Kilkanaście lat temu pisałem: „…odnoszę wrażenie, że Wspólnotę AA i jej Program traktuje się w naszym kraju, jako niezbyt ważny dodatek do terapii odwykowej, a posłanie AA niosą raczej terapeuci w poradniach i telenowele, niż sami alkoholicy”
W broszurce „AA w liczbach” znajduje się ciekawe zestawienie:
Nie zdziwiło mnie, że od czasu powstania polskiej wersji AA w naszym kraju, zmieniło się w tej kwestii bardzo niewiele (np. pojawił się internet), a na pierwszym miejscu to już zupełnie nic. Ciekaw byłbym jednak nieco innego zestawienia, dokonanego pod kątem kwot przeznaczonych na to niesienie posłania. Który z wymienionych tu podmiotów wydał na to niesienie posłania najwięcej pieniędzy? Jakie, a przynajmniej jakiego rzędu są to kwoty? Czy wydawane pieniądze przekładają się na skuteczność w niesieniu posłania?
A terapeutom odwykowym nieustająco jestem wdzięczny za to, z czym sami najwyraźniej niezbyt dobrze sobie radzimy.
A ja terapeutom odwykowym jestem niewdzięczny i tego wole się trzymać. Program i terapie dzieli tak ogromna przepaść że porównywanie ich razem co najwyżej tworzy kolejną iluzje . Dodatkowo w polsce psychologia, psychoterapia oraz psychiatria jest fatalnie obwarowana odpowiedzialnością prawną. Niestety dochodzi do tego że zamiast przestać pić ludzie zaczynają pić ale właśnie o to wszystko chodzi wraz z nauką kontrolowanego picia . Otóż z wymienionych podmiotów który wydał najwięcej pieniędzy na niesienie posłania może być tylko członek AA bo tylko członek AA może realizować niesienie posłania zgodnie z tradycjami i w duchu AA bo dla AA one są i w tym zamyśle a nie dla profesjonalistów . Z drugiej strony gdy spojrzymy na to jak my AA docieramy do w/w podmiotów tak przekłada się to na liczby a z tej broszurki wynika że najbliżsi są nam psychologowie i terapeuci. Kalulowanie który z podmiotów wydał najwięcej pieniędzy jest błędne ponieważ dotyczy osób spoza AA. Gdy zastanowimy się ile AA wydało pieniędzy na dany podmiot w niesieniu posłania wtedy możemy orientacyjnie uzyskać przybliżone statystyki. Co do wspólnego mianownika tej listy to nietrzeźwe spojrzenie zawiedzie mnie do twierdzenia że" przecież na każdy z tych podmiotów płacę podatek .
OdpowiedzUsuńNiestety dochodzi do tego że zamiast przestać pić ludzie zaczynają pić...
UsuńTo tak samo jak w AA.
Nie tak samo jak w AA. W AA jak ludzie przestają pić to zaczynają bo nie ogłosili bezsilności , natomiast w terapi jak przestają pić to zaczynają bo za to płacą . I tyle w temacie "tak samo"
UsuńDlaczego terapeuci kierują klientów do AA? Z jednego powodu. Nie znają rozwiązania, nie są w stanie wyleczyć alkoholika. Są bezradni. Ściągną kasę za klienta i co dale?j Gdyby potrafili pomóc cierpiącemu, nie kierowali by tych osób do ludzi, którzy nie są profesjonalistami, nie kończyli żadnych szkół skierowanych na leczenie alkoholizmu. Czy ktoś słyszał by internista, kardiolog, chirurg kierował pacjenta do, nie profesjonalistów, szeptuch, szamanów, zielarzy, mnichów, wróżek? Jedyni profesjonaliści, którzy kierują swoich ,,podopiecznych" do nie profesjonalistów. Psychoterapeuci nie robią tego z dobrego serca, kierują bo są bezradni. Nie znają rozwiązania.
UsuńSzpak Marceli
Szpak jak zwykle buja w krainie własnych urojeń i swojej alternatywnej rzeczywistości.
UsuńDlaczego terapeuci kierują klientów do AA? Po pierwsze, terapeuci wierzą w swoje możliwości leczenia alkoholików. Jeśli się nie udaje, to wina alkoholika, a nie terapeuty. Po drugie - kierują do AA, bo są przekonani, że alkoholizm jest nieuleczalny i klient do końca życia będzie potrzebował jakiegoś wsparcia. Każda terapia kiedyś się wreszcie kończy, a AA alkoholik może mieć do końca życia.
Magdalena ma obsesję na punkcie Szpaka.
UsuńA może tylko na punkcie groteskowej manifestacji choroby alkoholowej? Przecież ten człowiek, jak trzeźwy nie był, tak nie jest - co widać.
Usuń,,Przecież ten człowiek, jak trzeźwy nie był, tak nie jest - co widać." A Ty alkomat jesteś? Czy masz taką obsesję, że wszędzie czujesz, widzisz alkohol? Sprawdź swoją trzeźwość, nim zaczniesz tu cokolwiek wypisywać.
UsuńAha, za to ona jest trzeźwa.
UsuńJak nie ploty o Sydney, to fantazje o Szpaku.
",,Przecież ten człowiek, jak trzeźwy nie był, tak nie jest - co widać." A Ty alkomat jesteś? "
UsuńA Ty jestes z drogówki, która zna tylko jeden rodzaj nietrzeźwości mierzonej alkomatem? Proponuję Ci przeczytać tekst Meszuge https://meszuge.blogspot.com/2013/07/trzezwosc-daleka-droga.html z 6 lipca 2013 r.. gdzie dowiesz się więcej o trzeźwości - fizycznej, psychicznej, intelektualnej, emocjonalnej i duchowej.
"Sprawdź swoją trzeźwość, nim zaczniesz tu cokolwiek wypisywać." Ciebie to dotyczy w pierwszej kolejności. Program AA a nie alkomat jest miarą prawdziwej trzeźwości
UsuńTak!!! AA zna rozwiązanie problemu jakim jest alkoholizm! Dokładnie widać to w liczbach. Jakie to rozwiązanie? Proszę bardzo: grupa AA i regularne mityngi. Potem duuuza przerwa i jest coś o jakiejś sile wyższej.
UsuńŚwietnie wam poszło to pokazywanie rozwiązania. Jak na razie wygląda to jak spotkanie grupy "terapeutycznej". Dokładając do tego, że ankietowani wskazali że chodzą na takie spotkanie najczęściej 1 lub 2 razy w tygodniu widać wyraźnie podobieństwo. Ma terapię też chodzi się najczęściej 1/2 razy w tygidniu.
Pora założyć nowe okulary i przejrzeć na oczy. Posłuchać o czym mówią grupowicze na spotkaniach które pomagają...
,, Program AA a nie alkomat jest miarą prawdziwej trzeźwości" A to ciekawostka. Program AA nie służy osiąganiu trzeźwości. Chyba, że podasz gdzie znalazłeś w WK te mądrości. Nie znajdziesz. By zacząć stawiać kroki, dobrze być trzeźwym. Nie, prawdziwie czy, nie prawdziwie trzeźwym. Mam być trzeźwy by postawić kroki i trzeźwość utrzymać. Nie ma słowa w WK o jakimś trzeźwieniu do śmierci. Program AA nie służy pomiarowi trzeźwości. Głównym celem WK jest pomoc alkoholikowi w odnalezieniu drogi do Boga.
UsuńMarceli S
Coś takiego jak Program 12 Kroków nawet w tej ankiecie nie występuje.
UsuńNasze służby najniższe nie znają takiego czegoś w AA.
Marceli - "Przecież ten człowiek, jak trzeźwy nie był, tak nie jest - co widać." Nie potrafi odróżnić trzeźwienia od trzeżwości oraz trzeźwości mierzonej alkomatem od trzeźwości - fizycznej, psychicznej, intelektualnej, emocjonalnej i duchowej, o której pisał Meszuge 6 lipca 2013 r w .https://meszuge.blogspot.com/2013/07/trzezwosc-daleka-droga.html.
Usuń,,Nasze służby najniższe nie znają takiego czegoś w AA." Bo to jest dla nich zbędny dodatek. Nie są w stanie przejść Programu. Czekamy, aż napiszą swój terapeutyczny program razem z psychoterapeutami.
Usuń"Głównym celem WK jest pomoc alkoholikowi w odnalezieniu drogi do Boga" I przekonać ateistów, że muszą uwierzyć, aby wyzdrowieli z alkoholizmu wyłącznie z Jego pomocą.
UsuńMarceli pisze "Nie ma słowa w WK o jakimś trzeźwieniu do śmierci."
UsuńJest w WK kilka prostych zdań... Księga to spojna całość....
Zatem mamy:
"Kto raz stanie się alkoholikiem, pozostanie nim na zawsze."
"Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem."
"Jesteśmy jak ludzie, którzy stracili nogi; nowe nigdy nie odrosną."
Marian alkoholik.
Marian, ale Szpak twierdzi, że takich zdań nie ma (może mu sponsor nie przeczytał?) - i co zrobisz?
UsuńNie mamy pana płaszcza i co pan nam zrobi? :-)
I gdzie tu jest słowo o TRZEŹWIENIU? Już nawet nie pytam o trzeźwieniu do śmierci. Ale z WK jeszcze kilka cytatów o waszej pielęgnowanej chorobie ,,Dotyka ona wszystkich, których życie związane jest z cierpiącym. Jest przyczyną nierozumień, sprzeczek, uraz i kłótni, tarapatów finansowych; powoduje rozczarowanie przyjaciół i pracodawców, rujnuje życie niewinnych dzieci, powoduje rozpacz u żon i rodziców." Macie tak? ,, Dlatego też problem alkoholowy znajduje się raczej w jego umyśle niż w jego ciele. " Rozumiem, że Wy macie problem alkoholowy w amputowanych nogach. OK. ,,W niejasny sposób ich rodziny i przyjaciele czują, że ci pijący nie są normalni, ale mają nadzieję i wszyscy czekają na dzień, w którym cierpiący wyrwie się z letargu dzięki własnej sile woli. Tragiczna prawda jest taka, że jeśli ten mężczyzna jest prawdziwym alkoholikiem, szczęśliwy dzień może nigdy nie nadejść." A jednak, nie każdy ma to szczęście by wyzdrowieć. Trzeźwiejcie, pielęgnujcie chorobę, nogi wam nie odrosną. Uważajcie by nie wyleczyć się z alkoholizmu.
UsuńMarceli Szpak
Marceli -Alkoholizm to choroba ciała, umysłu i duszy. U Ciebie - tak mniemam na podstawie Twoich wpisów- najbardziej zaatakowany został Twój umysł. i tak juz pozostanie aż do śmierci, jeśli nietrzeźwienie do śmierci będzie Twoim życiowym praktycznym motto.
UsuńMarceli...
UsuńRozumiem, że te wszystkie teksty w stylu:
"Wy macie problem alkoholowy w amputowanych nogach.", " Trzeźwiejcie, pielęgnujcie chorobę, nogi wam nie odrosną. Uważajcie by nie wyleczyć się z alkoholizmu."
kierujesz do Billa jako autora wielkiej księgi? To przeciez co wcześniej Marian napisał to są dokładne cytaty z księgi.
Stanowią duchową wiedzę duchową i cześć rozwiązania.
Oczywiście mozna je odrzucić. Można negować. Tylko czy to jest rozwiązaniem?
Jakże prawdziwe są rowniez inne słowa Billa:
Uraza jest złoczyńcą „numer jeden”. Niszczy ona więcej alkoholików niż cokolwiek innego. Wywodzą się z niej różne formy choroby ducha."
,,kierujesz do Billa jako autora wielkiej księgi?" Ta moja legendarna cierpliwość. Jeszcze raz WK jest podręcznikiem w którym przeczytamy. Kim byliśmy, co zrobiliśmy i kim staliśmy się po postawieniu kroków.
UsuńPodtytuł WK ,, Opowieść jak tysiące mężczyzn i kobiet WYZDROWIAŁO z alkoholizmu" Nie ma tu zdrowieje, trzeźwieje, nie wyzdrowieje. Czy to są słowa Billa W? Czy je negujesz? Idźmy dalej. Przedmowa do wyd 1 WK ,,
„My, Anonimowi Alkoholicy, liczymy ponad 100 mężczyzn i kobiet, którzy WYZDROWIEL z na pozór beznadziejnego stanu umysłu i ciała. Głównym celem tej książki jest dokładne pokazanie innym alkoholikom, w jaki sposób WYZDROWIELIŚMY." Czy to są słowa Billa? Czy je negujesz? Czy Bill W kiedykolwiek i gdziekolwiek napisał, że alkoholizm jest chorobą nieuleczalną? że z alkoholizmu nie można wyzdrowieć? Skoro ,,głównym celem tej książki jest dokładne pokazanie innym alkoholikom, w jaki sposób wyzdrowieliśmy"? Czy negujesz słowa Billa W dotyczące możliwości wyleczenia alkoholika?
Piszesz o urazie. Urazie której, jak sugeruje Bill mamy się jak najszybciej pozbywać" Krok 4 ,,Uraza jest to nasz grzech „numer jeden”. Niszczy więcej alkoholików niż cokolwiek innego. Powoduje powstanie różnych chorób ducha, byliśmy chorzy nie tylko psychicznie i fizycznie, chory był także nasz duch. Kiedy duchowa choroba zostanie przezwyciężona, dochodzimy do siebie też psychicznie i fizycznie." Kiedy choroba ducha zostanie przezwyciężona. Możemy zwyciężyć chorobę ducha? Bill twierdzi, że tak. Można te słowa negować, bo kto komu zabroni.
,,To oczywiste, że życie z głęboką urazą prowadzi do poczucia pustki wewnętrznej i nieszczęścia."
W nadziei, że nie masz do mnie urazy
Marceli Szpak
Z Panem Bogiem
,,"Głównym celem WK jest pomoc alkoholikowi w odnalezieniu drogi do Boga" I przekonać ateistów, że muszą uwierzyć, aby wyzdrowieli z alkoholizmu wyłącznie z Jego pomocą." Odnalezienie drogi do Boga dzięki któremu, możemy wyzdrowieć to główny cel WK. Natomiast nie jest zadaniem WK, przekonywanie kogokolwiek do czegokolwiek. Nie jest celem WK nawracanie ateistów. Ten Program nie jest dla ateistów. Nie jest też dla ludzi nie uczciwych. By postawić Te Kroki trzeba uwierzyć w Siłę Wyższą, bez wiary nie da się postawić kroków. Zawsze zostają inne metody.
UsuńMarceli S
"Ta moja legendarna cierpliwość" Jaką boską cierpliwość musi mieć Pan Bóg w sposób świętokradczy przywłaszczony przez Marcelego przy każdym jego wpisie.
UsuńMarceli...
UsuńPytasz: "
Tyle ze Bill napisał dokładnie tak:
"Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem".
Marceli,
UsuńPytasz:
"Czy Bill W kiedykolwiek i gdziekolwiek napisał, że alkoholizm jest chorobą nieuleczalną?"
Odpowiadam słowami samego Billa:
"Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem."
"Kto raz stanie się alkoholikiem, pozostanie nim na zawsze."
Jak widać Bill napisał wielokrotnie o tym o co pytasz.
Oczywiście, nadal mozesz to negować. Tyle ze fakty pozostaną faktami. Napisał co napisał.
Ta moja legendarna cierpliwość. ,,Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. " To nie oznacza, że nigdy nie wyzdrowiejemy. Cytat ten pochodzi z kroku 10. Na kroku 10 Program się nie kończy. Natomiast ,,Opowieść jak tysiące mężczyzn i kobiet WYZDROWIAŁO z alkoholizmu" Oznacza, że WYZDROWIELI, nie że będą zdrowieć czy, że zdrowieją, WYZDROWIELI. Przytoczyłeś fragment z WK jaki znajduje się w rozdziale przed postawieniem kroków" Kto raz stanie się alkoholikiem, pozostanie nim na zawsze." Muszę cię zmartwić w WK w 1 wydaniach, znajdziesz taki cytat ,,Może wydawać się niewiarygodne, że byli alkoholicy (ex-alkoholic) mogą stać się ponownie szczęśliwi, szanowani i pożyteczni." Fragment ten, Bill umieścił po postawieniu kroków, rozdział ,,Wizja dla Ciebie". Nie potrafisz wskazać fragmentu gdzie Bill napisał, że jest to choroba nieuleczalna, że nie można z niej wyzdrowieć. Zacytuję ci kolejne fragmenty mówiące o wyzdrowieniu alkoholika z alkoholizmu. ,, Nawet jeśli twój podopieczny nie do końca przyzna się do swojego stanu, to zapewne zaciekawi go, jak wyzdrowiałeś", ,,Często powtarza, że gdyby nadal z nimi pracował, pozbawiłby wielu innych pomocy, dzięki której wyzdrowieli" ,,Wybij z głowy każdemu pomysł, że nie potrzebuje niczyjej pomocy, by wyzdrowieć. Jedynym warunkiem powrotu do zdrowia jest zaufanie Bogu, „posprzątanie domu” i pomoc innym.", ,, Mężczyzna powinien być pewien swojego wyzdrowienia" To są fakty do, których Ty nie chcesz się odnieść. Czy to są słowa Billa? Powtarzasz jak katarynka trzy zdania wyrwane z kontekstu. Nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości tych faktów. Mam do Ciebie tylko jedno pytanie. Kurczę tylko dla czego jestem pewny, że nie odpowiesz na nie? Do rzeczy. Czy jesteś pewny, że Bóg nie może zabrać alkoholikowi jego choroby? Czy Bóg nie może wyleczyć alkoholika?
UsuńSzpak Marceli
Z Panem Bogiem
Czy jesteś pewny, że Bóg nie może zabrać alkoholikowi jego choroby? Czy Bóg nie może wyleczyć alkoholika?
UsuńNie wiem. Nie gram roli Boga.
Dowodzi tego, że nie wiem, co jest dla mnie dobre. A skoro nie wiem, co jest dobre dla mnie, to nie wiem, co jest dobre lub złe dla ciebie lub kogokolwiek innego.
Ja natomiast wiem, że Bóg jest w stanie zrobić wszystko, by to wiedzieć nie muszę grać Boga. Wyzdrowiałe dzięki łasce Boga. Było to dla mnie dobre. Dzisiaj potrafię odróżnić, co jest dla mnie dobre co złe. Bóg przywrócił mi rozum. Picie było dla mnie złe. Wady, które mną rządziły były złe. Znalezienie Boga było dla mnie dobre. Jestem szczęśliwym człowiekiem. Mam wszytko, to co mam tylko i wyłącznie dzięki łasce Boga. Skoro Ty nie wiesz co jest dla Ciebie dobre, a co złe to raczej nie pomogę Ci.
UsuńMarceli Sz
Marceli, to jest jakieś niespójne...
UsuńPiszesz "Ja natomiast wiem, że Bóg jest w stanie zrobić wszystko"
I za chwilę dodajesz, ze "ten Program na ateistów nie działa".
To wygląda jakbyś jednak nakładał bogu jakieś ograniczenia. Stawał sie równy bogu mówiąc ze nie może uzdrowić ateistów w procesie 12 kroków.
Ty wiesz lepiej co On może i na kogo i jak zadziała lub nie zadziała.
"Dzisiaj potrafię odróżnić, co jest dla mnie dobre co złe"
UsuńNiezłe zaprzeczenie kroku który mówi, że "Podjęliśmy decyzję, aby powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga"
Nadal trzymanie kontroli? Zarządzanie wlasnym życiem? Tu już kłania się krok pierwszy gdzie gdzie alkohilik zostawia za sobą iluzję wolnej woli i kontroli.
Pomieszanie i poplątanie. Potrzebujesz więcej wskazówek, daj znać, chętnie pomogę.
"Dzisiaj potrafię odróżnić, co jest dla mnie dobre co złe" ,,Niezłe zaprzeczenie kroku który mówi, że "Podjęliśmy decyzję, aby powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga" Czyli Program powoduje to, że nie wiemy co jest dobre a co złe? Takiej interpretacji jeszcze nie słyszałem. Chętnie przeczytam te wskazówki. Napisałeś, że chętnie pomożesz. Co ma wspólnego odróżnianie dobra od złego, z Krokiem 3, to znaczy z powierzeniem swojej woli i swojego życia opiece Boga?.. Czy ten wybór jest dobry czy zły? Z czego wynika ten mój wybór, skoro nie wiem co jest dobre a co złe?
UsuńMarceli S
,,To wygląda jakbyś jednak nakładał bogu jakieś ograniczenia. Stawał sie równy bogu mówiąc ze nie może uzdrowić ateistów w procesie 12 kroków." Bóg może wszystko (nie ma znaczenia nawet pisanie jego imienia z małej litery) Bóg nie potrzebuje żadnych programów. Nie jest tak, że wracają do zdrowia tylko ci co postawili 12K AA. Przed powstaniem Programu do zdrowia wracali ludzie wierzący i nie wierzący. Tak pozycja z literatury, powstała przed Programem, a z której co nieco, zgapił Bill W ,,Doświadczenia religijne" Jamesa. Reasumując. Postawić kroki może tylko osoba która uwierzy. Bóg może wyleczyć każdego. Dla Boga nie ma żadnych ograniczeń. ,,Nie mamy monopolu na leczenie choroby alkoholowej" Pisał o AA Bill W. Wyzdrowiałem w AA. Tu znalazłem Boga, choć wcale Go nie szukałem w AA. Chciałem tylko nie pić. Znalazłem Boga dzięki Programowi AA, który mi przekazał sponsor, który też wyzdrowiał dzięki łasce Boga. W nadziei, że pomogłem
UsuńMarceli S
" Wyzdrowiałem w AA. ....... Chciałem tylko nie pić." TYLKO nie pić! I to jest Marrcelego wyzdrowienie! Nie pije pozostając nadal nietrzeźwym.
UsuńDodam w tym miejscu słowa Anonimowego z 14 grudnia 2024 07:13 " Niestety, abstynencja to dopiero początek zmian a wygląda ze w większości to juz koniec drogi i jedyny "sukces" jaki jest pielęgnowany..."W przypadku Marcelego w szczególności jako Jego wzorzec do naśladowania.
Usuń"Marceli, to jest jakieś niespójne... Piszesz "Ja natomiast wiem, że Bóg jest w stanie zrobić wszystko"
UsuńI za chwilę dodajesz, ze "ten Program na ateistów nie działa". To wygląda jakbyś jednak nakładał bogu jakieś ograniczenia. Stawał się równy bogu mówiąc ze nie może uzdrowić ateistów w procesie 12 kroków. Ty wiesz lepiej co On może i na kogo i jak zadziała lub nie zadziała."
To akurat jest proste, bo stworzył boga na swój obraz i swoje podobieństwo. Szpak-bóg objawia. Szpak-człek przekazuje. Jest jednocześnie twórcą i tworzywem.
"Czy wydawane pieniądze przekładają się na skuteczność w niesieniu posłania?" To zawsze trzeba co jakoś czas weryfikować. Jeżeli działania są nieskuteczne, trzeba je poddać krytyce , dyskusji i je zmodyfikować, bądź w skrajnym przypadku odrzucić i dostosować do zmieniających się realiów. Jak już wiele razy było podkreślane wykonywanie tych samych czynności oczekując innych efektów jest objawem obłędu. Podam swój przykład: 15 lat wpadłem na pomył przekazania kilku WK księgi do bibliotek w moim mieści. Grupa w pewnymi oporami wyraziła na to zgodę. Uznałem to działania za niesienie posłania, gdyż może któryś czytelnik (alkoholik, bądź członek rodziny zainteresuje się tą pozycją). Zaniosłem, byłem z sobie się dumny. Jednak nie weryfikowałem efektów mojego działania. Macie czytajcie -dostaliście. Postawiłem to kiedyś sprawdzić i okazało się nasza WK trafiła na wyprzedaż w tej bibliotece jako książka "niechodliwa", (choć nie tylko ona) w cenie 1 zł. Musiałem przed sobą przyznać, że działanie to było nieskuteczne, choć byłem pełen zapału.Niestety to było przekonanie bez przeprowadzanie szerszej logicznej analizy. To samo z informacjami z internecie: Samo umieszczanie informacji o aa, nie gwarantuje efektów, trzeba dopasowywać, korygować dokonywać zmian, wsłuchiwać się w nowe pokolenia.Zmienić formy. Przede wszystkich rozwój osobisty (nie pomijając duchowego) członków (nie stagnacja mityngu), prowadzić powinno do ich komplementarności.
UsuńZnam takie działania bibliotek i wiem, ze darowując im książki muszę wyraźnie i jednoznacznie informować, że mają one trafić do katalogu i nigdzie indziej.
Usuń,, WK trafiła na wyprzedaż w tej bibliotece jako książka "niechodliwa", (choć nie tylko ona) w cenie 1 zł Musiałem przed sobą przyznać, że działanie to było nieskuteczne" Nie jestem przekonany, że było to działanie nieskuteczne. Jest w historii AA jak alkoholik znalazł egzemplarz WK w beczce. Nie pamietam czy to było na Alasce czy Grenlandii. pamietam, że dzięki temu (darmowemu) znalezisku przestał pić. Nigdy nie wiadom do kogo trafi dany egzemplarz. Być może posłuży za rozpałkę, być może posłuży do innego celu.
UsuńMarceli Szpak
Jestem wdzięczny terapeutom za Wspólnotę. Jak widać to dzięki nim, rozwijamy się, rośniemy i ciągle napływają cierpiący alkoholicy. Wspomagany razem proces zdrowienia.
OdpowiedzUsuńJasno widać w liczbach jak niezbędne są wysiłki by nasi przyjaciele terapeuci byli z nami obecni, mowili o nas i dzielili sie wiedzą i doświadczeniem.
Wolę nie myśleć co by bylo, gdyby doszły do głosu te krzyki o tym, ze AA to nie terapia, ze "mnie terapia nie pomogła", ze tylko modlitwa i bóg są rozwiazaniem. Prawie połowę ludzi w AA zawdzięczamy jak widać pracy terapeutów.
Dbajmy o to, by współpraca trwala w duchu wzajemnego szacunku i zgody.
Właśnie dlatego jest AA bo terapia nie pomogła . Nie tylko modlitwa i Bóg ale przede wszystkim działanie . Połowę ludzi w AA zawdzięczamy jak widać pracy terapeutów ? ?? Kto zawdzięcza? ?? Jacy my ? ?? Czyli że co , że terapia tworzy wspólnotę AA która ma swoją własną autonomie? Bzdura !Jaka współpraca? Jaki duch wzajemnego szacunku , tymbardziej że w terapii nie ma Boga ?Należy wręcz upominać nowobrzybyłych i podkreślać (wbijać gumowym młotkiem) że AA to nie terapia ! W sytuacji kiedy przyszedł gienek bo jego terapeuta mu powiedział żeby poszedł do AA bo tam się spotykają alkoholicy . Potem Gienek za przeproszeniem wys..ć się nie może bez terapeuty niczym Kazik bez sponsora i opowiada o tym na mitingu tak namietnie że potem kompulsywnie tak "struga mikołaja" że z terapeutą podpisuje kontrakt na kolejną zapłatę gdyż nie radzi sobie z emocjami a od słodyczy poleciały mu już zęby i nie stać go na stomatologa .
Usuńtymbardziej że w terapii nie ma Boga...
UsuńSkąd wy tam czerpiecie takie infornacje?
Uprzejmie informuję, że jest zupelnie inaczej. Dla przykladu podan tylko "Stowarzyszenie Psychologów Chrześcijańskich zaprasza na kolejną edycję 4-letniego podyplomowego szkolenia z psychoterapii".
,, Skąd wy tam czerpiecie takie infornacje? " Uprzejmie informuję, że z różnych źródeł
Usuń1. Historia - okres powojenny - wiara w Boga nie była mile widziana przez rządzących. Gdyby terapeuta powoływał się na Boga, szybko stracił by robotę. Czy nie tak?
2. Dzisiaj, terapeuci, psychoterapeuci szkoleni są przez państwo i zdają egzaminy państwowe. Czy jest jakiś przedmiot na kursach terapeutycznych gdzie nauczana, promowana jest wiara w Boga? NFZ i M. Zdrowia to organy raczej świeckie.
3 Państwo kształci i opłaca terapeutów zatrudnionych w ramach NFZ. Nie słyszałem by opłacał psychoterapeutów kościół.
4. Programy terapeutyczne (wszystkie podobne do siebie) są przeciwstawne Programowi AA. ,,Ty dasz radę" , ,,Wszystko zależy od twojej woli" ,,To Ty decydujesz czy się napijesz czy nie" ,,To Ty kierujesz i decydujesz swoim życie". Czy się mylę? Podesłać linki?
5. I pytanie do Ciebie. Czy terapeuci od dzisiaj nauczają wiary w Boga? Czy zmienili swoje podejście w tej kwestii.
Marceli Szpak
Psycholog chrześcijański to jak świnka morska.
UsuńAni świnka, ani morska.
"...Czy jest jakiś przedmiot na kursach terapeutycznych gdzie nauczana, promowana jest wiara w Boga?"
Usuń- tak, oczywiście na uczelni medycznej ojca Rydzyka i kilku innych katolickich.
"...Nie słyszałem by opłacał psychoterapeutów kościół." - dalej grasz rolę Boga i wierzysz, że jak ty o czymś nie wiesz, to to nie istnieje. Na przykład Katolicja Poradnia Zdrowia Psychicznego w Poznaniu.
Nie słyszałem, teraz się dowiedziałem. Dziękuję.
Usuń,,- tak, oczywiście na uczelni medycznej ojca Rydzyka i kilku innych katolickich" Tu to się poddaję. Słyszę Rydzyk, milknę.
Marceli S
,,Lekarz po uczelni ojca Tadeusza Rydzyka ma być przesiąknięty encykliką Jana Pawła II i przekonaniem, że wiara wzmacnia rozum, a takie zajęcia jak „Biblia w kulturze”, „profesjonalizm i duchowość w medycynie” itp. zajmują w sumie więcej godzin niż medycyna ratunkowa czy ginekologia i położnictwo" I tak powinno być. Jestem pod wrażeniem.
UsuńM. S
AA to religia. Jak powiedziano zresztą w wielkiej księdze:
Usuń"Rozczarowany, ale
zaciekawiony zastanawiałem się, co w niego wstąpiło. Nie był sobą. „Hej, o co w tym wszystkim chodzi?” – zapytałem. Spojrzał na mnie z prostotą i z uśmiechem powiedział:
„Mam religię”.
Tak jak juz pisal Marceli - "Głównym celem WK jest pomoc alkoholikowi w odnalezieniu drogi do Boga"
Nieprzypadkowo grupy AA powstają przy parafiach. Salka z której alkoholik, gdy nawróci sie i uwierzy , ma blisko do Boga.
Rozwiązanie dla chrześcijan.
Religia w działaniu: "Mówili oni o jakiejś prostej religijnej idei i praktycznym programie działania. Było to przed dwoma miesiącami, a skutek był oczywisty.
To działało!
Pokory, wiary i modlitwy która jest rozwiązaniem życzę tym którzy wciąż wątpią i szukają.
Tak jest, odnalezienie drogi do Boga, nie drogi do religii. Pójdźmy za WK ,,Mój przyjaciel zasugerował coś, co wtedy wydawało mi się nowatorskim pomysłem. Powiedział: „DLACZEGO NIE WYBIERZESZ WŁASNEJ KONCEPCJI BOGA ?’' Ta propozycja mocno mnie zaskoczyła.
UsuńTO BYŁA TYLKO KWESTIA CHECI UWIERZENIA W MOC WIĘKSZĄ NIŻ JA. TO BYŁO WSZYSTKO CO BYŁO MI POTRZEBNE, BYM ROZPOCZĄŁ NOWE ŻYCIE." Nie ma słowa o religii chrześcijańskiej czy islamie. Nie ma słowa o salkach przykościelnych. To o jaką to religię chodzi w której każdy może wybrać ,,własną koncepcję Boga" ??? Nie da się zmienić tego czego zmienić się nie da. Ten Program nie jest skierowany tylko do polskich katolików. Trudno to sobie wyobrazić. Rozumiem. Natomiast w WK, ani w 12 Tradycjach, nie znajdziemy nigdy słowa z jaką to religią utożsamia się AA. Tradycje mówią natomiast, że ,,nie jesteśmy związani z żadną religią.
Szpak Marceli
Tyle ze to spotkanie o ktorym piszesz Marceli, wogóle tak nie wygladalo. A te slowa o dowolnej koncepcji boga, to pomysł Billa który zresztą przy tej rozmowie był pijany.
UsuńZamykanie się w obrębie 164 stron ksiazki sprzed 86 lat, to dzisiaj trochę za mało.
Na szczęście mamy przynajmniej czwarte wydanie, które dzięki pracy naszych służebnych jest tak bliskie oryginałowi.
Powstaje tez 5te wydanie
Jest juz tez wielka ksiega prostym językiem.
Dzieją sie zmiany.
Po co wy w ogóle dyskutujecie z człowiekiem psychicznie chorym i ewidentnie nietrzeźwo myślącym. On się upiera, że jest Napoleonem, a wy próbujecie go racjonalnymi argumentami przekonać, że jednak nie. To jak rozmowa trzeźwego z pijanym - kompletnie bez sensu.
UsuńRozumiem też, że nieustanna walka umożliwia Marcelemu utrzymywanie abstynencji, ale czy czytelnicy bloga mają jakiś obowiązek taką rolę pełnić, czy muszą dawać się wykorzystywać nietrzeźwemu fanatykowi?
NIE KARMIĆ TROLLA!
"Po co wy w ogóle dyskutujecie z człowiekiem psychicznie chorym i ewidentnie nietrzeźwo myślącym. " Widocznie autorowi bloga to się cholernie podoba; inaczej wiałoby nudą.
UsuńW Polsce każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania.
Usuń'Czy terapeuci od dzisiaj nauczają wiary w Boga?"
UsuńA czy w AA naucza się wiary w Boga? Taki jest cel AA?
Niby jest jakaś tam wzmianka w jakiejś tam czytance, że:
"Jedynym warunkiem uczestnictwa we Wspólnocie jest chęć zaprzestania picia" oraz, że "Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu.".
Tyle ze później okazuje się, że sa tacy, co to odmówią alkoholikowi prawa do zdrowienia jeśli nie wierzy w Boga. Będą negować powrot do zdriwia ateistów. Wręcz mowic, że niewierzący nie sa alkoholikami i to co ma AA na nich nie zadziala...
Dziwna to grupAA. Dużo mówi że Bóg jest miłością. Tyle ze w realnym działaniu pozwala aby jej członkowie glosili i robili co chcą.... A to z miłością nie ma zbyt wiele wspólnego. Odwracanie wzroku by nie widzieć jak krzywdzi się innych tez ma niewiele wspolnego z miłością czy odpowiedzialnością.
Z perspektywy czasu, widzę jak ogromne mialem szczęście, ze w tym szaleństwie uzależnienia trafialem na wlasciwych ludzi....
Wspólnota AA jest dla każdego, wystarczy chęć bycia członkiem AA i już się nim jest. Co innego Program, który jest mylony ze Wspólnotą. To nie to samo. Program jest tylko i wyłącznie dla tych co wierzą lub są w stanie uwierzyć. W WK jest rozdział do agnostyków (do ateistów nie ma rozdziału bo ten Program na ateistów nie działa) Dla ateistów może, moczenie nóg w rumianku, esperal, terapia nie polecam żadnego z tych sposobów nie próbowałem, nie mogę niczego polecić.
UsuńMarceli Sz
" ten Program na ateistów nie działa.. Dla ateistów może, moczenie nóg w rumianku, esperal, terapia nie polecam żadnego z tych sposobów nie próbowałem, nie mogę niczego polecić." Sami powiedzcie, czy nie są te brednie unikalne.
UsuńMarceli... Pisze...
Usuń"Co innego Program, który jest mylony ze Wspólnotą. To nie to samo" .... "Program na ateistów nie działa".
Na całe szczęście, trafiłem do grupy dla ktorej celem istnienia bylo przekazywanie każdemu cierpiącemu alkoholikowi - rozwiązania. Grupa skupiona była wyłącznie na przekazywaniu 12 kroków. Program, program i jeszcze raz program. Dla wszystkich którzy potrzebują. Bez grania boga i ograniczeń dotyczących ateistów czy tych którzy wierzą w króla lwa.
Bez narzucanie dziwacznych przekonań czy wyśmiewania chorych ludzi zeby moczyli nogi w rumianku. Bez straszenia ze rozwiązanie jest tylko dla wybranych.
Tak, są takie grupy. I są ludzie którzy gotowi są przekazać rozwiązanie każdemu, bez względu na jego przekonania, wiarę lub brak wiary.
Marek, ateista, który postawił wszystkie 12 kroków. Ktory nadal po latach praktykuje i rozwija to co otrzymał w AA. Któremu to ludzie uratowali życie i pokazali co zrobić by wyjść z tej szalonej obsesji.
Jestem ateistą który żyje dzięki realizacji programu 12 kroków.
Żyje dlatego, ze dostał w AA rozwiązanie, program. I nadzieję zamiast lęku i przemocy.
,,czy nie są te brednie unikalne." A skąd wiesz, że to są brednie? Próbowałeś tych sposobów?
Usuń„Sami powiedzcie, czy nie są te brednie unikalne.”
UsuńTo tak zwana osobowość sceniczna.
Podważa wszystko co ktokolwiek powie czy napisze. Musi być sam na scenie. Musi wygrać pojedynek.
Tragiczny Król Lear.
" A skąd wiesz, że to są brednie? Próbowałeś tych sposobów? " Mocz dalej nogi w rumianku i zmieniaj co roku esperal!
Usuń,,Marek, ateista, który postawił wszystkie 12 kroków." Marku bardzo się cieszę, że wyzdrowiałeś z choroby alkoholowej, natomiast nie na Programie 12 AA. Obawiam się że ta grupa (wątpię by to była grupa AA, z tego co piszesz) wprowadziła cię w błąd. Dlaczego. Marku, krok 2 ,,Uwierzyliśmy że Siła Wyższa przywróci nam rozum" Ty nie wierzysz jako ateista w żadną SW. Zgadza się. Krok 3 ,,Powierzyliśmy naszą wolę i nasze życie opiece Boga.." Ty nie wierzysz w żadnego Boga czy SW. Czy to się zgadza 5 ,,Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów." Jak ten krok postawiłeś? Jak zniknęła u Ciebie obsesja picia? Sam ją usunąłeś? Jeżeli nie postawiłeś nawet jednego kroku ten Program nie zadziała w Tobie. By postawić kroki MUSISZ uwierzyć w SIŁĘ WYŻSZĄ. Inaczej się nie da postawić kroków. Marku może i postawiłeś jakieś kroki, nie są to jednak Kroki `z Programu AA. Jeśli zechcesz przytoczę Ci kilka cytatów z WK być zrozumiał, że ktoś Cię oszukał. Ważne jest że wyzdrowiałeś i to się liczy
UsuńMarceli Szpak
Marceli,
UsuńTwoje zasady są Twoim więzieniem, nie moim.
Twoje przekonania wiążą Twoje ręce, a nie moje.
Twoje ograniczenia trzymają Ciebie w ryzach, nie mnie.
Twoje normy zamykają Twoje drzwi, a moje zostają otwarte.
Twoje granice wyznaczają Twój świat, nie dotykając mojego.
Twoje zasady kontrolują Twoje życie, nie moje wybory.
Twoje reguły są Twoim kajdanem, nie moim ciężarem.
Twoje lęki zatrzymują Ciebie, ale nie zatrzymają mnie.
Twoje prawdy stanowią Twoją rzeczywistość, a ja tworzę swoją własną.
Wszystko to prawda. Bardzo dziękuję. Jakbyś jeszcze podpisał, gdzie znalazłeś ten piękny aforyzm, byłbym wdzięczny. Ta sentencja dotyczy każdego. Nie jest tylko dla wybranych. Super. Dziękuję jeszcze raz.
UsuńZ Panem Bogiem
Szpak Marceli
Marceli jest Bogiem. Wie wszystko.
UsuńWie, że bóg przestaje działać jak ktoś w niego nie wierzy. Baterie się jemu, temu Bogu wyczerpują.
Marceli,
Usuń1. „Natomiast nie na Programie 12 AA.”
Nie Ty decydujesz, kto i w jaki sposób może realizować kroki oraz jak je interpretować.
2. „Obawiam się, że ta grupa (wątpię, by to była grupa AA, z tego co piszesz) wprowadziła cię w błąd.”
Nie Ty decydujesz, która grupa jest grupą AA.
3. „Ty nie wierzysz jako ateista w żadną SW. Zgadza się.”
Nie, nie zgadza się. Nie wierzę w żadną sprawczą, nienaturalną siłę, która wpływa na życie ludzi. To nie oznacza, że w nic nie wierzę.
4. „Ty nie wierzysz w żadnego Boga czy SW.”
Jak wyżej – nie wierzę w żadne nadnaturalne istoty, które miałyby interesować się życiem ludzi.
5. „Czy to się zgadza: 5. Wyznaliśmy Bogu, sobie i drugiemu człowiekowi istotę naszych błędów. Jak ten krok postawiłeś?”
Zrobiłem to dokładnie tak, jak jest napisane w kroku. Siłą wyższą są dla mnie inni ludzie, natura, filozofia, etyka, humanizm i nauka.
6. „Jak zniknęła u Ciebie obsesja picia? Sam ją usunąłeś?”
Zmieniło się moje myślenie i sposób życia. Z pomocą innych ludzi – czyli siły wyższej niż ja sam – zweryfikowałem wiele krzywdzących przekonań i ograniczeń. Nie zrobiłem tego sam. Poprosiłem o pomoc innych ludzi, poszukałem, zmieniałem i doświadczałem przemiany dychowej, co ostatecznie usunęło obsesję picia.
7. „Jeżeli nie postawiłeś nawet jednego kroku, ten Program nie zadziała w Tobie.”
Dlatego właśnie postawiłem wszystkie kroki. Żyję w zgodzie z tym, czego się nauczyłem, i rozwijam wewnętrzną siłę duchową, której wcześniej nie miałem lub miałem jej zbyt mało.
8. „By postawić kroki, MUSISZ uwierzyć w SIŁĘ WYŻSZĄ.”
Siła wyższa nie musi być tym sprawczym bogiem, którego imię ciągle przywołujesz.
9. „Inaczej się nie da postawić kroków. Marku, może i postawiłeś jakieś kroki, ale nie są to Kroki z Programu AA.”
Nie Tobie o tym decydować.
10. „Jeśli zechcesz, przytoczę Ci kilka cytatów z WK, byś zrozumiał, że ktoś Cię oszukał.”
Nie interesuje mnie próba udowadniania Twojej teorii o „oszustwach”.
11. „Ważne jest, że wyzdrowiałeś i to się liczy.”
Tak, właśnie tak zadziałał na mnie Program 12 Kroków, który otrzymałem w AA jako rozwiązanie na moją chorobę.
Marek
Dziękuję Marku za Twój wpis. Ciekawe, czy adresat Ci też podziekuję.
UsuńMarku pięknie napisałeś tyle, że o leczeniu na terapii. Leczenie terapeutyczne to nie AA.
Usuń,,Nie interesuje mnie próba udowadniania Twojej teorii o „oszustwach”. Przytoczę ci Marku kilka fragmentów by dyskusja była merytoryczna oparta na faktach z WK ,,W historiach osobistych każda osoba opisała swoim własnym językiem z własnego punktu widzenia sposób, w jaki nawiązała swoją relację z Bogiem." ,,Jeszcze raz: alkoholik w pewnych momentach nie ma skutecznej obrony psychicznej przed pierwszym kieliszkiem. Z wyjątkiem kilku rzadkich przypadków, ani on, ani żadna inna istota ludzka nie może zapewnić mu takiej obrony. Ta obrona musi pochodzić od Siły wyższej." Bill napisał, że żadna istota ludzka nie może pomóc. Ty napisałeś, że drugi człowiek jest w stanie pomóc. Jest to zaprzeczenie Programowi AA. Z rozdziału ,,Do Agnostyków" ,,Cóż, właśnie o tym jest ta książka. Jej głównym celem jest umożliwienie ci znalezienia większej siły niż ty, która rozwiąże twój problem.". ,,Pragniemy jednak zapewnić cię, że z chwilą, gdy udało się nam odrzucić nasze uprzedzenia i uwierzyliśmy, a właściwie wyraziliśmy chęć uwierzenia w Moc większą od nas samych, uzyskaliśmy rezultaty, których nikt z nas się nie spodziewał. Stało się tak, choć nikt z nas nie potrafił w pełni określić ani pojąć Siły, którą jest Bóg." Upsss. Bóg? I Ty twierdzisz, że postawiłeś kroki AA. ,,Na początku to było wszystko, czego potrzebowaliśmy, aby rozpocząć duchowy rozwój, by nawiązać naszą pierwszą świadomą relację z Bogiem" Potrzebowaliśmy nawiązać ŚWIADOMĄ relację z Bogiem. Ty nie nawiązałeś tej relacji i twierdzisz że postawiłeś te kroki. Cytuje ci dokładne fragmenty by nie manipulować. ,,odkryli drogę prowadzącą do poznania Siły Wyższej niż oni sami i uwierzenia w Nią. Ta Siła spowodowała w każdym przypadku to cudowne odrodzenie ponad ludzkie możliwości pojmowania." Ponad ludzkie możliwości!! To jest Program AA. ,,Kiedy zobaczyliśmy, jak inni rozwiązują swoje problemy poprzez przemianę duchową i wiarę w Ducha Wszechświata, musieliśmy porzucić wszelkie wątpliwości w moc Boga." odpowiedzi na pytanie, czy Bóg jest dla nas wszystkim, czy niczym. Albo istnieje, albo Go nie ma. Jaki był nasz wybór?" ,,W końcu zobaczyliśmy, że wiara w Boga takiego, jak Go pojmujemy, była częścią naszej natury, tak samo jak uczucie żywione do przyjaciół." „Kim jesteś, ty, który twierdzisz, że Boga nie ma?”
,, Ale On – Bóg przyszedł do wszystkich, którzy Go uczciwie szukali. Kiedy zbliżyliśmy się do Niego, objawił się nam." Nie namawiam Ciebie do uwierzenia w Boga. Proszę Cię tylko byś przestał kłamać, manipulując możesz skrzywdzić wielu ludzi, przede wszystkim ateistów, którzy uwierzą w Tobie że Program AA działa u ateistów i wyleczy ich z choroby alkoholowej. To kłamstwo. Nie dlatego że tak mówi Szpak tylko tak mówi Program AA.
,,Pamiętaj, że mamy do czynienia z alkoholem - wrogiem przebiegłym, potężnym i podstępnym! Bez pomocy nie byliśmy w stanie z nim wygrać. Ale jest Ktoś od niego potężniejszy pod każdym względem, Ktoś kto posiada całą moc - tym Kimś jest Bóg. Obyś GO znalazł!" Kto może pomóc wg Programu? Terapeuta? Inny człowiek? I Ty twierdzisz, że postawiłeś te Kroki? ,,Stosowanie półśrodków nic nam nie dało. Znajdowaliśmy się ciągle w punkcie wyjściowym. Oddając siebie całkowicie Bogu, poprosiliśmy Go o pomoc i opiekę." Oddałeś swoje życie Bogu? To jest Program AA. ,,Jeśli jesteśmy o tym przekonani możemy przejść do trzeciego kroku, postanowiliśmy oddać naszą wolę i nasze życie Bogu, tak jak Go rozumieliśmy."
Marceli S
No widzisz Marku. To są "podziekowania" Marcelego. Facet bedzie sie wymądrzał do upadłego. Taki typ!
UsuńMarceli...
Usuń"pięknie napisałeś tyle, że o leczeniu na terapii"
Dzięki AA żyję programem duchowym. To, co Tobie się wydaje, nie ma tu znaczenia.
„Leczenie terapeutyczne to nie AA.”
Tak, to prawda. Wiedziałem czym dysponuje AA i dzięki AA zrealizowałem 12 Kroków, czyli to, co jest skarbem tej wspólnoty – duchowe rozwiązanie problemu alkoholizmu.
„Przytoczę ci Marku kilka fragmentów…”
Nadal nie interesują mnie Twoje teorie o „oszustwach”. Nie interesuje mnie też dyskusja o Twoim „monopolu” na wiedzę o sile wyższej czy „jedynie słusznych” metodach stawiania kroków.
Marek
"...bo ten Program na ateistów nie działa." Może i na ateistów nie działa. Powinien zadziałać na alkoholików. A tak w ogóle to pod tekstem Programu AA powinien być dopisek: „Przed użyciem zapoznaj się z treścią instrukcji używania bądź skonsultuj się z Szpakiem, gdyż ten Program może nie być odpowiedni dla Ciebie.” :)
UsuńNareszcie jest wydana nowa pozycja literatury!
OdpowiedzUsuńWielka ksiega prostym jezykiem.
Tworzona wspólnie przez członków AA oraz profesjonalnych wydawców!
Pozycja ma pomóc zrozumieć specyficzne słownictwo uzywane w oryginale. Ma tez pomóc tym którzy mają problem z ksiazkami napisanymi dawno temu.
Piękna i cenna inicjatywa. Ciekawe czy doczekamy sie wydania polskiego.
Polską wersję już mamy - napisaną z błędami, na poziomie podstawówki w Biłgoraju. Jeszcze prościej to się już nie da.
Usuń"Polską wersję już mamy - napisaną z błędami, na poziomie podstawówki w Biłgoraju. Jeszcze prościej to się już nie da." Głupiej tez nie można napisać, skoro ta właśnie wersja jest przedmotem krytyki od 2018 r.
UsuńDobrze...W takim razie rozpatrzmy czy w terapi uzależnień jest gdziekolwiek mowa o duszy ?Podkreślam że w TERAPI UZALEŻNIEŃ . Dlaczego w terapi nie ma Boga ? To proste . Terapia nie uznaje Boga ,wartości religijnych, duchowych w swoim "programie" leczenia uzależnień.Kim jest psycholog chrześcijański? Moim zdaniem to osoba która sama praktykuje swoją religie, wartości i przestrzega ich również na polu zawodowym . W wielu przypadkach psycholog chrześcijański to wyimaginowana postać bez pokrycia. Stowarzyszenie chrześcijańskie psychologów wcale nie oznacza że w terapi jest Bóg.Takie stowarzyszenie może odnosić się do samych w sobie profesjonalistów z różnych względów ale nie musi pełnoć funkcji terapii stosowanej u pacjenta. Terapia uznaje wartości umysłowe i to wszystko. Terapeuci chrześcijańcy mogą być pomocni dla pacjenta który wyznaje wartości chrześcijańskie w sensie identyfikacji i zrozumienia się nawzajem ale do pewnego momentu bo prędzej czy później jak każda religia skręca w strone materialną . Inaczej mówiąc też odciąga nas od Boga tylko w nieco subtelniejszym wydaniu. Jeżeli Boga będziemy łączyć z chrześcijaństwem niczym psychologów chrześcijańskich z terapią oraz Bogiem to przerodzi nam się to w skrajny fanatyzm niczym Ojciec Dyrektor przejmie nad nami kontrole umysłu.Reasumując w terapi nie ma Boga jakkolwiek a w programie AA Bóg jest jakkolwiek byśmy z ofert korzystali . Oferta w postaci Boga i wiary i to oferuje AA .
OdpowiedzUsuńDobrze napisane. W AA jest konkretny Bóg i konkretne obrzędy religijne. Pora przestać sue bać i podnieść głowę ku Jedynemu Ojcu.
Usuń,, Jedynemu Ojcu" A jak mówi WK jest nim Allah. Allah Akbar.
Usuń„ Który z wymienionych tu podmiotów wydał na to niesienie posłania najwięcej pieniędzy? Jakie, a przynajmniej jakiego rzędu są to kwoty? Czy wydawane pieniądze przekładają się na skuteczność w niesieniu posłania?”
OdpowiedzUsuńDziwne pytania. Ja ich nie rozumiem.
To my, AA, wydajemy pieniądze na dotarcie do tych podmiotów i poinformowanie o tym co robi AA. A często o tym, że coś takiego jak AA w ogóle istnieje.
Począwszy od wielu grup AA, które wszystkie zebrane do kapelusza pieniądze, po opłaceniu czynszu, wydają na ulotki, książki, benzynę, bilety komunikacji, aby dotrzeć do tych instytucji i ludzi, skończywszy na BSK i służbach najniższych organizującym rozmaitym ludziom z zewnątrz konferencje, bankiety, wyjazdy, bywa że zagraniczne jako powiernikom klasy A.
Jak widać, efekty są niewielkie w porównaniu do włożonego zapału i dobrych chęci.
Pytań nie rozumiem, ale na nie odpowiem! To właśnie jest kwintesencja alkoholizmu jako choroby psychicznej. :-)
UsuńMoim zdaniem wygląda to tak: ze wszystkich wyliczonych punktów tylko członkowie AA realnie wydają swoje pieniądze, nikt inny. Wszyscy pozostali informują o AA w ramach swojej pracy, za którą im się płaci. Dlaczego w takim razie aowcy nie są na pierwszym miejscu?
Nie odniosę się do komentarza, tylko nasmaruję swoje wnioski z doopy wzięte, przy okazji wyrzygując swoje chore emocje na obcego człowieka.
UsuńTo właśnie jest kwintesencja alkoholizmu jako choroby psychicznej. :-)
„Dlaczego w takim razie aowcy nie są na pierwszym miejscu?”
UsuńBrak logicznego uzasadnienia wyciągniętego przez ciebie wniosku na podstawie podanych informacji.
Jedno nie wynika z drugiego.
Dlaczego niby miernikiem skutecznego niesienia posłania miałyby być wydane na nie kwoty pieniędzy?
„Pytań nie rozumiem, ale na nie odpowiem! To właśnie jest kwintesencja alkoholizmu jako choroby psychicznej. :-)”
UsuńMuszę się zgodzić.
Nie zrozumiałeś mojego komentarza i dyskutujesz z tym swoim niezrozumieniem.
Nie w tym rzecz. Pytanie jest inne. Czemu i na co wydajemy tak ogromne pieniądze przy umiarkowanej skuteczności? Zauważ też, że mowa jest o członku AA, a nie o działaniach Wspólnoty.
Usuń„Nie w tym rzecz. Pytanie jest inne”
UsuńTak? A gdzie jest takie pytanie?
.
Oooo, pojawiły się pytania do ksk. :)
OdpowiedzUsuńCzytam... I wszystko jest the best. Wszystko działa jak należy.
Nooo, chyba ze ktoś faktycznie z utęsknieniem czeka na "zgodę zarządu" żeby na stoliku kolportera "legalnie" polozyc np. spis mityngów regionu :)
I co wy na to, blogowicze?
Blogowicze to ci, którzy piszą/tworzą blogi. Anonimowi szczekacze się do nich nie zaliczają.
UsuńDzisiaj w AA trzeba mieć mocną psychikę, żeby nie dać się sterroryzować i spacyfikować przez religijnych programowców.
UsuńPytania są durne już od kilku lat.
UsuńNiebagatelną w tym rolę odgrywa Kodeks Ka… tfffu… Poradnik dla Skużb AA i urzędnicy wspólnoty w typie Józefa Cyrankiewicza robiący wykła… tfffu… warsztaty.
Tradycje AA stały się narzędziem dyscyplinowania członków AA przez jedynych ich znawców.
Nie ma w AA jedynych znawców tradycji ...
Usuń„Nie ma w AA jedynych znawców tradycji ...”
UsuńŁomatkoboskoczęstochosko, naprawdę?
Dobrze, że mi napisałeś.
Proponuję zapoznać się ze środkami stylistycznymi, przede wszystkim szukać pod hasłami: ironia, sarkazm, metafora, porównanie.
...a na warsztatach są li tylko ich uczestnicy.
UsuńJak to nie ma?! A sam Bogdan z Opola? Wprawdzie 12 kroków nie postawił, ale jest ekspertem od Tradycji, a nawet Koncepcji.
UsuńIronia ironią, fakty faktami.
UsuńA Bogdan z Opola i inni jemu podobni mają problem z tożsamością.
Anonimowi Alkoholicy, jak sama nazwa wskazuje, to jedyna tożsamość. Niektórym warto o tym przypomnieć w tradycji ósmej.
Usuń"Sam Bogdan z Opola.... jest ekspertem od Tradycji, a nawet Koncepcji." Cieszy ten rozsądny głos pochwały.
UsuńTo nie pochwała - po prostu ten człowiek tak się przedstawia. Także jako autor poradnika dla służb.
UsuńAA w liczbach...ankety w celej Polsce wypełniło kilka tysięcy osób.
OdpowiedzUsuńGdzie te miliony wyleczonych?
To wygląda raczej na niszową inicjatywę. A dodatkowo jeśli rozwiązaniem jakie jest preferowane to mityng i sporkania grupy, cóż, wygląda to na klubokawiarnię gdzue nie ma koncesji na alkohol. Taką wyizolowaną i oferującą "czlonkowstwo". Skręcająca w stronę jakiejś obrzedowosci, religii, kultu, mistycyzmu bo w sumie jest w ankiecie coś o siłach wyzszych.
Ot, grupa jakich wiele. Nie wyglada w tej ankiecie, by miała coś szczególnego do zaoferowania.
Strenia wiekowa ludzi z grupy też wiele pokazuje. Nic dla mlodych ...
Nieźle...
Cześć Meszuge. Dziękuję za kolejną trudną i potrzebną refleksję. Rozwinę wątek ktory wskazujesz w zdaniach: "Wspólnotę AA i jej Program traktuje się w naszym kraju, jako niezbyt ważny dodatek do terapii odwykowej, a posłanie AA niosą raczej terapeuci w poradniach i telenowele, niż sami alkoholicy"
OdpowiedzUsuńW Polsce wspólnota AA i jej program bywają spychane na margines, traktowane jako nieco egzotyczny dodatek do terapii odwykowej, a nie jako autonomiczny, pełnowartościowy system wsparcia. W praktyce terapeuci odwykowi, media, a nawet telenowele częściej „niosą posłanie AA” niż sami alkoholicy. To podejście wskazuje na różnice w kulturze terapeutycznej i rozumieniu istoty AA.
Program AA, oparty na wzajemnym wsparciu, równości i duchowej transformacji, często bywa nie w pełni rozumiany w polskim systemie leczenia uzależnień. Dominuje u nas model psychologiczny i medyczny, który choć skuteczny, może redukować AA do roli jedynie pomocniczej. Tymczasem dla wielu uczestników AA duchowość, a zwłaszcza „Krok 12”, niesie głębokie poczucie sensu i przynależności. W Polsce, gdzie religia bywa formalistyczna, a duchowość nierzadko sprowadzana do obrzędowości, trudno o zrozumienie tej wyjątkowej przestrzeni transformacji.
Na odbiór AA wpływają też stereotypy medialne. Telenowele często przedstawiają grupy AA jako miejsca egzotyczne lub niezrozumiałe, co tworzy fałszywy obraz programu i jego uczestników. To wzmacnia przekonanie, że AA to środowisko marginalne, a nie wspólnota ludzi dążących do wspólnego celu poprzez głęboką, wewnętrzną pracę nad sobą.
Kluczowym problemem wydaje się brak oddolnej siły AA w Polsce. W krajach, gdzie wspólnota funkcjonuje niezależnie od systemu terapeutycznego, alkoholicy sami stają się nośnikami posłania. Jeśli w Polsce wciąż tę rolę przejmują terapeuci, to być może wynika to z braku wiary w siebie wśród członków AA lub z deprecjacji ich możliwości przez społeczeństwo. Taka sytuacja podkopuje podstawowe założenie AA – że to alkoholicy, a nie zewnętrzne autorytety, są najlepszym wsparciem dla siebie nawzajem.
AA, w swojej prostocie, opiera się na najstarszej formie pomocy: człowiek pomaga człowiekowi. W Polsce, gdzie pomoc często utożsamiana jest z profesjonalnym autorytetem, idea wzajemnego wsparcia może być trudniejsza do zaakceptowania. To jednak właśnie w tej prostocie tkwi siła wspólnoty. By AA mogło odzyskać pełnię znaczenia, potrzebne jest głębsze zrozumienie filozofii programu oraz przestrzeń, w której członkowie będą mogli samodzielnie kształtować swoją wspólnotę i nieść posłanie bez pośredników. Tylko wtedy AA stanie się czymś więcej niż „dodatkiem” – stanie się prawdziwą siłą przemiany.
Przyjaciel AA.
Taką przestrzeń, w naturalny sposób, formują wyznania protestanckie, ale nie oferuje ich żaden katolicyzm. Ale jest jeszcze jeden (przynajmniej jeden) element - tradycje, nawyki, przekonania utrwalone w Polsce przez założycieli AAPL, a nie byli nimi alkoholicy.
Usuń"przekonania utrwalone w Polsce przez założycieli AAPL"
UsuńI utrwalane, często "betonowane" już przez samych alkoholików, niestety...
Ja ostatnio dwukrotnie już słyszałem / czytałem, że AA to są grupy „samowolne”.
UsuńRozumiem coraz głębszy problem z posługiwaniem się językiem ojczystym, jednak bardziej wygląda mi to na wprowadzanie w błąd przez jakieś placówki medyczno-terapeutyczne.
'bardziej wygląda mi to na wprowadzanie w błąd przez jakieś placówki medyczno-terapeutyczne."
UsuńNo cóż... Tylko dlaczego alkoholicy bezrefleksyjnie powielają wszystko to co usłyszą? Kiedy utracili tożsamość i wyłączyli samodzielne myślenie?
Najlepiej zwalić winę za to co jest na kogoś innego. Uniknąć odpowiedzialności....
Niestety, abstynencja to dopiero początek zmian a wygląda ze w większości to juz koniec drogi i jedyny "sukces" jaki jest pielęgnowany...
Dzięki Przyjacielu AA! Swoją analizą dajesz wiarę w mądrość AA. Problem z alkoholem.
UsuńMyślę że wyznania protestackie również nie oferują "samodzielnej przestrzeni". Wyznania protestanckie to religie chrześcijańskie które wyznają po prostu inny kościół a co za tym idzie uznają bądź nie inne obrzędy , tradycje kult oraz dogmaty a także inny system płatności .Więc myślę meszuge że mylne jest twierdzenie że jakakolwiek religia formuje coś w naturalny sposób . Pozostaje kwestia o jakim "samodzielnym" kształtowaniu wspólnoty mowa?. Każda religia chrześcijańska próbowała w ten sposób odciąć się od Boga.I właśnie dlatego każda zdeformowała prawdziwe nauki Jezusa na swoją "modłe". Zaczeły się własne interpretacje, przepychanki, niesnaski, podziały a w rzeczywistości każda z tych religii zamiast zbliżać się do Boga oddalała się od niego. Niezaprzeczalnym faktem jest że katolicyzm wiedzie w tym prym . Jeżeli rozpatrzymy sprawę poza religijnie i odetniemy się od chrześcijaństwa jako ogółu wtedy mamy szanse "wyłuskać" kawałek prawdy i obiektywnie spojrzeć na niesienie posłania. Biorąc pod uwagę że członkowie AA oraz założyciele AA wywodzili się z różnych grup religijnych to jednak nurt grup oksfordzkich (protestantyzm) ale jako ogół chrześcijański z pozycji wyznania również będzie pośredni w niesieniu posłania. Będzie pośredni z pozycji chrześcijańskiej. Mam wrażenie że wiele osób poprostu usilnie chce zmienić tzw.program tylko po to by uznać swoją wyższość nad już zaistniałymi okolicznościami oraz faktami własnej egzystencji. Naturalny sposób formowania przestrzeni AA ? Chciałbym się dowiedzieć jaki to sposób jest "naturalny" i jaka jest różnica pomiędzy nienaturalnym. W polsce założycilami AA nie byli alkoholicy, no ok ale faktycznie jedynymi założycielami AA byli alkoholicy z USA i nic tego nie zmieni. Należy zacząć od tego że nie ma czegoś takiego jak założyciele AA w polsce, to jakiś "twór wyobraźni". W polsce co najwyżej są uzurpatorzy wspólnoty AA którzy byli jedynie decydentami importu z "zachodu".W pewnym sensie wspólnota w PL została zaimplementowana do wówczas panujących okoliczności . Globalny rozrost właśnie zależy w mniejszym lub większym stopniu od wymienionych czynników, no chyba że wierzymy w cuda . AA nie jest aż takie cudowne ,ale fakt , w chcrześcijaństwie wydawać by się mogło "najbardziej" cudowne .
OdpowiedzUsuń"Pozostaje kwestia o jakim "samodzielnym" kształtowaniu wspólnoty mowa?" - odpowiedź daje historia i mentalność Amerykanów. Kiedy dzicy Indianie porwali żonę sołtysa, to ruszała na pomoc (odbić ją) cała wieś, bo zdawali sobie sprawę, że sołtys, sam z synem, sobie nie poradzi. Żeby przetrwać, musieli się nauczyć jednoczyć i współdziałać.
UsuńCóż, historia daje odpowiedź, że Amerykanie to właśnie ci, jak ich nazwałeś „dzicy Indianie”.
UsuńCała reszta to dzika biała Chołota a zwieziona z całej Europy. Mordercy, złodzieje, włóczędzy, prostytutki.
Niektórzy z nich zaczęli udawać świętych, dokładnie jak niektórzy w AA.
Myślę że wyznania protestanckie również nie oferują "samodzielnej przestrzeni". Wyznania protestanckie to religie chrześcijańskie które wyznają po prostu inny kościół a co za tym idzie uznają bądź nie inne obrzędy, tradycje, kult oraz dogmaty a także inny system płatności .Więc myślę meszuge że mylne jest twierdzenie, że jakakolwiek religia formuje coś w naturalny sposób . Pozostaje kwestia o jakim "samodzielnym" kształtowaniu wspólnoty mowa?. Każda religia chrześcijańska próbowała w ten sposób odciąć się od Boga. Właśnie dlatego każda zdeformowała prawdziwe nauki Jezusa na swoją "modłę". Zaczęły się własne interpretacje, przepychanki, niesnaski, podziały. W rzeczywistości każda z tych religii zamiast zbliżać się do Boga oddalała się od niego. Niezaprzeczalnym faktem jest że katolicyzm wiedzie w tym prym . Jeżeli rozpatrzymy sprawę poza religijnie i odetniemy się od chrześcijaństwa jako ogółu wtedy mamy szanse "wyłuskać" kawałek prawdy i obiektywnie spojrzeć na niesienie posłania. Biorąc pod uwagę że członkowie AA oraz założyciele AA wywodzili się z różnych grup religijnych to jednak nurt grup oksfordzkich (protestantyzm) ale jako ogół chrześcijański z pozycji wyznania również będzie pośredni w niesieniu posłania. Będzie pośredni z pozycji chrześcijańskiej. Mam wrażenie że wiele osób po prostu usilnie chce zmienić tzw. program tylko po to by uznać swoją wyższość nad już zaistniałymi okolicznościami oraz faktami własnej egzystencji. Naturalny sposób formowania przestrzeni AA ? Chciałbym się dowiedzieć jaki to sposób jest "naturalny" i jaka jest różnica pomiędzy nienaturalnym. W Polsce, założycielami AA nie byli alkoholicy, no ok ale faktycznie jedynymi założycielami AA byli alkoholicy z USA i nic tego nie zmieni. Należy zacząć od tego że nie ma czegoś takiego jak założyciele AA w Polsce, to jakiś "twór wyobraźni". W Polsce co najwyżej są uzurpatorzy wspólnoty AA którzy byli jedynie decydentami importu z "zachodu".W pewnym sensie wspólnota w PL została zaimplementowana do wówczas panujących okoliczności . Globalny rozrost właśnie zależy w mniejszym lub większym stopniu od wymienionych czynników, no chyba że wierzymy w cuda . AA nie jest aż takie cudowne ,ale fakt , w chrześcijaństwie wydawać by się mogło "najbardziej" cudowne .
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry, prosty tekst. Z religiami jest różnie. Nie ma znaczenia dla Programu AA z jakiej religii korzystamy czy nie korzystamy. Czy stworzymy własną ,,religię", która umożliwi nam spotkanie z Bogiem. Czy na kolanach, czy stojąc lub leżąc będziemy rozmawiali z ,,naszym Bogiem" Jeśli doznamy tego przebudzenia duchowego, to znaczy idziemy dobrą drogą. I nikt nie ma prawa nam narzucać swojej drogi.
Usuń,,Założyciele AA w Polsce" Niestety jest ,,coś takiego". Pierwszy ,,miting" założyli terapeuci. Fundację założyli profesjonaliści. Tak, są to uzurpatorzy Wspólnoty AA hołubieni przez ,,rządzących w AA". Przez powierników i BSK. Wierzę w cuda, wierzę, że kiedyś otworzą się im oczy. Wszystko się może zdarzyć, a co się zdarzy pokaże czas. Mam informować, przekazywać informację, a co kto z tym zrobi to na szczęście nie zależy ode mnie.
Marceli Szpak
Dla realizacji programu nie ma tez zadnego znaczenia gdy nie wierzy sie w zadnego boga, stwórcę. To jest właśnie AA gdzie jak słusznie zauważył Marceli - "nikt nie ma prawa nam narzucać swojej drogi"
Usuń„Tolerancja wyraża się na rozmaite sposoby: w życzliwości i uwadze skierowanej na osobę, która dopiero zaczyna marsz wzdłuż duchowej ścieżki; w zrozumieniu tych, którzy być może mieli mniej szczęścia w przywilejach związanych z edukacją; i w sympatii wobec tych, których idee religijne mogą wydawać się być w wielkiej sprzeczności z naszymi.”
Usuń~ dr Bob - „Kultywując tolerancję”
Dr Bob zapomniał dodać, że to nie dotyczy M. Szpaka.
UsuńCóż, Szpak być może miał mniej szczęścia w przywilejach związanych z edukacją. ; )
UsuńO proszę... Co my tu mamy...
OdpowiedzUsuń"We Wspólnocie AA Tradycje, których przestrzegania nie sposób wymusić, w swej mocy przewyższają prawo."
Przewyższają prawo... Mniam. Smaczny kąsek...
To ze Skrytki: https://aa.org.pl/wp-content/uploads/2024/12/skrytka_175_2024-6.pdf
UsuńGapcio nie wie, gdzie szukać autora tych słów…
UsuńOtóż w tak zwanej stopce redakcyjnej, która tutaj akurat znajduje się na stronie 3, pod spisem treści.
„Cytat na okładce: Język serca. Teksty Billa W. dla magazynu „Grapevine”, s. 400”