Wspólnotę Anonimowych Alkoholików i jej Program Dwunastu Kroków uważam za najważniejsze wydarzenie społeczne, priorytetową ideę XX wieku. Fenomenem AA jestem po prostu zachwycony. Oczywiście nie było tak od pierwszego mityngu. Na początku starałem się w AA i z pomocą Wspólnoty utrzymać abstynencję. Nieco później upomniał się o mnie Program Dwunastu Kroków, więc skupiony byłem na kolejnych, konkretnych wskazówkach sponsora. Dopiero około dziesiątej rocznicy, a może nawet później, byłem w stanie spojrzeć z dystansu na całość, bo nie tylko na pojedyncze osoby i wydarzenia.
Dlaczego uważam Anonimowych Alkoholików za fenomen?
Wiele tzw. „zaufanych sług” pasuje obecnie do opisu z „Języka serca”: Osobista gloryfikacja, arogancka duma, zajadła ambicja,, ekshibicjonizm, nietolerancyjna satysfakcja, pieniądze czy szaleństwo władzy, nieprzyznawanie się do błędów oraz nieuczenie się na nich, samozadowolenie, lenistwo – te i wiele innych cech należą do typowych „schorzeń" - to fakt. Faktem jest i to, że Wspólnota przetrwała drugą wojnę światową, upadek socjalizmu, rozpad ZSRR, nieustannie toczone lokalne konflikty zbrojne, różne kryzysy społeczne i ekonomiczne, czy wreszcie pandemię. I mimo, że jest to z założenia wspólnota ludzi psychicznie chorych, zaburzonych, to nadal w tysiącach grup odbywają się spotkania – na żywo lub on-line – podczas których cierpiący alkoholik może usłyszeć to, co najważniejsze: my też jesteśmy alkoholikami, znamy rozwiązanie problemu alkoholizmu, jeśli chcesz, to ci pomożemy. I to właśnie jest cud AA.
A błędy i wypaczenia? Są i zapewne będą. Nie takie, to inne. Z każdym błędem lub trudnością społeczność AA może sobie poradzić – o ile nie będą to błędy ukrywane, zakłamywane, wypierane. Jestem pewien, że damy radę. Choć niekoniecznie już jutro. Bo czy Dwanaście Kroków i idee Wspólnoty nie są raczej drogą niż metą?
Dwanaście Kroków i idee Wspólnoty są raczej drogą niż metą...Szacun, pięknie to podsumowałeś. Pozdrawiam Olek
OdpowiedzUsuń,, I mimo, że jest to z założenia wspólnota ludzi psychicznie chorych, zaburzonych " a gdzie w literaturze AA mogę znaleźć takie stwierdzenie?? Bo w WK wyczytałem ,,My anonimowi alkoholicy, liczymy ponad 100 mężczyzn i kobiet, którzy WYZDROWIELI z na pozór beznadziejnego stanu umysłu i ciała" Byliśmy chorzy psychicznie, dzięki programowi WYZDROWIELIŚMY. ,,Głównym celem tej książki jest precyzyjne pokazanie innym alkoholikom, w jaki sposób WYZDROWIELIŚMY" Nie w jaki sposób chorowaliśmy i będziemy trzeźwieć i zdrowieć. :).Cel AA mają jeden ,,cierpiący alkoholik może usłyszeć to, co najważniejsze: my też jesteśmy alkoholikami, znamy rozwiązanie problemu alkoholizmu" AA znają rozwiązanie, czego? W jaki sposób AA mogą pomóc cierpiącemu??? Razem i wspólnie z nim cierpieć, chorować psychicznie? 12 Kroków dla mnie było drogą do wyleczenia z alkoholizmu. Dotarłem do mety. Dzisiaj w swoim życiu stosuję krok X, XI i XII.
OdpowiedzUsuńSzpak Marceli
Jasne, zgadza się tych ok. 80 alkoholików wyzdrowiało (skoro tak napisano), ale oni już nie żyją, więc trudno sprawdzić.
UsuńA gdzie w WK jest mowa o chorobie? Ano na przykład na stronie 86: „Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem, które otrzymujemy, jeśli zachowujemy dobrą duchową kondycję". :-) :-) :-)
Wielka Księga powinna nazywać się Wielką Księgą Manipulacji i otumaniania ludzi.
UsuńNa początku AA piszą:
My anonimowi alkoholicy, liczymy ponad 100 mężczyzn i kobiet, którzy WYZDROWIELI z na pozór beznadziejnego stanu umysłu i ciała.
a na str 86 już zupełnie coś innego :)
Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu.
Od kiedy czytam tego bloga to coraz bardziej przekonuje się, że i wy jesteście manipulantami. Tak, tak - czym Jasio za młodu....
cytat:
Wspólnota przetrwała drugą wojnę światową, upadek socjalizmu, rozpad ZSRR, nieustannie toczone lokalne konflikty zbrojne, różne kryzysy społeczne i ekonomiczne, czy wreszcie pandemię.
Nawet gdyby Wspólnota AA zniknęła we wszystkich krajach poza USA to i tak by przetrwała. Wojny i upadek ZSRR nie maja wpływu na Wspólnotę bo w USA od setek lat nie było wojny!!
USA od setek lat bezustannie uczestniczy w jakiejs wojnie.
UsuńWK to książka która zawiera ,,historie, doświadczenia" alkoholików. 1. KIM BYLIŚMY- psychicznie chorymi ludźmi- ,, ciało alkoholika jest w stanie równie nienormalnym jak jego umysł." ,,nie potrafimy kontrolować picia tylko dlatego, że jesteśmy nieprzystosowani do życie, całkowicie oderwani od rzeczywistości lub psychicznie wypaczeni" ,,Jeśli dana osoba nie doświadczy całkowitej zmiany psychiki- nadzieja na powrót do zdrowia jest znikoma" W Wielkiej Książce jest dużo opisów objawów, stanów emocjonalnych, zachowań jakie cechują chorego alkoholika. ,,W dalszej części zamieszczone są dokładne wskazówki pokazujące, jak wyzdrowieliśmy" Nie wystarczy zakup książki czy też jej przeczytanie. 2 CO ZROBILIŚMY- poprosiliśmy o PROGRAM, który zadziałał.w nas. By wyzdrowieć trzeba postawić wszystkie kroki. Krok II ,,byliśmy wręcz upośledzeni z powodu uporu, wrażliwości i irracjonalnych uprzedzeń" Krok IV ,,byliśmy chorzy nie tylko psychicznie czy fizycznie. Byliśmy również schorowani na duchu." ,,Jeżeli podjąłeś już decyzję i przeprowadziłeś inwenturę swoich najpoważniejszych błędów to zrobiłeś dobry początek" To dopiero POCZĄTEK drogi do wyzdrowienia z alkoholizmu. Krok V ,,Kiedy juz- postawimy ten krok, jesteśmy zachwyceni ....Zaczynamy odczuwać bliskość naszego Stwórcy" Dopiero zaczynamy. Krok X o którym wspominał Meszuge ,, Łatwo jest zaniechać duchowego programu działania i spocząć na laurach. Jeżeli tak postąpimy wpadniemy w nowe kłopoty...Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu" i dalej kilka wersów ,,W pewnym stopniu staliśmy się świadomi Boga. Zaczęliśmy rozwijać ten ważny szósty zmysł. Ale musimy pójść jeszcze dalej .." Dlaczego? Bo chcemy wyzdrowieć z choroby. Następnie stawiamy krok XI i XII który opisuje nas KIM JESTEŚMY.
Usuń,,Nawet gdyby Wspólnota AA zniknęła we wszystkich krajach poza USA to i tak by przetrwała. Wojny i upadek ZSRR nie maja wpływu na Wspólnotę bo w USA od setek lat nie było wojny!!" Na Wspólnotę jak widać te zawieruchy nie miały wpływu natomiast codziennie upadają firmy, przedsiębiorstwa, fabryki, organizacje. Jeżeli kolega chce przykład dotyczący konkretnie ,,ruchów" zajmujących się wstrzemięźliwością to przypomnijmy sobie Towarzystwo Waszyngtońskie które w okresie rozkwitu liczyło 100 000 członków- rozpadło się, nie potrzebowało też wojny. Takich organizacji zajmujących się alkoholizmem upadło bardzo wiele zarówno w Polsce jak i na Świecie. ,,Towarzystwa ku Przytłumieniu Używania Wódki " to mi się podoba.
Marceli sz
Ziben ty naprawdę nie umiesz czytać? To że Amerykanie rozpętują wojny to zupełnie inna sprawa. Chodzi o to, że na ich terenie nie było wojen.
UsuńMarceli tyle napisałeś ale nie na temat. Alkoholicy raz piszą, że wyzdrowieli a innym razem że jednak nie wyzdrowieli. Czyli kłamią - jedno ze stwierdzeń musi być fałszywe.
Rozpisywanie się na temat kroków to jedynie rozmywanie tematu aby nie przyznać się do kłamstwa zawartego w najważniejszej jak piszecie książce. Być może to znowu wina tłumaczy?
Chodzi o to? A komu chodzi o to? Masz problomy emocjonalne? Czy nie leczony alk
Usuń,,Marceli tyle napisałeś ale nie na temat. Alkoholicy raz piszą, że wyzdrowieli a innym razem że jednak nie wyzdrowieli. Czyli kłamią - jedno ze stwierdzeń musi być fałszywe." Oba zdania są prawdziwe. Ta moja słynna cierpliwość. Uważaj
UsuńJesteś chory - leczysz się- jesteś zdrowy. Są alkoholicy chorzy, którzy będą (raczej chcą) chorować do końca życia. Są tacy co się leczą (np stawiają kroki) niektórzy z nich wyzdrowieją nie wszyscy. Są też tacy co nie są w stanie podjąć jakiegokolwiek leczenia i czeka ich śmierć z powodu alkoholizmu lub ich zamkną czy w więzieniu czy też szpitalu psychiatrycznym.
Wiele milionów alkoholików wyzdrowiało z alkoholizmu. Mam nadzieję, że pomogłem.
Szpak
Jak to widzi Bill 249
UsuńDary Boga
Widzimy, że dla Wspólnoty AA słońce nigdy nie zachodzi;że ponad trzysta pięćdziesiąt tysięcy osób ozdrowiało z alkoholizmu...
Grapevine, Lipiec 1965
Skoro, jak powiada Preambuła w pierwszym zdaniu „Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą …., którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązywać swój wspólny problem i pomagać innym w WYZDROWIENIU z alkoholizmu” to kiedy Waszym zdaniem osiągamy metę? Po śmierci ?
OdpowiedzUsuńMożliwe, że masz rację, może rzeczywiście meta jest u Boga, bo na ziemi to tylko droga i codzienny znój...
UsuńCud i fenomen wypuszcza drugie wydanie polskich piciorysów "Jest rozwiazanie".
OdpowiedzUsuńTak, wiem. I nie podoba mi się to, bo w tej książce, rozwiązań problemu alkoholizmu jest w sumie niewiele.
UsuńCzy wam się cokolwiek podoba? Napiszcie swoją książkę i opublikujcie.
UsuńBo pisały to osoby odległe od programu lub udające, że program realizują.
UsuńPiszesz już czy jeszcze się wahasz?
UsuńProgramu się nie pisze, program jest dawno napisany. Wystarczy się pod niego poddać. Ktos cię w tym AA oszukał.
UsuńA ty jak zawsze swoje, tylko po to by mieć ostatnie zdanie. Sugerowałem napisanie i opublikowanie przez ciebie nie programu ale twojej historii realizacji programu AA, skoro ci się tamte historie nie podobają.
UsuńMoja historia realizacji programu była przeze mnie wielokrotnie przedstawiana na mityngach spikerskich. Zapraszam.
UsuńHistoria realizacji kolejnych krokow była przeze mnie wielokrotnie przedstawiana w artykułach drukowanych w biuletynach AA.
Czy jeszcze mogę ci w czyms pomóc, panie kłapiacy dziobem o niczym?
Z pewnością ostatnie zdanie z twego postu musi napawać cię wielką satysfakcją. Większą dałoby ci powtórzenie wszystkich bez wyjątku kroków, bo nie wygląda, abyś z AA-owskiego programu wiele zrozumiał i sobie przyswoił. Bartek
UsuńZiben
Usuńczy znajdę gdzieś zapis twoich spikerem? Gdzie przeczytam Twoje doświadczenia?
,,Ziben. czy znajdę gdzieś zapis twoich spikerem? Gdzie przeczytam Twoje doświadczenia?
UsuńDobre
Raczej nie znajdziesz bo to anonimowe jest. Hehe
Ten ma zdrowie, czwarty dzien klapie dziobem, biedne te wasze rodziny.
UsuńO, i Bartuś popiskuje z ukrycia jak starszy brat pomoże się bić.
UsuńBartuś, wy się sami tam kłóccie kto ma dłuższego. Ok?
Jak można poważnie traktować AA-owca, który jednego dnia chełpi się „swoją historią realizacji Kroków wielokrotnie przedstawianą w artykułach drukowanych w biuletynach AA” a drugiego dnia temu zaprzecza pisząc, że „nie można ich znaleźć, bo są anonimowe”? Jak można mieć szacunek do AA-owca, który sugestię ponownego dogłębnego przestudiowania programu zdrowienia AA zbywa knajackim językiem używając wyjątkowo obrzydliwych wulgaryzmów? Nie przejmuj się Bartku, nie umawiałeś się przecież z nim, że będzie do Ciebie pisał AA-owskim językiem serca.Stefan
UsuńJak można komukolwiek cokolwiek sugerować - wywierać wpływ? Każdy ma swój rozum i wolną wolę.
UsuńWieczni studenci programu nie mając pomysłu na własne życie, układają je innym.
UsuńJak można komukolwiek zwracać uwagę na niestosowność zachowań i wulgarność języka? Każdy ma przecież swój język i wolność wyrażania się, nieprawdaż? Tylko wówczas zamienimy ten blog w ring bezsensownej, niemerytorycznej i szkodliwej dla zdrowienia polemiki. To co wybieramy? Unknown
UsuńStefanie drogi, oderwanie od rzeczywistosci nie pozwala tobie na zrozumienie tego, co czytasz i każe tobie przypisywać mi cudze wypowiedzi.
UsuńPewnie trudno ci w zyciu, jesli wyciagasz wnioski zupełnie sprzeczne z danymi?
Ziben
Usuńodpowiedz, gdzie przeczytam Twoje doświadczenia
Nie napisałem,że wyzdrowienie przychodzi po śmierci. To Tobie i Olkowi zadałem takie pytanie. U mnie,podobnie jak u tych z WK, wyzdrowienie przyszło za życia.
OdpowiedzUsuńDla mnie wyzdrowienie to proces, który trwa przez całe życie. To nie tylko wiedza teoretyczna z WK, ale przede wszystkim praktyka i działanie na gruncie prywatnym i zawodowym. Moja nowa hierarchia wartości dotycząca zdrowia fizycznego, psychicznego, emocjonalnego i duchowego. Marzenia zamieniam w cele, wady w zalety, braki w umiejętności, ograniczenia w możliwości. Każdy człowiek jest inny i każdy alkoholik jest inny.
UsuńDla mnie zdrowienie to proces, który trwa przez całe życie. Napisałam wyzdrowienie - pomyłka.
UsuńPokaż mi jak żyjesz, a powiem ci czy nazywanie się alkoholikiem (dozgonnie) albo byłym alkoholikiem jest czymś, co ci służy, czy też odwrotnie, tłumaczy bylejakość. Alkoholizm (wyleczony albo nie) ma w końcu zobowiazywać (za Meszuge) i o to tylko chodzi.
OdpowiedzUsuńPokaż mi jak żyjesz, a powiem ci czy nazywanie się alkoholikiem (dozgonnie) albo byłym alkoholikiem jest czymś, co ci służy, czy też odwrotnie, tłumaczy bylejakość. Alkoholizm (wyleczony albo nie) ma w końcu zobowiazywać (za Meszuge) i o to tylko chodzi.
OdpowiedzUsuńPokaż mi jak żyjesz, a powiem ci czy nazywanie się alkoholikiem (dozgonnie) albo byłym alkoholikiem jest czymś, co ci służy, czy też odwrotnie, tłumaczy bylejakość. Alkoholizm (wyleczony albo nie) ma w końcu zobowiazywać (za Meszuge) i o to tylko chodzi.
OdpowiedzUsuńA Ciebie alkoholizm do czego zobowiązuje?
UsuńI zapadła głucha cisza...
UsuńProste pytania są najtrudniejsze.
UsuńMyślę że wszyscy a przynajmniej większość jest i utożsamia się AA i uważam że gdyby nie fenomen powstania Wspólnoty i Programu AA nie miałbym sposobności pisania bo najzwyczajniej nie byłoby mnie wśród żywych...
OdpowiedzUsuńSzkoda że przy tak pięknym temacie wypływa jad tak jakby myślenie o sobie "ja wiem lepiej" mam większą wiedzę " upowaznialo do polucia jadem do nabijania się z innych itd itp
Szkoda że zamiast dzielić się swoją wiedzą to starają się imponoowac tą wiedzą Można to odczytać że skoro nie mam na podobnym poziomie wiedzy i jeszcze w podobnych tematach to jestem Tfu zerem że mam znać umiar że mam znać miejsce wszeregu że jestem niczym kaps...To ma służyć przyciaganiu? To nie jest przyciąganie To jest przeciąganie... W AA są ludzie którzy imponuja ale nie narzucają się z tym i ich można określić jako mężów zaufania.
p Ewa W w kwartalniiku Barka który był wydawany przy komisji fundacji im Stefana Batorego napisała parę słów na temat "brudnego języka" Bartek
Niech każdy zacznie pisać od siebie, a nie do siebie. Jeden drugiego poucza, wychowuje... Ja nie chowam się za WK czy sponsorem, nie podpinam się pod czyjeś słowa, mam własne poglądy poparte wiedzą i doświadczeniem.
UsuńA od kiedy pani Ewa Woydyło jest anonimową alkoholiczką i wie cokolwiek o AA?
Usuń
UsuńMyślę, że dopuszczalne winny być zwroty, tożsame, podobne lub wręcz przeciwnie, odmienne, abyśmy mogli się przeglądać nie tylko w swoim, zniekształconym subiektywizmem lustrze. Ale my wszyscy winniśmy rozróżnić, czy swoimi wypowiedziami, mądrymi czy głupimi („nawet głupcy .. mają swoją opowieść”) wnosimy jakąkolwiek wartość dodaną i nie krzywdzimy drugiej osoby. Potrafimy? TC
Najpierw Woydyło, teraz wierszyki nazywające innych ludzi głupcami.
UsuńAle śmietnik zrobiliście z tego AA... Zupełnie jak w swoich głowach.
Jestem przekonany że p Wydało wie więcej o AA i alkohholikach niż niektórzy aowwcy Do tego dodam że "otworzyła drzwi"wielu ludziom do szczęśliwego i radosnego życia..Bartek
UsuńKontestowanie wiedzy i dokonań p.Ewy Woydyłlo jest zwykłą arogancją.
UsuńZiben, Celina, jest jakiś czas na odpowiedź?
OdpowiedzUsuńNie wiedziałem, ale uwagi tego typu sugerują, że nie mam nic do powiedzenia, deprecjonują rozmówcę z góry.
Odpowiadając - alkoholizm zobowiązuje mnie do tego, by się starać.
Nie tłumaczę tego, że na co dzień, po 11 latach od odstawienia alkoholu i 6 od zakończenia pracy ze sponsorem mam deficyty spowodowane alkoholizmem. Mogę to wyjaśnić, w razie potrzeby, ale nie usprawiedliwić. Zresztą wyjaśniać nie ma komu bo moi bliscy o tym wiedzą, a dalsi się dowiedzieć nie muszą (im to ani niczego nie wyjaśni - chyba że na opak, ani nie usprawiedliwi - tym bardziej!). Przez 13 lat picia, kiedy głównie sobie dogadzałem, a potem użalałem się na sobą staram się prowadzić zdrowy tryb życia. Pod każdym względem. Wiem już w czym jestem dobry i korzystam z moich zasobów. Pewnie nie mam szans zrównać się z kimś w moim wieku, kto nie jest (nie był) alkoholikiem i przejawia (i przejawiał) zdrowy rozsądek. Ale próbuję, bo czuję się zobowiązany tym, że kiedy inni na tym padole harowali, ja zajmowałem się tylko sobą.
Sprowadza się to praktycznie do codziennego wypełniania moich powinności rodzinnych, zawodowych, społecznych, do rozwoju osobistego i unikania popełniania błędów takich samych w swojej istocie.
Jeśli poznaję człowieka, który stara się tak żyć (ja także podejmuję starania), nie obchodzi mnie czy nazywa on siebie alkoholikiem, byłym alkoholikiem, hazardzistą, czy byłym narkomanem. Osobiście jestem alkoholikiem, bo nie piję z tego powodu, a nie dlatego, że dobrowolnie wybrałem abstynencję.
Pozdrawiam!
To pisałem ja, jaremah :-)
OdpowiedzUsuńMam jakiś problem z zalogowaniem się na konto google...
Nie trzeba byc w AA aby umieć się miarkowac wosadach innych ludzi Bycie w AA nie zapewnia tego że alkoholik mimo swej "wielkiej wiedzy" o Programie 12 Kroków AA stosuje się do wytycznych zawwartych w tym Programie Bartek
UsuńMoi drodzy, czy program AA (jak napisał Stefan) jest do przestudiowania?
OdpowiedzUsuńBo już rozne rzeczy od weteraństwa słyszałem o tym prostym programie.
Że jest do czytania, pisania, omawiania, zdobycia wiedzy...
A on jest po prostu do poddania się pod niego.
I słusznie weterani powiadają: trzeba Program AA przeczytać,odrobić pisemną pracę z Kroków, omówić i zdobyć wiedzę. I dopiero potem poddać się temu prostemu programowi. "Stosowanie półśrodków nic nam nie dało.
UsuńA możesz mnie oświecić, co to konkretnie znaczy "odrobić pisemną pracę z kroków"? I gdzie w literaturze AA znajdę informacje na ten temat?
UsuńBo biedni Bill i Bob tylko czwarty krok zrobili do pisania, ignoranci...
Nie mogę. Nie jestem w stanie sprostać twej małostkowości i upierdliwości.
UsuńPrzecież to bardzo proste pytanie.
UsuńRozumiem, że to kolejny przykład smieci, które wrzuciłes do AA.
..zapomniałeś dodać że ósmy krok też się pisze..
UsuńO pisaniu czy też rozpisywaniu pisał już wcześniej Meszuge co jest mi bardzo bliskie i znane
To że nie ma czegoś w naszej literaturze nie oznacza że nie istnieje i że nie można z tego korzystać. Wszystko co prowadzi do rozwoju duchowego warte jest zainteresowania i wdrażania w życie Bill i Bob nigdzie nie powiedzieli nie napisali że mam się ograniczyć tylko do AA w tym do literatury
Może dla Ciebie jest to niezrozumiałe niemożliwe niepotrzebne OK Ale nie oznacza to że inni mają podążać za Twoim tokiem myślenia. Więc jeśli uważasz że coś jest nie do zrobienia to bynajmniej nie przeszkadzaj innym którzy już to robią Sa podstawowe zasady realizacji Programu AA jest nią uczciwość i otwartość czego ja musiałem się uczyć Nie przyszedłem do AA ani uczciwy ani tolerancyjny ani mądry Jeśli posiadanym te cechy i umiałbym znich korzystać pewnie nie byłoby mnie w AA
Ktoś rospisuje Program i żyje czy też stara się nim żyć jest OK czyta WK że sponsorem i omawia kroki które wprowadza w życie jest OK
Nie wiem o jakiej ignorancji mówisz Bo nie uważam aby inny punkt widzenia był ignorancja Bartek
Dorzuciłbym jeszcze, Bartku Krok Dziesiąty. To może się przydać również tym, którzy na tym blogu innych postponują.
UsuńOoo to teraz AA przymusza do innych do robienia kroków? Bardzo po katolicku… Może porobisz kroki za mnie i inne osoby, jakiś odpust dostaniesz…
UsuńÓsmy krok się pisze? A cóż to w nim się pisze?
UsuńPodasz jakieś źródło z literatury AA?
A czy podasz źródła z literatury, które by wskazywały że nie można?Że to błąd?Że to bezwartościowe? Że jest to praca wykonywana bez sensu?Że jest to szkodliwe? Bartek
UsuńJaka głupiutka obrona swojego wypaczonego pojmowania. A to czytac i rozumiec co sie czyta nie uczyli?
UsuńZachęcam do zapoznania sie z ksiazka "Anonimowi Alkoholicy".
Opis kroku 8 jest prosty i jasny. Nie rozwijam niczyjej choroby szukając i wypisując mu cytaty, znajdź sobie sam.
Owszem, pisanie kroku 8 to błąd i jest bezwartościowe.
Domyślam sie, bo nie odpowiedziałeś, że sobie tam piszesz listę osob ktore skrzywdziłeś.
Otóż program AA 12 krokow sytuuje pisanie tej listy w kroku 4. Po co? Drobiazg, hehe, bo jest ona podstawą kroku 5. Krok 5 to nie festiwal uraz, to odważny i dogłębny obrachunek.
I tyle z tobą.
Odmawiam bycia twoim wspólnikiem i "używania" mnie i moich wypowiedzi do dalszego rozwijania wypaczenia przez ciebie programu.
Przede mną nie musisz sie tłumaczyć. Mozesz sobie robic program z ksiazki Kucharskiej albo z Playboya.
Tekst WK pokazuje jak DOKŁADNIE postawić kroki i nie potrzebuje żadnych dodatkowych uwiarygodnien.
Szkoda czasu na bicie piany i udawadnienie czegoś co istnieje :-) Nie atakowalem cie personalnie i nie namawiam ciebie abyś przyjął mój punkt widzenia który poparty jest praktyka Nie jestem sługa WK natomiast WK dobrze mi służy jak i pozostała literatura o czym świadczy całe moje dzisiejsze życie. Do książki kucharskiej czasami zaglądam bo również w kuchni jestem użyteczny Jest to wynik pracy nad sobą :-) Najważniejszy jest dla mnie rezultat oparty na uczciwości Ja mam dobre rezultaty :-) Bracie "żyj i daj żyć innym"
UsuńOjoj Bartus pyta, a jak Sue Bartusiowi odpowiedz nie podoba, to Bartus płakusia.
UsuńBartku, to dosc powszechne.
UsuńJa tam sie nie dziwie, że z takimi manipulacjami żyje ci sie znakomicie.
Musze cie jednak uświadomić, że znowu ktos cie oszukał.
Program nie jest po to, żeby tobie żyło się dobrze, to juz przerabiałes podczas picia.
Program jest po to, żeby ludziom wokół ciebie żyło się dobrze.
Masz tu brata?
UsuńAaa… to taka grypsera AA, oznacza kogoś, kogo nie lubisz.
Taka to wasza miłość…
No,no Dziękuję Ziben za łagodny komentarz bo nie wiem czy pozbieralbym się po komentarzu bardziej ostrzejszym :-D
UsuńAle jeśli masz ochotę to nie krępuj się...Uznaje cie za człowieka bystrego i inteligentnego ale nie wszystko wiedzacego Tak żyje mi się dobrze a czy innym żyje się dobrze przy mnie i że mną?Tak :-) Bartek
Sadzisz ze dobrze bylo mi podczas picia? Może na początku...Nie spotkałem alkoholika który podjął się leczenia w momencie kiedy było mu dobrze Oczywiście są i byli tacy którzy przerywali swoje picie ale tylko po to by uniknąć lub opóźnić konsekwencje swego picia i postępowania Wolę być dzisiaj określany mianem manipulanta niż manipulować
UsuńZiben chociaż lubię nie które posty pisane przez ciebie i mam podobne wniektorych sprawach spostrzeżenia to niestety nie jesteś wstanie mnie wczymkolwiek uświadomić bynajmniej jak do tej pory Bartek
Bynajmniej…
UsuńBynajmniej to nie jest takie eleganckie przynajmniej. Bynajmniej znaczy coś zupełnie innego.
Uzywanie go zamiast przynajmniej to obciach i brak oczytania. Dlatego bardzo popularne w AA 😂
Jaremah dziękuję bardzo za odpowiedź i tylko o to mi chodziło. To, że moją uwagę odebrałeś jako sugestię to już Twój i tylko Twój dodatek.
OdpowiedzUsuń