sobota, 17 października 2020

Moje przekonania - najlepsze!

Pozwolę sobie wrócić do Informacji Rady Powierników na temat tłumaczenia IV wydania książki Anonimowi Alkoholicy (do pobrania: https://aa24.pl/pl/do-pobrania), a konkretnie do zamieszczonej tam erraty, czyli listy błędów. Podano w niej, że na stronie XXXII jest określenie „modemy”, które zostanie zmienione na „Internet”. Dziwny pomysł, moim zdaniem, który jest zapewne wynikiem kompletnej niewiedzy, czym jest modem. 

Oryginalne zdanie: Modem-to-modem or face-to-face, A.A.'s speak the language of the heart in all its power and simplicity [BB Foreword to Fourth Edition, p.xxiv]*. W naszym wydaniu z 2018 roku jest to strona XXXII: Czy to porozumiewając się przez modemy, czy rozmawiając twarzą w twarz – Anonimowi Alkoholicy mówią językiem serca, z całą jego siłą i prostotą

Żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy alkoholicy (albo inni ludzie) porozumiewają się i rozmawiają przez Internet, czy przez modem, trzeba – jak już wspomniałem – wiedzieć, czym jest modem.

Modem (od modulator-demodulator) to urządzenie do konwersji oraz przesyłania lub odbierania danych cyfrowych. A jeszcze prościej – jeśli chcę pogadać ze znajomym na Malcie, to do niego nie jest przesyłany przecież mój głos (dźwięk) z mikrofonu, ale cyfrowe dane, często zakodowane. Żeby przełożyć dźwięk na sygnał cyfrowy niezbędny jest modem. Znajomy z kolei  też musi mieć modem, który demoduluje zakodowany sygnał i przetwarza go z powrotem na dźwięk, na głos. Więc naprawdę porozumiewamy się właśnie przez modemy. 

Jeśli mam w domu Internet (np. wi-fi), czy to wystarczy, żeby porozumieć się z kolegą w USA? Oczywiście, że nie – każdy z nas musi mieć jakieś urządzenia zawierające modem, na przykład komputer, telefon. W bardzo wielu miejscach publicznych jest dostęp do Internetu, w komunikacji miejskiej, w lokalach, galeriach itd. Czy jeśli gdzieś „jest Internet” to wystarczy, żeby z kimś porozmawiać? Jeśli nie mam stosownego urządzenia z modemem, to oczywiście nie. Rozmawiamy przez modemy, a nie przez Internet. Tak samo, jak nie rozmawiamy przez prąd elektryczny. 

Ci, którzy pamiętają telefony stacjonarne, przewodowe, pewnie zrozumieją analogię: rozmawiamy przez kabel, czy przez telefon? To że w jakimś domu jest sieć telefoniczna nie znaczy, że mogę przez nią zadzwonić do kogokolwiek. Żeby sobie porozmawiać z kimś potrzebny jest obu osobom aparat telefoniczny (z modemem). I najprostsze już porównanie. Mam w domu sieć elektryczną, czyli jakieś kable w ścianach i gniazdka. Czy fakt, że mam prąd, wystarczy, żeby zrobić jasno? No, nie… muszę mieć lampę, a przynajmniej żarówkę, podłączoną do prądu. Więc żeby było jasno zapalam prąd, czy lampę? 

Reasumując – przetłumaczenie angielskiego słowa „modem” na polskie słowo „modem” nie uważam za błędne, a zamiana tego na „Internet”, to naprawianie czegoś, co przecież nie jest popsute. Albo może egocentryczne upieranie się, że ma być tak, jak ja chcę, bo nie rozumiem, co to jest „modem”?

 

 

 

 

 

 

--

* While our literature has preserved the integrity of the A.A. message, sweeping changes in society as a whole are reflected in new customs and practices within the Fellowship. Taking advantage of technological advances, for example, A.A. members with computers can participate in meetings online, sharing with fellow alcoholics across the country or around the world. In any meeting, anywhere, A.A.’s share experience, strength, and hope with each other, in order to stay sober and help other alcoholics. Modem-to-modem or face-to-face, A.A.’s speak the language of the heart in all its power and simplicity.

 

 

Bierność jest cnotą? https://www.youtube.com/watch?v=bL1YcHGiYOg&feature=youtu.be 

9 komentarzy:

  1. Jeśli inni również zawiadomią prokuraturę u siebie to wspólnie oczyścimy Wspólnotę. Wspólnota AA to przecież nasze wspólne dobro, przynajmniej dla mnie. Pogody ducha i więcej odwagi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puszczę wodze fantazji i wyobrażam sobie jaki w sądzie byłby kabaret ze świadkami z AA w roli głównej ha ha ha.

      Usuń
  2. "Mocno wierzymy, że tanio wyglądającą, tanio sprzedawana i kiepsko redagowana literatura nie leży w interesie AA, bez wzgledu na punkt widzenia co do efektywności, ekonomii itp."

    Czyje to słowa? Nie wiem... Anonimowi Alkoholicy pomijają autorstwo w cytatach, daty w komunikatach i wszystko inne co prowadzi do jakiego takiego porzadku.
    Znalazłem w Skrytce nr 114//2014 opisane jako tekst spikerki na Radzie Powierników. Przywołany przeze mnie fragment umieszczono w cudzysłowie. Czyli, jak rozumiem, cytat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Każde spotkanie może być online i face to face. Kwestia łącza.... Mnie jako informatyka razi wogole taka konstrukcja. Na dzisiaj idąc z duchem czasu i patrząc w przyszłość wystarczyloby stwierdzić coś w stylu: "Porozumiewając się, Anonimowi Alkoholicy mówią językiem serca, z całą jego siłą i prostotą. " Czy ważne jest medium transmisyjne?

    OdpowiedzUsuń
  4. Meszuge bierność jest cnotą i koniecznością dla tych, którzy sprzedają swoją godność i uczciwość, by dostać marny ochłap władzy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Meszuge czepiasz się słówek!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czepiasz się słówek!!! Bez sensowna gadka!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bylejakość nudzi i zniechęca.

    OdpowiedzUsuń