sobota, 6 września 2025

Jakim być sponsorem w AA?

Po raz trzydziesty dziewiąty, mniej więcej, usłyszałem stwierdzenie: moja sponsorka (lub sponsor) nie ma dla mnie czasu, więc pomyślałem, że coś jednak na ten temat napiszę. Kolejny raz, bo o sponsorowaniu już trochę napisałem.

Kilkanaście lat temu, w okresie największego zapotrzebowania na sponsorów w moim mieście, pomagałem jednocześnie pięciorgu podopiecznym. Jakoś dałem radę, bo już wtedy nie pracowałem, a po małżeństwie dawno już opadł kurz, ale też zdecydowałem, że nigdy więcej w coś takiego się nie wpakuję. Nie miałem żadnych wcześniejszych doświadczeń, więc nie zdawałem sobie sprawy, że sponsorowanie to wyjątkowo trudna służba, wymagająca wysiłku każdego rodzaju, uważności, dobrej pamięci, znajomości literatury AA, zaangażowania, cierpliwości, empatii, uczciwości, życzliwości i kilku innych. Uznałem, że jakość jest ważniejsza od ilości, a na bylejakość i powierzchowność – gdy w grę wchodzi czyjeś życie – po prostu się nie zgadzam. I tak wynotowałem sobie kilka ważnych elementów.

1. Czas, o którym była mowa na początku. Jeśli nie masz czasu dla sponsorowanego, z jakichkolwiek powodów, to może skieruj go do kogoś innego, nie udawaj, że sponsorujesz. Nie w tym rzecz, żeby mógł do sponsora wydzwaniać w środku nocy, ale po prostu o dostępność. Jeśli sponsor wyznacza podopiecznemu dwie godziny raz w tygodniu, to o dostępności właściwie nie ma mowy. O sensownym i odpowiedzialnym sponsorowaniu też nie. Dostępność nie oznacza kompletnego braku jakichkolwiek granic.

2. Naucz się słuchać. Jeżeli w trakcie współpracy planujesz sugerować pewne postawy i zachowania, to najpierw naucz się aktywnie i ze zrozumieniem słuchać. Jeśli nie słuchasz (np. bo już wszystko wiesz), a tylko wydajesz polecenia, to nie tworzysz bezpiecznej, pełnej zrozumienia atmosfery. Może i rządzisz, ale nie wspierasz.

3. Nie wolno grozić i zastraszać; o bezpiecznej i przyjaznej atmosferze już było. Owszem, zdarzają się sytuacje naprawdę trudne. Miałem podopiecznego, który robił może z pięć procent tego, co proponowałem, a i to nie zawsze. Powiedziałem mu wtedy z troską w głosie, że jeśli nadal tak to będzie wyglądało, to ja nie będę w stanie mu pomóc. Być może on potrzebuje jakichś specjalnych doświadczeń sponsora, ale ja nie jestem w stanie zmienić swoich, pod kątem jego potrzeb. Więc może pogadałby z Ziutkiem, akurat jest wolny i możliwe, że ma inne przeżycia.
Podopiecznym powtarzałem, że zapewne nie powtórzą moich sukcesów (o ile jakieś osiągnąłem), mają przecież swoje życie i pomysły na nie, ale ważne jest, żeby nie powtarzali moich błędów. Żeby to działało, musiałem o tych swoich błędach wyraźnie mówić. Tak, uczyć ich na własnych błędach.

4. Ważne wydaje mi się zachęcanie do służby na różnych poziomach struktury AA. Zachęcanie, wyjaśnianie korzyści, a nie wydawanie rozkazów. U was może to być różnie, ale u nas w AA służbę powierza grupa, a nie decyduje o tym sponsor alkoholika, ani tym bardziej on sam. Z szalejącej samowoli podopieczny rezygnuje najpóźniej na Kroku Trzecim.

5. Jeżeli chcesz przekazywać Program, musisz go znać, rozumieć, w pewnym sensie mieć (mieć w duszy – kto ma, ten zrozumie). Niezbędne są tu doświadczenia Anonimowych Alkoholików, które czasem słyszy się na mityngach, ale głównie zawarte w książkach AA. Od sponsora nauczyłem się: my w AA znamy literaturę AA i nadal uważam, że ma to sens i jest ważne.

6. Staraj się być cierpliwy. Pamiętam jak po latach doświadczeń zaczęło mi się wydawać, że pewne rzeczy są oczywiste i proste. Zapewne takie były... dla mnie. Niekoniecznie dla podopiecznego, nowicjusza.

7. Uważaj, żeby nie wpaść w pułapkę odgrywania roli wszystkowiedzącego boga. Jako sponsor jestem w AA alkoholikiem od przekazywania Programu, a nie od poradnictwa w zakresie psychologii rodzinnej i opiekuńczej, prawa pracy, medycyny (sugerowanie lub zabranianie stosowania leków!), mechaniki pojazdowej, systemów podatkowych, polityki, religii itp. To nie znaczy, że nie wolno czasem o czymś takim porozmawiać – napisałem, żeby wystrzegać się poradnictwa, a zwłaszcza narzucania osobistych przekonań.

8. W pracy z podopiecznym kieruj się życzliwością, jego interesem i możliwościami.

Zapewniam z pełną odpowiedzialnością, że nie każdy w AA musi byś sponsorem. Są alkoholicy, którzy – z jakiegoś powodu – nie powinni się tego zadania podejmować. Na szczęście w AA jest wiele służb do pełnienia i jeśli chcesz być pomocny i przydatny, to na pewno znajdziesz coś dla siebie i z korzyścią dla innych.



O sponsorowaniu było już w...

1 komentarz:

  1. Wydaje mi się, że tak właśnie było, zanim ok. 2012 roku w polskiej wersji AA pojawiły się odłamy sekciarskie. Dziś zapewne są ze trzy takie, a ich agresywne działania szkodzą alkoholiczkom.

    OdpowiedzUsuń