środa, 21 sierpnia 2024

Elastyczne interpretacje WK

Jak to w sierpniu dość często bywa, jednym z tematów mityngu był Krok Ósmy: Zrobiliśmy listę wszystkich osób, które skrzywdziliśmy, i staliśmy się gotowi zadośćuczynić im wszystkim. Alkoholiczka zabrała głos i oznajmiła, że ten Ósmy Krok był dla niej najtrudniejszy w całym Programie. Siedzący naprzeciwko niej alkoholik niezwłocznie i ochoczo potwierdził – tak, tak, ja też tam miałem, też tak uważam.
Kilkoro uczestników zaczęło się nerwowo rozglądać, jakby niepewni, czy dobrze zrozumieli to, co usłyszeli. Prowadzącemu chyba też coś nie grało, bo uznał za wskazane powtórzyć treść Ósmego Kroku. Właściwie ja też pomyślałem, że ci dwoje pewnie pomylili Krok Ósmy z Dziewiątym – spotkania i rozmowy z osobami skrzywdzonymi bywają bardzo trudne i bolesne, ale samo tylko tworzenie listy, i to nie pierwszy raz, nie jest przecież aż takim wyzwaniem. Ale… może to tylko mnie się tak wydaje.

Z licznych dalszych wypowiedzi i wyjaśnień wynikało, że ta dwójka uważa Krok Ósmy za najtrudniejszy, bo po raz pierwszy w życiu zetknęli się z własną podłością wobec innych ludzi. To już wywołało spore poruszenie. Co było do przewidzenia, ktoś wspomniał, że przecież listę czy tabelę osób skrzywdzonych robił już w trakcie pracy nad Krokiem Czwartym, więc teraz, przy Ósmym, nie zrobiło to na nim jakiegoś porażającego wrażenia. Dwie osoby mu się przypomniały i to tyle tylko. Alkoholiczka stwierdziła wtedy, że podczas realizacji Kroku Czwartego, ona nie zajmowała się osobami skrzywdzonymi. Sponsorka kazała jej zrobić listę uraz, listę lęków oraz zachowań seksualnych. I znowu jej kolega potakująco kiwał głową.

W tym momencie poruszenie na sali było już całkiem spore. No bo jak to? Dlaczego? Obrachunek moralny bez krzywd? Ktoś od razu wziął ze stolika kolportera Wielką Księgę i przeczytał ze strony 77 słowa: Mamy listę wszystkich osób, które skrzywdziliśmy i którym gotowi jesteśmy zadośćuczynić. Sporządziliśmy ją przy dokonywaniu inwentury. I prawie wprost zapytał tych dwoje, jak to możliwe, że ten tekst nie zwrócił ich uwagi? Alkoholiczka spokojnie odparła na to, że jej sponsorka tego fragmentu WK jej nie przeczytała. Alkoholik dodał, że ona miał dokładnie tak samo, bo mają zresztą tą samą sponsorkę.
Chwilę później mityng się skończył.

Kiedy wychodziłem, widziałem na ulicy ponad połowę uczestników tego spotkania, stojących w kilkuosobowych grupach przed budynkiem i dyskutujących namiętnie. Ze strzępów wypowiedzi, które do mnie doleciały, zorientowałem się, że rozmawiają o cenzurowaniu naszej podstawowej literatury przez niektórych sponsorów oraz o niezalecanym (choć też i nie zabronionym) sponsorowaniu różnopłciowym – alkoholik z dumą odparł na to, że jego sponsorka twierdzi, że alkoholizm nie ma płci i tym razem to jego koleżanka skwapliwie potakiwała.

Idąc w swoją stronę pomyślałem, że owszem, alkoholizm nie ma płci, ale nadciśnienie też nie ma, ale i co z tego? A poza tym czy my w AA zajmujemy się alkoholizmem, czy może jednak rozwiązaniem problemu alkoholizmu? Na szczęście do auta kolegi, który mnie odwoził, nie było daleko, więc i tych swoich rozmyślań nie wyprodukowałem zbyt wiele.

132 komentarze:

  1. I m.in. z tego powodu chodzę regularnie na trzy spotkania AA w tygodniu. Dzielę się swoim doświadczeniem. I jestem do dyspozycji jeżeli ktoś chce o nie zapytać.
    Jak się okazuje warto mówić o rzeczach wydawałoby się oczywistych. I ja też ,,wiemy niewiele''. Czasami Bóg coś mi podpowie, a może raczej czasami coś załapię.
    PS dziękuję wszystkim organizatorom spotkania w Poznaniu. Daliście możliwość spotkania znajomych z Polski i poznania nowych ludzi (też z USA).
    Miejsce świetne! Aktywny Abstynent😉

    OdpowiedzUsuń
  2. "Powtórzmy: alkoholik niekiedy nie ma skutecznej obrony
    psychicznej przed pierwszym kieliszkiem. Poza bardzo rzadkimi wyjątkami ani on sam, ani żaden inny człowiek nie potrafi jej zapewnić. Jego obrona musi nadejść od Siły Wyższej."

    Podstawą jest modlitwa, wiara i łączność z Bogiem. Powierzanie, kolana i proste sugestie. Niestety to umyka alkoholikowi zwlaszcza jeśli bogiem staje się sponsor.

    Uczucie jakim jest gotowość do stawiania kroków i wykonywania sugestii to łaska i dar od Stwórcy.

    Gdy runie ta bariera oddzielajaca alkoholika od Pana Boga, wszystko będzie możliwe bo dla Wszechmocnego nie ma rzeczy niemozliwych.

    Sponsor to tylko przekaźnik, slup telegraficzny. Warto o tym pamiętać aby w porę nawrócić się i odnaleźć religię tak jak robili to nasi zalozyciele np. dobry doktor Bob, ktory kazdy dzień zaczynał od czytania Biblii i modlitwy.

    Pogody ducha

    Tomasz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...aby w porę nawrócić się i odnaleźć religię tak jak robili to nasi zalozyciele" - a jakąż to religię odnalazł niby Bill W. który o religiach pisał: „Rzeczą, która wciąż drażni mnie we wszystkich instytucjonalnych religiach, jest to, że wszystkie one roszczą sobie cholerne pretensje do absolutnej racji. Każda z nich wydaje się sądzić, że ma bezpośrednie połączenie z Panem Bogiem, a jej duchowe wody są niczym kryształ. Wielkie religie, aby zapewnić sobie nowych wyznawców bądź ukarać niewiernych, gwałciły wszystkie znane prawa, ludzkie czy boskie”.

      Usuń
    2. Przepraszam Tomasz ale...rozbawił mnie Twój wpis :D "Uczucie jakim jest gotowość" ... gotowość nie jest żadnym uczuciem, lecz jest konkretną decyzją, przygotowaniem, świadomością co, jak i kiedy zrobić.
      Pewnie dlatego kroki 6 i 7 stawiane są w 3 minuty. Bo przecież ja mam tylko CZUĆ, że jestem gotowa nie kłamać, nie kraść, nie oszukiwać, nie być zazdrosną ;)

      Pozdrawiam
      Agnieszka

      Usuń
    3. Wielki Słownik JP ,,Gotowość; stan, w którym człowiek CZUJE się przygotowany do podjęcia określonych czynności lub zadań" Ale pijaki mają swój własny, lepszy słownik

      Usuń
    4. Kiedy człowiek czuje się przygotowany? Kiedy wie, co, jak i kiedy ma zrobić. Stan właściwego przygotowania, to nie samopoczucie.

      Usuń
    5. "Wielki Słownik JP ,,Gotowość; stan, w którym człowiek CZUJE się przygotowany do podjęcia określonych czynności lub zadań" Ale pijaki mają swój własny, lepszy słownik" - ahhh te pijaki :D :D Ale wyjaśnij mi proszę co to znaczy CZUĆ się przygotowanym?
      Czy np. jeśli CZUJĘ się przygotowana aby pojść do pracy to co to znaczy? czy jest to emocyjka dobrego samopoczucia czy może konkretna decyzja, za którą idzie działanie. no własnie...PRZYGOTOWANA, czyli wiem co mam zrobić, jak, gdzie, o której, z kim itd itd. Czyli DZIAŁANIE a nie emocyjka czucia się :) Jednym slowem: mam poczynić konkretne kroki i dzialania aby w wypadku wad przestać ich używać, a resztą...zajmuje się Bóg. Ale w kompetencje Boga nie wchodzę. Już nie ;)

      Usuń
  3. Sporządzenie listy to pół biedy, a co z gotowością ? To też ma nastąpić w kroku ósmym. Ja często słyszę, „ na to zadośćuczynienie wciąż nie mam gotowości” od osób kilka lat utrzymujących abstynencję. Stąd ciągła walka z alkoholem mimo „przejścia przez program” ? Darek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Darku, a co byś powiedział do osoby, która twierdzi, że nie jest gotowa zadośćuczynić pewnym osobom? Co jeśli tej gotowości nie ma, co ma zrobić??
      Bo ja wciąż twierdzę, że gotowość nie jest żadnym uczuciem. Dziś już nie.
      Bo...dawno dawno temu, cały czas mówiłam, że nie jestem na coś gotowa i tak sobie nic nie robiłam no bo nie byłam gotowa.

      pozdrawiam
      Agnieszka

      Usuń
    2. Nic bym nie powiedział 😏, a z osobami którym przekazuje 12 kroków zazwyczaj uważnie czytamy to co tyczy się postawienia kroku dziewiątego. O unikaniu wykonania koniecznych zadośćuczynień jest tam też. Nie można spodziewać się rezultatów opisanych w obietnicach kroku 10 tego, czyli min zaprzestania walki z alkoholem jeśli nie zrobiono najważniejszych zadośćuczynień. Darek

      Usuń
    3. ,,Co jeśli tej gotowości nie ma, co ma zrobić??" w WK jest wszystko. W 4 kroku wybaczyłaś osobom które Ciebie skrzywdziły. W 9 zadośćuczynisz tym których Ty skrzywdziłaś. WK w sytuacji gdy masz problem, gdy nie jesteś gotowa zadośćuczynić sugeruje ,, prosimy Boga, by wskazał nam właściwy kierunek postępowania oraz dał siłę do dalszej drogi, abyśmy postępowali właściwie bez względu na osobiste konsekwencje." Modlitwa

      Usuń
    4. „,,Co jeśli tej gotowości nie ma, co ma zrobić??"”
      Ja odpowiadam, że ma się gotować.
      A całą resztę napisała osoba powyżej.

      Usuń
  4. ,, Alkoholiczka zabrała głos i oznajmiła, że ten Ósmy Krok był dla niej najtrudniejszy w całym Programie....,,Kilkoro uczestników zaczęło się nerwowo rozglądać, jakby niepewni, czy dobrze zrozumieli to, co usłyszeli. Prowadzącemu chyba też coś nie grało.." Oczywiści uczestnicy mitingu mają rację, bo oni lepiej wiedzą, który krok był dla tej alkoholiczki najtrudniejszy. ,,ktoś wspomniał, że przecież tabelę osób skrzywdzonych robił już w trakcie pracy nad Krokiem Czwartym" To chyba robił jakiś inny program. W Programie AA w kroku IV jest tylko lista osób, które skrzywdziłem. Tabele dotyczą URAZ, które mieliśmy do osób, instytucji, zasad.
    ,, Alkoholiczka stwierdziła wtedy, że podczas realizacji Kroku Czwartego, ona nie zajmowała się osobami skrzywdzonymi. Sponsorka kazała jej zrobić listę uraz, listę lęków oraz zachowań seksualnych." To dziwne, to do kogo miała urazy ta alkoholiczka? Do siebie? Skoro nie zajmowała się osobami skrzywdzonymi? Z WK ,,A oto jak z tym sobie poradziliśmy: zdaliśmy sobie sprawę, że ludzie, którzy nas skrzywdzili, być może byli bardziej chorzy duchowo niż my." Ten krok służy temu byśmy zobaczyli swoje wady i pozbyli się uraz. Inaczej nie da się postawić kolejnych kroków. ,, Sporządziliśmy ją przy dokonywaniu inwentury. I prawie wprost zapytał tych dwoje, jak to możliwe, że ten tekst nie zwrócił ich uwagi? Alkoholiczka spokojnie odparła na to, że jej sponsorka tego fragmentu WK jej nie czytała" I zabroniła im czytać WK? Dziwne. ,,sponsorowaniu różnopłciowym – alkoholik z dumą odparł na to, że jego sponsorka twierdzi, że alkoholizm nie ma płci i tym razem to jego koleżanka skwapliwie potakiwała." GSO jednak sugeruje by chłopczyk robił Program z chłopczykiem, dziewczynka z dziewczynką. Dlaczego? Jak dziewczynka robi z chłopczykiem listę seksu? Uraz dotyczących seksu? Wykorzystywania seksualnego facetów przez dziewczynkę? Miłości za pieniądze? Teraz tacy zboczeńcy erotomanie, czekający na historie kobiet dotyczące spraw seksualnych, im bardziej będą pikantne historie tym bardziej będą wyeksponowanie te wynurzenia w najnowszym dziele BSK. Tylko jakoś alkoholiczki mało chętne są w dzieleniu się swoimi ranami z powiernikami i BSK.
    Szpak Marceli
    Z Panem Bogiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dziwne, to do kogo miała urazy ta alkoholiczka? - zapytuje powyżej ten... człowiek.

      Słyszałam, że w sekcie pendolino urazy (żal, pretensje itp.) wolno mieć tylko do osób, które samemu się skrzywdziło. U nich lista uraz jest jednocześnie listą pokrzywdzonych. Nie chciało mi się wierzyć w te brednie, ale okazują się u nich praktykowane.

      Facet mnie zdradził, więc się rozstaliśmy. Dość długo miałam pretensje w związku z jego niewiernością, ale nigdy do głowy mi nie przyszło, że go skrzywdziłam... jego zdradą. Ale jaja!

      Alkoholizm jest chorobą poważniejszą niż sądziłam. Jak trzeba mieć denaturatem zryty beret, żeby dać sobie wmówić takie durnoty!?

      Anonimowy - realna gotowość do zadośćuczynienia pokazuje się przed drzwiami osoby skrzywdzonej, a nie w postaci bombastycznych deklaracji podczas spotkania ze sponsorem.

      Usuń
    2. Magdalena - muszę przyznać, że dla mnie to również było jak cios, kiedy z moją drugą sponsorką przyszlo do pisania jednej tabeli (lęki, urazy, żale, pretensje) i dowiedzialam się, że jak moja mama mnie biła i miałam o to żal to jest to mój problem bo żywię do Niej urazę. I mam jeszcze w sobie szukać wad.
      Na szczęście dużo się dowiadywałam przy pracy z trzecią (i ostatnią sponsorką) a także i poźniej, np. na warsztatach w Woźniakowie, że co innego jest krzywda realna a co innego uraza, która może się u mnie zrodzić ( i tak bylo) z krzywdy realnej.
      Ale potrzebowałam BARDZO tego zrozumienia, że poczucie złości, żalu z tego tytułu było czymś normalnym, natomiast co ja teraz z tym zrobię...to już jest moja robota, czyli zająć się urazami, które nabudowałam sobie do mamy właśnie za tą krzywdę.

      pozdrawiam
      Agnieszka

      Usuń
    3. „To dziwne, to do kogo miała urazy ta alkoholiczka?”
      Niektórzy mają urazy do jednego lub drugiego Donalda, Jarosława lub Krystyny. A nigdy ich nie skrzywdzili i w przeważającej części nigdy nie skrzywdzą.
      Ja mięsem wieloletnią urazę do sąsiadki z drugiej klatki, chociaż w życiu słowa z nią nie zamieniłem.
      Stworzyłem sobie o niej całą historię, bo… siedziała w oknie.
      Takie dziwne pytania zadają osoby, które nie zauważyły (a ich sponsor o tym nie wie), że w kroku 4 należy spisać listę osób, które skrzywdziliśmy.

      Usuń
    4. ,,Facet mnie zdradził, więc się rozstaliśmy. Dość długo miałam pretensje w związku z jego niewiernością, ale nigdy do głowy mi nie przyszło, że go skrzywdziłam... jego zdradą. Ale jaja!"
      A dlaczego mnie zdradził ten facet? Tu trzeba się zastanowić. Może byłam najbrzydsza na parkingu, a on poszedł do mnie po pijaku? Dlaczego był niewierny? Może dostał lepszą ofertę? Może w łóżku byłam nie ,,halo". To trzeba przeanalizować z drogą osobą. Egoizm, egocentryzm, koncentracja na samym sobie. Ja jest niewinna. Nie patrzymy na drugą osobę dlaczego nas ,,skrzywdziła" patrzymy na siebie. Sprzątamy swoją strone ulicy.że jak moja mama mnie biła i miałam o to żal to jest to mój problem" A dlaczego mnie moja mama biła? Bo kłamałam, oszukiwałam, źle postępowałam, a może biła mnie z nudów, dla zabicia czasu? Bo jeśli biła mnie z nudów, to nie mam za co jej zadośćuczynić. Twoim obowiązkiem nie było zabezpieczenie jej zajęć by się nie nudziła. Z WK krok 4 ,,. Zapominając o krzywdach, jakie doznaliśmy od innych, skupiliśmy się na własnych błędach."
      ,,na warsztatach w Woźniakowie, że co innego jest krzywda realna a co innego uraza, która może się u mnie zrodzić ( i tak bylo) z krzywdy realnej." Upsss. A to co to za kwiatek? Ktoś mnie skrzywdził, mam do niego urazę. Proste.
      Szpak Marceli


      Usuń
    5. „dowiedzialam się, że jak moja mama mnie biła i miałam o to żal to jest to mój problem bo żywię do Niej urazę. I mam jeszcze w sobie szukać wad.”

      No cóż, taka sponsorka może wpędzić w dwukrotnie większe traumy. To szkodnik bawiący się w psycholożkę.
      Być może to ta sama, która mówi zgwałconym kobietom, że to ich wina i wszystko jest jak powinno być. Bo bóg tak chciał.

      Usuń
    6. Marceli, napisałeś:" A dlaczego mnie zdradził ten facet? Tu trzeba się zastanowić. Może byłam najbrzydsza na parkingu, a on poszedł do mnie po pijaku? Dlaczego był niewierny? Może dostał lepszą ofertę? Może w łóżku byłam nie ,,halo". To trzeba przeanalizować z drogą osobą. Egoizm, egocentryzm, koncentracja na samym sobie. Ja jest niewinna. Nie patrzymy na drugą osobę dlaczego nas ,,skrzywdziła" patrzymy na siebie. Sprzątamy swoją strone ulicy..."
      Z jednej strony napisałeś, że tu trzeba się zastanowić dlaczego mnie zdradził= skrzywdził , a potem piszesz, że nie patrzymy na drugą osobę dlaczego nas skrzywdziła. To jak to jest?
      Tak samo, dlaczego mnie mama biła. Gdybym nie przeanalizowała tego, to bym nigdy nie dowiedziała się, że biła mnie bo wyżywała się na mnie za swoje emocje i nieradzenie sobie z sytuacją w domu, chociażby kiedy tato pił i szalał.
      Czy tu jest jakaś moja wina? Czy tu są jakieś moje wady? No nie. Dziś już wiem, że nie. To była uraza do mamy na podstawie krzywdy która mi wyrządzała. Natomiast ja potem krzywdziła Ją mszcząc się na niej za to co mi robiła. I tu jak najbardziej rozumiem i widzę swoje krzywdzenie mamy. I to mamy obie wyjaśnione kiedy szłam do mamy z 9 krokiem ☺️💖

      Usuń
    7. Agnieszko, być może moje pisanie jest mało zrozumiałe, nie jestem literatem. Z tym krzywdzeniem i skrzywdzeniem. W 4 kroku ,,zajmujemy się" osobami (i nie tylko) do których mamy urazę, złość, które nas skrzywdziły. Jest w 4 kroku tabelka ,, Na naszej liście uraz umieszczamy obok każdego nazwiska naszego „prześladowcy” rodzaj „krzywdy”, jaką ta osoba nam wyrządziła. Jak to wpłynęło na naszą samoocenę, nasze bezpieczeństwo, nasze ambicje, nasze osobiste relacje z ludźmi lub na relacje seksualne, zapisaliśmy, które z tych obszarów zostały zagrożone?" ,,Wróćmy ponownie do naszej listy. Zapominając o krzywdach, jakie doznaliśmy od innych, skupiliśmy się na własnych błędach. Kiedy byliśmy egoistyczni, nieuczciwi, samolubni, zastanawialiśmy się, co powodowało w nas lęk?" Czasami ludzie krzywdzili nas bez powodu z naszej strony. W tym kroku patrzymy na naszych prześladowców, nazywamy ich i wybaczamy im. Być może byli bardziej chorzy niż my. Napisałaś o mamie, która nie radziła sobie z emocjami. Tu nie chodzi czy ludzie słusznie nas krzywdzili czy nie (czy można kogoś słusznie krzywdzić?)
      W kroku 9 nie patrzymy na osobę, której zadośćuczynimy i krzywdę jaką nam wyrządziła. Mam jej zadośćuczynić jej za krzywdę którą ja jej wyrządziłem. By posprzątać swoją stronę ulicy.
      Osoba, której idę zadośćuczynić (pobiłem człowieka) nie ma obowiązku zwrócić mi 200 zł, które mi ukradła kiedyś.
      Natomiast nie oznacza to że nie mogę tej kradzieży zgłosić na policję.
      Szpak Marceli
      (te emiotki też wklejam, tyle, że nie potrafię :)

      Usuń
    8. „A dlaczego mnie zdradził ten facet? Tu trzeba się zastanowić. Może byłam najbrzydsza na parkingu, a on poszedł do mnie po pijaku? Dlaczego był niewierny? Może dostał lepszą ofertę? Może w łóżku byłam nie ,,halo". To trzeba przeanalizować z drogą osobą.”

      No nie. Rozkminy idioty, dwóch idiotow, czy bandy idiotow to nie jest Progtsm 12 Kroków.
      Wpędzanie ludzi w traumy i kompleksy to nie jest program 12 kroków.
      W psychologów się idioci chcą bawić.
      Przemocowiec bijący dzieci usprawiedliwia bicie dzieci. Obwinia dziecko i twierdzi że to dziecko jest winne, że matka chleje, jest nienormalna i tłucze dziecko.
      Na wymioty mnie bierze kiedy czytam takiego obrzydliwca. Jest w AA trochę takich oblechów na poziomie umysłowym i emocjonalnym tego dziecka.
      Teoretyków programowych.
      Czym zawinił mój podopieczny, że ojciec wielokrotnie topił go w wannie, przypalał papierosami i żelazkiem?
      Nie dawać takiemu obrzydliwcowi platformy do głoszenia tych bzdur.
      Rozpisał się o urazach, bo nic innego w kroku czwartym nie zrobił. Ani w piątym.
      Proszę jak gładko przełknął, że w kroku czwartym należy pisać liste osób skrzywdzonych. Ani się nie zająknie na ten temat.
      Nie karmić trolla!!

      Usuń
    9. ,,Czym zawinił mój podopieczny, że ojciec wielokrotnie topił go w wannie, przypalał papierosami i żelazkiem?" I jak to się zakończyło? Wybaczył ojcu czy dalej ma do taty urazę? Co mu poradziłeś jako sponsor?

      Usuń
    10. „„A dlaczego mnie zdradził ten facet? Tu trzeba się zastanowić. Może byłam najbrzydsza na parkingu, a on poszedł do mnie po pijaku? Dlaczego był niewierny? Może dostał lepszą ofertę? Może w łóżku byłam nie ,,halo". To trzeba przeanalizować z drogą osobą.”

      Aaa, i już wszystko wiemy.
      To jest londyńskie tak zwane „wchodzenie w buty”.
      Fantazjowanie co myślała, robiła inna osoba, co nią kierowało i dlaczego zrobiła tak, a nie inaczej”.
      To totalnie chore g…o przywleczone do programu przez alkoholika bez większych kwalifikacji do czegokolwiek.

      Usuń
  5. Alkoholizm jest śmiertelną, postępującą i nieuleczalną chorobą. Alkoholik już nigdy nie będzie jak zdrowi ludzie. Warto mieć to na uwadze przy szukaniu sponsora. Jeśli ktoś twierdzi ze wyzdrowiał, jest jakimś ex kimś, uzdrowionym to spokojnie i z tolerancja należy go traktować. Alkohol to potężny wrog.
    Fakty z WK są takie, że:
    "Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem, które otrzymujemy, jeśli zachowujemy dobrą duchową kondycję"

    I znowu podniosą lament ci, ktorzy wybiorczo traktują WK. Wybierają co chcą i elastycznie interpretują program. Beda twierdzić, ze to cytat z kroku 10 a nogi odrastają alkoholikowi dopiero po postawieniu wszystich kroków. Tak jakby z kiszonego ogórka mogl zrobić sie na powrót świeży. Tak bylo jest i będzie juz w AA. Dlatego warto słuchać i filtrować to co sie słyszy. Mozna próbować z takimi ludzmi rozmawiać. Tyle ze rozmowa z czyjąś chorobą moze nie przynieść efektów.

    Zdrowiejący alkoholik. Wdzięczny za kolejny trzezwy dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 'Zdrowiejący alkoholiku' - sugeruję zajrzeć na sam początek WK, nie trzeba przenosić się aż do 10 kroku. na pierwszej stronie WK jest napisane: "Anonimowi Alkoholicy - Opowieść o tym, jak tysiące mężczyzn i kobiet wyzdrowiało z alkoholizmu."
      To nie moje słowa - to główny cel i zamysł w jakim celu powstała Wspólnota AA i została napisana WK. Program 12 kroków na wyzdrowienie z choroby a nie zdrowienie do końca życia :)
      No ale, jeśli ktoś się chce być ogórkiem albo jakimś innym podmiotem, z naciskiem na powrót do picia ( po co w ogóle chcieć wracać do picia. PO CO?? po co pić truciznę?) to faktycznie...będzie zdrowiał i zdrowiał do końca życia. Pytanie tylko czy to zdrowienie, czy może życie w ciągłym lęku, p.t nie znasz dnia ani godziny kiedy moja choroba czyhająca się za rogiem mnie nie zaatakuje :D

      Pozdrawiam
      Agnieszka

      Usuń
    2. Gotowość to stan należytego przygotowania do czegoś i/lub zdecydowanie się na coś.
      https://sjp.pwn.pl/sjp/gotowosc;2462549.html

      Wiem, co zrobić, wiem, jak zrobić, wiem, kiedy zrobię albo przynajmniej zacznę robić i do tego Siła, która pozwoli mi podjąć działanie nawet jeśli się wstydzę lub mi się nie chce. Jednak według sekciarsko-fanatycznych odłamów w AA w Polsce, gotowość to chciejstwo (chcę albo nie chcę) lub deklaracja, z której nic nie wynika, czy wreszcie... uczucie. Ups!
      Alkoholizm to straszna choroba psychiczna. :-(

      Usuń
    3. "nie znasz dnia ani godziny kiedy moja choroba czyhająca się za rogiem mnie nie zaatakuje :D". Tak, dawniej wiele razy słyszałem na mityngach osoby po zapiciu, które mówiły: "Nawet nie wiem jak to się stało." Oczywiście, że nie wiedzieli bo nic ze sobą nie robili. Niepicie było celem samym w sobie.

      Usuń
  6. Niestety... Jest jak jest. Kiedyś AA było dla prawdziwych alkoholików. Którym obsesja zabrala wszystko.
    Później zaczello sie rozwadnianie przekazu. Polityka otwartych drzwi.
    I dzisiaj, ci którzy stracili wszystko będąc prawdziwymi alkoholikami siadają przy jednym stole z pijacymi szkodliwie czy tymi dla ktorych pierwszy urwany film to juz alkoholizm. Prawdziwi alkoholicy ktorym program musi płynąć w krwiobiegu, którzy codziennie radują się trzezwym dniem. I ci, którym minął kac, odpoczęli od alko na mityngu, przejechali sie pendolino "12K" i ...wyzdrowieli... Teraz głoszący swoją prawdę. Negujący to co pisze WK: "Widzieliśmy, wciąż i wciąż, tę samą prawdę: „Kto raz stanie się alkoholikiem, pozostanie nim na zawsze”.

    Boże, użycz mi pogody ducha,. Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić...



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „Kto raz stanie się alkoholikiem, pozostanie nim na zawsze” - i już za chwilę niejaki Marcel Sz. uzna, że "na zawsze" dotyczy tylko lat przestępnych albo tylko roku 1939, albo tylko czasu między Krokiem 1 a 2. :-)

      Usuń
    2. „Kto raz stanie się alkoholikiem, pozostanie nim na zawsze”. Prawda, ale jedynie co do substancji psychoaktywnej jaką jest alkohol. Zapodanie jej sobie grozić mi będzie raczej przewidywalnymi skutkami (kiedyś spróbowałem i efekt był miażdżący). Jeżeli zaś chodzi o szerzy aspekt psychiczny choroby - sposób myślenia, zachowania, reagowania na wszystko co mnie otacza - to jak najbardziej da się to wyleczyć np. przy pomocy 12 Kroków AA.
      "I dzisiaj, ci którzy stracili wszystko będąc prawdziwymi alkoholikami siadają przy jednym stole z pijacymi szkodliwie czy tymi dla ktorych pierwszy urwany film to juz alkoholizm." I właśnie dobrze, że trafiają do AA zanim wszystko stracili. Mają czekać na najgorsze? Im wcześniej się zawróci z tej równi pochyłej tym lepiej. Chyba lepiej nie być "prawdziwym alkoholikiem", który stracił wszystko.

      Usuń
    3. Już Bill pisał o tej chęci bycia wyjątkowym u alkoholika.
      Nadal, mimo wieku lat abstynencji nie może być najlepszym, to domaga się uznania go za najgorszego, tego co najwięcej pił.
      Innymi gardzi, bo nie pili tyle co on.

      Usuń
  7. ,,Gotowość to stan należytego przygotowania do czegoś i/lub zdecydowanie się na coś." I krok 8 staliśmy się GOTOWI i z WK ,,Mamy listę wszystkich skrzywdzonych przez nas osób, którym jesteśmy GOTOWI zadośćuczynić. Sporządziliśmy ją, gdy robiliśmy nasz obrachunek. Poddaliśmy się gruntownej ocenie. Teraz wychodzimy do naszych współbraci i naprawiamy szkody wyrządzone im w przeszłości" Gotowość nabywamy w trakcie stawiania wcześniejszych kroków.,, Pamiętać należy, że już na początku naszej drogi zdecydowaliśmy się uczynić wszystko, aby odnieść zwycięstwo nad alkoholem."
    Anonimowy21 sierpnia 2024 11:37 napisałeś ,,Mozna próbować z takimi ludzmi rozmawiać. Tyle ze rozmowa z czyjąś chorobą moze nie przynieść efektów." To jak można z Tobą rozmawiać skoro jak twierdzisz jesteś chory?
    Może jednak dotrę do Ciebie, nie do twojej choroby. Powiedz mi jaki ma cel postawienie 12 Kroków? Rozwjanie, pielęgnowanie choroby? Piszesz że choroba jest nieuleczalna, to po co ten Program? Jaki jest jego cel?
    AA ma ,,sposób" ,,Jest rozwiązanie" Rozwiązanie czego? Sposób na co? Na chorowanie. Bo jak to ma być sposób na niepicie, to prościej wszyć sobie esperal. Raz na rok i spokój. To jaki jest cel tego Programu wg Ciebie? Wklejasz tu terapeutyczne teksty ,, Tak jakby z kiszonego ogórka mogl zrobić sie na powrót świeży." Zawsze będziecie chorzy i nienormalni nie nadajecie się do życia w społeczeństwie. Tylko my, terapeuci możemy ci pomóc. Tylko co z tym programem terapeutycznym ,,kontrolowanego picia"? Wszystkich klientów, pod okiem Pana Woronowicza, nauczyli już pić kontrolowanie?
    Skopiuje ,,"Anonimowi Alkoholicy - Opowieść o tym, jak tysiące mężczyzn i kobiet wyzdrowiało z alkoholizmu."
    Zauważ nie trzeźwieli, nie zdrowieli tylko WYZDROWIELI, z beznadziejnego stanu ciała i ducha.
    Z Panem Bogiem
    Były alkoholik wyleczony z choroby alkoholowej
    Szpak Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedz mi jaki ma cel postawienie 12 Kroków? - pyta Szpak.
      "Rozwiązali oni problem z piciem" - to z WK, którą znasz tylko wybiórczo i fragmentarycznie, a do tego interpretujesz w jakiś dziwny sposób.

      Usuń
    2. "Rozwiązali oni problem z piciem" W jaki sposób rozwiązali problem z piciem? Esperal? Czy coś innego?
      To już nie mają problemu z piciem? Co to oznacza?

      Usuń
    3. Nie karmić trolla!!!

      Usuń
    4. "nie trzeźwieli, nie zdrowieli tylko WYZDROWIELI" Ot tak, w mgieniu oka. Identycznie jak Marceli.

      Usuń
  8. Aż mi się wierzyć nie chce w te dyskutujące grupy, chyba że faktycznie w Opolu trwa przekazywanie faktycznego programu 12 Kroków AA.
    Niestety, cała reszta Polski została opanowana przez „londyńczyków” i tadkową interpretację WK, w której czwarty krok sprowadza się wyłącznie do uraz i ich czytania sponsorowi całą noc. Albo dwie noce.
    W związku z takim okrojeniem 4 Kroku, i 5 nie ma wielkiego sensu.
    Wykłócają się, wbrew 8 oczywistemu krokowi z Wk, że dopiero wtedy pisze się listę osób skrzywdzonych.
    Są i tacy, którzy poszli jeszcze dalej, w 4 kroku piszą listę osób do rozstrzelania 😂 czyli tych osób, które ich skrzywdziły. Po co? Nie wiem. Twierdzą, że to zalecenia z „12/12”.
    Ostatnio słuchałem alkoholiczki, której 8 krok (ze sponsorką) polegał na tym, że porozstawiała sobie zdjęcia rodziny i znajomych i zwymyślała ich wszystkich, bo im się należało. Byłem przerażony słuchając.
    Nie tym happeningiem, tylko tym jakie skutki będzie miało dla tej oszukanej alkoholiczki takie podejście do kroku 8.

    Czy to, że w kroku 4 piszemy listę osób przez nas skrzywdzonych jest celowo ukrywane? Czy to cenzura?
    Nie, to bezmyślność, niechęć do czytania, brak rozumienia czytanego tekstu, ślepa wiara w mądrość sponsora. Takie 🐏🐏 prowadzone na rzeź.
    Co doskonale przedstawiłeś w tej parce z mityngu.
    A potem już faktyczne ukrywanie i kombinowanie, bo jakże podważyć własne błędnie postawione kroki?

    Co do londyńczyków, to ostatnio słuchałem alkoholika z mojego miasta, który z zachwytem wspominał, że jak poprosił sponsora o program, to zadzwonił do niego porozmawiać sponsor tego sponsora, a wieczorem sam ojciec Tadeusz z Londynu.
    Zapachniało mi sektą i kontrolą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pendolino nigdy się u nas nie zagnieździło - nie ten poziom znajomości Programu i doświadczeń AA zawartych w literaturze. Ale nie tak dawno okazało się, że wśród alkoholiczek pojawiają się podopieczne podopiecznych Sydney S. z Krakowa.

      Usuń
  9. ,,Przeprowadzono wiele gorących dyskusji, wśród rzeszy lekarzy, jak się wydaje, panuje ogólny pogląd, że większość chronicznych alkoholików skazana jest na zagładę." ,,Z roztrzęsionego, zrozpaczonego, nerwowego wraka zmienił się w człowieka pełnego wiary i pogody ducha." ,,MY - ANONIMOWI ALKOHOLICY - znamy tysiące mężczyzn i kobiet, którzy kiedyś byli w stanie tak samo beznadziejnym jak Bill. Prawie wszyscy wyzdrowieli. Rozwiązali problem z piciem." ,,Bezsprzecznym faktem dla każdego z nas jest to, że odkryliśmy wspólne rozwiązanie." ,,Czujemy, że wyeliminowanie picia to tylko początek." ,,Wielu z nich mogłoby wyzdrowieć, gdyby mieli okazję znaleźć wspólnotę, która uratowała nas. Jak więc mamy przedstawić im rozwiązanie, które zostało nam w tak prosty sposób ofiarowane." ,,Niewątpliwie jesteś ciekawy, jak i dlaczego - mimo opinii ekspertów, że nie jest to możliwe - wyzdrowieliśmy z beznadziejnego stanu umysłu i ciała." ,,Wielka Prawda jest taka, że otrzymaliśmy głębokie, skuteczne duchowe doświadczenia, które zrewolucjonizowały całe nasze podejście do życia, do naszych bliźnich i do wszechświata Bożego." ,,W dalszej części książki przedstawimy wyraźnie, co zrobiliśmy, by wyzdrowieć." ,,Pomysł, że w jakiś sposób pewnego dnia będę kontrolować i cieszyć się swoim piciem, jest wielką obsesją każdego człowieka pijącego nienormalnie. Zdumiewająca jest trwałość tej iluzji."
    ,,My, alkoholicy, jesteśmy przegranymi mężczyznami i kobietami jeśli chodzi o zdolność kontrolowania picia. Wiemy, że prawdziwy alkoholik nigdy tej kontroli nie odzyska." ,,Jesteśmy przekonani, że alkoholicy, tacy jak my są w szponach postępującej, ciężkiej choroby. Z biegiem czasu nasz stan stopniowo pogarsza się, nigdy nie polepsza." Ten fragment jest dobry, zapominają go wklejać ,,niewyleczalni" Pamiętajcie - nigdy nie polepsza się, choroba postępuje!!
    I to ,,Jesteśmy jak ludzie, którzy stracili nogi; a które nigdy już nie odrosną. Wydaje się, że nie istnieje żaden sposób leczenia, który pozwoliłby alkoholikom zachowywać się jak inni ludzie. Próbowaliśmy wszystkich środków, jakie tylko były dostępne." Nie istnieje żaden sposób leczenia!!! Pamiętajcie. Choroba nieuleczalna!!!
    To też dobrze wyciągać z kontekstu i wklejać.,,Jeśli ktoś, kto nie potrafił kontrolować swojego picia, potrafił się zmienić i pije jak dżentelmen, chylimy przed nim czapki." A terapeuci potrafią to uczynić z alkoholikiem. Też przed nimi chylę czapkę. ,,To jest ta zaskakująca cecha alkoholizmu, jaką znamy - ta całkowita niezdolność do przestania picia bez względu na to, jak wielką mieliśmy potrzebę czy życzenie, by tak się stało." Też to macie? To jest cecha alkoholizmu. ,,W momencie, gdy zdecydowałem się przejść przez ten program, ogarnęło mnie dziwne uczucie, że choroba alkoholowa ustąpiła i tak się faktycznie stało." Co ten facet gada? Nieuleczalna choroba?
    ,,Rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie oddać się temu prostemu programowi. Są to mężczyźni i kobiety, którzy z natury swojej są niezdolni do zachowania uczciwości wobec siebie. Zdarzają się tacy nieszczęśnicy" Zdarzają się? Znacie takich? ,,Być może, nie znasz żadnych pijących, którzy chcą wyzdrowieć." ,, ty możesz porozmawiać z nim o beznadziejności choroby, jaką jest alkoholizm, ponieważ wiesz, co zrobić by wyzdrowieć." Choroba beznadziejna czyli nieuleczalna!! Pamiętajcie by odpowiednio wyrywać cytaty z kontekstu. ,,Nawet jeśli twój podopieczny nie do końca przyzna się do swojego stanu, to zapewne zaciekawi go, jak wyzdrowiałeś". ,,Powiedz, że jeśli chce wyzdrowieć, zrobisz wszystko, by mu w tym pomóc." ,, Jeśli zostawisz taką osobę, może wkrótce przekona się, że nie może wyzdrowieć samodzielnie."
    ,,Alkoholik, który potrafi i chce wyzdrowieć, potrzebuje trochę miłosierdzia, w potocznym znaczeniu tego słowa."
    ,,Przypomnij podopiecznemu, że jego powrót do zdrowia nie zależy od ludzi. Zależy jedynie od jego relacji z Bogiem. Znamy mężczyzn, którzy wyzdrowieli, choć ich rodziny rozpadły się."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że umiesz „kopiuj-wklej”. Fajnie, że masz folder z cytatami do wklejania.
      To teraz naucz się robić to w czytelny sposób, oddzielać jakiś cytaty od swoich własnych dodatków.
      Bo tego bełkotu nie da się czytać.
      Nie karmić trolla!!!

      Usuń
  10. A gdzie napisano, że mityng jest tylko dla alkoholików? Te tak zwane mityngi zamknięte są są sprzeczne z naszymi tradycjami. Tradycja trzecia: Jedynym warunkiem członkostwa w AA jest pragnienie zaprzestania picia.
    Nie ma słowa że musi to być alkoholik. Jeśli ktoś uzna, że pije za dużo lub picie komplikuje mu życie to nawet jeśli nie identyfikuje się jako alkoholik jest członkiem naszej Wspólnoty. No chyba, że jest to już wspólnota wybrańców, którzy na dodatek będą diagnozować innych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,A gdzie napisano, że mityng jest tylko dla alkoholików? " To jest zasada PLAA. Od przyszłego roku będzie nakaz używania alkomatów na mitingach. Bo cierpiący alkoholik nie może być pod wpływem. To lepiej go nie wpuścić niż później zakazywać mu głosu? Skąd ja moge wiedzieć, że osoba uczestnicząca w mitingu jest alkoholikiem? Może to zwykły kłamczuch jest? Na czole nie ma wpisane, że jest alkoholik, legitymacji nie posiada, a że mówi ,, jestem alkoholikiem i mam na imię Tadeusz czy Magdalena" nie oznacza, że mówi prawdę. Na mitingach jest bardzo dużo pijaków. Pijak nie potrzebuje Programu AA, bo nie jest alkoholikiem. Pijak nie chce, nie może wyzdrowieć bo nie jest chory.
      AA ma być inkluzywne nie ekskluzywne. Pijaki o tym zapominają. Prawdziwy alkoholik nie zamknie przed nikim drzwi i tym się, między innymi, różni od pijaka.
      Szpak Marceli
      Z Panem Bogiem

      Usuń
  11. Gdy przyszedłem do AA miałem żonę, dzieci, rodziców, rodzeństwo, kolegów, pracę, dom, pieniądze, wysoką pozycję społeczną, wykształcenie, uprawiałem sporty, byłem zdrowy fizycznie.

    I byłem na skraju załamania nerwowego. Przyjmowałem psychotropy.

    AA dało mi nowe życie. Dziś jestem czysty i pełen wiary. Dziękuję AA, że mnie przyjęło i dało nadzieję. Swoje pierwsze spotkanie AA ciągle pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  12. "AA ma być inkluzywne nie ekskluzywne"

    Dokładnie tak! Każdy ma prawo przyjść na mityng. Niezależnie od tego kim jest. Może posłuchać o rozwiązaniu jakie mamy.

    Może tez zgodnie z zasadą inkluzywnosci się wypowiedzieć. I nie musi identyfikować sie jako alkoholik. Otwartość i tolerancja. Zgoda na wypowiedzi ludzi nieuzaleznionych. Podobnie zgoda na sluchanie doświadczeń osob z rodziny alkoholika. Kazdy może cos wnieść i nigdy nie wiadomo co komu pomoże. Być moze wlasnie doświadczeń np. terapeuty uratuje komuś zycie.

    Rozwiązaniem jest akceptacja i pełna otwartość aby kazdy kto chce mógł wypowiedzieć sie na dowolny temat.

    Dziękuję ze jestescie. I do zobaczenia na szlaku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozwiązaniem jest akceptacja - rozwiązaniem, czego? Akceptacja, czego? Czy to tylko takie sekciarskie zaklęcia bez sensownego znaczenia?

      Usuń
    2. „Podobnie zgoda na sluchanie doświadczeń osob z rodziny alkoholika. Kazdy może cos wnieść i nigdy nie wiadomo co komu pomoże. Być moze wlasnie doświadczeń np. terapeuty uratuje komuś zycie.”

      Mityng AA to nie darcie pierza w kółku gospodyń wiejskich.
      Nie spotykamy się tam po to, żeby zgadywać co komu pomoże. Ani nie na pierdoły.
      My wiemy co pomaga na alkoholizm. I to przekazujemy.
      A tacy jak ty usiłują nam w tym przeszkadzać, oszukują nowicjuszy skazując ich na pewną śmierć.
      Dlaczego uparłeś się na mityngi AA, a nie spotkasz się z koleżeństwem na pierdoły w kawiarni? Może nawet przy kilku butelkach dobrego wina. Będziecie mieli więcej głupich pomysłów.

      Usuń
    3. „Rozwiązaniem jest akceptacja i pełna otwartość aby kazdy kto chce mógł wypowiedzieć sie na dowolny temat.”
      A czy jest jakiś problem? Jaki?
      Czego rozwiązaniem ma być akceptacja?
      Rozwiązaniem wyrwania zdania z kontekstu?
      Kontekst jest naszym przyjacielem.

      Usuń
    4. „Kazdy może cos wnieść i nigdy nie wiadomo co komu pomoże.”
      Nie. Mityng AA to nie stół do ruletki.
      Na mityngu AA zwykle spotykają się ci, którzy już wszystkie błędne sposoby wypróbowali.
      Alkoholicy nie mają czasu na proponowane przez Ciebie loterie i zabawy.
      To wyścig ze śmiercią.

      Usuń
  13. ,,Elastyczne interpretacje WK". Dobrze by było byśmy zrozumieli co oznacza dowolna interpretacja Programu AA.
    Elastyczna, dowolna czyli taka jak mi pasuje. Powiernicy piszą ,,weź z Programu to co ci pasuje, a resztę zostaw" i to jest elastyczna interpretacja Programu. Elastyczna interpretacja jest w porządku ale tylko wtedy jak to będzie interpretacja taka jaka mi pasuje, jaką JA stosuje. Jak to wspominał Meszuge ,,możemy sprzedać dowolny kolor samochodu marki ford, pod warunkiem że będzie to kolor czarny. Czytam tu różne stanowiska, o własnej czy też sponsora interpretacji programu, cóż taka interpretacja. Nie rozumiem tylko dlaczego osobom, które mają swoje własne interpretacje przeszkadzają elastyczne interpretacje innych osób. Dlaczego twierdzą, że źle interpretuje Program Sydney, Osiatyński, czy też Felek, albo pendollino, albo ścielących łóżka. Dowolna interpretacja Programu. Rozumiem osoby, które twierdzą ,że ten Program nie jest do interpretacji. Jest na tym blogu kilka takich osób, które powtarzają za Billem ,,Rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje ZGODNIE z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie oddać się temu prostemu programowi." ,,Wydawało się nam, że możemy znaleźć łatwiejszy, łagodniejszy sposób, niestety nie potrafiliśmy. ... Niektórzy z nas starali się trzymać starych przekonań; bezskutecznie. Dopóki stanowczo nie pozbyli się ich, nie osiągali żadnych pozytywnych rezultatów". ,,Stosowanie półśrodków nic nam nie dało. Znajdowaliśmy się ciągle w punkcie wyjściowym." Coś co działało 80 lat temu bez rozcieńczeń działa do dzisiaj. Program rozcieńczony z różnymi rodzaju dziwnymi zaleceniami przestaje działać. Program jest prosty.
    Program nie jest do interpretacji. By Program zadziałał trzeba postawić wszystkie 12 kroków dokładnie jak to zrobił Bill i alkoholicy, którzy wyzdrowieli z tej śmiertelnej choroby.
    Szpak Marceli
    Z Panem Bogiem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Dwanaście Kroków zawiera niewiele wskazań absolutnych. Większość Kroków poddaje się elastycznej interpretacji, zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki". [„Jak to widzi Bill”].

      [Bill W.] Przede wszystkim jednak uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA. W ten sposób jego i tak bolesna depresja pogłębiana była dodatkowo przez poczucie winy. Pisał: „W związku z tym czułem się winny. Pytałem sam siebie, dlaczego, przy tych wszystkich moich osiągnięciach, musiałem być wystawiony na takie rzeczy. Kiedy indziej obwiniałem się za to, że nie potrafię stosować programu w niektórych dziedzinach życia. „Przekaż dalej”.

      Usuń
    2. To już będzie ze czterdziesty raz, jak Szpak twierdzi, że programu nie wolno interpretować, a Bill Wilson uważa, że owszem, większość Kroków poddaje się elastycznej interpretacji.

      To już będzie z siódmy raz w tym roku, jak szpak twierdzi, ze Bill W. zrobił Program, podczas gdy sam Bill W. wyznaje, że nie.

      Bill W. jest autorem Programu, więc raczej wie, czy można Kroki interpretować. Bill W. raczej wie, czy zrobił Program czy nie i na pewno wie to lepiej od Szpaka czy innego alkoholika z południowo wschodniej Polski.

      Usuń
    3. Meszuge, powiedz, czemu Szpakowi od lat pozwalasz bezczelnie kłamać na temat programu i Billa?

      Usuń
    4. Przynajmniej połowa z Kroków wywołuje u alkoholika wstrząs i szok w wyniku zderzenia z rzeczywistością. Zaczyna wtedy, on lub ona, rozumieć, że nie pił, bo mąż/żona była zła, szef niesprawiedliwy i reklamacji w sklepie nie przyjęli itp. Ludzie trzeźwi nie kopią się z faktami. Szpak z nimi walczy od lat i od lat zakłamuje rzeczywistość. Być może wierzy, że jak setny raz napisze, że Program nie jest do interpretacji, to Bill Wilson zmieni zdanie?
      M. ma rację, Szpak to bardzo chory człowiek, umysłowo chory. I w tę chorobę wpędził go jego sponsor z AA. Przykre to i smutne.
      Mają rację i ci, którzy przestrzegają przed wchodzeniem z nim w jakiekolwiek polemiki – nie ma sensu karmić trolla. Jeśli ktoś wybiera swoje przekonania zamiast faktów, to już tylko profesjonalna opieka psychiatryczna może cokolwiek pomóc.

      Usuń
    5. Bill nie przewidział samodzielnej, elastycznej interpretacji kroków przez polskich tłumaczy. (w szczególności drugiej części pierwszego kroku). Chyba się zagalopowałem nazywając tych samouków tłumaczami. Zresztą dalej jest kultywowana ślepa wiara w to, że najlepszym tłumaczem w dziedzinie literatury AA jest alkoholik. I bajdurzenie o jakimś specjalnym zrozumieniu przez owego tejże literatury.

      Usuń
  14. Każdy ma prawo przyjść na miting. Nie każdy ma prawo się wypowiadać. Do wypowiedzi zapraszamy tylko alkoholików. Słyszę to na wielu mitingach. Tylko alkoholik może podzielić się doświadczeniem dotyczącym choroby alkoholowej. Inne osoby mogą się podzielić informacją, jak sadzić ogórki, jak zrobić dobry rosół, gdzie kupić tanie buty. Miting to nie miejsce na takie informacje. Jeśli ktoś opowiada takie ciekawostki, prowadzący przerywa wypowiedź takiej osobie. Alkoholika interesuje wyjście z choroby alkoholowej, nie mordowanie zarazy ziemniaczanej. Jeżeli kogoś interesuje pieczenie ciasta udaje się na spotkanie koła gospodyń wiejskich nie na miting AA.
    Szpak Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem. Czyli ta cala inkluzywnosc to pic na wodę? Skoro tylko alkoholik moze się wypowiedzieć?
      Ten prowadzący a może ktoś inny jakoś sprawdzają czy ten co mowi jest alkoholikiem? A jak na temat alkoholizmu i kroków mowi jednak np. narkoman? To też się mu przerywa? Przecież nie gada o zupie pomidorowej.
      Skoro ktoś uznał ze chce się wypowiedzieć to moze ma problem z piciem? Przecież do AA nalezy ten kto sam tak postanowi.
      Czy np. ex-alkoholik może sie wypowiedzieć skoro juz identyfikuje się jako niealkoholik?

      Jakies to niespójne.

      Usuń
    2. A jak o bólach miesiączkowych mówi mężczyzna to jest to wartościowe doświadczenie? Jest to w ogóle doświadczenie?
      Przecież nie mówi o zupie pomidorowej.
      Warto w życiu nauczyć się rozróżniać wartościowe źródła wiedzy i odróżniać doświadczenie od tego co się komuś wydaje.
      Wredny nie będziesz pisał takich opowieści dziwnych treści.

      Usuń
    3. "Każdy musi, niestety, swoje doświadczenia gromadzić sam. Nie są one w pełni przekazywalne" - „Warto być przyzwoitym”, Władysław Bartoszewski.

      Usuń
    4. W.Bartoszewski to ten co wyszedł z Auschwitz na L4.Rzeczywiscie warto być przyzwoitym.Były czasy ,że jedyna słuszna stacja założona przez byłych oficerów WSI ,często cytowała w/w tze.autorytet.To nie przypadek,że ten blog tak często walczy z tym co chrześcijanskiepod płaszczem pięknych haseł tze.odwro ona akceptacja i tolerancja.

      Usuń
    5. https://pl.wikipedia.org/wiki/Władysław_Bartoszewski

      Usuń
    6. Anonimowy23 sierpnia 2024 15:56 - ale wy pisowcy uwielbiacie się plugawić. Nie, chłopie, partyjna propaganda to nie informacja.

      Usuń
    7. „ W.Bartoszewski to ten co wyszedł z Auschwitz na L4.”
      Napisał pijus, co nawet w wojsku nie był.
      Dlatego boję się AA od kiedy zauważyłem, że takie kreatury żyją koło mnie i udają świętych.

      Usuń
    8. Rzeczywiście Wikipedia to wzór obiektywizmu.Każdy ma swoich bohaterów.Nie nazwałbym plugawieniem przytaczania pewnych faktów o których nie usłyszy się w tzw powszechnych źródłach informacji.Po raz kolejny podtrzymuje swoje zdanie o inspiracji tematów tego bloga,że jest on ukierunkowany w stronę walki z chrześcijaństwem,akurat przez przekaźnik Wspólnoty AA

      Usuń
    9. Pisowiec, co? Partia i kościół zaszczepiły takiemu syndrom oblężonej twierdzy i teraz wszędzie szuka wrogów.

      Usuń
  15. Większość nieporozumień wynika z faktu, że ponad 50% LUDZI NIE POTRAFI CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tym blogu odsetek czytających bez zrozumienia, jak się wydaje jest powyżej 80%. Dochodzą do tego kłamstwa i manipulacje. Do rzeczy jeszcze raz postaram się wyjaśnić podstawowe pojęcia w AA.
      AA ma jedną, unikalną, rzecz dzięki której wyzdrowiało na całym świecie miliony alkoholików. Jest to Program AA. Program AA zawiera 12 kroków, na mitingach można poczytać kroki, znajdują się na laminacie. Program zawiera 12 kroków. Kroki nie zawierają Programu AA są jego częścią.
      Program AA znajduje się w podstawowym podręczniku AA jakim jest WK. Nigdzie więcej Programu nie spotkamy. Niektóre kroki podlegają interpretacji, jak napisał Bill jednak ,,zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki". Co to jest ten ,,światopogląd" znajdziesz w googlu. Program - ,,Rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje ZGODNIE z naszym programem." ,, ,,Wydawało się nam, że możemy znaleźć łatwiejszy, łagodniejszy sposób, niestety nie potrafiliśmy." Jeśli ktoś chce interpretować Program, tak jak mu się podoba, nie ma zakazu. Program prawdopodobnie nie będzie wtedy działał, to nie będzie Program Billa W.
      Ogromny problem ze zrozumieniem prostego tekstu ma Magdalena, której jak ją czytam, jestem fanem.
      ,,To już będzie ze czterdziesty raz, jak Szpak twierdzi, że programu nie wolno interpretować, a Bill Wilson uważa, że owszem, większość Kroków poddaje się elastycznej interpretacji."
      Magdalena z jak sadzę ,,nienachalną urodą", mająca urazę do partnera, który ją porzucił napisała.
      ,,T szpak twierdzi, ze Bill W. zrobił Program, podczas gdy sam Bill W. wyznaje, że nie." Po co te kłamstwa, po co te manipulacje. Gdybys dysponowała WK i gdybyś do niej zajrzała dowiedziała byś się jak, kiedy i gdzie Bill Wilson postawił kroki. Na początku WK jest tak rozdział 1 ,,Historia Billa" zajrzyj tam, jeśli chcesz się tego dowiedzieć. Każdy krok Billa jest tam opisany. Bill nigdy nie mówił, pisał, że nie postawił kroków. To kłamstwo, które powielasz. Kilka cytatów z WK. ,,A oto kroki, które postawiliśmy, a które są sugerowanym przez nas programem powrotu do zdrowia" Kto postawił te kroki? Wszyscy tylko nie Bill?
      , ,,Znaleźliśmy się przy trzecim kroku" ,,Oto jak i dlaczego tak zrobiliśmy. Przede wszystkim musieliśmy przestać grać rolę Boga. To zadziałało. " Kto to są ci co musieli? Czy Bill W napisał tez o sobie czy tylko o innych? ,,Dlatego zaczęliśmy od osobistego obrachunku. To był krok czwarty." I tak można zacytować całą WK jak Bill W z kumplami postawili 12 kroków.
      Magdaleno jesteś zwykłą kłamczuchą, pełną żalów, obsesji manipulantką. Magdaleno jak widzę nie rozumiesz prostego zdania, napisanego przez Billa W. „.. Pytałem sam siebie, dlaczego, przy tych wszystkich moich osiągnięciach, musiałem być wystawiony na takie rzeczy. Kiedy indziej obwiniałem się za to, że nie potrafię stosować programu w niektórych dziedzinach życia. „Przekaż dalej”. To Szpak brnie dalej. Bill W nie napisał nigdzie, że nie postawił 12 kroków. Cytat zupełnie mówi o czymś innym. To jest ta właśnie trudność w zrozumieniu czytanego tekstu. Gdzie tu Bill W napisał, że nie postawił 12 kroków? Bill W nie był ideałem, jak każdy z tych, którzy postawili 12 kroków i na których Program zadziałał. Nikt z nas nie jest idealnie, kryształowy. Jest w 12 krokach, krok 10 mówiący o codziennym obrachunku moralnym. Dlaczego? Bo popełniamy błędy. Czy ktoś z uczestników tego blogu może powiedzieć, że jest bezwzględnie czysty, cechuje go bezwględna miłość, uczciwość? Nie? Bill też był człowiekiem. Dlaczego Bill napisał ,,Kiedy indziej obwiniałem się za to, że nie potrafię stosować programu w niektórych dziedzinach życia" Uwaga, napisał, że nie potrafi stosować Programu!!! Program miał nie potrafił go tylko stosować, w niektórych dziedzinach. Dlaczego nie potrafił i jak sobie z tym problemem później poradził, wyjaśnił w pięknym eseju ,,Trzeźwość emocjonalna" polecam lekturę.
      Magdaleno . Miłości życzę Ci. Z Panem Bogiem
      Szpak Marceli

      Usuń
    2. Bill Wilson "Przede wszystkim jednak uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA" ["Przekaż dalej"].

      Usuń
    3. Jest jednak parę problemów z tym cytatem Bill podobno powiedział, że nie udało mu się przepracować kroków. To idźmy do wspomnianego tytułu ,,Przekaż dalej" Str 163 ,,Doświadczenie powrotu do zdrowia, jakim ci dwaj dzielili się z Bilem D" Ci dwaj (Bill i Bob) wyzdrowieli mimo tego że jeden z nich nie ,,przepracował Programu" na depresję. Ciekawostka z str 167 Tak opisywał Roy Y. ...Gdy zaś Bill pojawił się na tym samym spotkaniu, musiał zawsze przewrócić krzesło- uwielbiał znajdować się w świetle reflektorów. Choć Bill nigdy by naprawdę czegoś tak prostackiego nie zrobił..." Upss. Ktoś komuś w tejs samej książce nie wierzy. To jak wywalał te krzesła czy nie? To jak postawił kroki czy nie? Idźmy dalej ,,Potrzebna była również książka, która przedstawiła ich ,,światu" a także chroniła ich posłanie przed ZNIEKSZTAŁCENIEM i WYPACZENIEM. E tam, jak wiadomo z wiarygodnych źródeł, możemy wypaczać, zniekształcać Program i interpretować go po swojemu. I znowu coś do tematu str 211 ,,Można przekazywać posłanie twarzą w twarz....W przekazie drukowanym nie ma takiej możliwości: to co wydrukowane, bywa jedyną informacją, do której ma dostęp cierpiący alkoholik. Musi więc być skuteczne. Jak to ujął Bill ,,Nie mogło być żadnej luki, przez, którą racjonalizujący, jak zwykle alkoholik miałby szansę wyśliźnięcia się" Bill miał właśnie do napisania słynny rozdział piąty ,,Jak to działa" Ale jeżeli ktoś chce racjonalizować, interpretować po swojemu to kto mu tego zabroni? Jedynie możemy prosić by nie przekazywał dalej swoich interpretacji, mądrości racjonalizacji.
      Meszuge gdybyś był łaskawy podać mi stronę w PD gdzie znajdę cytat który tu umieściłeś
      Pięknego dnia z Panem Bogiem
      Szpak Marceli

      Usuń
    4. Bill całe swoje dorosłe życie cierpiał na depresję. Z czasem, gdy zalewał się alkoholem, doszły do tego inne poważnie schorzenia. Zaburzenia lękowe, zaburzenia kompulsywne, zaburzenia psychotyczne z elementami urojeń, poważne zniekształcenia poznawcze. One nie zniknęły jak przestał pić, o czym zresztą pisze sam i o czym piszą inni autorzy w biografiach Billa.

      Usuń
    5. „Przekaż dalej”, s. 322.

      W czasach Bill to oczywiście nie, ale obecnie już od dawna wiadomo, że alkohol łagodzi objawy depresji. Marihuana też.

      Usuń
    6. Od czasów Billa wiadomo, że alkohol jest silnym depresantem, co znaczy, że wywołuje, jak i pogłębia depresję.
      I nic się w tym zakresie nie zmieniło.

      Usuń
    7. Od przynajmniej 50 lat wiadomo, że alkohol łagodzi objawy depresji. Stąd wielu ludzi, depresantów, uzależnionych od alkoholu, choć niekoniecznie będących alkoholikami.

      Usuń
    8. To, że alkohol na chwilę poprawia nastrój, nie oznacza że łagodzi objawy depresji.
      Euforyzujące działanie alkoholu przynosi na początku picia krótkotrwałą ulgę, a równocześnie trzeba podkreślić, iż systematyczne picie ma działanie depresjogenne (wywołuje lub nasila depresję).
      Naprawdę, wiedza jest dzisiaj dostępna na wyciągnięcie telefonu.
      Bo głowa pusta, jak widzę.

      https://www.centrumdobrejterapii.pl/aktualnosci/alkohol-nie-jest-lekiem-na-problemy-cz-iii-czy-alkohol-pomaga-w-depresji/

      Usuń
  16. W Stanach Zjednoczonych prawie 130 milionów dorosłych Amerykanów czyta poniżej poziomu szóstej klasy — liczba ta stanowi ponad połowę dorosłej populacji USA, zgodnie z danymi Departamentu Edukacji. Zatem, w AA US/Kanada nie może być inaczej

    OdpowiedzUsuń
  17. A jaki procent czytelników na tym blogu potrafi zrozumieć wpisy Marcelego?

    OdpowiedzUsuń
  18. DYSKUSJI I WSTAWEK POLITYCZNYCH SOBIE TU NIE ŻYCZĘ.

    OdpowiedzUsuń
  19. - Jakiego człowieka tworzy Oświecenie?
    Mistrz odpowiedział:
    - Mieć świadomość społeczną i nie należeć do żadnej partii; poruszać się, a nie podążać żadnym, utartym szlakiem; brać rzeczy takimi, jakie są; nie mieć wyrzutów sumienia związanych z przeszłością ani obaw o przyszłość; poruszyć się, kiedy nas popychają, i przyjść, kiedy - wzywają; być jak potężny wicher i jak piórko na wietrze; jak wodorosty, kołyszące się w rzece; jak młyński kamień, obracający się łagodnie; jednakowo kochać całe stworzenie, tak jak niebo i ziemia są jednakowo dla wszystkich - oto czego dokonuje Oświecenie.
    Kiedy jeden z najmłodszych uczniów usłyszał te słowa, zawołał:
    - Ta nauka nie jest dla żywych, ale dla umarłych.
    I odszedł.
    I nigdy nie wrócił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Mieć świadomość społeczną i nie należeć do żadnej partii" Czyli ci wszyscy dobrzy ludzie, którzy należą do jakiejś partii zostają wykluczeni z bycia człowiekiem oświeconym. To kto będzie rządził krajem? Wszyscy? Komuno wróć?
      ,,I odszedł.
      I nigdy nie wrócił."
      I całe szczęście, że nie wrócił, bo ,,Ta nauka nie jest dla żywych, ale dla umarłych."

      Usuń
  20. Brak osobistej interpretacji 12 kroków

    „Nawiasem mówiąc, dr Bob rozwinął swoje podejście „Utrzymuj to w prostocie” w odniesieniu do programu AA.
    W artykule dla „Grapevine” z września 1948 roku napisał:
    „W ostatecznej formie wyrażonej i zaproponowanej, dwanaście kroków ma prosty język i proste znaczenie.
    Są one również wykonalne dla każdej osoby, która szczerze pragnie je postawić i zachować trzeźwość.
    Wyniki są dowodem. Ich prostota i wykonalność są takie, że nigdy nie były konieczne żadne specjalne osobiste interpretacje, a już na pewno żadne zastrzeżenia.
    Staje się coraz bardziej jasne, że stopień harmonijnego życia, jaki osiągamy, jest bezpośrednio powiązany z naszymi gorliwymi próbami podążania za nimi, dokładnie, pod boskim przewodnictwem, najlepiej jak potrafimy”.
    Dr. Bob and the Good Oldtaimers, p. 227
    (tłumaczenie z oryginału)

    Co nam pokazuje ten fragment?
    - że już od początku nasi założyciele mieli różne wizje Programu i różne podejście do niego. Bill propagował „Nie pij i chodź na mityngi”, dr Bob podejście bardziej restrykcyjne, duchowe i hmmm…. pokutnicze.
    Z mojego doświadczenia wynika, że ​​jest to strzał w dziesiątkę. Doktor Bob był bardzo mądrym człowiekiem. Wszystko jest proporcjonalne. Wysiłek = wynik.

    - że zupełnie nie znamy literatury Anonimowych Alkoholików, poza wielkoksiegowym Bingo, z którego wyciągamy akurat przydatne nam zdania. I kilku tekstów z „Jak to widzi Bill”.
    Jak ktoś wrzucił cytat z Billa o interpretacjach, to wszyscy powtarzają go jako świętość objawioną.
    Czy to zarzut? Nie do końca. Czy będzie lepiej? Nie, ponieważ ciągle przychodzą do AA nowe osoby, które muszą od nowa odkrywać Amerykę. Nie potrafimy przekazywać naszej historii. Nie potrafimy przekazywać naszych Tradycji. Nie potrafimy przekazywać naszych działań. Skąd pomysł, że potrafimy przekazywać Program 12 Kroków? Coraz częściej okazuje się, że nie potrafimy. Wypaczyliśmy go.

    - Bill święty nie był. A czy dr Bob był taki, jakim chciał nam się jawić? Albo jak go sobie sami przedstawiamy na podstawie jego dwóch czy trzech tekstów i jednej przemowy (wiele po sobie nie pozostawił).
    Otóż nie, o czym najlepiej świadczą pamiętniki jego dzieci, ich losy, i ich słowa: „Trzeźwość naszego ojca nie uzdrowiła naszej rodziny”.

    - i to, co mnie zafrapowało najbardziej.
    Zwróćmy uwagę, jak jest napisane: „abyśmy podążali za nimi dokładnie, pod Bożym przewodnictwem, najlepiej jak potrafimy”.
    Obecnie wydaje się, że sponsor przejął tę część boskiego przewodnictwa. Czy sponsor stał się Bogiem w AA?
    To smutne, ale w wielu przypadkach prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie! Chodzi dokładnie o to: "abyśmy podążali za nimi dokładnie, pod Bożym przewodnictwem, najlepiej jak potrafimy”.

      To przewodnictwo jest tym co alkoholik może otrzymać jeśli powierzy swoją wolę i życie w ręce Zbawiciela. Gdy bezwarunkowo odda Bogu jedynemu całego siebie. Gdy odnajdzie Jego głos. To dzisiaj trudne, gdy jest tyle antyreligijnej nagonki. Gdy deewaluuje się powierzanie, modlitwę, praktykę kolan. Gdy wypacza się obraz Zbawiciela zastępując go kuriozalnymi czasem pomyslami. Gdy do walki z Bogiem włącza sie tradycje i inne zasady zabraniając alkoholikom np. wspólnego pielgrzymowania.

      Nadal jednak rozwiązanie jest w księdze. Wyraźnie wskazane jest KTO uzdrawia.
      "Bez pomocy to dla nas zbyt wiele, ale jest Ktoś, kto ma wszelką moc. Tym Kimś jest Bóg. Obyś znalazł Go teraz!"

      "My, którzy kroczyliśmy już tą wątpliwą ścieżką, błagamy
      was o odrzucenie uprzedzeń, nawet w odniesieniu do zorganizowanych religii".

      "Odkryj szybko, w czym ludzie religijni mają rację. Korzystaj z tego, co mają do zaoferowania."

      Tak jak Ebby, o którym mówią ze byl pierwszym sponsorem Billa odnalazl religię.Może warto zobaczyć jak religia i duchowość łączą sie, przenikają i uzupełniają by złączyć się w modlitwie 12 kroków.

      Szczęśliwy alkoholik.

      Usuń
    2. Nie o tym pisałem. Nakwidocxniej nie zrozumiałeś.
      Program 12 Kroków AA nie mówi nic o żadnym zbawicielu.
      Możesz pisać własne religijne komentarze, a nie podpinać się pod mój.
      Nie popieram religijnych bajań w AA, więc nie masz czego szukać pod moim komentarzem. Do mnie się nie przytulaj.

      Usuń
    3. ,,Nie potrafimy przekazywać naszej historii. Nie potrafimy przekazywać naszych Tradycji. Nie potrafimy przekazywać naszych działań. Skąd pomysł, że potrafimy przekazywać Program 12 Kroków? Coraz częściej okazuje się, że nie potrafimy. Wypaczyliśmy go."
      Ty wypowiadasz się w imieniu wszystkich alkoholików? Czy jakiejś swojej grupy? Są tacy, którzy wypaczają Program, są tacy którzy przekazują Program zgodnie z tym co jest w WK - dokładnie jak jest w WK, bez swoich dodatkowych mądrości.
      ,,Czy sponsor stał się Bogiem w AA?" Z tym się zgadzam wielu sponsorów robi za Boga. Nakazując podopiecznym wykonywanie różnych zadań, nie mających nie wspólnego z Programem. Sprawdzający ich gotowość (jakiś okres startowy im wymyślają) bogowie sponsorzy wiedzą kiedy cierpiący jest gotowy, a kiedy nie do postawienia kroków, bogowie zaliczają, bądź nie postawione kroki (np słaba trójka) bogowie wiedzą jak żyć, są lekarzami (każą odstawić leki) psychologami, psychiatrami, decydują jak podopieczny ma żyć i jak ma żyć jego rodzina. Nakazują dzwonienie do siebie ( ego tych bogów sięga sufitu) każą ścielić łóżka- bogowie robią za higienistki. Wymyślają jakieś prace pisemne do każdego kroku. Znają się na wszystkim.
      Na szczęście tych sponsorów jest chyba znacznie mniej, od tych co doznali przebudzenia duchowego, którzy wyzdrowieli z choroby alkoholowej i mogą dzisiaj dać to co posiadają. Mogą przekazać cierpiącemu alkoholikowi Program dzięki, któremu wyzdrowieli z beznadziejnego stanu umysłu. Z psychicznej choroby jaką jest alkoholizm.
      Szpak Marceli

      Usuń
    4. Tylko gdzie szukać takich dobrych sponsorów? Bo na przykład ty i tobie podobni (jeśli jeszcze kilku by się znalazło) jesteście zaburzeni w stopniu pond przeciętnym i to nawet wśród alkoholików.

      Usuń
    5. A jak tam Marceli z przekazywanym przez ciebie Czwartym Krokiem? I w konsekwencji z kolejnymi?
      Boską mocą zmieniłeś go po swojemu?

      Usuń
    6. Odpowiedzialni i trzeźwi sponsorzy nie kłamią, nie oszukują, nie manipulują treścią WK, znają doświadczenia AA zawarte w literaturze AA - czyli coś zupełnie odwrotnego niż niejaki Szpak Marceli. Ale niby w jaki sposób nowicjusz miałby ich rozpoznać? Po czym?

      Usuń
    7. "Nie popieram religijnych bajań w AA, więc nie masz czego szukać pod moim komentarzem"

      Gdyby nie te religijne bajania, nie byloby dzisiaj programu 12 kroków. No, ale historia AA to nieznana kraina. Za dużo czytania....

      Jak to jest, że można sobie do woli ubliżać Zbawicielowi, zabraniać czlonkom AA mowienia o wlasnym Bogu jeśli jest to np Jezus. Zabraniać im mówić co im pomaga w drodze. Ze czytaja Biblię, chodzą na mszę, pielgrzymki czy przyjmują komunię.

      Toz to niedopuszczalne jest aby alkoholik mogl mógł wierzyć w katolickiego Boga? Z jednej strony ateiści i agnostycy. Z drugiej tez ciekawie... Bo mozesz miec boga jakkolwiek go rozumiesz. Możesz mieć siłę wyższą jakkolwiek ją pojmujesz.
      Jednak jeśli ta siła jest TEN Bóg, katolicki, religijny... To już musisz to tłumić i milczeć bo to religia... I takich jak ty, nie przytulamy...

      Jak w tym ma odnaleźć się cierpiący alkoholik? Jak ma odnaleźć Boga skoro zaraz ktos zostanie zjechany za religijne bajania?



      Usuń
    8. „Gdy do walki z Bogiem włącza sie tradycje i inne zasady zabraniając alkoholikom np. wspólnego pielgrzymowania.”
      A kto wam zabrania wspólnego pielgrzymowania?
      Z tego co widzę i słyszę, to właśnie wy jesteście bardzo ekspansywni we wprowadzaniu swojej pielgrzymkowej ideologii do AA.
      Inni krępują się zwrócić wam uwagę.
      Zastraszacie członków AA promowaniem swoich religijnych rytuałów w AA.

      Usuń
    9. Marceli - ja swojej podopiecznej nic nie każę :) Po prostu na początku na coś się umawiamy i to Ona decyduje czy się na coś godzi czy nie. W drugim kroku mowimy o Sile większej a nie o Sile Wyższej i bardzo bardzo często tą Siłą jest Sponsor, drugi człowiek, Grupa AA, która w jakiś sposób stanie się ważna dla nowcjusza, dla początkującego na Programie, zaczyna być jej przywracany rozsądek - gdzie wcześniej nic ani nikt do takiej osoby nie docierał - nawet najbliżsi, partnerzy, przyjaciółka - i wskazuję tutaj palcem NA SIEBIE. Dziś wierzę, że to Bóg przywraca zdrowy rozsądek, a dokładniej i bardziej zgodnie z oryginałem - poczytalność. Ale Bóg przemawia również przez ludzi - tak wierzę. Gdybym nie potrzebowała sponsorki, jej doswiadczenia, bogactwa jej rozwoju, poznawania, że może o prorgamie powiedzieć i zrozumieć wiecej niż tylko sama WK, to przecież mogłabym w kółko i w kółko czytać sobie sama WK. czy Bóg by do mnie nie dotarł? Dlatego interpretacje WK były są i będą - pytanie, jak bardzo wymyślne i odbiegające od faktycznego zamysłu i sensu 12 kroków.
      W mojej religii, Pismo Święte jest również od setek lat interpretowane przez mądrych i duchownych ludzi. Bo chcemy jak najbardziej zrozumieć, co Bóg chciał nam przekazać.
      jak ktoś słyyszy głosy lub głos Boga to może warto się przebadać ;) ;) :D :D

      pozdrawiam
      Agnieszka

      Usuń
    10. Po czym rozpoznać? To bardzo proste jest. Wystarczy spytać osobnika, którego sobie upatrzyłeś, czy na niego zadziałał Program? Czy wyzdrowiał z alkoholizmu? Jeżeli tak, to jest to gość/gościówa którego/której szukasz. Jeśli już wybierzesz sobie takiego delikwenta i w trakcie przekazywania ci Programu coś ci nie będzie pasowało, spytaj Go gdzie znalazł daną kwestię w Wielkiej Książce AA.
      Tylko oni mogą przekazać to co otrzymali. Wiedzą jak przekazać ten Program by zadziałał w tobie.
      Chory człowiek nie może dać czegoś czego sam nie posiada. Chorobę alkoholik ma i drugiej takiej samej choroby nie potrzebuje.
      Gdzie ich znaleźć? Najszybciej na mitingach. Czasami trzeba zwiedzić kilka grup AA.
      Szpak Marceli
      Z Panem Bogiem

      Usuń
    11. Czego chcecie od koncepcji Boga, jakkolwiek Go rozumiemy? Marceli też przecież wymyślił swojego Boga i nawet wyznaczył zakres jego kompetencji. Bóg Marcelego Sz. może uzdrowić alkoholika, ale tylko wierzącego i religijnego. Niewierzących alkoholików Marceli swojemu Bogu uzdrawiać zakazał. Marceli zdecydował, za swojego Boga, że tacy uzdrowieni nie zostaną. Przecież to jest widoczne w wielu jego wypowiedziach. Czego nie rozumiecie?

      Usuń
    12. "Wystarczy spytać osobnika, którego sobie upatrzyłeś, czy na niego zadziałał Program? Czy wyzdrowiał z alkoholizmu?" - pytaliśmy Tomka z Gdańska. Twierdził, że wyzdrowiał z alkoholizmu. Po 2-3 latach wrócił do kasacyjnego picia. Więc wyraźnie nie wystarczy pytać alkoholika.

      A przy okazji, od kiedy to w AA niealkoholicy uczestniczą w mityngach zamkniętych i przekazują Program alkoholikom? To jakaś polska praktyka? Były alkoholik Szpak Marceli może się zjawić na otwartym mityngu AA, ale wara od nowicjuszy - programu nie jest w stanie przekazać alkoholikowi niealkoholik.

      Usuń
    13. Jestem pewna, że M. Szpak, jako człowiek obznajmiony z treścią WK, bo z żadną inną literaturą aaowską nie, potrafi w moment wskazać w tej książce, na której stronie Bill napisał, że przekazywać program mogą alkoholikom tylko niealkoholicy. Bo jeśli nie będzie w stanie tego zrobić, to będzie oznaczało tylko, że w naszym środowisku próbuje zaszczepiać jakieś swoje, urojone, sprzeczne z WK teorie sekciarskie oraz że wykorzystuje alkoholików, żeby mieć władzę, coś znaczyć.

      Chciałabym też M. Szpaka zapytać, w jaki sposób – technicznie – usunął z WK stwierdzenia takie jak: jesteśmy jak ludzie, którzy stracili nogi, nowe nigdy nam nie odrosną, kto stał się alkoholikiem ten zostanie nim na zawsze, nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu… i wiele innych. Kiedy ja niewygodne zdania usuwam, czyli manipuluję treścią, to albo zostają mi czarne plamy (używałam mazaka), albo dziury (gdy wycinałam żyletką).

      Usuń
    14. Byli alkoholicy? czyli ludzie, którzy już alkoholikami nie są, prawda? Gdzie w WK jest mowa o mityngach dla niealkoholików?

      Usuń
    15. „W drugim kroku mowimy o Sile większej a nie o Sile Wyższej i bardzo bardzo często tą Siłą jest Sponsor, drugi człowiek, Grupa AA, która w jakiś sposób stanie się ważna dla nowcjusza, dla początkującego na Programie,”

      I mamy potwierdzenie, że sponsor staje się bogiem.
      Nieważne, że sam Bill poinformował,, że określeń „ siła większa” i siła wyższa” użył zamiennie na określenie Boga, aby nie powtarzać tych samych słów (czego uczą już w podstawówkach, również polskich). Nieważne, alkoholiczka stworzyła sobie poczet bogów. Niektórzy jeszcze bajają o sile najwyższej.
      Nieważna, że Wiekka Księga wyraźnie mówi, że żadna ludzka siła nie może uwolnić nas od alkoholizmu. Alkoholiczka wie lepiej i sprzedaje nieświadomym kobietom nie Program, a produkt zastępczy. Czy one na pewno na to się zgodziły?
      Cóż, ja wiem że bóg przemawiał przez swojego syna ewentualnie. O przemawianiu przez innych ludzi nie słyszałem (poza sumieniem grupy, co sobie wymyślili alkoholicy).
      Ale alkoholiczka w to wierzy (a raczej usłyszała to na mityngach) , więc na pewno tak jest.

      Usuń
    16. „Jak to jest, że można sobie do woli ubliżać Zbawicielowi, zabraniać czlonkom AA mowienia o wlasnym Bogu jeśli jest to np Jezus. Zabraniać im mówić co im pomaga w drodze. Ze czytaja Biblię, chodzą na mszę, pielgrzymki czy przyjmują komunię.
      Toz to niedopuszczalne jest aby alkoholik mogl mógł wierzyć w katolickiego Boga?”

      Bo mityngi nie są po to, żebyś ty opowiadał co tobie pomaga? Myślisz że kogos interesuje słuchanie tego?
      Biedny prześladowany katoliku przestań wciskać innym swoją ideologię.
      Twoje wierzenia są twoją prywatną sprawą.
      Mityngi AA nie są miejscem do opowiadania o nich.
      Wyznawcy żadne innej religii nie robią wokół siebie tyle szumu i zamętu. Nie usiłują przerobowi narzucać jej innym, jak ty to robisz.

      Usuń
    17. "W mojej religii, Pismo Święte jest również od setek lat interpretowane przez mądrych i duchownych ludzi. Bo chcemy jak najbardziej zrozumieć, co Bóg chciał nam przekazać. "

      To ta religia w której tymi mądrymi i duchownymi ludźmi mogą być wyłącznie mężczyźni?
      Gdzie to ci mężczyźni tłumaczą kobietom świat, boskie prawa. Gdzie to ci cudowni mężczyźni mają moc odpuszczania grzechów? Gdzie to mężczyźni są lacznikami z Bogiem i jego przedstawicielami?


      Usuń
    18. "Nie interesuje nas to, jakie są wierzenia naszych członków. Są to sprawy całkowicie prywatne". (WK )

      Usuń
    19. A Szpak nadal szuka w WK mityngów dla nieuzależnionych i przekazywania programu alkoholikom przez niealkoholików - dajmy mu jeszcze chwilę, może znajdzie...

      Usuń
    20. Droga memu sercu Agnieszko. Napisałaś. ,,W drugim kroku mowimy o Sile większej a nie o Sile Wyższej i bardzo bardzo często tą Siłą jest Sponsor, drugi człowiek" Odpowiedzi udzielił ci Anonimowy 26 sierpnia 2024 08:59. Zapytaj swoją sponsorkę jak w tym kroku drugim ona przywraca zdrowie psychiczne? Albo jak Tobie przywróciła? Żadna siła ludzka, żaden człowiek nie był w stanie nam pomóc. Jak twoja sponsorka dzieli te siły wyższe, większe, największe czy jeszcze jakieś takie? Z kroku 3 ,,Ale jest Ktoś od niego potężniejszy pod każdym względem, Ktoś kto posiada całą moc - tym Kimś jest Bóg. Obyś GO znalazł!"
      Jeżeli twoja sponsorka uważa się za lepszą od Ciebie, to obawiam się, że nie ten Program przekazuje Tobie. Jeszcze co do ,,zdrowego rozsądku" to nie jest zamiennik rozumu, czy zdrowia psychicznego. Bóg ma nam zabrać ten zdrowy rozsądek bo on nam szkodził w powrocie do zdrowia. Zgadzam się z definicją zdrowego rozsądku jaką przedstawił Alber E ,,Zdrowy rozsądek to zbiór uprzedzeń nabytych do osiemnastego roku życia." Napisałaś ,, Bo chcemy jak najbardziej zrozumieć, co Bóg chciał nam przekazać. jak ktoś słyyszy głosy lub głos Boga to może warto się przebadać.
      Z WK ,,Czułem się uniesiony, jakby silny czysty wiatr powiał ze szczytu góry i uniósł mnie. Bóg przychodzi do większości ludzi stopniowo, ale na mnie Jego wpływ był nagły i głęboki." Tego gościa też by trzeba było przebadać :) :) :)
      Szpak Marceli
      Z Panem Bogiem Agnieszko

      Usuń
    21. ,,A jak tam Marceli z przekazywanym przez ciebie Czwartym Krokiem? I w konsekwencji z kolejnymi?
      Boską mocą zmieniłeś go po swojemu?" Nie wiem o co chodzi? Możesz mi przybliżyć?
      M.S.
      Niekompetentny napisał ,,A przy okazji, od kiedy to w AA niealkoholicy uczestniczą w mityngach zamkniętych i przekazują Program alkoholikom? To jakaś polska praktyka? Były alkoholik Szpak Marceli może się zjawić na otwartym mityngu AA, ale wara od nowicjuszy - programu nie jest w stanie przekazać alkoholikowi niealkoholik." A gdzieś Ty wyczytał ,że nie alkoholik może przekazać Program AA? Chyba w interpretacji Felka. Były alkoholik Szpak Marceli ma prawo uczestniczyć na każdym mitingu na całym świecie i nikt nie ma prawa mu zabronić!! Takim Nierozgarniętym trzeba tłumaczyć a oni i tak zostaną przy swoim. Żaden argument ich nie przekona. Tradycja 3 ,,Jedynym warunkiem przynależności do AA jest pragnienie zaprzestania picia" Nie ma innych warunków. Niedorobiony i po co te manipulacje ,,ale wara od nowicjuszy - programu nie jest w stanie przekazać alkoholikowi niealkoholik." Nie alkoholik to nie to samo co były alkoholik. ,,My Anonimowi Alkoholicy jesteśmy wspólnotą mężczyzn i kobiet którzy WYZDROWIELI" Tylko alkoholik, który wyzdrowiał może przekazać ten Program. Czy teraz Nierozgarnięty zrozumiałeś?
      Szpak Marceli
      Był alkoholik
      Alleluja i do przodu

      Usuń

    22. Magda napisała
      ,,M. Szpak, .... nie, potrafi w moment wskazać w tej książce, na której stronie Bill napisał, że przekazywać program mogą alkoholikom tylko niealkoholicy." I po co te kłamstwa, manipulacje? Nigdy tak nie twierdziłem nigdzie tak nie napisałem. Program AA alkoholikowi może przekazać tylko drugi alkoholik. Alkoholik, na którego zadziałał Program. Alkoholik który WYZDROWIAŁ z choroby alkoholowej
      ,,Chciałabym też M. Szpaka zapytać, w jaki sposób – technicznie – usunął z WK stwierdzenia takie jak: jesteśmy jak ludzie, którzy stracili nogi, nowe nigdy nam nie odrosną, kto stał się alkoholikiem ten zostanie nim na zawsze, nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu… i wiele innych. Kiedy ja niewygodne zdania usuwam, czyli manipuluję treścią, to albo zostają mi czarne plamy (używałam mazaka), albo dziury (gdy wycinałam żyletką)."
      Magdaleno. Nie musiałem niczego usuwać, mazać. WK jest o tym ,,kim byliśmy, co zrobiliśmy, kim jesteśmy." Byliśmy alkoholikami skazanymi na śmierć, nie mającymi żadnego ratunku, żadna siła ludzka nie była w stanie nam pomóc.
      Magdaleno, a jak Ty poradziłaś sobie z tym że ,,wyzdrowieliśmy z beznadziejnego stanu umysłu i ciała"
      ,,W dalszej części książki przedstawimy wyraźnie, co zrobiliśmy, by wyzdrowieć."
      ,,cierpisz na chorobę, którą możesz zwyciężyć dzięki doświadczeniu duchowemu."
      ,,. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie oddać się temu prostemu programowi." ,,Po upewnieniu się, że twój pracownik chce wyzdrowieć i stwierdzi, że zrobi wszystko, by wyzdrowieć.." ,,Czy masz pełne zaufanie do tego alkoholika, że chce wyzdrowieć?" ,,Wszyscy musieliśmy postawić na pierwszym miejscu wyzdrowienie z alkoholizmu, ponieważ bez powrotu do zdrowia stracilibyśmy zarówno dom, jak i biznes." I jeszcze tak z 50 razy.
      Ile Ty się musiałaś Magdaleno namazać. Współczuję.
      Szpak Marceli

      ,,

      Usuń
    23. ,,Bo mityngi nie są po to, żebyś ty opowiadał co tobie pomaga? Myślisz że kogos interesuje słuchanie tego?"
      Właśnie od tego są mitingi by podzielić się swoim doświadczeniem, co zrobiłem, że wyzdrowiałem, co mi pomogło znaleźć Boga. W jaki sposób znalazłem Boga. Jeżeli pomógł mi Bóg, Allach, Budda, Jezus Chrystus to mówię o moim Bogu, tak jak ja Go rozumiem. Nie wyzdrowiałem dzięki diabłu czy terapeucie więc o tym nie opowiadam.
      ,,To ta religia w której tymi mądrymi i duchownymi ludźmi mogą być wyłącznie mężczyźni?" Każdą religię można skrytykować. Nikt nie każe w AA wyznawać drugiemu alkoholikowi jakąkolwiek religię. Jeżeli komuś pasuje religia Latającego Potwora Spaghetti jest wyznawcą pastafarianizmu to ja mam oceniać jego religię?? Jeżeli mu ta wiara pomaga? A kim to ja jestem? Każdy ma prawo wierzyć czy nie wierzyć w Boga. Nie dla każdego jest Program 12 Kroków.
      Szpak Marceli
      Z WK
      ,,W historiach osobistych każda osoba opisała swoim własnym językiem z własnego punktu widzenia sposób, w jaki nawiązała swoją relację z Bogiem. Te historie pokazują uczciwy przekrój naszej wspólnoty i jasny przekaz tego, co faktycznie wydarzyło się w życiu opowiadających je."
      ,, Jeśli setki osób są w stanie oświadczyć, że świadomość obecności Boga uznają dzisiaj za najważniejszy fakt w ich życiu, to jest to bardzo mocny argument, w który powinniśmy uwierzyć."
      ,,Ale On – Bóg przyszedł do wszystkich, którzy Go uczciwie szukali. Kiedy zbliżyliśmy się do Niego, objawił się nam."

      Usuń
    24. Żeby chcieć przestać coś robić, to trzeba to robić. Jeśli nie piję, i to od dość dawna, to i nie mogę chcieć przestać pić, co jest chyba normalne. Wiele lat temu kradłem, ale nie da się powiedzieć, że obecnie chcę przestać kraść. Bardzo niezgrabne to sformułowanie, ale nie da się tego problemu przerzucić na naszych tzw. tłumaczy - tak rzeczywiście jest w oryginale i... uwaga... jeśli wystarczy tylko chcieć przestać pić, to oznacza, że mityngi są dla osób, które mają problem z piciem, a nie tylko dla alkoholików. Żeby było jeszcze bardziej bzdurnie, długa wersja mówi o wszystkich, którzy cierpią z powodu alkoholizmu, czyli na przykład żon i dzieci, które cierpią z powodu alkoholizmu taty.

      Usuń
    25. ,, Jeśli nie piję, i to od dość dawna, to i nie mogę chcieć przestać pić" Nie inaczej. Jednak, jak mi się wydaje, jest to niezręczność tłumaczenia. Prościej i jaśniej by było gdyby tradycja ta była przetłumaczona - jedynym warunkiem PRZYSTĄPIENIA do AA jest pragnienie.... Bo co zrobić z alkoholikiem, który po trzech miesiącach bycia w AA została zabrana obsesja picia? Wyrzucić go? Nie spełnia warunków tradycji 3. Z innego punktu patrząc to, czy ten gość chce pić czy też nie chce pić? To, że pozbył się obsesji nie oznacza, że nie może już pić. Może. Nabył tylko świadomość, że wypicie alkoholu nie jest dla niego zalecane.
      A tak właściwie to, czy członkiem AA nie może być gospodyni domowa, abstynentka? Kto jej jest w stanie tego zabronić? Tylko co ta gospodyni będzie robiła na mitingu AA. Będzie robiła na drutach ze stoperami w uszach?
      ,,Nasza wspólnota powinna obejmować wszystkich, którzy cierpią z powodu alkoholizmu. Toteż nie mamy prawa odrzucić nikogo, kto pragnie zdrowieć." Wspólnota AA nie ma prawa odrzucać tych którzy cierpią z powodu ALKOHOLIZMU - choroby alkoholowej. Rodzina alkoholika nie choruje na alkoholizm. My pomagamy tym, którzy pragną wyzdrowieć z powodu alkoholizmu. Chorobami rodziny nie zajmujemy się. Wspólnota AA nie pomaga rodziną alkoholików, natomiast każdy alkoholik może pomagać komu chce, pod warunkiem, że nie robi to w imieniu AA.
      Szpak Marceli

      Usuń
    26. "alkoholik może pomagać komu chce, pod warunkiem, że nie robi to w imieniu AA"

      A jak robi to w imieniu i pod szyldem AA to gdzie mozna to zgłosić i jaka jest procedura postępowania? Jakich konsekwencji trzeba się spodziewać?

      Iluvatar.

      Usuń
    27. Wolność w myśleniu i w działaniu - jako sedno demokracji i istnienia AA.

      Usuń
    28. Mnie to jest przykro czytać, że mój niegdysiejszy idol i autorytet, którego forum podczytywałem jak źródło prawdy, bojąc się odezwać, człowiek, który robił spikerki o mitach we wspólnocie i wytrwale tropi absurdy w tejże wspólnocie - zaczął tworzyć własne mity.
      A to, że żony i dzieci cierpią na alkoholizm (w moim przypadku cierpiały pracownice Biedronek. Czy powinny założyć mityngi AA w sklepach?)
      A to tradycje AA w rodzinie.
      A to, że Bill nie postawił Kroków (mimo że jest to dokładnie opisane w AA). Ważniejszy jest totalnie przez niego wypaczony inny fragment.
      A to również wypaczone słowa Billa o osobistych interpretacjach Programu.
      Pointy nie będzie. Przykro i tyle.

      Usuń
    29. Anonimowy28 sierpnia 2024 18:11 napisał: "A to, że żony i dzieci cierpią na alkoholizm..." - mocne! Pod warunkiem, że jesteś w stanie wskazać, gdzie ktoś coś takiego napisał. Bo jeśli nie potrafisz, to znaczy, że zwyczajnie kłamiesz i kogoś po chamsku oczerniasz.

      Usuń
    30. Do Anonimowy 28 sierpnia 2024 18:11
      Meszuge napisał: " Żeby było jeszcze bardziej bzdurnie, długa wersja mówi o wszystkich, którzy cierpią z powodu alkoholizmu, czyli na przykład żon i dzieci, które cierpią z powodu alkoholizmu taty."
      Żony i dzieci nie cierpią na alkoholizm tylko z powodu alkoholizmu męża i ojca.

      Natomiast ty napisałeś: "A to, że żony i dzieci cierpią na alkoholizm (w moim przypadku cierpiały pracownice Biedronek. Czy powinny założyć mityngi AA w sklepach?)"
      I kto tu jest manipulantem???

      Tradycje AA w rodzinie to oczywista głupota. Moja rodzina nie jest grupą AA. Pewnie wielu z was też.

      Usuń
    31. Anonimowy28 sierpnia 2024 18:11 - zupełnie jak M. Sz., kłamstwa, oszczerstwa, manipulacje, niezdolność do czytania ze zrozumieniem. Ale jest anonimowy, więc wszystko w porządku, prawda nietrzeźwy ?

      W "Przekaż dalej" napisano wyraźnie i po polsku, że Bill W. uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA. I tak Bill twierdził, że nie przepracował Kroków, nietrzeźwe fanatyczne Polactwo wie lepiej.

      Usuń
    32. Anonimowy28 sierpnia 2024 18:11 - to typowy polski nietrzeźwy alkoholik, żyjący w świecie swoich urojeń i fantazji, ale za to mający poważny problem ze zrozumieniem tego, co czyta. Ciekawe, czy gdyby ten tchórz i kłamca nie chował się za anonimowością, to też by tak szczuł i kłamał?

      Usuń
    33. Anonimowy28 sierpnia 2024 18:11
      Prosiłam, żebyś wskazał treści, które prezentujesz w cudzysłowie, kłamiąc i oszukując w ten sposób, że coś takiego napisał ktokolwiek inny niż tylko i wyłącznie ty.

      Coraz bardziej plugawe robi się to polskie AA.

      Usuń
    34. Plugastwem jest wytykanie nie swoich błędów

      Usuń
    35. "Tradycje AA w rodzinie to oczywista głupota." Oczywistościa jest zbyt pochopne nazywanie "głupotą", to co innym AA-owców pomogło w dojściu do stanu rzeczywistego wyzdrowienia

      Usuń
    36. Tradycja Trzecia w wersji długiej:
      „Nasza wspólnota powinna obejmować wszystkich, którzy cierpią z powodu alkoholizmu. Toteż nie mamy prawa odrzucić nikogo, kto pragnie zdrowieć. Przynależność do AA nigdy nie powinna być uzależniona od posłuszeństwa czy pieniędzy. Nawet dwóch czy trzech alkoholików spotykających się w celu utrzymania trzeźwości może określić się jako grupa AA, pod warunkiem, że jako grupa nie mają żadnych innych celów ani powiązań”.

      Polski alkoholik (Anonimowy z 28 sierpnia 2024 18:11) przekręca treść tej Tradycji (nawet pierwsze zdanie), a następnie zdecydowanie i kategorycznie się z tą swoją przekręconą wersją nie zgadza.

      Kiedy lata temu Meszuge zaczął pisać, że alkoholizm to straszna psychiczna choroba, miałem ochotę skoczyć mu do gardła. Dziś wiem, że miał rację, a może nawet nie doszacował potworności tej choroby.

      Usuń
    37. https://demotywatory.pl/4560131

      Usuń
    38. „W "Przekaż dalej" napisano wyraźnie i po polsku,”
      Tak, Mel B. usiadł i napisał książkę po polsku specjalnie dla Magdaleny.

      „Bill W. uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA. I tak Bill twierdził, że nie przepracował Kroków, ”
      A oto słowa Billa cytowane w „Przekaz dalej”:
      „W związku z tym czułem się winny. Pytałem sam siebie, dlaczego, przy tych wszystkich moich osiągnięciach, musiałem być wystawiony na takie rzeczy. Kiedy indziej obwiniałem się za to, że nie potrafię stosować programu w niektórych dziedzinach życia. ”
      Nigdzie tu nie ma takich wniosków jakie wyciąga Magdalena czy Meszuge.
      A więc lekko tylko zmieniając słowa Magdaleny:
      „kłamstwa, oszczerstwa, manipulacje, niezdolność do czytania ze zrozumieniem. Ale jest anonimowa, więc wszystko w porządku, prawda nietrzeźwa ?”
      To że ktoś nada sobie nick Magdalena nie zmienia faktu, że nadal jest anonimowy.

      Bill W. w swoich czasach mógł uważać, że 12 kroków postawione idealnie uleczyłoby depresję, my ludzie XXI wieku wiemy, że program AA nie leczy depresji. No, przynajmniej niektórzy wiemy.
      Książka „Przekaz dalej” została wydana 13 lat po śmierci Billa.
      Niewielu już wtedy pozostało weteranów, którzy pamiętali początki AA.
      Jak mówią źródła historyczne Mel B. rozmawiał z każdym zdemenciałym staruszkiem, który tego chciał. Ich opowieści często się wykluczały.

      Kilka razy już prosiłem Magdalenę, żeby nie interpretowała cudzych komentarzy poprzez swoją „mądrość etapu”. Przysparza to roboty nam wszystkim zmuszonym do dementowania jej wymysłów.

      Usuń
    39. „Bill W. uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA." - „Przekaż dalej”, s. 322.

      Usuń
    40. "Bill W. uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA".

      Czego znowu nie rozumiesz Marceli, co znowu próbujesz zmanipulować?

      "Uważam, że moje poczucie niższej wartości utrwalane było przez to, że nie zrobiłam, nie skończyłam studiów".

      Czy to oznacza, ze owszem, skończyłam, jestem magistrem, ale w swojej pracy nie wszystko z czasów studiów wykorzystuję?

      Jak kompletnie pijany człowiek próbujesz przekształcać rzeczywistość do swoich przekonań. Ale... to choroba, to może być uzdrowione dzięki pracy z właściwym, trzeźwym, a nie fanatycznym, sponsorem. Szczerze polecam.

      Usuń
    41. ,, Bill W. uważał" Meszuge uważa, że kroki stawia się od końca do początku, od 12 do 1. Tylko tak wymyślił sobie Szpak, nigdzie nie znajdę by tak Meszuge pisał. Czym innym jest cytat, czym innym są czyjeś rojenia, które zupełnie nie zgadzają się z faktami. Bill W nigdy nie mówił, że nie postawił wszystkich kroków, pisał natomiast że doznał przebudzenia duchowego, napisał jak postawił 12 kroków, np w WK.
      W tej samej książce, jak zauważył autor posta powyżej, są informacje, które wykluczają się nawzajem.
      Co do depresji. Bill pozbył się depresji, nie dzięki lekarzom, psychiatrą czy też kapłanom. Jak to zrobił, jak pozbył się depresji? Bardzo pięknie to opisał w eseju ,,Trzeźwość emocjonalna"
      ,,my ludzie XXI wieku wiemy, że program AA nie leczy depresji. No, przynajmniej niektórzy wiemy." Szpak jest z tych co w tym temacie ma zupełnie inne zdanie. Podobnie jak Bill W i weterani, który napisał w WK ,,Wyzdrowieliśmy z beznadziejnego stanu ciała i duszy wbrew opiniom specjalistów" Czy są dzisiaj specjaliści, którzy twierdzą, że alkoholizm to choroba nieuleczalna? Jest ich wielu. Depresja to zaburzenie psychiczne, którego można się pozbyć i nigdy do niego nie wracać, dzięki utrzymywaniu i pogłębianiu kontaktu z Bogiem. Dzięki pozbyciu się wszelkich uzależnień od ludzi, od przedmiotów, od AA.To jest moje doświadczenie, i nie tylko moje, być może u innych to nie działa.
      Szpak Marceli
      Dobrego dnia
      Z Panem Bogiem.

      Usuń
    42. Szpakowi już całkiem siadło na głowę, pisze o sobie w trzeciej osobie.

      Usuń
    43. Depresja leczona modlitwą i wiarą w boga.

      Co wy tam w tym AA jeszcze robicie? Zawały tez leczycie modlitwa?

      Dzięki. Pomogliscie. Będę trzymał sie jak najdalej od mityngu. Jeśli jednak spotkam alkoholika, który zapyta czy AA to właściwie miejsce, pokażę mu kilka komentarzy z tego bloga.

      Jeszcze raz dziękuję. Dzieki wam, pozbyłem się wszelkich wątpliwości co do skuteczności AA.

      Trowan

      Usuń

    44. Magdalena2 września 2024 20:01
      "Bill W. uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA".
      Czego znowu nie rozumiesz Marceli, co znowu próbujesz zmanipulować?
      "Uważam, że moje poczucie niższej wartości utrwalane było przez to, że nie zrobiłam, nie skończyłam studiów".

      Otóż człowiek logicznie myślący, rozumny, któremu Bóg przywrócił zdrowy rozsądek widzi różnicę kiedy ktoś mówi o sobie, że nie skończył studiów, a tym, że ktoś (nie wiadomo kto) mówi co Bill niby uważał.
      I znowu podsumuję cytując jakże trafne słowa Magdaleny (ma do tego talent):
      „Jak kompletnie pijany człowiek próbujesz przekształcać rzeczywistość do swoich przekonań. Ale... to choroba, to może być uzdrowione dzięki pracy z właściwym, trzeźwym, a nie fanatycznym, sponsorem. Szczerze polecam.”

      Usuń
  21. Biłgoraj to nie miejscowość, to stan umysłu: https://demotywatory.pl/5264325/Byly-burmistrz-Bilgoraja-skrytykowal-miasto-za-to-ze

    OdpowiedzUsuń
  22. Koncentrowanie się na Biłgoraju to też stan umysłu, zwykle patologiczny, wymagający leczenia

    OdpowiedzUsuń
  23. Co do elastycznych interpretacji i uczciwości, to właśnie fundacja BSK AA poinformowała w Skrytce, że zatrudnia osobę sprzątającą na tzw. umowie śmieciowej, inaczej śmieciówce.
    Na umowie zlecenie nie przysługują pracownikowi takie świadczenie, jak zwolnienie chorobowe, urlop wypoczynkowy, urlop macierzyński czy też płatne nadgodziny.
    Nadmienię, że wykonywanie pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem; wykonywanie pracy w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę; odpłatność wykonywanej pracy, wyczerpuje znamiona umowy o pracę, i taką umowę powinien otrzymać w/w pracownik.

    OdpowiedzUsuń
  24. Drogi Szpaku (i inni weterani)
    Nie pokazuj mi gdzie to jest w książce.
    Pokaż mi, gdzie to jest w twoim życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale... on nie ma żadnego życia poza książką. :-(

      Usuń
    2. Teoria bez praktyki jest martwa, a praktyka bez teorii - głupia.
      Nie wiem, czyj to cytat, ale trafiony w dziesiątkę dla Szpaka i innych weteranów, którzy mają całą gębę teorii bez doświadczeń.

      Usuń
  25. AA od niemal wieku niesie światło objawione Billowi, który w 12 Krokach przelał na papier natchnioną wizję duchowego przebudzenia. Ten program jest skarbem, danym nam nie przez przypadek, lecz przez łaskę, która wciąż rozprzestrzenia się jak płomień nadziei w sercach tych, którzy go poszukują. To nie jest tylko zestaw kroków; to jest droga, duchowa pielgrzymka, która prowadzi przez ciemności chaosu i nałogu ku światłości pokoju i odnowy.

    Dlaczego więc szukać odpowiedzi na pytania, które oddalają od istoty? Czemu tak bardzo rozważać tło, biografie, spory i dociekania? Czy dusza pragnąca światła potrzebuje więcej niż pewności, że jest ku temu ścieżka? W modlitwie, w oddaniu się Woli Siły Wyższej, odnajdujemy proste, lecz głębokie prawdy. Te kroki nie są ludzką spekulacją, ale Boską mapą powrotu do zdrowia.

    Ja, alkoholik, który znalazł spokój i trzeźwość, wiem, że moje miejsce jest w ciszy kontemplacji, a nie w labiryncie debat. Wiem, że Boska Moc działa w sposób, który przekracza wszelkie ludzkie zrozumienie. Wiem, że ten, kto oddaje swoje życie Bogu, nie musi rozkminiać, czy inni uczynili to dobrze. Kto ufa, ten nie potrzebuje tłumaczeń; kto wierzy, ten nie potrzebuje wątpliwości.

    „Poddać się Bogu, jak my Go pojmujemy” – w tej pokorze tkwi siła, nie w badaniu historii ani w poszukiwaniu dziur w tym, co już działa. Gdy powierzam swoje życie Bogu, oddaję Mu to, co mam, i przyjmuję to, co On dla mnie przygotował. W tej tajemnicy boskiego działania jest wszystko, czego potrzebuję.

    Dlatego żyję w pokoju i prostocie. Nie szukam odpowiedzi, które nie prowadzą do Boga. Znajduję się w łasce, a każdy dzień trzeźwości jest dla mnie cudem. Wzywam was wszystkich, bracia i siostry w trzeźwości, abyście nie gubili się w szczegółach, lecz skupili na tym, co istotne: na naszej wspólnej drodze ku Bogu, która jest otwarta dla każdego z nas.

    Niech pokój i trzeźwość będą z wami wszystkimi.

    OdpowiedzUsuń
  26. Widzę, że znowu rozkręcacie swoją spiralę złości, nienawiści, agresji. Więc znowu trzeba przykręcić kurek.
    Trzeźwi Polscy Anonimowi Alkoholicy, pełni miłości i bezinteresowni w niesieniu posłania - czasem się zastanawiam, co widzicie patrząc w lustro...

    OdpowiedzUsuń
  27. Polecam. https://meszuge.blogspot.com/2019/11/prawo-greshama-i-aa-tom-p.html

    Szpak Marceli

    OdpowiedzUsuń