poniedziałek, 2 października 2017

Notatki sponsora (odc. 088)

Będą pytania i wątpliwości. Odpowiedzi raczej nie. Uprzedzam, żeby nie było rozczarowań.

Wczoraj zakończyła się kolejna edycja warsztatu AA-owskich Kroków organizowana tradycyjnie dwa razy w roku przez grupę Krok za Krokiem w Woźniakowie. Tym razem, po raz pierwszy w tym miejscu, kilkanaście osób uczestniczyło w warsztacie sponsorów. Uznaliśmy wcześniej, że grupa, która miałaby zająć się całą tematyką Dwunastego Kroku, miałaby zbyt wiele pracy, jak na warsztat trwający od czwartku do niedzieli. Bo to i rozliczne formy niesienia posłania AA, i doświadczenia związane z przebudzeniem duchowym, i mnóstwo różnych problemów po zakończeniu pracy na Programie i wreszcie ogromny pakiet doświadczeń czynnych sponsorów.
Było ciekawie i wartościowo, choć brakło mi trochę doświadczeń krańcowo (według mojej oceny) odmiennych, jakichś bardzo egzotycznych. Zastanawialiśmy się, między wieloma innymi, nad tym, jak to jest, że alkoholicy deklarujący z dumą, że „zrobili” ze sponsorem Tradycje, a nawet Koncepcje, często nie potrafią nawet zorganizować głosowania na poziomie grupy.
Mam nadzieję, że jeszcze więcej i ciekawiej będzie podczas warsztatu wiosennego (12-15 kwietnia 2018).

Nie na wszystko starczyło czasu i tak pewna konkretna wątpliwość pojawiła się nam w czasie drogi powrotnej, w wygodnym, a nawet luksusowym samochodzie Krzysztofa. Sytuacja wygląda mniej więcej tak: alkoholik „zrobił” Program ze sponsorem i w stosownym czasie sam zaczął sponsorować. Jako sponsor pomógł wytrzeźwieć trzem innym alkoholikom i… wtedy postanowił się napić. Pił ostro z tydzień, później jakoś się pozbierał i wrócił na mityngi. Teraz utrzymuje abstynencję od kilkunastu tygodni, odzyskuje zaufanie rodziny i swojej grupy AA, ale… chciałby też wrócić do sponsorowania. Pytanie zasadnicze brzmi: kiedy i czy w ogóle alkoholik po zapiciu może znowu być sponsorem? Nigdy, bo nie? Po roku albo po pięciu latach abstynencji? Po ponownym „zrobieniu” Programu albo jego części? Kto miałby o tym decydować albo weryfikować jego zdolność do sponsorowania?

Takie sytuacje się zdarzają. Może nie masowo, ale też nie pierwszy już raz. Więc pojawia się pytanie, czy Wspólnota AA ma jakieś doświadczenia w takich przypadkach?

18 komentarzy:

  1. Dwunasty Krok mówi o tym kiedy. Po przebudzeniu duchowym w rezultacie kroków. Żyję programem = jestem trzeźwy. Nie żyję programem = piję. Skoro znowu ta osoba żyje programem i go zna (to, wbrew pozorom nie to samo), to nie bardzo rozumiem, dlaczego miałaby go nie przekazywać? Bo się potknęła, bo popełniła błąd, bo zwątpiła? Osobiście bardziej zastanawiałbym się, czy towarzystwo rozważające taki ewentualny zakaz powinno sponsorować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym przebudzeniu (lub jego braku) miałby decydować sam zainteresowany, to jest alkoholik wracający po zapiciu?

      Usuń
    2. Słyszałem również o kilku takich przypadkach. Moim zdaniem taki "były" sponsor po głębokiej analizie (ze swoim sponsorem) powodu potknięcia i chęci powrotu do realizacji XII kroku może stać się jeszcze bardziej wiarygodnym źródłem niesienia posłania. Świadectwo i doświadczenie kogoś kto zapił jest dla mnie zawsze wielką przestrogą.
      Krakus z Podlasia

      Usuń
    3. Uważam, że tylko ta konkretna osoba może zdecydować, czy robi coś (lub nie) w ramach 12 Kroku (zresztą innych też), czy jest przebudzona duchowo. Ale myślę też, że da się o wątpliwościach porozmawiać. Nie mamy, tak uważam, żadnego prawa decydowania za innego człowieka, w żadnej sprawie.

      Usuń
  2. No ok. A jak mimo to będzie sponsorowal? Co, dostanie zakaz? Kto mu zakaze, poza jego własnym sumieniem?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój podopieczny „zrobił’ program, sam został sponsorem, pomógł wytrzeźwieć jednemu alkoholikowi i… nie napił się, ale tak poczuł się tak świetnie, że przez kilka miesięcy był jak pijany i bardzo skrzywdził wtedy inne osoby. Zdał sobie z tego sprawę, ale nie zadośćuczynił. Chodził na mityngi, ale unikał mnie wtedy, nie chciał kontaktu. Jednak po kilku miesiącach stwierdził, że nie da się udawać, że nic takiego się nie stało. Ujął to tak: gdy zbyt łatwo wybaczyłem sobie pijane czyny, nieuczciwość i zakłamanie, wróciły także inne wady charakteru. Wróciliśmy do kroku 6, za nim był 7 , a w planach 8 i 9. Już wie, że bez tego nie odzyska trzeźwości. Kiedy będzie mógł sponsorować? Mówi, że gdy przekona się, a na to będzie się starał zapracować, że bliscy zaczęli mu ufać, nie tylko ludzie z mityngów. Wtedy sam sobie zaufa i będzie sponsorował. Wszystko to bardzo skomplikowane i tak ogólnie trudno o jakieś prawidła.

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę że jak za bardzo się komplikuje to się wszystko skomplikuje.
    Zostawmy to w prostocie,niech każdy odpowiada za siebie.Nie ma doskonałości i nie będzie.Zawsze będą lepsi lub gorsi.Czy zapicie ma tu aż tak dużą wagę ? Czy zdrowe ,logiczne myślenie ?
    Często więcej szkody wyżądzają wszystko wiedzący niż Ci którzy zbłądzili i to zrozumieli.
    " Niech podniesie kamień ten ,co jest bez winy"
    To tyle albo aż tyle.PD
    Wojtek.Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojtek, zgadzam się z Tobą i dobrze to ująłeś "zostawmy to w prostocie" Ale gdy pytasz czy ważne jest zapicie czy logiczne myślenie, to pojawia się konflikt - bo gdy było zapicie, to nie było zdrowego myślenia. I przed zapiciem go nie było i nie ma najprawdopodobniej też po - wiemy przecież jak bardzo potrafimy manipulować i sami się oszukiwać i tłumaczyć wszystko,żeby czuć się ok. I tylko o to chodzi, by mieć tego świadomość i uznać to w pokorze. Potrzebny byłby dystans także czasowy, niewchodzenie w rolę sponsora przez jakiś czas (jaki?nie wiem) Nikt niczego nikomu nie zabroni, nie ma świętej inkwizycji w AA. A że szkody wyrządzają wszystkowiedzący, to inna historia.

      Usuń
  5. Od kiedy nastąpiła moda na sponsorowanie "na tzw.wielkiej księdze" nastąpiła taśmowa produkcja sponsorów-dochodzi do sytuacji, że sponsorem zostaje żółtodziób z kilkumiesięczną abstynencją,dopóki taki jest jeszcze na aowskim haju-to jeszcze jakoś to leci.Niestety,miodowy haj wcześniej czy później się kończy, przychodzi proza życia,żółtodziób zaczyna zauważać, że i samo AA nie jest tym co mu mówili na początku,że nie wszyscy tam są tacy cacy, zaczyna rozumieć, że słowo PRZYJACIEL jest w tym środowisku chyba trochę nadużywane etc.No i co? Trza się napić! Idzie więc chłopina odreagować:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam,ja alkoholik czesto dziele włos na 4 i ten temat taki dla mnie jest uwielbiam wrecz takowe :)Zawesz zeby akceptowac musze zrozumiec bo inaczej sie złoszcze :)Chciałbym umiec od razu reagowac miłosierdziem na innych lecz nie potrafie :(

    OdpowiedzUsuń

  7. To taki przekaz albo drogowskaz bardzo mi bliski.
    Bob do Billa w ostatnie rozmowie powiedział :
    "Że jak się wszystko wyciśnie to zostanie służba i miłość "
    "Nie spieprzmy tego"
    Rozmowa dwóch założycieli AA.
    Wojtek

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę że jak tu ktoś napisał że krok 12 jest takim szlabanem do przekazywania istoty i bogactwa Programu. Skoro poszedł w picie to prawdopodobnie tego przebudzenia nie było to niby jak może dać coś drugiej osobie skoro sam tego nie posiada. Też bym sie pod tym podpisał że jest produkcja Sponsorów gdzie zabierają sie do tego osoby które są jeszcze na fali radości i entuzjazmu z nowego życia. Ale w momencie przekazu sie to weryfikuje i dość często nie wychodzi tak jak powinno. Bo ????????? bo z moich obserwacji wnioskuje że fajnie i dobrze by było posłuchać dość sporo doświadczeń innych jak to robią , może wziąśc udział w jakichś warsztatach aby poszerzyć swój zakres możliwości przekazu. Stopniowo po mału uczyć sie też umiejętności Sponsorowania bo lepiej najem sie mała łyżeczką niż dużą chochlą. Będąc już jakiś czas we Wspólnocie jakiś czas też naoglądałem i nasłuchałem się różnych rzeczy i powiem że nie jest tak różowo jakby to się wydawało.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam odpowiedzi na to pytanie.Zostałem zagadnięty na ten temat przez mojego podopiecznego, który został poproszony o sponsorowanie przez osobe, która napisałam Program 12 Kroków ze sponsorem i zapiła. Jedyne co przychodzi mi o głowy to przepracowanie ze sponsorem przyczyn zapicie, uczęszczanie na mitingi i potem "pozwolenie" sponsora na sponsorowanie. Ile musi minąć czasu? Nie wiem. Jest to sprawa indywidualna. Na szczęście nie wiem wszytkiego, słucham innych, modlę się do Boga prosząc o wskazówki, jestem uważny. Nie ma na wszystkie pytanie jednoznacznej odpowiedzi. Myślę, że trzeba mieć otwarte serce i umysł. Zapicie to kolejne doświadczenie, zazwyczaj najbardziej bolesne dla tego, kto zapił. Może zostać mądrze wykorzystane przez niego jako przykład dla sposnsorowanego, że nie wystarczy napisać Program, trzeba wkładać pracę każdego dnia w to, aby być trzeźwym.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mieszkanie składa się z trzech niezależnych pokoi,...

    OdpowiedzUsuń
  11. Estava imaginando se você alguma vez pensado mudando o estrutura de
    seu site? Sua muito bem escrita; Eu amo o que você tem a dizer.
    Mas talvez você possa um pouco mais no caminho de conteúdo para que
    as pessoas podem se conectar com ele melhor.
    Youve tenho uma enorme quantidade de texto por só ter 1 ou dois imagens .
    Talvez você poderia espaço é melhor?

    OdpowiedzUsuń
  12. Oi lá para cada corpo, é meu primeiro visite isto web site;
    Isto web site contém notável e realmente excelente coisas
    projetado para leitores .

    OdpowiedzUsuń
  13. Você precisa participar um concurso para um dos melhores sites on-line.
    Vou recomendo este site!

    OdpowiedzUsuń