czwartek, 18 lutego 2021

Po Programie AA, ciąg dalszy

Dopiero po pewnym czasie zauważyłem, że pierwsi sponsorzy w Opolu, to jest pierwsi alkoholicy, którzy realizowali Program Dwunastu Kroków i zaczynali przekazywać go dalej, nie byli nowicjuszami. Mieliśmy wtedy po kilka lat abstynencji, a samo niepicie nie stanowiło już dla nas wyzwania. Nie chodziło o to, żeby jakoś przestać pić, ale o to, żeby przestać cierpieć. Bez alkoholu byłem skory do gniewu, wiecznie rozdrażniony, nieustannie prowokowałem awantury, byłem w stanie wojny z urzędami, instytucjami, nawet z panią na poczcie, pełen byłem obaw… Pakiet moich uczuć zawierał tylko trzy elementy: złość, strach i wstyd. To było nie do wytrzymania, zwłaszcza że z czasem robiło się coraz gorzej, a chadzanie po mityngach i uprawianie mityngowego jęczydupstwa, nie pomagało. Albo tylko doraźnie, na krótką chwilę. 
Był jeszcze jeden element wspólny – jako, że sponsorowanie dopiero raczkowało, nikt nam nie opowiadał, co i jak będzie „po Programie”. Nie było obietnic, zapewnień, gwarancji, a na pewno ja takich nie słyszałem. Więc nie wiedziałem, ani nawet nie domyślałem się, jak będzie, natomiast miałem nadzieję, że będzie… inaczej. 

W tamtych czasach Program AA był dla mnie ostatnią deską ratunku. Nie miałem już żadnych innych pomysłów; terapie pokończyłem, w poradni odwykowej usłyszałem, że nie mają mi już nic do zaproponowania, więc była to jedyna droga, żeby nie zwariować, nie wrócić do picia, nie popełnić samobójstwa. Ale też przestać krzywdzić innych ludzi, zwłaszcza bliskich. 

Minęło kilkanaście lat. Zauważam potężne zmiany. Jedne na dobre. Inne… niekoniecznie. 

Do Programu trafiają alkoholicy z kilkudniową albo kilkutygodniową abstynencją. I bardzo dobrze. Zostanie im oszczędzonych mnóstwo cierpień, których ja i wielu kolegów doświadczyło. Cierpień związanych z abstynencją i nieleczonym alkoholizmem. W WK jest historia osobista o znaczącym tytule „AA nauczyło go, jak radzić sobie z trzeźwością”. 

Pojawiły się cudaczne przekonania, jakoby był jeden tylko prawdziwy i jedynie słuszny sposób realizacji Programu i pracy ze sponsorem, a tzw. codzienne sugestie są jego niezbędnym elementem. Mocno pachnie to fanatyzmem i z otwartą głową nie ma nic wspólnego. 

Niektórzy sponsorzy zaczęli karać podopiecznych. To jednak wymaga wyjaśnienia, bo ludzie chorzy psychicznie, alkoholicy, bardzo często mylą kary z konsekwencjami, a te z kolei z krzywdami. To zresztą powszechne wśród psychopatów*. Przykłady: 

a) Nie robisz nic z tego, co ci proponowałem i nieustannie starasz się mnie oszukiwać; w tych warunkach nie potrafię ci pomóc i chyba lepiej będzie, jeśli się rozstaniemy. Jeśli chcesz, mogę spróbować pomóc ci znaleźć innego sponsora – możliwe, że wymagasz innych doświadczeń niż te, którymi ja dysponuję. To jest konsekwencja. 

b) Do końca kwartału masz się wybrać na jezuicki Fundament (kilkudniowe rekolekcje, płatne), bo jak tego nie zrobisz, to koniec naszej współpracy, wywalę cię z Programu. To jest groźba ukarania za nieposłuszeństwo. 

Coraz częściej pojawiają się alkoholicy (nie tylko sponsorzy), którzy obiecują innym po Programie albo i wcześniej, jakieś fantastycznie cudowne, wspaniałe życie. Zapewne nie wszyscy robią to w złej wierze, ale… Najbardziej kuriozalny przypadek jaki znam, to gwarancja szczęścia po postawieniu Trzeciego Kroku. 

Wszystko to są banalne, proste sprawy, ale… tylko dla trzeźwych ludzi. Dla nowicjuszy obecna wersja AA w Polsce może być wyzwaniem znacznie większym niż dwadzieścia lat temu. Co robimy, żeby tym nowym pomóc się w tym połapać? 








---
* "...istnieje duże podobieństwo między osobowością psychopatycznego przestępcy a alkoholika. Obaj wydają się sobie wspaniali, są wypełnieni urazami, zbuntowani, nienawidzący wszystkich autorytetów; obaj, próbując niszczyć innych nieświadomie niszczą samych siebie" - „Przekaż dalej” str. 391.

18 komentarzy:

  1. Kiedyś napisałem jedno zdanie po którym zlecialy na mnie "gromy":-) Powtórzę je po raz kolejny Jeśli ktoś uważa że" praca z programem dwunastu kroków z WK że sponsorem jest wystarczające znajduje się w miejscu z którego szybko powinien ruszyć do przodu dalej robiąc postępy Dbając o rodzinę o bliskich o siebie o każdy szczegół swojego życia..
    Tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...Jeśli ktoś uważa że" praca z programem dwunastu kroków z WK że sponsorem jest wystarczające..."

      Wystarczająca, do czego?

      Usuń
    2. żeby zgasić pożar w swojej głowie? ruszyć się z otępienia? zacząć wypełniac pustkę czymś wartościowym? nie być dłużej samotnym? powoli rezygnować z samowoli? pobudzić sumienie? odnaleźć energię duchową?

      Usuń
    3. PRACA NA PROGRAMIE TO JEDNO A ROZWOJ DUCHOWY TO DRUGIEMYSKE ZE PO PRACY NA PROGRAMIE JESTEM NA JEDNYM Z NIZSZYCH SZCZEBLI DRABINY WIEC NAKEZY ISC DALEJ TOMEK Z GDANSKA WITOLD POZDRAWIAM SERDECZNIE

      Usuń
  2. Po okresie irytacji przyszedł czas na spokój. Czytanie niektórych „wypocin” alkoholików miało wpływ nie tylko na mnie ale i na mojego czworonożnego przyjaciela.
    Z reguły jestem optymistą, ale w wypadku AA nie widzę szans na oczyszczenie polskiego podwórka.
    1. Alkoholicy są mocni tylko w gębie.
    2. Każdy ma swój pomysł na „uzdrowienie” Wspólnoty.
    3. Brak komunikacji między alkoholikami, porozumiewają się tylko kolesie z rady powierników i ich przydupasy w regionach.
    4. Tak zwani weterani [chyba wojny wietnamskiej :) ] urządzili sobie ze Wspólnoty własny folwark i nikt im się nie sprzeciwia.
    5. Wspólnota jest ważna tylko podczas spektaklu zwanego mityngiem. Poza nim już ważna nie jest.
    6. Zohydzenie Programu przez weteranów. Oni bez programu nie piją 20 lat i więcej.
    7. Produkcja niewolników przez tzw. sponsorów (sugestie).
    8. Brak reakcji mężczyzn na przemoc wobec kobiet (przytulanie bez ich zgody, opowiadanie seksistowskich kawałów w obecności kobiet itp.). Nikt na to nie reaguje
    9. Nowicjusze stali się złem koniecznym, szczególnie gdy zadają niewygodne pytania.
    10. Te wszystkie działania doprowadziły do tego, że w Polsce tak zwana Wspólnota nie ma jednego głównego celu. Każda grupa mafijna ma swój (kolesiowskie układy).

    OdpowiedzUsuń
  3. Meszuge zapytał ,, Co robimy, żeby tym nowym pomóc się w tym połapać? " Napiszę co ja robię INFORMUJĘ
    Wspólnota AA ma jeden Program 12 Kroków. Jest on tylko dla alkoholików.
    Jest Sposób by wyzdrowieć z alkoholizmu. Jest nim nasz Program. By wyzdrowieć Program może przekazać alkoholikowi tylko alkoholik(sponsor), który WYZDROWIAŁ z alkoholizmu. By Program zadziałał podopieczny, alkoholik musi mieć pragnienie, uczciwy (na początku przynajmniej do jednej osoby) musi mieć otwarty umysł i mieć gotowość. Tylko tyle. Zadaniem sponsora, Programu jest pomoc podopiecznemu znalezienie SIŁY WIĘKSZEJ, która przywróci mu zdrowie. Tylko tyle. Uwierz. Posprzątaj dom. Pomagaj innym. Program jest PROSTY nie techniczny, nie religijny, nie terapeutyczny. PROGRAM DUCHOWY.
    Do Wspólnoty może należeć każdy jeśli tylko ma taką ochotę. W AA nie musi mieć żadnych obowiązków. Nie musi szukać sponsora czy stawiać kroki. Może być przeciw Programowi, Bogu, Wspólnocie i dalej ma prawo być w AA. Tylko po co?
    AA to wolność, którą nikt nie może ograniczać żadnym prawem (powiernicy się wprawdzie starają ją ograniczać ale to nie działa)
    Informuję na mitingach, na intergrupie o naszych Tradycjach. O próbach nieprzestrzegania tych tradycji.
    Staram też się na blogu Meszuge prostować niesprawdzone, nieprawdziwe wiadomości o AA, które wypisują, być może nie świadomie, niektórzy użytkownicy. Niestety wiele brudu AA zawdzięcza powiernikom i BSK ich komunikatom, tłumaczeniom literatury i wydawaniu pozycji zaprzeczających zasadom AA.
    Szpak m

    OdpowiedzUsuń
  4. "a) Nie robisz nic z tego, co ci proponowałem i nieustannie starasz się mnie oszukiwać; w tych warunkach nie potrafię ci pomóc i chyba lepiej będzie, jeśli się rozstaniemy. Jeśli chcesz, mogę spróbować pomóc ci znaleźć innego sponsora – możliwe, że wymagasz innych doświadczeń niż te, którymi ja dysponuję. To jest konsekwencja.

    b) Do końca kwartału masz się wybrać na jezuicki Fundament (kilkudniowe rekolekcje, płatne), bo jak tego nie zrobisz, to koniec naszej współpracy, wywalę cię z Programu. To jest groźba ukarania za nieposłuszeństwo. "

    Aha
    a jak powiem
    c) Proponuję ci do końca kwartału masz się wybrać na jezuicki Fundament (kilkudniowe rekolekcje, płatne) a jak nie zrobisz nic z tego co ci proponuję to w tych warunkach nie potrafię ci pomóc i chyba lepiej będzie, jeśli się rozstaniemy. Jeśli chcesz, mogę spróbować pomóc ci znaleźć innego sponsora.
    To to jest kara czy konsekwencja?

    OdpowiedzUsuń
  5. Meszuge pytasz mnie "wystarczająca-do czego?Czy wystarczy do tego by wmomentach konfliktowych z drugim człowiekiem zachować spookój? Czy wystarczy mi tolerancji akceptacji do otaczającego mnie świata,ludzi?Czy to wystarczy do utrzymania równowagi ducha (między innymi:rozdzielony właściwie czas na spotkania AA 12krok,rodzinę,prace,medytacje przyjaciół wypoczynek...)Czy wystarczy siły bu podnieść się po jakimś niepowodzeniu?itd Nie znam alkoholika który byłby doskonały w kazdej dziedzinie życia i po Programie ze sponsorem wystarcza to Program ze sponsorem bardzo ogólnie ujmując to porządkowanie swojego życia. zdawać by się mogło że to jest najtrudniejsze ale utrzymanie porządku do łatwych nie należy W Wielkiej księdze jest napisane że musimy się zdobyć na wysiłek Proste nie zawsze oznacza łatwe Być może moja odpowiedź jest nie wystarczająca Może rodzi kolejne pytania może nie jest jasna, ale wiem o czym pisze.Z szacunkiem Tomek

    OdpowiedzUsuń
  6. Program 12 Kroków aż 5 razy odwołuje się bezpośrednio do Boga i raz pośrednio (Krok2). Tyko raz mówi o przebudzeniu duchowym w Kroku 12. Bez Boga żadnego przebudzenia nie będzie, ale oczywiście to program duchowy a nie religijny. O jakiej świeckiej duchowości więc mówicie? Naprawdę nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto tak powiedział, że bez Boga nie będzie przebudzenia?

      Usuń
    2. Ta moja słynna, niespotykana cierpliwość.
      Janku ,,Przebudzeni duchowo w rezultacie tych Kroków,.." Janku DUCHOWO nie religijnie. Czy Ty rozróżniasz pojęcie duchowości i religijności? Program AA odwołuje się w WK ponad 100 razy do BOGA. Do Boga takiego jak Ty Go rozumiesz. To jest Twoja koncepcja Boga nie moja. Gdyby Bill W napisał w WK --Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Mocy tak jak ją pojmujemy- Albo krok 4 ,,Wyznaliśmy sobie Sile Wyższej i drugiemu człowiekowi.... To wtedy pijaki miałyby pretensje, że napisał o Wszechmocnej Materii. Bill wierzył w Boga i było mu najłatwiej odnieść się do Boga.
      Janku jeszcze raz. W Programie AA oraz w literaturze GSO nie ma nigdzie słowa, że jest to Program religijny. Wręcz przeciwnie. Program AA nie jest programem religijnym. Jeśli ten Program nie pasuje ci to go zostaw. Poszukaj sobie czegoś innego (może terapia) gdzie będziesz na 100% przekonany, że nie jest ,,to" religijne.
      Niech ci Bóg błogosławi Janku.
      Marceli sz

      Usuń
    3. Niech ci Bóg błogosławi...typowy przekaz religijny

      Usuń
    4. Marceli DUCHOWO, czyli jak ? Nie znam Twojej definicji duchowości.

      Usuń
  7. w imię tradycji 3...
    przychodzi człowiek na mityng i mówi "właśnie pobiłem żonę", "przed chwilą napastowałem seksualnie kobietę", " właśnie okradlem sklep"... co robi grupa? nie pyta o ofiarę... nie próbuje pomoc ofiarom. przytula tego alkoholika (przecież cierpi i trzeba wyciągnąć dłoń) i zapewnia że dobrze trafił bo wystarczy chęć zaprzestania picia a my nie zajmujemy się problemami z poza AA i tym co dzieje się poza mityngiem... ktoś jest na mityngu pijany w sztok... wszyscy widzieli że przyjechał samochodem i zamierza po mityngu również prowadzić.... nie udzielamy rad na mityngu... mówimy tylko "jak jeździłem po pijaku to ostrożnie i na patrole trza uważać"...
    Ja wyciągam tel. i dzwonię gdzie trzeba. Pomagam ofiarom zdobyć się na odwagę i przerwac zasłonę milczenia. Pijakowi wyrywam kluczyki od samochodu. Stawiam gościa przed konsekwencjami popełnionych czynów.... Grupa uważa że naruszam tradycje, że powinien przeprosić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wnikam czy to co napisałeś jest teorią czy rzeczywistością ale mówisz prawdę a przynajmniej masz rację Pamiętam jak obrażono się na mnie na grupie kiedy jeden z alkoholików zgłosił że złamał abstynencje (brawo że przyznał się) Większość z zabierajacych głos wypowiadali się :"dobrze ze jesteś ze nic się nie stało"itp Zabrałem głos i powiedziałem :dobrze ze jesteś i że nie umarles ale czy nic się nie stało tego nie wiem Nie wiem czy nie pobiles żony kogoś nie okradles czy córka lub syn nie zrezygnowali z przyjęcia jakie mogli mieć zaplanowane.Mam nadzieję że zostaniesz z nami i znajdziesz kogoś z nas kto będzie mógł Ci pomóc Choroba zaklamania która trzeba odklamywac a nie w imię"braterstwa" pomagać w tym tkwić

      Usuń
  8. Czytam informację, że taka a taka grupa zaprasza na mityng spikerski stacjonarny. Czy to jest normalne? To nie są trzeźwi i odpowiedzialni ludzie,tylko jacyś wariaci ponad prawem i wszelkimi zasadami. Po co mi takie chore AA?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W AA jest to "normalne".
      Od lat żartem mowilem, że do końca życia z alkoholikami, to zbyt duża kara za moje chlanie.
      Dziś wiem, że mówię to powaznie.
      A gdyby nie moje życie w zupełnie innych środowiskach, przyjaciele, działanie w społeczenstwie - to znalbym jedynie swiat kłamstwa, manipulacji, swiat bez zasad, swiat ukrywania zła, swiat grupowej przemocy. Swiat bestii z AA. Bo wilków nie będę obrażał.

      Usuń