niedziela, 11 sierpnia 2019

12 kłopotliwych Tradycji AA

Z miesiąc temu napisałem tekst „12 problematycznych Kroków”, więc pojawiły się prośby, żebym tak samo przejrzał Tradycje AA. Proszę bardzo, zrobione.

1 – Nasze wspólne dobro powinno być zawsze na pierwszym miejscu; powrót do zdrowia każdego z nas zależy od jedności AA.

Zmiana na inne, na pewno nie na lepsze. Po co? Tym bardziej, że można zapytać: na pierwszym miejscu... czego? Na pierwszym miejscu listy zakupów? Na pierwszym miejscu spraw do załatwienia? Poprzednia wersja nie rodziła takich wątpliwości.

2 – Dla naszego grupowego celu istnieje tylko jedna ostateczna władza – miłujący Bóg, tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu. Nasi liderzy są tylko zaufanymi sługami; oni nie rządzą.

Problem poważny, bo zmienia się sens tej Tradycji. Bóg już nie wspomaga alkoholików w ich działaniach, ale zajmuje się tylko wyrażaniem samego siebie. Mam spore wątpliwości, czy w oryginale chodzi naprawdę o „Siebie”, jako o Osobę, ale tu upierał się nie będę, nie znam angielskiego. Ja bym ten fragment ujął tak: …miłujący Bóg, który może wyrażać się w naszym zbiorowym sumieniu. Wola Boga może wyrażać się w sumieniu grupy, ale nie musi – przecież nie każda decyzja grupy jest zgodna z wolą Boga, a poza tym nie wyraża Samego Boga, bo to już absurd. Decyzja sumienia grupy nie wyraża przecież Osoby Boga.

3 – Jedynym warunkiem członkostwa w AA jest pragnienie zaprzestania picia.

Poważna zmiana. Przynależność to poczucie, członkostwo to zbiór formalnych zasad, które trzeba wypełnić, by zostać czegoś członkiem. Ewidentnie zmiana na gorsze, niezgodne z duchem AA.

4 – Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub AA jako całości.

OK.

5 – Każda grupa ma jeden główny cel – nieść posłanie alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi.

OK.

6 – Grupa AA nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać nazwy AA żadnym pokrewnym ośrodkom ani zewnętrznym przedsięwzięciom, ażeby problemy związane z finansami, majątkiem lub prestiżem nie odrywały nas od głównego celu.

Kosmetyczne zmiany, żeby było choć trochę inaczej. Po co?

7 – Każda grupa AA powinna być całkowicie samowystarczalna i nie przyjmować dotacji z zewnątrz.

OK. Choć wydaje mi się, że te wpływy z zewnątrz powinniśmy sukcesywnie zmniejszać, a nie w ogóle nie przyjmować. Ale… niech będzie. 

8 – Wspólnota Anonimowych Alkoholików powinna na zawsze pozostać nieprofesjonalna, lecz nasze biura służb mogą zatrudniać niezbędnych pracowników.

OK.

9 – AA, jako takie, nie powinno nigdy stać się organizacją, ale możemy tworzyć zespoły i komisje bezpośrednio odpowiedzialne wobec tych, którym służą.

Problematyczna gramatyka, bo Anonimowi Alkoholicy, to oni, a nie ono, zaś Wspólnota AA, to ona, a nie ono. Do sprawdzenia i konsultacji, czy rzeczywiście AA ma rodzaj nijaki. Może i tak…

10 – Anonimowi Alkoholicy nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby imię AA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki.

OK.

11 – Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na reklamowaniu; musimy zawsze zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu.

OK.

12 – Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji, przypominając nam zawsze, że zasady są ważniejsze od osobowości.

O tym, że stwierdzenie „zasady są ważniejsze od osobowości” było już wiele razy, to dziwoląg językowy, który nic nie znaczy albo tyle co np.: jabłka są bardziej niż drzwi. Występujące w oryginale „personalities”, to oczywiście może być osobowość, ale w zależności od kontekstu także osobistość, charakter, indywidualność i inne. Doktor doc. Katarzyna Kłosińska z Uniwersytetu Warszawskiego dokładnie i nie jeden raz wypowiadała się na temat tego stwierdzenia, pisząc między innymi: Jestem wobec tego zdania tak samo bezradna jak Pan – nie rozumiem go (po prostu). Zdanie Zasady są ważniejsze od osobowości jest niejasne – porównuje się w nim bowiem dwa nieprzystające do siebie zjawiska: zasady i osobowość. Osobowość w języku polskim to ‘ogół cech psychicznych i mechanizmów regulujących zachowanie człowieka’. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację opisaną w zdaniu


Wydaje się, że z Tradycjami jest  trochę mniej źle, niż w przypadku Kroków, bo wysoce problematyczne są tylko trzy Tradycje.

21 komentarzy:

  1. W Tradycji drugiej jest Himself. Z dużej litery. Więc wyraża Siebie. W sensie wg mnie Swojej Woli. Może ja wyrażać. Jakby było wyraża się to by było himself z małej. Więc jest ok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, możliwe, że masz rację, więc poprawiłem. Nie znam angielskiego w wersji amerykańskiej z przełomu wieków, więc nie myślę się upierać. Chodziło mi o to, że himself to zaimek, więc raczej wyraża się niż siebie, ale... do sprawdzenia.

      Usuń
  2. Spoko :). Ważne właśnie, aby słuchać siebie na wzajem i dyskutować. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  3. W Tradycji 12 wzięli pierwsze słowo że słownika, aby było. Osobowości. Czytając tradycję mało kto się pewnie zastanawia nad tym słowem w tym zdaniu, które rzeczywiście nie ma sensu...
    Personalities można tutaj potraktować jako właśnie osobistości w sensie osoby sławne, indywidualności. Np. My brother is a great personality he is a famous actor. Czyli mój brat jest wielka osobistościa jest sławnym aktorem.
    Inne Do you know this man? Yes, he is a famous footballer. Czy znasz tę osobę. Tak to słynny piłkarz np. CR7.
    Można się pomylić ale jak mówisz za 9500 zł ktoś tłumacząc powinien oddać to pod oko jakiejś polonistki, celem dokonania korekty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 9500 (prawie) kosztowała redakcja i korekta właśnie. Całe tłumaczenie - prawie 40 tys.

      Usuń
  4. W Tradycji 7 użyto słowa decline czyli zmniejszać. Masz rację Meszuge. Bo nie przyjmować to nie brać i koniec. A zmniejszać dopuszcza jakieś tam skromne dotacje, ale w myśl tradycji zmniejszać je do takiego stopnia aby być jak najbardziej niezależnym. Oryginalnie brzmi to Seven – Every A.A. group ought to be fully self-supporting, declining outside contributions. Nie ma ta słowa "take" brać przyjmować. W przeczeniu "do not take".

    OdpowiedzUsuń
  5. A co do tego Himself to jest to zamek zwrotny tzw. Reflexive pronouns. Czyli mamy tutaj him jako jego i self. Razem tłumacząc to się/siebie /sobie. Q z. Dużej litery wyraża Siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyraża Siebie, czyli Boga? To by znaczyło, że każda decyzja sumienia grupy jest Bogiem.

      Usuń
  6. No tylko tam.jest May Express czyli że Bóg może wyrażać Siebie. Słowo May może ale nie musi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi mi tylko o polski sens, a nie o przekład. W decyzji sumienia grupy Bóg wyraża sam siebie, czy w tej decyzji wyraża się Jego wola. O to idzie sprawa. W tej chwili wyraża siebie, a więc swoją osobę.

      Usuń
  7. Albo... Sam Bill pisząc tradycję się pomylił, miał co innego na myśli. Nieraz i tak bywa :-) dlatego to himself jest H z dużej litery.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bóg może wyrazić się (znaleźć odbicie ) w decyzji sumienia grupy, ale nie musi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież cały czas o to właśnie chodzi - wyrazić się w decyzji, czy wrazić w tej decyzji samego SIEBIE, czyli wyrazić swoją Osobę.

      Usuń
  9. Tak Meszu, wyraża Siebie, czyli swoją osobę, bo himself pisany dużą literą oznacza Boga. W religii przecież są trzy osoby boskie; Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu nie chodzi o kwestię religii katolickiej. Mówiąc o Bogu miejcie otwarte umysły.

      Usuń
    2. Od samego początku podchodziłam z rezerwą do nowego tłumaczenia WK, dlatego zmodyfikowane kroki i tradycje do mnie nie przemawiają, więc spokojnie korzystam z poprzednich.

      Usuń
  10. Addictive personality czyli nałogowa osobowość można to ująć na wiele sposobów lecz najważniejsze jest by ktoś wiedział o co chodzi.Fatalne tłumaczenie jakby w translator kopiuj wklej I zrobili Wielka Klape za prawie 50koła hihi wała jak za czasów picia A ten prezes bsk co się z nazwiska reklamuje tak chciał tym wydaniem zabłysnąć. A wyszło jak zawsze klapen dupen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście prezesem BSK jest już ktoś inny.

      Usuń
    2. Właśnie się dowiedziałem, że na Zlocie 45-lecia AA odbędzie się spotkanie autorskie i promocja książki niejakiego Felka.
      Meszuge, czy Ty i Twój wydacs także możecie liczyć na taką przychylność ze strony BSK AA? Lokalową, finansową, darmową reklamę i promocję oraz zapewnienie sprzedaży poprzez domniemany związek z literaturą AA?
      Gdyby te cuda działy się w normalnej fundacji czy przedsiębiorstwie, to... sam wiesz.
      A tutaj, nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?

      Usuń
    3. Jaja sobie robisz? :-) Za wysokie progi na moje nogi.

      Usuń
  11. Od 1 października nowa przejmie stery bsk

    OdpowiedzUsuń