przeprowadza podopiecznego przez kilka, kilkanaście tygodni przez Program? Wystarczy taki cudowny warsztat- dwa, trzy dni i jesteś zdrowy. Czym taki warsztat różni się od mitingu, na którym też nie da się postawić kroków? Słyszałem też taką bzdurę, że warsztaty służą do pogłębiania znajomości kroków. I tacy szkodnicy prowadzą warsztaty. Dla kasy? Bo jaki mają inny cel?
      Marceli Szpak
      Z Panem Bogiem

      Usuń
    2. Ze Szpakiem jest coraz gorzej - widzi tylko obrazki, bo tekstu nie kuma. Biedny człowiek... :-(

      Usuń
    3. Warsztaty to były w Poznaniu i w Szczecinie, gdzie po raz pierwszy w Polsce mówiono jasno, konkretnie i wyraźnie o sponsorowaniu i Programie 12 Kroków. Gdzie z całego kraju przyjechało 200-300 osób cierpiących latami w mityngowym trzeźwienie. Każdy kto chciał wyjechał stamtąd ze sponsorem.
      Dzisiejsze warsztaty to zlot stałych bywalców, wspólnotowość, tak zwane „kuluary”, plotki, nocne głośne rozmowy bez oglądania się na innych, papierochy, trzy dni z kumplami, gwiazdorzenie.
      Bo po cóż innego ktoś tam jedzie po raz dziesiąty?
      Pielęgnować wtórny alkoholizm.

      Usuń
    4. "Słyszałem też taką bzdurę, że warsztaty służą do pogłębiania znajomości kroków. I tacy szkodnicy prowadzą warsztaty. Dla kasy? "

      W którym miejscu w powyższym cytacie, miesci się to, ze "nie walczę z nikim i niczym".

      Pomożecie?

      Usuń
    5. Nie byłem, nie wiem, ale wymyślę, prawda?
      Na ostatnim KzK w Woźniakowie z 30-40% to byli nowicjusze. Ja byłam, więc wiem. A po co przyjeżdżają inni? Może pomóc nowym? Może coś poprawić, skorygować, poznać, dowiedzieć się, zrozumieć? Jeden alko w mojej grupie był bardzo zaskoczony, że w kroku szóstym podejmuje się określone działania, i w ogóle, że to jest program działania, a nie tylko słuchania odczytów sponsorki i modlenia się, i powierzania.

      Usuń
    6. Kiedy przystępowałem do kroku szóstego, miałem w głowie obraz działań, które muszę podjąć, żeby stać się lepszym, zmieniać siebie, jakby to zależało wyłącznie od mojej siły. Jednak w miarę jak zgłębiałem program i oddawałem się codziennej modlitwie, zacząłem rozumieć, że jedyne prawdziwe działanie, jakie mogę podjąć, to w pełni powierzyć siebie Bogu. To nie są puste słowa. To prawdziwe działanie: pełne zawierzenie Jego woli i całkowite otwarcie serca na Jego moc.

      Zrozumiałem, że każda próba, by zmieniać siebie samodzielnie, to pycha i brak pokory wobec Stwórcy. On jest wszechmocny i tylko On może mnie naprawdę przemienić. Moim jedynym zadaniem jest poddanie się Jego woli poprzez modlitwę i zawierzenie, bo to są najpotężniejsze formy działania. Każdego dnia, klęcząc do modlitwy, oddaję Mu swoje wady, prosząc, by usunął to, co mnie od Niego oddziela. I właśnie w tej pokorze, w tej pełnej zależności, odkrywam Jego moc. To jest działanie – oddanie każdego kroku, każdego oddechu Jemu, z wiarą, że On przeprowadzi mnie przez każdą trudność, usunie każdą przeszkodę, jeśli tylko się poddam.

      Nie muszę martwić się o konkretne „działania” czy zmiany. Tylko Bóg wie, co jest dla mnie najlepsze, i tylko On zna drogę, którą powinienem podążać. Moje zadanie to nie kontrola, ale całkowita rezygnacja z kontroli, pełne oddanie się modlitwie i zaufanie, że On przeprowadzi mnie przez to, co wydaje się niemożliwe. Całe moje działanie to tylko być blisko Niego, ufać i powierzać każdą cząstkę siebie.

      Bo to On ma moc, a nie ja.

      Usuń
    7. Aaaa… rozumiem.
      Mam taką jedną w grupie, która sama nie myśli i nie działa, tylko wiecznie powtarza „kolega na warsztatach powiedział”, „na zlocie radości skyszalam”. I powtarza cudze mądrości, cudze głupoty i cudze doświadczenia.
      To świetnie, bo przecież jak nowicjusz od Ziutka w Woźniakowie usłyszał, to jak głos samego Boga.

      Usuń
    8. Fajnie, że wyręczacie Boga w kroku szóstym. Na pewno zrobicie to lepiej niż on.

      Usuń
    9. Znakomicie, że wchodzicie w kompetencje Boga i lepiej niż ON wiecie, jak stawiać dwanaście kroków. Sama Sydnej mówiła wiele razy, że to Bóg uzdrawia, więc wystarczy się Mu powierzać i modlić, a już On załatwi resztę.

      Usuń
    10. „Jeden alko w mojej grupie był bardzo zaskoczony, że w kroku szóstym podejmuje się określone działania,”
      Jakie to określone działania podejmuje się w kroku szóstym? Kto je określił? Skąd je znacie?

      Usuń
    11. ,,W którym miejscu w powyższym cytacie, miesci się to, ze "nie walczę z nikim i niczym".
      Pomożecie?"
      Oczywiście pomogę. Jest coś takiego, jak INFORMACJA. Informuję, iż szkodnicy prowadzą warsztaty kroków, oszukując nowicjusz, że na tych warsztatach można postawić 12 kroków. Nowicjusze płacą za takie spotkania kasę, w zamian otrzymują g.... Prowadzący warsztaty najczęściej bawią się tam(darmowe noclegi i wyżywienie) za kasę, jaką wpłacił nieświadomy nowicjusz.Taka INFORMACJA. Pomogłem?
      Szpak Marceli
      z Panem Bogiem

      Usuń
    12. Anonimowy: a jak rozumiesz i rozpoznajesz wolę Boga? Jeśli jestem leniwa i tylko się modlę i powierzam i wciąż leżę na łóżku i oglądam seriale to jak to jest: Bóg tak chce? Czy może jednak chce żebym - na etapie już 6 kroku - uruchomiła rozum i zdrowy rozsądek, który Bóg mi przywrócił, napełnił mnie swoimi Siłami i ruszyła swoje cztery litery :) To jest działanie. Konkretne wykonanie mojej pracy. wykorzystanie tego co Bóg mi daje. Ja mam wolną wolę i mam z niej korzystać. Bóg mnie w nią wyposażył abym rozróżniała co jest właściwe a co nie. Sama modlitwa i powierzanie nie jest w mojej opinii wystarczającym działaniem. Bo łatwo się siedzi w domku czy innym miejscu, modli i powierza i tyle. Natomiast wyjście do tego co trudne we mnie wciż - ooo to jest już wychodzenie naprzeciw swoim brakom, wadom, niedokonałosciom, lękom. Dla mnie właśnie samo modlenie się i powierzanie i czekanie aż Bóg wszystko za mnie zrobi jest oznaką pychy i arogancji. Takie życzeniowe myślenie miałam kiedy piłam i wcześniej zanim odkryłam alkohol a byłam chora już duchowo (bo przecież cały czas szukałam ukojenia, ulgi i żeby dobrze się czuć)

      Usuń
    13. "że na tych warsztatach można postawić 12 kroków". Jak dotąd tylko na warsztacie Clarenca można było w cztery godziny postawić kroki i jeszcze przejść kurs sponsorowania. Ty Marceli znasz jeszcze jakiś inny warsztat, na którym można postawić kroki AA?

      Usuń
    14. „Jeśli jestem leniwa i tylko się modlę i powierzam i wciąż leżę na łóżku i oglądam seriale ”

      Sprowadzanie ad absurdum szóstego kroku z WK nie jest oznaką zdrowego rozsądku.
      Jest tłumaczeniem sobie własnego szarpania kierownicy i przyjmowania roli Boga.

      Usuń
    15. „ooo to jest już wychodzenie naprzeciw swoim brakom, wadom, niedokonałosciom, lękom. ”
      Oooo, chcesz sama sobie odebrać braki, wady i lęki.
      To terapeutyczna gadka.

      Usuń
    16. "chcesz sama sobie odebrać braki, wady i lęki." - proszę, żebyś wskazał, gdzie to właśnie napisałam.
      Chłopie- przetrzeźwiej trochę! Wymyślasz sobie jakieś brednie, a później się z nimi manifestacyjnie nie zgadzasz.

      Usuń
    17. „Chłopie- przetrzeźwiej trochę!”
      I wyszła zwykła knajpa z nawiedzonej aówki. To są ich pijackie argumenty.
      Nieźle cię ruszyło.

      Usuń
    18. Nie zrozumiałaś przekazu WK. Sponsor powinien cię uświadomić, że Bóg zabiera ,,zdrowy rozsądek" a przywraca ROZUM. Tak jest w oryginalnym tekście. Nie jest to twoja wina, że WK jest źle przetłumaczona. To jest wina sponsora, że nie pokazał ci błędów jakie są w 4 tłumaczeniu WK.

      Usuń
  9. ,,że w kroku szóstym podejmuje się określone działania, i w ogóle, że to jest program działania, a nie tylko słuchania odczytów sponsorki i modlenia się, i powierzania." A jakie to są działania? Mogłabyś przybliżyć wiadomości z Woźniakowa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie to są działania? - działania te opisane są w literaturze AA. Nie potrzeba żadnego warsztatu w żadnym mieście. Wystarczy znajomość doświadczeń AA.

      Usuń
    2. „A jakie to są działania? - działania te opisane są w literaturze AA. Nie potrzeba żadnego warsztatu w żadnym mieście. Wystarczy znajomość doświadczeń AA.”

      Czyli nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie. Typowy bełkot aowski.

      Usuń
  10. Sama Sydnej mówiła wiele razy, że to Bóg uzdrawia, więc wystarczy się Mu powierzać i modlić, a już On załatwi resztę.
    I nic więcej nie trzeba robić??? Wystarczy się modlić?
    "Geniusz" Sydney jest powalający.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „I nic więcej nie trzeba robić???”
      A co byś chciał robić w kroku 6?
      Bo od powyższej pani zastępującej Boga nie uzyskałem odpowiedzi, tylko czyjś bełkot.

      Usuń
    2. To jest straszne. Wystarczy tylko modlitwa. Niepojęte. Bo jak taki Bóg jest w stanie zrobić wszystko? No nie może, wiem o tym doskonale. Ja mogę wszystko i wiem, że nie jest w stanie zrobić tego Bóg. Wystarczy modlitwa i medytacja. Okropne. Ja mam zrobić tylko to co mogę zrobić sam. Nic więcej. Resztę zrobi za mnie Bóg, a zrobi to co ma zrobić. Takie to proste, a takie dla niektórych trudne. Jak to jest możliwe, że Bóg jest w stanie usunąć wszystkie moje wady? Nie możliwe. Ja mogę, On nie.
      Z Panem Bogiem
      Szpak Marceli.

      Usuń
    3. To nie jest bełkot aowski. To jest bełkot terapeutyczny.

      Usuń
    4. AA istnieje wyłącznie dzieki terapeutą ktorzy w porę zauwazyli, ze mozna w ten sposob pomuc alkoholikom. Zrobili coś o czym nikomu w tym czasie sie nie śniło. I co? Zamiast wdziecznosci jest wysmiewanie i inne takie. Kiedyś było inaczej. Więcej prostoty i miłości. Teraz to jakaś ciągła walka o racje. Pod szyldem AA.

      Usuń
    5. Z WK ,,w AA nie będzie nigdy profesjonalnej terapii". Bill W i dr Bob nie wiedzieli, nie śniło im się, że terapeuci ich wyręczą w Polsce. Gdyby wiedzieli, wykreślili by ten tekst w WK i wkleili w jego miejsce peany na temat terapeutów. Jak bardzo trzeba być oderwanym od rzeczywistości by pisać takie kocopoły ,,AA istnieje wyłącznie dzieki terapeutą" Odlot

      Usuń
    6. To co masz do zrobienia jest zapisane m.in. w krokach. Już dawno to zauważyłem, że można coś czytać setki razy i nic. Czytasz knigu widzisz figu.

      Usuń
    7. W Anglii na spotkaniach AA nie są czytane kroki. Co jak widać ma sens.

      Usuń
    8. W Czechach w ich WK zamiast opinii lekarza jest tekst jakiejś ich znanej terapeutki. W jednej ze wspólnot AA w Rosji (bo mają dwie), jest artykuł znanego rosyjskiego psychiatry.

      Usuń
  11. Czytając tutaj komentarze dość pogubionej wyznawczyni i adeptki Woźniakowa, uzyskałem potwierdzenie, że dalej tam hołubicie interpretacje sprzed dziesiątek lat głoszone w Strzyżynie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dawno temu byłeś w tej Strzyżynie? Może i tam się coś zmieniło?

      Usuń
    2. W Strzyżynie to byli dzisiejsi weterani.
      Ich „sponsorami” byli tam lekarze psychiatrzy, a przekazywano im wizję 12 Kroków wymyślona w Instytucie Psychiatrii. Alkoholicy przebywali tam kilka tygodni na zwolnieniu lekarskim, a za realizację tych „Kroków” otrzymywali zasiłek chorobowy, dziś nazywany L4.
      Stąd te zapędy do usuwania wad własnymi rękoma.
      Stąd ktoś komu program przekazywali lekarze i terapeuci stawia zarzuty, że AA w Polsce założyli lekarze i terapeuci, a Rajmund konsultował tłumaczenie z z Matuszewską.
      AA dziesiątki lat było we władaniu lekarzy i terapeutów.
      I jest do dzisiaj.

      Usuń
    3. "Ich „sponsorami” byli tam lekarze psychiatrzy..." - nigdy tam nie byłeś, ale nie ma to jak kłamać, wymyślać brednie, oczerniać. Meszuge był kiedyś w Strzyżynie, może jego spytamy, co sądzi o twoich pijanych rojeniach?

      Usuń
    4. "Czytając tutaj komentarze dość pogubionej wyznawczyni i adeptki Woźniakowa, uzyskałem potwierdzenie, że dalej tam hołubicie interpretacje sprzed dziesiątek lat głoszone w Strzyżynie" - w Srzyżynie też korzysta się tylko z materiałów pochodzących z literatury AA, jak to podał M. w swoim tekście?

      Usuń
    5. W Strzyżynie korzystało się z materiałów Instytutu Psychiatrii.
      Twierdzisz Magdaleno, że nadal istnieje ten ośrodek, gdzie dostaje się L4 na robienie programu AA?
      Ciekawe.

      Usuń
    6. Nie wiem, nie mam pojęcia. Zwłaszcza obecnie, kiedy doktor Woronowicz twierdzi, że z kiszonego ogórka można czasem zrobić ogórka świeżego, to jest, że alkoholicy mogą wrócić do kontrolowanego picia. Lansuje też stosowną terapię.

      Usuń
    7. Ale, że tak sobie będziesz teraz zmieniać temat rozmowy na jakikolwiek inny zupełnie losowo?
      Czy Woronowicz to lansuje?
      Kilka lat temu każdy Region AA otrzymał zaproszenie na konferencję „Współpraca AA z terapeutami” organizowaną przez struktury warszawskie i ogólnopolskie Anonimowych Alkoholików.
      Jak się na miejscu okazało, przedstawicielki PARPA zrobiły nam wykład o terapiach picia kontrolowanego i redukcji szkód.
      Jak już ktoś wyżej napisał, AA nadal jest pod kontrolą terapeutów.

      Usuń
    8. Okazuje się, że z kiszony ogórek jest poszukiwany na rynku.

      Usuń
    9. Czy Woronowicz to lansuje? Tak, jak najbardziej. Publicznie i oficjalnie.

      Usuń
    10. Pępowina niestety nie została odcięta. Stąd Strzyżyny, Woźniakowa, warsztaty, Lichenie, sugestie, koncepcje, balangi rocznicowe i inne cuda. AA w Polsce czeka na czas dojrzewania. Pewne próby poczyniono w Krakowie zapraszając Amerykanów. Ale na razie nie widać zainteresowania tym co próbują przekazać

      Usuń
  12. Tylko SPONSOR i WK, zero własnej tożsamości. Bieeeeda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie masz własnej tożsamości, to ani sponsor, ani WK ci jej nie da.

      Usuń
    2. O tym ten wpis, zero własnej tożsamości, co przekłada się na brak wiedzy i własnych doświadczeń.

      Usuń
    3. "Oznaczało to, że „zdrowy rozsądek” miał ustąpić miejsca „niezdrowemu rozsądkowi”."

      Te i inne mądrości, prosto z księgi. Tej księgi. Wielkiej ksiegi.

      Usuń
    4. Codziennie proszę Boga, żeby mi pomógł. Te ,,mi" to odpowiedź na Twoje stwierdzenie o braku tożsamości.
      PS tak jak też w innych dziedzinach życia niektórzy lekarze, mechanicy, sponsorzy są do bani.

      Usuń
    5. Jeżeli sponsor podejmuje decyzje za Ciebie to faktycznie bieeeeda.

      Usuń
  13. O bozinku, miałem niesłychane szczęście przypadkowo wysłuchać spikerki tak Wielkiej Osoby jak Sydnej (to z wpisu na czacie).
    Półtorej godziny gadania o niczym i w kółko tego samego. Za to kilkakrotnie dowiedziałem się, że Krok 11 to czytanie stron 87, 88, 89 z Wielkiej Księgi. CZYTANIE! Był program pisany, teraz jest czytany.
    W sumie nie dziwię się, jak ktoś jest pięć do siedmiu razy w tygodniu na mityngu.
    Popołudnia wyjęte z życia i odhaczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ustawiłeś już życie Sydney, teraz może zajmij się swoim. Czy to za trudne?

      Usuń
    2. „Ustawiłeś już życie Sydney,”
      A gdzie to zrobiłem? Nsjostrzejszą kredką w piórniku to ty nie jesteś, co?

      Usuń
    3. Według tej alkoholiczki cały program to słuchanie wybranych fragmentów tekstu z WK, czytanych przez sponsorkę. Może tylko w kroku 4 robią jakąś tabelę uraz. Reszta to słuchanie odczytów. I to tylko wybranych kawałków, bo Sydney wie najlepiej, jakie treści z WK są zupełnie zbędne.

      Usuń
    4. „Słabi AA byli bardzo zróżnicowani. Wspólnym dla słabego podejścia wszędzie było to, że zostawiali duże kawałki programu totalnie i na zawsze. Czasem były to Kroki związane z Bogiem, czasem Kroki obrachunku, często i te, i te. Słabi AA mieli tendencję do mówienia tak: „Wszystko czego potrzebujesz aby pozostać trzeźwym to chodzenie na mitingi i trzymanie się z daleka od pierwszego drinka”. Większość słabych AA którzy utrzymywali trzeźwość byli bardzo wiernymi bywalcami mityngów. Ponieważ robili tak niewiele z zasadami, ich trzeźwość i ich przetrwanie zależało o wiele bardziej niż tych mocnych i średnich AA od ciągłej ekspozycji na ludzi z AA.”
      (Prawo Greshama i Anonimowi Alkoholicy - Tom P., Jr.)

      Usuń
  14. Byłem w Wozniakowie wiele razy i uważam te warsztaty za sztos. Najlepiej to usiąsc i krytykować. Dla mnie kiedy byłem na poczatku swojej drogi było dobre miejsce do zwerfikowania na podstawie innych wypowiedzi, gdzie dziś jestem , co jeszcze mam do poprawy. Mało tego spotkałem tam dużo ludzi z wiedza a przede wszystkim doświadczeniem,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden krok to jeden rok. Łatwo policzyć ile należy przejść warsztatów by postawić wszystkie kroki programu zdrowienia.

      Usuń
    2. To w Woźniakowie weryfikują Program? Jacyś certyfikowani sponsorzy?

      Usuń
  15. Sztos – określenie w języku polskim, występujące w socjolekcie młodzieżowym, gdzie oznacza „coś fajnego, niesamowitego, fantastycznego”

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sztos «uderzenie kijem kuli bilardowej» https://sjp.pwn.pl/sjp/sztos;2577273.html
      W języku robotniczo-młodzieżowym jest to stosunek płciowy. Patrz film "Sztos".

      Usuń
  16. Cześć. Byłem na tych warsztatach po czterech latach przerwy, bodajże czwarty raz i... żałuję tych czterech lat przerwy. Dlaczego? Przecież jestem "po programie", teoretycznie już ich nie potrzebuje. Jak trafnie zauważył ktoś wyżej 30-40 procent to nierzadko osoby nowe, u mnie w pokoju na cztery osoby trzy były tam po raz pierwszy. To świetne miejsce dla kogoś, kto się waha, nie wie co robić, nie pije i cierpi on i jego bliscy (ja tak miałem). To miejsce dla kogoś takiego jak ja, który w swoim mieście ma mityngi AA o bardzo niskiej jakości. W Woźniakowie można wiele się dowiedzieć, podpatrzeć, wymienić się telefonami z trzeźwymi alkoholikami, a przede wszystkim podzielić się swoim doświadczeniem. To miejsce dla mnie, zdecydowanie. Sporo ważnych rozmów toczy się w kawiarence, dosłownie. Nie tylko na mityngach i pracach w grupach, ale właśnie tam też. Wracając do domu kilka tygodni temu zadawałem sobie tylko w kółko pytanie: "Dlaczego mam możliwość korzystania z doświadczeń innych alkoholików, tak cennych i ważnych a czasami sam sobie te szanse zabieram, dusząc się w swoim mieście, stojąc w miejscu a nierzadko cofając się w rozwoju?" Woźniaków to warsztaty intensywne, krótkie przerwy, dużo pracy, konkretny wieczorny mityng połączony ze spikerką i masa cennych rozmów. To miejsce dla mnie, alkoholika, który zawsze ma coś do poprawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nareszcie wiarygodna wypowiedź uczestnika, zamiast nienawistnych fantazji i przekonań nietrzeźwych ludzi, którzy tam nigdy nie byli. Przypomina mi to wypowiedzi na mityngach: ja tam nigdy ze sponsorką nie robiłam programu, ale o tym sponsorowaniu i krokach, to powiem że... I tu długaśna wypowiedź sfrustrowanej alkoholiczki na temat, którego kompletnie nie zna.

      Usuń
    2. Nie prościej poszukać alkoholikowi sponsora, który wyzdrowiał z alkoholizmu? Mitingi niskiej jakości. A w jakim celu Ty chodzisz na mitingi? Szukasz podopiecznych by przekazać im Program, czy ładujesz baterie. Wszystko co potrzebne do wyzdrowienie a choroby jest w WK. Reszta to świadomy kontakt z Bogiem i pomaganie innym. Co innego gdy potrzebujesz czegoś dla siebie - egoizm, egocentryzm, koncentracja na samym sobie. Jeśli na takim warsztacie poprawiaja ciebie. To bywaj tam, koniecznie. Mi nie mogła pomóc żadna ludzka siła.
      M.S

      Usuń
  17. Bill, ktory jest dla każdego alkoholika niedoścignionym wzorem cnoty, miłości, dobroci, pokory, wierności małżeńskiej, prawości i wiary napisal takie piekne zdania: "Każdego dnia musimy wnosić wizję woli Bożej do wszystkich naszych działań. „Jak mogę Ci służyć najlepiej – bądź wola Twoja (nie moja)”. Takie myśli muszą nam stale towarzyszyć.

    Dlatego alkoholik potrzebuje mityngów, służby, sponsorowania i skupiania się na pomocy innym alkoholikom. To pozwala przeżyć kolejne 24 godziny.

    Niezbędne jest tutaj by zawsze być świadomym ze zdrowial będę do końca zycia bo alkohol to podstepny wróg.

    To że przeszedłem program ze sponsorem to początek drogi. Teraz potrzeba pogłębiania wiary i wiedzy. Warsztaty w Woźniakowie, gdzie duch Boga unosi się w domu rekolekcyjnym braci Salezjan dają taką możliwość. Muszę codziennie dbać o wytchnienie jakie mam. Szukać kontaktu z Bogiem.

    Dziękuję za tą przypominajke i muszę zgłosić się do kwatermistrzyni aby zapisać się na warsztaty. Piekny czas by w duchu jedności zjednoczyć się z Bogiem i naładować akumulatory nową energią na kolejne miesiące życia które jako chory alkoholik spedzam pośród zwyklych zdrowych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba jednak nie przeszedłeś Programu. Program na ciebie nie zadziałał, skoro dalej jesteś chorym alkoholikiem. A może, twój Bóg jest za słaby by zabrać ci chorobę? Może w Woźniakowie spotkasz Boga, który zabierze ci chorobę? Może kiedyś opuści cię lęk na widok alkoholu? Nie rezygnuj. Powodzenia.

      Usuń
  18. Do Anonimowego z 6.11. godz 13 54 ........Jeden krok w jeden rok piszesz a ja ci napisze '' że Swistak zawija to w sreberka '' była kiedyś taka reklama. Warto czytać ze zrozumieniem że na warsztatach nie ma możliwości przejść przez program a jedynie zapoznać się z jego bogactwem w jakimś określonym fragmencie. Poszerzyć wiedzę aby szybciej, łatwiej , prościej dotrzeć do istotnych wartości w momencie pracy ze Sponsorem ( dotyczy nowicjuszy ) Dla osób które już poznały i żyją tym programem można poszerzyć wiedzę ewentualnie podzielić się swoim doświadczeniem. Ja jeżdżę na te Warsztaty i opowiem o takim doświadczeniu. Na grupie o Sponsorowaniu jest chłopak który już poznał program sponsoruje. Pierwszego dnia po całym dniu zajęć warsztatowych czyli wieczorem w piątek stwierdza. Cytuje '' to o czym Ja sie tu dowiedziałem to jest dla mnie czarna magia '' . O czym to świadczyć może ? prawdopodobnie o powierzchownym , byle jakim zapoznaniu się z programem . Bo było szybko bo było jakoś tam etc. Nie którzy Sponsorzy tak mają że ida na ilość nie na jakość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "to o czym Ja sie tu dowiedziałem to jest dla mnie czarna magia"

      I właśnie dlatego lepiej wybrać profesjonalną pomoc opartą na nauce, faktach, potwierdzoną w badaniach naukowych. Jak mozna pozwolić na to by w mojej glowie grzebali alkoholicy którzy"nauczyli" się tych "duchowych praktyk" na jakiejś grupce samopomocowej pośród bardzo chorych na alkoholizm ludzi? Którzy to swoje "pomaganie" opierają na przekazie 164 stron napisanych wieki temu przez innego bardzo chorego czlowieka ktory jak sam napisał, nigdy nie postawil tych kroków? A książkę napisał bez jakichkolwiek doświadczeń z realizacji programu, bo wtedy gdy powstawała nie bylo 12 kroków tylko jakies "szeptane" przekazy i religijne praktyki grupy oksfordzkiej.

      Patrząc w konentarze i czytajac bloga, jestem przerażony gdy uświadamiam sobie kto zajmuje się tym jakimś "przekazywaniem" tego jakiegoś "programu powrotu do zdrowia".

      Usuń
    2. Wyniki badań naukowych: https://stopuzaleznieniom.pl/artykuly/czy-jestem-uzalezniony/12-krokow-i-aa-wyniki-amerykanskich-badan-o-ich-skutecznosci/

      Usuń
    3. Brak polskich badań w polskiej rzeczywistości. Mam się przeniec do ameryki?

      Usuń
    4. „jak sam napisał, nigdy nie postawil tych kroków?”
      A gdzie tak napisał?

      „A książkę napisał bez jakichkolwiek doświadczeń z realizacji programu, bo wtedy gdy powstawała nie bylo 12 kroków tylko jakies "szeptane" przekazy”
      Chcesz uchodzić za mądrzejszego od reszty, ale z logiką ci nie po drodze.
      Czy najpierw zapisuje się na chybił trafił przepis a potem piecze według niego ciasto, robi berliny, leci w kosmos? I to ciasto będzie dobre, ot tak z przepisu wziętego z powietrza? I w tej rakiecie nikt się nie zabije?
      Nie, najpierw dokonuje się wielu prób, nieudanych pomysłów, aby dopiero na końcu zapisać przepis.
      Widzisz, to co twój uprzedzony umysł uważa za wadę, jest normalnym postępowaniem myślących ludzi.

      Usuń
    5. „Pierwszego dnia po całym dniu zajęć warsztatowych czyli wieczorem w piątek stwierdza. Cytuje '' to o czym Ja sie tu dowiedziałem to jest dla mnie czarna magia '' . O czym to świadczyć może ?

      Prawdopodobnie o tym, że filozofujecie tam jak weterani na mityngach i tworzycie cuda na kiju, których nie ma w Wielkiej Księdze.
      Dwie panie w powyższych swoich komentarzach pokazały fragmenty tych wynalazków.

      Usuń
    6. I taki piękny komentarz stworzyłeś, a tu znowu ktoś ci wszystko popsuł. Przytoczył badania amerykańskich lekarzy psychiatrów dotyczący skuteczności leczenia choroby alkoholowej. Ci profesjonaliści wykazują, że pijaczki przekazując Program AA mają znacznie większą skuteczność od profesjonalistów. Badanie było oparte na wszystkich uczestnikach AA, trzeba sobie uzmysłowić, że niewielka liczba z alkoholików będących członkami AA dostała Program AA, który w nich zadziałał. Świadczą o tym komentarze na tym blogu.

      Usuń
    7. A poza komentarzami i blogami to słyszał o takich personach jak Silkworth, Lasker, Rockefeller, Jung itd. ?
      PS kiszone ogórki są w cenie!

      Usuń
    8. Abstynencja czy picie kontrolowane? Ze sporów na Liście Dyskusyjnej Lecznictwa Odwykowego (w panelu i dyskusji udział wzięli: Tomasz Świtek, Ryszard Tołstych, Jerzy Mellibruda, Włodzimierz Aleksandrowski, Bohdan Woronowicz, Stanisław Belik i inni profesjonaliści).

      "Dla praktyka ten problem przedstawia się następująco: niewielki procent pacjentów po terapii (niektóre źródła podają 15-25%j) utrzymuje roczną abstynencję od alkoholu. Zdolność do utrzymania trwałej abstynencji wynosi około 7%, pozostali wracają do okresowego albo trwałego nadużywania alkoholu, pociągającego za sobą znaczną destrukcję. Zresztą i z tamtych 7% znaczna część ma poważne problemy".

      Usuń
    9. Jeśli terapię kojarzycie wyłącznie z leczeniem odwykowym... Dzienniczek emocji, asertywne odmowy i nawroty...
      Ależ mogłem z wami utknąć w tym AA. Az mam ciarki z przerażenia.

      Usuń
  19. Jeśli uważasz że dzielenie sie doświadczeniem jest grzebaniem w czyjejś głowie .............to ja nawet nie będe tego komentował bo widzę że na podstawie swoich fantazji wydajesz ocenę. Ostatnio gdzieś doświadczam takich postaw innych alkoholików którzy korzystają z dobrodziejstw Wspólnoty , że chyba tylko są tu po to aby udowodnić innym że całe to AA to nie reformowalne i ogólny gnój. Że są tu tylko po to aby powiedzieć albo z tyranią udowodnić że to wszystko jest żle zorganizowane mimo prawie 90 lat doświadczeń

    OdpowiedzUsuń
  20. Ta moja legendarna Szpacza cierpliwość. Czemu mają służyć warsztaty? Jaki jest cel Programu AA? Jakie ma zadanie WK AA? Uwaga ,,Jej(WK) głównym celem jest umożliwienie ci znalezienia Siły większej niż ty sam, która rozwiąże twój problem" To jest cel WK. AA nie wyleczy alkoholika, Program nie wyleczy, sponsor też nie wyleczy. Z Choroby alkoholowej może wyleczyć tylko Bóg (jak ty Go pojmujesz) Celem Programu AA jest znalezienie drogi do Boga. Program AA pozwala na znalezienie tej drogi. Podczas stawiania kroków nawiązujemy ten kontakt, świadomy kontakt. ,,Kiedy staliśmy się alkoholikami zmiażdżonymi kryzysem...musieliśmy bez leku zdecydować, Bóg jest wszystkim albo niczym. Bóg albo istnieje, albo nie. Jaki był nasz wybór?" Jaki jest cel takich warsztatów? Prostowanie prostego Programu? Jeżeli uwierzyłem w Boga, postawiłem 12 kroków, wyzdrowiałem z alkoholizmu, to co mi mają te warsztaty dać? Zastanawiają mnie postępowanie organizatorów. Ich manipulacje, egocentryzm. My was nauczymy jak macie pojmować Boga. Czy tym organizatorom nie jest wstyd wyłudzanie kasy od chorych, cierpiących alkoholików? Czego oni mogą się dowiedzieć na takich warsztatach? Ze sponsora muszą znaleźć? Informacja ta kosztuje 450 zł. Niezły biznes.
    Szpak Marceli
    Z Panem Bogiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marceli. jak już jesteś "wyzdrowiałym z alkoholizmu" to idż głosić swoje mesjanistyczne poglądy do AA- owskich salek , a nie mieszać na tym blogu obrzucając inwektywami tych, co chcą dobrze dla drugiego alkoholika, który wciąż jeszcze cierpi.

      Usuń
    2. Marceli, paszoł won!

      Usuń
    3. Plugawa postawa Marcelego Szpaka, który nie był, nie widział, nie poznał, ale spekuluje i oczernia, jest obrzydliwa. Ja bym proponowała, żeby admin bloga nie zgadzał się na publikację, kłamliwych, nietrzeźwych, agresywnych i szczujących wypowiedzi tego człowieczka. Nawet w interesie tych wszystkich, którzy czytając jego plugastwa dochodzą do wniosku, że jeśli w AA mieliby się stać takimi szujami, to z tą wspólnotą im nie po drodze.

      Usuń
    4. Katarzyno vaginalna, odpuść. Pięknu u ciebie język serca. Nie wypowiadaj się w interesie wszystkich. Nawet wtedy gdy nikomu nie odmawiasz.

      Usuń
    5. Mam wrażenie, że autor bloga zapomniał o swej roli moderatora

      Usuń
    6. Plugawa postawa
      takimi szujami
      Ja bym proponował, żeby admin bloga nie zgadzał się na publikację, kłamliwych, nietrzeźwych, agresywnych i szczujących wypowiedzi tej kobiety.

      Usuń
    7. Jak najbardziej zgadzam się z tobą Marceli.
      Jednak z tymi pobudkami materialnymi się nie zgodzę.
      Celem takich zjazdów jest wyrwać się od rodziny do kolegów od kielisz… tfffu… od stołu mityngowego, powrzeszczeć, poprzytulać się, pomądrować, pokazać jak koguciki kto tu najsilniejszy.
      Wmówili tym biednym żonom, że trzeźwość musi kosztować. Że za 420 zł oni tam znajdą lepszych alkoholików niż w swoim mieście. A kobity mają nadzieję, że może wróci lepszy, hahaha

      Usuń
    8. Tak. Najlepiej nie publikować takich głosów jak te np. Marcelego.
      To bardzo podobne do tych mityngowych zaklęć jaka to z AA jest wielka cudowna rodzina, że wszyscy jesteśmy bracia i siostry. Ze AA to tylko miłość, służba i cud zdrowienia.

      Tylko po co komuś taki jednostronny obrazek? Po to by za jakis czas sam przekonał się ze ludzie do AA przychodzą z wszelkimi możliwymi zaburzeniami, chorobami i czasem bardzo trudnymi doswiadczeniami? Ze można spotkać się w AA z przemocą i agresją na wielu poziomach?

      Może jednak lepiej edukować od samego początku i pokazywać ze nadmierne zaufanie pokładane w alkoholikach i grupie pijaków może skończyć się czasem bardzo tragicznie? Pokazywać ze trzeba budzić zdrowy rozsądek, włączyć myślenie i ostrożność. Pokazać ze tak naprawdę AA niczego nikomu nie gwarantuje, nawet anonimowosci czy uszanowania sekretów?

      Mniej mitów tworzy lepszą historię. Prawdziwą.

      Usuń
  21. Mam na imię Szymon i jestem alkoholikiem. Organizatorami są osoby, które się do tego zgłoszą, a nie - jak sobie uroiłeś "wyłudzacze", więc co pół roku z reguły są to inne osoby, z innych części Polski. Jak już tworzysz takie teorie, to nie zapomnij również o kolejnym, bardzo istotnym fakcie... w październiku tego roku całkowity koszt pobytu wynosił 420 złotych, w czym zawarte były TRZY noclegi oraz OSIEM posiłków. Poza tym były tam pewne osoby, które nie ponosiły żadnych kosztów, ponieważ najzwyczajniej w świecie mieszkały niedaleko. Sam się o to dowiadywałem i kwatermistrz powiedział mi wyraźnie, że mogę (nie muszę) sobie wykupić sam obiad, za około 30 złotych i przyjechać na cały piątek do Woźniakowa. To samo mogłem powtórzyć w sobotę. To takie małe sprostowanie powyższego wylewania pomyj, oczywiście, nie inaczej, z twoim Panem Bogiem, na świetnych organizatorów, bez których te Warsztaty by się nie odbyły.

    OdpowiedzUsuń
  22. Szpaku brawo Ty .........nie byłem nie wiem ale się wypowiem. Tak jak pisał Szymon. Nie za Warsztaty ale za pobyt i wyżywienie na tych Warsztatach. No ktoś to musi przygotować , pościel , wyżywienie , później poprać etc. Niby mądry a jednak........... Zapalczywość, zawziętość, szkalowanie i osądzanie, wydumana krytyka wg jakiego to programu ?

    OdpowiedzUsuń
  23. Widzę, że znowu potrzebujecie czasu, żeby ochłonąć. Wróćcie może kiedyś, jak wyzbędziecie się wściekłej nienawiści do innych.

    OdpowiedzUsuń
  24. https://weekend.gazeta.pl/weekend/7,177333,30502747,widzialem-delirium-tremens-u-osob-na-ktore-postawilbym-grube.html#do_w=399&do_v=1159&do_st=RS&do_sid=1728&do_a=1728&do_upid=1159_ti&do_utid=30502747&do_uvid=1730897740133&s=BoxOpMT

    OdpowiedzUsuń