Trafiła w moje ręce broszura „Anonimowi Alkoholicy współpracują z profesjonalistami”. Niewątpliwie bardzo potrzebna. A może raczej byłaby bardzo potrzebna, gdyby prezentowała informacje o AA w duchu AA i oparte o doświadczenia i teksty Wspólnoty AA, a nie jakieś dziwne przekonania psychoterapeutów i… diabli wiedzą kogo jeszcze.
Oto kilka przykładów (zapewne jest ich znacznie więcej), które rzuciły mi się w oczy podczas lektury i które budzą sporo moich wątpliwości.
> 10 czerwca 1935 roku (pierwszy dzień trzeźwości doktora Boba Smitha)
Nieprawda. Tego dnia Bob pił. Piwo, które dostał od Billa W. „Doktor Bob i dobrzy weterani”, s. 84. Także „Przekaż dalej”, s. 159-60.
> Podstawowym celem AA jest trwanie jej członków w trzeźwieniu i pomaganie innym alkoholikom w jego osiąganiu.
Terapeutyczny bełkot. W WK nigdzie nie ma mowy o... trwaniu w trzeźwieniu, ani o pomaganiu w trwaniu w trzeźwieniu.
> ...nie przyjmuje pieniędzy za swoją służbę ani datków ze źródeł innych niż od członków Wspólnoty AA.
Czyżby? A gdzie jest mowa o zakazie przyjmowania datków? Siódma Tradycja w wersji pełnej mówi, że to dotacji (znaczących kwot rodzących zobowiązania) przyjmować nie powinniśmy.
> Program Dwunastu Kroków jest zbiorem zasad duchowych, które – przyjęte i stosowane jako sposób życia – mogą uwolnić osobę uzależnioną od obsesji picia i dopomóc cierpiącemu na chorobę alkoholową, by stał się zdrowiejącym, szczęśliwym i pożytecznym człowiekiem.
Terapeutyczny bełkot - niezgodne z przekazem AA; naszym celem jest wytrzeźwienie, a nie nieskończone trzeźwienie, czy wieczne zdrowienie.
> Dzięki Programowi Dwunastu Kroków AA dowiedzieli się sporo o sobie i o alkoholizmie. Wiedzę tę przez cały czas odświeżają, gdyż wydaje się ona kluczem do utrzymania trzeźwości.
WIEDZA o sobie i o chorobie nie leczy alkoholizmu. Terapeutyczny bełkot. Wiedza o sobie i o etiologii kataru samego kataru też nie leczy, ale to oczywiste.
> Anonimowość gwarantuje wszystkim członkom AA bezpieczeństwo oraz pewność, że ich przynależność do AA nie zostanie ujawniona, zaś ich działania...
Bzdura. Wspólnota AA nikomu niczego nie gwarantuje.
> Anonimowi Alkoholicy nie tworzą list obecności oraz ewidencji danych osobowych, czasem nie znają nawet swoich nazwisk. Nikogo nie oceniają…
Bzdurny terapeutyczny bełkot. Spróbuj wybrać sponsora, nie oceniając chętnych, zgłaszających się do tej służby alkoholików. I niby dlaczego szukać na mityngach, a nie pod budką z piwem, skoro postaw i zachowań tych ludzi nie wolno mi nijak ocenić?
> Mityng zamknięty – mityng organizowany przez grupę AA wyłącznie dla alkoholików.
Sprzeczne z Trzecią Tradycją. Do uczestnictwa w zamkniętym mityngu wystarczy chęć zaprzestania picia, a nie zdiagnozowany alkoholizm.
W konsekwencji zastanawiam się na intencjami powierników, którzy ignorują sygnały płynące ze Wspólnoty AA i lansują w zatwierdzanych przez siebie publikacjach przekonania niezgodne z doświadczeniami i ideami AA... których prawdopodobnie (jak i literatury Wspólnoty) po prostu nie znają. A może w ten sposób chcą po prostu zaistnieć?
Dla mnie nieadekwatny obrazek, współpraca, nie łączenie się. Broszura za długa, mało konkretów, dużo błędnych interpretacji, niezgodnych z tradycjami. Ocena to podstawa i jak najbardziej potrzebna do wydania takiej broszury. Bez konsultacji z AA to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńDelegaci nie mają pojęcia o czym jest ta broszura dlatego nie konsultują tego z grupami.
OdpowiedzUsuńKilka lat temu delegaci i powiernik informowali grupy, jakie są potrzeby. Chętni zgłaszali się,np ja wybrałam 12 cytatów do kalendarza.
OdpowiedzUsuńA mogę wiedziec gdzie i kogo informowali?
UsuńGrupy w regionie Radom
UsuńSkoro AA nie uczestniczą w życiu wspólnoty to ja nie zamierzam dokładać ze swojej kieszeni do interesów powierników.
OdpowiedzUsuńPowiernicy jak widzę obrali kurs kolizyjny z murem do którego zbliżają się z dużą prędkością. Oni nie są oderwani od rzeczywistości, znajdują się na innej planecie. Jak dowiedziałem się, swoją wiedzę czerpią od uczestników mitingów. Literatura AA nie interesuje ich raczej. Napisali WK która. ma niewiele wspólnego z oryginałem.
OdpowiedzUsuń..Podstawowym celem AA jest trwanie jej członków w trzeźwieniu i pomaganie innym alkoholikom w jego osiąganiu." W osiąganiu czego? Trzeźwienia??
,,Program Dwunastu Kroków jest zbiorem zasad duchowych, które – przyjęte i stosowane jako sposób życia – mogą uwolnić osobę uzależnioną od obsesji picia i dopomóc cierpiącemu na chorobę alkoholową, by stał się zdrowiejącym," Czyli -stosowanie zasad duchowych odbiera obsesje picia. Ciekawe i powodują, że alkoholik staje się zdrowiejący. Rewelacja. Celem programu AA jest zdrowiejący alkoholik. Ja zdrowiejący byłem po każdym ciagu. Najpierw zacząłem widzieć cośkolwiek na oczy, potem przestawał mnie boleć łeb, ustępowały bóle brzucha i tak byłem zdrowiejącym, aż do następnego raza. Nie potrzebowałem, żadnego programu.
,,Dzięki Programowi Dwunastu Kroków AA dowiedzieli się sporo o sobie i o alkoholizmie. Wiedzę tę przez cały czas odświeżają, gdyż wydaje się ona kluczem do utrzymania trzeźwości." Podziwiam. Jak można wymyślić takie bzdury? Odświeżanie wiedzy jest kluczem do utrzymania trzeźwości. Brawooo. Człowiek by rok myślał i takie bzdury nie jest w stanie wymyślić. Ilu Powierników musiało poświęcić swojego intelektu na to arcydzieło?? Jaki geniusz mógł to wymyślić?? Jakiego dokonali przełomowego, wiekopomnego odkrycia. Wystarczy wieczorkiem przeczytać, że alkohol szkodzi i to zapewni ci bycie ,,zdrowiejącym" Nie ma nic ważniejszego jak odświeżanie wiedzy o alkoholiźmie. To po co ten program. Nie wystarczy terapia??? Zamknijcie to AA i idźcie do profesjonalistów po wiedzę.
,, Anonimowość gwarantuje wszystkim członkom AA bezpieczeństwo oraz pewność, że ich przynależność do AA nie zostanie ujawniona, zaś ich działania...
> Anonimowi Alkoholicy nie tworzą list obecności oraz ewidencji danych osobowych, czasem nie znają nawet swoich nazwisk."
Zdecydowanie BSK gwarantuje anonimowość tylko pamiętajcie jak upominali nas rządzący z BSK by wpisywać się na listy przed mitingiem. Nazwisko, PESEL, dochód na członka rodziny, adres kochanki. Bo tego żąda władza. To jest ta anonimowość wg BSK. Pijak który wyjdzie z mitingu by się napić w knajpie o czym będzie gadał,? a chory alkoholik jakie sprawozdanie zda żonie po mitingu?
Mam dbać o anonimowość każdego z członków, staram się tak robić, natomiast nie jestem w stanie zabronić występów artystycznych w TV pod sztandarami AA, fotografowania się przy tych dwóch literkach, chodzenia na procesje ze sztandarem AA.
Ktoś gdzieś napisał ,że AA to nie Anonimowe Anioły. Jesteśmy ludźmi, obracamy się wśród alkoholików czasami ciężko psychicznie chorych i mocno uszkodzonych. Ale to przecież nie ma znaczenia. Pogody Ducha
M.SZpak
Boszsz... Jaka masakra...
OdpowiedzUsuńIntencje są jasne.. Dokładnie takie same, jak przy poprzednim tłumaczeniu Wielkiej Ksiegi.
Po pierwsze nie drażnić terapeutow.
Stąd te wszystkie trzezwienia, zdrowienia, nie oceniania... Terapeutyczny bełkot.
Niestety, w Polsce AA doprowadziło do tego , że jest zależne od terapeutow.
Oraz Kk.
UsuńTeż.
UsuńAle to przemysł terapeutyczny "dostarcza" nam nowicjuszy.
AA nadal jest w tym nieefektywne i nieskoordynowane. Między innymi przez wmówienie grupom, że tylko Intergrupy i regiony mogą robić działania zewnetrzne (informacja publiczna). I oczywiscie z powodu wmówienia grupom, że wszystkie pieniądze mają dawać, dawać, dawać...
A bełkot w broszurach jedynie umocni pierwszeństwo terapii i terapeutyczne gadki, że AA to dodatek do terapii.
Niestety nie mam wpływu na wiele rzeczy, ale robię co mogę i dementuje niektóre farmazony. Tyle tylko, że mało kogo to obchodzi.
UsuńStraszny ciemnogród panuje wśród delegatów komisji literatury, skoro przechodzą bezkrytycznie takie wymyślone teksty w tej broszurze.
UsuńBezkrytycznie? Dwa razy dawałem znać (gdy broszura była w fazie powstawania), że są w niej błędy. Podawałem źródła z literatury AA i stosowne cytaty. To nie jest bezkrytyczne działanie - to arogancka manifestacja władzy: "i tak będzie tak, jak chcemy".
UsuńMeszuge pisałam o delegatach ( chyba że nim jesteś?) którzy bezmyślnie przyklepuja takie rzeczy. Bo Ty czy ja piszemy o tym i podpisujemy się jako jednostki.
UsuńMeszuge,
UsuńJesteś oszołomem i pieniaczem! Tak. Taką wyrobili Tobie opinie w SK. Zresztą jak każdej osobie która ma odrębne zdanie od ogółu. Ja też jestem według powierników i większości delegatów SK oszołomem i pieniaczem bo myślę inaczej niż oni i mam cywilną odwagę o tym mówić i pisać z imienia i nazwiska, chociaż od dłuższego czasu nie mam ochoty brać udziału w tych sekciarskich spotkaniach. Sekciarskich? Tak, takie mam odczucie, Komisje działają jak sekty pod dyktando kilku osób które wkładają całą swoją energię w to, aby zniszczyć Dziedzictwo polskojęzycznej Wspólnoty AA. Czasami zastanawiam się czy Ci ludzi nie działają na zlecenie bądź pod wpływem Fundacji Batorego (część z nich była lub jest beneficjentami tej fundacji). Delegaci? Przykład z Konferencji Reg. Zachpom. W trakcie trwania Konferencji zgłosił się delikwent, oznajmił że on chce zostać delegatem do jednej z Komisji (pomijając fakt że to Grupa deleguje kandydata), autopromocja i tylko jedno pytanie do kandydata "Na czym polega służba delegata SK i czym zajmuje się Komisja do której zgłosił swoją kandydaturę?" Odp. "Nie wiem, ale pojadę do Warszawy to się dowiem..." Konferencja Reg. Zachpom większością głosów wybrała delikwenta na delegata SK. Takich mamy delegtów SK
Pozdrawiam
Krzysztof (knaa)
(jeszcze) Delegat SK (KIP)
Ja też wyrażam swoje opinie i przedstawiam argumenty. Rada Powierników dąży do władzy poprzez upolitycznienie AA, co jest niezgodne z duchem Tradycji. Umocniła swoją pozycję łącząc się z Radą Fundacji, co jest niezgodne z prawem i Koncepcją VIII. Niektóre regiony zmieniły nazwę swoich konferencji na zgromadzenia ( brak znajomości definicji słowa zgromadzenie, polityka). Przewodniczący RP i RF, przewodniczący Komisji, to władze polityczne.
UsuńKto pociąga za te sznurki? Nie wiem. Krwawiący diakon Tadeusz z Krakowa cały czas jest na piedestale. Na jego wątpliwym autorytecie opierają się Ci, co nie potrafią samodzielnie myśleć.
Jesteśmy bardzo niewygodni, ale cóż, widocznie taka nasza rola.
Jeszcze jedno ja nie jestem "członkiem" partii, tylko uczestnikiem Wspólnoty AA.
UsuńNa mój szacunek i zaufanie trzeba sobie zapracować. Wymuszanie ślepego zaufania i posłuszeństwa to szantaż, a na to mojej zgody nie ma i nie będzie.
UsuńPolicjant zatrzymuje samochód prowadzony przez Anonimowego Alkoholika.
OdpowiedzUsuń- Czy jest pan trzeźwy?
- Nie. Trzeźwieję.
----------------
Anonimowy Alkoholik na rozmowie o pracę:
- Czy nadużywa pan alkoholu?
- Dzisiaj nie piję. A jutro to nie wiem.
-----------------
Nie śmiać się, nie śmiać. Przecież nie oceniamy nikogo...
Co się dzieje w tym AA? Totalna samowola powierników, bzdury wypisywane i głoszone publicznie skutecznie zniechęcają mnie do dalszego uczestnictwa w życiu Wspólnoty. Jestem trzeźwa. WYTRZEŹWIAŁAM. Wyzdrowiałam. A jeżeli popełniam błędy w życiu to efekt moich niedoskonałości a nie tego, że trzeźwieję. O matko! Co za wygodnictwo. Nie tak dawno usłyszałam od żony alkoholika, że mąż jej powiedział, że musi go zrozumieć, bo on trzeźwieje (10 lat!!!) i ma kłopoty emocjonalne. Wymiękłam....
OdpowiedzUsuńDobre! :-)
UsuńNigdy w pełni nie wyzdrowieje, bez względu na to, jak długo pozostaje czysty. Samozadowolenie to wróg uzależnionych o dłuższym okresie czystość. Jeżeli pozostajemy w stanie samouwielbienia nieco dłużej, proces zdrowienia się zatrzyma. Nasza choroba objawi się wyraźnymi symptomami. Powróci zaprzeczenie wraz z obsesja i kompulsją. Poczucie winy, wyrzuty sumienia, lęk i duma mogą stać się nie do zniesienia. Wkrótce zostaniemy postawieni pod ścianą. Zaprzeczenie i Pierwszy Krok będą wzmagać się w naszym umyśle.
UsuńPo co ten masochizm? Trzeba cieszyć się życiem.
UsuńKażdy ma swoja drogę ,ie ma obowiązku wyzdrowienia z choroby. Jestem szczęśliwym, zdrowym, zadowolonym, wyleczonym z choroby alkoholowej człowiekiem. Czego mam się bać? Wyzdrowiałem, proces zdrowienia u mnie zakończył się. ,,nasz problem został rozwiązany. Nie jesteśmy z tego powodu zarozumiali, ale nie czujemy się też zastraszeni" Rozwiązałem problem nie będę go rozwiązywał do końca życia. W WK ,,Jest rozwiązanie" Nie rozwiązywanie. Zostawiłem wszystkie urazy, poczucia winy, wyrzuty sumienie, biczowanie się krwią i penisem. Te zabawy nie są dla mnie. Wiem bo już to przechodziłem. Dzisiaj wystarczy bym stosował się do kilku prostych wskazówek. Ale jeśli ktoś ma ochotę żyć w ciągłym strachu.... Całe szczęście, że mamy wybór i sami możemy obrać drogę.
UsuńO kurczę. Straszna perspektywa.
UsuńNauka zdrowienia jest ciężką pracą. Często najtrudniej jest nauczyć się rzeczy, których najbardziej potrzebujemy. Uczymy się zdrowienia, aby przygotować się do przyjęcia doświadczeń, które szykuje nam życie. Słuchając na mityngach dzielenia się innych, odnotowujmy w myślach to, do czego będziemy mogli się odnieść w przyszłości. Aby być gotowi, studiujemy pomiędzy „lekcjami” swoje notatki i literaturę. Tak jak studenci mają okazję sprawdzić swoją wiedzę podczas testu, tak samo i my możemy przekonać się o stanie naszego zdrowienia w chwili kryzysu. Jak zwykle, mamy możliwość wyboru sposobu, w jaki odpowiemy na życiowe wyzwania. Możemy się ich bać i unikać jako potencjalnego zagrożenia dla naszego spokoju, ale możemy też z wdzięcznością uznać je za okazje do rozwoju. Życiowe wyzwania dodają nam coraz więcej siły, potwierdzając zasady, które poznaliśmy dzięki zdrowieniu. Pozbawieni tych wyzwań moglibyśmy zapomnieć, czego się nauczyliśmy i popaść w stagnację. Są to okazje, które mobilizują nas do duchowego przebudzenia. Zauważymy, że po każdym kryzysie następują okresy odpoczynku, dzięki którym mamy czas, aby oswoić się z naszymi nowymi umiejętnościami. Po przeanalizowaniu naszych doświadczeń powinniśmy podzielić się swoją wiedzą z kimś, kto jeszcze uczy się tego, czego myśmy się już nauczyli. W szkole zdrowienia wszyscy jesteśmy zarówno nauczycielami, jak i uczniami.
Usuń,,Nauka zdrowienia jest ciężką pracą." Ufff to nie lepiej poprosić o -prosty Program AA? Nie ma w nim żadnej nauki, nie musimy przygotowywać się do przyjęcia doświadczeń (tylko dzisiaj) nie musimy nic odnotowywać w myślach na mitingach, studiować jakieś nasze notatki nie musimy dzielić się swoją wiedzą z innymi (często mają większą wiedzę od nas)
UsuńCo to za program i co to za szkoła zdrowienia?? Nie łatwiej postawić te proste kroki z Programu AA. Bill W napisał Program nie dla dyrektorów, prezesów ludzi z wysokim IQ, analityków, teoretyków. Napisał dla alkoholików, którzy dwa, trzy dni temu wyszedł z ciagu, jak tylko ,,przewietrzył mu się mózg" mógł stawiać kroku. Jeśli ,,ktoś mówi że to jest trudny program, to znaczy że tego programu nie otrzymał albo w nim nie zadziałał. PD
Ty ten program otrzymałeś, zadziałałeś i koniec. Banialuki piszesz, pozbawione świadomości i zdrowego rozsądku.
UsuńJakie są dwa ulubione słowa większości uzależnionych? „Ja wiem!”.
UsuńNiestety, wielu z nas zjawia się w AA z przekonaniem, że zna odpowiedzi
na wszystkie pytania. Wiemy dużo na temat tego, co z nami jest nie w
porządku. Ale wiedza ta, sama w sobie, nigdy nie pomogła nam
utrzymać się w trzeźwości nawet przez jakiś krótki okres czasu.
Członkowie wspólnoty, którzy mają dłuższy staż w zdrowieniu, pierwsi
przyznają, że im dłużej są tutaj, tym więcej muszą się uczyć. Ale wiedzą
jedno: stosując się do tego prostego programu Dwunastu Kroków, byli w
stanie pozostać trzeźwymi. Nie pytają już: „dlaczego?"; pytają: „jak?”. Wartość niekończących się spekulacji blednie w porównaniu z doświadczeniem uzależnionych, którzy znaleźli sposób na to, aby stać
się trzeźwymi i żyć w trzeźwości. Mało kto spośród nas byłby zainteresowany „zdrowieniem”, które oznaczałoby powrót do tego, co mieliśmy zanim zaczęliśmy pić. Wielu
z nas dotkliwie cierpiało i iydawało się, że picie i bycie na fazie jest jedynym możliwym sposobem na to, aby jakoś sobie z tym
poradzić. Cierpienie niektórych z nas, jeszcze sprzed czasu zanim się uzależniliśmy, było mniej widoczne, lecz równie bolesne. Brakowało nam ukierunkowania i celu. Ogarniała nas duchowa pustka. Czuliśmy się
odizolowani i niezdolni do empatii. Nie mieliśmy żadnej z tych rzeczy, które nadają życiu sens i wartość. Piliśmy alkohol, na próżno próbując zapełnić nim tę wewnętrzną pustkę. Większość z nas nie chciałaby „odzyskać” tego, co mieliśmy przedtem.
Zdrowienie jest czymś innym: jest szansą na
nowe życie. Dostajemy narzędzia, za pomocą których możemy usunąć zgliszcza naszego życia. Dostajemy też wsparcie, jakiego potrzebujemy, żeby z odwagą wyruszyć w nową drogę. Dostajemy również dar
świadomego kontaktu z Siłą większą od nas samych, która daje nam wewnętrzną siłę i wskazówki, których tak bardzo brakowało nam w przeszłości.
Praktykuję program i dzielę się tym z innymi. Tyle i aż tyle.
UsuńNauka życia po nowemu może okazać się trudna. Czasami, kiedy staje się to szczególnie ciężkie, pojawia się pokusa, aby pójść po linii najmniejszego oporu i żyć według naszych starych poglądów. Zapominamy wtedy, że te stare poglądy zabijały nas. Aby iść nową drogą
Usuńżycia, musimy otworzyć się na nowe idee.
Praca nad krokami, uczestnictwo w mityngach, dzielenie się z innymi, ufność wobec naszego sponsora - te sugestie napotykają na nasz opór, a nawet na bunt. Program wymaga wysiłku, jednak każdy krok w programie zbliża nas do tego, abyśmy się stali takimi ludźmi, jakimi naprawdę chcemy być. Chcemy się zmieniać, podążać dalej i stać się lepszymi ludźmi, niż jesteśmy dzisiaj. Żeby to osiągnąć, otwieramy nasze umysły, próbujemy nowych idei, które znaleźliśmy w AA i uczymy się nowej drogi życia.
W Polsce nie ma już AA, jest dżungla.
UsuńKilka pytan do pana Unknow, ktory nie chce nigdy wyzdrowieć....
UsuńMy, nam, dla nas... Ilu ciebie jest? W czyim imieniu się wypowiadasz?
Aaaa... to tylko taka słaba manipulacja nietrzeźwych, nazywa się podpórką, intelektualizowaniem, ogólnie to przypisywanie wszystkim swoich własnych objawów choroby.
Mam nieodparte wrazenie, że jako swoje słowa cytujesz cudze wynurzenia. W takim przypadku wypada podać tytuł i autora.
I na koniec najwazniejsze...
"Stosowanie półśrodków nic nam nie dało. Znaleźliśmy się w punkcie zwrotnym. Z całkowitym oddaniem poprosiliśmy Boga o ochronę i opiekę.
A oto kroki, ktore postawiliśmy i ktore są sugerowanym programem powrotu do zdrowia:"
(WK, str. 59)
W jaki sposób zachowujemy czujność w zdrowieniu? W pierwszej kolejności, poprzez uświadomienie sobie, że jesteśmy chorzy na chorobę, która pozostanie z nami do końca życia. Bez względu na to, jak długo jesteśmy trzeźwi jak bardzo nasze życie zmieniło się na lepsze lub jak wielka jest nasza przemiana duchowa, nadal jesteśmy uzależnieni. Nasza choroba nieustannie czyha i jest gotowa uruchomić zastawioną pułapkę, jeśli tylko damy jej ku temu sposobność. Zachowywanie czujności jest więc naszym codziennym głównym zadaniem. Staramy się być stale czujni i gotowi uporać się z oznakami nadchodzących kłopotów. Nie oznacza to jednak, że ciągle powinniśmy żyć w irracjonalnym strachu przed tym, że jeśli przestaniemy choć na chwilę mieć się na baczności, to spotka nas coś strasznego. Powinniśmy po prostu ciągle zachowywać podstawowe środki ostrożności. Codzienna modlitwa, regularne uczestnictwo w mityngach i świadome nie narażanie na szwank naszych duchowych zasad w celu ułatwienia sobie życia - to podstawowe akty czujności. Dokonujemy obrachunku moralnego, gdy jest to konieczne, dzielimy się z innymi, gdy jesteśmy o to proszeni i z troską dbamy o nasze zdrowienie. Jednak, przede wszystkim, powinniśmy być uważni! Wytchnienie od naszego uzależnienia dostajemy tylko na jeden dzień i trwa to tak długo, jak długo pozostajemy czujni. Każdego dnia wprowadzamy zasady zdrowienia we wszystko, co robimy i codziennie wieczorem dziękujemy naszej Sile Wyższej za kolejny czysty dzień.
UsuńUnknow. To że WY musicie zachować czujność w zdrowieniu.(czujność w zdrowieniu, hmm?). To że WY jesteście chorzy na chorobę, która pozostanie z Wami do końca życia" To że nadal jesteście uzależnieni. To że wasza choroba ,,nieustannie czycha" i coś tam coś tam i takie tam koszmarne Wasze lęki to jest WASZ problem, a może radość. Natomiast ,,My anonimowi alkoholicy wyzdrowieliśmy z beznadziejnego stanu ciała umysłu" WY jesteście i będziecie chorzy do śmierci. My mamy taki podstawowy podręcznik nazywany Wielką Książką którego zacytuje ci podtytuł ,,Opowieść o tym jak tysiące mężczyzn i kobiet WYZDROWIAŁO z alkoholizmu" Nie tak jak u WAS zdrowieje, trzeźwieje, choruje. Jeszcze kilka cytatów byś przyjął do wiadomości jak jest u nas Anonimowych Alkoholików. ,,gorliwa praca jednego alkoholika z innym była zasadniczym wymogiem TRWAŁEGO WYZDROWIENIA." ,,człowiek zdesperowany, natychmiast WYZDROWIAŁ" stając się trzecim członkiem AA" ,,istniały dwie zasadnicze przyczyny takiego powodzenia: wielka liczba WYZDROWIEŃ i połączone na nowo rodziny" (chodzi o przyczyny rozwoju AA). Z rozdziału ,,OPINIA LEKARZA" ,,byli świadkiem naszego powrotu do ZDROWIA" ,,ponad stu innych odzyskali ZDROWIE" . Z rozdziału ,,JEST ROZWIAZANIE" ,, Prawie wszyscy WYZDROWIELI". Rozwiązali problem z piciem.
UsuńRozumiem, że WY nie macie żadnego rozwiązania tego problemu, będziecie uzależnieni do końca życia od alkoholu, będziecie do końca życia zdrowieć i chorzy z tego świata zejdziecie
Nie mam pojęcia kim WY jesteście (domyślam się tylko że to jakaś terapeutyczna odnoga)
Unknown, może będziesz łaskawy i napiszesz w czyim imieniu piszesz. Chyba, że się czegoś lękasz?
Zdrowia życzę.
MaRceli Szpak.
Czujność 😂
UsuńOj ile ja się nasłuchałem kiedys o tej czujności na mityngach.
A jeszcze do tego "kroczę".
No to widziałem takiego Don Pedro co to po bramach i zaułkach sie czai żeby go nie wciągnęli i nie spoili, karramba.
Myslalem, że ci czujni już wymarli. Dlaczego? Bo nigdy nie potrafili powiedziec w jaki sposób są czujni.
Tak se powtarzali jeden po drugim coby się wydać inteligjentnymi.
Ziben jaki inteligjetny, wysilony sarkazm hehehe, ale pozatym pusty ten Twój tekst. Jesteś zdrowy.
UsuńGdzie w programie zawarta jest wiedza o alkoholizmie? Pierwszy krok to utrata kontroli nad piciem, w wyniku czego nastąpiła utrata kontroli nad życiem. A reszta to już zmiany poprzez uporządkowanie przeszłości, samoświadomość,nową hierarchię wartości i powrót do społeczeństwa.
OdpowiedzUsuń,,Gdzie w programie zawarta jest wiedza o alkoholizmie?" Odpowiadam na pytanie
UsuńPierwsze zdane z ,,My Agnostycy" ,,Z lektury poprzednich rozdziałów dowiedziałeś się czegoś o alkoholizmie" Przekazaliśmy ci wiedzę o alkoholizmie. Rozdział 3 ,,Więcej na temat alkoholizmu" Bill i jego przyjaciele przekazują nam wiedzę o chorobie alkoholowej. ,,Opinia lekarza" możemy też dowiedzieć się, uzyskać wiedzę o chorobie o jej objawach ,,ciało alkoholika jest w stanie równie nienormalnym jak jego umysł" ,,jesteśmy całkowicie oderwani od rzeczywistości lub psychicznie wypaczeni" ,,z zainteresowaniem przyjmujemy teorię tego lekarza, że mamy uczulenie na alkohol" ,,często ...konieczne jest oczyszczenie mózgu" itd informacji na temat choroby alkoholowej w WK jest bardzo dużo. Czy pomogłem?
Natomiast najbardziej specjalistyczna wiedza o chorobie, tak jak pisze Meszuge, nie wystarczy do pokonania choroby.
,,w wyniku czego nastąpiła utrata kontroli nad życiem" Czy to oznacza, że teraz jako nie spożywający alkoholu kierujesz swoim życiem??
mar szpa
Zadałam pytanie gdzie w programie zawarta jest wiedza o alkoholizmie nie w WK. Po drugie trzeźwe życie wymaga ode mnie wzięcia odpowiedzialności za swoje życie we własne ręce i ponoszenie konsekwencji.
UsuńPrzecież jak narozrabiam to nie powiem w sądzie, że Bóg tak chciał.
Usuń,,Zadałam pytanie gdzie w programie zawarta jest wiedza o alkoholizmie nie w WK." No tak. Cały program AA znajduje się w Wielkie Księdze. Tylko tam znajdziesz Program, nigdzie indziej. Część Programu znajduje się w przytoczonych wcześniej rozdziałach, które znajdują się właśnie w WK. Natomiast wiedzę o alkoholizmie znajdziesz również w innych rozdziałach WK zawierających Ten program. Pogody Ducha.
UsuńMarceli Szpak
Kroki i Tradycje są w 12×12, ale ty znasz tylko WK he he.
Usuń"Cały program AA znajduje się w Wielkie Księdze. Tylko tam znajdziesz Program, nigdzie indziej" - co to jest Program? czy tylko tych dwanaście punktów? Bo jeśli tych dwanaście punktów, to jest on także w innych książkach AA, a nawet w biuletynach. Jeśli to nie jest Program, czyli tym właściwym Programem są zarówno punkty (sztuk dwanaście), jak i dokładny opis tego, co alkoholik ma zrobić, to WK nie zawiera żadnej instrukcji odnośnie pracy na Kroku 6, bo w momencie pisania go, nie było ani jednego alkoholika na świecie, który w ogóle wiedziałby o takim Kroku. :-)
UsuńPrawdziwe w takim razie jest stwierdzenie: Cały program AA znajduje się w Wielkie Księdze i innych książkach Wspólnoty AA.
Zdrowiej sobie na książkach że że sponsorem - to nie moja broszka.
UsuńZgadzam się 👍
UsuńAnonimowy23 stycznia 2021 20:12
Usuń,,Kroki i Tradycje są w 12×12, ale ty znasz tylko WK he he."
Usystematyzujmy.
1. Cały Program AA znajduje się w WK.
2 Listę kroków i tradycji AA znajdziemy, jak pisze Meszuge, w bardzo wielu miejscach. W ulotkach, artykułach, książkach itp. Często są one laminowane i czytane z jakiejś kartki na mitingach. Sama lista 12 kroków to nie Program AA
3. Tradycje nie są Programem AA. Tradycje są dla grup AA
4. 12x 12 ukazało się w 1953r przypomnę nam, że Big Book wydano w 1939r. Wynikało by z tego że ci biedni alkoholicy bujali się na WK przez 14 lat nie potrafiąc postawić kroków. Fakty, relacje i doświadczenia mówią co innego. Po wydaniu 12x12 znacznie zmalała skuteczność programu (nie wiąże oczywiście tego z wydaniem 12x12- no może trochę ale to już inna bajka) W 12x12 nie ma tak podstawowych rozdziałów jak ,,Opinia Lekarza" ,,My Agnostycy" itd. Natomiast jeśli ktoś wyzdrowiał na 12x12 to mój szacunek. Czapki z głów.
5. Clarence pierwsze(1941r) i kolejne warsztaty robił tylko i wyłącznie na WK. Cytat z tych warsztatów ,, nasza Wielka Księga, Anonimowi Alkoholicy, była i jest naszym podstawowym podręcznikiem w procesie leczenia z alkoholizmu. Będziemy używać wyłącznie tej pozycji. WK będziemy traktować jako podręcznik, „instrukcję obsługi” aby postawić KAŻDY KROK."
,,Nie jest to, i nie powinna być, w żadnym wypadku moja czy nasza prywatna interpretacja Programu" i ostatni cytat z wprowadzenia tych warsztatów
,,Jeśli zrobisz Kroki DOKŁADNIE jak jest to opisane w Wielkiej Księdze wyzdrowiejesz z alkoholizmu!" - dokładnie jak to jest opisane w WK- nie inaczej, nie po swojemu, nie tak jak mi się wydaję, jak ja to widzę. Dokładnie jak w WK
Rozumiem, że Meszuge się droczy pisząc swoje posty by sprowokować ciekawą dyskusję.
Dobrego dnia
MARceli szpAK
Postawiłeś kroki, wyzdrowiałeś i ok. Ja podtrzymuję to, co napisałam Praktykuję 12 kroków w moim życiu i dzielę się tym z innymi.
Usuń"Zadałam pytanie gdzie w programie zawarta jest wiedza o alkoholizmie nie w WK."
UsuńPoszczałem się. Bardzo przepraszam.
Taki jest poziom weteranstwa w polskim odłamie AA.
To zmień gatki i ucz się czytania ze zrozumieniem.
UsuńA poziom jakiegoś weteraństwa mam w dupie.
UsuńZnowu cię choroba nosi?
UsuńPo prostu się nachlej. Po co się męczysz tyle lat?
A rodzina z tobą...
Ha ha masz poczucie humoru, chociaż tyle.
UsuńMam dość tej bylejakości i despotycznych rządów powierników.
OdpowiedzUsuńJeśli już jesteśmy przy tematach literatury, bzdur i samowoli, to właśnie w polskim odłamie AA zlikwidowano ostatnią zaporę przed samowolą, czyli pojęcie quorum - ilości osób (w stosunku do wszystkich uprawnionych) potrzebnych do ważności głosowania, konferencji, spotkania wyborczego, itp.
OdpowiedzUsuńW najnowszej wersji Poradnika (autorstwa Bogdana z Opola) napisano, że "doswiadczenie pokazuje", iż najlepszym rozwiązaniem jest uznanie za quorum wszystkich obecnych. Tak własnymi słowami piszę, bo nie mam dostępu do tekstu.
Czyje doswiadczenie tak pokazuje?
Tych intergrup i regionów, które zamiast zachęcać grupy do uczestnictwa - usunęły je z procesu decyzyjnego? Tych intergrup, gdzie pięć tych samych osób od lat decyduje o wszystkim?
Tych regionów, gdzie bez wiedzy macierzystej grupy i Intergrupy wybiera się swoje koleżanki do służb regionu i kolegów na delegatów bez jakiejkolwiek rekomendacji? A nie, przepraszam, usłyszałem kiedys - "sponsorka mi pozwoliła".
Tylnymi drzwiami pojęcie quorum demolowano od lat, teraz niestety Poradnik dla służb AA sankcjonuje samowolę.
Poradnika na pewno nie pisze jeden człowiek.
UsuńWiesz Meszuge, ja w biurze nie siedze, w stołek nie pierdzę.
UsuńWiem tyle co z oficjalnych komunikatów. A w oficjalnym komunikacie określono tak wlasnie - spikerem będzie Bogdan z Opola autor Poradnika dla Sluzb
Więc nie do mnie reklamacje.
Jeśli w AA w Polsce pozmieniało się tak bardzo, że jeden człowiek (wszystko jedno jaki) jest autorem poradnika, to ja z tym poradnikiem nie chcę mieć nic wspólnego.
UsuńDla mnie nie istnieje sankcjonowana samowola.
OdpowiedzUsuńNo cóż, może znasz inne określenie sytuacji, kiedy jeden człowiek zmienia zasady funkcjonowania całego polskojęzycznego AA, zasady wyboru służb itp, o ile to jeszcze jest AA.
UsuńW dodatku człowiek mocno pogrubiony w zasadach i funkcjonowaniu AA, za to z ogromnymi aspiracjami. A to wymyślał tradycje w rodzinie, a to "program trzech Legatów", a to jeszcze coś.
Aa naprawdę funkcjonuje od 85 lat i nie czekało na jego rewolucyjne pomysły. Po jego pomysłach podopieczne się wieszają, warto o tym nie zapominać.
A ciebie całują po nogach egocentryku
UsuńSuper dyskusja
Usuńskoro ziben tyle o mnie wiesz, to powiedz mi to w oczy. Jesteś zbyt wielkim tchórzem, aby się ujawnić, więc nie będę reagował na twoje chore wpisy o mnie i nie tylko.
OdpowiedzUsuńPrawda boli? Czy coś jest nieprawdą, bo nie widze nic merytorycznego.
UsuńI wara się awanturować jak na Facebooku
Pogadajec sobie do jajec
UsuńLitość to zbrodnia he he he. Niech żyje wolność i swoboda.
UsuńTo właśnie o czym pisałem wczesniej już... Sprawy wspolnoty AA niedojrzali alkoholicy zawsze chcą sprowadzić do jakichś relacji osobistych, jak w przedszkolu. Zibenek skrzywdził Bogusia.
UsuńA g... Nie mam z tobą żadnych relacji osobistych i miec nie zamierzam.
Uuuuu ziben dostał po majtkach. Należało mu się.
OdpowiedzUsuńA ty cipcia za słaba nie.... Starszego brata musisz wołać.
UsuńJechać z frajerami takimi jak ty. Zobaczymy komu się znudzi.
UsuńTakich jak ty to ja gumką myszką wycieram i nie dam sobie w kaszę dmuchać takiemu cieniasowi. Wek.
OdpowiedzUsuńJob Twoju mać my kulturnyj narod
OdpowiedzUsuń