poniedziałek, 5 czerwca 2023

Rozważamy właśnie pomysł...

Alkoholików z Opola proszono o udostępnienie naszych mityngów tak, jak to było w czasie epidemii. Chodzi o tzw. mityngi hybrydowe. Po dyskusjach na grupach ta opcja została odrzucona z dwóch powodów. Jeden, to kiepski sygnał w piwnicy, w której się teraz zbierają trzy grupy. Po drugie, zgłaszane problemy z anonimowością. Nie tych, którzy się podłączą, ale tych, którzy przyjechali osobiście na spotkanie, a tu okazuje się, że będzie ono transmitowane… nie do końca wiadomo, dla kogo i w jakich warunkach.

Te argumenty, niestety, mają sens. Ale gdy ktoś chce – szuka sposobów, a kiedy nie chce – szuka powodów, więc pojawiła się inna propozycja, związana dodatkowo z aktualną sytuacją w Opolu. Nie przetrwała epidemii grupa, spotykająca się w piątki. Zrobiło się dziwnie – miasto wojewódzkie, a nie we wszystkie dni tygodnia są spotkania AA. W każdym razie padła propozycja utworzenia nowej grupy, tylko on-line, na przykład w piątki o 17:00, na platformie Zoom. Mogłaby się nazywać „Opole on-line” albo jakkolwiek. Godzina też nie jest „zaklepana”. Na razie chodzi o pomysł, propozycję.

Rozesłałem wici wśród znajomych z opolskich grup i teraz czekam na odzew. A przyznam, że czasem mnie on zaskakuje, bo nie przewidziałem tak znacznej aprobaty od alkoholiczek i alkoholików, którzy przed epidemią przyjeżdżali na mityngi z terenu całego województwa, ale musieli przestać ze względów finansowych. Tak, tak, wiem, że Niemcy zazdroszczą nam materialnego poziomu życia i dobrobytu, ale niektórzy z nas jednak nie są w stanie dojeżdżać co tydzień kilkadziesiąt lub więcej kilometrów. Były też (niewiele) pozytywne sygnały od mieszkańców Opola. Był też jeden negatywny („to zły pomysł”).

W każdym razie mam nadzieję, że do końca czerwca sprawa jakoś się wyklaruje. Bo chodzi nie tylko o tych, którzy może by się podłączyli, gdyby ich chętka naszła, ale przede wszystkim o tych alkoholików, którzy podjęliby się służb na takiej grupie, a to bywa często wyzwaniem ponad siły.

A co Wy o tym myślicie? Skoro Bóg, jakkolwiek Go pojmujemy, przemawia ustami innych ludzi, to pytam...






66 komentarzy:

  1. Brawo Opole. Ja sam nadal korzystam z mitingów online mimo, że już po pandemii. Wchodzę sobie i na grupy polskie i anglojęzyczne. Różne. A niepełnosprawni? A Ci co z różnych powodów być nie mogą, także finansowych, bo mieszkają np. 100 km od najbliższej grupy? Bo ktoś chory? Działajcie:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli o mnie chodzi, to jestem zwolenniczką mityngów w realu. Może dlatego, że przyszłam do AA , kiedy nie było komórek i internetu.
    Przez lata dojeżdżałam 30 km na mityngi, dwa - trzy razy w tygodniu. Często wyjeżdżałam ok. godz. 16:30 i czasami wracałam ostatnim pociągiem ok. 23:00. Przez długi okres czasu nie pracowałam, ale ...brak pieniędzy nie był wymówką. Powody i efekty były niewspółmierne.
    Dzisiaj robimy wszystko, żeby ułatwić dostęp do mityngów , a ja wychodzę z założenia; co łatwo przychodzi szybko odchodzi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadzieja umiera ostatnia :)
    Bardzo sie cieszę z pomysłu "opole online". Cieszę się, ze sa osoby z opola chętne do działania.
    Zgrzytam trochę ząbkami, bo przecież ja to chciałem spotkać konkretnych ludzi z grup asyz, wsparcie... Przewracam oczami na ten lęk przed utratą anonimowości (wystarczy zeby kamera miala kadr na tych ktorzy chcą byc na wizji), marudzę ze jakos w pandemii sygnał wystarczal, stękam ze nowa grupa online nie wykorzysta wiedzy weteranów Opola o oni sami tez tam nie przyjdą i grupa znowu będzie jedną z wielu...

    To jednak nie jest ważne. To co mnie uderza, to ze pochylono sie nad tym pomyslem tak szybko i poszukano rozwiazania. Takie AA właśnie znam z Opola i takiego AA szukam.

    Tak, jestem chętny aby razem z Wami tworzyć taką grupę on-line w Opolu.

    Pozdrawiam gorąco z Katowic i dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przez ten blog przewija się ostatnio interesujaca dyskusja co może, a czego nie może grupa AA?

    Ciekawa inicjatywa. Jeżeli ten pomysł jest przyczynkiem do zorganizowania się grupy ludzi, którzy będa mieli wizję czego chcą i bedą to realizować to super. I jak zwykle pojawia się pytanie, kto za to płaci?




    OdpowiedzUsuń
  5. Róbcie, pewnie. Większa dostępność AA dla cierpiących alkoholików jest zawsze korzystna.
    Ale... nie chcę Wam podcinać skrzydeł, jednak w to, że to będzie jakaś wyjątkowa grupa, ja nie wierzę. Szybko dotrą na nią ludzie z doświadczeniami z różnych grup online i stacjonarnych i zaczną wszystko równać do tego samego miernego poziomu, który jest wszędzie. AA, ze swoimi tradycjami zostało zaprojektowane w taki sposób, żeby nie mogło się nigdy zmienić. Jakakolwiek "lepsza jakość", rozumiana jako faktyczne skupienie na pracy, programie, poznawaniu historii AA jest możliwa w przypadku jednostek lub małych grupek alkoholików. W grupie AA istnieje tylko tak długo, jak długo takie jednostki mają istotny wpływ na grupę (jako służby lub autorytety w danej grupie). Prędzej czy później, gdy ich zabraknie, gdy nastąpi rotacja, drogą homeostazy wszystko wraca do przeciętnego AA-owskiego poziomu. Czyli grupki wzajemnej adoracji, sekciarskie praktyki, użalanko na mityngach, zamodlenie i wszystkoakceptacja zamiast działania. AA ma doskonałą zdolność samoregulacji, która blokuje je przed jakimkolwiek postępem i rozwojem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że masz rację, niestety. Ci alkoholicy z Opola, którzy mają więcej niż 10 lat abstynencji, już dostrzegają symptomy obniżania poziomu. Nadal jest świetnie, ale już nie tak, jak właśnie 8-10 lat temu.

      Usuń
    2. Od tego czasu AA stacza się po równi pochyłej.

      Usuń
    3. Ups błąd
      AA stacza się z równi pochyłej 😉

      Usuń
    4. Defetystka

      Usuń
    5. Defetystka

      Usuń
    6. Szalalalala zabawa trwa.

      Usuń
    7. ,,Prędzej czy później, gdy ich zabraknie, gdy nastąpi rotacja''
      Dlaczego ma ich zabraknąć? Jaka rotacja? Czy możesz wyjaśnić co masz na myśli?

      Usuń
    8. ,,Szybko dotrą na nią ludzie z doświadczeniami z różnych grup online i stacjonarnych i zaczną wszystko równać do tego samego miernego poziomu, który jest wszędzie''
      Dlatego organizowanie spotkań roboczych w innych terminach niż regularne spotkania organizowane przez grupę AA ma znaczenie. Umożliwia spokojną współpracę członków grupy.

      Usuń
    9. „ Ale... nie chcę Wam podcinać skrzydeł, jednak w to, że to będzie jakaś wyjątkowa grupa, ja nie wierzę. Szybko dotrą na nią ludzie z doświadczeniami z różnych grup online i stacjonarnych i zaczną wszystko równać do tego samego miernego poziomu, który jest wszędzie”

      No tak… Bo przecież grupę AA robi się dla siebie. Po to, żeby Anonimowy Ziutek miał katedrę go głoszenia wywiadów. Żeby mógł maluczkim wykładać Kroki według Ziutka. Zawsze grupę zakładają najmądrzejsi w AA ))) żeby nauczyć tych którzy błądzą, hehehe.
      A tu masz… Przylezą ci tacy uj wi skad i uj wi po co i psują mesjaszom robotę. Śmią się odzywać nawet. Wiecej, śmią uważać się za cześć grupy i podejmować decyzje. No do tego to Anonimowy Ziutek z kolegami dopuścić nie może.
      Grupa jest własnością Ziutka i wara!

      Usuń
    10. "Zawsze grupę zakładają najmądrzejsi w AA ))) żeby nauczyć tych którzy błądzą, hehehe".

      A to błąd, bo grupę powinni zakładać najgłupsi i najmniej trzeźwi. Przecież od początku AA w Polsce wiadomo, że do AA nie można być zbyt głupim, ale można być za mądrym.

      Usuń
    11. Jest fajnie jak grupę AA tworzą ludzie uprzejmi. I stworzą takie spotkanie AA, na którym nowy poczuje się dobrze.

      Usuń
    12. „ A to błąd, bo grupę powinni zakładać najgłupsi i najmniej trzeźwi. Przecież od początku AA w Polsce wiadomo, że do AA nie można być zbyt głupim, ale można być za mądrym

      Stanowczo przez komentowaniem powinieneś sprawdzić pod hasłem ==>IRONIA. I wyjąć kij z dupy.

      Usuń
  6. Grupa hybrydowa to bardzo dobry pomysł. Takie mityngi sprawdziły się już w działaniu.
    Kamera może być skierowana np. na nasze logo. Wtedy uczestnicy w sali mityngowej nie będą widoczni.
    Dzięki mityngom internetowym mogłem być w miastach, w których jeszcze nie byłem. Posłuchać innych ludzi. Zobaczyć jak mityng jest zorganizowany itp.
    Trzymam kciuki. Jeśli już będzie działać chętnie skorzystam z takiego mityngu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta wypowiedź może ułatwi zrozumienie, że jest grupa AA, którą tworzą jej konkretni członkowie. I ta grupa organizuje spotkanie AA. I to są dwa inne twory. Czym innym jest grupa AA, a czym innym spotkanie AA.

      Usuń
    2. spotkanie AA to też grupa ludzi. Jeśli na dodatek uczestnicy czują się odpowiedzialni za takie spotkania to tworzą grupę AA. Nie ma znaczenia czy tworzą grupę w realu czy w internecie.
      Janek

      Usuń
    3. Ja myślę, że najlepiej, żeby kamera była zamontowana na kościele jak ksiądz pozwoli. To wtedy czułbym się jakbym był w tym mieście. Człowiek poczułby się tak światowo. Tak z zachodem słońca by było niezłe.

      Usuń
    4. Janek dzięki za wyjaśnienie co to jest grupa ludzi. I konieczna jest wiedza co oni czują lub czego nie czują. Może przydałby się jakiś czujnik czucia?
      To brzmi dumnie: czuję się odpowiedzialny.
      Ci terapeuci to naprawdę są skuteczni. Nawciskali tych uczuć i towarzystwo ciągle rozważa co czuje. Lubię te gadki w stylu ,, czuję się zaatakowany''. Pomyśl dwa razy zanim się odezwiesz i nikt nie będzie cię atakował.
      A kto tu wspominał, że ma znaczenie czy spotkanie jest organizowanie w realu czy sieci?

      Usuń
    5. Czuć się odpowiedzialnym to otoczyć kogoś lub coś opieką. Przecież to takie proste.

      Usuń
    6. Człowiek który nie ma nic do powiedzenia musi jakoś zaistnieć. Ten wymyślił czujnik czucia :) Trzeźwiejący alkoholik to jednak koszmarny wynalazek ewolucji.

      Usuń
    7. Pewnie, że konieczna jest wiedza o własnych uczuciach i emocjach.

      Usuń
    8. Jak ktoś nie ma wiedzy, to wymyśla. Krok drugi zawiera powrót do zdrowia we wszystkich aspektach życia; fizycznym, intelektualnym, społecznym i emocjonalnym.

      Usuń
    9. ...konieczna jest wiedza o własnych uczuciach i emocjach. - niby do czego? Dziesiątki tysięcy lat ludzie nie zdobywali WIEDZY na temat uczuć, tylko je po prostu czuli. Jak się bali, to spierniczali i to tyle.

      Usuń
    10. Krok drugi zawiera powrót do zdrowia we wszystkich aspektach życia; fizycznym... Jakież to badania przeprowadzili alkoholicy do 1939 roku, które dowodziłyby, że ich organizm nie reaguje już alergiczne na wódeczkę? Bill W. miał wtedy cztery lata abstynencji, a wszyscy inni znacznie mniej, więc dość mierne to doświadczenie i raczej przypomina chwyt marketingowy.

      Usuń
    11. 12 Kroków, w tym Krok 2, to jest wiedza??? A z jakiej dziedziny, można spytać?

      Usuń
    12. Anonimowy 9 czerwca - Marceli zbyt długo nie wytrzymał, żeby nie wciskać innym swoich wierzeń na temat cudownego działania Programu AA. Kim trzeba być, żeby wierzyć, że aowskie kroki leczą zapalenie trzustki i marskość wątroby? Głupi ludzie umierają na te choroby, a mogliby zrobić pendolino w trzy miesiące i całkowicie powrócić do zdrowia.

      Usuń
    13. Mój świat nie jest czarno - biały, a życie nie zamknęło się w piciu i nie piciu.

      Usuń
    14. Ponury, widzę, że też się zorientowałeś, że to Marceli. :-) Nawet dwie doby nie wytrzymał chłopina bez wojenek internetowych.

      Usuń
    15. Co wy wiecznie o tej wiedzy?
      Cierpieliscie na brak wiedzy?
      No dobra, wiem, większość nadal cierpi na jej brak, to jedno jest akurat w AA widoczne doskonale.
      Niestety, wiedza nie jest lekarstwem na alkoholizm.
      Tak, wiedza o Programie również nim nie jest.

      Usuń
    16. Ba! Kataru też wiedza o katarze nie leczy. :-)

      Usuń
    17. Żeby coś robić trzeba WIEDZIEĆ jak

      Usuń
    18. To nie wystarczy zadeklarować gotowości i chęci? Nawet na kolanach??? Ty chyba nie bardzo ufasz Bogu i to twoja główna wada charakteru... :-(

      Usuń
    19. „ Pewnie, że konieczna jest wiedza o własnych uczuciach i emocjach.”
      I co dalej z tą wiedzą?

      Usuń
    20. Ja będziesz chciał to będziesz wiedział do czego potrzebna jest wiedza na temat inteligencji emocjonalnej.

      Usuń
    21. Celyna weszła w tryb Pytii.
      Znowu będzie jechać mądrościami ludowymi )))

      Usuń
    22. Żeby to były jeszcze mądrości. To po prostu wymądrzanie się.

      Usuń
    23. Celina się wymądrza, Anonimowi się wygłupiają.

      Usuń
    24. Celina się wymądrza, bo jest mądra, Anonimowi się wygłupiają, bo są głupi. Takie jest zdanie Celiny o innych. Sama wyżej napisała "AA stacza się z równi pochyłej" . Dopowiem: z Jej mądrości ku głupocie innych.

      Usuń
    25. Dowolna interpretacja 😀

      Usuń
  7. Meszuge mam do Ciebie prośbę. Ty się chłopie nie rozdrabniaj. Dzięki Twojemu blogowi zrozumiałem tyle zawiłości AA, że nie wiem jak dziękować. Po ostatnich dyskusjach zaczynam rozumieć pendolino! Człowieku, już robisz niesamowitą robotę. Dzięki za ten blog. Takie otwarte forum to skarb. Co jakiś czas pojawiają się tu perełki. Pozdrawiam, dziękuję i trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Czy jest jakaś spikerka Billa, w której tenże opowiada, jaki to on jest święty uśmiechnięty, wzorzec trzeźwości, uczciwości i pokory?
    Nie ma.
    Czy jest jakaś spikerka dra Boba, w której on kreuje się na natchnionego, uzdrowionego i świetego? Nie ma.
    Dlatego cieszę się, że mamy teraz tyle wzorców świętości, życia rodzinnego i społecznego, które nie wstydzą się nad, maluczkich, informować o swojej wyjątkowości. Bo przecież w całym tym AA od dawna chodzi o to, która spikerka mądrzej się wypowie, który spiker więcej razy użyje mądrego w jego mniemaniu „bynajmniej” w niewłaściwym kontekście, komu bardziej uda się przekonać publikę do swojego przedstawienia.
    Niepicie? Co tam niepicie. Przecież nie będziemy się podniecać, która spikerka ładniej nie pije.
    Show must go on.

    „Mówcy nie zawsze byli wybierani z góry, według Normana Y.
    Przypomniał sobie, jak dr Bob powiedział jednemu facetowi: „George, w tym tygodniu twoja kolej”.
    – Ale niczego nie przygotowałem. Mężczyzna odpowiedział.
    – Do picia też nie przygotowywałeś się, ani na upijanie.
    Dr Bob powiedział. „Wstań i mów”.
    „Dr Bob i dobrzy weterani”

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamy nieść to posłanie innym alkoholikom i stosować te zasady we wszystkich naszych poczynaniach.
    Tak mówią Anonimowi Alkoholicy.
    Nie mówią w jakiej formie. Rozwój technologii umożliwia dotarcie do wielu ludzi, w tym do tych którzy nie są w stanie przełamać wstydu. Internet daje taką szansę. Są też audycje radiowe i telewizyjne, gdzie alkoholicy dzielą się swoim doświadczeniem. Są też wreszcie strony internetowe, fora i blogi.
    Każda z tych form ma swoje wady i zalety, ale każda daje szansę zapoznania się z tym co mają do powiedzenia ludzie, którzy wygrali z nałogiem. Jak dziś wygląda ich życie i co zrobili aby osiągnąć ten stan – stan trzeźwości umysłu.
    Mityng hybrydowy jest najlepszą formą przekazania posłania AA innym. Zarówno tym, którzy przestali pić jak i tym którzy jeszcze piją a chcieli by przestać.
    AA to zbieranina ludzi różnej proweniencji. Są wśród nas ludzie wykształceni ale i niewykształceni. Są tacy którzy osiągnęli w życiu sukces i tacy, którzy którzy nie mają żadnych sukcesów. Wszystkich nas zniszczyło picie.
    Mityng hybrydowy pozwala zachować pełną anonimowość. Daje to poczucie bezpieczeństwa.
    Na blogu Meszuge większość dyskutantów nie podpisuje się i piszą jako „Anonimowy”. Być może wstydzą się własnych pomysłów i braku podstawowej wiedzy? A może są tu aby jątrzyć? W realu nie zrobiliby tego.
    Innymi słowy, każda forma jest dobra. Możesz z niej skorzystać lub nie. W końcu każdy/każda z nas odpowiada za swoje życie i zdrowie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W realu to ty byś nie miał nawet okazji tych zaczepek wysmarować chłopku.

      Usuń
    2. "W realu to ty byś nie miał nawet okazji tych zaczepek wysmarować chłopku."

      Dawaj dawaj, co tam w tym realu by sie stało? Jak pacyfikujecie w realu ludzi majacych odmienne poglądy?

      Opowiadaj co im robicie skoro juz postraszyles.

      Usuń
    3. Odmienne poglądy, powiadasz…
      Obrażanie ludzi i zaczepki masz zamiast poglądów.
      A chamowi odpowiada się jego językiem. Zmyka z podkulonym ogonem.

      Usuń
    4. Ufff, na całe szczęście szybko ucieklem z tej sekty. I każdemu odradzam jakąkolwiek styczność z AA. Niezwykle szkodliwe środowisko i zbieranina wszelkich mozliwych zaburzeń, patologii i irracjonalnych pokręconych przekonań. Zamiast wyzdrowieć, mozna zdrowiec codziennnie i zyć w akceptacji niekontrowalnego lęku przed jutrem. Bo przecież mottem AA jest, ze od picia nawet po 20 latach dzieli mnie tylko kieliszek i pytaniem nie jest czy sie napiję, tylko kiedy sie napije. A i jeszcze długów można sobie narobic i w ramach tej logiki ałowcow, splacac do konca życia swoją trzezwosc poprzez sluzby, przekazywanie orogramu, wizyty w zk. Bo inaczej wiara bez uczynkow jest martwa i jak tego cudownego daru nie przekazujesz to pewnie zapijesz. Tak. Niewatpliwie AA to miejsce gdzie mozna sięgnąć dna i oszalec zupełnie.
      Pogody duszka. Trzezwiotkiego dzioneczka i duzo wdzięczności za 24 godzineczki trzeźwości.

      Usuń
    5. Szkodliwe środowisko, irracjonalne pokręcone przekonania...
      Chora idea jednomyślności, wpływanie na słabsze jednostki poprzez sponsorowanie, spikerki , nieadekwatna rola pseudo autorytetów...spowodowały patologie w polskim AA.

      Usuń
    6. Sorry....nieadekwatna rola autorytetów...

      Usuń
    7. Anonimowy11 czerwca 2023 19:06 - Autentyczny biedaczek użalajcy się nad sobą, próbujacy sprzedać innym swoje frustracje.

      Usuń
    8. Zgadzam się, że AA też degeneruje. Jednym z przykładów jest korzystanie z sal klubów-stowarzyszeń finansowanych przez gminy i miasta. I udawanie, że płaci się za wynajem. A reguluje się płatność jako darowizna. To jest zwykły szwindel i żerowanie na podatkach obywateli. I takich trików uczy się nowych aowców. Ale jak to mówia gdzie drwa rabią to wióry lecą.

      Chciałem przestać pić i próbowałem różnych sposobów. Jak trafiłem do AA to przestałem pić. Pózniej odkryłem, że AA daje mi szansę na zmianę mego życia na lepsze. I korzystam z tej szansy. To działa w moim przypadku. Poznałem wielu ludzi, którzy też korzystają z tej szansy. Jest mi z nimi dobrze. Odkryłem, że ja też mogę być przydatny innym ludziom w AA. I korzystam z tej szansy. Dzieje się tu wiele dziwnych rzeczy, ale moim zdaniem główny nurt jest ciągle utrzymany.

      Usuń
    9. „ Anonimowy11 czerwca 2023 19:06 - Autentyczny biedaczek użalajcy się nad sobą, próbujacy sprzedać innym swoje frustracje.”

      Zaś twój komentarz jest jedynie infantylną próbą obrażania i dyskredytacji tego człowieka.
      Jak dorośniesz, napisz coś merytorycznego.

      Usuń
  10. Anonimowy z godz. 09:37
    Nikt tu niczego nie sprzedaje, tym bardziej frustracji. Typowe manipulacje ; użalanie i inne brednie, dla fanatyków programowych.

    OdpowiedzUsuń
  11. 12 czerwca 2023 12:39. "...komentarz jest jedynie infantylną próbą obrażania i dyskredytacji tego człowieka". A obrażania i dyskredytacji w AA nie widzisz w zdaniu tego "obrażonego człowieka :"AA to miejsce gdzie mozna sięgnąć dna i oszalec zupełnie." ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie widzę.
      To prawda. AA to miejsce, gdzie można oszaleć zupełnie i sięgnąć trzeźwego dna.

      Usuń
    2. No cóż, pomrocznośc jasna i ślepota intelektualna.

      Usuń
    3. Świetne spostrzeżenia Anonimowy z 11 czerwca, godz. 19:06.

      Usuń
    4. Nie. Oczekiwanie Ziutka, żeby wszyscy myśleli tak jak Ziutek, wyciągami wnioski takie, jak Ziutek, byli tego wyznania co Ziutek i głosowali na tych samych co Ziutek.
      Inaczej być nie może, przecież Ziutek taki geniusz.

      Usuń
  12. A co z tą hybrydową grupą opolską? Działa, nie działa, będzie działać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie odbyły się dwa spotkania w tej sprawie. Planowane jest jeszcze przynajmniej jedno, więc... zobaczymy. Jak dotąd zainteresowanie wyrażają trzy osoby, a to oznacza, że raczej nic z tego nie będzie.

      Usuń
    2. Kiedy Bill i Bob siedzieli przy szpitalnym łóżku Billa D., to też było ich tylko trzech. I patrz pan, co się porobiło przez te 88 lat... XD

      Usuń
  13. Jakie są najbardziej szalone rady/sugestie, które usłyszałeś na spotkaniu lub od sponsora?

    Słyszałem, że sponsor kazał komuś pościelić łóżko… Ta sugestia sugerowałaby, że pokojówki nigdy nie stają się alkoholikami!

    OdpowiedzUsuń