Kiedy Irena H. z Akron, podczas spikerki w Opolu, powiedziała, że w Polsce mamy problem z translacją WK, a alkoholicy w Ameryce z interpretacją tej książki, znałem już tę pozycję na tyle dobrze, że wiedziałem, o co jej chodzi. Bill W. nie pisał precyzyjnie, niestety, wiele fragmentów WK rodzi wątpliwości. Czy to dlatego, że nie umiał pisać, czy może za słabo znał wtedy (1938-39) alkoholików i nie wiedział, że przyczepią się wszystkiego, czy może chodziło o jedno i drugie – nie wiem. Faktem jest, że tekst książki miejscami sprawia kłopoty, a typowe cechy alkoholików sprawiają, że raczej nigdy Wspólnota nie wypracuje jakiejś jednolitej interpretacji.
Jak to zaobserwowało wielu psychiatrów, przekora jest rzucającą się w oczy cechą znacznej części alkoholików [12x12, s. 33].
Oto problematyczny przykład, pierwszy, jaki mi się przypomniał, i jeden spośród wielu:
Tak więc wspólnota rozwija się i ty również możesz się rozwijać wewnętrznie. Nawet gdybyś był sam - tylko z tą książką w dłoni. Mamy nadzieję, że zawiera ona wszystko, czego potrzebujesz. Przynajmniej na początek [WK, s. 142].
Czy to znaczy, że sponsorzy są zbędni? Bo wystarczy Wielka Księga w rękach alkoholika? A może chodzi w tym cytacie nie o trzeźwość, ale dosłownie o bliżej nieokreślony rozwój wewnętrzny? Czy książka „Anonimowi Alkoholicy” jest o wytrzeźwieniu, czy o rozwoju wewnętrznym? Na początek – to znaczy, do kiedy? Ile trwa początek? Może wreszcie ten fragment nie ma nic wspólnego z prawdą i jest tylko chwytem marketingowym, żeby książka dobrze się sprzedawała?
Jedno natomiast wychodziło Billowi bardzo dobrze – asekuracja.
Powtórzmy raz jeszcze: alkoholik niekiedy nie posiada wystarczająco skutecznej obrony psychicznej przed pierwszym kieliszkiem. Oprócz bardzo rzadkich przypadków ani on sam, ani z pomocą innego człowieka, nie jest w stanie obronić się przed chęcią wypicia. Owa obrona musi nadejść od Siły Wyższej [WK, s. 36].
Czytając to, wielu alkoholików jest zniechęconych i wystraszonych. Na co mi sponsor i cała ta Wspólnota – skoro okazuje się, że jak mi Bóg nie pomoże, to wszyscy ci ludzie nic nie znaczą. To po co mam chodzić do tego waszego AA? I po co czytać tę książkę, skoro tylko Bóg się liczy i bez Jego pomocy i tak mam przekichane?
W takim momencie trzeba zwracać uwagę na to, że nie posiada skutecznej obrony tylko „niekiedy” (Czyli ile? Jeden na sto? Jeden na milion?). Poza tym „oprócz bardzo rzadkich przypadków” oznacza, że jednak zdarza się inaczej.
Można też teraz zadać nieco przewrotne pytanie, ilu znasz ludzi, którym pomógł osobiście Bóg, a ilu znajomym alkoholikom pomógł sponsor, literatura (w tym Program), mityngi i służby?
Ani Wielka Księga, ani tym bardziej cała reszta literatury AA, nie jest jednoznaczna, choć rozumiem, że alkoholicy czuliby się bezpieczniej, gdyby tak właśnie było. Też mi się kiedyś marzyło. I żeby sponsorowanie było tylko według jednej, jedynie słusznej i zatwierdzonej metody. Później wytrzeźwiałem i przestałem kopać się z faktami. Tak nie jest i już nigdy nie będzie – choćby w związku z faktem śmierci autora/autorów.
Dwanaście Kroków zawiera niewiele wskazań absolutnych. Większość Kroków poddaje się elastycznej interpretacji, zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki [„Jak to widzi Bill”, s. 191].
Oczywiście można te trudności mnożyć w sumie w nieskończoność. „Niewiele” to ile, ale konkretnie? „Większość”, czyli które tak, a które nie? Kto miałby o tym decydować?
I zabawa trwa... od prawie stu lat. :-)
OdpowiedzUsuń"Większość kroków poddaje się elastycznej interpretacji zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki" - ten cytat jak najbardziej oddaje to, czego potrzebuję. Wolny wybór, bez przymusu kogokolwiek i czegokolwiek.
Irena H to jakaś alkoholiczka? Spikerki daje? ,,Faktem jest, że tekst książki miejscami sprawia kłopoty" całe szczęście, że nie wszystkim. Właśnie do tego (miedzy innymi) potrzebny jest sponsor. ,, Bill W nie pisał precyzyjnie, niestety, wiele fragmentów WK rodzi wątpliwości. Czy to dlatego, że nie umiał pisać" Oczywiście, że nie umiał pisać, dodatkowo pisał ją będąc w depresji, pod wpływem LSD z kochanką, która nie chciała wypuścić go z łóżka. Nie można pominąć tego, że Wielkiej Książce nie wyjaśnił jak postawić krok VI i VII. Jak można spłodzić takiego bubla??? Co innego nasza rodzima literatura. Książki Pani Dunin, Osiatyńskiego, Woronowicza czy innych terapeutów, to są pozycje trzymające w napięciu, które czyta się jednym tchem (chyba, żadnego z tych dzieł nie czytałem). Książki, które są pewnie tłumaczone na większość języków świata. Książki, o które biją się wydawcy. Prawdziwi nasi POLSCY pisarze, literaci, alkoholicy.
OdpowiedzUsuńZderzenie z faktami wygląda trochę inaczej. Duża Książka ( ta którą napisał grafoman Bill W) znajduje się na 10 miejscu pośród 88 książek, jakie uznała Biblioteka Kongresu Amerykańskiego za książki, które ukształtowały Amerykę. Przetłumaczono ją w 70 językach. Wydano ponad 35 mln egzemplarzy. Książka, dzięki której wyzdrowiało miliony alkoholików ze śmiertelnej choroby. Bill W spłodził jeszcze kilka książek i esejów żadne z nich nie nadaje się do czytania bo Bill W nie potrafił pisać. Bill W oszukał całą Amerykę na szczęście mamy u siebie detektywów, którzy go rozszyfrowali. Brawo. Na szczęście w naszym kraju mamy wybitnych pisarzy, literatów zajmujących się problemem alkoholowym. Na nieszczęście tylko nie wielu alkoholików się na nich poznało i są to bardzo niszowe publikacje. Takie są fakty.
Marceli sz
Opole zaprasza Irenę na wykłady już od jakichś 15 lat.
UsuńIrena to żona obserwatorka, z tych żon co to wiedzą najlepiej co alkoholik powinien.
Pomimo śmierci męża alkoholika wiele, wiele lat temu, pielęgnuje swoje współuzależnienie żyjąc życiem alkoholików, pouczaniem AA, i zarabianiem na AA.
Uważasz, że Bill Wilson umiał pisać książki? OK. To podpowiedz nam, jaką szkołę skończył, bo może tylko uczył go kochany dziadek. Twierdzisz, że każdy, kogo nauczono czytać i pisać jest pisarzem? Ja mam inne zdanie, ale OK. Możesz wskazać jakieś inne książki, które napisał ten człowiek przed Big Book? Bo może pisał latami u doskonalił warsztat?
Usuń„Anonimowych Alkoholików” poprawiał im Jack Alexander. Przy okazji wywali z tekstu prawie połowę.
„ To podpowiedz nam, jaką szkołę skończył, bo może tylko uczył go kochany dziadek.”
UsuńWykształcenie Billa, szkoły, a nawet zajęcia dodatkowe (przedstawienia szekspirowskie) nie są żadną tajemnicą.
Wystarczy zadać sobie odrobinę trudu wyjścia z ignorancji, a nie oczekiwać od innych zmieniania pampersów.
"I zabawa trwa... od prawie stu lat. :-) Bawią się ci, co chcą się bawić. Ja poważnie podchodzę
Usuńdo WK
,,To podpowiedz nam, jaką szkołę skończył" A jaką szkołę trzeba skończyć by otrzymać dyplom pisarza?
Usuń,,Twierdzisz, że każdy, kogo nauczono czytać i pisać jest pisarzem?" To jest manipulacja. Nigdzie tak nie twierdziłem. Natomiast każdy kto umie pisać, ma szansę zostać pisarzem nie oznacza to, że każdy nim zostanie. ,,Możesz wskazać jakieś inne książki, które napisał ten człowiek przed Big Book?"
Wiem, że napisał raport ze swojej podróży po wschodnim wybrzeżu USA dotyczący ,,kondycji firm" Nie czytałem. Natomiast co do oceny WK uważam za wiarygodną ocenę jej przez twórców listy książek Biblioteki Kongresu Amerykańskiego. Dla mnie ich ocena jest wiarygodna. Jest jeszcze jedna rzecz. Wierzę, że to Bóg napisał WK, a Bill W tylko trzymał w ręce pióro. Tak ja uważam nie mam na to żadnych dowodów. Dzięki tej książce wyzdrowiałem z choroby alkoholowej.
Marceli
Niestety treść tej książki (wydanie IV) jest bardzo wypaczona, tego nie da się czytać i zrozumieć. Może to też powoduje takie niezrozumienie. Łatwiej mają ci co czytają ją w oryginale.
Irena H to jakaś alkoholiczka? - Nie, żona alkoholika. Kustoszka muzeum w domu doktora Boba w Akron.
UsuńWK napisana przez Boga? Bill widział to tak:
Usuń"Od czasu, gdy Ebby odwiedził mnie jesienią 1934 roku, dopracowaliśmy się stopniowo czegoś, co nazywaliśmy „ustnie przekazywanym programem”. Większość podstawowych idei pochodziła z grup oxfordzkich, Williama Jamesa oraz dr Silkwortha" ("Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość"). O autorstwie Boga jakoś nie wspomniał.
"Opole zaprasza Irenę na wykłady już od jakichś 15 lat" - szkoda, że nie wiedziałem, bo bym się wybrał. Ja jej dwóch spikerkach w Opolu byłem właśnie coś koło 15 lat temu.
Usuń"Niestety treść tej książki (wydanie IV) jest bardzo wypaczona, tego nie da się czytać i zrozumieć." Marceli, ja nie mam problemu ze zrozumieniem polskiej treści IV wydania WK. Przyznaję, że "samonapędy", "dylematy" i "ganki na piętrze" nie zakłócają mojego spokoju.
UsuńTa książka nie służy chyba do zakłócania spokoju, ale skoro to ma być rozwiązanie problemu alkoholizmu, to dobrze byłoby zrozumieć, co tam napisano. Ty oczywiście rozumiesz, co to jest "samonapęd" i potrafisz to wyjaśnić pozostałym? Czy może jednak przyznajesz, że treść WK rozumiesz nie do końca, częściowo, fragmentarycznie i niezupełnie?
UsuńNie rozumiem tego słowa, nie ma go też w żadnym słowniku, ale skoro JA nie rozumiem, to widocznie nie ma znaczenia.
Usuń" Czy może jednak przyznajesz, że treść WK rozumiesz nie do końca, częściowo, fragmentarycznie i niezupełnie?" Jak Ty możesz rozumieć WK skoro nie rozumiesz mojego poprzedniego wpisu i próbujesz wmówić mi coś czego nie napisałem!
Usuń"Ta książka nie służy chyba do zakłócania spokoju, ale skoro to ma być rozwiązanie problemu alkoholizmu, to dobrze byłoby zrozumieć, co tam napisano " Sam sobie zakłócasz spokój samonapędzającym się dyskutowaniem na ten temat. Możesz skorzystać z trzeciego wydana WK i czytać je do woli.
Usuń,,Marceli, ja nie mam problemu ze zrozumieniem polskiej treści IV wydania WK. Przyznaję, że "samonapędy", "dylematy" i "ganki na piętrze". Gdyby to było tylko kilka zniekształconych słów, zdań niestety cała treść tłumaczenia Programu jest dla mnie niezrozumiała. Dam tylko kilka przykładów
Usuń,,Iskra która rozbłysła najpierw w pierwszej grupie AA, pojawiła się potem w Akron" to gdzie ta pierwsza grupa się znajdowała??? ,,ciało alkoholika jest w stanie równie nienormalnym jak jego umysł" umysł i ciało są w nienormalnym stanie? Kurcze proste. Jak wygląda normalny stan ciała? ,,Znam wiele sytuacji wynikających ze zjawiska łaknienia, które powodują, że są oni raczej skłonni do największych wyrzeczeń, niż do podjęcia dalszej walki" Czy ktoś jest w stanie zrozumieć ten prosty tekst? Albo ,,miał również objawy patologicznej degeneracji umysłowej" A jest fizjologiczna degeneracja umysłowa? ,,I choćby szydził na początku, być może będzie trwał w modlitwie" Hmm. Proste? Pobieżnie z ,,Opinii Lekarza" Dotarłem do strony 1 WK do Rozdziału ,,Opowieść Billa" do Historii Osobistych zostały 164 strony. Jeżeli ktoś jest w stanie to ogarnąć i przekazać jako Program AA podopiecznemu to kłaniam mu się nisko, czapka z głowy, szacunek.
Marceli s
Dziękuję Marceli za szacunek dla mojego zrozumienia IV wyd. WK
UsuńOch, Marceli, cudowny Marceli, jakbym mogła zorganizowałabym ci owację na stojąco. Tylko TY dobrze rozumiesz WK i żaden tam Bill W. (imperialista, który pił dżin) nie będzie TOBIE wpierał, że program, który wymyślił, jest do interpretowania. On się zupełnie nie zna i nie liczy, bo tylko TY, Polak Marceli, wiesz, jak ma być i wszystko rozumiesz we właściwy sposób. Jestem pewna, że nawet wiesz, co to jest samonapęd, ale nie chwalisz się tym ze skromności. Marceli, gdzie możemy cię spotkać i osobiście podziękować?
UsuńMarceli, nie przejmuj się kpinami niedouczonych alkoholiczek.
UsuńOho jest i fanka Marcelego.
UsuńSzkoda, że merytorycznie nie ma nic do powiedzenia.
Tak, kichaj o wszystkich, Marceli! Tyś najmądrzejszy i najtrzeźwiejszy, a Bill niech się idzie walić ze swoimi mądrościami! Marceli! Marceli! Marceli! Nasz lider w PLAA.
UsuńMyślę Marceli, że sam odpowiesz w duchu prawdy tym zawistnym osobnikom, którzy sen swój zakłócili wczesnym wstaniem z łóżka, tylko po to, aby Ci przyłożyć na tym blogu.
UsuńTak Marceli, odpowiedz im wszystkim tak, żeby im się odechciało na zawsze sądzić, że Polak w AA może wiedzieć mniej o 12 Krokach niż Bill W. Polska górą! Reszta świata zazdrości Polakom Marcelego i Jego wizji programu AA - jedynie prawdziwej, bo sprzecznej z wymysłem amerykańskich weteranów!
UsuńTak myślałem, że to ta gwiazdeczka co świruje, że jest Marilyn Monroe z USA.
UsuńDo Marcelego to ci daleko, do trzeźwości jeszcze dalej.
,,To podpowiedz nam, jaką szkołę skończył" A jaką szkołę trzeba skończyć by otrzymać dyplom pisarza?
UsuńPrymitywne szyderstwa nic nie wnoszą. Nie ma żadnych dyplomów pisarza, ale wypadałoby skończyć przynajmniej gimnazjum, choć i z nim umiejętność poprawnego pisania wydaje się problematyczna.
Tylko w Polsce jest inaczej - tu można zostać tłumaczem literatury po podstawówce i efekty tego od razu są widoczne.
A gdzież to podział się nasz wybawca i wieszcz aowski - SAM Marceli???
UsuńKroki. Czy można postawić część kroków by wyzdrowieć? A może po 50% danego kroku? Do toalety od kanapy mam 12 kroków. Jeżeli nie postawie wszystkich to ..... Podobnie jest z Krokami AA. Albo wszystkie albo szkoda tracić czasu bo nie zadziała. Ale czy jest droga na skróty? ,,stosowanie półśrodków nic nam nie dało" Nic im nie dało ,,znajdowaliśmy się ciagle w punkcie wyjściowym" Program nie jest do interpretacji wg WK, Clarence, Joe. Jest do interpretacji według GSO. Natomiast ,,Większość Kroków poddaje się elastycznej interpretacji, zależnie od doświadczenia i światopoglądu jednostki" czy krok I jest do interpretacji? Muszę uznać bezsilność wobec alkoholu jak to zrobię to zależy ode mnie. Krok II .....Siła Wyższa. Czy Bill określił definicję SW kto, co to ma być? Nie tu jest miejsce dla dowolnej interpretacji to alkoholik ma określić swoją SW nikt za niego. Jedno zastrzeżenie, że ta SW musi mieć większą moc od człowieka ,,żadna siła ludzka nie była w stanie nam pomóc" sponsor też nie był w stanie. Krok III ...Bóg" to ma być Twoja (moja) koncepcja Boga to ja mam Go określić to ma być wyłącznie moja interpretacja, nikt nie ma prawa mi narzucać Boga. Kolejny krok do interpretacji. IV ...gruntowny obrachunek moralny" każdy ma swoje grzechy i ze swoich grzechów robi obrachunek, jak? ,,Dokładnie i uczciwie przeanalizowaliśmy swoje życie" tu nie ma interpretacji. I taka to interpretacja kroków
OdpowiedzUsuń,,Czytając to, wielu alkoholików jest zniechęconych i wystraszonych. Na co mi sponsor i cała ta Wspólnota – skoro okazuje się, że jak mi Bóg nie pomoże, to wszyscy ci ludzie nic nie znaczą. To po co mam chodzić do tego waszego AA? I po co czytać tę książkę, skoro tylko Bóg się liczy i bez Jego pomocy i tak mam przekichane?" Zdecydowanie tak ,,Ale jest ktoś potężniejszy pod każdym względem. Tym kimś jest Bóg. Obyś znalazł Go teraz"
Żaden człowiek, żadne moralne drogowskazy, żaden sponsor, żadna książka. Tylko Bóg może ci pomóc.
Po co sponsor? Właśnie do przekazania Programu. Po co czytać książkę ze sponsorem? By postawić wszystkie kroki. Samemu wszystkich kroków się nie da postawić.
,,Nawet gdybyś był sam - tylko z tą książką w dłoni. Mamy nadzieję, że zawiera ona wszystko, czego potrzebujesz. Przynajmniej na początek" Na początek. Trzy pierwsze kroki można postawić samemu. Nawet Książki nie potrzeba. Pewnie ludzie którzy chodzili na mitingi słyszeli ∂oświadczenia alkoholików o ich doświadczeniach duchowych i nie tylko dotyczących pierwszych trzech kroków. Dalej się nie da.
,,że nie posiada skutecznej obrony tylko „niekiedy” (Czyli ile? Jeden na sto? Jeden na milion?). Poza tym „oprócz bardzo rzadkich przypadków”. No cóż Bill W nie był statystykiem, nie był też wróżbitą. To jeszcze dołożę podobny cytat z WK ,,Rzadko się zdarza by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem" Zgodnie z naszym programem? Bez interpretacji programu? Rzadko? Jak rzadko? Hm. Według WK 75% wracało do zdrowia. U Clarence liczba wyleczonych sięgała 95% Obecnie w Polsce ilość alkoholików którzy wyzdrowieli dzięki Programowi jest poniżej 5%. Meszuge pisałeś kiedyś, że na 20 twoich podopiecznych, których przeprowadziłeś przez Program tylko jeden nie podołał.
Marceli Szpak
"Jest do interpretacji według GSO" - nie wiem, czy według GSO i czy ta organizacja w ogóle czymś takim się zajmuje, ale na pewno jest do interpretacji według Bill W. - patrz cytat w teście.
Usuń"Tak więc wspólnota rozwija się i ty również możesz się rozwijać wewnętrznie. Nawet gdybyś był sam - tylko z tą książką w dłoni. Mamy nadzieję, że zawiera ona wszystko, czego potrzebujesz. Przynajmniej na początek [WK, s. 142]."
OdpowiedzUsuńCo tu jest niezrozumiałe? „Nawet gdybyś był sam” znaczy tyle, że nie ma obok niego i wokół niego człowieka, który mógłby być jego sponsorem. WK musi mu w takiej sytuacji wystarczyć. Trzeźwość nie jest przeciwieństwem rozwoju wewnętrznego, a wręcz przeciwnie rozwój wewnętrzny składa się na trzeźwość duchową i psychiczną. „Na początek” czyli do czasu, kiedy w życiu samotnika pojawi się sponsor, choć bywa i tak, że ten się nigdy nie pojawi. Cytowany fragment jest jak najbardziej prawdziwy. Przynajmniej w moim trzeźwym od dziesiątków lat życiu.
„Powtórzmy raz jeszcze: alkoholik niekiedy nie posiada wystarczająco skutecznej obrony psychicznej przed pierwszym kieliszkiem. Oprócz bardzo rzadkich przypadków ani on sam, ani z pomocą innego człowieka, nie jest w stanie obronić się przed chęcią wypicia. Owa obrona musi nadejść od Siły Wyższej [WK, s. 36].
OdpowiedzUsuńCzytając to, wielu alkoholików jest zniechęconych i wystraszonych. Na co mi sponsor i cała ta Wspólnota – skoro okazuje się, że jak mi Bóg nie pomoże, to wszyscy ci ludzie nic nie znaczą. To po co mam chodzić do tego waszego AA? I po co czytać tę książkę, skoro tylko Bóg się liczy i bez Jego pomocy i tak mam przekichane? „
Tak dokładna i jednocześnie krytyczna interpretacja wybranych tekstów z WK doprowadzi niebawem do zakwestionowania treści niektórych z Dwunastu Kroków AA. Oto bowiem podanie w wątpliwość stwierdzenia, iż „Owa obrona musi nadejść od Siły Wyższej” zaprzecza treści Kroku Drugiego który brzmi „Uwierzyliśmy, że Siła większa od nas samych może przywrócić nam zdrowy rozsądek”. Dodatkowo, zastąpienie w tej egzegezie „Boga, tak jak go rozumieliśmy” bogiem religijnym wypacza treść Kroku Trzeciego.
Skoro bóg religijny wypacza treść Kroku Trzeciego, wypacza również modlitwę z Kroku Jedenastego.
UsuńTak zwana modlitwa kroku 11, czyli modlitwa św. Franciszka nie pochodzi z WK.
UsuńZawarta jest w esejach 12/12.
11 krok w WK i sugerowane w nim modlitwy nie zawierają niczego religijnego.
Nie o modlitwę chodzi tylko o zastąpienie „Boga, tak jak go rozumieliśmy” bogiem religijnym, co wypacza treść Kroku Jedenastego..
UsuńOdpowiedz
Modlitwa - czynność kultowa występująca w wielu religiach.
UsuńModlitwa - czynność kultowa występująca w wielu religiach. Tak! Tak! Tak! Marceli! Marceli! Mar-ce-li!
UsuńA ja poczekam na wypowiedź Marcelego - dla mnie tylko On jest autorytetem i jak potwierdzi religijność AA, WK i kroków, to Mu uwierzę.
UsuńJak uboga jest ta WK tak i jej wyznawcy.
UsuńJak uboga jest ta WK tak i jej wyznawcy.
UsuńWłaściwie masz rację, bo bez wyjaśnień Marcela S. jest ona zupełnie bezużyteczna.
WK w interpretacji Marcelego jest the best. Inne interpretacje nie są dozwolone ani bezpieczne.
UsuńTak! Tylko interpretacja Marcelego ma jakiś sens. Dzięki Marceli, że jesteś.
UsuńZazdrosna fanka to żałosny widok.
UsuńRzadko widać inne interpretacje, większośc popisuje się głupotą i ironią wobec nie tylko Marcela .
UsuńKopiuję i wklejam. "Cyniczne postępowanie to takie, które nie szanuje emocji i uczuć innych lub traktuje wyłącznie jako słabość i środek do manipulacji. Sarkazm jest niejako tego przeciwieństwem w tym sensie, że zawiera bardzo skondensowany ładunek emocjonalny w postaci złośliwej lub pogardliwej ironii".
OdpowiedzUsuńNiesamowite! A miała być miłość i służba.
UsuńPrawda czy propaganda. WK ,,Jest rozwiązanie" ,,Jesteśmy jak pasażerowie ogromnego statku tuż po ocaleniu z katastrofy morskiej.....Nasza radość z uniknięcia katastrofy nie znika jednak" To może kolega, który przekazuje Program z IV wyd WK, wytłumaczy co z tą katastrofą? Była, czy jednak nie? ,,Przy takim podejściu wielu chorych alkoholików wstaje z łóżek i zaczyna chodzić na nowo" ??? albo ,,To są typowe obserwacje na temat ludzi pijących, jakie słyszy się cały czas" Też tak miałem ,,słyszałem obserwacje" podobnie jak tłumacze WK. Kolejny cytat z tego rozdziału ,,Jeśli zapytacie go, dlaczego zaczął pić podczas ostatniego ciągu, prawdopodobnie poda jedną z setek wymówek" Czy komuś zdarzyło się zaczynać picie w trakcie ciągów? Coś takiego wymyślić. Brawo.Dalej ,,Jeżeli jesteś poważnie dotknięty alkoholizmem jak my kiedyś.." Ja tam byłem tylko trochę dotknięty alkoholizmem, właściwie to mało poważnie.
OdpowiedzUsuńMarceli s
Wygląda na to, że problemów ze zrozumieniem tej wersji jest znacznie więcej niż się wydawało. Szukaj dalej M. - dobra robota.
UsuńMarceli, 23 lutego ubiegłego roku pisałeś na tym blogu „ wyzdrowiałem z choroby alkoholowej i obecne tłumaczenie WK nie ma dla mnie znaczenia.” Jednak musi mieć ono dla Ciebie znaczenie, skoro po roku powracasz uporczywie do jednego z fragmentów WK na stronie 17 cytując dwa zdania z POMINIĘCIEM - Ty sam wiesz czy świadomie czy nieświadomie wprowadzasz w błąd czytających Twe wpisy - zaznaczonego przeze mnie dużymi literami istotnego fragmentu „Jesteśmy jak pasażerowie ogromnego statku tuż po ocaleniu z katastrofy morskiej.....Nasza radość z uniknięcia katastrofy nie znika jednak - INACZEJ NIŻ W PRZYPADKU PASAŻERÓW STATKU – GDY ROZCHODZIMY SIĘ KAŻDY W SWOJĄ STRONĘ” To tłumaczenie wiernie oddaje tekst angielski „We are like the passengers of a great liner the moment after rescue from shipwreck…However our joy from escape in disaster does not subside as we go our individual ways”
Usuń„Wygląda na to, że problemów ze zrozumieniem tej wersji jest znacznie więcej niż się wydawało. Szukaj dalej M. - dobra robota"
UsuńSzczególnie wtedy, kiedy czytający poszczególne zdania nie czytają ich do końca.
Marceli, 23 lutego ubiegłego roku pisałeś na tym blogu „ wyzdrowiałem z choroby alkoholowej i obecne tłumaczenie WK nie ma dla mnie znaczenia.” Jednak musi mieć ono dla Ciebie znaczenie, skoro po roku powracasz uporczywie do jednego z fragmentów WK na stronie 17 cytując dwa zdania z POMINIĘCIEM - Ty sam wiesz czy świadomie czy nieświadomie - zaznaczonego przeze mnie dużymi literami istotnego fragmentu „Jesteśmy jak pasażerowie ogromnego statku tuż po ocaleniu z katastrofy morskiej.....Nasza radość z uniknięcia katastrofy nie znika jednak - INACZEJ NIŻ W PRZYPADKU PASAŻERÓW STATKU – GDY ROZCHODZIMY SIĘ KAŻDY W SWOJĄ STRONĘ” To tłumaczenie wiernie oddaje tekst angielski „We are like the passengers of a great liner the moment after rescue from shipwreck…However our joy from escape in disaster does not subside as we go our individual ways”
Usuń"To tłumaczenie wiernie oddaje tekst angielski...".
UsuńI w tym właśnie jest kłopot, że społeczność niedouczków próbuje dokonywać przekładów słownikowo, wyraz za wyrazem, co przynosi efekty kuriozalne.
Pasażerski statek zatonął. Część pasażerów zginęła, utonęła. Niewielu zostało URATOWANYCH Z KATASTROFY, przez kuter rybacki. Ale byli i tacy, którzy planowali rejs, ale na statku nie byli obecni, bo w ostatniej chwili rozmyślili się, a może nie zdążyli. Ci ludzie UNIKNĘLI KATASTROFY.
Nie można uratować się z katastrofy, której się uniknęło, w której nie brało się udziału.
Kiedyś w Katowicach spieszyłam się na autobus, ale nie zdążyłam, uciekł mi. Kilka minut później doszło do katastrofy na przejeździe kolejowym (fakt!). Byli zabici i ranni oraz tacy, którzy nie odnieśli obrażeń. Ci, którzy przeżyli, zostali URATOWANI Z KATASTROFY. Ja jej UNIKNĘŁAM.
Czego nadal nie rozumiecie???
Marceli i Anonimowa mają rację, to oczywiste. Nie można zostać uratowanym z katastrofy, której się uniknęło. Zaraz po wydaniu tego bubla na ten błąd zwrócił uwagę Meszuge i w kolejnych wersjach książki został on poprawiony.
UsuńNie można też słyszeć obserwacji, na co zwrócił uwagę Marceli.
" Marceli i Anonimowa mają rację, to oczywiste." Jeśli oni mają rację, to racji nie mają AUTORZY WK, a nie tłumacze. To oczywiste. Gdyby jednak Anonimowa jechała tym autobusem, który rozbił się na przejeździe kolejowym i nic się jej nie stało to uczestnicząc w katastrofie komunikacyjnej uniknęłaby katastrofy osobistej. Czy nadal czegoś nie rozumiecie?
Usuń" Zaraz po wydaniu tego bubla na ten błąd zwrócił uwagę Meszuge i w kolejnych wersjach książki został on poprawiony." Jeśli błąd został poprawiony, to dlaczego Marceli przywołuje błędne tłumaczenie? Tylko po to by niepotrzebnie mieszać?
Usuń"...to dlaczego Marceli przywołuje błędne tłumaczenie?" - może dlatego, że wersja WK z błędnym tłumaczeniem stale jest w obiegu. Nikomu nie zaproponowano zwrotu pieniędzy za bubel, nikomu nie oferowano wymiany, a sama poprawa odbyła się cichaczem. W tej chwili w PL w obiegu jest przynajmniej 4 różne wersje WK, nazywanej niezgodnie z faktami wydaniem IV.
Usuń"...nic się jej nie stało to uczestnicząc w katastrofie komunikacyjnej uniknęłaby katastrofy osobistej. Czy nadal czegoś nie rozumiecie?" - do upadłego będziesz bronił bzdur? Jeśli była kobieta była uczestniczką katastrofy autobusu na torach, i nic jej się nie stało, to uniknęła obrażeń/śmierci, ale nie uniknęła katastrofy.
UsuńPróby dorobienia sensu do błędów są typowe dla wyznawców Złotoustego, który próbował dowodzić, że "Brak siły - to nasz dylemat" jest poprawne, bo na sąsiednich stronach i kartkach WK są opisane jakieś prawdzie dylematy.
UsuńBłędy są błędami - bez względu na to, jakie ideologie będą do nich wymyślali fanatycy i nieuki. Amen. Alleluja i do przodu!
"do upadłego będziesz bronił bzdur? Jeśli była kobieta była uczestniczką katastrofy autobusu na torach, i nic jej się nie stało, to uniknęła obrażeń/śmierci, ale nie uniknęła katastrofy." Sprawdź w słowniku ile znaczeń ma słowo "katastrofa" - ekologiczna, budowlana, morska, w ruchu lądowym., OSOBISTA, ŻYCIOWA.
Usuń"do upadłego będziesz bronił bzdur? " czy ja Twoją ograniczoność językową negatywnie skomentowałem? To dlaczego mi przypisujesz pisanie "bzdur"? Tak się dowartościowujesz?
Usuń"Nikomu nie zaproponowano zwrotu pieniędzy za bubel, nikomu nie oferowano wymiany, " Występowaliście o zwrot ?
Usuń" .. jakie ideologie będą do nich wymyślali fanatycy i nieuki. Amen. Alleluja i do przodu " Ty się jednak cofnij i zobacz co napisałeś. A może to Ty jesteś nieukiem i fanatykiem uporczywego przywoływania jakiegoś Złotoustego?
Usuń" jakieś prawdzie dylematy." Masz jakiś dylemat z pisaniem?
UsuńPoczytaj może inne komentarze, to będziesz wiedział, że ten prymitywny błąd z katastrofą został skonsultowany z językoznawcą i poprawiony w nowych wydaniach WK. PLAA uznała, że to błąd już go w kolejnych wydaniach poprawiła. A ty się dalej upierasz... Żałosne.
Usuń„ "Nikomu nie zaproponowano zwrotu pieniędzy za bubel, nikomu nie oferowano wymiany, " Występowaliście o zwrot ?”
UsuńCwaniaczki bezczelne z filmów Barei. Tak traktujecie tych, którzy was utrzymują.
Po to zatrudniamy dyrektorkę (tak, MY zatrudniamy), po to płacimy jej pensję (tak, MY płacimy), po to zatrudniamy innych pracowników BSK (także tych od bieda-wydawnictw i bieda-polszczyzny), po to finansujemy delegatom i powiernikiem warsztaty i spotkania, po to finansujemy KSK, po to opłacamy przeloty tłumaczy, korektorkę i innych - żeby z odrobiną przyzwoitości sami uczciwie takie problemy rozwiązywali.
To jest dość proste. Ale tylko wtedy, kiedy pierwszym odruchem nie jest pijackie chachmęcenie i oszukiwanie innych.
„Cwaniaczku bezczelny” z blogu Meszuge. W swym demagogicznym wpisie zapędziłeś się za daleko. Kogo masz na myśli pisząc o „cwaniaczkach bezczelnych z filmów Barei”? Kogo masz na myśli pisząc „MY” ? Tych z blogu? Przecież zdecydowana większość uczciwie deklaruje, że grosza nie płaci na Wspólnotę. Co masz na myśli mówiąc o „pijackim chachmęceniu i oszukiwanie innych.” ?Myślisz, że ci którzy zapłacili za IV wydanie WK i nie zgłosili żadnych pretensji zgodzą się na realizację Twoich „przyzwoitych” propozycji zwrotu pieniędzy? Proste rozwiązanie jest zupełnie inne. Zgodnie z Koncepcją Piątą masz prawo złożyć do Konferencji Służby Krajowej indywidualną skargę/apelację dotyczącą przypadków osobistej niesprawiedliwości.
Usuńzapędziłeś się za daleko - Tak tak! Za daleko! Teraz zgodnie zarządzeniem... e... przepraszam... zgodnie z rekomendacją Rady Powierników zostaniesz wtrącony do aowskiego aresztu, gdzie spędzisz o chlebie i wódzie 14 dni. Może wyjdziesz wcześniej, jeśli publicznie będziesz głosił, że zbieranie pieniędzy na Powierników, to najwyższa forma realizacji posłania 12 Kroku, i w ogóle, że jesteś służbom PLAA wdzięczny za łaskę.
UsuńHahaha.... złożyć do Konferencji Służb Krajowych indywidualną skargę...która nie ujrzy świata dziennego, zgodnie z zarządzeniem rady powierników 😉
Usuń"zapędziłeś się za daleko - Tak tak! Za daleko! Teraz zgodnie zarządzeniem... e... przepraszam... zgodnie z rekomendacją Rady Powierników zostaniesz wtrącony do aowskiego aresztu, gdzie spędzisz o chlebie i wódzie 14 dni." . Konfabulacje alkoholowe pojawiają się u osób uzależnionych od alkoholu, które ograniczyły okresowo ilość spożywanego alkoholu lub postanowiły przestać pić.
Usuń„ Zgodnie z Koncepcją Piątą masz prawo (…)”
UsuńJuż Bill Wilson napisał, że słowo „prawo” pojawia się wśród AA częściej niż na sali sądowej.
Nie proszę bandy pijaków o przyznawanie mi (ani nieprzyznawanie) żadnych waszych wymyślonych praw.
Jasne ci to? Znaj swoje miejsce mociumpanie. Jesteście tylko wariatami, którzy ukradli klucz od zabiegowego i urządzają bal.
Prawa, paradne.
UsuńAnonimowy 25 stycznia 2023 19:07 Masz prawo dalej się frustrować i wykrzykiwać co tylko ci ślina na język przyniesie
" waszych wymyślonych praw." Prawo do apelacji wymyślił Bill W., nie ja i nikt z "bandy pijaków".
Usuń" zgodnie z zarządzeniem rady powierników " Nie ma żadnego zarządzenia RP, to Twój wymysł.
UsuńZgodnie z Koncepcją Dwunastą nie muszę nigdzie pisać ani dostosowywać się do pojedynczej czy grupowej propagandy.
Usuń"Zgodnie z Koncepcją Dwunastą nie muszę nigdzie pisać" Nigdzie? A tu piszesz! Po co ?
Usuń„ frustrować”
UsuńMiałby mnie frustrować obcy dziad w internecie?
Ach, jak wy dążycie do relacji osobistej, ach jacy chcecie być wyjątkowi, choćby tylko było to „spier…j”.
Znaj proporcjum, mociumpanie.
Nie krzycz koleś, bo ja się nie boję " Nigdzie? A tu piszesz! Po co? A co cię to gówno obchodzi.
Usuń,, Marceli, 23 lutego ubiegłego roku pisałeś na tym blogu „ wyzdrowiałem z choroby alkoholowej i obecne tłumaczenie WK nie ma dla mnie znaczenia.” Szacunek. Czytać moje wypociny rok do tyłu. Piórka mi w ... zaczynają rosnąć. Do brzegu. Tłumaczenie WK4 nie ma dla mnie znaczenia natomiast ma ogromne znaczenie dla alkoholików, którym sponsorzy przekazują ten Program. To jest walka o ich życie. Rzutem na taśmę zakupiłem kilkanaście WK wcześniejszego wydania. Poluję do dzisiaj na te wydania w sieci i je kupuję. Co do ,,pasażerów statku" to jak czytałem w komentarzach tłumacze zmienili jednak treść tego fragmentu. Tylko po co, jak czytam w niektórych komentarzach, jak było dobrze? Cytuje wyd IV WK które posiadam, nie mam pojęcia jak jest w innych wersjach
OdpowiedzUsuńMeszuge napisał ,,Wygląda na to, że problemów ze zrozumieniem tej wersji jest znacznie więcej niż się wydawało" Gdyby to był problem tylko w zdaniach, pomyłkach, źle dobranych wyrazów. Niestety w tej WK są całe fragmenty, których obawiam się nikt normalnie myślący nie jest w stanie zrozumieć, a jednak można interpretować dylematy, alternatywy, słyszane informacje, smonapędy- jak widać można na 1000 sposobów. Są tacy co potrafią. Uważam, że wprowadzenie zmian do tego tłumaczenia jest ekstremalnie trudne. Znacznie łatwiej byłoby przelłumaczyć od nowa. Może V wydanie będzie do tego okazją?
Marceli szpak
"Może V wydanie będzie do tego okazją?" Piąte wydanie będzie zawierało nowe, aktualne historie osobiste.
UsuńZgadza się, nowe historie osobiste są już zbierane w USA i Kanadzie.
UsuńJednak historie pionierów zawsze zostają, chociaz nie zawsze wszystkie.
Meszuge podpuściłeś mnie trochę. Dotarłem do str 23 WK4 Są tu te ,,dwie alternatywy" o których wcześniej wspominał autor tego bloga. ,,Nie widziałem jeszcze ani jednego przypadku powrotu do zdrowia u człowieka, u którego taki stan umysłu istniał w takim zakresie jak u pana" Teraz rozumiem dlaczego niektórzy alkoholicy nie mogą wyzdrowieć bo - mają stan umysłu w jakimś nieokreślonym zakresie. Ile stan umysłu może mieć zakresów. To nie są żarty. To są nowe odkrycia z pogranicza neuro- psychiatrii, nowe dane na temat ludzkiego mózgu.
OdpowiedzUsuńDalej ,,zaczyna nimi kierować zupełnie nowy zbiór koncepcji oraz motywów" Jak ten zbór koncepcji nimi kieruje?
Na str 28 spotykamy się ,, z tym okropnym dylematem" nie będę cytował całego fragmentu, jak koś ciekawy może zajrzeć i wytłumaczyć o jakim wyborze napisali tłumacze. Dalej się nie da. Poddaję się. Może później sił nabiorę.
Marceli
Widzisz Marceli, chodzi teraz o to i już tylko o to idzie gra, żeby przekonać górę i dół, że potrzebne jest nowe tłumaczenie, a nie kolejne kosmetyczne poprawki.
Usuń"chodzi teraz o to i już tylko o to idzie gra, żeby przekonać górę i dół, że potrzebne jest nowe tłumaczenie" No to do roboty!
UsuńObawiam się, że w najbliższym czasie są niewielkie szanse by doszło do zmiany w tłumaczeniu WK. Wielu użytkownikom tego bloga, tłumaczenie wydania IV WK odpowiada, nie potrzebują wprowadzenia w nim żadnych zmian, a na ponownie tłumaczenie WK nie wyrażą zgody. A góra (rządzący) nie będzie wieczna. Ci chorzy psychicznie ludzie pragnący władzę, kiedyś odejdą. Jeżeli będziemy informować (nie walczyć) być może kiedyś powiernikiem zostaną przebudzeni duchowo, a wtedy wszystko jest możliwe,
UsuńMarceli
Dlatego mówię i informuję od ponad 4 lat. Tyle, że błędów przybywa...
Usuńhttps://img31.demotywatoryfb.pl//uploads/202301/1674545903_xyhwra_600.jpg
"Ci chorzy psychicznie ludzie pragnący władzę, kiedyś odejdą. Jeżeli będziemy informować (nie walczyć) być może kiedyś powiernikiem zostaną przebudzeni duchowo, a wtedy wszystko jest możliwe"
UsuńMarceli, kilka pytań do Ciebie. 1) Czy masz uprawnienia lekarskie, aby zdiagnozować osoby chore psychicznie? 2) Na jakiej podstawie stwierdzasz, że osoby wybrane przez KSK pragną władzy a nie służenia innym?, 3) Na jakiej podstawie stwierdzasz, że powiernicy nie są przebudzeni duchowo? 4) czy wiesz na czym polega rotacja wśród powierników, ze jedni odchodzą a drudzy przychodzą zgodnie z terminami określonymi w Regulaminie Pracy SK ? 5) Czy jest możliwe, że zaprzestaniesz pisania autorytarnych i obraźliwych sądów?
" Dlatego mówię i informuję od ponad 4 lat. Tyle, że błędów przybywa..." Obawiam się, że po następnych 4 latach będzie ich więcej niż słów w IV wydaniu WK.
UsuńOsoby przebudzone duchowo i służce innym nie mają problemu z przyznawanie się do błędów i poprawianiem ich. Takie osoby nie wyłudzają od innych pieniędzy manipulacjami (dawanie pieniędzy to najwyższa forma realizacji 12 kroku). Proste, prawda?
Usuń"Osoby przebudzone duchowo i służce innym " to również takie - za takie się przecież uważają- , które bez zahamowań przypisują innym wyłudzanie pieniędzy i manipulacje. Proste, nie ?
UsuńPRAWDA i PROPAGANDA
Usuń,,Marceli, kilka pytań do Ciebie. 1) Czy masz uprawnienia lekarskie, aby zdiagnozować osoby chore psychicznie?" W tym przypadku nie trzeba diagnozować te osoby. On zdiagnozowały się same. Są alkoholikami. Alkoholizm jest chorobą psychiczną, umysłową (ducha ,mniej ciała)
a.Jeżeli powiernicy w odpowiedziach na pytania dotyczące wyleczenia z alkoholizmu twierdzą że nie można wyzdrowieć z alkoholizmu to co to oznacza. Pare lat temu też zadałem im pytanie, dostałem odpowiedź mniej więcej taką ,, z alkoholizmu nie można wyzdrowieć bo tak mówią weterani na mitingach"
b. Wiesz że już nie będzie żadnych poprawek i errat do IV WK? Bo tak zadecydował zespół zajmujący się przekładem WK z czym zgodzili się też powiernicy. Wkleję tekst kolegi ,,Osoby przebudzone duchowo i służce innym nie mają problemu z przyznawanie się do błędów i poprawianiem ich."
c O ich chorobie umysłowej jaką jest alkoholizm świadczy aprobata tłumaczeń ( nie zgodnych z oryginałem) literatury w której twierdzą, że jest to choroba nieuleczalna.
d. Kto może być powiernikiem wg Poradnika? -,,miał najmniej ośmioletni okres zdrowienia według programu AA" Krótko mówiąc nie mają szansy zostać powiernikami ci, którzy wyzdrowieli. Oni muszą być chorzy (muszą zdrowieć). na marginesie jeżeli ktoś zdrowieje 8 lat to nie na Programie AA. Tak Program AA nie działa. Reasumując osoby przebudzone duchowo nie mają szans zostać powiernikami bo są uczciwe, Poradnik służb wyklucza kandydowanie przez nich na powierników.
,, 2) Na jakiej podstawie stwierdzasz, że osoby wybrane przez KSK pragną władzy a nie służenia innym?"
Na tym blogu znajdzie kolega bardzo wiele wypowiedzi dotyczącej tej władzy proszę zadać sobie troszkę trudu i poszukać zapewniam że w kilkanaście minut znajdzie kolega wiele przykładów.
,,3) Na jakiej podstawie stwierdzasz, że powiernicy nie są przebudzeni duchowo?" uzasadniłem w. wcześniejszej wypowiedzi. Przytoczę jeszcze raz komentarz wcześniejszy ,,Osoby przebudzone duchowo i służce innym nie mają problemu z przyznawanie się do błędów i poprawianiem ich. "
5),, Czy jest możliwe, że zaprzestaniesz pisania autorytarnych i obraźliwych sądów?" To nie są moje sądy na temat osób to jest moja INFORMACJA dotycząca działań powierników poparta faktami. Choroby psychiczne to ciężkie choroby, które mogą prowadzić do śmierci. Nikomu nie życzę źle a już na pewno umysłowo chorym. Może moja informacja pomoże im i poszukają sposobu wyjścia z choroby. Pozostaje mi tylko modlitwa za nich.
Mam tylko jedno pytanie do kolegi. Czy kolega wyzdrowiał z alkoholizmu?
Alleluja i do przodu
Marceli
Dziękuję, Marceli. Jesteś w swej ocenie nieskazitelnie czysty, w pełni uduchowiony, całkowicie z alkoholizmu uzdrowiony fizycznie, psychicznie i duchowo, zatem dzisiaj już były alkoholik, który niestety nie nadaje się na powiernika, bo nie spełnia formalnych wymogów wymyślonych przez osoby nieuczciwe i nieprzebudzone duchowo. Módl się nadal za nich, skoro jesteś pewien, że Twoje modlitwy zostaną wysłuchane. Za mnie się nie módl, z moją SW pozostają w ciągłym kontakcie dziękując jej za dane mi dary, również za cierpliwość niezbędną do czytania Twoich wpisów i dawania na nie odpowiedzi.
Usuń,,dziękując jej za dane mi dary, również za cierpliwość niezbędną do czytania Twoich wpisów i dawania na nie odpowiedzi" Anonimowy po co zadajesz mi pytania skoro czytanie odpowiedzi zmusza cię do cierpliwości. Napisałeś ,, Jesteś w swej ocenie nieskazitelnie czysty, w pełni uduchowiony," Nigdzie tak nie napisałem to są wymyślone przez ciebie kłamstwa. Bóg mnie wyleczył z choroby alkoholowej całkowicie. Nie do połowy ani w 2/3. Mogę się pomodlić za zdrowie powierników natomiast ,,skoro jesteś pewien, że Twoje modlitwy zostaną wysłuchane. " Kolejne kłamstwo, nigdzie nie napisałem, że moje modlitwy zostaną wysłuchane. Jaki ma cel ta Twoja manipulacja? Dzięki Bogu doznałem przebudzenia duchowego. Dziękuję Bogu za to nikt już nie jest w stanie zarzucić mi kłamstwa bo przestałem kłamać, mataczyć, manipulować.
UsuńUdzieliłem co odpowiedzi na Twoje pytania, nie otrzymałem odpowiedzi na jedno moje krótkie pytanie, które ci zadałem. Odpowiedzi już nie potrzebuję.
Marceli
Po prostu narcyz.
UsuńZgadzam się, że potrzebujemy nowego tłumaczenia. Mamy duży ,,dylemat" w PLAA.
OdpowiedzUsuńCzytając, od jakiegoś czasu wasze komentarze oceniam, że jesteście w stanie napisać nową książkę, lepszą, przystępniejszą, zrozumiałą nie tylko dla Was ale także dla szerokiej rzeszy trzeźwiejących mas, wypromować ją i wdrożyć do PLAA, bez niczyjej zgody. Jak się sprzeda to git. W końcu mogli by zacząć zdrowieć Ci wiecznie chorzy, no i jest szansa na dobry biznes. A jakby jeszcze na angielski to puścić to i USA by mogła się przyjąć. No ale cóż byście wtedy bezproduktywnie komentowali?
OdpowiedzUsuńR.
Nie jesteś na bieżąco. Taka nowa wersja, bez rażących błędów, już jest. Czerwona okładka, cena ok. 30 złotych.
UsuńZgodzę się z tym, że propozycja R. być może nieco prześmiewcza o napisaniu nowej swojskiej WK jest niewykonalna, bo zdecydowanie ciekawsze jest "bezproduktywne komentowanie" obecnego wydania WK. Idealne pasują tu słowa Meszuge "I zabawa trwa.." I trwać będzie, to pewne.
Usuń„ Nie jesteś na bieżąco. Taka nowa wersja, bez rażących błędów, już jest. Czerwona okładka, cena ok. 30 złotych.”
UsuńKto jest autorem tłumaczenia? Kto wydaje tę książkę?
Wysłało mi się przez nieopaczny ruch palcem, więc cd.
UsuńRozumiem, że jako osoby żyjące w programie absolutnej uczciwości nie wspieracie naruszania prawa i sprawdziliście czy publikacja wydawana jest w zgodzie z prawem autorskim, podatkowym i wszelkimi innymi?
Cieszę się, że WK według Ziutka nie zawiera rażących błędów. A mniej rażące?
Ja taką dostałem w prezencie. Informacji o tłumaczach nie ma. Podobnie, jak w przypadku wszystkich innych wydań polskich, za wyjątkiem tego, które zrobił Karol. Obrazek nr 01. https://meszuge.blogspot.com/2019/01/zagadka-dla-pt-czytelnikow.html
Usuń,,Rozumiem, że jako osoby żyjące w programie absolutnej uczciwości nie wspieracie naruszania prawa" Tobie nie przeszkadzają rażące błędy jakie są w IV wyd WK. Tobie przeszkadza rzekome naruszenie prawa. Z informacji, które znalazłem na tutejszym blogu oraz w sieci to wyd I i II WK jest ogólnodostępne w domenie publicznej.
UsuńW oficjalnych wydawnictwach AA nie podaje się nazwisk autorów ani tłumaczy, zrzekają się również praw autorskich i finansowych. Co uważam za sekciarskie wykorzystywanie, ale to inna sprawa.
UsuńDruk, o który pytam, nie jest wydawnictwem AA.
„ Z informacji, które znalazłem na tutejszym blogu oraz w sieci to wyd I i II WK jest ogólnodostępne w domenie publicznej.”
UsuńTo jeszcze przed tobą nauczenie się korzystania z wiarygodnych źródeł. Bo inaczej pozostajesz ignorantem.
Wypowiedzi alkoholików (ani innych przypadkowych ludzi) w internecie nie są wiarygodnym źródłem.
Domena publiczna dla książki „Anonimowi Alkoholicy” dotyczy wyłącznie USA i Kanady.
Nie przeszkadza mi naruszanie prawa przez ciebie, możesz nie tylko pracować ze sponsorowanym na kradzionych książkach, możesz nawet chodzić z nim kraść perfumy w supermarkecie.
Przeszkadza mi propagowanie kradzieży i samo-propagowanie się osobowosci z marginesu społecznego jako normalności.
Mogę? Mogę. Mogę nie chcieć mieć z takimi nic wspólnego? Mogę.
Więc się dalej nie tłumacz, bo ja nie bede w tym twoim pomocnikiem.
Tak. W domenie publicznej w Stanach Zjednoczonych. W związku z prawem obowiązującym w Stanach Zjednoczonych. Polska nie ma z tym nic wspólnego.
Usuń" wyd I i II WK jest ogólnodostępne w domenie publicznej" To jest ta nowa pozycja za .30 zł.?
Usuń„ To jest ta nowa pozycja za .30 zł.?”
UsuńNie. To jest wprowadzanie innych w błąd, w jakim tkwi ta osoba dopowiadająca sobie wymyślone treści do informacji o domenie publicznej w USA.
Dlaczego na tym blogu funkcjonują ignoranci, którzy wprowadzają innych w błąd przekazując do wiadomości wymyślone i fałszywe informacje?
UsuńRozstrzelaj.
Usuńhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Domena_publiczna#/media/Plik:PD-schema_pl.svg Dla alkoholowych specjalistów od praw autorskich. :)
UsuńPierwsze i drugie wydanie Wielkiej Księgi, „Anonimowi Alkoholicy”, jest własnością publiczną TYLKO W STANACH ZJEDNOCZONYCH . Wydanie trzecie i czwarte są chronione prawami autorskimi na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych.
UsuńPatrz https://www.aa.org/terms-of-use
"Rozstrzelaj" Czy Ty tę odzywkę przemyślałeś czy tak bezmyślnie strzeliłeś?.
UsuńStr 32 ,,Może warto zafundować sobie porządne drgawki, żeby zdobyć pełną wiedzę na temat swojego stanu" Jak takie drgawki się sobie funduje?? W wydaniu jakie otrzymałem brzmi to tak ,,Może ten eksperyment wstrząśnie tobą tak, że zrozumiesz w jakim jesteś stanie". Jest subtelna różnica?
OdpowiedzUsuńStr 33 ,,....był silnym i zdrowym człowiekiem, szybko się posypał i zmarł przed upływem czterech lat." Jak wygląda posypany facet? Nie mam pojęcia ale z komentarzy pewnie się dowiem.
W wydaniu 22 ,,w krótkim czasie załamał się i zmarł po czterech latach." Czytając ten bubel co chwila wpada się na minę. Są duże fragmenty tekstu, które zupełnie nie mają sensu, dodatki, których nie ma w oryginalnym tekście.
Marceli
Kiedy zaraz po wydaniu książki w 2018 roku mówili mi, że jest tłumaczona "pod pendolino" to nie chciałem wierzyć...
UsuńTyle, że z tymi drgawkami, to akurat tłumaczenie jest poprawne...
UsuńRozumiem, że chcemy mieć własną WK PL i sobie różne Marcele i inni chcą dopisać wyrazy, zdania których w oryginale nie ma...
" It may be worth a case of jitters if you get a full knowledge of your condition."
Cóż, alkoholizm to straszna choroba, nadal.
"Tyle, że z tymi drgawkami, to akurat tłumaczenie jest poprawne.." .A "eksperyment, który wstrząśnie
Usuńtobą" rzeczywiście mną wstrząsnął jako wzięty z sufitu przez "językoznawcę" Marcela
"Czytając ten bubel co chwila wpada się na minę." Az dziw bierze Marceli, że żadna jeszcze Cebie nie rozerwała. Może to nie miny?
Usuńhttps://domenapubliczna.org/zasoby/
Usuńhttps://legalnakultura.pl/pl/prawo-w-kulturze/prawo-w-praktyce/news/3667,domena-publiczna-ad-2022
Koledzy aowsy prawnicy, proponuję zapoznać się z powyższymi tekstami, ZABIM zaczniecie się znowu ośmieszać wypowiedziami na temat norm prawnych.
Pierwsze i drugie wydanie Wielkiej Księgi, „Anonimowi Alkoholicy”, jest własnością publiczną TYLKO W STANACH ZJEDNOCZONYCH . Wydanie trzecie i czwarte są chronione prawami autorskimi na całym świecie, w tym w Stanach Zjednoczonych.
UsuńPatrz https://www.aa.org/terms-of-use
„ ZABIM zaczniecie się znowu ośmieszać wypowiedziami na temat norm prawnych.”
UsuńNo właśnie, mógłbyś się zastosować do swoich własnych rad. Bo pewnie widzisz jakąś logikę w linkach, które tu umieściłeś…
Otóż Bill W. zmarł 51 lat temu. Nie siedemdziesiąt. I nie z tego powodu WK jest publiczna tylko z powodu zaniedbań GSO.
Publiczna w USA i Kanadzie.
A następnym razem przywołując przepisy, poszukaj adekwatnych.
„ Patrz https://www.aa.org/terms-of-use”
UsuńI to jest konkretne, wyczerpujące i z wiarygodnego źródła. Dzięki.
Nie wiem czy była tłumaczona pod pendolino wiem że 12/12 będzie tłumaczone (dostosowane) do IV wyd WK. To jest jazda.
OdpowiedzUsuńO w morde! To będą dylematy, samonapędy, alternatywy cztery i inne takie??? Mocne!
Usuń„ 12/12 będzie tłumaczone (dostosowane) do IV wyd WK.”
UsuńJuż jest gotowe, w którymś komunikacie informowali. A może w Skrytce, nie przywiązywałem wagi.
"Już jest gotowe, w którymś komunikacie informowali. A może w Skrytce, nie przywiązywałem wagi" To czego mącisz jak nie wiesz?
Usuń"O w morde! To będą dylematy, samonapędy, alternatywy cztery i inne takie??? Mocne! ". Ten już zaciera ręce by w nowym roku dołączyć do "zabawy, która trwa... od lat. :-)" i będzie trwała przez długie lata.
UsuńAch jakiś madry. Jak siedmiolatek.
Usuń,,Tyle, że z tymi drgawkami, to akurat tłumaczenie jest poprawne.." Czy tak samo jak z tymi uczestnikami katastrofy, której nie było? To jeszcze raz poproszę o wytłumaczenie ,,Może warto zafundować sobie porządne drgawki, żeby zdobyć pełną wiedzę na temat swojego stanu" Jak takie drgawki się sobie funduje?? Na czym polega fundowanie tych drgawek? A może amerykanie mają jakiś sposób w jaki oni fundują sobie te drgawki by ,,zdobyć pełną wiedzę na temat swojego stanu" Może ktoś jeszcze czytający WK ma z tym problem i przydałoby się wyjaśnienie.
UsuńMarceli
Marceli, z wyjaśnienia RP zamieszczonego w Skrytce 2/4/3/ nr 5 (150) 2020 dowiesz się, że „chodzi o drgawki wynikające z kolejnego kaca.” Jeśli jeszcze tego nie doświadczyłeś to ZAFUNDUJ SOBIE ostre picie, po którym będziesz miał identyczne drgawki, jak ci z WK, którzy SOBIE ZAFUNDOWALI czyli wybrali na własne życzenie ostre picie łącznie z jego konsekwencjami. Ja wielokrotnie zafundowałem sobie porządne drgawki. Autor WK , który napisał to zdanie też z pewnością zafundował sobie takie doświadczenie.
UsuńMoże tu chodzi o elektrowstrząsy?
Usuń„Czy tak samo jak z tymi uczestnikami katastrofy, której nie było?”
UsuńMógłbym nazwać, i nazwę „katastrofą” Twoją nieumiejętność rozróżnienia między katastrofą komunikacyjną (rozbicie się statku – shipwreck), która się zdarzyła a katastrofą osobistą (disaster – katastrofa, nieszczęście, tragedia), której wielu uczestniczących w katastrofie morskiej uniknęło, bo zostało uratowanych .
Anonimowy27 stycznia 2023 11:19
UsuńByć może Anonimowy Ty masz jakąś inną WK. W mojej wersji napisano: Jesteśmy jak pasażerowie ogromnego statku tuż po ocaleniu z katastrofy morskiej, kiedy poczucie koleżeństwa, radości i demokracji przepełnia wszystkich, od maszynowni aż po mostek kapitański. Nasza radość z uniknięcia katastrofy nie znika jednak…”.
Jak WIDAĆ WYRAŹNIE nie ma tu określenia „katastrofa osobista”. A może jest w Twojej polskiej wersji WK? Jeśli nie, to Twoje argumenty nie mają żadnego znaczenia.
Jeżeli shipwreck i disaster – jak twierdzisz – to różne określenia, to WŁAŚNIE NA TYM POLEGA BŁĄD tzw. AA-owskich tłumaczy, że różne pojęcia, przełożyli tak samo. O tym też piszę od lat, na to od dawna zwraca uwagę Marceli i setki alkoholików. Z tym też (że to błąd) z bólem dupy pogodzić się musieli „zaufani słudzy” i zmienili to już dość dawno.
Ktoś Ci tu już pisał, ale chyba nie potrafisz pojąć, że w języku polskim nie można uniknąć katastrofy, jeśli się w niej uczestniczyło.
Dalej walczysz i dalej bronisz błędu, zresztą już poprawionego, podobno.
Mógłbym nazwać, i nazwę „katastrofą” Twoją nieumiejętność rozróżnienia między katastrofą komunikacyjną (rozbicie się statku – shipwreck), która się zdarzyła a katastrofą osobistą (disaster – katastrofa, nieszczęście, tragedia), której wielu uczestniczących w katastrofie morskiej uniknęło, bo zostało uratowanych . Takie jest moje zdanie, Ty możesz mieć inne. A tak przy okazji, to jak poprawiono ten "błąd" ?
Usuń" Może tu chodzi o elektrowstrząsy? " Zafunduj sobie, może się przebudzisz przynajmniej fizycznie.
UsuńTa moja legendarna cierpliwość.
Usuń,,w Skrytce 2/4/3/ nr 5 (150) 2020 dowiesz się, że „chodzi o drgawki wynikające z kolejnego kaca.” Jeśli jeszcze tego nie doświadczyłeś to ZAFUNDUJ SOBIE ostre picie, po którym będziesz miał identyczne drgawki" Jak trzeba być oderwanym od rzeczywistości by wypisywać podobne bzdury.
Fragment, z którego wybrany jest ten cytat dotyczy; eksperymentu, doświadczenia, zadania jakie proponuje Bill W by czytający mógł przekonać się czy jest, czy też nie, alkoholikiem.
,,Nie lubimy nazywać nikogo alkoholikiem, diagnozę możesz szybko postawić sobie sam. Wejdź do najbliższego baru i spróbuj kontrolować picie. Napij się i w trakcie picia nagle przestań. Spróbuj tego sposobu więcej niż raz. Nie zajmie ci dużo czasu byś się przekonał o trafności diagnozy jeżeli jesteś ze sobą szczery. Może ten eksperyment wstrząśnie tobą tak, że zrozumiesz w jakim jesteś stanie"
Gdzie tu jest słowo o kacu? Gdzie tu jest o drgawkach wynikających z kolejnego kaca ???. Czy po wypiciu 50, 100g wódki miałeś kaca? Jeszcze lepiej, miałeś drgawki na kacu? Definicja
,,Drgawki to nagłe, przemijające i nieprawidłowe zjawiska natury ruchowej. Typowy napad toniczno-kloniczny przebiega z utratą przytomności, gwałtownym, tonicznym napięciem mięśni całego ciała, a następnie uogólnionymi, bezwładnymi ruchami kończyn i głowy. Napad taki trwa zazwyczaj około 3 minut" Czy o takie drgawki chodzi? a może tłumacze mają swoją definicję drgawek? (nikt z czytających blogo by się nie zdziwił) Drgawki występują też w padaczce poalkoholowej. Czy w tym fragmencie jest słowo o padaczce poalkoholowej? NIE. Czy po wypiciu 100 gram wódki każdy alkoholik ma padaczkę? Czy żeby stwierdzić, że ktoś jest alkoholikiem musi mieć padaczkę? ,,Jeśli jeszcze tego nie doświadczyłeś to ZAFUNDUJ SOBIE ostre picie, po którym będziesz miał identyczne drgawki" Ciekawostka, nie będę się z Tobą licytował kto wypił w życiu więcej, kto miał dłuższe ciągi, kto wypił więcej niekonsumpcyjnych alkoholi natomiast drgawek nie miałem nigdy. Dzięki Bogu padaczka mnie ominęła. Ręce mi się tak trzęsły na kacu ,że musiałem alkohol siorbać prosto z miski. Drgawek nie miałem. A jak tam u ciebie z drgawkami? Dalej zdarzają się? Jak trzeba być oderwanym od rzeczywistości by pisać takie bzdury i publikować je w skrytce?
„chodzi o drgawki wynikające z kolejnego kaca.” Jakie to fantazje wymyślają chore głowy. Dobrze, że jest taki blog, gdzie można pokazać te manipulacje, kłamstwa powierników i ich popleczników. Zły jest, był i będzie.
Alleluja i do przodu bracia i siostry
Marceli Szpak
Po prostu narcystyczny mędrzec. Na wszystko znajdzie odpowiedź, a że przy okazji innych, nie siebie, nazwie manipulantami i kłamstwami to nieważne. On sobie sam wybaczy. To prawda co mówi "Zły jest, był i będzie" Krztyna samokrytyki tez mu pomoże..
Usuń"drgawek nie miałem nigdy.... Ręce mi się tak trzęsły na kacu ,że musiałem alkohol siorbać prosto z miski.... Ale to nie były drgawki, tylko zwykła szpakowa trzęsionka po jeździe na wybojach. Kuriosum
UsuńZa to drgawki miał Złotousty Ojciec Tadeusz z Biłgoraju, a Jego doświadczenia tylko liczą się w naszym katolickim AA.
Usuńczas przestać kupować.
OdpowiedzUsuńJeżeli gospodarz bloga pozwoli to chciałbym podzielić się tym co mnie dziś wydarzyło przed spotkaniem AA.
OdpowiedzUsuńAkcja miała miejsce w .....Stowarzyszeniu Klub Abstynenta....gdzie moja grupa wynajmuje pomieszczenie za 60 zł tygodniowo.
Pani, która siedziała za biurkiem w pokoju stowarzyszenia przeszła do korytarza i zaczęła sprawdzać wpisy w zeszycie.Pierwszy raz miałem okazję ją zobaczyć. Podniesionym głosem narzekała na niewielką ilość wpisów. Nastepnie zwróciła się do nas, czterech AA, żebyśmy wpisali się do zeszytu. Stwierdziłem, że nie będę wpisywał, bo płacimy za wynajęcie sali i przychodzę tu na spotkanie AA. W odpowiedzi usłyszałem, że to co my płacimy to jest śmiechu warte, kieruję się głupimi zasadami i przydałoby mi się więcej mityngów.
Co o tym myślicie? Na ile mityngów mam chodzić, bo z wrażenia zapomniałem się dopytać?
Jeśli nie wiesz o co chodzi, to zawsze chodzi o pieniądze.
UsuńKlub Abstynenta to niezłe utrzymanie dla kilku osób. I nie chodzi tu o pieniądze za salę na mityngi.
Widocznie ten akurat klub nie ma powodzenia, strumyczek dotacji wysycha i pani się zamanifestował nieleczony alkoholizm.
Jeśli ktoś myśli, że 60 PLN tygodniowo (bez względu na to, ile tych mityngów tygodniowo się odbywa) kwalifikuje się do zasady: płacę i wymagam, to ma spore problemy z rzeczywistością i raczej żyje pijanymi iluzjami. Ale tego nie leczy większa liczba mityngów lecz program AA realizowany z pomocą sponsora. Jednak ta pani nie musi o tym wiedzieć. A sytuacja, którą opisałeś, jest typowym przykładem konsekwencji przyjmowania dotacji przez grupy AA. O repertuarze decyduje ten, kto płaci orkiestrze.
UsuńProgram realizowany ze sponsorem może pomóc, o ile sponsor posiada wiedzę i doświadczenie.
UsuńDziękuję za odpowiedź. Twoja opinia przywraca mi wiarę w AA.
UsuńMałe sprostowanie. Nie miałam pojęcia, że to nie jest żaden wynajem tylko dotacja, w wysokości 60 zł. Może ktoś potrafi wyjaśnić te dziwne procedury?
Usuń„Małe sprostowanie. Nie miałam pojęcia, że to nie jest żaden wynajem tylko dotacja, w wysokości 60 zł. Może ktoś potrafi wyjaśnić te dziwne procedury?” – dotacją nie jest ten śmieszny czynsz. Właściciel lokalu, godząc się na opłatę, która nie pokrywa nawet 10% kosztów, udziela dotacji grupie AA.
UsuńOd razu może przypomnę, że jeśli grupa składuje w jakimś pomieszczeniu choćby tylko kilka książek, to używa tego pomieszczenia nie tylko na swoje spotkania i w ich trakcie, ale w sposób ciągły, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
250 złotych miesięczne (w tym korzystanie z mebli, wody, prądu, ogrzewania itd.) i twierdzenie, ze grupa jest samowystarczalna finansowo i samodzielna, jest zakłamywaniem rzeczywistości.
Idąc Twoim Meszuge tokiem rozumowania, nie wiem, czy w Polsce są grupy w pełni samowystarczalne.
Usuń„…nie wiem, czy w Polsce są grupy w pełni samowystarczalne” – bardzo niewiele, ale są. Na przykład takie, które (podobnie jak często w USA) korzystają z pomieszczeń udostępnionych za darmo lokalnej społeczności przez np. miasto lub inny urząd. Jeśli w jednym dniu spotykają się hafciarki, w drugim wędkarze, w trzecim alkoholicy, w czwartym szachiści, w piątym… i wszyscy oni za darmo, to to jest w porządku. Alkoholicy nie są gorsi od innych.
UsuńBywają też inne rozwiązania, np. szopa na prywatnej działce wyremontowana i urządzona przez uczestników spotkań.
Fakt, że zdecydowania większość grup w Polsce nie jest samodzielna finansowo, nie oznacza, że należy oszukiwać siebie i innych i wmawiać im i sobie, że takie kwoty stanowią realną cenę najmu.
Wynajem pomieszczenia w Opolu na mityngi AA, a więc stosownej wielkości plus media, plus urządzenie (meble), to w roku 2023 ok. 1800-2500 miesięcznie. Na dalekich peryferiach miasta, gdzie nikt nie dojedzie, może nieco taniej.
A czy to jest legalne, że kluby wymagają opłat w postaci darowizn za usługę wynajmu pomieszczenia?
Usuń"A czy to jest legalne, że kluby wymagają opłat w postaci darowizn za usługę wynajmu pomieszczenia?"
UsuńNie mam pojęcia, na jakich zasadach działa ten konkretny klub i czy ma prawo do podnajmowania zajmowanych pomieszczeń. Zapewne trzeźwi alkoholicy to sprawdzili podczas uzgadniania warunków.
Kluby pobierają opłaty nielegalnie.
UsuńJeśli nawet, to chyba nie jest problem AA.
UsuńSkoro większość grup nie jest samodzielna finansowo jak sam też pisałeś, to chyba nie jest problem AA .
UsuńAle to chyba nie jest temat tabu? Nie sprawdziłem tego. Dołączyłem do grupy, którą ktoś, kiedyś założył. To chyba się nazywa działanie w dobrej wierze.
UsuńWiększość proboszczów również.
UsuńAle my mamy opłacać swoje rachunki, a nie interesować się co robi klub, ani na co ksiądz przeznacza pieniądze.
Opłatę za lokal negocjuje grupa AA z właścicielem lokalu. Jeżeli wynegocjuje 50 zł za spotkania 4-5 razy w miesiącu to jest ich umowa i to jest zgodne z tradycjami AA. Każda grupa jest niezależna. Gospodarz lokalu przedstawia swoje warunki na które grupa się zgadza lub nie. Policzmy ,,zużycie lokalu" w czasie użytkowania go przez grupę. Salka parafialna. Grupa 10 osobowa. Woda 0,5 litra na osobę na kawę, na miting, razem 2l miesięcznie x 10 osób = 20 litrów = 2 zł? . Prąd światło (1 żarówka przez 10h = 2 zł?) Kubki papierowe, sprzątanie- sprzątaczka sprząta wszystkie pomieszczenia raz w tygodniu. Co jeszcze? Nie wiem. Razem zaokrąglimy 5 zł. Zarobek wynajmującego to 10 krotna- 50 zł. 10 krotna przebitka, nieźle. Grupa samowystarczalna utrzymuje się z własnych datków.
UsuńPoliczmy ,,zużycie lokalu" w czasie użytkowania go przez grupę.
UsuńJeśli grupa składuje tam swoje kubki, kawy, czajniki itd. to użytkuje pomieszczenie 24/7 - jak ktoś tu ładnie napisał.
Jeśli grupa może ze swoim czynszem przenieść się w inne miejsce niż kościół, to jest samodzielna finansowo - jak ktoś tu ładnie napisał. Jeśli nie może, jest dotowana.
Naszemu Złotoustemu Tadeuszowi z Londynu po szkole podstawowej w Biłgoraju i tak żaden polonista nie podskoczy.
UsuńPowyższe wyliczenia nie uwzględniają ogrzewania, wody w WC, utrzymania budynku, remontów, kosztów przeglądów budowlanych, kominiarskich, elektrycznych, gazowych, odśnieżaniu dachu. Jedna żarówka, to też bardzo klimatyczne spotkanie.Warto zajrzeć do własnych rachunków.
Usuń,,.Warto zajrzeć do własnych rachunków." Zdecydowanie tak. Jaki płacicie czynsz za swoje mieszkania miesięcznie, które użytkujecie i do którego wpuszczacie tylko te osoby, które chcecie? Korzystacie ze wszystkich mediów (z odśnieżania, przeglądów kominiarskich itp) 7000 zł to sporo. Ile trzeba zarabiać by płacić taki czynsz? to znaczy 10 zł za godzinę mieszkania?
UsuńProszę bardzo, będzie mógł skorzystać ten, co się tutaj tak awanturował.
OdpowiedzUsuńDla mnie to raczej przerażający komunikat, zważywszy że tłumaczka szukała inspiracji na amerykańskich facebookowych grupach trzezwosciowych wśród osób nie znających języka polskiego.
Rada Powierników
Służby Krajowej AA w Polsce
DRODZY PRZYJACIELE,
Powierniczy zespół zadaniowy dostosował książkę Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji do IV wydania książki Anonimowi Alkoholicy. Stwierdził ponadto, że w pozostałym tekście znajdują się fragmenty wymagające skorygowania.
Do pobrania plik przedstawiający zmiany wynikające z korekty tłumaczenia oraz dodania brakujących fragmentów.
Akapity zostały ponumerowane, aby ułatwić znalezienie zmienionych fragmentów.
Na niebiesko zaznaczone są zmiany, na żółto te słowa, zdania i fragmenty, których w obecnym przekładzie brakowało. Dołączamy także link do WERSJI ANGIELSKIEJ, aby zainteresowani mogli porównać proponowane zmiany z tekstem oryginalnym.
Rada Powierników
Służby Krajowej AA w Polsce
Ps. Plik opisujący zmiany jest także dostępny na stronie głównej Anonimowych Alkoholików w Polsce w zakładce Różne/Do pobrania/Wersje robocze
Oczywiście "osobowości", czyli piramidalny błąd jest nadal broniony.
Usuńhttps://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Osobowosc;18700.html
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/O-osobowosci-jeszcze-raz;18751.html
Kretyńskie dylematy też. Meszuge pisał gdzieś, że cało to dostosowywanie będzie pewnie polegało na wprowadzaniu błędów Złotoustego z WK.
Usuńhttps://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/O-osobowosci-jeszcze-raz;18751.html
Usuń„Osobowość zatem to nie tylko zespół stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych regulujących zachowanie człowieka, ale również osoba o określonych (niekiedy szczególnych) cechach psychicznych"
https://sjp.pwn.pl/szukaj/osobowo%C5%9B%C4%87.html
„osobowość - człowiek o cechach wyróżniających go spośród innych ludzi"
Cwaniaczek manipulancik, co? Wybieranie tylko niektórych fragmentów jest manipulacją.
Usuńhttps://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Osobowosc;18640.html
"Zdanie Zasady są ważniejsze od osobowości jest niejasne – porównuje się w nim bowiem dwa nieprzystające do siebie zjawiska: zasady i osobowość".
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Osobowosc;18700.html
"Osobowość w języku polskim to ‘ogół cech psychicznych i mechanizmów regulujących zachowanie człowieka’. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację opisaną w zdaniu".
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/O-osobowosci-jeszcze-raz;18751.html
"Zainteresowała mnie Wasza definicja słowa osobowość. Według pierwszej można byłoby powiedzieć: To jest Ziutek, on jest osobowość.
Osobowość ma każdy. Jakąś, jakąkolwiek. Więc coś tu chyba z tą definicją jest nie tak. Może chodzi o osobistość?
Z szacunkiem – Pelagia
Zgadzam się z Panią całkowicie, a wszystkie uwagi dotyczące definicji znaczenia słowa osobowość przekazuję redakcji słownika".
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Pierwszenstwo-zasad-przed-osobowosciami;18558.html
"Jestem wobec tego zdania tak samo bezradna jak Pan – nie rozumiem go (po prostu)".
Drogi Anonimowy z 16:55 czytaj wszystko dokładnie jak niżej:
UsuńPani profesor Kosińska napisała " Wszystkie uwagi dotyczące definicji znaczenia słowa osobowość przekazuję redakcji słownika". Redakcja słownika napisała : "Szanowna Pani Profesor,
zaintrygowały mnie pytania osób odnoszących się sceptycznie do jednej z definicji wyrazu osobowość. Wielki słownik języka polskiego (wsjp.pl) wyróżnia CZTERY JEGO ZNACZENIA : ‘określony zespół cech psychicznych człowieka’, ‘osoba o określonym zespole cech psychicznych’, ‘osoba wyraźnie wyróżniająca się na tle innych pewnymi szczególnymi cechami psychicznymi’, ‘posiadanie cech charakterystycznych dla osoby jako człowieka’. Osobowość zatem to NIE TYLKO ZESPÓŁ STAŁYCH CECH PSYCHCZNYCH I MECHANIZMÓW WEWNĘTRZNYCH REGULUJĄCYCH ZACHOWANIE CZŁOWIEKA ALE RÓWNIEŻ OSOBA O OKREŚLONYCH (niekiedy szczególnych) CECHACH PSYCHICZNYCH. Zauważmy, że w polszczyźnie występują takie określenia, jak „osobowość telewizyjna”, „osobowość internetowa” czy „osobowość roku”, używane w odniesieniu do konkretnych osób, a nie do ich cech: „Kaszpirowski poza wszystkim jest niebywałą osobowością telewizyjną. Sam fantastycznie się reżyseruje”, „Za osobowość telewizyjną ostatnich lat powszechnie uważa się Krzysztofa Ibisza”, „Osobowości internetowe coraz częściej odnoszą sukcesy jako autorzy książek”, „Paulina Mikuła to polska osobowość internetowa, prezenterka telewizyjna i popularyzatorka wiedzy o języku polskim”, „Michał Szpak został osobowością roku”, „Osobowości roku mieszkają w naszej gminie”. Patrycjusz Pilawski
„Wybieranie tylko niektórych fragmentów jest manipulacją.” Z tym się zgodzę całkowicie. Zatem dlaczego nie przyjmujesz do wiadomości przytoczonych przez Anonimowego z 16:23 innych znaczeń słowa „osobowość” podanych przez naukowców ze Słownika Języka Polskiego przy Polskim Wydawnictwie Naukowym (sjp.pwn.pl)? Dlaczego uporczywie przytaczasz wyrwane z kontekstu fragmenty korespondencji z sjp.pwn koncentrując się na jednym tylko znaczeniu wspomnianego słowa? Posługiwanie się poufałym i protekcjonalnym określeniami „cwaniaczek” i „manipulancik” obniża siłę Twej argumentacji, nawet jeśli przyjęta przez Ciebie narracja jest obowiązujqca na tym bogu.
UsuńTen z 16:55 to dopiero jest manipulant i pseudocwaniak, który przytacza nieistotne fragmenty niejakiej Pelagii i całkowicie pomija zawarte w linku https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/O-osobowosci-jeszcze-raz;18751.html stanowisko redakcji, o które prosiła pani profesor Kłosińska. Redakcja wyraźnie stwierdza , i każdy może w tym linku przeczytać, że Wielki słownik języka polskiego (wsjp.pl) wyróżnia cztery znaczenia słowa „osobowość” 1. ‘określony zespół cech psychicznych człowieka’, 2. osoba o określonym zespole cech psychicznych’, ‘3. osoba wyraźnie wyróżniająca się na tle innych pewnymi szczególnymi cechami psychicznymi’, 4. ‘posiadanie cech charakterystycznych dla osoby jako człowieka.
UsuńCzy na wprowadzenie jakichkolwiek zmian w tłumaczeniu 12/12 BSK nie potrzebuje zgody GSO? PLAA może sobie zmieniać 12/12 tak jak pasuje powiernikom i nie ma żądnego znaczenia dla nich oryginalne brzmienie 12/12? Czy to jest normalne postępowanie?
UsuńRaczej zgodę AAWS, ale... może takową mają?
Usuń"który przytacza nieistotne fragmenty" - dalej walczysz z poprawną polszczyzną i bronisz błędów.
UsuńDroga Redakcjo!
Zainteresowała mnie Wasza definicja słowa osobowość. Według pierwszej można byłoby powiedzieć: To jest Ziutek, on jest osobowość.
Osobowość ma każdy. Jakąś, jakąkolwiek. Więc coś tu chyba z tą definicją jest nie tak. Może chodzi o osobistość?
Z szacunkiem – Pelagia
Zgadzam się z Panią całkowicie, a wszystkie uwagi dotyczące definicji znaczenia słowa osobowość przekazuję redakcji słownika.
- Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/O-osobowosci-jeszcze-raz;18751.html
Zgadzam się z Panią całkowicie. Szukałam w tekstach potwierdzenia znaczenia ‘człowiek o cechach wyróżniających go spośród innych ludzi’, ale bezskutecznie. Takiego człowieka nazwiemy raczej osobistością, nie zaś osobowością.
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Jeszcze-o-osobowosci;18750.html
Gdyby całe zdanie brzmiało tak: Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych tradycji, przypominając nam zawsze, że zasady są ważniejsze od osobowości, czy w takim przypadku te dziwne osobowości byłyby zrozumiałe, miały jakiś sens? Co znaczy takie zdanie? Czy da się je zrozumieć i ewentualnie – jak?
Z poważaniem – Jan Nowak
Osobowość w języku polskim to ‘ogół cech psychicznych i mechanizmów regulujących zachowanie człowieka’. Trudno mi sobie wyobrazić sytuację opisaną w zdaniu.
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Osobowosc;18700.html
„Wybieranie tylko niektórych fragmentów jest manipulacją.” Z tym się zgodzę całkowicie. Zatem dlaczego nie przyjmujesz do wiadomości przytoczonych przez Anonimowego z 16:23 innych znaczeń słowa „osobowość” podanych przez naukowców ze Słownika Języka Polskiego przy Polskim Wydawnictwie Naukowym (sjp.pwn.pl)? Dlaczego uporczywie przytaczasz wyrwane z kontekstu fragmenty korespondencji z sjp.pwn koncentrując się na jednym tylko znaczeniu wspomnianego słowa? Posługiwanie się poufałym i protekcjonalnym określeniami „cwaniaczek” i „manipulancik” obniża siłę Twej argumentacji, nawet jeśli przyjęta przez Ciebie narracja jest obowiązujqca na tym bogu.
UsuńManipulacji Anonimowego z 7:47 ciąg dalszy.. Pominął on bowiem całkowicie stanowisko redakcji słownika, o które prosiła p. profesor Kłosińska, a które brzmi: " Szanowna Pani Profesor,
Usuńzaintrygowały mnie pytania osób odnoszących się sceptycznie do jednej z definicji wyrazu osobowość. Wielki słownik języka polskiego (wsjp.pl) wyróżnia cztery jego znaczenia: ‘określony zespół cech psychicznych człowieka’, ‘osoba o określonym zespole cech psychicznych’, ‘osoba wyraźnie wyróżniająca się na tle innych pewnymi szczególnymi cechami psychicznymi’, ‘posiadanie cech charakterystycznych dla osoby jako człowieka’. Osobowość zatem to nie tylko zespół stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych regulujących zachowanie człowieka, ale również osoba o określonych (niekiedy szczególnych) cechach psychicznych. Zauważmy, że w polszczyźnie występują takie określenia, jak „osobowość telewizyjna”, „osobowość internetowa” czy „osobowość roku”, używane w odniesieniu do konkretnych osób, a nie do ich cech: „Kaszpirowski poza wszystkim jest niebywałą osobowością telewizyjną. Sam fantastycznie się reżyseruje”, „Za osobowość telewizyjną ostatnich lat powszechnie uważa się Krzysztofa Ibisza”, „Osobowości internetowe coraz częściej odnoszą sukcesy jako autorzy książek”, „Paulina Mikuła to polska osobowość internetowa, prezenterka telewizyjna i popularyzatorka wiedzy o języku polskim”, „Michał Szpak został osobowością roku”, „Osobowości roku mieszkają w naszej gminie”. Patrycjusz Pilawski
"który przytacza nieistotne fragmenty" - dalej walczysz z poprawną polszczyzną i bronisz błędów.: Nie kwestionuj stanowiska redakcji słownika, które brzmi "4.07.2018 Szanowna Pani Profesor,
Usuńzaintrygowały mnie pytania osób odnoszących się sceptycznie do jednej z definicji wyrazu osobowość. Wielki słownik języka polskiego (wsjp.pl) wyróżnia cztery jego znaczenia: ‘określony zespół cech psychicznych człowieka’, ‘osoba o określonym zespole cech psychicznych’, ‘osoba wyraźnie wyróżniająca się na tle innych pewnymi szczególnymi cechami psychicznymi’, ‘posiadanie cech charakterystycznych dla osoby jako człowieka’. Osobowość zatem to nie tylko zespół stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych regulujących zachowanie człowieka, ale również osoba o określonych (niekiedy szczególnych) cechach psychicznych. Zauważmy, że w polszczyźnie występują takie określenia, jak „osobowość telewizyjna”, „osobowość internetowa” czy „osobowość roku”, używane w odniesieniu do konkretnych osób, a nie do ich cech: „Kaszpirowski poza wszystkim jest niebywałą osobowością telewizyjną. Sam fantastycznie się reżyseruje”, „Za osobowość telewizyjną ostatnich lat powszechnie uważa się Krzysztofa Ibisza”, „Osobowości internetowe coraz częściej odnoszą sukcesy jako autorzy książek”, „Paulina Mikuła to polska osobowość internetowa, prezenterka telewizyjna i popularyzatorka wiedzy o języku polskim”, „Michał Szpak został osobowością roku”, „Osobowości roku mieszkają w naszej gminie”. vide https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/O-osobowosci-jeszcze-raz;18751
Z jednej strony dziwne, że temat wraca, a może jest obecny stale, od 4-5 lat. Bo pierwszy raz zgłaszałem tzw. zespołowi tłumaczy, że robią błędy, kilka miesięcy przed wydaniem WK w 2018 roku – był czas dokonać poprawek, ale zespół przy błędach się upierał.
UsuńZ drugiej, może to i dobrze, że ktoś przywołał ten właśnie fragment z wypowiedzią Pilawskiego, szkoda tylko, że bez pełnego zrozumienia.
Czyli tak…
Osobowość to «całość stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych regulujących zachowanie człowieka». Osobowość człowiek ma. Każdy człowiek.
Osobowość może też czasem wystąpić w formie osobowej, ale tylko pod warunkiem (i to przecież sam cytujesz za Pilawskim) połączenia z przydawką (zwaną też atrybutem). Przydawka to część zdania określająca rzeczownik. Może być wyrażona przymiotnikiem, zaimkiem przymiotnym, imiesłowem przymiotnikowym itp. ale mniejsza z tym. Prosto to ujmując człowiek może być osobowością (a nie tylko ją mieć) jeśli dodany jest rodzaj tej osobowości. I o tym piszą w Poradni, i pani profesor, i Pilarski. Osobowość telewizyjna (telewizyjna to przydawka), osobowość sportowa (sportowa to przydawka), osobowość roku (roku to przydawka), osobowość alkoholika (alkoholika to przydawka).
Jeśli żadnej przydawki do słowa osobowość nie ma, to ta osobowość to jest: całość stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych regulujących zachowanie człowieka.
Jaka przydawka jest w zdaniu „zasady są ważniejsze od osobowości”? Jak zapewne jesteście w stanie dostrzec – żadna. I na tym polega błąd.
W tej chwili to zdanie brzmi: „zasady są ważniejsze od całości stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych regulujących zachowanie człowieka”, co jest kompletną durnotą.
Proponowałem Tadkowi Ch., Tomkowi Ł., Ance O. (Sydney nie, bo za słabo zna polski), żeby dodać przydawkę „naszych”. Wtedy zdanie nie zawierałoby błędu. „…przypominając nam zawsze, że zasady są ważniejsze od naszych osobowości”. Tak, naszych, bo zasady AA nie obejmują wszystkich ludzi na ziemi, ale tylko nas, alkoholików. Ale ostatecznie można było wsadzić tam inną przydawkę, nie wiem jaką, może alkoholowych osobowości, może popier… osobowości. Ale trwali i trwają przy błędzie.
Dziwne to, by pani profesor wyraźnie napisała, że zdanie „to jest Ziutek, on jest osobowość” jest błędne. Gdyby było: „to jest Ziutek, on jest osobowością sportową” – wszystko byłoby OK.
W przytoczonym fragmencie Pilawskiego słowa nie ma o konieczności dodawania przydawek
Usuńdo rzeczownika ":osobowość", zatem jego zdanie. "Osobowość zatem to nie tylko zespół stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych regulujących zachowanie człowieka, ale również osoba o określonych (niekiedy szczególnych) cechach psychicznych." przyjmuję in extenso do akceptującej wiadomości i stosowania. Tak jak przyjęli to członkowie zespołu. Ty nie musisz. Cieszę się- jednak, że po raz pierwszy na tym blogu zauważone zostało, co prawda na razie tylko przez Ciebie, odmienne znaczenie "osobowości. Dziękuję.
Ależ oczywiście! Masz rację! To "osoba o określonych (niekiedy szczególnych) cechach psychicznych" - tak, tak, tak! Brawo! Tylko przypomnij może, gdzie w zdaniu "zasady są ważniejsze od osobowości" OKREŚLONO te szczególne cechy psychiczne.
UsuńCytujesz coś, czego sam nie rozumiesz... :-(
UsuńAnonimowy28 stycznia 2023 08:59
Podłożyłeś się chłopie spektakularnie.
Mamy różne pojęcia rozumienia; moje jest zbliżone do angielskiego oryginału "principles before personalities".Twojego rozumienia nie kwestionuję. I na tym poprzestańmy..
UsuńKompletnie nie interesuje mnie wersja angielska - nie znam tego języka. Po to zespół się zbierał (generując gigantyczne koszty), żeby w wyniku ich pracy powstała zrozumiała wersja polska. Nie powstała. Skoro do czytania i rozumienia tej wersji potrzebna jest znajomość jakiegoś innego języka, to robota została wykonana połowicznie, nierzetelnie i nieudolnie. I tak to bywa, jak nie zna się ani dobrze polskiego, ani angielskiego, a przekładów dokonuje się słownikowo, wyraz za wyrazem.
UsuńW angielskim "personality" to może być osobowość, osobistość, charakter INDYWIDUALNOŚĆ (które to słowo proponowałem), prezencja... Zespół wybrał pierwsze, je jeden raz zresztą, ignorując polskie znaczenie i sens i tworząc polskie błędy.
Ale przypominam, że nadal czekam na Twoją informację o miejscu, w którym w Tradycji OKREŚLONO te szczególne cechy.
Masz rację, Meszuge, bo przecież oczywiste jest, że przekładu dokonuje się po to, żeby treść była zrozumiała dla osób, które nie znają języka oryginału. Argumenty Anonimowego nie mają więc sensu.
UsuńDodam też, że ośmieszył się w pijany sposób cytując definicję, która właśnie dowodzi, że nic nie kuma i nie ma racji. Bomba! Alkoholizm w czystej postaci, choć pewnie bez chlania.
Od kiedy wytrzeźwiałam obserwuję, jak w PLAA zabierają głos alkoholicy w tematach, których nie znają, nie rozumieją, opierają się na swoich przekonaniach, bo nawet nie na doświadczeniach.
Określenie wybierz z zaproponowanych przez Ciebie – „naszych”, „alkoholowych”, „popier,,” , ale i te nie wyczerpują wszystkich możliwości. Ja dla mojego rozumienia ich nie potrzebuję.
UsuńNareszcie, jest! Nowe 12x12.
OdpowiedzUsuńKolejna szarady i zagadki, extra!!!!
"Problemy wynikające z intelektualizmu."
" Kolejna szarady i zagadki, extra!!!! " Chociaż jeden z niewielu, który się cieszy. Będzie mógł je godzinami rozwiązywać!
UsuńNie wiem skąd to się wzięło, że wynajem sali powinien być wg. cen rynkowych. To właściciel lub dysponent lokalu decyduje o wysokości opłaty. Wynajmujący nam lokal wiedzą, że AA nie prowadzi działalności gospodarczej więc ustalają minimalną wysokość opłaty. Często członkowie rodziny lub znajomi najemcy korzystają z mityngów. A dotacja? Dotację dostaje się na wykonanie konkretnych działań określonych przez dającego dotację a później trzeba się z tych działań i pieniędzy rozliczyć. Grupa nie rozlicza się z właścicielem lokalu więc opłata nie jest dotacją.
OdpowiedzUsuńJanek
"Nie wiem skąd to się wzięło, że wynajem sali powinien być wg. cen rynkowych. "
UsuńMoże po prostu ze znaczenia samodzielności i samowystarczalności finansowej. Grupa AA jest samodzielna finansowo, gdy może za swój czynsz w każdej chwili wynająć pomieszczenie gdziekolwiek. Kiedy na przykład nie spodoba jej się, żądanie klechy, by uczestniczyli w procesji albo będą mieli dość łączenia ich z kościołem, albo nie będzie im pasowało, że w ogłoszeniach parafialnych proboszcz mówi, że „mamy przy parafii grupę AA”. Więc jak, za 100 złociszy miesięcznie można to zrobić w dowolnym mieście wojewódzkim?
Jeśli ze swoim udawanym czynszem grupa przenieść się nigdzie poza obiekty kościelne przenieść nie jest w stanie, to jest przez kościół dotowana, w oczywistym celu, zresztą.
Coś tu nie gra. Klub przyjmuje pieniądze jako dotację. A ty piszesz, że oplata nie jest dotacją.
UsuńKlub nie przyjmuje pieniędzy jako dotacji. Grupa jest dotowana przez klub.
UsuńGrupa płaci taki czynsz jaki wynegocjuje z właścicielem lokalu. ,, Grupa AA jest samodzielna finansowo, gdy może za swój czynsz w każdej chwili wynająć pomieszczenie gdziekolwiek." Ciekawe, czy na Krakowskim Przedmieści w Warszawie też? ,,w ogłoszeniach parafialnych proboszcz mówi, że „mamy przy parafii grupę AA”. To bardzo dobrze ,że udziela takiej informacji.
Usuń,,Jeśli grupa składuje tam swoje kubki, kawy, czajniki itd. to użytkuje pomieszczenie 24/7 - jak ktoś tu ładnie napisał." Ciekawostka. Opiszę poniżej jedną grupę AA w mieści prawie 100 tyś. Grupa wynajęła od proboszcza salkę przy parafii. Uzgodniła czynsz z wielebnym na 80 zł. Grupa zakupiła szafkę w której trzyma czajnik, literaturę itp) Ksiądz wydaje klucze do lokalu przed spotkaniem AA po spotkaniu AA klucz zabiera czyli 24/7 nie sprawdza się. Po za tym w tej salce odbywają się w tygodniu różne spotkania, zebrania grup dzieci, młodzieży i dorosłych działające przy tej parafii.
Wynajem lokalu w Opolu jak pisał Meszuge na cały miesiąc średnio 2000 zł (kuchnia, łazienka, pokój, toaleta) lokal, który wynajmuje grupa jest znacznie uboższy. 2000 zł 24/7 czyli 3 zł za godzinę x 8h w miesiącu = 24 zł. Grupa płaci 10 zł za godzinę przy czterech spotkaniach w miesiącu. Czynsz miesięczny jaki grupa musiała płacić przy 24/7 wyniósłby 7200 zł. Niezły zdzierca z wielebnego nie uważacie? Czy tę grupę dotuje ksiądz? Jeżeli tak to jaką kwotą?
Marceli
"AA klucz zabiera czyli 24/7 nie sprawdza się" - sprawdza się jak najbardziej. Poza mityngami grupa może i się w tej sali nie spotyka, ale UŻYWA jej i KORZYSTA z niej do przechowywania swoich rzeczy.
UsuńCzy sto złotych za 3 minuty raz do roku to dobra cena? Zapewne każdy uzna, że dobra, więc zaproponuję, że będę u Ciebie w domu/mieszkaniu trzymał rower. Wpadnę sprawdzić go tylko raz w roku na nie dłużej niż 3 minuty. Więc jak, pasuje? Używam Twojego mieszkania raz w roku czy stale?
Zapraszam. Mam stodołę 1600 m kw. Znajdę kawałek miejsca na twój rower, dla ciebie za darmo. 1m kwadratowy wystarczy? Dla mnie są to zerowe koszty. ,,Wpadnę sprawdzić go tylko raz w roku na nie dłużej niż 3 minuty. Więc jak, pasuje?" Pasuje. Zapraszam.
UsuńGrupa AA zawiera umowę ,która określa co wchodzi w koszty i jaka jest dostępność lokalu. Jakie grupa ma obowiązki, a jakie prawa.
Pokoje na godziny, które wynajmują pary w celu.., też są dobrym przykładem. Płacą za godziny użytkowania, nie za cały miesiąc pobytu. Podobnie płacisz w hotelach. Za czas w którym korzystasz z pomieszczenia.
Marceli
A nasz Złotousty Ojciec Tadeusz po podstawówce z Biłgoraju i tak jest lepszy od wszystkich pisarzy i językoznawców.
OdpowiedzUsuńJestem zmęczony Waszymi sporami. Czas odpocząć. Na jakiś czas komentowanie będzie dostępne tylko dla zalogowanych.
OdpowiedzUsuńNareszcie!
UsuńFaktycznie te spory mogą męczyć.... ale bardziej interesuje mnie sens tej tradycji.
OdpowiedzUsuńZasady przed osobowościami, dodam od siebie, z chorymi ambicjami;
chora ambicja dotyczy sytuacji , gdy osiągnięcie danego celu przysłania wartości ( zasady), które wynikają z naszych tradycji. Chora ambicja jest silnie związana z ego i pragnieniem uznania , prestiżu, pozycji oraz personalnych korzyści. Człowiek z chorą ambicją nie potrafi współpracować z innymi, ponieważ nie interesuje go wspólny cel. A podstawą tej tradycji jest równość ( anonimowość) wobec wszystkich tradycji, która przypomina o pokorze i służbie innym.
Choć źle przełożona, poprzednia wersja była przynajmniej sensowna - pierwszeństwo zasad przed osobistymi ambicjami. Chodzi o to, że Wspólnota kieruje się zasadami, nie rządzą w niej ludzie, nawet weterani, założyciele, liderzy itp.
UsuńAnonimowi – poziom samozaorania level master.
OdpowiedzUsuńAle chciałam w sumie o czymś innym.
Wielu osobom z naszego grona przez długi czas wydawało się, że o ich piciu nikt nie wie. Są tacy/takie, które nadal w to wierzą. Czytając tysiące komentarzy tak wielu Anonimowych, przychodzi mi na myśl, że wszyscy oni/one nadal wierzą, że jak się schowają za „Anonimowy”, to nikt w domu, firmie, wśród znajomych, sąsiadek, nie będzie wiedział, że są niedoczuczone, niekumate, nie potrafią czytać ze zrozumieniem, kiepsko znają polski, podobno ojczysty język. Może jest, jak z tym piciem, wiedzą. Od dawna wiedzą. Niestety…
,,.. ale bardziej interesuje mnie sens tej tradycji" Czy wcześniejsza 12 tradycja była źle przetłumaczona? W literaturze AA (nie piszę o PLAA) wiele razy możemy spotkać te ,,ambicje" Prawie każda z tradycji mówi o pierwszeństwie zasad przed ambicjami. Zasady to nasze 12 tradycji. Tradycja I - Jedność- nie moje ambicje tylko to co ustali grupa. II Bóg jest autorytetem w AA nie ja. Tradycja IV to grupa rządzi i ustala jak będzie działać nie ja. Tradycja V - jedynym celem jest niesienie posłania alkoholikowi, który jeszcze cierpi. I tu mogę się popisać swoimi (nie chorymi) AMBICJAMI. Poproszę grupę by jaj członkowie składali się na pomoc chorym dzieciom. Czy moja propozycja jest naganna? A może byśmy zbierali się na karmę dla psów w schronisku. Czy to źle. Zdecydowanie jest to naganne. Moje ambicje mogę realizować poza grupą AA. Grupa AA ma tylko jeden cel. Mam się skupić na tym celu i kombinować jak tu bym jeszcze mógł pomóc cierpiącym alkoholikom. Tradycja ta oparta jest też na historii Towarzystwa Waszyngtońskiego, które opowiedziało się za abolicją i prohibicją. Zaczęli zajmować się szczytnymi celami, walką z niewolnictwem itp , doprowadziło to ich do rozpadu. Walka z alkoholizmem przestała być ich głównym celem. Zasady AA są ważniejsze od moich ambicji ( bo niby jak mogą być ważniejsze od mojej osobowości?) i taki jest sens tej tradycji. Wszystkie tradycje są napisane w duchu pokory. Tak jak pisał Meszuge treść musi oddawać sens. Upieranie się przy jednym znaczeniu tłumaczonego słowa często wypacza sens zdania i nie pasuje do całości.
OdpowiedzUsuńMarceli s
Zasady przed osobowościami z chorymi ambicjami. Pisałam o chorej ambicji ( nie o zdrowej ambicji), która kładzie nacisk na własnej osobie, a nie na celu.
UsuńPoza tym dla mnie istotą Tradycji Drugiej jest sumienie grupy jako najwyższy autorytet, w którym może, ale nie musi, wyrażać się wola Boga.
UsuńSumienie grupy najwyższym autorytetem? To ciekawe. Kiedy? Gdy sumienie nie wpuszcza na miting cierpiącego alkoholika bo grupie śmierdzi? Kiedy przyjmuje alkoholików do wspólnoty AA? Kiedy ochoczo niesie sztandary na różnego rodzaju procesjach? Gdy sumienie urządza wycieczki do Lichenia czy Częstochowy za pieniądze z kapelusza? Czy takie sumienie jest autorytetem? Dla kogo? A co to jest autorytet? Jedynym autorytetem we Wspólnocie jest Bóg. Bóg się nie myli i jak napisałaś nie ma obowiązku wyrażania się w decyzjach jakie podejmuje sumienie grupy.
UsuńMarceli
Pisałem o wszelkich ambicjach ,,pierwszeństwo zasad przed osobistymi ambicjami" i tak brzmi ta tradycja.Nie rozdziela ambicji na chore czy też zdrowe. Swoje ambicje mam zostawić na zewnątrz AA.
OdpowiedzUsuńMarceli
Ambicję, żeby być przydatnym dla innych, żeby pomagać ludziom - też?
Usuń