Alkoholik realizuje ze sponsorem Program AA. Po kilku latach lub miesiącach od zakończenia podstawowej współpracy ze sponsorem, alkoholik (albo alkoholiczka, bo dotyczy to tak samo obu płci) przerywa abstynencję, przez pewien czas pije. Jeśli to picie trwa dłuższy czas, bo nie chodzi o kilka dni, alkoholik zaczyna produkować pretensje, żale i urazy wobec AA, swojego sponsora, dawnych przyjaciół ze Wspólnoty oraz innych alkoholików. Powody mogą być różne, ale zwykle „oni mnie oszukali”, „oni mi nie pomogli”, „to, co obiecywali, nie działa”, „okazali się fałszywymi przyjaciółmi” itp. Może to być też sto innych, bardziej konkretnych zarzutów.
Rozumiem to. Stykałem się z podobnymi schematami jeszcze przed uzależnieniem. Żal i pretensje, bo komuś się udało, a jemu nie. Zawiść, bo ktoś inny ma coś, na przykład trzeźwość, czego on zdobyć czy osiągnąć widocznie nie potrafił. Nikt nie lubi się czuć gorszy od reszty, więc trzeba wymyślić jakąś sztuczkę, dzięki której to on/oni będą winni albo jeszcze bardziej beznadziejni: owszem, nie piją, ale tak w ogóle to zwykłe świnie, wolę pić niż być taki, jak oni. Lub coś w tym stylu.
Taki alkoholik zionie teraz nienawiścią i w różnych środowiskach rozpowiada coraz to większe świństwa o byłych kolegach z AA albo i całej naszej Wspólnocie. Plotkowanie, obrabianie dupy, kłamstwa, drwiny i szyderstwa alkoholika, który wrócił do picia, stanowią pierwszą powtarzalność. Zrozumiałą, ale… wyjaśnienie nie jest usprawiedliwieniem.
Powiedzmy jednak, że taki alkoholik wraca do AA. Znajduje nowego sponsora, przestaje pić, jeszcze raz realizuje Program ze sponsorem, podejmuje się jakichś służb, daje spikerki, na których szczerze i odważnie opowiada o powodach swojego zapicia i jego konsekwencjach. To bywają naprawdę wartościowe opowieści.
W „ulepszonym programie londyńsko-radomskim”, zwanym też potocznie „pendolino” alkoholicy nie realizują Kroków V i VI, ale Krok IX, czyli zadośćuczynienie, obecne jest w każdej chyba szkole sponsorowania. I tu czas na drugą powtarzalność, tą o którą bardziej mi chodzi – alkoholicy, którzy wrócili do AA po zapiciu i drugi raz zrobili Program, prawie nigdy nie dokonują zadośćuczynienia wobec tych członków AA (w tym bywa, że i pierwszemu sponsorowi), na których pluli bez opamiętania w czasie picia.
To mnie odrobinę niepokoi, bo świadczy o miernej jakości przyswojonego, zrealizowanego i realizowanego rzekomo Programu i ponownie osiągniętej trzeźwości.
Fakt, że obserwuję pewne zjawisko, nie oznacza, że dotyczy ono stu procent populacji. Bywa i tak, że niektóre zarzuty bywają uzasadnione, choć bardzo rzadko, ale to już inna sprawa…
Program AA. Sponsor. Podopieczny. Kiedy alkoholik postawi 12 kroków? Wtedy gdy zadziała w nim Program, gdy dozna przebudzenia duchowego. Kiedy odzyska rozum, nie zdrowy rozsądek. Alkoholika, który postawił kroki łatwo poznać po jego wypowiedziach. Nie musi mówić, że postawił 12 kroków to widać. Nie usprawiedliwia się, nie kłamie, nie mataczy, nie uczestniczy w knowaniach. Nie tłumaczy się ze swojej zależności od Boga Na tym blogu jest kilku użytkowników, którzy doznali takiego przebudzenia, którzy wyzdrowieli z tej psychicznej choroby.
OdpowiedzUsuńAlkoholik po Programie zapił. Dlaczego? Jest kilka możliwości.
1 Wina sponsora. Podopieczny dostał jakiś ,,program" od pseudosponsora, który dalej jest chorym alkoholikiem.
Kiedyś Meszuge przytaczał tu tekst ,,Prawo Grashama" rozwodnionej herbatki. Jest bardzo wiele takich pseudoprogramów, które nie są w stanie pomóc cierpiącemu alkoholikowi. ,,Weź z programu to co ci pasuje resztę zostaw" - ulubione zdanie powierników. Albo jak napisał wyżej Meszuge brak realizacji kroków V i VI czy jakiegokolwiek innego. Jest w Dużej Książce takie zdanie ,,nie możesz dać tego czego nie posiadasz" Co maże przekazać chory alkoholikowi drugiemu alkoholikowi? Chorobę? On nie potrzebuje drugiej choroby. On chce się pozbyć jej. To jest właśnie to drugie AA. Jeden krok jeden rok, pendolino, nie można wyzdrowieć, jakieś dziwne sugestie z robieniem pompek, słaniem łóżka, czy przygotowywaniem kolacji dla ,,sponsora" itp. Kolega opowiadał mi że jego ,,sponsor" polecił mu na kolejne spotkanie zabrać kasę, bo zadecydował, że pójdą do burdelu. Czego te alkoholiki nie wymyślą???? Ale ciekawa sugestia.
2. Wina podopiecznego - sponsor przekazywał Program 12 kroków ale podopiecznemu zabrakło uczciwości by te kroki postawić.
3 Postawił 12 kroków. Program zadziałał i ...... zaniedbał ,,rozwoju duchowego"
Coś pominąłem?
Program zrobiłem raz. Postawiłem wszystkie 12 kroków. Dzisiaj codziennie staram się stawiać trzy ostatnie kroki do wcześniejszych nie muszę wracać. Staram się codziennie doskonalić swą więź z Bogiem. Dziękuję Bogu za każdy dzień i za to co mi zsyła. Wdzięczności.
Marceli Szpak
„Alkoholika, który postawił kroki łatwo poznać po jego wypowiedziach. Nie musi mówić, że postawił 12 kroków to widać……..Program zrobiłem raz. Postawiłem wszystkie 12 kroków.”
UsuńTo jak z Tobą Marceli jest? Nie musisz mówić, że postawiłeś 12 kroków, a jednak mówisz. Po co? Po Twoich wypowiedziach łatwo poznać, że jeszcze nie wyzdrowiałeś, a niektórzy nawet sądzą, że „to ty jesteś opętany”. Piszesz w swoim poście, że „na tym blogu jest kilku użytkowników, którzy doznali takiego przebudzenia, którzy wyzdrowieli z tej psychicznej choroby.” Rozumiem, że Ciebie wśród nich nie ma, nieprawdaż? Bo jak można być zdrowym, skoro jest w Tobie tyle nienawiści i pogardy dla innych i łatwość diagnozowania u innych, że jeszcze nie wyzdrowieli?
Ochłoń Marceli , kiego grzyba zabierasz głos w tematach, o których nie masz bladego pojęcia?
UsuńWina sponsora, wina podopiecznego. Co za brednie. Wina to sobie nalej, wypij i wtedy pogadamy.
UsuńAnonimowy, nic nie zrozumiałeś z mojej wypowiedzi. ,,Nie musisz mówić, że postawiłeś 12 kroków, a jednak mówisz. Po co?" Nie muszę, nie oznacza nie mogę. Proste? Mówię o tym, że postawiłem 12 kroków i wyzdrowiałem z choroby alkoholowej. Mówię o tym by inni mogli się dowiedzieć ,że można wyzdrowieć. Krok 12 mnie do tego zobowiązuje. ,,Nieść posłanie w rezultacie tych kroków" ,, Rozumiem, że Ciebie wśród nich nie ma, nieprawdaż?" Nie rozumiesz. Nie potrafisz czytać prostych tekstów ze zrozumieniem. Wiele razy pisałem że wyzdrowiałem z choroby alkoholowej. Nie interesuje mnie jak bardzo to ciebie boli i dlaczego. Twoja choroba i ocena mojej osoby przez ciebie zupełnie mnie nie interesuje. Nie oceniam ciebie. Jeżeli będziesz chciał bym cię ocenił, napisz.
UsuńMarceli
Po wypowiedziach łatwo poznać, owszem…
UsuńPo wypowiedziach łatwo poznać alkoholika, który popadł w pychę wyzdrowienia, poduczył się od sponsora kilku nawiedzonych zwrotów, kilku anegdotek, przećwiczył je na spikerkach, jeździ na tournè…
Bardzo rzadko ma to związek z jego realnym życiem, o którym zresztą coraz mniej mówi się w wypowiedziach. Jest tylko, jak u Szpaka, natrętna reklama własnej osoby.
Wiecie gdzie jest prawdziwy obraz tych uzdrowionych świętych?
Na mityngach Alanon, w wypowiedziach ich żon. To było dla mnie niesamowite doświadczenie.
A może warto kogoś zapytać, czy czasami nie wrócić do wcześniejszych kroków? I dlaczego? Adam
UsuńAdam, do którego kroku alkoholik, który postawił 12 kroków i wyzdrowiał, ma wrócić i dlaczego?
UsuńA co do alanon. Czym się różni Alkaida od Alanon? Z Alkaidą można negocjować z Alanon nie. Stary dobry suchar. Hehe.
Marceli
Stary dobry błazen. Sam się śmieje, reszta patrzy z niesmakiem.
UsuńPo co bawisz się w sponsora, jeśli nie wiesz jak to robić?
Wróciłem m.in. do 8 i 9 kroku. Za pierwszym razem nie dostrzegłem wielu swoich błędów. Adam
Usuń,,Wróciłem m.in. do 8 i 9 kroku. " Czy to oznacza, że nie zrobiłeś pełnej listy osób, które skrzywdziłeś?
UsuńMarceli?
Nie. A.
UsuńNie ma czegoś takiego jak ,,zakończenie podstawowej współpracy ze sponsorem''.
OdpowiedzUsuńPS dzięki za zrozumiałe wyjaśnienie, w poprzednim tekście, różnicy pomiędzy terapią a programem. Adam
,,Nie ma czegoś takiego jak ,,zakończenie podstawowej współpracy ze sponsorem''
UsuńJak to nie ma? Tylko śmierć nas rozłączy?
To sponsor do końca życia jest uwiązany do podopiecznego?
Sponsor jest tylko do przekazania Programu 12K.
Marceli S
Polecam archiwum ze spikerkami amerykańskich AA-owców na stronie grupy,,Praca z innymi''. Tam można usłyszeć jak to robią Amerykanie. Adam
UsuńDziękuję za źródło. Zadałem proste pytania czy tak trudno na nie odpowiedzieć w prostocie?
UsuńJa podam ci źródło, które znajduje się w WK rozdział ,,Praca z innymi" masz jakieś inne źródło bardziej przekonujące od podstawowego podręcznika AA? Nie ma tam słowa o braku możliwości zakończenia jakiejkolwiek współpracy czy podstawowej czy też podrzędnej ze sponsorem.
Marceli s
Współpraca ze sponsorem na programie ma konkretny cel. Pomaganie innym.
UsuńWK jest podstawą. Natomiast bardzo interesujące są późniejsze doświadczenia. IMO warto się uczyć od Amerykanów. Adam
Jasne, róbmy to jak pierwsi alkoholicy w latach 30 tych.
UsuńOstatnio był taki orzeł na mitingu, co nosi posłanie alkoholikom pod sklepem. Ciekawe kiedy w...l w końcu zbierze ? Poważnie ? Alkoholik w kilka minut nie jest dziś w stanie due dowiedzieć, gdzie odbywa się miting, gdzie jest szpital z detoksem, czy poradnia odwykowa ? Mamy jednak 21 wiek, chociaż choroba jak najbardziej ta sama !
Nie bój się. Nikt ciebie nie zmusza do niesienia posłania.
UsuńAle możesz podziękować temu człowiekowi, że robi to za ciebie.
Nie ma czegoś takiego jak ''zakończenie podstawowej współpracy ze sponsorem'' Adam
OdpowiedzUsuń'To mnie odrobinę niepokoi, bo świadczy o miernej jakości przyswojonego, zrealizowanego i realizowanego rzekomo Programu i ponownie osiągniętej trzeźwości" Powiem więcej, niewiele mnie to obchodzi. Moja droga do wyzdrowienia jest najważniejsza i nie mnie oceniać, kto w jaki sposób zdrowieje.
OdpowiedzUsuń:
Czyżby ktoś kwestionował oczywistą prawdę, że ty tu jesteś najważniejszy? Przecież to wszyscy chyba wiedzą. A skoro niewiele cię obchodzą inni, to po co w ogóle się odzywasz?
Usuń. "A skoro niewiele cię obchodzą inni, to po co w ogóle się odzywasz?" To jet ta twórcza konstruktywna wypowiedź, która mnie łaje, tobie daje próżną satysfakcję i nic, dosłownie nic innym.
OdpowiedzUsuńWidzę, że najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy nie doświadczyli "zapicia". Mało tego, wymyślają jeszcze powody, stawiają diagnozy...teoretycy - gawędziarze. Znawcy od siedmiu boleści.
OdpowiedzUsuńNie wszyscy dostają szansę na nowe życie, życie bez alkoholu. Jedni zapijają się na śmierć. Inni ciągle wracają na odwyk i do AA. Ci wędrowcy wiecznie zapijający nie mogą sobie wyobrazić życia bez „piwka”.
OdpowiedzUsuńStare przyzwyczajenia są trudne do wyeliminowania. Poza tym zbyt wygórowane oczekiwania od trzeźwości – przecież miało być od razu pięknie.
Mity krążące o AA pochodzą właśnie od tych zapijających i narzekających.
Czy możemy – jako Wspólnota – coś z tym zrobić? Niestety, nie.
Na mityng może przyjść każdy, wystarczy chęć zaprzestania picia. W Polsce nadgorliwcy dodali szczera chęć, jakby można by było to sprawdzić czy chęć jest szczera czy nie.
Odrębnym zagadnieniem jest fakt, że za sponsorowanie biorą się nieodpowiedzialni ludzi – a raczej nieodpowiedni. Coś tam słyszeli. Coś przeczytali i uznali, że mogą być sponsorami. Ich koronnym argumentem jest latanie po mityngach przez kilka czy kilkanaście lat i uważają to za ogromne doświadczenie.
Powtarzają ciągle te same opowieści. Aowski mędrzec nie odpuszcza. Kiedy tych mądrości nikt nie chce słuchać rozsiewają jad przy wsparciu swoich przydupasów.
Coraz częściej też powtarza się dzielenie grup na programowe i nieprogramowe.
Niepokojąca powtarzalność? Od kilku lat widzę przerażającą powtarzalność w tym, że londyńczycy za zadośćuczynienie uważają dalsze krzywdzenie człowieka. Jest to całkowite wypaczenie kroku 9, który mówi aby nie krzywdzić „ich lub innych”.
OdpowiedzUsuńKiedy pierwszy, drugi, i może trzeci alkoholik przyszedł mi „zadośćuczynić”, sam byłem świeżo po programie ze sponsorem, mało świadomy, mało obyty, a pewnie i mało przebudzony.
Ok, robią program, to dobrze, że chcą coś zmienić, tyle mogę pomóc.
Tylko, że po tych ich „zadośćuczynieniach” to ja zostawałem obrzygany, rozbity, niepewny i zniesmaczony.
Przychodzili do mnie i mówili: „Bo wiesz, ja o tobie plotkowalem, mówiłem różne rzeczy, knułem przeciwko tobie. Ale już nie chcę tego robić i od dzisiaj będę święty ; „
Jedną z tych osób była dziewczyna, która zwracała się do mnie o pomoc w rozumieniu tradycji, wyszukaniu fragmentów w WK, rozumieniu Programu, którą uczyliśmy działań w Informacji Publicznej. Odbierałem ją jako fajną, wesołą, mogę powiedzieć, że ją lubiłem. Po takim „zadośćuczynieniu” niestety inaczej spojrzałem na to co nazywają Wspólnotą.
Kolejnemu, który chciał mi powiedzieć „przepraszam cię że jesteś ..ujem” odpowiedziałem, że to są jego problemy, ja nie mam z tym nic wspólnego, nie obchodzą mnie jego plotki, może plotkować o mnie dalej, a ja w niczym nie mogę mu pomóc.
Był jeszcze jeden… Ten sobie wymyślił, że załatwi „zadośćuczynienie” przez telefon. Akurat gotowałem budyń, więc tylko odpowiedziałem mu, żeby podesłał do mnie swojego sponsora, to wytłumaczę mu jak się robi zadośćuczynienia.
Dorwał mnie na mityngu. I to samo, plotkowalem, hahaha, tak jakbym nie wiedział.
Poprosiłem go, żeby poszedł do wszystkich osób, z którymi plotkował, powiedział im o tym, przeprosił ich, wyjaśnił… A potem niech wróci do mnie i powie „Zadoscuczynilem ci”.
Nigdy nie wrócił, nigdy nie zrobił tego zadośćuczynienia. Za to bawi się w sponsora i dalej przekazuje program krzywdzący innych.
Tia... Pewnie miał bić ci pokłony do samej ziemi zawodząc rytmicznie i miarowo. Co za pycha i ego.Tfeee.
UsuńO znalazł się predator aowski, który nie wie nic o zadośćuczynieniach, a szczeka zalękniony. Boisz się silnych ludzi? Przydałoby ci się nieco pewności siebie i osobowości.
UsuńAnonimowy napisał: "Przydałoby ci się nieco pewności siebie i osobowości|".
UsuńOsobowość te zespół stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych, regulujących zachowanie człowieka. Każdy człowiek ma jakąś osobowość. To tylko polskiej wersji AA wydaje się, że aaowskie zasady są ważniejsze od wszystkich ludzi na ziemi.
„ Ego (pol. ja[1], jaźń[2]; łac. ego; niem. Ich[3]) – jedna z trzech struktur osobowości w modelu psychoanalitycznym, obok id i superego; często rozumiane w znaczeniu ja jednostki ludzkiej.
UsuńA w AA wymyślili pozbywanie się ego. I batożenie innych pokorą. To inni mają być pokorni i poddani predatorowi, który batoży pokorą.
A takiego wała, żeby patologia miała rządzić.
Piękny post. ,,londyńczycy za zadośćuczynienie uważają dalsze krzywdzenie człowieka." Niesamowite. Londyńczycy mają program do krzywdzenia człowieka. Szacun. A skąd anonimowy masz tę informację? Londyńczycy ci powiedzieli? Może jakieś teksty od nich otrzymałeś? Czy też na bazarku jedna baba drugiej babie o tym mówiła? Kurcze jaka to straszna choroba ten alkoholizm.
Usuń,,Tylko, że po tych ich „zadośćuczynieniach” to ja zostawałem obrzygany, rozbity, niepewny i zniesmaczony." To jest też ładne ,, egoizm, egocentryzm, koncentracja na samym sobie. To jak sądzimy są źródła naszych kłopotów" - niewyleczona choroba ducha" Czy osoba stawiająca krok IX ma za zadanie spowodować samouwielbinie u osoby którą skrzywdziła? W jaki sposób?
,,Kolejnemu, który chciał mi powiedzieć „przepraszam cię że jesteś ..ujem” odpowiedziałem, że to są jego problemy," Coraz ciekawiej, a Ty jak starałeś się zadośćuczynić tym których nazwałeś ...ujem? Czy to są Twoje problemy i o nich nie mówisz? Ciekawy ten krok IX w Twoim wykonaniu.
,, Po takim „zadośćuczynieniu” niestety inaczej spojrzałem na to co nazywają Wspólnotą." Jeżeli Twoja ocena Wspólnoty opiera się na jakimś ,,zadośćuczynieniu" to faktycznie przestaje się dziwić krokowi IX w Twoim wykonaniu.
,,Ten sobie wymyślił, że załatwi „zadośćuczynienie” przez telefon." To też jest ekstra. A jakby sobie wymyślił napisanie do ciebie listu? Podobnie jak jeden z przykładów z `WK. A gdyby tak z ambony w kościele- znajdziesz też w WK. Telefonicznie nie można? Ciężka ta choroba alkoholowa.
,,żeby podesłał do mnie swojego sponsora, to wytłumaczę mu jak się robi zadośćuczynienia." A może tu wyjaśnisz jak robi się zadośćuczynienie wg ciebie? Podoba mi się taki ekspert dla tłumaczy.
Pogody Ducha i Radości
Szpak Marceli
A jak tam twoje dorosłe dziecko, Marceli? Bryka, błaznuje i broni swojego dzieciństwa.
UsuńPowinieneś przeczytać tę książkę, na którą się powołujesz.
Za dużo czasu poświęcasz byciu fanem innych osób na tym blogu.
Cytat:
Usuń„ Twoja choroba i ocena mojej osoby przez ciebie zupełnie mnie nie interesuje. Nie oceniam ciebie. Jeżeli będziesz chciał bym cię ocenił, napisz.
Marceli”
Jedno pisze, drugie robi nasz wioskowy uzdrowiony.
Poczuł się zagrożony nasz jedyny wioskowy uzdrowiony i natychmiast wypisuje elaboraty pijanego bełkotu.
Współczuć rodzinie wioskowego uzdrowionego.
"Powinieneś przeczytać tę książkę, na którą się powołujesz." - w tym momencie zapewne masz rację, bo alkoholicy w szkole pendolino nie czytają Wielkiej Księgi, ale tylko wybrane przez sponsora fragmenty zaznaczone odpowiednimi kolorkami.
Usuń
UsuńW AA mamy taką zasadę 62, która brzmi ,,nie bądźmy tacy poważni"
Dajecie mi dużo radości. Wasze rady, oceny, chciejstwa, rady, wychwalanie Marcelego. Że wam się chce robić ze mnie guru i tyle czasu poświęcić mojej skromnej osobie?.
Uwaga, powtarzam w AA nie ma żadnych AUTORYTETÓW. Marceli też nie kandyduje do tego.
Pomodlę się za was.
Alleluja i do przodu.
Marceli
Cytat: (oczywiście gwiazda Marceli)
Usuń„ W AA mamy taką zasadę 62, która brzmi ,,nie bądźmy tacy poważni".
W AA nie mamy takiej zasady.
A ta opisana w 12/12 brzmi zupełnie inaczej. I również nie jes „zasadą AA”.
W sumie to ciekawe, że ją przywołałeś. Teraz możesz zrozumieć, że nie masz traktować SIEBIE zbyt poważnie.
Bo nadymasz się jak indor.
Jak ty Marceli niewiele rozumiesz.
UsuńTak zwana zasada 62 została sformułowana w rezultacie pokornego przyznania się do błędu i niewiedzy.
W początkach naszego AA w Stanach niektórzy zapaleńcy potrafili swym działaniem i ideami AA zawładnąć całe miasta, i tak w jednym z nich powstało Centrum pomocy alkoholikom. Ogromnym ośrodkiem kierował założyciel Grupy AA przy pomocy pozostałych uczestników, mimo sprzeciwu ówczesnej Fundacji rozpoczeli z wielkim rozmachem działalność.
Ułożono specjalny regulamin dla sprawnego działania Centrum składający się z 61 punktów.
Niestety Grupa nie dała rady poprowadzić tego typu działalności i nastąpiła katastrofa.
Główny jego inicjator przeprosił wszystkich i wziął kartkę na której napisał Grupa AA punkt 62, a w środku były słowa:
" Nie traktuj sam siebie, do cholery tak strasznie poważnie"
"londyńczycy za zadośćuczynienie uważają dalsze krzywdzenie człowieka" - to, co robią ci ludzie niewiele ma wspólnego z ideami AA. Pendolino, przywiezione tu przez Tadka Ch.z Londynu albo z Biłgoraja, pożal się Boże tłumacza WK, delegata narodowego, kandydata na dyrektora BSK po podstawówce, to nie jest Dwanaście Kroków AA. Ale wiernych poddanych i fanatyków tej sekty jest coraz więcej w Polsce. Na tym blogu panoszy się zwłaszcza jeden z nich Marcel Szpak. Wierzcie mi jednak, że w większych grupach, gdy się zbiorą w kilku lub kilkunastu, są naprawdę niebezpieczni. Zwłaszcza dla nowych.
OdpowiedzUsuńNie muszę wierzyć. Wiem, widziałem, przeżyłem. Szantażowali małą grupę AA, robili awantury, doprowadzili do zamknięcia prężnej grupy. Wszystko z powodu swoich zakompleksiałych ambicji.
Usuń,,londyńczycy za zadośćuczynienie uważają dalsze krzywdzenie człowieka"i ,, Pendolino, przywiezione tu przez Tadka Ch.z Londynu"i ,,fanatyków tej sekty jest coraz więcej w Polsce. Na tym blogu panoszy się zwłaszcza jeden z nich Marcel Szpak."
UsuńUwaga podobno wszyscy oni jeżdżą po Polsce czarną wołgą i zjadają takich nieboraków jak autor tego posta. Prym wśród nich wiedzie.
Marceli Szpak
Dobry sponsor, a jeśli takiego nie masz, to psycholog, pomoże ci zrozumieć, skad się wzięło u ciebie przyjmowanie roli błazna, zamiast dorosłych zachowań.
UsuńZawsze mnie zastanawiało, jak do tych natchnionych mówek o uzdrowieniu, spikerek o zadośćuczynieniach i natychmiastowym 10 kroku, medytacjach kroku 11 (kiedy byłem nieuczciwy itd.) ma się natychmiastowe po mityngu palenie nielegalnie przemycanych papierosów? Ich kupowanie po kryjomu w podejrzanych budach z cebulą na bazarze?
OdpowiedzUsuńTacy ludzie pną się w służbach, bo są „swoi” i x.. drążyć…?
Nie za bardzo rozumiem jak alkoholik miałbym realizować program ze sponsorem doradca duchowy jest po to żeby pokazać podopiecznemu w jaki sposób korzystać z programu Anonimowych Alkoholików i to podopieczny ma go realizować w życiu na tyle na ile chce na tyle na ile potrafi Bynajmniej tak mi się wydaje Bo dziwne żeby sponsor na przykład pracował na wadach podopiecznego Pozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska
OdpowiedzUsuńMoże podopieczny pracuje na wadach sponsora.
Usuń,,Szantażowali małą grupę AA, robili awantury, doprowadzili do zamknięcia prężnej grup" Ciekawe. W jaki sposób można szantażować grupę AA, która jest niezależna? Utrzymuje się z własnych datków, a o jej działaniu i zasadach jakie panują w takiej grupie decydują tylko i wyłącznie członkowie grupy? Dziwne w jaki sposób ludzie z zewnątrz mogli zamknąć ,,prężną grupę" Może jakieś szczegóły kolega poda.
OdpowiedzUsuńNie jestem twoim kolegą. Nawet się nie znamy.
UsuńI zajmij się czymś pożytecznym, wywiadów nie udzielam. Zwłaszcza alkoholikom.
Cytat:
OdpowiedzUsuńJesteś alkoholiczką?
Jestem. Przekonałam się o tym, jak nie piłam pierwsze 10 lat. Uznałam, że cudownie ozdrowiałam. Kosztowało mnie to dwa kolejne lata picia. I trudniejsze wychodzenie. Wiedziałam więcej, ale psychicznie było gorzej. Trudniej.
A teraz?
Teraz nie piję może 12 lat? Nie liczę żadnych rocznic. Nie uznaję AA i tych ich obrzędów. Dla mnie oni wchodzą w inny nałóg – piją na sucho. To ględzenie, ile, kto, kiedy. Nie obchodzi mnie to.
To jedyny powód niechęci do AA?
Są też inne. Nie każdy chce publicznie o sobie za przeproszeniem byle komu mówić. Moja wysoko postawiona znajoma spotkała na tak zwanym mityngu swoją sprzątaczkę z pracy. Otrzeźwiała po raz drugi. Co nie znaczy, że ruch AA jest zły. Ale nie każdemu musi odpowiadać. Uważam, że wielu kobietom na stanowiskach, z pozycją, odpowiadać nie będzie.
Nie chcą się przyznać? Wstydzą się?
Nie chcą stygmatu, mają prawo do prywatności. Nie każda z nas jest ekshibicjonistką. Ja też nie lubię słuchać tych "piciorysów", opowieści innych. I nie chcę mówić innym o tym, jak piłam. O mojej chorobie wie kilka najbliższych osób.
Źródło: https://www.onet.pl/styl-zycia/kobietaxl/nie-masz-pojecia-jak-pokrecony-masz-mozg-pijac-nalogowo/y8lfxr7,30bc1058
Bardzo wiele znanych osób nie chce mieć nic wspólnego z AA. Byli, zobaczyli i odeszli.
Znaczna część z nich żyje w zgodzie z Programem i tworzą zamknięte grupy.
Taka sytuacja powtarza się bardzo często. Dlatego na mityngach AA nie widać znanych osób lub piastujących wysokie stanowiska.
Oni chwalą terapię. I to jest nasza – alkoholików z AA – zasługa. Powtarzanie na mityngu bzdur nie mających nic wspólnego z Programem zniechęca.
Mnie też zniechęciło dlatego nie latam po wszystkich mityngach. Trzymam się grup na których uczestnicy mówią o Programie. Mówią co już zrobili. Jak to zrobili. Co się im nie udało itp.
To mnie trzyma w AA.
Wiele znanych osób, celebrytów w USA przyznaje się do uczestnictwa w AA. Nie wiem, co jest nie tak z polskim AA, ale się domyślam
UsuńChociażby czytając ten blog.
Marek Sekielski mówi wyraźnie w wywiadach i w książce.
UsuńPrzestał uczestniczyć w AA ze względu na toksyczne osoby i niebezpieczne sytuacje.
Jednak jak dla mnie, najlepiej napisała o AA już dawno temu Ilona Felicjanska: „Siedzą tam smutni samotni ludzie i narzekają, że muszą być trzeźwi”.
Ależ byłem wściekły, jak to przeczytałem, wtedy jeszcze byłem zachwycony AA. Po dość krótkim czasie stwierdziłem, że ma rację.
Wkrótce potem pani Felicjańska wróciła do picia i ćpania, bo terapia, którą tak zachwalała, okazała się nieskuteczna. Z tego, co wiem, pije nadal.
UsuńA ty z nią żyjesz? Czy tylko czytasz prasę naukową „Pani domu”?
UsuńMarek Sekielski to jakiś autorytet? Wyniki badanie amerykańskich naukowców (profesorów, lekarzy) z tamtego roku jednoznacznie wskazują na znacznie wyższą skuteczność AA nad jakimikolwiek terapiami. Podobnie jak książka niedawno cytowana tu przez autora Blogu o terapii.
UsuńNo, w przeciwieństwie do ciebie, Sekielski coś osiągnął i jest kimś. Zapewne dla wielu to autorytet.
UsuńAle nie o to tu chodzi.
Chodzi o to, że był jednym z uczestników AA, a tacy jak ty mający pogardę dla innych, odstraszyli go od AA. Małe wątpię, żebyś to zrozumiał.
Dla ciebie najważniejsze jest usprawiedliwienie swojego chamstwa.
Sekielski to ten facet od audycji "co ćpać po odwyku"? Dwaj prowadzący udowadniają tam, że liczba nałogów musi być stała i jak się przestanie chlać i ćpać, to trzeba KONIECZNIE znaleźć sobie inne uzależnienie, byle mniej destrukcyjne.
UsuńA co dyskredytowanie Sekielskiego ma do tego, że w AA są przemocowcy?
UsuńUzdrowieni, nie nauczyliście się w waszym uzdrowionym AA podstaw zdrowej rozmowy, komunikacji?
To akurat nie Sekielski, ale dwóch innych celebrytów tej samej klasy, Żulczyk i Strachota: https://aktivist.pl/co-cpac-po-odwyku-zulczyk-i-strachota-oswajaja-ludzkie-demony/
UsuńTaka wlasniejest”wiedza” alkoholików. Plotki.
UsuńTo nie wiesz, że wiedza przeszkadza w trzeźwieniu? Że do AA nie można być za głupim, ale można być za mądrym?
UsuńPolecam film „Idiokracja”. Miała być komedia, wyszło proroctwo.
UsuńTylko Bóg istnieje i czyni cuda. Tylko dzięki glebokiemu przebudzeniu duchowemu możliwe jest zdjęcie tej straszliwej klątwy jaka jest obsesja picia. Zły duch, niższa siła jest picia podstępna. Wkrada sie niepostrzeżenie. Przychodzi do AA przebrana za niewierzących którzy twierdzą że słowo Bóg można zastąpić. Mami i otumania gdy spiker mówi jak wyrzucił ze swego życia Siłę Wyższa i Boga prawdziwego. Ogłusza i zastrasza gdy zmusza innych do niby tolerancji i ograniczenia rozmow o Najwspanialszym w Trójcy Jedynym. Daje szybką ścieżkę do nawrotu gdy zmienia kroki i odziera je z prawdy Boga. Bardzo trudno jest żyć w świecie który nienawidzi Jego prawdy. Gdy zewsząd słychać nawoływania do sekularyzacji. Zły się cieszy. Ma wielu wyznawców. Jest jednak wiara prawdziwa która uzdrawia dajac siłę i nadzieję. Jest ktoś kto ma wszelką moc. Jest Bóg który objawił się Billowi. Nie jest przypadkiem ze Wspaniałe imię Boga żywego jest w księdze wymieniane setki razy. Tak było ba początku AA i tak dzisiaj również jest. Kto uwierzy w imię Jego i wzniesie ręce w modlitwie ma szansę na zbawienie od śmierci z butelki. Modlitwa i medytacja by w ciszy uslyszeć ciepły głos Pana mówiący - pójdź do mnie!. W nim jest zbawienie i wyzwolenie. Gdy wszystkie sposoby zawiodły alkoholik przychodzi do świątyni Boga. Nie jest przypadkiem, ze salki mityng owe są obok świątyni bożej. To jasny znak. Prosty przekaz. Czy to aż takie trudne? Msza święta, mityng pod krzyżem i zapach kadzidła. Rytm kroków i biblia czytana tak jak w Akron w domu dr Boba. Powrót do podstaw. Mocny Program. Nie lękajcie się! Bóg objawi się temu kto szczerze poszukuje.
OdpowiedzUsuńŚwietne trollowanko.
UsuńBóg nie reagował na rzezie urządzane przez ludzi. Myślisz że zareaguje na losy pijaków? Zostaw Boga w spokoju i zacznij robić co trzeba aby nie pić. Wtedy Bóg zrobi swoje.
OdpowiedzUsuńJanek
Pomodle się za Ciebie przyjacielu Janku. Tak jak codziennie za wszystkich którzy jeszcze są bardzo chorzy. Chór głosów zaniesie prośbę przed Jego oblicze. Usłysz Panie prośbę tych którzy szczerze wołają. Wspomnij na cichy szept tych którzy zaufali. Ześlij ducha Twego i przebudź kolejna dusze aby rozświetliła się ku chwale Programu 12 Kroków. Niech się dziene wola Twoja a nie moja, o Panie.
UsuńTy jak wiedźma rzucasz uroki na obcych ludzi.
UsuńJanek.... Bóg uzdrawia alkoholika z obsesji picia. O tym mówi Program. Prawda? Dzięki właśnie boskiej interwencji żyję. Jest jakiś inny program w AA? Bez Boga?
UsuńCzytam sobie te komentarze i zaczynam rozumieć, że większość z was jest znacznie bardziej chora psychicznie niż zakładał to autor bloga.
OdpowiedzUsuńNie ma czegoś w WK to to nie istnieje, według jednego z was. Nie napisali tam o zakończeniu pracy ze sponsorem, to znaczy, że nigdy nie wolno kończyć pracy ze sponsorem - nawet jak się on napije. Ale zaraz, zaraz... W WK nie napisano o zapijaniu sponsorów, więc widocznie sponsorzy nie łamią abstynencji nigdy.
To byłoby śmieszne, gdyby nie było przerażające.
„ Sponsor jest tylko do przekazania Programu 12K.
OdpowiedzUsuńMarceli S”
No i widać skutki samosponsorowania.
Jeśli sam sobie jesteś sponsorem, masz idiotę za sponsora.
Amen.
A gdzie Ty znalazłeś w moich postach o samosponsorowaniu? To co napisałeś to manipulacja nie mająca żadnego potwierdzenia w faktach. Manipulacja to cecha pogubionych ludzi chcących zaistnieć. Bardzo łatwo manipulatorów zdemaskować, szczególnie w sieci.
UsuńJeżeli Ty sam jesteś dla siebie sponsorem to twoja spraw i nie interesujesz mnie ani Ty ani twój sponsor idiota. Sugeruję ci byś jednak zmienił sponsora.
Amen
M. S
Bidnyś Marcelku
UsuńAnonimowy29 lipca 2022 12:44
OdpowiedzUsuńJanek.... Bóg uzdrawia alkoholika z obsesji picia. O tym mówi Program. Prawda? Dzięki właśnie boskiej interwencji żyję. Jest jakiś inny program w AA? Bez Boga?
Jest AA Agnostica. Poszukaj sobie i będziesz wiedzieć. Od poczatku powtarzam, ze Program AA jest programem religijnym: tylko Bóg uzdrawia, tylko Bóg może usunąć wady itp. To religia uczy o Bogu, każda po swojemu. Pewnie ten Wszechmogący Bóg ma dobry ubaw gdy niedoskonały człowiek tłumaczy doskonałego Boga.
AA Agnostica wyrzucili Boga z Programu ale dalej nazywają siebie AA.
Mój ulubiony Janku to ,że powtarzasz kolejny raz kłamstwo jakoby Program AA był Programem religijnym nie oznacza, że twoje powtarzanie coś zmieni. Bill W napisał w WK z ,,Wprowadzenia do wyd II" ,,Anonimowi Alkoholicy nie są organizacją religijną" ,,nie jesteśmy związani z żadną religią" ,,nie potrzebujemy przyjmować żadnej koncepcji Boga" Krok III ,,Zdecydowaliśmy oddać naszą wole i nasze życie opiece Boga tak jak Go rozumieliśmy" Jaka to religia Janku? Do tej pory nie byłeś w stanie jej nazwać i dalej nie jesteś.
UsuńJanku możesz pisać o jakichś AA Agnostica, AA Psychodelica, AA Fantastyka i nic to nie zmieni bo AA jest jedno, to WSPÓLNOTA AA. Kroki są jedne 12 Kroków AA nie 12 kroków Różowych Słoników czy Agnostyków. Ale jeśli ktoś chce wyrzucać Boga z AA i wymyślać nowe kroki, to kto mu zabroni? Możemy tylko prosić by zdjął te dwie literki AA i wtedy, hulaj dusza piekła nie ma.
Janku po co wam agnostykom te dwie literki? Sami nie potraficie promować siebie i jedziecie na plecach AA. Fuu nie ładnie.
Marceli S
A dlaczego nie mogą nazywać siebie AA, bo nie rozumiem.
UsuńOczywiście, że mogą. ,,Ale jeśli ktoś chce wyrzucać Boga z AA i wymyślać nowe kroki, to kto mu zabroni? Możemy tylko prosić by zdjął te dwie literki AA" Tylko po co oszukują alkoholików. W WK jest cały Program AA wraz z 12 Krokami. Program czy też kroki ateistów nie mają nic wspólnego z Programem AA. Podobnie może stworzyć swój program, oparty na kontrolowanym piciu, grupa Różowe Słoniki i twierdzić, że są grupą AA. Są różnego rodzaju inne formy leczenia alkoholików. Być może kroki ,które proponują są lepsze od Kroków AA. Dlaczego ateiści nie założą własnej ,,grupy terapeutycznej'? pod swoją własną nazwą?
UsuńCzy jest na to jakieś logiczne wytłumaczenie?
Marceli
A to dlatego, że treść Dwunastu Koków, w których jest zawarte pojęcie Boga, tak jak Go rozumieliśmy, może być zmieniona wyłącznie za zgodą 3/4 grup AA na całym świecie.
UsuńMarceli, wiara w Boga, który ma moc uzdrawiania, usuwania wad, powierzanie się mu, modlitwa itd. itp. to wszystko są zachowania religijne i to, że Bill W. napisał w WK inaczej tego nie zmieni.
Usuń"... jedziecie na plecach AA..." Fuu nieładnie Marceli. Przypomnę, że głównym celem AA jest pomagać alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi. Wyobraź sobie, że jest cała masa alkoholików, którzy nie mogą lub nie chcą uwierzyć w Boga, im też można pomóc ale potrzebna jest świecka alternatywa wewnątrz AA. Wspólnota w pierwszych latach swojego istnienia ciągle ewoluowała, ale kolejne pokolenia uznały, że to co napisał Bill W w WK jest dogmatem, którego nie można tknąć, to fanatyzm.
PS. Drodzy Anonimowi, dlaczego jesteście tak bardzo ograniczeni, że nie potraficie podpisywać swoich postów?
Cytat:
Usuń„ Dlaczego ateiści nie założą własnej ,,grupy terapeutycznej'? pod swoją własną nazwą?
Czy jest na to jakieś logiczne wytłumaczenie?
Marceli”
Logiczne wytłumaczenie znajdziesz, kiedy postawisz kroki Programu i będziesz stosował codzienną dyscyplinę kroków 10, 11 i 12.
Wtedy zrozumiesz, że masz zajmować się sobą, swoim obrachunkiem, i że jesteś tylko jednym z milionów AA, nikim ważnym. Poznasz swoje miejsce we wszechświecie i w AA.
I znowu sprzeczacie się o religię. Przecież Meszuge pisał o tym niedawno https://meszuge.blogspot.com/2022/03/religia-wspolnoty-i-programu.html i tam chyba wystarczająco już ze sobą walczyliście.
UsuńNiedługo zmienicie konstytucję i będziecie wykluczać niewierzących Polaków hehehe.
OdpowiedzUsuńNie zajmujemy się sprawami z poza wspólnoty. Skąd tyle w Tobie Celina złości i cynizmu. Może warto porządnie zacząć żyć krokami? Porozmawiać z Bogiem prosząc o kierunek? Zbudować gotowość do oddania wad? Zacząć godnie żyć ku chwale imienia Pana?
UsuńJa żartuję, a Ty przypisujesz mi złość i cynizm, i jeszcze mam żyć po Twojemu. Nie da rady.
Usuń"AA Agnostica wyrzucili Boga z Programu ale dalej nazywają siebie AA." Ale de facto to już nie jest AA
OdpowiedzUsuńPreambuła mówi coś innego.
Usuń'Preambuła mówi coś innego." Preambuła mówi tez, że "Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą". Wyłączenie z Dwunastu Kroków pojęcia "Boga jak go rozumieliśmy" , co jest zastrzeżone dla 2/3 wszystkich grup AA na całym świecie czyni z "Agnostiki " typową sektę.
UsuńDo kogo to "Niedługo zmienicie konstytucję" ?
OdpowiedzUsuńDo tych, którym w AA nie odpowiada towarzystwo ludzi niereligijnych.
Usuń"Do tych, którym w AA nie odpowiada towarzystwo ludzi niereligijnych." Przecież dobrze wiesz, że oni nie zmieniają konstytucji. Więc po co te przesadne metafory?
UsuńCzyżby?
UsuńAnonimowy29 lipca 2022 22:17
OdpowiedzUsuń"AA Agnostica wyrzucili Boga z Programu ale dalej nazywają siebie AA." Ale de facto to już nie jest AA
W moim przekonaniu też nie jest już AA. Albo biorę cały Program albo nie.
Marceli twoja głupota sięga już dachu wieżowca. Ja nie napisałem że jestem z AA Agnostica. Udzieliłem tylko odpowiedzi. Poza tym prosiłem cię abyś nie odnosił się do moich postów. To dla ciebie niepojęte?
Janek
Kochani! Tylko spokojnie. Jeden krok na raz. Każdy tu walczy ze swoim wadami i lękiem co widać jak na dłoni. Nie denerwuj się Janku. Zaufaj sile wyższej jakkolwiek ją rozumiesz. To forum czytają cierpiący alkoholicy. Co mogą sobie pomyśleć? Ze gryziemy się jak jakieś żmijowisko. Bądźmy odpowiedzialni. Bóg hojnie nas obdarował i nie zepsujmy tego kłótniami i oszczerstwami. Mamy silne Intergrupy gdzie mądrość AA kwitnie. Ktore pomagają grupom. Mamy wielkie i wspaniake regiony, gdzie każdy głos pojedynczego AA ma znaczenie o ile przejdzie drogę służbową (chcesz coś od regionu? przekonaj mandatariusza który rozważy w swoim sumieniu twoja sprawę i być może zaniesie do Intergrupy. Zaufaj służebnym Intergrupy których obdarzyles pieniędzmi z T7 i zaufaniem, ze rozważa twą sprawę w swym sumieniu i poproszą w głosowaniu aby delegat na region rozważył w swoim sumieniu czy i co powiedzieć na regionie. Tylko miłość i służba! Każdy głos jest ważny i będzie wysłuchany nawet na KSK (stosowną procedurę zgłaszania i uzasadniania swoich prosb i pytań znajdziesz w odpowiednim regulaminie organizacyjnym nie organizacji).
UsuńKochani! W jedności siła i zbawienie!
Zatem, Pax, pax między chrześcijany!
Ciekawe…
UsuńA od kiedy w AA to nie grupa i jej sumienie, a służący grupie (mandatariusz) decyduje, co jest ważne dla grupy?
Janku, mój ulubiony. ,,Poza tym prosiłem cię abyś nie odnosił się do moich postów" Nie interesuję mnie twoje chciejstwa. Natomiast mam dla ciebie proste rozwiązanie twojej prośby. Przestań pisać tutaj posty, a ja ze swej strony obiecuję, że nie będę ich komentował. Obiecuję.
UsuńPomodlę się dzisiaj za ciebie
Marceli.
Posty na blogu pisze Meszuge.
UsuńKomentatorzy bloga piszą komentarze.
Proszę bardzo.
Dziękuję za wyjaśnienie, różnicy między postem ,a komentarzem. Postaram się tę informację zastosować pisząc komentarzach.
UsuńMarceli
"Robiłem" Program, "stawiałem" Kroki (jak zwał tak zwał) ze sponsorem na sposób jak się okazało londyński pogardliwie zwany Pendolino. Po trzech miesiącach abstynencji byłem skłonny uwierzyć w Boga (przynajmniej teoretycznie). Polegało to na tym, że po dwóch tygodniach na samych sugestiach sponsor na cotygodniowych spotkaniach czytał mi WK (całą). Ja zaznaczalem flamastrami odpowiednie fragmenty i czytałem je na głos powtarzając po sponsorze.. Napisałem krok czwarty, jak się okazało tylko urazy i wady charakteru, przeczytałem w kroku piątym. Napisałem listę 8 kroku i zacząłem zadośćuczyniać. Przekazano mi Program mechaniczne i bezrefleksyjnie, na większość moich pytań słyszałem "wyłącz myślenie". W Boga jak nie wierzyłem tak nie wierzę i do tego chęć i woła uwierzenia wyparowała. Jako agnostyk przestałem oszukiwać siebie i innych, że żyję zgodnie z P12K. Mimo wszystko dało mi to dużo, bo pierwszy raz w życiu zobaczyłem czarno na białym jakim jestem człowiekiem, co mnie pchało do picia. Moje wady charakteru są nadal ale zdecydowanie rzadziej ich używam. Po 3,5 roku (nie piję ponad 4 lata) dałem sobie spokój z AA, czułem się jak na koncercie disco polo, towarzystwo zacne (w większości) ale muzyka ch...wa. Wszystkim, którzy (jak np.mój przyjaciel) mają kolejnego sponsora mogę powiedzieć jedno, wiesz co robić to w końcu zacznij to robić.
OdpowiedzUsuńTupaczewski. ,, wiara w Boga, który ma moc uzdrawiania, usuwania wad, powierzanie się mu, modlitwa itd. itp. to wszystko są zachowania religijne i to, że Bill W. napisał w WK inaczej tego nie zmieni." W rozdziale ,,My, Agnostycy" znajdziemy takie stwierdzenia ,,aby pokonać chorobę alkoholową, musieliśmy znaleźć duchową podstawę życia" Czy Billowi chodziło o religię? Czy by rozwijać się duchowo niezbędna jest religia? ,,Musieliśmy znaleźć moc, dzięki której moglibyśmy żyć, to musiała być moc większa od nas samych" ,,nie potrzebujemy przyjmować żadnej koncepcji Boga od innych osób. Nasza własna koncepcja"
Usuń,,Przypomnę, że głównym celem AA jest pomagać alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi. Wyobraź sobie, że jest cała masa alkoholików, którzy nie mogą lub nie chcą uwierzyć w Boga" Tupaczewski, tak celem AA jest, nieść posłanie alkoholikowi, który cierpi. Natomiast jak wiesz AA nie jest w stanie pomóc każdemu cierpiącemu alkoholikowi. AA ma do zaoferowania tylko jedną rzecz, Program AA, nic więcej. Program AA nie jest dla wszystkich cierpiących alkoholików. Jest tylko dla wybranych alkoholików. By Program zadziałał , w alkoholiku musi on mieć pragnienia zaprzestania picia, musi być uczciwy i najważniejsze alkoholik musi wierzyć (lub być w stanie uwierzyć) w Moc (Siłę Wyższą) od człowieka, która jest w stanie przywrócić go do zdrowia. Innym cierpiącym alkoholikom, AA nie ma nic do zaoferowania nic więcej, nie ma też nic dla ateistów. Wspólnota nie zamyka przed nikim drzwi. Jeżeli ktoś chce przyjść, wypić kawę, posłuchać wypowiedzi członków AA. Wspólnota zaprasza.
Tupaczewski bardzo dziękuję za wyjaśnienie na czym polega sponsorowanie tzw ,,Londyńskie, pendollino"" może inni pijacy, komentujący, przestaną wymyślać jakieś niestworzone historie i zasady dotyczące takiego przekazywanego Programu. Jak przeczytałem jest to sposób podobny do kanadyjskich Muckersów" do Joe& Charlie czy Clarence. W prostocie- na czytaniu całej WK (u Muckersów, pierwszych 88) i stawianiu wg niej kroków. Czy dobrze zrozumiałem? Napisałeś ,,Mimo wszystko dało mi to dużo," czyli Program niewierzącym nie szkodzi, to dobrze.
Alleluja i do przodu.
Marceli
Alleluja - to wezwanie jest, czy nie jest religijne? Jest związane z określoną religią, czy nie jest?
UsuńMarceli znowu sobie poukładał w tych swoich dwóch szufladkach, co do czego jest podobne.
UsuńWedług niego. I już może się wypowiadać o czymś, o czym nie wie nic.
Wspólnota nie jest jednolita. Znalezienie rozsądnego człowieka do współpracy na programie nie jest łatwe, aczkolwiek możliwe. Adam
UsuńI znowu wszystko się powtarza - te same androny które można usłyszeć na spotkaniach niektórych grup. Zaślepienie religijne i nienawiść do mających inne zdanie. Najkrwawsze wojny to wojny religijne. W polskim AA ta religijna wojna ciągle trwa i nie ma szans na jej zakończenie. Ciągle mówicie o Bogu i zastrzegacie, że Program AA nie jest religijny choć połowa kroków odwołuje się do Boga. Czyli Biblia, która też odwołuje się do Boga równie z nie jest księgą religijną. Koran i Tora czy Talmud też nie.
OdpowiedzUsuńProponuję abyście poszli do muzułmanów i przekonali ich, że Koran też nie jest księgą religijną, bo on też mówi o Bogu.
Może warto poszukać prawdziwego sensu istnienia AA i zacząć od tradycji.
OdpowiedzUsuńCo nas jednoczy? chęć zaprzestania picia, wiara w siłę większą, czy tylko wiara w Boga?
Czy każda grupa AA musi być zależna od wiary w Boga?
Jedynym autorytetem jest sumienie grupy, w której MOŻE, czy musi wyrażać się wola Boga?
Przebudzenie duchowe czy religijne?
"Jedynym autorytetem jest sumienie grupy, w której MOŻE, czy musi wyrażać się wola Boga?" - to nie wiesz, że to już nieaktualne? Według nowej Tadeuszowej wersji WK w decyzji sumienia grupy nie ma woli Boga, bo Bóg wyraża tylko samego siebie. Sprawy alkoholików już Go nie interesują. Przecież teraz jest: "Dla naszego grupowego celu istnieje tylko jedna ostateczna władza – miłujący Bóg, tak jak może On wyrażać Siebie...". SIEBIE wyraża Bóg i nic więcej.
UsuńTadeuszowa wersja bez kompetencji tłumacza mi nie odpowiada.
Usuń,,Co nas jednoczy? chęć zaprzestania picia, wiara w siłę większą, czy tylko wiara w Boga?"
UsuńZdecydowania łączy nas pomoc innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu. Wiara nas nie łączy. Każdy członek w AA ma prawo wierzyć lub nie wierzyć.
,,Czy każda grupa AA musi być zależna od wiary w Boga?" Nie ma możliwości by grupa była wierząca lub nie wierząca. W Boga lub nie wierzą jej poszczególni członkowie. Grupę wyraża jej sumienie, które najlepiej widać w głosowaniach.
,,Jedynym autorytetem jest sumienie grupy, w której MOŻE, czy musi wyrażać się wola Boga?" Bóg nie ma takiego obowiązku. Bóg jest nieomylny, decyzje grupy bywają nie trafione.
Jest coś takiego jak inwentura grupy. Grupy spotykają się raz czy też dwa razy w roku i opisują co zrobili dobrze, co źle, jak grupa można pomóc cierpiącemu. To jest czas kiedy grupa AA przyznaje się do popełnionych błedów i stara się je naprawić. Ciekawe czy takie spotkania odbywają się w regionach czy też wyżej (znaczy niżej) czy powiernicy przyznają się do błędów? Czy oni popełniają jakieś błędy?
Marceli Szpak
"Dla naszego grupowego celu istnieje tylko jedna ostateczna władza – miłujący Bóg, tak jak może On wyrażać SIEBIE w naszym grupowym sumieniu"
UsuńFor our group purpose, there is but one ultimate authority—a loving God as He may express HIMSELF in our group conscience.
Zamiast dworować z Tadeusza zakpijcie z własnej ignorancji. Przyjrzyjcie się dokładnie oryginałowi i prawidłowemu polskiemu tłumaczeniu Tradycji Drugiej.
"Tadeuszowa wersja bez kompetencji tłumacza mi nie odpowiada." Jakie Ty, Celino, masz kompetencje tłumacza, że kwestionujesz prawidłowe tłumaczenie angielskiego oryginału?
Usuńjak większość niedouczonego Polactwa nie rozumiesz, że dobre, poprawne tłumaczenie nie jest przekładem tylko słownikowym, słowo za słowem, wyraz za wyrazem. Temu, pożal się Boże zespołowi, tak właśnie wychodziły dwie alternatywy, nasz dylemat, osobowości inwentura, samonapęd, samopoświęcenie, czy dziesiątki innych bzdur. Zobacz sobie, co słownikowo, wyraz za wyrazem oznacza na przykład "You are welcome", bo zespołowi zapewne wyszłoby: jesteście witającymi. :)
UsuńJuż tu jednemu niemocie tłumaczyłem, że dobry przekład nie jest słowo w słowo. Ma być poprawny i zrozumiały, a teraz polska wersja BB taka nie jest.
UsuńDrodzy samozwańczy weryfikatorzy tłumaczenia Tradycji Drugiej. Dajcie SWOJĄ wersję nie zasłaniając się wybranymi przykładami nie z tego tłumaczenia i niewybrednymi inwektywami typu "polactwo:" czy :niemota". Tylko na tyle Was stać?
UsuńA tym mnie zainteresowałeś Anonimowy: "zasłaniając się wybranymi przykładami nie z tego tłumaczenia". Które konkretnie przykłady ten inny Anonimowy podał nie z tego tłumaczenia?
UsuńDrodzy krytycy obecnego tłumaczenia Drugiej Tradycji AA, popatrzcie na zawarte w linku https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Wyrazac-siebie-czy-wyrazac-sie;19212.html wyjaśnienie między obecną a poprzednią wersją tłumaczenia i przestańcie w końcu niepotrzebnie wymądrzać się na ten temat.
UsuńFraza „tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu” wydaje się lepsza od wariantu „tak jak może się On wyrażać w naszym grupowym sumieniu.” Sięgnięcie do bezokolicznika wyrażać się może spowodować niejednoznaczność (ma on kilka znaczeń). Maciej Malinowski, Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie w imieniu Poradni Językowej PWN.
To chyba bardzo dobrze, zwłaszcza dla tych, którzy mają problem z Bogiem w AA. Jak widać z dosłownego przekładu, Bóg nie interesuje się alkoholikami i ich chorobą, bo lansuje tylko siebie.
UsuńAnonimowy, a zauważyłeś może, że pan z PWN i RJP napisał wyraźnie, że nie zna kontekstu? W tych przykładach, które on podaje, lepsze wydaje się określenie "wyraża siebie". Ale kontekst AA jest zupełnie inny - alkoholicy wierzą, że Bóg się nimi interesuje, że ich wspiera, a nawet uzdrawia, a nie tylko zajmuje się reklamowaniem samego siebie.
Meszuge, zrób to, co innym polecasz, czytaj ze zrozumieniem. Pisałem o "tłumaczeniu Tradycji Drugiej" .
UsuńNie, ten pan z PWN podał przykład pierwszego i drugiego tłumaczenia Tradycji Drugiej - "Fraza „tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu” wydaje się lepsza od wariantu „tak jak może się On wyrażać w naszym grupowym sumieniu.” No cóż, widzę, że wolisz się nadal wymądrzać
UsuńKażde z tych dwóch zdań ma zupełnie inne znaczenie.
Usuń„ "Tadeuszowa wersja bez kompetencji tłumacza mi nie odpowiada." Jakie Ty, Celino, masz kompetencje tłumacza, że kwestionujesz prawidłowe tłumaczenie angielskiego oryginału?”
UsuńCelina, i każdy z nas, ma dokładnie takie same kompetencje do tłumaczenia książek, jak murarz kafelkarz Tadeusz Ch.
Pan Maciej Malinowski wyjaśniający różnice w tłumaczeniu napisał także:
Usuń"W tekstach religijnych często czyta się o tym, że np. Słowa, którymi Bóg w Objawieniu wyraża siebie samego w „terminologii bytu”,"
W tekstach religijnych !!! A więc wszystkie zapisy mówiące o Bogu to teksty religijne.
Janek
Nie muszę mieć kompetencji tłumacza, żeby wiedzieć, że tłumaczenia tekstów powinny oddawać sens, a nie być dosłowne.
UsuńKtoś napisał wcześniej że ,, dobry przekład nie jest słowo w słowo. Ma być poprawny i zrozumiały"
UsuńProgram jest duchowy, nie techniczny i tłumaczenie techniczne nie oddaje sensu ani Programu ani tradycji.
Część pierwsza II tradycji po ,,staremu" brzmi ,,Jedynym i najwyższym AUTORYTETEM w naszej Wspólnocie jest miłujący Bóg," Czy wcześniejsi tłumacze byli w błędzie? Nie znali języka angielskiego i polskiego? Źle przetłumaczyli? Czy to zdanie nie ma sensu?
- czy te tłumaczenie jest złe?
- czy nie oddaje ducha tej tradycji?
- czy jest niezrozumiałe ?
Bóg, autorytet czy władza?
Czy Bóg jest władzą, rządzi w AA? Czy Bóg może alkoholikowi czegoś zakazać lub coś nakazać?
A czy jest jakaś władza w AA? Czy jest ktoś kto rządzi? Oczywiście.
Najwyższą władzą w AA jest GRUPA. Grupa może wszystko!!. Może wywalić z mitingu każdego i nie musi się z tego tłumaczyć. Może być przeciwna Programowi, Wspólnocie AA, może być przeciwna Bogu i dalej jest grupą AA.
Grupa rządzi. Mówią o tym wprost koncepcje Billa W.
To kto w AA rządzi, a kto jest autorytetem?
W literaturze AA ( zaaprobowanej przez GSO) kilkanaście razy znajdziemy o ,,jedynym autorytecie jakim jest Bóg" oraz o władzy, najwyższej władzy w AA jaką jest grupa AA. ,,Język Serca" ,,AA wkraczają w dojrzałość"
Tyle o części pierwszej tej tradycji. Chętnie posłucham innych głosów dotyczących tej kwestii. Proszę tylko merytorycznie. Wiem, że Marceli jest głupi, ma wszy i nie dorósł poziomem do większości piszących tu komentarze. To już przerobiliśmy.
Marceli
,,A więc wszystkie zapisy mówiące o Bogu to teksty religijne" Brawo Janku. W prawie w każdym twoim komentarzu przywołujesz Boga. Domniemam, że jesteś księdzem lub rabinem.
Usuń@Marceli
Usuń,,Jedynym i najwyższym AUTORYTETEM w naszej Wspólnocie jest miłujący Bóg," Czy wcześniejsi tłumacze byli w błędzie? Nie znali języka angielskiego i polskiego?
- czy te tłumaczenie jest złe?
Tak, jest złe. Tłumacze właśnie przełożyli Drugą Tradycję słownikowo, nie zastanawiając się nad treścią i sensem przekazu.
Według słowników authotity to jest autorytet. Ale w słownikach nie ma informacji o tym, że polski i amerykański autorytet ma niezupełnie to samo znaczenie. W Polsce szef ma władzę oraz może mieć autorytet. Po angielski każdy szef ma władzę, czyli autorytet. U nich władza i autorytet są synonimami i zawsze występują razem. W Polsce można mieć władzę bez autorytetu, ale w USA – nie.
Przełożenie słownikowo poprawne authority jako autorytet doprowadziło do tego, że alkoholicy nie mogli mieć sponsorów, bo musieliby mieć jakieś autorytety. Co więcej zaczęły się mnożyć pomysły typu „moim sponsorem jest Bóg”.
Poprzednie wydanie przekładał ktoś, kto nie znał Programu. Najnowsze ludzie, którzy nie znają dobrze języka polskiego.
Marceli objaśnia nam swoje pojmowanie AA.
UsuńKroki według Marcela już były.
,,Tak, jest złe." Nie jestem biegłym w amerykańskim. Idąc wyjaśnieniem Meszuge, jak musiałbym przetłumaczyć na amerykański. Największym autorytetem w tenisie jest dla mnie W Fibak (nie jest on władzą) Czy ktoś biegły w języku jest w stanie to zdanie przetłumaczyć?
Usuń,,alkoholicy nie mogli mieć sponsorów, bo musieliby mieć jakieś autorytety" A dlaczego nie mogliby mieć sponsorów? Wiadomo Tradycji że w AA wszyscy jesteśmy równie, że w AA nie ma żadnych autorytetów, na szczęście. Potwierdza to nasza literatura. Bóg, sponsorem??? Zupełnie nie pojmuję? Bóg jest autorytetem sponsor nie.
A co z tą dwu-władzą w przypadku gdy Bóg jest najwyższą władzą i grupa jest najwyższą władzą?
Trochę to nie ma sensu gdy Boga postawimy za władzę. Bóg jest miłością.
Marceli
Przemówił guru ex cathedra i stwierdził w sposób nieomylny, że poprzednie tłumaczenie Drugiej Tradycji jest złe bo tłumacze „nie znali programu”, a obecne też jest niedobre, bo tłumacze przełożyli ją „słownikowo nie zastanawiając się nad treścią i sensem przekazu i nie znają dobrze języka polskiego”. Nie zaproponował nic konkretnego i konstruktywnego; ważne, aby krytyka tłumaczeń trwała w nieskończoność i żywiły się nią obecne i przyszłe pokolenia. Otóż, twierdzę, a mówię to jako AA-owiec dobrze znający program, język angielski i język polski, że obecna treść Tradycji Drugiej „Dla naszego grupowego celu istnieje tylko jedna ostateczna władza – miłujący Bóg, tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu. Nasi liderzy są tylko zaufanymi sługami; oni nie rządzą” jest jak najbardziej prawidłowa i w pełni oddaje sens przekazu. Obecne tłumaczenie zamienia poprzednie słowo „autorytet” słowem „władza” zgodnie z intencją tych, którzy tę Tradycję pisali. Wystarczy wziąć do ręki „Dwanaście Tradycji Ilustrowane” i spojrzeć na ilustrację Tradycji Drugiej, na której spersonifikowane sumienie grupy kładzie rękę na służebnym, chętnym do rządzenia mówiąc „Opamiętaj się, chłopcze”. Tak postępuje władza. To oczywiste, że sumienie grupy, w którym wyraża siebie miłujący Bóg jest w tym przypadku jedyną ostateczną władzą.
Usuń"A co z tą dwuwładzą w przypadku gdy Bóg jest najwyższą władzą i grupa jest najwyższą władzą?" Nie ma dwuwładzy - ostateczną władzą jest sumienie grupy, w którym wyraża siebie miłujący Bóg.
UsuńOstateczną władzą jest sumienie grupy, w którym wyraża siebie miłujący Bóg? ...w którym może, ale nie musi, wyrażać siebie miłujący Bóg.
Usuń,, To oczywiste, że sumienie grupy, w którym wyraża siebie miłujący Bóg jest w tym przypadku jedyną ostateczną władzą."
Usuń,,Nie ma dwuwładzy - ostateczną władzą jest sumienie grupy, w którym wyraża siebie miłujący Bóg."
Czy nie jest objawem pychy twierdzenie, że Bóg musi ,,wyrażać się" w sumieniu grupy?
Czy Bóg ma obowiązek wyrażać się w sumieniu grupy AA?. Bóg nic nie musi. Bóg jest nieomylny. Sumienie grupy może się mylić.
A jeśli Bóg ,,nie wyrazi" się w głosowaniu (sumieniu), jeżeli Bóg ma przeciwne zdanie na to o czym zadecyduje grupa. To kto wtedy rządzi? Kto ma najwyższą o ostateczną władzę. Czyja decyzja dotycząca danej sprawy się liczy? Boga czy grupy.
,,Koncepcja I Ostateczna odpowiedzialność oraz najwyższa WŁADZA służb światowych AA powinny zawsze należeć do zbiorowego sumienia całej naszej Wspólnoty"
Czy zawsze w AA najwyższą władzę miały grupy AA? Jak wiemy nie. Dopiero St. Louis w 1955 r. Bill W przekazał całą władzą w imieniu swoim, dr Boba powierników Wspólnocie AA. A może przekazał swój autorytet.
Jeżeli w AA miałby być jakiś autorytet to z pewnością na pierwszym miejscu byłby Bill W. Dlaczego? Napisał Program, stworzył Wspólnotę AA, napisał Kroki, Tradycje, Koncepcje i wiele innych pozycji z których do dziś korzystają nie tylko alkoholicy. Meszuge czy dla ciebie Bill jest autorytetem? Z tego co czytałem w twoich postach i komentarzach to raczej nie. Taki mi się wydaje. Być może błądzę. Jeżeli Bill nie jest autorytetem w AA to kto może nim być? Sponsor Bronka? Marceli Szpak? ,,Znaj proporcje mocium panie"
Szpak Marceli
"Ostateczną władzą jest sumienie grupy, w którym wyraża siebie miłujący Bóg? ...w którym może, ale nie musi, wyrażać siebie miłujący Bóg."
UsuńTo oczywiste, że to nie ty i nie ja , tylko sumienie grup zdecyduje w jaki sposób wyraża w nim siebie miłujący Bóg.
,,tylko sumienie grup zdecyduje w jaki sposób wyraża w nim siebie miłujący Bóg." to jest dobre.
UsuńSumienie grupy zadecydowało w jaki sposób ma się Bóg wyrażać. Bareja by tego nie wymyślił.
No popatrz, a piszący Drugą Tradycję - ku twemu zaskoczeniu- coś takiego wymyślili, tylko nie przewidzieli, że kompletnie nie zrozumiesz. ich intencji. Przeczytaj dokładnie tę Tradycję - ."...miłujący Bóg, tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu." Są różne grupy i w każdej z nich Bóg może siebie wyrażać w różny sposób. W twoim indywidulanym sumieniu Bóg może siebie w ogóle nie wyrażać, jeśli tak będziesz chciał, niezależnie of tego co Bareja na ten temat sądzi. Przypomnę też, bo może łatwiej będzie ci zrozumieć, że "Ostateczną władzą jest sumienie grupy" nawet jeśli ty stworzysz jednoosobowa grupę.
UsuńCzytałam niedawno o demokracji w Polsce, a raczej o jej atrapie.
OdpowiedzUsuńMogę porównać sytuację w polskim AA i tyranii większości, o czym wspomniane jest w Koncepcji V , gdzie De Tocqueville stworzył ten termin. Władza, która chce mieć siłę i nic więcej dokonuje rewolucji w demokracji. Do tego jest głęboko cyniczna i stosuje miękką przemoc.
Nie liczy się ze zdaniem mniejszości i łamie jej prawa.
Kult jednostki, Rada Powierników , (jako wybitni stratedzy, oczywiście w cudzysłowie), zawiesili moralność na kołku . Z nimi nie ma rozmowy o ich wadach, można ich jedynie gloryfikować.
"Z nimi (powiernikami) nie ma rozmowy o ich wadach, można ich jedynie gloryfikować." To Ty jesteś ich sponsorem?
OdpowiedzUsuńA Ty jesteś ich adwokatem czy masz problem z demokracją?
UsuńKilka lat temu poznałam przemiłego człowieka – fachowca kafelkarza. Robił doskonałe wrażenie. Wziął 200 funtów zaliczki na materiały. No i nie ma kafelków w łazience ani w kuchni. Nie ma fachowca. Pierwszy raz mnie ktoś z AA tak oszukał. Na imię miał Tadeusz C.
OdpowiedzUsuń"Fachowiec" jest w Radzie Fundacji. Można upomnieć się o swoje.
UsuńNooo… jak ktoś szuka fachowców pod budką z piwem, albo w AA… to chyba wie, na co się pisze?
Usuń"Fachowiec" jest w Radzie Fundacji. Można upomnieć się o swoje." I na końcu podzielić się z sygnalistką.
UsuńHonorny spod celi 😂
UsuńOdpowiesz na moje pytanie? Jesteś powiernikiem sponsorów, że mają kolektywnie z Toba robić Krok Czwarty i Piąty?
OdpowiedzUsuńNie muszę być sponsorem, żeby móc wyrażać opinie o pseudo zaufanych sługach. To mi gwarantuje demokracja.
UsuńWyrażanie negatywnych opinii o powiernikach poza strukturą ma znamiona anarchii.
UsuńPrzecież AA to ruch anarchistyczny, nie ma w nim żadnej władzy. Przynajmniej teoretycznie.
Usuń„ Wyrażanie negatywnych opinii o powiernikach poza strukturą ma znamiona anarchii.”
UsuńA ty czytasz czasem to, co piszesz?
Wiem, że wolałbyś dyktaturę, ale to gdzie indziej…
Nie akceptuję tej formy hierarchii w naszej strukturze. Konferencja nigdy nie będzie rządziła i - tak jak Wspólnota, której służy - na zawsze pozostanie demokratyczna w myśleniu i działaniu.
UsuńW 2011roku uczestnicy 40-ej KSK AA zaaprobowali krótką formę tekstu "Dwanaście Koncepcji dla służb AA w Polsce". Ten tekst , to dotychczasowe " Dwanaście Koncepcji dla służb światowych AA", w których - nie zmieniając ich istoty - jedynie dostosowano nazewnictwo poszczególnych służb do polskich realiów. Doprecyzowano także tłumaczenie pojedynczych wyrazów, np. w Koncepcji Pierwszej zapisano " najwyższe uprawnienia służb AA", zamiast "najwyższa władza służb AA". Oba tłumaczenia słowa "authority" są językowo poprawne - ale, o jakiej władzy służb można mówić w AA?
W tym adaptowanym tekście, zachowując jego istotę, zamiast Konferencji Służb Ogólnych, zapisano Konferencję Służby Krajowej AA w Polsce, zamiast Rady ( Zarządu) Służb Ogólnych ( mającą osobowość prawną) mamy Radę Powiernikow ( bez osobowości prawnej), zamiast spółek - Fundację BSK i Radę Fundacji, zamiast komitetów - komisje, zamiast GSO mamy BSK, itd.
Kiedy rozpatrujemy zasady pełnienia służby na poziomie regionu, tam, gdzie w Koncepcjach mowa o Konferencji Służby Krajowej, należy przez to rozumieć uczestników konferencji regionalnej, a tam, gdzie mowa o powiernikach i Radzie Powierników należy rozumieć służby regionu, Radę Regionu, zespoły regionalne.
Koncepcje zawierają idee takie jak: " Żadna grupa ani osoba nie powinny otrzymywać pełnej władzy nad innymi", "Duże, czynne i różniące się od siebie operacje powinny być wyodrębniane i zarządzane oddzielnie"," Powinniśmy unikać nieuzasadnionej koncentracji pieniędzy lub wpływów osobistych w ramach jednej z grup służb lub jednostki", "Na każdy poziomie służb władza powinna odpowiadać zakresowi odpowiedzialności ", " Należy unikać dwuwładzy ".
Te i podobne postanowienia definiują relacje pracownicze, które mogą być zarazem przyjazne i wydajne. W szczególności ograniczają naszą skłonność do koncentracji pieniędzy i władzy, co jest niemal podstawową ( choć nie zawsze uświadomioną) motywacją często spotykanego dążenia do konsolidacji jednostek służb światowych ( w Polsce konsolidacja Rady Powierników z Radą Fundacji).
Obecność Rady Powierników, bez statusu prawnego, w naszej strukturze jest niepożądana, niepotrzebna i szkodliwa.
Obecność w polskojęzycznej strukturze AA Rady Powierników, która jest osobowo w pełni tożsama z posiadającą osobowość prawną Radą Fundacji jest i oczywista i niezbędna. Tym, którzy w sposób niepożądany, niepotrzebny i szkodliwy dla naszego wspólnego dobra głoszą odmienne poglądy polecam wydaną przez BSK ulotkę "Pytania do Dwunastu Koncepcji AA", w której przy omawianiu Koncepcji VIII dokładnie opisano wzajemne relacje między RP i RF.
UsuńPozwolisz, że zostanę przy tym, co napisałam o godz. 11.28.
UsuńA rób sobie co chcesz. Twoja buntownicza i anarchistyczna natura nie mieści się w moim pojęciu AA-owskiej demokracji i w przyjętym przez KSK porządku rzeczy.
UsuńKawa na ławę
UsuńKoncepcja VIII zajmuje się tym, w jaki sposób Rada Służb Ogólnych wywiązuje się z trudnych obowiązków i jej relacjami ze swoimi dwiema spółkami A.A. World Services, Inc. i A.A. Grapevine.
Tu podejście Rady musi sprowadzać się do troskliwej obserwacji...Powiernicy są gwarantami dobrego zarządzania A.A. World Services, Inc. oraz A.A. Grapevine, Inc. poprzez wybieranie członków rad nadzorczych tych ciał służebnych , z których część zawsze musi być powiernikami...Kierownictwo wykonawcze tych służb jest ulokowane w samych spółkach a nie w Radzie Służb Ogólnych. Każda spółka powinna posiadać własny statut, własny kapitał obrotowy, własne kierownictwo, własnych pracowników, własne biura i wyposażenie.
Bill wyciąga wnioski z wcześniejszych błędów popełnionych przez Radę Służb Ogólnych, kiedy próbowała bezpośrednio kierować działaniami służb i ciągle przestrzega przed " zbyt dużą koncentracją pieniędzy i uprawnień".
Struktura Konferencji USA i Kanada
1.Grupy
2. Intergrupy
3. Regiony
4. Konferencja Służb Ogólnych
5. Rada Służb Ogólnych
6. Spółka Służby Światowe AA A.A.W.S.
7. Spółka A.A. Grapevine.
AA zostali nazwani organizacją o odwróconej strukturze, ponieważ " najwyższe uprawnienia i ostateczna odpowiedzialność za służby światowe" należą do grup - raczej niż do powierników Rady Służb Ogólnych, czy GSO w Nowym Jorku.
To grupy mają posiadać najwyższe uprawnienia; ich przywódcom mają być powierzone jedynie określone zadania.
Anonimowy pokaż mi, gdzie w Koncepcji VIII są opisane relacje między RP i RF ???
Rycerze tak mają - zakuty łeb.
UsuńObecność w polskojęzycznej strukturze AA Rady Powierników, która jest osobowo w pełni tożsama z posiadającą osobowość prawną Radą Fundacji jest i oczywista i niezbędna. Tym, którzy w sposób niepożądany, niepotrzebny i szkodliwy dla naszego wspólnego dobra głoszą odmienne poglądy polecam wydaną przez BSK ulotkę "Pytania do Dwunastu Koncepcji AA", w której przy omawianiu Koncepcji VIII dokładnie opisano wzajemne relacje między RP i RF.
UsuńFacet Ci pisze, abyś zgłębiła Dwanaście Koncepcji dla Służb AA w Polsce, w tym przeczytała ulotkę BSK "Pytania do Dwunastu Koncepcji AA", a Ty powracasz w swym uporze do struktury USA/Kanada. Tak trudni Ci zmienić częstotliwość?
Usuń„ A rób sobie co chcesz. Twoja buntownicza i anarchistyczna natura nie mieści się w moim pojęciu AA-owskiej demokracji i w przyjętym przez KSK porządku rzeczy.”
UsuńCzy to fragment z „Mein Kampf”?
Ty facet z godz. 11:43 sam przeczytaj Koncepcję VIII dla służb światowych AA i służb AA w Polsce:
UsuńKoncepcja VIII dla służb światowych AA brzmi:
" Powiernicy Rady Służb Ogólnych działają w dwóch głównych sferach: a) w sprawach dotyczących ogólnoświatowej działalności i finansów pełnią rolę głównych planistów i zarządców; bezpośrednio kierują tymi sprawami wraz z komitetami głównymi, b) odnośnie spółek mających osobowość prawną, Powiernicy posiadają pełen pakiet ich akcji i sprawują nad nimi opiekuńczy nadzór, wyrażający się prawem wyboru wszystkich członków zarządów tych jednostek" .
Koncepcja VIII dla służb AA w Polsce brzmi:
" Powiernicy są planistami głównych działań Wspólnoty AA w Polsce. Zarządzają finansami AA i sprawują nadzór nad Fundacją BSK AA , zachowując prawo wyboru jej Zarządu , otaczając opieką wszystkie poziomy służb AA w Polsce".
Widać różnice?
Kto w Polsce zarządza finansami i sprawuje nadzór nad Fundacją, dodatkowo wybiera Zarząd?
Na dodatek wymyślili sobie coś, czego nie ma w tej koncepcji " otaczają opieką wszystkie poziomy służb". Niczym Adolf Hitler.
UsuńNa czym niby polega to otaczanie opieką? Mnie się kojarzy z kontrolowaniem i zarządzaniem. Tu już ktoś zwracał uwagę, że w poradniku już jest mowa o tym, że wszyscy służebni podlegają powiernikom i ich zalecenia mają traktować jako obowiązkowe. Masz rację Celina, ta klika powoli, krok za krokiem, tak manipuluje przepisami, żeby sobie przydzielać najwyższą władzę i pieniądze. A robią to dzięki niedoinformowanym delegatom na konferencje.
UsuńCelino, wprowadzasz w błąd siebie i czytających. Cytujesz stare teksty, Obecna treść Koncepcji VIII brzmi: "Członkowie Rady Powierników są planistami głównych działań Wspólnoty AA w Polsce. Zarządzają finansami AA i sprawują nadzór nad Fundacją BSK AA, zachowując prawo wyboru jej Zarządu" Nie nie w niej nic na temat opieki, chociaż Tobą być może ktoś się powinien zaopiekować abyś więcej nie błądziła.
Usuń" Ta klika powoli, krok za krokiem, tak manipuluje przepisami, żeby sobie przydzielać najwyższą władzę i pieniądze. A robią to dzięki niedoinformowanym delegatom na konferencje" Wy, ignoranci i nieuki, manipulujecie tekstami przywołując stare i nieaktualne treści. Zajrzyjcie do postanowień 47 KSK.
Usuń"Na dodatek wymyślili sobie coś, czego nie ma w tej koncepcji " otaczają opieką wszystkie poziomy służb". Niczym Adolf Hitler." Doucz się Celina, zamiast siać zamęt.
UsuńZleciały się ratlerki powierniki
Usuń"A robią to dzięki niedoinformowanym delegatom na konferencje" To Wy jesteście świadomie niedoinformowani, aby świadomie wprowadzać ludzi w błąd. Zabierzcie się w końcu do czytania aktualnej literatury AA poczynając od Dwunastu Kroków, Dwunastu Tradycji i Dwunastu Koncepcji dla Służb AA w Polsce zamiast bezsensownie przywoływać tu Hitlera. Czy naprawdę Wam rozum odjęło?
UsuńSkrócona forma Ósmej Koncepcji dla Służb Światowych brzmi „Powiernicy są głównymi osobami odpowiedzialnymi za ogólną politykę i finanse oraz za zarządzanie tymi obszarami. Dzięki możliwości wybierania wszystkich dyrektorów odrębnych i stale czynnych służb , sprawują nadzór nad tymi jednostkami.”
UsuńTa podstawie tej skróconej formy przyjęto treść Ósmej Koncepcji dla Służb AA w Polsce:
„Członkowie Rady Powierników są planistami głównych działań Wspólnoty AA w Polsce. Zarządzają finansami AA i sprawują nadzór nad Fundacją BSK AA, zachowując prawo wyboru jej Zarządu” :
"Zleciały się ratlerki powierniki" To jedyny - jak na razie niemerytoryczny komentarz przedstawiciela antypowierniczej sekty, napisany kiepską polszczyzną.
UsuńI to jest gówno prawda, Rada Fundacji sprawuje nadzór nad Fundacją, zachowując prawo wyboru jej Zarządu. Chodzi o nazewnictwo i status prawny niedouki.
UsuńKomu rozum odjęło ? Powiernikom i KSK, skoro decyzje KSK obowiązują... i pozostałe służby. Tego nie grali i nie zagrają.
Usuń'Komu rozum odjęło ?'' Tym, którzy w swej niewiedzy. - na własne życzenie i z własnej woli - cytują nieaktualną od 4 lat treść Koncepcji VIII i przywołują tu Hitlera, i nie potrafią się do tego przyznać i dodatkowo własne nieuctwo i własną "gównoprawdę" uporczywie przypisują innym. I z powodu własnych niepowodzeń w SK dowalają Powiernikom I KSK, ot tak, aby gdzieś tę frustrację wyrzucić.
UsuńRP w Polsce ma takie prawa w Polsce, jakie jej zapisano w Dwunastu Koncepcjach dla Służb AA w Polsce" uwzględniając fakt, iż wszyscy członkowie RP są również członkami Rady Fundacji. Więcej na ten temat w polecanej Ci dwukrotnie przez Anonimowego ulotce BSK "Pytania do Dwunastu Koncepcji AA". Od posługiwania się przez Ciebie w tej kwestii "gównoprawdą" w odniesieniu do innych niewiele Ci wiedzy przybędzie.
Usuń"Obecność Rady Powierników, bez statusu prawnego, w naszej strukturze jest niepożądana, niepotrzebna i szkodliwa." I co w związku z tym proponujesz zważywszy że licencjodawcy z USA i Wielkiej Brytanii akceptują naszą Radę Powierników w obecnej formie uznając ją za jedynego licencjobiorcę wydawanej przez siebie literatury AA?
UsuńW liście do GSO poruszyłam kilka kontrowersyjnych kwestii. Otrzymałam odpowiedź, że w Polsce i innych krajach bywają podobne problemy i to grupy i pojedynczy AA muszą uporać się z nimi same.
UsuńBardzo dobrze wspominam czasy moich służb mandatowych, pomimo iż byłam młoda wiekiem. Wtedy rzadko miałam do czynienia z takimi manipulacjami i szantażem . Pobierałam lekcje u najlepszych i dzisiaj nie ulegam takim oto toksycznym wpływom " Celina wprowadzasz w błąd siebie i czytających", " Wy ignoranci i nieuki, manipulujecie tekstami przywołując stare i nieaktualne treści. Zajrzyjcie do postanowień 47 KSK ", itp.
W 2011 roku 40 KSK zaaprobowała krótką formę tekstu" Dwanaście Koncepcji dla służb AA w Polsce ", za zezwoleniem A.A.W.S. Inc.
A 47 KSK zmieniła ich treść.
Finalizuje te gadki szmatki. Zmieniajcie sobie kroki, tradycje, koncepcje, a ja zostaję przy poprzednim tłumaczeniu i esejach Billa.
Usuń"Zmieniajcie sobie kroki, tradycje, koncepcje, a ja zostaję przy poprzednim tłumaczeniu i esejach Billa."
Zgodnie, tak jak poprzednio pisałem, z "buntowniczą i anarchistyczną naturą"
Nie traktuję śmiertelnie poważnie ani siebie ani AA hahaha.
UsuńBiedaczka, która przez lata nosi urazy i po latach wznieca publiczne polemiki
OdpowiedzUsuńUrazy? Okradzenie nazywasz urazą? Tego cię nauczył „program miłości i tolerancji”.
UsuńTak szantazujecie swoje ofiary, obrzydliwcy.
Ta biedaczka odbiera swój dług od złodzieja i po urazach.
UsuńNo i tak robicie zadośćuczynienia.
UsuńBylo o tym na początku. Nie robicie ich wcale. Nie oddajecie długów. Nie naprawiajcie krzywd. Co najwyżej przyznajecie się do plotkowania.
A jak jeszcze uda się „z ambony”, czyli na mityngu, to mamy „Narodziny gwiazdy” w AA.
A co ciebie interesują czyjeś urazy? W dodatku przez ciebie samego wymyślone…
UsuńFakty sa faktami, złodziej jest złodziejem. Gdzie tu uraza?
„Fakty są faktami, złodziej jest złodziejem.”
UsuńPomówionego o złodziejstwo uważa się za niewinnego dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Ustne stwierdzenie przez Ciebie, że w danym przypadku dana osoba jest złodziejem jest potwarzą, zniewagą i obelgą.
„Fakty są faktami, złodziej jest złodziejem.”
UsuńPomówionego o złodziejstwo uważa się za niewinnego dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.
Ustne stwierdzenie przez Ciebie, że w danym przypadku dane osoba jest złodziejem jest potwarzą, zniewagą i obelgą.
Czytaj to, co jest napisane, a nie to, co tobie wydaje się, że jest napisane.
UsuńWiem, w tym środowisku to rzadka umiejetność.
I zaczęło się.. tak jak od początku było wiadomo. Szalbierstwo jest po stronie złoczyńcy, a uraza po stronie poszkodowanego. Rozróżniajcie skutek od przyczyny. Jedno miało miejsce przed laty, a informacja o zdarzeniu pojawia się na tym blogu po latach. Nie szermujcie "programem miłości i tolerancji”. Niewiele macie miłości, a więcej zapiekłości
OdpowiedzUsuńNo proszę, filozofię sobie wypracowaliscie złodzieje taką samą jak w sekcie scjentologów.
UsuńJeszcze będzie nas tu pouczał pajac, że mamy rozróżniać ;
Ty rozróżnij sobie mądrego sponsora, który ci przekaże Program 12 kroków.
Ty tak na poważnie z tym „pajacem” i „złodziejami” ? Jak muchy na lep rzuciłeś się z innymi na „Breaking News” ogłoszone po latach przez osobę anonimową bez sprawdzenia czy wiadomość jest prawdziwa a autorka newsa wiarygodna. A rozmawiałeś z osobą o to posądzoną? To czemu taki skory jesteś do wydawania negatywnych opinii i jeszcze szybszy w obrzucaniu mnie inwektywami? Zapytaj swego sponsora czy tak należy czynić w zgodzie z Programem Dwunastu Kroków.
UsuńMusiałbym nie być dziesiątki lat w AA i musiałbym nie znać takich jak ty dzieciaków broniących wybryków tatusia alkoholika.
UsuńNie odnoszę się ani do autorki komentarza, ani do potencjalnego złodzieja, tylko do twoich bzdur o urazach.
Jeśli twoja głowa czyta coś innego, to tylko potwierdza to, o czym piszę.
Niewiele z tych dziesiątków lat w AA ci pozostało. Tylko tyle, ze odmienne zdanie od twego nazywasz bzdurami.
UsuńJakie znowu odmienne zdanie?
UsuńNie przyszedłem do AA po zdanie pijaków.
Miej ty sobie swoje zdanie, co mnie to obchodzi? Masz z tym jakiś problem? To twój problem.
To monolog czy dialog, trudno stwierdzić gdyż komentujący w swej ograniczoności nie potrafią się podpisać :).
UsuńTy w swej ograniczoności nie potrafisz doszukać się sensu lub bezsensu dialogu.
UsuńPodpisany nie wtrącaj się jak dorośli rozmawiają.
Usuń'Ta biedaczka odbiera swój dług od złodzieja' To chyba nie na tym blogu. I nie w ten sposób!
OdpowiedzUsuń