Wiele lat temu napisałem, że Wspólnota nieustannie balansuje między organizacją, a sektą. Organizacja wydaje się kusząca przez swoje jasno i konkretnie sformułowane zasady. Wystarczy przestrzegać określonych zasad, a wszystko będzie dobrze. Kłopot z tymi zasadami polega na tym, że występują one w naszych, polskich wersjach literatury AA, w taki sposób, że często wykluczają się wzajemnie. Kilka przykładów:
Dlatego właśnie jedynym celem grupy AA jest pomoc w osiągnięciu i zachowaniu trzeźwości - wolności od alkoholu - poprzez naukę i praktykowanie Dwunastu Kroków AA. Jeśli nie będziemy się trzymać tej fundamentalnej zasady, nasza wspólnota się rozpadnie. A jeśli ona się rozpadnie, to nikomu nie będziemy w stanie pomóc. [„Jak to widzi Bill”, w. 79]
Najważniejsze jest to, żeby był skłonny uwierzyć w Siłę większą od niego samego i zaczął żyć zgodnie z duchowymi zasadami. [WK 2018, s. 93]
Uważamy, że wyeliminowanie picia jest tylko początkiem. Znacznie ważniejsze jest stosowanie przez nas tych zasad w domu, pracy i wszystkich innych sprawach. [WK 2018, s. 19]
Tych zasad? Przecież podobno Kroki są tylko propozycją, sugestią. Natomiast w „Języku serca” sformułowano to jeszcze bardziej dobitnie:
Gdybyśmy postępowali według zasad, ktoś musiałby je najpierw ustanowić i, co byłoby jeszcze trudniejsze, wymusić ich stosowanie. Doświadczenie pokazuje, iż zwykle kończy się to sporami pomiędzy ustanawiającymi, przede wszystkim w kwestii rodzaju zasad. Gdy zaś przychodzi moment wyegzekwowania danego rozporządzenia... Odpowiedź nasuwa się samoistnie. ["Język serca", s. 31]
Wychodzi więc na to, że w AA nie ma absolutnie żadnych zasad. Zasad rozumianych po polsku, czyli czegoś obowiązującego (zasady ruchu drogowego to nie jest propozycja, ale nakaz). Precyzuje to Słownik Języka Polskiego i zgodnie z nim zasada* to:
1. «prawo rządzące jakimiś procesami, zjawiskami; też: formuła wyjaśniająca to prawo»
2. «norma postępowania»
3. «ustalony na mocy jakiegoś przepisu lub zwyczaju sposób postępowania w danych okolicznościach»
W naszej literaturze mnóstwo razy pojawiają się różne zasady, których musi trzymać się alkoholik (ale też i grupa), żeby nie zdechnąć z powodu alkoholizmu, a jednocześnie nie mamy w AA żadnych zasad. Ups!
Tworząc taki bałagan i chaos w literaturze, trudno się dziwić, że nowicjuszowi potrzebny jest przewodnik/sponsor, bo sam tych treści nie jest w stanie nijak pojąć. I zastanawiam się tylko, czy to bylejakość, niechlujstwo i nieuctwo, czy może zła wola i celowe produkowanie problemów.
---
* https://sjp.pwn.pl/sjp/zasada;2543944.html
Wszystko idzie ku rozpadowi tego kołchozu. I to jest dobra wiadomość bo będzie szansa na zbudowanie nowej Wspólnoty opartej na Tradycjach i Koncepcjach AA.
OdpowiedzUsuńPopieram
UsuńStraszne słowa w kontekście I Tradycji.
UsuńA gdzie jest napisane, że muszę zgadzać się na wszystko?
UsuńA czego się spodziewać wystarczy spojrzeć na ostatnie wydania "wielkiej księgi" tłumaczonej przez tzw "specyjalystóf" od tłumaczenia Rosjanie mawiają "kuda dieńgi tam druziej niet". Za tłumaczenie się wzięli fachowcy od siedmiu boleści a ile za to skasowali to ho ho. I słusznie bo po co dać zarobić zawodowcom bo nie dość że zarobią dużo mniej (bo według stawek) to jeszcze nie zarobimy "MY" i tak wygląda wspólnota kolesiostwo na każdym zakręcie. Co tu dużo mówić mają przykłady godne naśladowania a to PIS a to PO a to Rydzyk no i efekty jak widać rozprzestrzeniły się POSZŁY POD STRZECHY.
OdpowiedzUsuńMnie zmieniły Kroki i Tradycje poprzez doświadczenia. Tradycje nie uległy zmianie, jedynie ich interpretacja i różnorodność opinii, co utrudnia jedność. Im słabsza kondycja wspólnoty tym słabsze każde jej ogniwo. Może czas dojrzeć i wziąć odpowiedzialność we własne ręce. Wystrzegać się fundamentalizmu, nikt nie ma władzy nad nikim, nie ma dogmatu ani zasad. Najważniejsza jest podstawa duchowa nie intelektualna.
OdpowiedzUsuń