Gazeta podała informację: „Nocna prohibicja w Opolu od 2026 roku? Mieszkańcy będą mogli o tym zdecydować”. Nie jest to prawdą, bo wyniki konsultacji będą miały charakter opiniodawczy, a ostateczne słowo należeć będzie do Rady Miasta, ale mniejsza z tym, można się było przyzwyczaić, że media i prawda nie idą w parze.
Ta najbardziej znana prohibicja trwała w USA od 1920 do 1933 roku, kiedy to na mocy 18. poprawki do Konstytucji USA zakazano produkcji, sprzedaży i transportu napojów alkoholowych na całym terytorium Stanów Zjednoczonych. Efekt prohibicji był mizerny. Jeśli nawet ilość wypijanego alkoholu choćby odrobinę zmalała, to jednak prohibicja doprowadziła do rozprzestrzenienia się organizacji przestępczych i rozkwitu podziemnego handlu. W 1925 roku w Nowym Jorku funkcjonowało ok. 100 tys. lokali, w których można było nielegalnie kupić i napić się alkoholu. Z konsekwencjami tego pomysłu, to jest z falą zorganizowanej przestępczości, Amerykanie zmagają się do dziś.
Ale przecież żadni imperialiści nie będą nam mówić, co mamy zrobić.
Jeśli w Opolu Rada Miasta wprowadzi nocną prohibicję, to też nie od razu, ale dopiero od nowego roku – trzeba przecież dać czas grupom przestępczym na zorganizowanie się i uruchomienie nocnych punktów nielegalnej dystrybucji.
Ciekawe jest i to, że taką nocną prohibicję przerabialiśmy już w Polsce i to latami. Alkoholu nie można było kupić w nocnym sklepie, bo nie było nocnych sklepów. Absolutnie nie do przyjęcia była sprzedaż alkoholu na stacjach benzynowych. Napić można się było w nocy w nocnym lokalu, ale tych było bardzo niewiele i bardzo drogie. Zostawała sieć melin, zwanych życzliwie „u babci”. I zdaje się, o to właśnie chodzi – wracamy do „babci” i meliniarstwa z czasów PRL.

Nie udawaj, że nie wiesz, że ten pomysł z prohibicją w Polsce jest właśnie po to, żeby Pierwszy Meliniarz mógł się nareszcie poczuć u siebie.
OdpowiedzUsuńNic się nie dzieje bez przyczyny. Kiedy wprowadzą prohibicję natychmiast powstaną tak zwane "mety". Sprzedaż będzie kwitła. Aby to ukrócić zlikwidują gotówkę. Przecież meliniarzowi nie zrobisz przelewu. Pretekst do zlikwidowania gotówki bardzo dobry - likwidujemy pokątną sprzedaż alkoholu. Wtedy już będą wiedzieli o każdym twoim zakupie. A jak będziesz niegrzeczny zablokują ci konto. I już nic nie kupisz.
OdpowiedzUsuńZnaleźli sposób na Polaków.
Likwidacja gotówki następuje w Hiszpanii i Reichu. W Chinach już to zrobili. Polacy zapewne by protestowali przeciw likwidacji gotówki co pokazują sondy w internecie. Ale przeciw ukróceniu nielegalnej sprzedaży alkoholu nikt nie będzie protestował.
To mi do głowy nie wpadło, ale w sumie...
UsuńO, teorie spiskowe z filmów z żółtymi napisami.
UsuńKonto w banku już zlikwidowałeś wolnościowcu? Rachunki opłacasz na poczcie?
Czy swoją wolnosciową gotówkę pobierasz z bankomatu i spłacasz kredyt w banku? Jak to z tobą jest?
I przed komputerem robi zakupy z Temu i AliExpress ;
UsuńSą dobra hasła w AA. ,,Nie komplikuj''.
Usuń"Nie da się uczyć na błędach?" Wolę się uczyć na własnych błędach. Natomiast „Nocna prohibicja w Opolu od 2026 roku" czy jakimkokwiek innym polskim mieście nie wpływa na moje życie osobiste.
UsuńTak samo głupie jak powiedzenie, że nie interesuję się polityką, bo nie wpływa na moje życie. Organizacja przestępczości zorganizowanej, rosnąca szara strefa i mniejsze dochody z podatków alkoholowych/handlowych, powstawanie niebezpiecznych stref na osiedlach itd. niestety mają wpływ na życie nawet tych bez wyobraźni.
UsuńTym się AA nie zajmuje
UsuńTradycja 10 AA mówi" "Anonimowi Alkoholicy nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby imię AA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki.", co znaczy,że
Usuń"Żadna grupa ani członek AA nie powinien nigdy, w sposób, który mógłby wmieszać AA, wyrażać opinii na temat kontrowersyjnych kwestii spoza AA, a w szczególności kwestii politycznych, reformy alkoholowej czy sekciarskich religii. Grupy Anonimowych Alkoholików nikomu się nie sprzeciwiają. W takich sprawach nie mogą wyrażać żadnych poglądów.
"Tak samo głupie jak powiedzenie, ...Nie popieram Twych mądrości.
UsuńPorównywanie zakazu sprzedaży alkoholu w Opolu pomiędzy 22:00–6:00 do prohibicji w USA wydaje się zastanawiające. W Stanach zakaz obejmował całą produkcję, sprzedaż i transport, a tu mówimy jedynie o ograniczeniu godzin sprzedaży. Dodatkowo zakaz nie będzie dotyczyć pubów i restauracji, więc trudno mówić o prohibicji.
OdpowiedzUsuńMam tez klopot ze zrozumieniem tezy o „czasie dla grup przestępczych na zorganizowanie się”. Ograniczenie godzin sprzedaży nie uniemożliwia przecież legalnego zrobienia zapasu, przewozu alkoholu, wykladania na półki ani nie wyklucza możliwości spożywania alkoholu w lokalach które będą otwarte.
Meliny istniały i pewnie zawsze będą, ale to zjawisko marginalne. Pytanie: czy autor ma dane z miast, które od lat stosują ograniczenia nocnej sprzedaży, i czy faktycznie doszło tam do „powrotu meliniarstwa z czasów PRL”.?
Od lat? A jakież to miasta? Jak dotąd to chyba Kraków i to od niedawna.
UsuńOkoło 180 gmin wprowadziło nocny zakaz sprzedaży. Głównym celem jest utrudnienie zakupu alkoholu już wstawionym kolesiom powracającym do domu.
UsuńIm alkohol jest łatwiej dostępny (sklepy całodobowe, nocne sklepy, stacje benzynowe), tym więcej się go sprzedaje, a co za tym idzie — więcej problemów zdrowotnych, społecznych, prawnych. To za dr B. Woronowiczem.
Od 2018 w katowicach. I co? Jest wiekszy spokoj bez bandy podpitych malolatow stojacych pod żabka czy niedopitych mieszkancow blokowisk na stacji benzynowej.
UsuńPapierowa „demokracja”. Demokracja na zachodnią modłę. No tak. AA jest Amerykańskie, prohibicje są Amerykańskie - lizusostwo też jest Amerykańskie. Polskiemu establishmentowi zależy, aby przypodobać się Zachodowi. Za wszelką cenę chcemy być „zachodni”, zwłaszcza dlatego, że obecnie od Ruskich dzielą nas tak wielkie kraje jak Białoruś i Ukraina. Wydaje się niektórym polskim politykom, że w ten sposób Polska przesunęła się nieco na Zachód i już nie jest krajem Europy Wschodniej. Przyłączenie się do zachodniej rusofobii w pewnym sensie nas nobilituje – robimy przecież to, co robi ukochana Ameryka, szykowna Francja, nadal jeszcze potężna Wielka Brytania. My, biedni i zacofani Polacy, jesteśmy razem z klasą panów, z istotami ludzkimi najwyższego gatunku.
OdpowiedzUsuńTyle słów i zero treści.
UsuńMasz talent.
Dokładnie Tak .Nawet przypomina treść "Ale przecież żadni imperialiści nie będą nam mówić, co mamy zrobić".Nie?Nie bo treść zawiera wątek "Alkoholowy"? Rozumiem że tylko prohibicja Amerykańska jest tą wzorową!Haha twoja treść jest o wiele bardziej.wysublimowana :-)Dobrego dnia.
UsuńUzależnieni na zawsze.
OdpowiedzUsuńhttps://faktopedia.pl/uimages/services/faktopedia/i18n/pl_PL/202509/1758547147_by_Mudzina_500.jpg?1758615809
Aha… A najbardziej widocznym objawem są trwałe zmiany w mózgu, które każą alkoholikowi poważnie traktować memy, obrazki, niewiarygodne źródła i samo słowo „eksperyment” bez podania źródła, nazwisk badaczy , placówki badawczej, linka do wyników badań.
Usuń„Radzieccy naukowcy udowodnili…”
Przecież to żadna nowość, że zjawiska fizyczne zachodzące podczas drgań wymuszonych przy zaawansowanych badaniach mózgu (pozytonowa tomografia emisyjna), umożliwiają zdiagnozowanie alkoholizmu, nawet nieaktywnego od wielu lat. Za to bezsensownie dyskutujecie z Marcelim, któremu ubrdało się, że jego alkoholizm już nie istnieje. Jakby fantasmagorie tego człowieka miały jakiekolwiek znaczenie dla współczesnej nauki i medycyny.
Usuń" (pozytonowa tomografia emisyjna), umożliwia zdiagnozowanie alkoholizmu, nawet nieaktywnego od wielu lat." Czy skłonny jesteś przeprowadzić ją na Marcelim i pokazać mu wyniki tego badania?
UsuńBidulki bez Marcelego nie potraficie żyć. Was nie ma. Są tylko wasze urazy.
UsuńNie-Marceli
To nie urazy, to przednia zabawa
UsuńA jakbyś tak dorosło? Bo hadko czytać twoje śmieci.
UsuńTo chyba wraz z pendolino niejaki Tadeusz przywiózł do Polski z Londynu pomysł, że mieć do kogoś żal, pretensję czy po prostu urazę, to zbrodnia nietrzeźwości. Jego wyznawcy przez pewien czas używali tego argumentu, gdy ktoś miła do ich cadyka jakieś pretensje, ale z czasem wyjaśniono im, że robią z siebie głupków.
Usuń„ wyjaśniono im, że robią z siebie głupków.”
UsuńTobie już tyle razy wyjaśniono, a ty uporczywie szukasz cierpienia.
Kuźnia melodia jak by chodziło o żywność,w czym problem ? Ciut nie fejsik 😀 chyba ten artykuł nie trafiony w tym miejscu ,,ale każdy ma prawo do dyskusji 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mnie to rybka zawsze były meliny,mety,sklepy nocne itd a to jest tylko woda na młyn no i teorie spiskowe 😀 mały jadzik...
https://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2025/09/5iYzhMaz5hAxujVv.jpg
OdpowiedzUsuńNa szczęście zgodnie z tradycjami i koncepcjami te sprawy nie dotyczą AA. Te zasady pomagają nam byc ponad tymi ziemskimi sprawami. Istnieje tylko jedna ostateczna władza – miłujący Bóg,
OdpowiedzUsuń"jedna ostateczna władza – miłujący Bóg," ... tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu.
UsuńGłówne zasady Tradycji Drugiej są zupełnie jasne: grupy AA mają być ostateczną władzą; ich przywódcom należy powierzać tylko wyznaczone obowiązki.
Usuń- Nie jesteśmy w AA, na mityngu AA, ani na stronie AA.
OdpowiedzUsuń- Jesteśmy na blogu. Autorem bloga jest Meszuge.
- Autor wpisu nie napisał ani słowa o AA, nie odniósł również powyższego problemu do AA, stanowiska AA, ani nie wypowiedział się jako członek AA.
- Zastanawiam się, czy ograniczanie swojego pojmowania, zainteresowania i działania w życiu do zagadnień, na które zezwala AA jest działaniem roztropnym.
Nie jest aby uciążliwe, na przykład w pracy?
- Wciórności, znowu zapomniałem, że wy tylko tak gadacie, żeby wydać się takim trzeźwymi i mądrymi 😂
Masz rację 😂
UsuńWszystkie zasady AA sa do stosowania w życiu. To jest krok 12.
OdpowiedzUsuńTradycje w rodzinie tez.
Moja rodzina ma własne tradycje, przekazywane z pokolenia na pokolenie.
UsuńNie potrzebujemy nadzoru AA nad naszą rodziną.
Łapy precz od dzieci!
A koncepcje też?
Usuń"Nie potrzebujemy nadzoru AA nad naszą rodziną" . AA jest dla Ciebie, jeśli należysz do Wspólnoty, i służy Ci radą w każdym aspekcie Twojego życia, również rodzinnym.
UsuńJak będę potrzebował rad, to zwrócę się do osób kompetentnych.
UsuńNie do pijaków, przemocowców i zdradzających żony.
To potrafię sam.
Jeśli uważasz, że AA to grupa "... pijaków, przemocowców i zdradzających żony." to sam niewiele od nich odbiegasz.
Usuń'"gadacie, żeby wydać się takim trzeźwymi i mądrymi". Dziękuję. Inni też cenią moją trzeźwość i mądrość.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem problem z ograniczeniem sprzedaży alkoholu (i to tylko w sklepach) w nocy mają głównie alkoholicy i zarabiający na alkoholu. Wielkie larum. Wódki nie mogę kupić o 1:00! Nikt nie lamentuje, że chleba, leków w wielu miejscowościach nie kupię w nocy, ale alkohol musi być i to blisko mnie. Artykuł pierwszej potrzeby dla Polaka. Zakaz nocny sprzedaży alkoholu dla niektórych to odebranie wolności obywatelskiej. Ręce i nogi opadają. Co do melin. Kto nie ma kasy to i tak pójdzie na melinę po pampę, przecież nie kupi na stacji benzynowej, gdzie ceny alkoholi są bardzo wysokie.
OdpowiedzUsuń