środa, 27 grudnia 2023

Szczerość czy może prawda?

Byłem na mityngu. Prowadzący podał tematy na tej grupie stałe: Krok, Tradycja, cytat z „Codziennych refleksji” i spytał, czy ktoś z uczestników chciałby dodać jakiś temat. Więc ktoś zapytał, jak pozostali radzą sobie z obniżonym samopoczuciem, depresją, poczuciem braku sensu, bólem egzystencjalnym itp. Dodając przy tym, że nie chodzi o wynik jakiegoś konkretnego zdarzenia, na przykład przygnębienie z powodu śmierci kogoś bliskiego.
Były też inne tematy, ale na ten właśnie wypowiadało się kilkanaście osób, a ich doświadczenia okazały się wyjątkowo zgodne, więc złożę je w jedną całość.

1. W życiu każdy ma czasem zły dzień lub kiepski okres, nie potrzeba do tego być alkoholikiem. Tak się po prostu zdarza i nic w tym dziwnego czy nienormalnego. Trzeźwi ludzie wiedzą, że tak to czasem bywa, że tak skonstruowane jest życie, więc nie walczą z rzeczywistością i nie kopią się z faktami. Jeśli Program wyłączył już alkoholikowi mechanizm nałogowego regulowania uczuć, to nie będzie się on upierał, jak małe dziecko, że zawsze ma się czuć znakomicie, bo… bo tak.

2. Ważne okazało się doświadczenie uczestników mityngów, że takie stany mijają. A jeszcze ważniejsze, że taki kiepski okres można skrócić. Jak to zrobić? Ano, właśnie… jak ZROBIĆ? Program AA jest programem działania, więc pytanie o to, co i jak zrobić, było bardzo sensowne. Na pierwszym miejscu alkoholicy podawali kontakt i z innym alkoholikiem. Rozmowę osobistą lub telefoniczną, ale skupioną na sprawach tego drugiego, a nie na własnych narzekaniach. Jako drugie wymieniana była pewna sugestia z tzw. Dekalogu Jana XXIII, a konkretnie chodziło o to, by alkoholik zrobił przynajmniej jedną rzecz z tych, których nie lubi, które często odkłada, na przykład wizyta u dentysty, mycie lamp, prasowanie, telefon z jakimś odkładanym od dawna zadośćuczynieniem itp. Nie chodzi o kapitalny remont domu – raczej o zrobienie porządku na jednej tylko półce. Takie działania w naturalny sposób poprawiają samopoczucie. Jako trzecie wymieniana była modlitwa, ale nie przez wszystkich i z umiarkowanym przekonaniem. Pewnie dlatego, że wielu alkoholików pamięta cytat z Biblii, z Księgi Jakuba Apostoła (Jk, 2, 20): Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? Czyli znowu działanie. Bo modlitwa jest ważna, ale obok działania, a nie zamiast działania.

Podobał mi się ten mityng. Problem, najwyraźniej dość powszechny i częsty wśród alkoholików, rozmontowanie lęków (wszyscy tak mają, to mija), sugestie dotyczące konkretnego działania (zrób to, to i tamto).

Czy kolega, który zadał pytanie, zrealizuje sugestie, to ja już nie wiem. W jego interesie mam nadzieję, że tak, natomiast sprzed wielu lat pamiętam tok myślenia innego alkoholika. Miał jakiś tam problem, członkowie grupy proponowali mu rozwiązania, ale z czasem okazało się, że nie podjął żadnego z nich. Uznał bowiem, że to może i dobry pomysł, ale dla innych, nie dla niego. Cóż… bywa i tak.

Tytuł tego wpisu może będzie łatwiej zrozumiały dzięki cytatowi z Pierwszego Listu św. Jana Apostoła: Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi.

Myślę, że to dobry akcent na Nowy Rok.





22 komentarze:

  1. Jak to mówią w Stanach…
    „To byłoby dobre miejsce na mityng AA”.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak. Właśnie tak wyglądają "mityngi" w 99%. Opowieści o kiepskim dniu, depresji, problemach zycia. Las rąk do wypowiedzi.
    Pijaki potrzebują spotkac się w "swoim" gronie i potaplać sie w takich opowieściach o szarej codziennosci. Ot, spotkanie starych przyjaciół. Klub abstynenta. Kawiarniane pogaduszki. Te ktoki, tradycje i cala ta magiczna otoczka wydają się być całkiem zbędne. Skoro ludziom potrzeba dlugich rozmów ze zycie lubi dać dlugimi światłami po oczach, to tak będzie. A rozwiązanie alkoholizmu i AA, cóż, jest jak jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie możesz pijakom zabronić zdrowienia czy trzeźwienia do końca życia. Oni chorują na nieuleczalną chorobę. Muszą ją pielęgnować. Dziś nie piję, to jest mantra, którą trzeba uprawiać. Pójść na miting, naładować baterię, wypić kawę, poużalać się. A Wielka Księga? Jest wiele ciekawszych, terapeutycznych i najważniejsze, nowoczesnych książek. Wielka Księga jest stara i zawiera przestarzałe i nieaktualne informacje. Jest tak jak ma być. Pozwólmy pielęgnować chorym swoją chorobę.

      Usuń
    2. Użalanie się samemu to nie to. Musi być towarzystwo i wspólne pielęgnowanie niedasiów i pozorowanych rozwiązań.

      Usuń
  3. Program AA to program działania. Bóg nie zrobi za nas tego czego sami nie możemy zrobić. Na pierwszym miejscu, u mnie, jest modlitwa i medytacja. Jest tak jak być powinno, nie inaczej. Bóg nie rzuca kłód pod moje nogi. Bardzo mi pomaga w takich momentach, dziękowanie Bogu za wszystko co od Niego otrzymałem i otrzymuję.
    ,,Program wyłączył już alkoholikowi mechanizm nałogowego regulowania uczuć" Ciekawe w Programie AA nie znalazłem słowa o wyłączeniu ,,nałogowego regulowania uczuć" Jak ten Program to wyłącza? Gdzie można znaleźć informację jak te ,,nałogowe uczucia" wyłączamy? Czy komuś pomaga robienie rzeczy których nie lubi? Mi, osobiści nie. Ale jeżeli komuś pomaga masochizm.
    Nie bardzo rozumiem to zdanie ,,Prawda rzadko bywa czysta, a nigdy nie jest prosta" 2+2 jest 4, prawda czysta i prosta. Po nocy przychodzi dzień. Trójkąty równoboczne mają równe boki. Stolicą Polski jest Warszawa. Najdłuższa rzeka w Polsce to Wisła. I setki tysięcy podobnych stwierdzeń. Wszystko to są prawdy czyste i bardzo proste. ,,Nie komplikuj" taki cytat z Wielkiej Księgi AA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, Marceli, znowu po swojemu. Może kiedyś byłbyś w stanie kiedyś zrozumieć, że są też inne książki, a nie tylko "Anonimowi Alkoholicy", ale ja bardzo w to wątpię. Twoja złość, nienawiść, urazy, nieustanna walka z innymi i kłamstwa są po prostu odrażające.

      Usuń
    2. Widzę, że znasz tego całego Marcelego. To nawet jak na AAPL ciężki przypadek. Jak facet czegoś nie rozumie albo nie zna, to uważa, że to czyjaś wina, a nie jego braku zrozumienia lub nieuctwa. Marcel powinien zacząć pisać na KpK - mieliby ludziska z niego ubaw.

      Usuń
    3. Pewien taki popaprany fanatyk kazał spalić bibliotekę. Stwierdził, że książki albo zawierają to samo, co Koran, więc są zbędne, albo zawierają coś innego niż Koran, więc są niebezpieczne i kłamliwe.

      Usuń
    4. "Rozmowa skupiona na sprawach tego drugiego.." to nic innego jak mechanizm nałogowego regulowania uczuć.

      Usuń
    5. Rozmowa o sobie, to koncentracja na samym sobie, czyli podstawowe źródło naszych problemów. Za to rozmowa o kimś, to nałogowe regulowanie uczuć. Wychodzi na to, że fanatycy z AAPL lada moment zabronią używania telefonów, a nawet rozmawiania w ogóle.
      Tylko nie wiem, czy z tej polskiej durnoty to się śmiać, czy płakać.

      Usuń
    6. Układanie życia emocjonalnego komuś przy bałaganie u siebie to ucieczka i hipokryzja.
      Nie możesz dać drugiemu, czego sam nie posiadasz.

      Usuń
    7. W WK o telefonach jest mowa ponad 40 razy. Na przykład:
      "Ktoś mnie przywitał, a ja wymamrotałam swoje imię. Ktoś inny podał mi kubek kawy. Kilka kobiet dało mi swoje numery telefonów i namawiało do dzwonienia i sięgania po telefon, a nie alkohol".

      "Po skończonym spotkaniu ludzie przywitali mnie z otwartymi ramionami i dali mi swoje numery telefonów".

      Usuń
    8. Jak napiszecie swoje historie, to będzie o telefonach 400 razy.
      Tyle, że piciorys Marysi nie ma wiele wspólnego z treścią WK.

      Usuń
    9. Marceli czy nie-Marceli, nieważne, a pijaki znowu zamiast na treści skupiły się na osobistych urazach i hejtowaniu faceta(?).
      Święci byli w święta, po świętach nie muszą.
      A to akurat fakty… Program AA nic nie mówi o nałogowym regulowaniu uczuć czy jego wyłączaniu.
      Nic też nie mówi o dekalogu kogoś tam, inaczej zwanym kartą na dzisiaj, czy jakos podobnie.
      Nie słyszałem tez o zaleceniach, żeby jak jest do d… to jeszcze robić nielubiane rzeczy, żeby było bardziej do d… To bardzo ciekawe…
      Reasumując, było to spotkanie terapeutycznej grupy wsparcia, wymieszane z pop-psychologią z YouTube.

      Usuń
    10. „ Marcel powinien zacząć pisać na KpK - mieliby ludziska z niego ubaw.
      To tym się tam zajmujecie?

      Usuń
    11. KpK to ten warsztat Kroków Adama "homeiniego" w Woźniakowie, wyznawcy Clarenca Snydera, prawda? Po trzech lub czterech spotkaniach na tym warsztacie oficjalnie można już sponsorować. Tak mi kiedyś napisał jego podopieczny Tomek Ł. z Warszawy.

      Usuń
  4. Jak „radzą sobie”?
    Czy sposobem na bolący ząb jest „radzenie sobie” z bólem?
    Czy rozwiązaniem biedy i głodu jest „radzenie sobie” z głodem?
    I tak sobie siedzą i sobie nawzajem radzą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja rozumiem, że na prywatnym blogu można sobie podyskutować np. o mechaniźmie regulacji uczuć. ( coby to nie znaczyło).
    Natomiast jeżeli, ktoś takie gadki uskutecznia na spotkaniu AA to jest nieuczciwy.
    Ja idę na spotkanie AA, żeby usłyszeć o rozwiązaniach, które proponuje AA. Jeżeli chciałbym posłuchać o terapeutycznych metodach to bym poszedł w inne miejsce.
    Na spotkaniach numizmatyków nie dyskutuje się o znaczkach pocztowych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niekoniecznie nieuczciwy.
    Może źle sponsorowany.
    Jednak główną przyczyną jest fakt, że tego uczy się nowicjusz już od pierwszych mityngów, że tak wyglada AA.
    O tym mówią, to polecają i weterani, i gwiazdy sponsoringu, i podszywający się pod przebudzonych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeciwieństwem nieuczciwości jest uczciwość.

      Usuń
    2. Jeśli będę potrzebował twoich porad językowych lub duchowych, to cię o nie poproszę. Zgoda?

      Usuń