poniedziałek, 8 lutego 2021

Po Programie 12 Kroków AA

Oczywiście Program jest na całe życie, ale jakoś trzeba odróżnić pracę ze sponsorem na Dwunastu Krokach od… całej reszty życia. To tak jak ze szkołą podstawową – człowiek (podobno) uczy się przez całe życie, ale podstawówka kiedyś jednak się kończy. 

Kiedy lata temu w Opolu było pierwszych kilku sponsorów, trzech, może pięciu, nie przyciągaliśmy do siebie tłumów, a rozwój sponsorowania, choć widoczny, wydawał mi się dość powolny. Wtedy uważałem, że szkoda, że nie idzie to znacznie szybciej. Obecnie widzę to inaczej. Owszem, szło powoli, ale w sposób naturalny. Naturalny, to znaczy, że o sponsorowanie prosili alkoholicy, którzy chcieli mieć to, co myśmy już mieli. Jednak, żeby zauważyć, że drugi alkoholik ma coś, czego mi brakuje, co chciałbym zdobyć, a wreszcie żeby dorosnąć do decyzji, że poproszę go o pomoc, trzeba jednak trochę czasu. Dopiero kiedy to się zmieniło zorientowałem się, że z czasem alkoholicy zaczęli trafiać na Program z powodów… różnych. Jeden chciał być lepszy od innych, drugi, bo uważał, że to modne, trzeci chciał należeć do – jak mu się zdawało – elity, czwarty, „bo wszyscy to robią”, piąty, bo chciał sobie zapewnić szczęście, szósty chciał się ubiegać o służbę (zrobienie Programu ze sponsorem niby nie było wymagane, ale…), siódmy, bo uważał, że sponsor w AA robi lepsze wrażenie na alkoholiczkach, ósmy nie chciał czuć się gorszy itd. itp. 

Kiedy na Polskę zwalili się Londyńczycy, sponsorowanie ruszyło z kopyta, a ja cieszyłem się, że nabrało tempa. Choć nie był to jeszcze czas pendolino lub… ulepszonego programu londyńsko-radomskiego (takiej nazwy użyła alkoholiczka, dumna absolwentka tego czegoś, w osobistej rozmowie ze mną), zaczynałem powoli zastanawiać się, czy naprawdę jest się z czego cieszyć. Wkrótce zaczęto też organizować setki warsztatów, których gwoździem programu i największą atrakcją był udział „naszych przyjaciół z Londynu”. Kiedy jeszcze w przerwie jakiegoś mityngu usłyszałem żartobliwie-złośliwe zdanie: boję się lodówkę otworzyć, bo może wylezą z niej nasi przyjaciele z Londynu – byłem już prawie pewien, że coś idzie nie tak. Jednak ostatecznym sprawdzianem były… jak by to określić naprawdę delikatnie… umiarkowane efekty tego nieomalże masowego już sponsorowania, w którym dwudziestu podopiecznych na raz nie było jakoś niczym nadzwyczajnym. 

Wiele lat temu mieliśmy z kolegą podwójną spikerkę na temat dziwacznych, często szkodliwych przekonań lub wręcz mitów, powszechnych wtedy w środowisku AA. Było ich naprawdę wiele, więc tu tylko kilka, dla przykładu: Program robię tylko dla siebie, Ja jestem najważniejszy, Wpadka jest wkalkulowana w trzeźwienie, Jeden rok jeden Krok, W AA nic nie muszę, W AA nie wolno mieć autorytetów, Mityngi są najważniejsze w trzeźwieniu, Ile picia, tyle trzeźwienia, W AA nie wolno udzielać rad i inne w tym tonie. A przypomniały mi się one dlatego, że zaczynałem dostrzegać zmianę – stare doktryny (czyli bezzasadne, dogmatyczne poglądy i teorie) wprawdzie umierały, choć zapewne nie wszędzie, ale zamiast rzeczywistości i faktów powstawały nowe. Niektóre z nich przypominały raczej napastliwe zawołania bojowe, na przykład: alleluja siostro i do przodu!, program nie jest do interpretowania (ciekawe, czy powtarzający to hasło wiedzą, co to jest interpretacja), macie krew na rękach, nie będę rozmawiał z twoją chorobą… Poprzednie przynajmniej nie były tak agresywne, a to oznaczało, że doktrynerstwo, fanatyzm i strach, rosną w siłę. 

Wreszcie jednak zrozumiałem, na czym polega błąd w moim myśleniu. I nie, nie chodziło o takie lub inne zmiany mitów i przekonań w polskiej wersji AA, ale o coś zdecydowanie bardziej fundamentalnego: naiwnie oczekiwałem i miałem nadzieję, że Wspólnota ludzi psychicznie chorych, będzie się z czasem zmieniać na lepsze.



24 komentarze:

  1. Na każdym mityngu słyszę mogę przekazać program, mogę przekazać program... Ale tak naprawdę nie wiem, co oni chcą przekazać. W koło Macieju rzucają słowami sugestie, Bóg, wady, czwórka, dziewiątka i blablabla. "Zrobili" program i na tym koniec.

    OdpowiedzUsuń
  2. Londyńczycy pod przywództwem Tadeusza. I wszystko jasne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Taśmowa produkcja nie umiejacych się zachować w społeczenstwie dzikich szaleńców pod hasłem "Akcja, akcja, akcja" i "Ja mam pomagac".
    Dzwoni do mnie sporo wspoluzaleznionych kobiet, wiele skarży się, że jak koledzy zadzwonią, to mąż rzuca wszystko i leci, bo on jest "wybranym posłańcem Boga". W swięta muszą nowicjusza zawieźć na detoks. Super. Ale dlaczego w siedmiu? Jeden nie wystarczy? No nie, bo trzeba uciec od rodziny do kolegów i knajpianej atmosfery.
    Pełniłem służbę rzecznika grupy, przychodzili tacy młodzi - Zoutek powiedział, że dasz mi służbę. Odpowiadałem zawsze - to spytaj Ziutka, kto daje służbę w AA i niech ci Ziutek wytłumaczy trochę Tradycji AA.
    Albo pytam - a dlaczego chcialbys służbę? Odpowiedz - Bo sponsor mi kazał.
    - No to poproś grupę, ale przez tydzien sobie przemysl, czy ty na pewno chcesz SLUZYC.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sugestie-pod tym slowem kryje sie slowo polecenie Jesli nie wykonam sugestii to do widzenia. Miara trzezwienia jest posiadanie sponsora jesli go nie masz to na przyklad nie mile jest widziane bym podsluzbe bo sponsorowani maja pierwszenstwo.Sa miyingi podczas ktorych nie moge byc spikerem Dla czego?Bo nie mam sponsora Musisz czytac tylko WK poniewaz TYLKO dzieki tej ksiazsce znajdziesz rozwiazanie i wytrzezwiejesz.Za nim podejmiesz decyzje zadzwon do sponsora.Jesli bierzez tabletki idz do lekarza i przynies zaswiadczenie ze mozesz pracowac na programie.Nie zabieraj glosu na spotkaniu dopoki nie przejdziemy przez piaty krok.Podopieczny jest wazniejszy od zony dziecka matki...Ludzie ktorzy trzezwieli w minionych latach tak naprawde nie sa trzezwi.Nie mozesz starac sie zrozumiec rozumiec programuAA bo program jest nie po to by go rozumiec a po to bys dzialal.Kazdy inny sposob pracy nad programem jest nie do przyjecia.Jesli na liscie wdziecznosci nie wypiszesz trzydziestu przykladow za co jestes wdzieczny to,,,Tosponsor zegna sie ze sponsorowanym Jestem w Londynie od paru ladnych lat widzialem i widze co sie dzieje i to co napisalem nie jest wymyslem mojej wyobrazni.To sa fakty Fakty ktore jesli nie nic to nie wiele maja wspolnego ze Wsolnota AA czy tez realizowaniem programu dwunasstu krokow AA we wszystkich naszych poczynaniach Postepowanie nie ktorych grup AA w Londynie podczas pandemi wskazuje na to ze zdrowy rozsadek usiadl w kacie i placze.Na szczescie sa ludzie z otwartymi umyslami ktorzy kieruja sie tradycjami i nie zajmuja sie malostkami....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy, pożyczam powiedzenie "zdrowy rozsadek usiadł w kącie i płacze".

      To co wyrabiają niektórzy dewianci, mówiący o sobie sponsorzy, przechodzi ludzkie pojęcie.
      Te sugestie to nic innego jak kontrola jednego alkoholika przez drugiego. Ten niby sponsor zadecyduje, czy kandydat nadaje się na przejście przez Program. Z tego co wiem, to brytyjski wymysł, który zawędrował do USA a później zaczął się rozprzestrzeniać. Chociaż może być inaczej, nie bardzo mnie to interesowało.

      Usuń
    2. ,,,Sugestie-pod tym slowem kryje sie slowo polecenie" Cały Program zawarty w WK to tylko sugestie. Jeżeli chcesz postawić kroki to SUGESTIE zawarte w WK musisz zrobić. We Wspólnocie AA nic nie musisz. Nikt nie ma prawa zmuszać ciebie do czegokolwiek. Możesz chodzić na mitingi, a między mitingami chlać wódę.
      ,,Miara trzezwienia jest posiadanie sponsora" A to jest jakaś skala, miara. Jak się ją liczy w stopniach? Nie ma czegoś takiego w AA. Jeśli masz w krwi O promila to jesteś TRZEŹWY. Jeśli chcesz brać służby stałe to jednak wypada znać tradycje by póxniej nie gadac głupot i przyjmować alkoholików do AA czy opowiadać o autorytetach w AA itp.
      ,,.Sa miyingi podczas ktorych nie moge byc spikerem Dla czego?Bo nie mam sponsora" A co Ty chcesz przekazać w swojej spikerce? Ile i z kim piłeś? To nie lepiej pójść na melinę i posłuchać tak przyjaciół, którzy opowiedzą ci z kim to nie pili i czego to nie pili i ile to nie wypili. O czym chcesz mówić? Że nie wiesz co zrobić by wyzdrowieć? A kogo to interesuje? Alkoholicy przychodzą by posłuchać co zrobiłeś by wyzdrowieć. Jak realizowałeś i realizujesz kroki Programu AA.
      ,,tylko WK poniewaz TYLKO dzieki tej ksiazsce znajdziesz rozwiazanie i wytrzezwiejesz" Zdecydowanie tak. Wspólnota AA
      WK Anonimowych Alkoholików to ,,podstawowy tekst dla Anonimowych Alkoholików" Tu znajdziesz cały Program 12K. Nie potrzebujesz żadnych dodatkowych uwiarygodnień. Wspólnota AA posiada rozwiązanie problemu alkoholowego i znajdziesz je właśnie w WK AA. Jeżeli szukasz innych rozwiązań (być może lepszych) to w AA nie znajdziesz.
      ,,.Za nim podejmiesz decyzje zadzwon do sponsora.
      Jesli bierzez tabletki idz do lekarza i przynies zaswiadczenie ze mozesz pracowac na programie
      .Nie zabieraj glosu na spotkaniu dopoki nie przejdziemy przez piaty krok." To są te bzdury powtarzane na mitingach.
      Tego NIE MA W WK. ,,.Podopieczny jest wazniejszy od zony dziecka matki." Gdzie to jest w Programie??? Nie ma. Poleceam rozdział z WK ,,Wizja rodziny przeobrażonej" i drugi ,,Do Żon"
      Ziemie jest płaska, bo tak mówię. Głupi uwierzy mądy popuka palcem w czoło.
      ,, program jest nie po to by go rozumiec a po to bys dzialal" Zdecydowanie tak. W WK jest nawet rozdział ,,Do czynu" czy ,,W Akcji". ,,Kazdy inny sposob pracy nad programem jest nie do przyjecia" Program jest jeden i nie jest on do interpretacji.
      ,,liscie wdziecznosci nie wypiszesz trzydziestu przykladow za co jestes wdzieczny" a czemu nie 90 przykładów? Ktoś wymyśla pewnie sobie dla jaj takie bzdury, a pelikany łykają to.
      ,,To sa fakty Fakty ktore jesli nie nic to nie wiele maja wspolnego ze Wsolnota AA" Zgadzam się w 100% to o czym piszesz nie ma nic wspólnego z AA.
      Meszuge napisał ,,miałem nadzieję, że Wspólnota ludzi psychicznie chorych, będzie się z czasem zmieniać na lepsze"
      W szpitalach psychiatrycznych ludzie, którzy wyzdrowieli opuszczają je. We Wspólnocie wielu alkoholików, którzy wyzdrowieli, zostali w niej i starają się pomóc pozostałym psychicznie chorym alkoholikom. Nie zawsze mają na tym polu sukcesy.
      Marceli szp

      Usuń
  5. Alkoholicy to cały przekrój społeczeństwa.
    Pomińmy tych wysoko funkcjonujących. Cała reszta to ludzie zależni od innych na dodatek zagrożeni są utratą pracy, majątku, rodziny, itp.
    Bardzo często są to ludzie których nikt wcześniej nie słuchał, bo nie mieli nic do powiedzenia. Nie mieli wiedzy w żadnej dziedzinie.
    Po przystąpieniu do AA nagle dostali szansę mówienia, na dodatek wszyscy musieli ich słuchać. Z człowieka o mentalności głupka nagle stali się mówcami, specjalistami, profesorami. Ich ego rosło do monstrualnych rozmiarów. I mimo, że dalej nie mieli żadnej wiedzy stali się celebrytami aowskimi.
    „To smutne, że głupcy są tak pewni siebie, a ludzie mądrzy, tak pełni wątpliwości. - Bertrand Russell”

    OdpowiedzUsuń
  6. Niektórzy utknęli na etapie swoich wad i za cholerę nie mogą uwolnić się od nich. Ślepa uliczka.

    OdpowiedzUsuń
  7. 18 POWODÓW, DLA KTÓRYCH WARTO BYĆ POGANINEM
    1. Nie musisz ciągle wysłuchiwać od ateistów, że wierzysz w coś, co nie istnieje. Czcisz Słońce. Jak ktoś ma wątpliwości, czy Ono istnieje, to pokazujesz palcem. Richard Dawkins może ci naskoczyć.
    2. Matka Natura nie ma ci za złe, gdy gapisz się na tyłki płci przeciwnej. Wręcz przeciwnie, cieszy się, że doceniasz, że tak ładnie jej wyszły.
    3. Bardzo szybko uczysz się dystansu do tego, co ludzie mówią o twojej wierze. No bo jak powiesz, że świętujesz pełnię Księżyca, to wiadomo, że będą się śmiali. I oczywiście przechodzisz nad tym do porządku dziennego, zamiast pielęgnować urazę swoich uczuć religijnych.
    4. Nie masz jednej księgi z odpowiedziami na fundamentalne pytania, więc szukasz w wielu różnych. Koniec końców, pewnie i tak nie znajdziesz, ale jaki będziesz oczytany!
    5. Nie zdarzyło się jeszcze, żeby święte drzewo wyrosło w kształt bazyliki w Licheniu.
    6. Zagadnienia teologiczne stają się znacznie bliższe życiu, kiedy w twojej religii Matka jest symbolem płodności, a nie dziewictwa.
    7. Politycy i publicyści nie wycierają sobie gęby imionami twoich bogów. A nawet gdyby chcieli, to nie umieliby ich wymówić.
    8. Nikt za bardzo nie wie, po czyjej jesteś stronie w sporach antyklerykałów z Kościołem, oświeceniowych racjonalistów z religijnymi fundamentalistami, moherów z lewakami itp., więc każdy może z tobą porozmawiać jak człowiek z człowiekiem. A że i tak zdarza się to rzadko, to już inna rzecz.
    9. Wolno ci jeść wszystko, pod warunkiem, że nie będziesz się czuł pokrzywdzony, jeśli w końcu coś zeżre ciebie.
    10. Twoi bogowie nie wypierają się tego, że stworzyli ludzi takimi, jakimi są. Na przykład gejami. Pewnie nawet gdzieś tam w Panteonie jest jakiś osobny bóg specjalnie dla nich, bo dlaczego by nie? I na pewno wygląda bo-sko!
    11. W szkołach i urzędach krzyże na ścianach pojawiają się i znikają, ale pogańskie paprotki na parapetach, symbolizujące odwieczną siłę Natury, trwają niezmiennie.
    12. Składanie ofiar rzeczowych ma więcej sensu, kiedy czcisz święte zwierzęta. Głodnej wiewiórce sprawisz więcej radości orzeszkiem niż obrazowi Matki Boskiej kolejnym złotym wisiorkiem.
    13. Jedyny ojciec, którego czcisz, to twój własny. Co prawda nie był pewnie nieskończoną miłością, ale za to widywałeś go nie tylko w wizjach i prawdopodobnie nie groził ci skazaniem na wiekuiste męki za nieposłuszeństwo ani nie wyrzucił z domu za podjadanie jabłek z sadu.
    14. Rozumiesz, że nie jesteś duszą uwięzioną w ciele, tylko tym właśnie, cudownie skonstruowanym, ciałem. Fajnie jest nie czuć się uwięzionym, prawda?
    15. Na tacę kładziesz filiżankę.
    16. Nie wierzysz w te bzdury, jakoby dobra karma wracała. Na podstawie wieloletnich obserwacji swojego zwierzęcia totemicznego (na przykład kota) wiesz, że dobra karma to taka, która po spożyciu nie wraca i nadaje sierści jedwabisty połysk.
    17. Niebo masz zawsze nad głową, a nie w abstrakcyjnej i niepewnej przyszłości.
    18. W twojej politeistycznej wizji świata jest miejsce dla każdego boga, którego przyniesie ze sobą napotkany człowiek.
    /z bloga 'Kompostownia'/

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mówię o sugestiach jakie są zawarte w WK mam na myśli te sugestie które są przekazywane przez tzw sponsorów a nie sponsorów którzy kierują się językiem serca Rozumie że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ale warto pamiętać skąd przyszedłem i mieć na uwadze dobro wszystkich Stosunkowo niedawno bo 2016roku na nasze zaproszenie przyjechał spiker z USA zaczął spikerke od opowiadania zaczerpanego z książki Demela więc można czerpać korzyści z innej literatury Nigdy nie podważalem i nie podważam znaczenia WK Minęły czasy w których alkoholicy decydowali kto ma do Nas przynalezyc.Dzisiaj nikt głośno nie powie:nie ty tu nie możesz być ty tu nie pasujesz jeśli nie robisz tego co my nie idziesz linią jaka my idziemy itp...Alkoholik nad wyraz potrafi okazać swoją dezaprobate mina gestem...Oczywiście mogę powiedzieć że to nie moja sprawa ze ktoś to odbiera w taki sposób Być może i nie ale moja sprawa jest jaka mam postawe do drugiego alkoholika-czlowieka...Masz "ale"do spikerki w której jest zawarty tzw .piciorys tylko piciorys Ok.Na grupach zazwyczaj przyjęte jest ze spiker ma mieć jakiś okres trzeźwości Nawet jeśli ograniczy się do piciorysu Czy to jest bez wartości?Uważam że ma to ogromna wartość szczególnie dla tego alkoholika który przyszedł pierwszy raz na spotkanieAA i zobaczył na własne oczy ze da się nie pić że można żyć bez alkoholu Czyżby abstynencja byla nie ważna?Abstynencja jest podstawą.Wiem że można nie pić i na tym się zatrzymać co nie zmienia faktu że nie picie to podstawa...Niektóre spikerki w wydaniu" tych co pracują nad programem też mi nie" leżały"określalem je mianem drugiego PIK-u P-przyjdz na spotkanie I-informuje że mam sponsora K-konsultuje wszystko że sponsorem I eureka-mam wady Rozumie to ale zastanawiam się kiedy słucham alkoholika który ma dziesięć dwadzieścia lat nie picia regularnie uczęszcza na spotkania i dopiero teraz zauważył że ma wady bo wszedł na program Smuci mnie to że z tak dużym stażem alkoholicy pomiejszaja swoją pracę jaka włożyli w swoje trzezwienie tylko dlatego by być wzgodzie z obecnie"słuszna linia"Kiedyś że trzy razy koleżanka zwróciła się do mnie wiesz powinieneś wejść na program.Wynikalo to z tego że miałem odmienne poglądy Wyraziłem te poglądy na spokojnie.Odpowiedzialem z uśmiechem:być może...Za trzecim razem odpowiedziałem serduszko ale ja nie jestem cierpiącym alkoholikiem jestem alkoholikiem cieszący się że swojej trzeźwości z której inni również się cieszą Pisze o tym bo niektórzy" na siłę że szczęśliwego chcą zrobić cierpiącego alkoholika.Czasem "słyszę w głowie"Jak możesz być szczęśliwy skoro nie zrobiłeś tego co my i nie robisz tego co my?Ależ robiłem i robię Tylko że to co robiłem było dostosowane do warunków czasowych a to co dzisiaj robię to tylko ulepszanie Cieszę się z każdego dnia jaki jest mi dany i każdy dzień tym bardziej że tych dni zostało mi mniej niż już przeżylem"niektórzy mówią abym klikam a nie widzą że leżę i nie mam siły się podnieść.... Niektórzy mówią że wytrzeźwień na spotkaniach AA a ja w życiu codziennym....AA zapewnia mi autonomię ale niektórzy myślą że tylko im......niektórzy siedząc w gnoju mówią zapiekany zapach..... niektórzy są zapatrzeni tak mocno w program że zapomnieli ruszyć do przodu...
    Niektórzy mają głowę wprogramie zamiast program w głowie i sercu... Wystarczy.Zauwaz że piszę" niektórzy"Wszystko co napisałem tam i tu dotyczy" niektórych"Zawsze byli są i będą" niektórzy "Nie odbieraj tego personalnie co napisze Problem polega na tym że twoje jest lepsze od mego a moje od twego Uważam że rozwiązanie tego problemu leży w tolerancji a czasem w akceptacji Generalnie zależy to od wzajemnego szacunku Wdzięczny jestem tym" niektórym"ponieważ wiem jak mam niepostepowac a zbiegiem czasu" niektórzy" nauczą się postępować w duchu miłości...Zakończę tym co napisał Bill W.( z pamięci) wielka pycha byłoby sadzenie że AA ma rozwiązanie na wszystkie problemy nawet na alkoholizm Serdecznie pozdrawiam życząc pogody ducha Tomek

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli nie byloby miary trzeźwości to jak bym dostrzegł postępy w trzezwieniu?Ponieważ duża część mego poprzedniego wpisu musiałem skasować bo przekroczylem ilość znaków jakie mogłem postawic napisze parę zdań.Jestem zwolennikiem Programu AA Jestem zwolennikiem sponsorowana ale nie oznacza to że jestem zwolennikiem "bałaganu"Uważam że nie każdy musi i nie każdy powinien być sponsorem-moze później ale nie teraz Tomek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalej nie wiem jak mierzy się trzeźwość. Spytam, czy jest szansa, że wytrzeźwiejesz przed końcem życia? Czy umrzesz pijany, znaczy nietrzeźwy? Życzę oczywiście jak najdłuższego życia.
      Co do spikerek ciekawi mnie to zapraszanie ,,amerykanskych" spikerów na spotkania. Jacyś lepsi są? Mają lepszy tajny program? Wydawać tyle pieniążków Wspólnoty by obejrzeć kolegę zza oceanu? Hmm. Ale kto Grupie zabroni? Jak słyszę ,,doświadczeniem podzieli się ,,ktoś tam" to wiem, że takie spikerki mam omijać. Doświadczenie w pędzeniu bimbru od jakiegoś czasu nie interesuje mnie.
      Jest wiele dróg by wyzdrowieć z alkoholizmu. Mam wielu przyjaciół, którzy wyzdrowieli bez pomocy AA. Jeżeli ktoś wyzdrowieje pijąc rumianek to bardzo się cieszę.
      Na tym blogu większość postów dotyczy AA, nie terapii czy picia rumianku. Natomiast nie widziałem by Meszuge zakazał publikowania takich postów. Nie zauważyłem też, by ktoś przekonywał, że AA jest najlepsze. Nie robię tego też ja.
      Piszę o Wspólnocie AA, Programie, tradycjach. Opieram się na cytatach z nasze literatury. Jeśli ktoś mija się z prawdą lub kłamie zwracam uwagę. Jak widzisz jest wiele kłamstw zawleczonych do AA z terapii, własnych mądrości alkoholików, powtarzanych sloganów. Niestety duży w tym udział ma BSK i powiernicy.
      Sponsorzy.. Bill przestrzegał przed faryzeuszami sponsorami, sponsorami którzy przekazują jakiś własny program, to nie działa. Jest wiele tekstów o takim właśnie sponsorowaniu, wypaczającym idee AA (Meszuge pisał tu o Prawie Grashama)
      By być sponsorem 12 kroków trzeba wyzdrowieć z alkoholizmu. Bo nie mogę przekazać tego czego sam nie posiadam.
      Jak jestem chory to mogę przekazać tylko chorobę. Tylko podopieczny nie szuka choroby.
      Zdrowia życzy
      MaRceLi SZPAK

      Usuń
    2. No tak, bo Ty masz monopol na prawdę he he.

      Usuń
    3. Ten uniwersalny program nie jest na wyzdrowienie z alkoholizmu. Zasady w nim zawarte można wykorzystywać w każdej sytuacji, z Bogiem lub inną wartością.

      Usuń
  10. Żeby tolerować odmienne poglądy trzeba dojrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dojrzeć emocjonalnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Tolerancja nie ma nic wspólnego z emocjami. Coś się zapętliłeś kolego.
    Tak właśnie powstaje polska wersja AA. Coś się komuś wydaje i już jest kolejny niepodważalny dowód.
    Tym sposobem to stworzymy stado baranów a nie wspólnotę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspólnota to już historia.

    OdpowiedzUsuń
  14. ostatnio słyszałem że podopieczna oblała sugestie. sponsorka jak usłyszała że podopieczna nie modliła się na kolanach to nakazała od nowa robić i tym razem klękać. bo inaczej nie przejdziemy do programu. teraz podopieczna boi się że znowu nie zaliczy egzaminu u srogiej nauczycielki z powodu braku co najmniej 2 tel do nowicjuszy i przesyłania na SMS wdzięczności. Prawdziwie przebudzony sponsor to dar od Boga...

    OdpowiedzUsuń
  15. To jest właśnie polskie patologiczne AA.

    OdpowiedzUsuń
  16. Marceli Już któryś raz wykasowalem niechcący tekst jaki napisałem...:-) Mówimy o tym samym tak czuję Zapewne są różnice wnaszym postrzeganiu ale to dobrze bo o czym byśmy rozmawiali?Mówiąc "miarą trzeźwości mam na myśli postępy jakie robię tj.moje podejście postawa do Boga życia najbliższych świata...Czy nie o tym mówi WK?AA nie szkodzi że Ktoś obrał sobie 12na12 ktoś Jak to widzi Bill Cztery Absoluty Szkodzi malostkowsc i chęć zaistnienia za wszelką cenę Mamy się rozwijać i przyciągać Nie przyciągnę wielu ludzi książka ale własną postawa.Tak uważam.Urozmaicenie jest potrzebne by być" atrakcyjnym"Ok Wiem że możemy dyskutować długo Jeśli wiesz ze to co robisz jest słuszne nie szkodzi innym i odpowiedziałeś sobie wpełni uczciwie że tak jest to rób to. Ja tak robię sprawdzając swój kurs i go koryguje wrazie potrzeby Żyje dobrze i dziele tym co robiłem jak robię dzięki komu dzięki czemu tak jest i będę to robił dopóki sił mi wystarczy bez względu na" przeciwności"Jest mi bliskie sercu" Jeśli wykonujesz swą pracę na rzecz dobra to praca przemija a dobro pozostaje natomiast jeśli czynisz zło na rzecz przyjemności to przyjemności przewijają a zło pozostaje "Być może nie jest to dokładny cytat ale moja pamięć...Kurcze zapomniałem o czym mam napisać :-D Dziękuję Ci za wymianę myśli doświadczenia za" spędzony wspólnie czas "Meszuge Tobie również dziękuję za Twojego bloga z pozdrowieniami i życzeniami Pogody Ducha Tomek





    OdpowiedzUsuń