Zrozumienie jest kluczem do właściwych zasad i postaw, a właściwe
postępowanie jest kluczem do dobrego życia…
[„Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji”, s. 125 ]
Nieustannie czytam literaturę Wspólnoty AA, głównie WK i 12x12, co związane jest z pracą z podopiecznymi głównie, ale nie tylko z ich powodu i nie tylko te dwie książki. W każdym razie coraz lepiej poznaję naszą literaturę, a to powoduje, że pojawiają się pytania… wątpliwości…
Rzadko się zdarza, by nie powiodło się komuś, kto dokładnie podąża naszą drogą. Do zdrowia nie wracają ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą poddać się całkowicie temu prostemu programowi. [WK, wydanie z 2018 roku, s. 58]
Rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą całkowicie poddać się temu prostemu programowi. [WK, wydania wcześniejsze]
Początek piątego rozdziału WK czytany jest, jak mi się wydaje, na większości mityngów w Polsce, bo tak jest w scenariuszach takich spotkań. Nie od dziś jednak wiem, że obrzędy, ceremonie, powtarzana w nieskończoność mityngowa liturgia słowa, właściwie zastępuje myślenie, a nawet utrudnia myślenie. W każdym razie nie powoduje automatycznie zrozumienia treści i nie rodzi trzeźwości.
W cytatach, w jednym i drugim przypadku, chodzi o Program AA. To on jest siłą Wspólnoty oraz nadzieją alkoholików na wytrzeźwienie. Program, który także jest odczytywany rytualnie na większości naszych spotkań, z równie mizernym zrozumieniem zresztą, jak i ten ważny bardzo początek piątego rozdziału. A jeśli ktoś twierdzi, że uważnie i zawsze wsłuchuje się w teksty ze scenariusza i rozumie je, to zadam proste pytanie: O jakim Programie pisał Bill w tym miejscu?
Z oczywistych względów nie mógł pisać o Programie Dwunastu Kroków, bo Dwanaście Kroków Bill wymyślił dopiero w grudniu 1938 roku (WK wydana została w kwietniu 1939), w trakcie pisania piątego rozdziału właśnie. Nie było wtedy ani jednego alkoholika na świecie, który zrealizowałby Program złożony z Dwunastu Kroków, więc niby komu miałoby się rzadko zdarzać, czy w ogóle zdarzać? Powtarzam: O jakim Programie pisał Bill W. na początku piątego rozdziału?
Podobnie nie ma sensu stwierdzenie ze s. 59: A oto kroki, które postawiliśmy i które są sugerowanym programem powrotu do zdrowia... Jakieś tam kroki może i niektórzy z nich postawili, ale na pewno nie TYCH 12, bo jeszcze godzinę wcześniej (albo dzień wcześniej) ich nie było, nie istniały przecież.
Inne pytanie/wątpliwość rodzi
znaczące i znane chyba stwierdzenie z 12x12:
Statystyki dowodzą, że alkoholicy prawie nigdy nie wracają do zdrowia o własnych siłach. Ta prawda jest znana od czasów, gdy człowiek po raz pierwszy wytoczył wino z winorośli. [12x12, s. 24]
Wynika z niego, że już w czasach, kiedy człowiek wytoczył wino z winorośli (według Wikipedii było to przynajmniej 3000 p.n.e.), prowadzone były jakieś badania nad alkoholikami, a ich efektem były jakieś statystyki, na które autor się powołuje. Znał je najwyraźniej Bill W. i… nie wiem, czy ktokolwiek inny. Ja w każdym razie nigdzie nie znalazłem śladu takich statystyk i nie chodzi mi już nawet o czasy prehistoryczne, bo to jest piramidalna bzdura, ale o te lata, w których Bill W. pisał książkę „Dwanaście Kroków i Dwanaście Tradycji”.
To w końcu, jak to jest z tymi statystykami, zna ktoś może metodologię tych badań i w ogóle jakieś źródło na ten temat? Bo może po prostu to tylko ja nie znalazłem…
,,Zrozumienie jest kluczem do właściwych zasad i postaw"
OdpowiedzUsuńCo powstało pierwsze jajko czy kura. W tym przypadku nie ma żadnej trudności. Co powstało wcześniej WK czy Program.
Dlaczego powstała książka? ,,Jesienią 1937 roku doliczyliśmy się czterdziestu trzeźwych alkoholików...Jeżeli czterdziestu mogło wyzdrowieć , dlaczego nie czterystu,.... czy nawet czterdzieści tysięcy." JS str 36. Dlaczego Bill W napisał Wielką Książkę. ,,Czyż nie groziło nam wielkie niebezpieczeństwo naszych pomyślnych metod bez spisania ich w formie książki?" O jakie to metody chodziło? Dzięki jakim metodom alkoholicy wracali do zdrowia? Jakiś inny program mieli? Tajny? Chyba jednak nie. Bill spisał Program na podstawie którego w 1937 r doliczył się 40 alkoholików którzy wyzdrowieli. Ilu doliczył się w 1939? W momencie wydania książki?
,,O jakim Programie pisał Bill W. na początku piątego rozdziału? " Na drugiej stronie tegoż rozdziału Bill napisał ,,A oto kroki, które postawiliśmy.." ,,Zrozumienie jest kluczem do właściwych zasad i postaw,"
Postawili te 12 kroków przed wydaniem książki czy nie?. Może dopiero będą je stawiać? Postawili te kroki. To nie ma znaczenia czy kroki były spisane, tak jak jest w wersji ostatecznej. To jest Program duchowy. Ten Program działał przed wydaniem książki. Świadczą o tym ,,Historie Osobiste" ,,Jak czterdziestu dwóch alkoholików wyzdrowiało z ich choroby" Wyd IV. W I wydaniu historii tych było znacznie mniej.
Jedni nazywają go Programem 12 kroków inni Programem Wspólnoty, Programem AA czy Programem Powrotu do zdrowia.
,,Jest zasada, która jest barierą dla wszystkich informacji, która jest odporna na wszelkie argumenty i która niechybnie zatrzyma człowieka w stanie wiecznej niewiedzy- tą zasadą jest wzgarda poprzedzająca dociekanie" Herbert Spencer WK IV str 578.
Dobrej nocy.
Szpak Marcel
Ano właśnie nie postawili TYCH Kroków, bo ich jeszcze nie było, nie istniały. Posługiwali się wtedy programem 6 punktów, a nie 12 Kroków.
UsuńOtóż to - to jest program duchowy - dla niektórych związany z wierzeniami i praktykami religijnymi, dla innych zbiorem zasad, zachowań i sposobów osiągania wewnętrznego spokoju i równowagi.
UsuńStatystyki dowodzą, że alkoholicy prawie nigdy nie wracają do zdrowia o własnych siłach. Ta prawda jest znana od czasów, gdy człowiek po raz pierwszy wytoczył wino z winorośli. [12x12, s. 24]
OdpowiedzUsuńStatystyki jakieś są robione. Oczywiście statystyki nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, ale to nieważne. Na przykład „statystyczny Polak” nie istnieje.
Natomiast drugie zdanie mówi, że od początku nikt nie dał rady sam wyjść z nałogu. Chyba nie potrzeba dowodów, że starożytni też się uzależniali. Możemy o tym przeczytać, np. Starożytni Egipcjanie mieli specjalne święto kiedy to pili na umór.
A swoją drogą jeśli to Bóg uzdrawia – o czym tak często mówią w AA – to nie przykładał się do roboty i to przez 5 tysięcy lat.
Program 12 kroków powstał w USA w 1936 roku i do tej pory jest najbardziej powszechna metodą walki z uzależnieniem . Po raz pierwszy zastosowano go w zamkniętym lecznictwie odwykowym w USA w stanie Minnesota w 1940 roku. Tak powstał model "Minnesota", obecnie stosowany w wielu krajach. W Polsce elementy modelu Minnesota zaczął wprowadzać jako pierwszy, kierowany przez dr med. Bohdana Woronowicza, Oddział Odwykowy, a później Ośrodek Terapii Uzależnień w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Natomiast sam pomysł samopomocy i wzajemnego wsparcia alkoholików zrodził się około 100 lat przed oficjalną datą powstania Wspólnoty Anonimowych Alkoholików. W roku 1840, w Baltimore (USA) powstało Stowarzyszenie im. Waszyngtona (Washingtonian Society). Początkowo jego członkami byli tylko alkoholicy. W niedługim czasie liczba członków Stowarzyszenia przekroczyła wprawdzie 100 tysięcy, ale coraz więcej było w nim osób nie uzależnionych, polityków, działaczy społecznych i innych. Rozszerzony został też zakres działalności i zainteresowań Stowarzyszenia. Jego członkowie angażowali się w walkę o zniesienie niewolnictwa oraz inne działania polityczne i społeczne. Bez względu na to, jak szczytne idee przyświecały jego członkom, Stowarzyszenie szybko utraciło w ten sposób zdolność pomagania alkoholikom. W 1908 roku z Chrześcijańskiej Wspólnoty Pierwszych Wieków (First Century Christian Fellowship) wyłoniła się tzw. Grupa Oxfordzka. Propagowała ona idee: absolutnej czystości, absolutnej miłości, absolutnej i stałej gotowości oraz absolutnej uczciwości. Według członków grupy stanowiło to istotę pierwotnego (z początków I wieku) chrześcijaństwa. Niektóre z zasad obowiązujących w Grupach Oxfordzkich włączono do Programu 12 Kroków AA.
OdpowiedzUsuńDlatego uważam, że cytat: "Rzadko się zdarza, by nie powiodło się komuś, kto dokładnie podąża naszą drogą. Do zdrowia nie wracają ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą poddać się całkowicie temu prostemu programowi" [WK, wydanie z 2018 roku, s. 58] trzeba przykleić jeszcze do Grup Oxfordzkich, które potem niektóre elementy przekształciły się w Program 12 Kroków AA. ŁUKI
Program 12 kroków nie powstał w USA w 1936 roku, ale w grudniu 1938.
UsuńPomijając statystyki wielu przestało pić, niewielu zdrowieje.
OdpowiedzUsuńFaktycznie zwracam honor Meszuge:-) Program powstał faktycznie w grudniu 1938 r.:-)
OdpowiedzUsuńAleż bardzo możliwe, że jakiś program powstał nawet wcześniej. Ale Program 12 Kroków, zawarty w WK, w grudniu 1938.
UsuńTa moja legendarna cierpliwość.,,Przedmowa do wydania pierwszego" My Anonimowi alkoholicy, liczymy ponad 100 mężczyzn i kobiet, którzy wyzdrowieli z na pozór beznadziejnego stanu umysłu i ciała. Głównym celem tej książki jest precyzyjne PRECYZYJNE, POKAZANIE innym alkoholikom, w JAKI SPOSÓB WYZDROWIELIŚMY" Precyzyjnie (by nie było żadnych interpretacji) podają w książce SPOSÓB. Program na wyzdrowienie z alkoholizmu. Czyżby znali inny tajny sposób? A Bill W wymyślił nagle nowy Program w grudniu 1938r? Tylko skąd te ponad 100 wyleczonych alkoholików? Po co jakiś inny program skoro tamten działał.
OdpowiedzUsuńJesienią 1937 roku ,,Porównali swoje doświadczenia w pomaganiu alkoholikom. Kiedy porównali notatki i policzyli nosy, uderzył ich niesamowity fakt; około 40 beznadziejnych, bezradnych alkoholików wyzdrowiało w wyniku tego PROSTEGO PROGRAMU, którego podstawy wynieśli od oksforditów" Wiedzieli, że muszą znaleźć sposób, aby alkoholicy dostali szansę by żyć. Wynik zaowocował powstaniem w 1939 roku podstawowego tekstu WK AA."
KROKI. W 12x12 nie ma Programu AA to jest ciekawy esej, a szczególnie tradycje o których Bill W nich pisze. Cały Program znajduje się w Wielkiej Książce.
Kroki. W ,,Opowieści Billa" Znajdziemy wszystkie 12 kroków ,,Bóg zrobił dla niego (Ebbego) to, czego on sam uczynić nie mógł"
KROK 2 ,,DLACZEGO NIE PRZYJMIESZ SWOJEJ WŁASNEJ KONCEPCJI BOGA" KROK3 ,, oddałem się pokornie Bogu, tak jak Go wówczas pojmowałem" III stawia kroki ,,Bezlitośnie stawiłem czoło swoim występkom (IV krok) i zapragnąłem, by mój nowo odnaleziony Przyjaciel wykarczował je i spalił co do joty" Krok V- VII). Co robi dalej Bill z Ebbyy w szpitalu ,,Sporządziliśmy listę osób którym wyrządziłem krzywdę,. Wyraziłem szczerą chęć by się z wszystkimi spotkać i wyznać co zawiniłem"( VIII`) Krok IX, czy postawił? Dalej są opisane w ,,Opowieści Billa" dalej kroki X-XII, kroki te stawia się codziennie ,,w przypadku wątpliwości miałem w spokoju oczekiwać na sygnał od NIEGO". Rozdział drugi ,,JEST SPOSÓB"Jaki sposób? Na co sposób? Na kurzajki?
KROKI. Krok II w rozdziale ,,My Agnostycy" ,,Jak to działa" Krok IV. Rozdział 6 ,DO CZYNU" kroki V- XI Rozdział 7 ,,PRACA Z INNYMI" krok 12. Lista dwunastu kroków to nie Program 12 kroków. Listę tych kroków znajdziemy prawie w każdej pozycji dotyczącej AA. Natomiast Program AA jest tylko i wyłącznie w Wielkiej Książce. Historie Billa, dr Boba, Freda, Dodsona, Hazarda itd, To teoria??
,, A oto kroki, które postawiliśmy" To postawili czy nie?? Albo Bill pisze prawdę albo się z nią mija, konfabuluje, kłamie. ,,Albo Bóg jest albo Go nie ma" Co do kroku III ,,Powierzyliśmy na KOLANACH naszą wolę i nasze życie Bogu..... Pierwsi alkoholicy w Akron czy Cleveland robili to na kolanach. Hmm Czy to był inny program? Inne kroki. Nie działało na kolanach czy nie działa bez kolan?
M.Sz
Ta moja legendarna cierpliwość i wyrozumiałość…
Usuń1. Program 12 Kroków został wymyślony przez Billa w grudniu 1938 roku, a więc wcześniej nikt nie mógł go stosować, bo nie istniał.
„Od czasu, gdy Ebby odwiedził mnie jesienią 1934 roku, dopracowaliśmy się stopniowo czegoś, co nazywaliśmy „ustnie przekazywanym programem”. Większość podstawowych idei pochodziła z grup oxfordzkich, Williama Jamesa oraz dr Silkwortha” ("Anonimowi Alkoholicy wkraczają w dojrzałość" s. 208). Wcześniejszy program składał się z 6 punktów, a nie z 12 Kroków.
2. [Bill W.] „Przede wszystkim jednak uważał, że czynnikiem utrwalającym jego depresję było to, że nie udało mu się przepracować Kroków AA. W ten sposób jego i tak bolesna depresja pogłębiana była dodatkowo przez poczucie winy. Pisał: „W związku z tym czułem się winny. Pytałem sam siebie, dlaczego, przy tych wszystkich moich osiągnięciach, musiałem być wystawiony na takie rzeczy. Kiedy indziej obwiniałem się za to, że nie potrafię stosować programu w niektórych dziedzinach życia”. „Przekaż dalej”, s. 322.
3. Czy Bill kłamał? Ależ oczywiście! Wiedzieli o tym ludzie, którzy go znali. Z 78-83 alkoholików zrobił „ponad stu”. Ale kłamał też w wielu innych sprawach.
O Billu (wspomnienia weterana): „Był wielkim egocentrykiem. Większość z nas była egocentrykami, ale on był tak nieustępliwie egocentryczny, że jeśli cokolwiek chciał, musiało się tak stać. A zaczynał od konkluzji. Jeśli myślał: „Ten człowiek chce być trzeźwy”, to przyjmował, że ten człowiek rzeczywiście chce być trzeźwy. Zaczynał od fałszywej przesłanki i budował krok po kroku logikę, która doprowadzała go do wysuniętej na początku konkluzji. Choć Bill był o wiele bystrzejszy od większości ludzi – mówił Russ – to gdy bardzo czegoś chciał, zdarzało mu się „pobłądzić”; wtedy zaczynał „naginać trochę rzeczywistość”. „Przekaż dalej”, s. 178.
„…nigdy nie wahał się nagiąć nieco faktów w celu osiągnięcia efektów”. „Przekaż dalej”, s. 257.
Wyraziłem szczerą chęć, by się z wszystkimi spotkać i wyznać, co zawiniłem? I stawiam ten krok? Bez drugiej jego części? Czyli zero logiki, zdrowego rozsądku i odpowiedzialności za innych. Nadal egocentryzm i osiąganie własnego spokoju kosztem innych.
OdpowiedzUsuńWyznać???
UsuńSądzisz, że na tym polega ten krok? Na wyznaniu?
Otóż polega on na zadośćuczynieniu.
Bill musiał troszkę podkoloryzować WK bo wspólnota była malutka i nie zgadzała mu się forsa. Ot i cały sekret. A program oczywiście te sto osób mogło zrobić bo przecież był: oksfordzki, sześciostopniowy
OdpowiedzUsuńA może zastanawiałeś się, czy ta księga nie powstała po śmierci Billa. Wszak uczestniczyli również inni ludzie tam.
OdpowiedzUsuń