Czasem wydaje mi się, że pojęcie „prawo” w środowisku AA słyszy się częściej niż we wszystkich sądach i prokuraturach razem wziętych. Jednak tym razem zastanawiałem się nad pytaniem, które gdzieś wśród AA-owców usłyszałem: czy, jako sponsor, mam prawo sugerować podopiecznemu coś, czego sam nie robię?
Ja bym to pytanie sformułował inaczej, a moja wersja prawdopodobnie od razu pokazuje, jaki mam do tego stosunek. Więc zapytałbym tak: czy, jako sponsor, mam obowiązek robić wszystko to, co proponuję nowicjuszowi? A gdyby komuś przyszło do głowy odpowiedzieć twierdząco, to następne pytanie jest takie: z czego niby ten obowiązek wynika, kto mnie z niego będzie rozliczał?
Czy nie po to były terapie odwykowe i inne, tysiące mityngów, sponsorzy i Program, żebym nie musiał żyć tak, jak alkoholik z miesięczną abstynencją? Czy nauczycielka z zerówki po pracy rysuje szlaczki?
Około 2011 roku przywiozłem z Londynu tzw. „codzienne sugestie”. Przetestowałem je na sobie, a te, które uznałem za wartościowe i sensowne (bo nie wszystkie), zacząłem proponować podopiecznym w formie dostosowywanej każdorazowo do możliwości i potrzeb konkretnej osoby. Alkoholikom z abstynencją krótszą niż dziesięć lat może się to wydawać dziwne, ale wcześniej żadnych takich codziennych sugestii od sponsorów nie dostawaliśmy. Nie jest to też praktyka powszechna i „obowiązująca” w AA na świecie. Przydatny, wartościowy pomysł (podobnie jak tabele Czwartego Kroku Joe&Charlie), owszem, ale to tylko materiał pomocniczy, a nie Program.
Wiele wątpliwości budzi propozycja porannej i wieczornej modlitwy na kolanach. Są alkoholicy, którym nie sprawia to żadnego problemu albo nawet coś podobnego praktykowali już wcześniej, ale z tymi, dla których jest to wyzwaniem, umawiam się zwykle na pół roku, mówiąc: staraj się modlitwę rzetelnie praktykować przez sześć miesięcy, ale jeśli po tym czasie uznasz, że nie przynosi to żadnych pożytków tobie lub innym, to przestań, jeśli chcesz – przecież podobno objawem obłędu jest powtarzanie w nieskończoność nieskutecznych działań.
Gdybyśmy postępowali według zasad, ktoś musiałby je najpierw ustanowić i, co byłoby jeszcze trudniejsze, wymusić ich stosowanie. Doświadczenie pokazuje, iż zwykle kończy się to sporami pomiędzy ustanawiającymi, przede wszystkim w kwestii rodzaju zasad. Gdy zaś przychodzi moment wyegzekwowania danego rozporządzenia... Odpowiedź nasuwa się samoistnie – „Język serca”.
Warto zdać sobie sprawę i zrozumieć, że próby ustanowienia jakichś zasad i narzucanie ich innym we Wspólnocie, prawie zawsze są wynikiem lęku. Tego lęku, który skutecznie usuwa nieustannie doskonalona więź z Bogiem. Właśnie tak – więź, nie kontakt.
Sztywność pogladow (co pokazują komentarze w poprzednim wpisie), sztywność zachowań (nieważna wojna, pandemia, trzęsienie ziemi, przyjazd wnuczków, swieta, nieważne, Ziutek musi isc na mityng, bo to jego "trzezwienie"), sztywność samodzielnego życia... Ziutek musi tak, jak mu sponsor powiedzieli. Ziutek był bezdomny i bezrobotny, to mu sponsor podpowiedział trzy mityngi dziennie, ogrzeje się, kawy cieplej łyknie, a i czegoś jednak od innych alkoholikow posłucha. No i Ziutek teraz wszystkich zmusza do 20 mityngow tygodniowo. A jak nie, to niegotowy, Ziutek mu nie da szansy na trzezwosc.
OdpowiedzUsuńBo to Ziutek decyduje kto zasługuje na program.
Najbardziej zasługuje ten, kto dzien i noc odbiera telefony od pijaków.
Ani sponsor ani podopieczny nie mają żadnych praw ani obowiązków. Nie ma bowiem ani ustawy ani rozporządzenia które by te prawa i obowiązki regulowało. Konstytucja też o tym nic nie mówi.
OdpowiedzUsuńPraca sponsor - podopieczny opiera się na zaufaniu i szczerości.
A tak na marginesie, to nie macie co w domu robić?
Prawa sponsora -- ma prawo przekazać Program AA. Obowiązki sponsora. Ma obowiązek przekazania Program cierpiącemu alkoholikowi który zdecyduje się postawić Kroki. Ma obowiązek przekazania Programu takiego jaki mu przekazał jego sponsor, który otrzymał ten Program od swojego sponsora a ten od ... oż do pierwszych alkoholików przekazujących ten Program. Cały Program znajduje się w WK nigdzie więcej i ,,nie wymaga żadnych dodatkowych uwiarygodnień" (cytat z WK przypomnę nam) Program nie jest do interpretacji. Program zawiera tylko sugestie które musisz zrobić by wyzdrowieć. Sponsor przekazuje Program podobnie jak listonosz wiadomość. Nic nie dopisuje w tej wiadomości, żadnych swoich mądrości. Sponsor jest jak słup telegraficzny który przekazuje impuls do następnego słupa. Sponsor może podzielić sie jedynie swoim doświadczeniem dotyczącym stawianych kroków.
OdpowiedzUsuń,,tylko alkoholik, który wyzdrowiał może wiele zrobić dla chorego alkoholika" JS str 148. Program może przekazać tylko alkoholik który wyzdrowiał z choroby, w którym zadziałał Program. Chory alkoholik nie jest w stanie przekazać Programu
,,Gdybyśmy postępowali według zasad, ktoś musiałby je najpierw ustanowić i, co byłoby jeszcze trudniejsze, wymusić ich stosowanie. Doświadczenie pokazuje, iż zwykle kończy się to sporami pomiędzy ustanawiającymi, przede wszystkim w kwestii rodzaju zasad. Gdy zaś przychodzi moment wyegzekwowania danego rozporządzenia... Odpowiedź nasuwa się samoistnie – „Język serca”.
Warto zdać sobie sprawę i zrozumieć, że próby ustanowienia jakichś zasad i narzucanie ich innym we Wspólnocie, prawie zawsze są wynikiem lęku. Tego lęku, który skutecznie usuwa nieustannie doskonalona więź z Bogiem. Właśnie tak – więź, nie kontakt." A jak tę więź możemy nawiązać? Miedzy innymi przez MODLITWĘ i medytację
Tak jak napisał Meszuge - zasady, regulaminy , rozporządzenia - są wynikiem lęku. Ludzie którzy wprowadzają te zasady, rozporządzenia , zakazy nie są w stanie pojąć istoty Wspólnoty AA.
Z WK ,,Licz się z tym, że Twój telefon może dzwonić o każdej porze dnia i nocy" ,,Taka postawa może wymagać wielu nieprzespanych nocy. Rezygnacja z rozrywek i odkładanie na bok własnych interesów". z rozdziału ,,Praca z innymi"
M..i Szpa..k
Napisałeś, że: ,,nie wymaga żadnych dodatkowych uwiarygodnień" (cytat z WK przypomnę nam).
UsuńA mógłbyś podpowiedzieć, na której stronie WK są te słowa?
A są, Meszuge, są i to blisko poczatku. Szukaj...
UsuńW AA 12 Kroków bez jedności i służby można o dupę potłuc.
UsuńZdrowienie, Jedność, Służba - " Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość".
UsuńWPROWADZENIE DO PIERWSZEGO WYDANIA ,,Głównym celem tej książki jest dokładnie pokazanie innym alkoholikom w jaki sposób wyzdrowieliśmy. Mamy nadzieję, że właśnie te strony, bez dodatkowych uwiarygodnień, będą dla nich przekonującym dowodem" Tak to dokladnie przetłumaczono
UsuńMarceli
A! Wprowadzenie... dzięki. :-)
UsuńKlepanie formułek z WK to żadne sponsorowanie.
UsuńMoże warto zapoznać się z ulotką "Sponsorowanie.Pytania i odpowiedzi". Nie będzie to bardziej pożyteczne niż prowadzenie akademickiej dysputy?
OdpowiedzUsuńTa ulotka to jak czesto w AA lanie wody o niczym i zero konkretów.
Usuń"Ta ulotka to jak często w AA lanie wody o niczym i zero konkretów" stwierdziła oaza AA-owskiej mądrości.Unknown
UsuńChcesz autograf?
Usuń"Ani sponsor ani podopieczny nie mają żadnych praw ani obowiązków."
OdpowiedzUsuńOpadły mi ręce, nogi i co mi tam w tym wieku jeszcze opaść mogło...
Ale nie, spokojnie, przecież u alkoholików to normalne.
Zero odpowiedzialności za cokolwiek, zero obowiązków, brak jakiejkolwiek wiedzy o prawach drugiego człowieka i zupełna nieświadomośc obywatelska.
Zastanawiam się Ziben skąd w Tobie tyle złośliwości, cwaniactwa i arogancji? Co taka postawa Ci daje? Czy naprawdę nie ma innego sposobu aby skłonić ludzi do refleksji albo też przedstawić swoje stanowisko? Akurat ja przytoczone przez Ciebie zdanie rozumiem tak, że nie ma sformalizowanych regulaminów (albo jakiejkolwiek innej formy). A nie, że "Zero odpowiedzialności (...)".
UsuńMeszuge zatytułował ten post" Prawne obowiązki sponsora" a prawo to Konstytucja, Ustawy i rozporządzenia.
OdpowiedzUsuńZiben geniuszu podaj mi jedną ustawę lub rozporządzenie które mówi o prawnych obowiązkach sponsora w AA. :)
Prawo to także wszelkiego typu kodeksy. :-)
UsuńWidzę, że dobrze byłoby zawiesić możliwość komentowania na kilka dni - może ochłoniecie do końca tygodnia. :-)
OdpowiedzUsuńZ wyłączeniem komentowania na jakiś czas dobry pomysł, ale wątpię aby pomógł.
OdpowiedzUsuńOkoło 2011 roku przywiozłem z Londynu tzw. „codzienne sugestie”.- proszę o wyjaśnienie, co dokładniej oznacza stwierdzenie z Londynu. Czy ma to związek z angielską wspólnotą AA? AŻ.
OdpowiedzUsuń"...proszę o wyjaśnienie, co dokładniej oznacza stwierdzenie z Londynu"
OdpowiedzUsuńZ miasta o nazwie Londyn. Jest takie w Wielkiej Brytanii i chyba nawet jest stolicą. Nie mylić z Lądkiem.
Te "Codzienne sugestie" były wtedy popularne na niektórych mityngach polskojęzycznych. Na mityngu anglojęzycznym ich nie widziałem, ale... tam było ok. 600 mityngów w tygodniu, więc wszystko możliwe.
co dokładniej oznacza stwierdzenie z Londynu - W biuletynie Mityng przeczytałem, że alkoholik to takie cacuszko, co to aby żyć, musi mieć problemy, a jak ich nie ma, to sobie wymyśli, a jak już wymyśli, to musi je rozwiązywać, a jak nie potrafi, to użala się nad sobą.
OdpowiedzUsuńA ja jestem w Warszawy. Potrafisz zrozumieć, co znaczy "z Warszawy", czy to też trzeba wyjaśnić?
I ktoś tu ma wątpliwości, czy to choroba psychiczna! :-)
Szczególną sympatią darzę Pragę i oczywiście Brazylijska. AŻ
UsuńJak dobrze, że tych sugestii nie ma w literaturze...
OdpowiedzUsuńStwierdzenie, że coś pochodzi z Londynu sugeruje,że ma to związek z angielskim AA. Taž nie spotkałem się z ,,sugestiami'' na żadnym angielskojęzycznym mityngu. Brałem udział w mityngach organizowanych przez kilkadziesiąt brytyjskich grup. AŻ
OdpowiedzUsuń