piątek, 26 lipca 2024

Polacy zawsze wiedzą lepiej

Bardzo dawno temu napisałem tekst, w którym zastanawiam się, czy istnieje Polska Wspólnota AA, czy może jednak Wspólnota AA w Polsce (https://meszuge.blogspot.com/2007/09/wspolnota-aa-w-polsce.html). Miał być, tamten artykuł, swego rodzaju ostrzeżeniem, zwróceniem uwagi, sugestią, byśmy się dobrze zastanowili, w jakim kierunku zmierzamy i czy naprawdę chcemy u siebie przekształcać AA w Polską Wspólnotę, taką naszą własną, pszenno-buraczaną. Chodziło mi wtedy o lokalne obrzędy i ceremonie, o tzw. „małe tradycje”, o przekonania bardziej terapeutyczne niż AA-owskie.
Przez kilka lat wydawało się, że następuje nawet pewna poprawa, ale to były pozory. Z niektórych (niewielu) mityngów zniknęły świeczki, przerwy na papierosa, niecny proceder przyjmowania do AA, ale to przecież tylko kosmetyczne zmiany. Jednocześnie zaczęły się też i inne korekty. Polscy anonimowi alkoholicy (na szczęście jeszcze nie wszyscy) zaczęli negować przekaz z Wielkiej Księgi i w zamian prezentować własne przekonania, bo przecież… Polacy zawsze wiedzą lepiej.

...następny będzie rozdział adresowany do agnostyka. Wielu z tych, którzy należeli kiedyś do tej grupy, jest teraz członkami naszej wspólnoty. Co ciekawe, uważamy, że przekonania takie nie stanowią żadnej przeszkody w przeżyciu doświadczenia duchowego. [WK, wyd. z 2018 roku, s. 28-9]
Jakiej niby grupy? Agnostyk nie tworzy żadnej grupy, a tytuł rozdziału to „My, agnostycy”. To rozdział adresowany do agnostyków, a nie do agnostyka, ale… mniejsza z tym, bo ważne jest to, co dalej. Bycie agnostykiem nie przeszkadza w doświadczeniu przeżycia duchowego – tak, czyżby? W PLAA spotkałem (osobiście lub on-line) wielu fanatyków, którzy ten fragment WK negują, po prostu upierają się, że to nieprawda. Mówią: jeśli nie uwierzysz w Boga, nigdy nie doznasz przebudzenia duchowego, nie wytrzeźwiejesz!

Przekonaliśmy się, że musimy bezwarunkowo w głębi swego jestestwa przyznać, że jesteśmy alkoholikami. To pierwszy krok w powrocie do zdrowia. Trzeba rozbić złudzenie, że jesteśmy jak inni ludzie albo że niedługo tacy będziemy. [WK, 2018 rok, s. 30]
Pomijając cudaczne jestestwo, mógłbym napisać coś podobnego, jak wcześniej. W PLAA spotkałem (osobiście lub on-line) wielu fanatyków, którzy ten fragment WK negują, po prostu upierają się, że to nieprawda. Twierdzą, że dzięki łasce Boga, to oni właśnie już są tacy, jak inni ludzie - zdrowi, normalni, nieuzależnieni; ich organizm (według niech) reaguje już na etanol dokładnie tak, jak u ludzi zdrowych.

Jesteśmy jak ludzie, którzy stracili nogi; nowe nigdy nie odrosną. [WK, s. 30].
A tu niespodzianka i cud! Niektórym polskim uczestnikom mityngów, właśnie odrosły! Bill pisząc to zapewne po prostu kłamał.

Przypadków ewidentnego negowania treści Wielkiej Księgi można znaleźć jeszcze wiele. Taka postawa niewątpliwie niektórym alkoholikom pozwala zaistnieć w tym naszym środowisku, ale czy coś takiego, jest korzystne dla nowych, szukających pomocy alkoholików? Zapewne nie, ale nie sądzę, żeby ludzie, o których piszę, czymś takim się przejmowali.

39 komentarzy:

  1. Drogi Meszuge, ile wspólnot poznałeś skoro ciągle piszesz, że tylko w Polsce AA jest jakieś inne?
    To częste PLAA trąci szyderstwem.
    Robert

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W „Zdroju” 4/2007 (strona 24) jest artykuł pod tytułem „10 lat Polskiej Wspólnoty Anonimowych Alkoholików – zarys historii i stan współczesny”. Uważasz, że to... "trąci szyderstwem"? Chociaż może... ja się tam nie znam...

      Usuń
    2. 2124 minus 2107= 17 łat, bagatela

      Usuń
    3. 2124- 2107= 17 lat,bagatela

      Usuń
    4. Wspólnota AA jest jedna.
      Inne wspólnoty to Alanów, Alateen, NA, SĄ, itd.

      Usuń
  2. Polskojezyczna struktura AA cieszy się na świecie wielkim uznaniem i poważaniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację - a Polska jest potęgą militarną w Europie, przecież wszyscy o tym wiedzą.

      Usuń
    2. Poczytaj sprawozdania z WSM

      Usuń
    3. ,,Polskojęzyczna struktura AA'' jest totalnie wyizolowana za granicą. Jest bardziej przaśna niż w Polsce. Nie jest zainteresowana czerpaniem z doświadczeń starszych wspólnot.
      Znam sporo przykładów.

      Usuń
  3. Przeczytałem sobie stary tekst. Anglicy i Amerykanie na spotkaniach AA absolutnie nie udzielają sobie żadnych rad i nie przekazują jakichkolwiek sugestii. Should = shit - taka gra słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to? To nie informują nowicjuszy w żaden sposób, co i jak powinni zrobić, żeby wytrzeźwieć. Dziwne to...

      Usuń
    2. Dziwne, ale prawdziwe. To skaza terapeutyczna polskiego AA.

      Usuń
    3. Ja mam stworzyć nowicjuszowi przyjazną atmosferę. Jak poczuje się dobrze to przyjdzie ponownie. Z czasem sam zacznie łapać o co chodzi i jak będzie zainteresowany to zapyta.

      Usuń
    4. Zanim się lepiej poczuje (a na jakiej niby podstawie?) i zanim się zainteresuje i zapyta, to się zapije na śmierć. Ktoś tu kiedyś pisał, że miting nie jest od poprawiania samopoczucia.

      Usuń
    5. „Ja mam stworzyć nowicjuszowi przyjazną atmosferę.”
      Kto powierzył tobie takie zadanie? Twoja grupa macierzysta?
      Gdzie w literaturze znajdę cokolwiek na ten temat? Może w broszurze „Grupa AA. Gdzie wszystko się zaczyna”? No nie.
      Ale może ty do niej zajrzysz.

      „Jak poczuje się dobrze to przyjdzie ponownie. Z czasem sam zacznie łapać o co chodzi i jak będzie zainteresowany to zapyta.”
      Powiedz mi, po co chodzisz na mityngi? Jesteś strażnikiem tajemnicy?
      Powiedz mi po co istnieje twoja grupa macierzysta? Chronicie święty Graal?
      Po cholerę tam siedzicie, jeśli nowicjusz musi sam się domyślać (jeśli są w ogóle ku temu przesłanki w waszych wypowiedziach, w co wątpię), pytać?
      Wiesz gdzie nowicjusz czuje się dobrze? W knajpie.
      I tam właśnie pójdzie, jeśli w AA trafi na twoją grupę, która chce go zabić.

      Usuń
    6. Wydawało mi się oczywiste, że miła atmosfera powoduje, że ktoś czuje się dobrze. A dobre rzeczy zawsze się sprawdzają.

      I to jest specyfika naszej wspólnoty. Nachalne mądrzenie się od początku. I zero refleksji, że można inaczej. I jakie są tego efekty widać i słychać.

      PS ja już nie czułem się dobrze w knajpie. I miałem już serdecznie dosyć takiego życia. Jeżeli ktoś tam dobrze się czuje to AA mu nie pomoże.

      Usuń
    7. Dobre samopoczucie zapewniała mi gorzałeczka i kobietki. Ale może ty masz inną orientację i pakiet ulubionych.

      Usuń
    8. Jestem mężczyzną i jestem związany z jedną kobietą.

      A gorzałeczka w końcowym okresie mego upadku nie zapewniała mi dobrego samopoczucia. Tak naprawdę już nic nie zapewniało mi tego.

      Także orientację mamy chyba podobną. Natomiast pakiet upodobań zupełnie odmienny.

      Usuń
    9. To tak á propos…
      Kilkakrotnie słyszałem powiedzonko, z którym jak najbardziej się zgadzam:
      „Mityng to nie bur..l, nie każdy musi wyjść zadowolony”,
      Z amerykańskich grup AA przyswoiłem też zdanie „Bardziej niz na twoim dobrym samopoczuciu zależy mi na twoim życiu”.
      Ale pokornie akceptuję, że są w AA tacy (może i większość), którzy potrafią tylko stworzyć „AA Social Club”, w polskich realiach Kółko Gospodyń Wiejskich.

      Usuń
    10. Anonimowy 29 lipca 2024 07:32 i Problem z alkoholem29 lipca 2024 22:52. Och, dzieciaczki, piaskownica się kłania!

      Usuń
    11. „Och, dzieciaczki, piaskownica się kłania!”
      Ależ ty musisz być zakompleksiony…
      Cieszę się, że dzięki mnie poczułeś się ważny choć przez chwilę.
      Bardzo merytorycznie i jakże elokwentnie się wypowiedziałeś.
      Pewnie długo czekałeś na odpowiedni moment.

      Usuń
    12. "Bardzo merytorycznie i jakże elokwentnie się wypowiedziałeś." Szkoda, wasza szkoda, że wam tego zabrakło.

      Usuń
    13. Co się wtrężalasz między wódkę a zakąskę? Dorośli rozmawiają.

      Usuń
  4. "Jesteśmy jak ludzie, którzy stracili nogi; nowe nigdy nie odrosną. [WK, s. 30].
    A tu niespodzianka i cud! Niektórym polskim uczestnikom mityngów, właśnie odrosły! Bill pisząc to zapewne po prostu kłamał."

    Dziękuję za to przypomnienie. Również słyszę tych którzy negują ze alkoholikiem będą juz do końca życia. Ze jest to choroba wyleczalna. Twierdzą ze wyzdrowieli i sa jak inni ludzie.
    Straszliwie się oburzają gdy pytam czy tak jak ci zdrowi ludzie mogą pić alkohol w sposób kontrolowany? Czy 12 kroków dało im możliwości picia towarzyskiego bez ponoszenia konsekwencji?
    Skoro wyzdrowieli i odrosły im nogi, sa jak inni ludzie to przecież oznacza że już nie sa alkoholikami a jeden kieliszek czy piwo przy grillu będzie dla nich tym samym czym dla normalnych,zdrowych nie-alkoholikow.

    Dobrze wiem ze juz zawsze będę alkoholikiem i muszę dbać codziennie o ten dar jakim jest trzeźwość. To warunkowy stan. Oddawać darmo co dostałem i pracowac z innymi. Być częścią AA które uratowało mi zycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta moja legendarna szpacza cierpliwość.
      ,,"Jesteśmy jak ludzie, którzy stracili nogi; nowe nigdy nie odrosną. [WK, s. 30].
      A tu niespodzianka i cud! Niektórym polskim uczestnikom mityngów, właśnie odrosły! Bill pisząc to zapewne po prostu kłamał." WK AA podtytuł ,,Opowieść o tym jak tysiące mężczyzn i kobiet WYZDROWIAŁO z alkoholizmu" A to niespodzianka. ,,Bill pisząc to zapewne po prostu kłamał" Z przedmowy ,,praca jednego alkoholika z innym była zasadniczym wymogiem TRWAŁEGO WYZDROWIENIA." Bill W kłamał? ,,
      MY – ANONIMOWI ALKOHOLICY – znamy tysiące mężczyzn i kobiet, którzy kiedyś byli w stanie tak samo beznadziejnym jak Bill. Prawie wszyscy WYZDROWIELI. Rozwiązali problem z piciem." A TO KŁAMCZUCH z Billa W. ,,Niewątpliwie jesteś ciekawy, jak i dlaczego – mimo opinii ekspertów, że nie jest to możliwe – WYZDROWIELIŚMY z beznadziejnego stanu umysłu i ciała." Znowu? ,,W dalszej części książki przedstawimy wyraźnie, co zrobiliśmy, by WYZDROWIEĆ" TO JAK MOZNA WYZDROWIEĆ? To ci kłamczuch ten Bill.
      Ale idźmy tropem ,,obciętych nóg" i ,,Trzeba rozbić złudzenie, że jesteśmy jak inni ludzie albo że niedługo tacy będziemy" Dopiszmy jeszcze kilka cytatów z WK ,,Jesteśmy przeciętnymi Amerykanami. Pochodzimy z różnych stron" Upss to alkoholikiem może być tylko Amerykanin? ,, Trzeba rozbić złudzenie, że jesteśmy jak inni ludzie albo że niedługo tacy będziemy." i to ,,Wiemy, że gdy alkoholik trzyma się z daleka od alkoholu przez kilka miesięcy czy lat, reaguje podobnie jak inni mężczyźni." Toż to niekonsekwencja. Możemy czy nie możemy. Dlatego też do postawienia kroków niezbędny jest SPONSOR który wyzdrowiał z alkoholizmu, który powie, że WK mówi jacy byliśmy co zrobiliśmy kim jesteśmy. Wtedy wszystko robi się jasne. ,,Nikt z nas nie chce się przyznać, że różni się fizycznie i psychicznie od innych ludzi, dlatego też nie jest zaskakujące, że nasze kariery związane z piciem charakteryzowały się niezliczonymi daremnymi próbami udowodniania, że potrafimy pić jak inni ludzie." Ten cytat już wyjaśnia. Bill napisał w czasie teraźniejszym do tych co czytają WK. Bill utożsami się z chorymi alkoholikami bo już to przeżył. Tak było.
      ,,Pomysł, że w jakiś sposób pewnego dnia będę kontrolować i cieszyć się swoim piciem, jest wielką obsesją każdego człowieka pijącego nienormalnie." Każdego człowieka pijącego nienormalnie. Ty dalej masz ten pomysł, że zdrowy alkoholik kontroluje picie? ,,Dowiedzieliśmy się, że musimy w pełni poddać się całkowicie i przyznać, że jesteśmy alkoholikami. To jest pierwszy krok w powrocie do zdrowia." To jest pierwszy krok by zacząć poznawać Program. Ale, ale ,,Jeśli ktoś, kto nie potrafił kontrolować swojego picia, potrafił się zmienić i pije jak dżentelmen, chylimy przed nim czapki." Ho, ho, czyli alkoholik można kontrolować picie? Tak czytając, wyrywkowo, WK można dojść do bardzo dziwnych wniosków, ale według niektórych, Program jest do dowolnej interpretacji.
      A może wskażesz gdzie w Programie WK jest informacje, że choroba alkoholowa jest nieuleczalna, że z alkoholizmu nie można wyzdrowieć? Znowu interpretacyjna cisza.
      Marceli Szpak

      Usuń
  5. "A może wskażesz gdzie w Programie WK jest informacje, że choroba alkoholowa jest nieuleczalna, że z alkoholizmu nie można wyzdrowieć?"

    Proszę bardzo:
    "Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem, które otrzymujemy, jeśli zachowujemy dobrą duchową kondycję. Każdego dnia musimy wnosić wizję woli Bożej do wszystkich naszych działań. „Jak mogę Ci służyć najlepiej – bądź wola Twoja (nie moja)”. Takie myśli muszą nam stale towarzyszyć "

    Niby który krok programu mowi, że wyzdrowialem, ze mam przyznać ze juz jestem zdrowy, że juz nie jestem alkoholikiem? Ze juz nie potrzebuję pamiętać o przeszłości? Że mogę przestać pracowac z innymi?
    Dzięki Bogu, nasze tradycje wskazują aby na mityngu to alkoholicy się wypowiadali i dzielili doswiadczeniami. Nic tak nie umacnia trzeźwości. Już dawno AA naczyli się że pomóc innemu alkohilikowi może zwykle tylko inny alkoholik a nie ex-ktos-tam.

    Może sa jakieś inne wspolnoty dla ex-alkoholikow? Przecież nie muszą mieć szyldu AA.

    Szczęśliwy, zdrowiejacy nadal Alkoholik.
    Wdzięczny za kolejne 24h.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. „Proszę bardzo:
      "Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem, które otrzymujemy, jeśli zachowujemy dobrą duchową kondycję. Każdego dnia musimy wnosić wizję woli Bożej do wszystkich naszych działań. „Jak mogę Ci służyć najlepiej – bądź wola Twoja (nie moja)”. Takie myśli muszą nam stale towarzyszyć "
      - tak, ten fragment dotyczy dokładnie tego kroku, w którym go umieszczono. W tym momencie taki jest nasz stan i nasza świadomość.
      Który to krok? Zachęcam do zajrzenia do książki.
      I koniecznie postawienia kolejnych kroków.

      „Może sa jakieś inne wspolnoty dla ex-alkoholikow? Przecież nie muszą mieć szyldu AA.”
      - Ulala, aleś ty ostry. Wspólnota AA powierzyła ci służbę bramkarza?
      Cóż…. Siuprajs…
      To właśnie dla byłych alkoholików Bill Wilson stworzył mityngi AA.
      W Wielkiej Księdze wielokrotnie używa zwrotów „byli alkoholicy” i „ex-alkoholicy”.
      Podobnie jak doktor Silkworth, ówczesny autorytet i specjalista od leczenia alkoholików.
      Sformułowania te znajdują się również w polskich wydaniach WK, również w trzecim, które wielu z nas nadal ma i z niego korzysta.
      Dopiero w czwartym wydaniu zespół, któremu nie ufam, usunął je.

      Nie dziękuj, błądzących należy uświadamiać.

      Usuń
    2. Ta moja legendarna szpacza cierpliwość. To może jeszcze taki cytat z WK ,,Lekarz powiedział: „Masz umysł chronicznego alkoholika. Nigdy nie widziałem ani jednego przypadku wyzdrowienia człowieka, którego stan umysłu był podobny do twojego.” Tak powiedział lekarz. Czarno na białym. Lepiej dalej nie czytać, tak jak Ty nie doczytałeś dalszej części dziesiątego kroku. Może jednak przypomnę nam.
      Spytał lekarza: „Czy nie ma wyjątku?”
      „Tak” – odpowiedział lekarz – „W przypadkach takich jak twój zdarzają się od dawna wyjątki" Hmm to jednak lekarz słyszał o przypadkach wyzdrowienia. Idźmy dalej ,,Gdyby to zwykły kodeks moralny lub lepsza filozofia życie wystarczyła, aby przezwyciężyć alkoholizm, wielu z nas wyzdrowiałoby dawno temu. Ale nie znaleźliśmy takich kodeksów moralnych ani filozofii, które by nas uratowały, choć bardzo się staraliśmy." Jak nic dalej jesteśmy chorzy bo nie znaleźliśmy ,, takich kodeksów moralnych ani filozofii" Kurczę, co się dzieje, czyżby ci którzy napisali WK dalej byli chorzy bo nie znaleźli tego kodeksu???
      ,,Musieliśmy zadać sobie pytanie, czy nie powinniśmy przejawiać tej samej gotowości zmiany w stosunku do naszych ludzkich problemów i tej samej gotowości do zmiany punktu ich widzenia.Mieliśmy problem w relacjach osobistych z ludźmi, nie mogliśmy kontrolować naszych emocji, byliśmy ofiarami biedy i depresji, nie potrafiliśmy związać końca z końcem, czuliśmy się bezużyteczni, byliśmy pełni strachu, nieszczęśliwi, nie potrafiliśmy pomagać innym ludziom" No ale skoro "Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu." nic dziwnego. ,,Właściwie oszukiwaliśmy samych siebie, w głębi duszy każdego mężczyzny, kobiety czy dziecka istnieje fundamentalne pojęcie Boga." Byliśmy chorzy, nie wyzdrowieliśmy jeszcze, nic w tym dziwnego. ,,uderzyła go wielka myśl, przyćmiewająca wszystkie inne: „Kim jesteś, ty, który twierdzisz, że Boga nie ma?” Bill nie wierzył w Boga, a twierdził, że do wyzdrowienie niezbędna jest wiara.
      Dobra przejdźmy do cytatu który zamieściłeś z kroku 10 ,,Nie jesteśmy jeszcze wyleczeni z alkoholizmu. To, co naprawdę osiągnęliśmy, to codzienna ulga" pójdźmy dalej by nie zakłamywać treści przekazu. ,,Do pewnego stopnia staliśmy się świadomi Boga. Zaczęliśmy rozwijać ten ważny szósty zmysł. Ale musimy PÓJŚĆ DALEJ, a to oznacza więcej działania." Nie doczytałeś? Idźmy za Programem dalej. Przed nami krok XI. ,,Krok jedenasty sugeruje modlitwę i medytację. Nie powinniśmy się wstydzić modlitwy." Jak się okazuje Program nie kończy się na dziesiątym kroku. Nie powiedział ci tego sponsor? A co tam w kroku XI? ,,My, alkoholicy, jesteśmy niezdyscyplinowani. Więc pozwoliliśmy Bogu, aby dyscyplinował nas w prosty sposób, który przedstawiliśmy. Ale to nie wszystko. Potrzebne jest działanie i jeszcze więcej akcji, bo „Wiara bez uczynków jest martwa”. Następny rozdział jest w całości poświęcony krokowi dwunastemu."
      Kroku XII znajdziesz w WK
      Jeszcze jedno. Wyzdrowiałem dzięki łasce Boga. Mój Bóg może wszystko, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Jak tam z Twoim Bogiem?
      Prosiłem o znalezienie informacji - choroba alkoholowa jest nieuleczalna, że z alkoholizmu nie można wyzdrowieć?
      Szpak Marceli

      Usuń
  6. Bardzo dobry felieton. I ten z 2007r. W Polsce istnieją dwie wspólnoty. PLAA czyli polska wspólnota reprezentowana przez BSK, powierników i kilku innych służalczych im osób oraz AAPL czyli Wspólnota AA w Polsce. PLAA stworzyli terapeuci i ciagle w niej uczestniczą, manipulując gdzie tylko się da. Biorą kasę od AA. PLAA - BSK z chorymi psychicznie powiernikami, ma wiedzę na wszystko, na tłumaczenie książek, na wprowadzanie nowych słów do języka polskiego z na tworzenie różnych bzdurnych pomysł, scenariusze mitingów, pobieranie kasy od grupa AA to 60-40 i ileś tam. Kłamią, manipulują, okradają cierpiących alkoholików wydając kasę na różne imprezki nie związane z CELEM AA. Dzisiaj PLAA ma balangę w Poznaniu na którą zaprosili różnych gość za pieniądze z kapelusza, będzie dla wybrańców, darmowa wyżerka, a może i tańce.
    AAPL to wspólnota, która alkoholikom, którzy nie robią kariery w AA, to ludzie którzy niosą posłanie ZA DARMO.
    Jeszcze co do agnostyków
    ,,.następny będzie rozdział adresowany do agnostyka. Wielu z tych, którzy należeli kiedyś do tej grupy, jest teraz członkami naszej wspólnoty. Co ciekawe, uważamy, że przekonania takie nie stanowią żadnej przeszkody w przeżyciu doświadczenia duchowego" .......Bycie agnostykiem nie przeszkadza w doświadczeniu przeżycia duchowego – tak, czyżby? W PLAA spotkałem (osobiście lub on-line) wielu fanatyków, którzy ten fragment WK negują, po prostu upierają się, że to nieprawda." Jeżeli takich znajdziesz to możesz pokazać im ten fragment z WK z ,,Opowieści Billa" ,,Właśnie wtedy rozstałem się z kapłanami i religiami świata. Kiedy mówili o uosobionym Bogu, który był miłością, nadludzką siłą i przewodnikiem, irytowałem się, a mój umysł się zamykał przed taką teorią." Bill był AGNOSTYKIEM ,,Słowo Bóg wciąż wzbudzało pewną niechęć. Kiedy pojawiła się myśl, że może istnieć Bóg, z którym mogę mieć jakąś łączność, ta niechęć nasiliła się." ,,Czułem się uniesiony, jakby silny czysty wiatr powiał ze szczytu góry i uniósł mnie. Bóg przychodzi do większości ludzi stopniowo, ale na mnie Jego wpływ był nagły i głęboki." ,,Przez chwilę byłem zaniepokojony, zadzwoniłem do przyjaciela, lekarza, aby zapytać, czy nadal jestem zdrowy na umyśle" Bill był agnostykiem gdy przeżył to doświadczenie. Dziwne, że ci którzy negują ten fragment, nie słyszeli podobnych doświadczeń na mitingach, ja słyszałem je wiele razy.
    W PLAA, jak napisałeś, opowiadają takie bzdury w AA tego nie usłyszysz.
    Szpak Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, co tu się teraz dzieje?
      Piekło zamarzło?
      Marceli Szpak, który latami twierdził, że dla niewierzących w Boga nie ma miejsca w AA, nie ma miejsca na mityngach, że niewierzący w Boga nie może przejść 12 kroków AA…
      …. teraz pisze coś przeciwnego?
      Kilka dni temu już coś zauważyłem, ale że było to mimochodem, postanowiłem poczekać.
      No i sytuacja rozwija się.

      Usuń
    2. Jest jeszcze jednoosobowa AAMSZ

      Usuń
    3. "Przepraszam, co tu się teraz dzieje? Piekło zamarzło?"
      Nie dzieje się nic nowego, Szpak kłamie, manipuluje i mataczy, stosownie do tego, co akurat chce uzyskać, dowieść, udowodnić. Zastanawiałam się już dawno temu, czy on tego nie widzi, czy może widzi, ale jest po prostu złym, nietrzeźwym człowiekiem. Dziś wydaje mi się, że jedno i drugie. Może dlatego nie wchodzę z nim w żadne dyskusje - to nie ma sensu, a jedynie podsyca potrzebę walczenia z całym światem u chorego człowieka.

      Usuń
    4. ,,Marceli Szpak, który latami twierdził, że dla niewierzących w Boga nie ma miejsca w AA, nie ma miejsca na mityngach
      …. teraz pisze coś przeciwnego?" I po co te kłamstwa? Lepiej się czujesz kłamiąc? Nigdy nie pisałem, że w AA nie ma miejsca dla niewierzących. Tam koja legendarna cierpliwość :)
      1. Wspólnota AA jest dla WSZYSTKICH ludzi którzy chcą przychodzić na mitingi. AA nie zamyka przed Inkim drzwi. Możesz być abstynentem, który nigdy nie wypił kieliszka, niewierzącym, psychopatą, bandytą. Jesteś członkiem AA jeżeli tak mówisz. Nikt nie ma prawa usunąć cię z AA. Nigdy nie pisałem, mówiłem inaczej.
      ,,, że niewierzący w Boga nie może przejść 12 kroków AA…"
      2. Tak to prawda. Program AA jest tylko dla tych, którzy są w stanie uwierzyć w Boga. Na niewierzących Program nie zadziała. Niewierzący nie jest w stanie przejść Programu, Krok III ,,Zdecydowaliśmy oddać naszą wolę i nasze życie pod opiekę Boga, tak jak Go rozumieliśmy." Jak stawiają ten krok niewierzący?
      Proponuję byś przeczytał rozdział ,,My agnostycy" tam odnajdziesz więcej wyjaśnień.
      Już tu taki był (post wcześniej), który zarzucał mi kłamstwo. Pokazałem mu, że to on kłamie i nie pisząc - bo tak mi się wydaje- skonfrontowałem moje wypowiedzi z słownikiem JP. Podkulił ogon i zniknął. Jeżeli zarzucacie mi kłamstwa napiszcie dokładnie gdzie i kiedy skłamałem. Pisząc że Szpak jest, głupi i ma wszy, wystawicie opinie sobie. Nie mi.
      Rozumiem tych co nie są w stanie przyjąć do wiadomości, że choroba alkoholowa jest uleczalna. Chodząc na mitingi przez kilka lat, gdzie wpaja im się że alkoholizm to choroba nieuleczalna, że z alkoholizmu nie można wyzdrowieć. Żyją sobie w tym Okonku i pielęgnują chorobę. Patrzcie jaki jestem dzielny. Nie piję. Podziwiajcie mnie. A jak zapiję? Cóż, taka choroba, podstępna. Powiernicy, BSK utwierdzają ich w tej nieuleczalności alkoholizmu. Na spotkaniach tych alkoholików nie znajdziesz WK. Dziwne jak Wy czytacie te Kroki, Tradycje, Preambułę? AA ma sposób, ma rozwiązanie. Na co? Na zrobienie biznesu? Może na zna metodę na tanie uchlanie? Chorować na chorobę alkoholową alkoholicy potrafią. To na co AA ma rozwiązanie? Nie wiecie? Nikt wam nie powiedział?
      ,, Szpak kłamie, manipuluje i mataczy, stosownie do tego, co akurat chce uzyskać, dowieść, udowodnić." A cóż takiego Szpak chce uzyskać, dowieść, udowodnić? Może Szpak liczy, że Meszuge da mu jakąś kasę za komentarze?
      Nie wszystko jest takie jak nam się wydaje. Jeśli chcecie chorować do śmierci, to chorujcie. To jest wasze życie. Szpak nie może wam zabronić choroby. Szpak może tylko pokazać wam, przekazać informację co trzeba zrobić by WYZDROWIEĆ. Jeśli tylko będziecie mieli na to ochotę.
      Zostańcie z Bogiem.
      Szpak Marceli ex- alkoholik

      Usuń
    5. "Szpak może tylko pokazać wam, przekazać informację co trzeba zrobić by WYZDROWIEĆ." Właśnie swoimi wpisami pokazujesz co znaczy u Ciebie wyzdrowienie. ILUZJA.

      Usuń
  7. Marceli nie obawiasz się zmęczenia umysłowego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obawiam się. Komentując tutaj na blogu Meszuge ćwiczę, cierpliwość, pokorę, łaskawość, dobroć. Ćwiczeń umysłowych nigdy dość, to też profilaktyka.
      Dziękuję za troskę.
      Marceli

      Usuń
    2. "tutaj na blogu Meszuge ćwiczę, cierpliwość, pokorę, łaskawość, dobroć." Zapomniałeś dodać, że próbujesz też nas zabawiać. Bo to cytowane zdanie to jeden z lepszych dowcipów tej niedzieli.

      Usuń
    3. "Komentując tutaj na blogu Meszuge ćwiczę, cierpliwość, pokorę, łaskawość, dobroć." I jednocześnie testujesz te cechy na innych czytelnikach. Niech też ćwiczą.

      Usuń
  8. "Dzisiaj PLAA ma balangę w Poznaniu na którą zaprosili różnych gość za pieniądze z kapelusza, będzie dla wybrańców, darmowa wyżerka, a może i tańce." A Szpaka nie zaprosili, stąd to rozgoryczenie!

    OdpowiedzUsuń