W moje ręce trafiła ulotka kolportowana przez BSK AA (https://aa.org.pl/ – Dla uczestników – Do pobrania – Wsparcie dla Służb – Wskazówki i sugestie), pod tytułem „Wskazówki dotyczące bezpieczeństwa w internecie. Mityngi online i mityngi spikerskie online”. Moim zdaniem dość ogólnikowe te wskazówki, ale może komuś się przydadzą. Mnie zaintrygował tylko jeden fragment, w którym zaznaczyłem to, co najważniejsze i najciekawsze:
Meszuge (hebr. měszuggā) - oznacza w języku jidysz wariata, człowieka niespełna rozumu, szaleńca. Najczęściej określenie to ma charakter pejoratywny, ale nie zawsze, bo meszuge to czasem po prostu ekscentryczny dziwak, oryginał... Blog zawiera artykuły, eseje i inne teksty, prezentujące moje prywatne przekonania, przeżycia i doświadczenia. Niektóre z nich znaleźć można w książkach „ALKOHOLIK”, „12 KROKÓW OD DNA”, „ALKOHOLIZM ZOBOWIĄZUJE”, „KROK za KROKIEM” i innych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie żartuj, Bill nie wynalazł internetu, choć paru fanatykom w PLAA bardzo by się to podobało. To tylko niedouczeni powiernicy produkują na piśmie brednie.
OdpowiedzUsuńLudzie! Przecież to polszczyzna na poziomie gimnazjum! Nawet z tym sobie nie radzą alkoholicy, którzy zagarnęli władzę w AAPL.
UsuńJedenasta Tradycja AA brzmi "Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na reklamowaniu; musimy zawsze zachowywać osobistą anonimowość wobec prasy, radia i filmu"
UsuńRzeczywiście, za czasów Billa W. nie było nagrań wideo i internetu. Dlatego, aby uprzedzić wszelkie pokusy krytyki ze strony chronicznych narzekaczy, w 2013 r. 63. Konferencja Służb Ogólnych USA/Kanada potwierdziła, że internet, media społecznościowe i wszelkie formy komunikacji publicznej są zawarte w ostatnim zdaniu skróconej wersji Tradycji Jedenastej, które brzmi: „…na poziomie prasy, radia i filmów”.
"To tylko niedouczeni powiernicy produkują na piśmie brednie". Czy pokusiłeś się wcześniej o sprawdzenie, jak to zdanie brzmi w oryginalnej ulotce wydanej przez The General Service Board of
UsuńAlcoholics Anonymous Great Britain Limited.?
"Przecież to polszczyzna na poziomie gimnazjum! Nawet z tym sobie nie radzą alkoholicy, którzy zagarnęli władzę w AAPL." A konkretnie, co Ci się w tej polszczyźnie nie podoba? Po drugie, nie odbijesz im tej "zagarnietej" władzy?
UsuńPragnę zauważyć, że tytuł "Bezpieczeństwo w Internecie" nie jest napisany poprawnie. Winno być "Bezpieczeństwo w internecie"
Usuńhttps://sjp.pwn.pl/sjp/Internet;2561815.html
Usuń"A konkretnie, co Ci się w tej polszczyźnie nie podoba?" - nie do mnie pytanie, ale spróbuję. Może nie podoba się konstrukcja zdania, z którego wynika, że internet powstał w 1935 roku?
Usuń"Czy pokusiłeś się..." - nie nie pokusiłam się, nie ma po co. Nie znam tego obcego języka i nie muszę, bo jestem Polką w Polsce. Polskie przekłady mają być jednoznacznie rozumiane po polsku. Tłumaczenie to nie kalka z obcego języka (z jego ewentualnymi błędami).
UsuńChyba, że wśród niedouczonych osób z chorobą powierniczą.
Nie chodzi o taką lub inną Tradycję, ale o bzdurny zapis w ulotce wyprodukowanej przez nieuków. Ulotce, z której wynika, że internet powstał w 1935 roku. Otóż nie powstał, bez względu na to, jak mocno kolesiostwo będzie bronić swojej indolencji.
Usuń" nie podoba się konstrukcja zdania, z którego wynika, że internet powstał w 1935 roku" Patrz wpis Anonimowego 22 marca 2025 09:54
UsuńAnonimowy 22 marca 2025 14:02 https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Internet;922.html
UsuńFrazy o "niedouczonych powiernikach produkujących na piśmie brednie" i "niedouczonych osobach z chorobą powierniczą" nie spełniają faktyczych wymogów merytorycznej argumentacji w dyskusji.
UsuńJa bym do cytowanego zapisu podszedł w ten sposób: "kontakty z prasą, radiem, telewizją i filmem" rozpoczęły się już w 1935, natomiast "publiczne kontakty z wykorzystaniem nagrań wideo oraz internetu" rozpoczęły się poźniej i trwają "aż do teraz", co uwzgędnione zostało w Tradycji Jedenastej, która jak wiadomo powstała przed pojawieniem się wideo i internetu. To jest moje rozumienie, Chcesz literalnie podchodzić do zapisu w ulotce, Twoja sprawa.
UsuńPragnę zauważyć, że nazwa ulotki "Wskazówki dotyczące bezpieczeństwa w internecie. " nie jest napisana poprawnie. Winno być "....bezpieczeństwa w Internecie". Mniemam, że ten błąd nie wpłynie negatywnie na zrozumienie treści ulotki.
UsuńPodchodzę bardzo dokładnie do tego, co zostało napisane, a nie do tego, czego się domyślam lub sobie wyobrażam.
UsuńPsychicznie chorzy powiernicy zajmują się wszystkim, prócz tego jedynego celu jakim jest przekazanie Programu cierpiącemu alkoholikowi. Miesza im się w głowie i wymyślają bzdury.
UsuńW AA anonimowość jest od początku, dlatego też nikt nie zna nazwisk alkoholików którzy uczestniczyli w tworzeniu WK. Nikt nie zna nazwisk alkoholików, którzy wyzdrowieli Cleveland. 😂 Wszyscy są tajni 😂 Nie mają pojęcia, że Tradycje zatwierdzono w 1951 Cleveland
Tak ci powiernicy na czele z Panią Dyrektor nakazali spisywać listę osób obecnych na mitingu i przekazywać ją do SANEPIDu. To jest anonimowość rozumiana przez tych szkodników.
Czego AA nie robi.
,,nie rejestrują uczestników" Oczywiście nie rejestrują i nie rekomendują rejestracji🤣🤣
,,nie śledzą ani nie kontrolują swoich uczestników" Jasne. Nie śledzą i nie kontrolują 🤣🤣
,,nie pomagają w sprawach mieszkaniowych, życiowych, finansowych i socjalno-bytowych"
Czy ta cudowna ulotka nie wtrąca się w sprawy życiowe członków AA. Co ich interesuje moje bezpieczeństwo w sieci?
Marceli Szpak
Nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie powiernika/delegata! I to dożywotnio: powiernika/delegata po służbie. :-)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że tacy ludzie nieustannie ośmieszają Wspólnotę AA w Polsce, upajając się przy tym władzą, którą zawłaszczyli. Wstrętne to!
Pamiętam jak dawno temu pisałeś o odpowiedzi otrzymanej od Rady Powierników (chyba, już nie pamiętam, może od jakiegoś zespołu powierniczego), że nie było i nie jest potrzebne sprawdzanie kompetencji językowych ludzi, którzy coś na piśmie dla polskiej Wspólnoty tworzą. Widać ich pycha, arogancja i nieuctwo działa w najlepsze nadal.
OdpowiedzUsuńNie bądź złośliwy – dobrze wiesz, że nie chodzi o wynalezienie internetu, ale o żenującą indolencję tych ludzi. Jak to było? Mierny, ale wierny, co?
Brak specjalistycznej wiedzy ogranicza rozwój nowych tłumaczeń. Może zamiast kumoterstwa, warto skorzystać z doświadczeń innych krajów, którzy mają administratora ds licencjonowania. Taki administrator organizuje przegląd przez zewnętrznego, niezależnego specjalistę ds tłumaczeń i oceny. Ta służba przeglądu lokalizuje profesjonalnego lingwistę zaznajomionego z literaturą AA, który przedstawi raport na temat jasności, zgodności z sensem, duchem, tonem, pasją oryginalnego angielskiego dzieła i ogólnej integralności tłumaczenia. Raport może zawierać sugestie dotyczące ulepszeń, takich jak gramatyka lub dobór słów, a także ogólną ocenę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie masz rację Celino. Choć wydaje mi się, że wystarczyłby zwykły, kompetentny korektor/redaktor. Kolesiostwo i popieranie miernoty i nieuctwa wśród tych ludzi jest koszmarne.
UsuńZdecydowanie nie masz racji Celino. Program AA jest Programem duchowym. To nie jest Program do technicznego tłumaczenia, co pokazuje 4 wyd PLAA i wydanie w technicznej wersji, ostatniego amerykańskiego wydania WK. To tak jakby Biblię przetłumaczył satanista. Jakby się nie starał, będąc wybitnych znawcą obu języków. Jakby nie starał się być bezstronny. To nie może się udać.
UsuńDlatego tego Programu nie może przekazać drugiemu alkoholikowi nikt, poza alkoholikiem, który postawił 12 Kroków.
Szpak Marceli
12 Kroków powstało w grudniu 1938 roku. To znaczy, że nikt wcześniej ich nie postawił. Nie da się postawić nieistniejących Kroków. Bill, Bob i tych stu pierwszych alkoholików nie postawił Kroków, bo ich jeszcze nie było. Czyli po wydaniu książki w 1939 roku, kto przekazywał Program, którego nikt wcześniej nie realizował?
UsuńAnonimowy, nie dawaj się wkręcać w dyskusje z tym człowiekiem. Jest bardzo poważnie zaburzony, własne przekonania i wierzenia przedkłada nad prawdę, walczy z faktami, zmyśla i manipuluje. Po prostu szkoda czasu.
UsuńNiżej masz kilka zdań, które ten człowiek po prostu wypiera:
"Jesteśmy jak ludzie, którzy stracili nogi; nowe nigdy nie odrosną". [WK, s. 30].
"Przekonaliśmy się, że musimy bezwarunkowo w głębi swego jestestwa przyznać, że jesteśmy alkoholikami. To pierwszy krok w powrocie do zdrowia. Trzeba rozbić złudzenie, że jesteśmy jak inni ludzie albo że niedługo tacy będziemy". [WK, 2018 rok, s. 30]
„Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem, które otrzymujemy, jeśli zachowujemy dobrą duchową kondycję” [WK, s. 86.
"Dwanaście Kroków zawiera niewiele wskazań absolutnych. Większość Kroków poddaje się elastycznej interpretacji, zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki". [„Jak to widzi Bill”]
I choć można współczuć choremu człowiekowi, to próby pokazania mu rzeczywistości od lat spełzają na niczym.
Dyskusja z kimś, kto z maniackim uporem gra rolę wszystkowiedzącego Boga, jest pozbawiona sensu.
UsuńW rozdziale do agnostyków czytamy: „Co ciekawe, uważamy, że przekonania takie nie stanowią żadnej przeszkody w przeżyciu doświadczenia duchowego”. [WK] Ale Szpak zabronił Bogu uzdrawiać agnostyków i ateistów. Oni nie mogą przeżyć przebudzenia duchowego, amen!
Można byłoby się śmiać, gdyby nie było to tragiczne.
Tym wszystkim, którzy nie przeczytali jeszcze oryginalnej ulotki wydanej przez The General Service Board of Alcoholics Anonymous Great Britain Limited proponuję, aby jak najszybciej to zrobili, zanim kompletnie się zatracą w nieopanowanej krytyce wszystkich i wszystkiego.
UsuńSzpaku Marceli, jeśli upierasz się, że tylko alkoholik, który przeszedł 12 Kroków, może przekazywać Program, to ignorujesz historię i praktykę AA. Gdyby AA faktycznie miało działać w tak zamknięty sposób, nigdy nie rozwinęłoby się na całym świecie, nie współpracowałoby z lekarzami, psychoterapeutami i profesjonalistami zajmującymi się leczeniem uzależnień.
UsuńJuż Bill W. i Dr Bob rozumieli, że samo wsparcie od innych alkoholików to za mało – dlatego AA od samego początku współpracowało z profesjonalistami. Wielka Księga i inne materiały AA jasno mówią, że Program nie zastępuje terapii ani leczenia medycznego. Wręcz przeciwnie, AA od zawsze podkreśla, że nie jest organizacją terapeutyczną i nie daje się wciągnąć w spory na temat metod leczenia, ale jednocześnie otwarcie współpracuje z tymi, którzy mają wiedzę i doświadczenie w pomaganiu alkoholikom.
Co więcej, w samej wspólnocie są ludzie, którzy łączą swoje doświadczenie alkoholizmu z wiedzą psychologiczną czy terapeutyczną. Nie przekreśla to ich skuteczności – przeciwnie, często sprawia, że lepiej rozumieją mechanizmy uzależnienia i potrafią pomóc tym, którzy mają trudności ze zrozumieniem 12 Kroków.
Twierdzenie, że tylko ktoś, kto sam przeszedł Program, może go przekazać, to ograniczanie możliwości zdrowienia dla wielu ludzi. Ateista, agnostyk, osoba korzystająca z terapii czy lekarz pracujący z alkoholikami może doskonale zrozumieć zasady AA i pomóc komuś wyjść z nałogu. Nie każdy musi wierzyć w duchową interpretację Programu, żeby trzeźwieć – wielu ludzi korzysta z niego w sposób praktyczny, a nie mistyczny.
AA przetrwało i działa skutecznie właśnie dlatego, że nie zamknęło się w hermetycznej bańce. Próby narzucenia jednej jedynej „prawdziwej” wersji to nie tylko sprzeczność z historią wspólnoty, ale też zagrożenie dla jej przyszłości.
Ci wszyscy którzy nie przeczytali ulotki w obcym języku powiernictwo nakazuje nauczyć się tego języka.
UsuńMamy ulotki i broszury po polsku, ale z bredniami na temat powstania Internetu w 1935 roku.
Jesli założyć, że slusznym jest imputowanie o powstaniu Internetu w 1935 r. to czy ulotka "Wskazówki dotyczące bezpieczeństwa w internecie -Mityngi online i mityngi spikerskie online" jest dla Ciebie bezużyteczna?
Usuń„ Ci wszyscy którzy nie przeczytali ulotki w obcym języku powiernictwo nakazuje nauczyć się tego języka.”
UsuńTobie to przydałoby się najpierw nauczyć polskiego.
Moi terapeutyczni interlokutorzy🫵. Nie bójcie się. Nikt wam nie chce zabrać waszej choroby psychicznej. Pielęgnujcie ją, brońcie. Jesteście dzielnymi bohaterami🫵- dziś nie pijecie- fanfary. Szacunek.🫵 Choroba jak pisaliście jest nieuleczalna, z alkoholizmu nie można wyzdrowieć. Nigdy się jeszcze nie zdarzył cud by ktoś wyzdrowiał, z tej pięknej choroby. Z terminalnych stadiów chorób nowotworowych można wyzdrowieć. Z choroby alkoholowej, nie ma takiej możliwości by wyzdrowieć.😂 William Griffith Wilson (Bill W) napisał jakąś WK AA w której zawarł program dzięki, któremu wyzdrowiało😂 miliony alkoholików na całym świecie. Takie bajki wypisują w literaturze zaaprobowanej przez GSO.😂 Nie wierzcie w to. Jak mógł coś takiego wymyślić alkoholik, ćpun, złodziej, kłamca, który nie postawił kroków, dziwkarz i oczywiście spekulant giełdowy.😂 Jak mógł w niej umieścić Program, którego nie było😂😂? W WK brakuje informacji jak postawić krok 6 i 7. Nie ma takiej możliwości, by taki gość wymyślił Program, dzięki któremu, można wyzdrowieć.
UsuńZastanawia mnie tylko jaki jest cel zajmowania się przez klientów terapeutów, czymś co do niczego nie jest im potrzebne, bo nie działa. Co ich tak ciągnie do tego Programu? Masochiści? Czy ci którzy wyzdrowieli z alkoholizmu( taki żart) dzięki Programowi, wchodzą na fora terapeutyczne? Czy ktoś z was jest mi sensownie wytłumaczyć, dlaczego tak was cięgnie do tego Programu? Do AA?
Magdalena zacytował WK ,,"Przekonaliśmy się, że musimy bezwarunkowo w głębi swego jestestwa przyznać, że jesteśmy alkoholikami. To pierwszy krok w powrocie do zdrowia." Tak to jest pierwszy krok w powrocie do zdrowia. Nie, do zdrowia? Jak wszyscy terapeuci wiedzą, do zdrowia nie można wrócić.
,,"Dwanaście Kroków zawiera niewiele wskazań absolutnych." A które kroki zawierają wskazania absolutne? Ciekawe?
Teraz mamy objawienie 🤣🤣 Nowego histeryka🤣🤣
,,Szpaku Marceli, jeśli upierasz się, że tylko alkoholik, który przeszedł 12 Kroków, może przekazywać Program, to ignorujesz historię i praktykę AA." Ty chyba masz jakąś swoją historię AA. Z WK jest taki krok 12(oczywiście do dowolnej interpretacji) ,,Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków, staraliśmy się nieść posłanie innym alkoholikom.." To jak ten Bill napisał w WK? W REZULTACIE TYCH KROKÓW. Historyku 🤣🤣 Gdzie znalazłeś te swoje rewelacje? ,,Już Bill W. i Dr Bob rozumieli, że samo wsparcie od innych alkoholików to za mało" Znowu Twoje rewelacje nie poparte żadnymi faktami?
,,Co więcej, w samej wspólnocie są ludzie, którzy łączą swoje doświadczenie alkoholizmu z wiedzą psychologiczną czy terapeutyczną." Masz rację w AA są takie oszołomy. A co na to WK Z Wprowadzenia do wyd 2 ,,każda grupa jest niezależna i że nie będzie profesjonalnej terapii" I nie będzie profesjonalnej terapii? No jak. W AA żadnej terapii? Żadnych Freudów. Twój komentarz to bełkot,, AA od zawsze podkreśla, że nie jest organizacją terapeutyczną i nie daje się wciągnąć w spory na temat metod leczenia, ale jednocześnie otwarcie współpracuje z tymi, którzy mają wiedzę i doświadczenie w pomaganiu alkoholikom"
Były Alkoholik
Szpak Marceli
Przepraszam.
UsuńPogubiłem się trochę. Czy moge chodzić na terapię i robić 12 kroków? Mam tez leki od psychiatry które wplywaja na mój nastrój bo od lat cierpię na depresję.
A różne głosy słyszę na mityngach i czytam tutaj.
'Czy moge chodzić na terapię i robić 12 kroków?'
UsuńMożesz robić, co Ci się podoba. Żyjemy w wolnym kraju, wśród wolnych ludzi, więc nikt Ci tego nie może zakazać. Czy będzie działało, to ja nie wiem, ale na pewno wolno, bez względu na to, co bredzą zaburzeni i pijani fanatycy.
„Mam tez leki od psychiatry które wplywaja na mój nastrój bo od lat cierpię na depresję.”
UsuńDoświadczenie osoby z podobnymi problemami przeczytasz tutaj:
https://www.facebook.com/100069035193177/posts/632632559047912/?mibextid=rS40aB7S9Ucbxw6v
Czy moge chodzić na terapię i robić 12 kroków? Masz wolną wolę. Natomiast nie da się pogodzić tych metod. Krótko. Krok 1 AA mówi, że nie kierujemy swoim życiem. Terapia mówi, że to my kierujemy swoim życiem. Jak to pogodzić. Krok 2 AA mówi że istnieje siła większa niż człowiek, która może przywrócić ci zdrowia. Terapia mówi, że sam dasz radę przestać pić. Krok 3 AA Powierzyliśmy swoje życie i swoją wolę opiece Boga. Terapia dalej mówi, że to Ty decydujesz o swoim życiu, że od Ciebie wszystko zależy. Diametralnie sprzeczne programy. Krok 6 ,,Staliśmy się całkowicie gotowi, aby Bóg usunął wszystkie te wady charakteru." Krok 7 ,,Zwróciliśmy się do Niego w pokorze, aby usunął nasze braki." Bóg usuwa nasze wady. Terapia to nie Bóg usuwa wady. To my mamy je sobie usunąć. AA pozbywamy się egoizmu, egocentryzmu. W terapii ,,to Ty jesteś najważniejszy" Czy da się pogodzić obie te metody leczenia? Terapia mówi że choroba alkoholowa jest nieuleczalna. Choć terapeuci mają program, w którym uczą kontrolowanego picia. AA mówi że z choroby alkoholowej można wyzdrowieć. Taki ogromny skrót. Możesz sprawdzić te informacje dotyczące Programu AA w WK, nie wierz mi w to co napisałem. Sprawdź czy to się zgadza z Programem zawartym w WK. Choroba alkoholowa jest śmiertelna. Walczysz o swoje życie. To Twój wybór. Tabletki na depresję. AA nie zajmuje stanowiska co do leczenia alkoholików przez dyplomowanych lekarzy. AA nawet zaleca pobyt alkoholikowi w szpitalu w pierwszym okresie, by mu ,,oczyścić mózg" i podreperować zdrowie fizyczne. Jeszcze jedno w AA nie ma profesjonalistów. Terapeuci to profesjonaliści, choć by zostać terapeutą, nie trzeba mieć skończonej nawet szkoły podstawowej.
Usuń
UsuńNie wiem co mam zrobić. Jestem ateistą. Czy w AA znajdę pomoc i rozwiązanie? Znajomy powiedział mi ze tak, ze te 12 krokow jest dla każdego cierpiącego alkoholika. Dal ten blog do czytania. Bylem juz na kilku mityngach i bylo tylko o Bogu, kosciele, modlitwie, religii, powierzaniu, wylaczaniu myślenia. Widzę na ulotce z bloga ze sa tez grupy swieckie no ale jak czytam komentarze to wychodzi ze to nie jest AA? Dużo Marceli Szpak pisze o tym.
Znajdziesz, ale najprawdopodobniej będziesz musiał trochę poszukać. Podopieczny autora bloga napisał książkę o Krokach dla ateistów: https://www.amazon.pl/Twelve-Steps-Agnostics-happily-without/dp/B09CRM4P7T
UsuńAowiec, którego poprosiłem o sponsorowanie postawił warunek, żebym zrezygnował z wizyt u terapeutki. Byłem tak do niej przywiązany, że nie zrobiłem tego. Terapeutka stwierdziła, że nie widzi przeszkód bym robił równolegle program. W ciągu następnych miesięcy terapeutka skierowała mnie do psychiatry. Ta mi dała leki. I już miałem dwie panie, które się mną zajmowały.
UsuńJednak zdecydowałem się wrócić do współpracy z aowcem. Zrezygnowałem z wizyt u terapeutki i psychiatry. Dziś z perspektywy lat nie mam wątpliwości, że to była dobra decyzja.
,,Dużo Marceli Szpak pisze o tym." Marceli Szpak to szkodnik, fanatyk, młyn na odwetowców i takie tam🤣 Z WK rozdział do Agnostyków. Nie podaje strony bo nie wszyscy mają czerwone wyd 22. ,,Dla kogoś, kto czuje się ATEISTA lub AGNOSTYKIEM, doświadczenie duchowe wydaje się niemożliwe. Jednak trwanie w takim beznadziejnym stanie oznacza katastrofę, zwłaszcza jeśli jest się prawdziwym alkoholikiem. Być skazanym na śmierć alkoholową czy żyć w oparciu o duchowe zasady nie zawsze jest łatwą alternatywą dla alkoholika.
UsuńAle to nie jest aż tak bardzo trudne. Prawie połowa pierwszych członków naszej spólnoty BYŁA ludźmi właśnie tego typu." Ja też byłem tego typu pijakiem. Jak trwoga to do Boga. Bóg był mi po to by spełniać moje żądania. Panie Boże załatw mi to i tamto, aby było wszystko dobrze. Jak było dobrze to o żadnym Bogu nie myślałem. W Programie ważna jest na początku możliwość uwierzenia. Byś może jednak jest jakaś Siła Wyższa, jakaś Magia, ktoś, coś co panuje nad wszechświatem. Na początku wystarczy być skłonnym uwierzyć, Program nie wymaga, na początku, byś wierzył w SW. Ja znalazłem Boga po jakimś czasie. Na początku było mi wstyd, że wierzę w Boga. Ja prawie Bóg mam uwierzyć że ktoś może więcej zrobić niż ja. Ktoś dla kogo nie ma rzeczy niemożliwych. Nie było łatwo. Musiałem się poddać.
Nie wierz Szpakowi w ani jedno słowo. Otwórz Wielka Księgę AA i sprawdź czy Marceli nie kłamie.
Szpak Marceli
„by zostać terapeutą, nie trzeba mieć skończonej nawet szkoły podstawowej.„
UsuńBzdura jakich mało. Wiele lat studiów, do tego kursy, szkolenia kierunkowe, dokształcanie się.
Za to,, żeby być sponsorem nie potrzeba niczego. Ani skończonej podstawówki, ani skończonych 12 kroków, ani rozumu. Wieku takich jest.
Niestety to prawda. Nie ma wymaganego poziomu wykształcenia, przy którym można sobie otworzyć gabinet terapeutyczny. Na etat w przyzwoitej instytucji takiego nie zatrudnią, ale samodzielnie może działać, nie ma zakazu.
UsuńŻeby zostać sponsorem, trzeba całkowicie oddać się Bogu, bo tylko Bóg prowadzi dusze ku prawdziwej trzeźwości. To On, w swej nieskończonej mądrości, objawia ścieżkę 12 Kroków i otwiera serca na duchową przemianę. Bez Boga człowiek błądzi w ciemności, pogrążony w grzechu i nałogu, ale kiedy podda się Jego woli, zostaje oświecony i uzdrowiony.
UsuńTylko poprzez głęboką więź z Bogiem można być prawdziwym sponsorem. Modlitwa, medytacja i skupienie to klucz do tego, by Bóg wypełnił serce swoją łaską i dał moc prowadzenia zagubionych dusz ku odkupieniu. Sponsoring to nie tylko pomoc – to święta misja powierzona przez Boga tym, którzy dostąpili łaski nawrócenia. Kto nie odnajdzie Boga, ten nie zazna prawdziwego uwolnienia od zniewolenia grzechem, bo tylko Bóg jest źródłem wszelkiego uzdrowienia!
* sprawdzić czy nie ksiądz
Usuń😂
A jeśli ksiądz to co? Ktoś gorszy od Ciebie? Prawda w oczy kłuje?
Usuń"Dla kogoś, kto czuje się ATEISTA lub AGNOSTYKIEM, doświadczenie duchowe wydaje się niemożliwe.
UsuńTo nie pierwszy i nie ostatni raz, gdy Bill w tej książce snuje swoje przemyślenia. Pełno tam podobnych „objawień” i „prawd absolutnych” rodem ze średniowiecza.
Dobrze, że grupy świeckie coraz wyraźniej pokazują, jak zmienia się rzeczywistość – przyciągają zamiast odrzucać. Postępująca sekularyzacja to już globalny trend, który tylko nabiera tempa. Mędrcy AA z kościelnych salek czują tę zmianę, tracą „owieczki” i reagują w przewidywalny sposób – próbując walczyć pod sztandarem tradycji. Nic nowego. Historia zna wiele przypadków organizacji, które przegapiły postęp i ostatecznie, jeśli przetrwały, stały się niszowe i marginalne.
Byłam na dwóch mityngach grupy świeckiej na żywo i uczestniczyłam w kilku on-line. Może i pokazywali tam, jak zmienia się przyszłość, ale o rozwiązaniu problemu alkoholizmu jakoś nie mówili nic. Wiele za to było wypowiedzi nienawistnych, atakujących wiarę, religię, kościoły i wierzących. Dominowała postawa roszczeniowa.
UsuńOstatecznie uznałam, że jako ateistka prędzej wpasuję się w normalne grupy AA, a jak ich członkowie mówią o bogu, to rozumiem, że to ich sprawa prywatna, ja nie muszę mieć tak, jak oni.
Dzisiaj jest tyle grup, tych swieckich czy mniej religijnych również, ze mozna dowolnie wybierać. Nie trzeba kurczowo trzymac sie tej jednej jedynej...
UsuńMam takie same spostrzeżenia na temat możliwości wyboru grup. Poza tym zauważyłem, że tam gdzie szukamy różnic nie podobieństw grupy z czasem cienko przędą. AA uczy cierpliwości i tolerancji. Dziś potrafię ocenić atmosferę w danym miejscu. No cóż, doświadczenie wskazuje, że ofiary muszą być. Raz po raz pojawiają się usprawniacze AA i mają swoją świtę.
UsuńTeraz trafiłem na zagłębie organizatorów zabaw i mszy rocznicowych pod płaszczykiem AA. Z zainteresowaniem obserwuję początki kłótni o budżet. Co tu dużo gadać, pojawiają się ciągle ,,ciekawe'' trendy.
No cóż Marceli... Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
OdpowiedzUsuńDla ludzi, którzy wykorzystują przynależność do AA w sieci, w celu zdobycia uznania, władzy lub korzyści osobistych, nie liczą się zasady, rodzina i bliscy.
OdpowiedzUsuńDla tego, który błądzi w swojej niewiedzy o początkach Kroków…
OdpowiedzUsuń„Skąd wzięło się 12 kroków?
Bill W. lipiec 1953, AA Grapevine
„W ciągu następnych trzech lat po wyzdrowieniu doktora Boba nasze rosnące grupy w Akron, Nowym Jorku i Cleveland rozwinęły tak zwany program szeptany z naszych pionierskich czasów. Kiedy zaczęliśmy tworzyć stowarzyszenie odrębne od Grupy Oksfordzkiej, zaczęliśmy formułować nasze zasady mniej więcej tak:
1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu.
2. Staliśmy się szczerzy wobec siebie samych.
3. Porozumieliśmy się z inną osobą w zaufaniu.
4. Zadośćuczyniliśmy za krzywdy wyrządzone innym.
5. Pracowaliśmy z innymi alkoholikami, nie żądając prestiżu i pieniędzy.
6. Modliliśmy się do Boga, aby pomógł nam robić te rzeczy najlepiej, jak potrafimy.
(…)
takie było sedno naszego przesłania do napływających alkoholików aż do 1939 roku, kiedy nasze obecne Dwanaście Kroków zostało przelane na papier”.
Wersji tych 6 punktów (pan Amos pisał Rockefellerowi o 7) jest wiele - to nie były spisane reguły i mogły się różnić trochę w różnych miejscach. Zauważ jednak, że dyskusja dotyczy Programu 12 Kroków.
UsuńTak, dyskusja dotyczy 12 Kroków. O tym jest ten fragment.
UsuńA ty dalej swoje. Ja się poddaję. Nie płacą mi za edukowanie kogos, kto chce tkwić w błędnych przekonaniach.
Oj cacuszka…
OdpowiedzUsuńWam to się musi nudzić w życiu. A w weekendy szczególnie.
Wystarczy naciągany problem…
Skierujcie swoją uwagę ku innym, potrzebującym pomocy alkoholikom. Albo chociaż poczytajcie WK.
"Albo chociaż poczytajcie WK"
UsuńDokładnie. Przecież czytanie WK to jeden z punktów wstępnych codziennych sugestii programowych. Zamiast spędzać czas na pustych dyskusjach czyż nie lepiej: poczytać kilka stron WK, pomodlić się, zadzwonić do innych alkoholików, zrobić cos dobrego z karty "tylko dzisiaj"?, posprzątać w domu?
Zwłaszcza jednak pościelić łóżko. Wprawdzie jest to szkodliwe dla zdrowia, ale skoro Sydney S. tak kazała, to nie ma zmiłuj.
Usuń„Dokładnie. Przecież czytanie WK to jeden z punktów wstępnych codziennych sugestii programowych.”
UsuńWolalbym, żebyś nie przytulał się do mojego komentarza z tymi bzdurami. Zdrowy na umyśle i przywrócony dzień społeczeństwa człowiek sam wie, że powinien wykonywać codzienne obowiązki. Nie potrzebuje do tego sekty, ani nadzorcy.
Czytanie WK zasugerowałem, żebyście przypomnieli sobie czym jest Krok Dwunasty.
A ty potraktowałeś to jako sposobność do chorej manipulacji i wciągania ludzi w dalsze chore dyskusje.
P.S. Nic takiego jak codzienne sugestie programowe nie istnieje.
Chyba że chodzi ci o dyscyplinę 10, 11 i 12 kroku.
"...żebyście przypomnieli sobie czym jest Krok Dwunasty." - nie wiem, o co chodzi. Sponsorka powiedziała, że 12 kroku czytać mi nie będzie, bo to jest tylko praktyka sponsorowania. Praktyka, a nie teorie z WK. Czyli zakończyła ze mną program na kroku 11. A jest ona podopieczną samej Sydney, więc wie najlepiej.
Usuń„nie wiem, o co chodzi.”
UsuńAha… I nie ciągnie cię do przeczytania. Nie masz pasji poznawania i bycia dobrą sponsorką.
Twoją sponsorką nie nauczyła cię sponsorowania, bo sama tego nie potrafi.
12 krokowi poświęcony jest cały rozdział „Praca z innymi”. Nie bez powodu.
Oj tam, Bill był wizjonerem jak Lem albo Jobs
OdpowiedzUsuńPrzytoczony fragment z ulotki jest świetnym przykładem manipulacji. Działanie w dobrej wierze w opinii autora. Jest to powszechna praktyka. W mojej opinii jest to spowodowane brakiem wiary, że prawda jest wystarczająca.
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem takie postawy. Miałem ogromne trudności, żeby trzymać się faktów. Uważałem, że jak coś dodam od siebie to, to będzie skuteczniejsze.
Wstąpiwszy na drogę zmian, którą zaproponowało mi AA odkryłem, że manipulacja jest agresją. Dziś unikam agresji i ludzi agresywnych.
A rzecz najważniejsza. Tylko prawda jest interesująca. I życie w prawdzie jest satysfakcjonujące.