Słuchałem jakiegoś mityngu on-line, nawet nie wiem, gdzie był, ale nie miało to większego znaczenia. Mówili po polsku (mniej więcej) i to wystarczyło, bo żadnego innego języka nie znam. Uważnie zastrzygłem uszami, kiedy od drugiej wypowiadającej się osoby usłyszałem, że jej wadą charakteru było to, że nie była wystarczająco dobra. Ups!
Zaraz, zaraz, pomyślałem, coś tu nie gra, ale po chwili to samo stwierdziła kolejna osoba. Wtedy zacząłem się porównywać, czyli identyfikować. Żeby się z kimś identyfikować (lub nie) trzeba porównać, czy mam takie same, albo chociaż podobne, przeżycia, przekonania, doświadczenia, jak on/ona. W tym przypadku wniosków miałem znacznie więcej i nie dotyczyły tylko prostej identyfikacji.
Nie jestem wystarczająco dobry – to nie jest wada charakteru, nie ma takiej wady, ale mniejsza z tym, niechby było, że to taka słabość. Druga sprawa – zabrakło mi tu słowa „przekonanie”. Mam przekonanie, że nie jestem wystarczająco dobry. Bo jeśli to nie jest moje przekonanie, ale fakt i naprawdę jestem niewystarczająco dobry, to… trzeźwi ludzie nie dyskutują z faktami, nie kopią się z rzeczywistością.
Jestem mężczyzną, faceci myślą prosto, praktycznie i konkretnie, więc gdyby chodziło o mnie, to natychmiast potrzebowałbym odpowiedzi na pytanie, w czym lub do czego, nie jestem wystarczająco dobry? Nie da się być niewystarczająco dobrym do wszystkiego. Samodzielnie potrafię ugotować wodę na herbatę, przekręcić klucz w zamku, podetrzeć sobie tyłek, więc do czegoś jednak jestem wystarczająco dobry. I wiem o tym.
A teraz to, co najważniejsze, czyli identyfikacja, a w moim przypadku raczej jej brak. Jeszcze długo po skończonym mityngu przypominałem sobie swoje życie i ewentualną kwestię bycia niewystarczająco dobrym. Owszem, miałem niewielki kompleks niższości i brakowało mi pewności siebie, ale jednak nie, nie cierpiałem jakoś szczególnie z tego powodu, że tak ogólnie, jestem lub byłem niewystarczająco dobry. W tej sytuacji wystarczył kontakt z rzeczywistością i proste wyliczenie faktów. Byłem wystarczająco dobry, żeby skończyć podstawówkę, żeby zdobyć dyplom technika, żeby zdać maturę. Byłem wystarczająco dobry, że zdać na studia, ale niewystarczająco dobry, żeby je skończyć. Byłem wystarczająco dobry, żeby zdobywać uznanie, awanse i nagrody w pracy – przynajmniej do czasu, gdy picie zaczęło mi poważnie przeszkadzać w karierze. Tak wyliczać mogę długo. To były sprawy oczywiste nawet po pijanemu. Gdybym był przekonany, że do wszystkiego jestem niewystarczająco dobry, to wielu życiowych wyzwań w ogóle bym nie podjął i, na przykład, edukację zakończyłbym na zawodówce. Poza tym nie szukałbym żadnej pracy, skoro do żadnej nie jestem wystarczająco dobry, nie próbowałbym poderwać żadnej dziewczyny, bo i dla nich nie jestem wystarczająco dobry, a do zakładania rodziny, to już w ogóle… itd.
Zapewne niektórych wyzwań rzeczywiście nie podejmowałem, ale to (na przykład) z powodu pesymizmu – pewnie mi się nie uda plus obawa przed ośmieszeniem, jeśli rzeczywiście się nie uda. Ale to egocentryczny lęk i tendencja do tworzenia czarnych scenariuszy, a nie bycie niewystarczająco dobrym. Ostatecznie „jestem niewystarczająco dobry”, to jednak nie moja bajka, z tym się zidentyfikować nie potrafię. Ale czy coś w tym złego? Uważam, że nie. Alkoholicy mają wspólną chorobę alkoholową, ale poza podobnymi objawami alkoholizmu, bywają ludźmi kompletnie odmiennymi i to jest normalne i naturalne.
Swoją drogą ciekawe, że przez 22-23 lata w AA nie słyszałem takiego pomysłu, że… „jestem niewystarczająco dobry” (nie wiadomo, do czego), ale podobno człowiek uczy się przez całe życie.
W tym wszystkim pozwolę sobie na jedno ostrzeżenie, wynikające jak najbardziej z moich przeżyć i doświadczeń. Pierwsze dni, tygodnie i miesiące w AA. Słyszałem wtedy często, że powinienem szukać podobieństw, żeby trzymać z wygranymi i najważniejsze pewnie: jeśli chcesz mieć to, co my w AA mamy, to rób to, co my robimy. Więc robiłem. Jako, że alkoholicy z abstynencją znacznie dłuższą niż moja, regularnie chodzili na mityngi, to i ja też, oni wyrzygiwali na uczestników różne swoje frustracje, lęki i żale – ja też, oni bardzo często powtarzali pewne zdania lub stwierdzenia (daj czas czasowi, jeden rok, jeden Krok, śpiesz się powoli, uczę się pokory, cieszę się, że dziś nie piję i wiele innych), to i ja nauczyłem się ich na pamięć i powtarzałem. Wydawało mi się, że sugestia „rób to, co my robimy” obejmuje też „gadaj to, co my gadamy”.
Z przekonaniem mniejszym lub większym powtarzałem, że uczę się postawy pokory, choć gdyby ktoś mnie spytał, na czym ta nauka polega, to miałbym poważny kłopot. Powtarzałem, że cieszę się, że dziś nie piję, ale prawdą było to przez kilka miesięcy, bo później było już oczywistością i codziennością, a życie bez picia powoli stawało się cierpieniem. Twierdziłem, jak oni, że w domu atmosfera się poprawia, podczas gdy było coraz gorzej. Powtarzałem wtedy wiele ówczesnych AA-owskich zaklęć i… może nie całkiem kłamałem, ale na pewno nie mówiłem prawdy. Po co mi to było?
W zdecydowanej większości przypadków uczestnicy mityngów nie imponowali mi niczym, ale była jedna rzecz, jedna jedyna, którą też – jak oni – chciałem mieć: chciałem nie pić. Wydawało mi się, że powtarzając ich słowa, upodabniam się do nich. Że ci, którzy chcą utrzymywać abstynencję, tak właśnie powinni robić. W rzeczywistości oszukiwałem samego siebie. Także innych, jeśli moich wypowiedzi wtedy ktoś słuchał. Jednak najważniejsze było to, że swoje kontakty z AA zaczynałem od nieuczciwości wobec siebie. I co z tego, że w dobrej wierze, że z dobrymi intencjami, że wydawało mi się, że tak trzeba? Ze strachu przed zapiciem oraz przed odrzuceniem, gdybym okazał się inny niż pozostali, identyfikowałem się z nimi na siłę i szukałem podobieństw tam, gdzie ich tak naprawdę nie było; wmawiałem je sobie, po prostu.
Zacząłem baczniej przysłuchiwać się temu, co sam mówiłem, kiedy do picia wróciło paru kolegów, od których uczyłem się, co i jak mam mówić na mityngach. To jak to? Powtarzanie tych świętych prawd AA nie chroni przez zapiciem? Jednak dopiero na Programie w pełni odkryłem, że wiem, to nie to samo, co mam. Że najmniej AA jest na mityngu AA. Że nie warto oszukiwać, zwłaszcza siebie, byle tylko wydawać się takim, jak inni (i komu się wydawać, sobie czy im?). Że wolno mieć inne zdanie. Zorientowałem się, że jeśli błędnie określę swoje problemy (istotę błędów), to dalsza część Programu będzie przypominała rąbanie nie tego drzewa. To coś jak błędnie postawiona diagnoza. Leczy się później nie tę chorobę.
Dopóki w dobrej wierze starałem się być taki jak inni, wydawało mi się, że istotę moich błędów stanowi – jak u nich – egoizm i egocentryzm. Kiedy przestałem aż tak bardzo obawiać się odmienności, odkryłem, że do pewnego stopnia to może i prawda, ale pod tym egoizmem i egocentryzmem było coś jeszcze i to ważniejszego, istota błędów bardziej… istotna – strach.
To opowieść sprzed wielu lat. Chciałbym mieć nadzieję, że obecnie nikt już w AA nie powtarza bezmyślnie słów weteranów, a szczególnie swojego sponsora, nie przykleja się do nieswoich wad charakteru, nie powtarza czegoś, w co nie wierzy, nie boi się odrzucenia, jeśli okazałoby się, że coś tam ma inaczej niż sponsor lub lider grupy. Wspólnota AA to nie sekta – wolno się różnić.
Gdzieś przeczytałam fajny cytat, który towarzyszy mi do dziś
OdpowiedzUsuń"Krocz swoją własną drogą. Idąc każdą inną błądzisz".
Żeby się zidentyfikować należy wyszukać podobieństwa.
OdpowiedzUsuńNie ma to nic wspólnego z upadobaniem się do kogoś (kameleon).
Ciekawym tematem jest po co warto się identyfikować, czyli wyszukiwać podobieństwa i mówić o tym.
Identyfikacja
Usuń1. «ustalenie czyjejś tożsamości»
2. «rozpoznanie czegoś na podstawie jakichś cech»
3. «utożsamienie jednej osoby z drugą, polegające na przeniesieniu stosunku uczuciowego żywionego do pierwszej osoby na drugą; też: takie utożsamienie jednego przedmiotu z drugim»
4. «utożsamianie się z inną osobą»
5. «utożsamianie się jednostki lub grupy z przekonaniami albo wartościami innych ludzi lub innej grupy»
https://sjp.pwn.pl/sjp/identyfikacja;2561112.html
Może inaczej, bo narobiłem trochę błędów.
UsuńWarto wyszukiwać podobieństwa w historii innych AA. I mówić o tym. I dlaczego warto to robić, to moim zdaniem, bardzo ciekawy temat.
I nie ma to nic wspólnego z tym, żeby kogoś naśladować. To zupełnie inna sprawa.
A mi w życiu nic się nie udało wszystko co osiągnąłem. w AA I nie tylko było poprzedzone jakas praca nic nie było dziełem przypadku o wszystko musiałem się starać, rozmawiać, naśladować starych Aowcow a z czasem przyszedł rozum do głowy i przestałem taplać się w czyimś alkoholizmie a później w swoim i nagle Wolność
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska
Mocno bym polemizowała ze stwierdzeniem, że AA to nie sekta. AA wykazuje tyle cech charakterystycznych sekty, że... jak coś wygląda jak kaczka, kwacze jak kaczka i chodzi jak kaczka - po prostu jest kaczką i nie należy się w niej doszukiwać strusia.
OdpowiedzUsuńZainteresowało mnie też określenie "egocentryczny lęk". A jest inny lęk niż egocentryczny? To jest naturalna funkcja tej emocji - ma chronić MNIE przed niebezpieczeństwem.
Egocentryczny lęk, self-centered fear, dotyczy czegoś innego, a nie realnego zagrożenia. Związany jest, jak sama nazwa wskazuje, z typowym dla wielu alkoholików, koncentrowaniem się na sobie. Typowe przejawy: co sobie o mnie pomyślą, jak coś powiem nie tak, to latami będą się ze mnie śmiać, na pewno obgadują mnie za plecami itp. Konkretny przykład: idę ulicą, a za mną trzy młode dziewczyny, które w pewnym momencie zaczynają się śmiać. Egocentryczny lęk sprawia, że natychmiast jestem pewien, że one śmieją się ze mnie i… zaczynam mieć do nich pretensje.
UsuńOczywiście, że istnieje strach nieegocentryczny – taki, który nie dotyczy moich przekonań i wyobrażeń, ale realnego zagrożenia.
Z sektami kłopot jest taki, że jest mnóstwo ich definicji i niby typowych cech. Na przykład tu: https://www.swch.pl/ostrzezenia/cechy_sekty.html albo tu: https://www.socium.pl/sekta.html Które z wymienionych na tych stronach cech sekty pasują do AA?
Jeszcze dzień nie nadszedł a mnie już budził LĘK przed nadchodzacym dniem. Tak było przez długie lata. Nie było zadneo realnego zagrożenia - to był wyłącznie wymysł moich negatywnych projekcji
UsuńAnno dziękuję Ci za ten komentarz. Świetna robota. Gratuluję spostrzegawczości.
UsuńLudzie do AA przychodzą w różnych celach. Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami. AA dryfuje w kierunku sekty.
W mojej opinii najlepszą receptą na te dolegliwości jest budowa własnej grupy.
Lęk to lęk. Może chronić mnie przed niebezpieczeństwem fizycznym, może też chronić moją psychikę czy dobrostan duchowy przed zagrożeniem lub tym, co mój umysł postrzega jako zagrożenie. Zawsze JA jestem w centrum.
OdpowiedzUsuńCo do sekty. Nie robię analiz na zlecenie próbując udowodnić, że AA pasuje do każdej dowolnej opublikowanej w internecie definicji sekty. Ale mogę wrzucić do refleksji jeden z tekstów, który kiedyś popełniłam na ten temat. Zrobiłam też analizę metod psychomanipulacji stosowanych przez sekty w kontekście AA, ale jest zbyt obszerna na ten komentarz. Wnioski i opinie pozostawiam czytelnikowi.
Czy AA jest sektą? Spójrzmy na definicję: sekta to izolująca się od społeczeństwa grupa ludzi, posiadająca: przywódców (z silnie wyakcentowaną rolą i hierarchią; wśród nich dominujący jest główny lider, często charyzmatyczny założyciel, czasami zwany „guru”), własne wierzenia, wartości oraz zachowania.
Izolacja od społeczeństwa. Mityngi, na których mogą wypowiadać się tylko alkoholicy. Zloty i warsztaty. Przyklejanie sobie na czole etykietki „alkoholik” powtarzanej przy każdej okazji. Silnie podtrzymywana wiara w to, że tylko drugi alkoholik potrafi mnie zrozumieć.
Przywódcy i hierarchia. Czy kult Billa W. nie przypomina guru? Czy jego słowa z Wielkiej Księgi i nie tylko nie są w AA cytowane przy każdej okazji i traktowane jak prawda objawiona? Czy tzw. weterani, powiernicy, delegaci, tzw. w teorii odwrócona piramida służb nie przypomina hierarchii? Wielokrotnie spotkałam się w AA z wyższością okazywaną przez tzw. służby niższych szczebli zwykłym „szeregowym” alkoholikom. Z podejściem „A co tam grupy mogą. Potrzebni są prawdziwi przywódcy na czele AA, żeby mogło dalej bezpiecznie istnieć, bez nich zginie.”
Wierzenia. Wiara w Siłę Wyższą jakkolwiek ją rozumiem. Wiara w to, że kto odchodzi z AA ten ginie. Wiara w to, że będę chorować do końca życia, nigdy nie wyzdrowieję i abym przeżyła, Wspólnota jest mi niezbędna. Bez niej na pewno zapiję, stoczę się na samo dno i trafię do psychiatryka, więzienia albo na cmentarz. Wiara, że grupa chorych, zaburzonych ludzi jest moją nową rodziną, nazywanie obcych ludzi braćmi i siostrami. Wiara w sugestie, w to, że pościelenie rano łóżka uchroni mnie przed obsesją picia. Wiara w to, że dane mi są tylko 24 godziny, i tak dzień w dzień, do końca życia.
Wartości. Wszechobecnie narzucana pokora i uległość, łamanie ego, bezkrytyczne słuchanie sponsora i poświęcenie swojego życia służbie dla Wspólnoty, oddawaniu do końca życia tego, co się tu otrzymało. Stawianie swojej trzeźwości (a zatem i AA) na pierwszym miejscu. Wpajanie przekonania, że Wspólnocie się nigdy nie odmawia.
Zachowania. Rytuały i symbole. Świeczka na stole mityngowym. Modlitwa trzymając się za ręce. Zalaminowana kartka z 12 Krokami krążąca po sali. Nieśmiertelne scenariusze mityngów. AA-owski żargon, niezrozumiały dla normalnych ludzi. Werbowanie nowych członków – bombardowanie nowicjuszy wszechogarniającą miłością, przedstawianie im wyidealizowanego obrazu Wspólnoty, pozbawianie ich dotychczasowej tożsamości przez zmuszanie do przyjęcia nowej etykietki alkoholika.
I tak dalej, wymieniać można długo.
Dziękuję, ciekawe.
UsuńTak, lęk to lęk.:-) Ale lęk i strach, to nie to samo. Lęk to obawa przed czymś urojonym, podczas gdy strach pojawia się w przypadku realnego zagrożenia. https://sjp.pwn.pl/sjp/lek;2478188.html
Anno, Meszuge wykazał ci, że AA nie kwalifikuje się do sekt, bo nie spełnia prezentowanych cech. To wymyśliłaś własne cechy charakteryzujące sekty i... teraz pasuje.
UsuńAlkoholizm to straszna psychiczna choroba. Zdrowi mają przekonania zbudowane na wiedzy i doświadczeniu, a chorzy mają przekonania zamiast wiedzy i doświadczenia.
Piszesz: "Wiara w to, że będę chorować do końca życia, nigdy nie wyzdrowieję...". Podtytuł książki "Anonimowi Alkoholicy" to: "Historia o tym jak tysiące mężczyzn i kobiet wyzdrowiało z alkoholizmu". To jak to jest? Bo AA twierdzą coś zupełnie innego, niż ty im to insynuujesz.
Usuń,, Zrobiłam też analizę metod psychomanipulacji stosowanych przez sekty w kontekście AA, ale jest zbyt obszerna na ten komentarz. " Czy gdzieś w sieci można znaleźć ten twój tekst?
UsuńCo do Twojego komentarza. Niestety oparty jest on na zasłyszanych, nieprawdziwych informacjach jakie krążą w polskim AAPL, a mającymi niewiele wspólnego z AA.
Sekta? ,,sekta to izolująca się od społeczeństwa grupa ludzi" Na miting AA może przyjść każdy i nikomu nie musi się z niczego tłumaczyć i nikt nie ma prawa go wyrzucić. Tradycja III AA. ,,Nasze oddziaływanie na zewnątrz opiera się na przyciąganiu, a nie na reklamowaniu" Tradycja XI.O AA mówią nasi przyjaciele niealkoholicy"
,,grupa ludzi, posiadająca: przywódców (z silnie wyakcentowaną rolą i hierarchią; wśród nich dominujący jest główny lider," W AA najwyższą władze ma Grupa AA i to ona rządzi. ,, Nasi liderzy są tylko zaufanymi sługami; oni nie rządzą" Tradycja II
,,własne wierzenia, wartości oraz zachowania." A jakąż to ,,własną" wiarę ma i poleca, propaguje AA?
,, Mityngi, na których mogą wypowiadać się tylko alkoholicy." To prawda. Dlaczego tak jest? Bo na mitingach dzielimy się własnym doświadczeniem dotyczącym naszej choroby alkoholowej. Kim byliśmy, co zrobiliśmy, kim jesteśmy. Jakie doświadczenie dotyczące choroby alkoholowej ma nauczyciel, lekarz, który nie był chory? Żadnego. Na mitingach nie opowiadamy o pieczeniu baby wielkanocnej, najnowszej modzie, czy plotkach z pudelka. Jeżeli kogoś interesują te tematy to na mitingach AA nie ma na nie miejsca.
..Silnie podtrzymywana wiara w to, że tylko drugi alkoholik potrafi mnie zrozumieć." Tak. Jeśli chodzi o chorobę alkoholową. Bo jest na nią chory lub był kiedyś chory.
,,Czy tzw. weterani, powiernicy, delegaci, tzw. w teorii odwrócona piramida służb nie przypomina hierarchii? " Jeżeli napisałaś o odwróconej piramidzie to właśnie na jej górze jest grupa AA nie powiernicy.
,,Wierzenia. Wiara w Siłę Wyższą jakkolwiek ją rozumiem." Może nie ,,jakkolwiek pojmuję" ale włąśnie dzięki Bogu wyzdrowiałem z choroby alkoholowej. To jest sedno Programu. Jeśli chcesz wyzdrowieć musisz uwierzyć, że żadna siła ludzka (żaden guru, dyrektor, weteran, powiernik, ksiądz lekarz) nie jest w stanie ci pomóc. Może to zrobić SW taka jak Ty ją pojmujesz.
,,Wiara w to, że kto odchodzi z AA ten ginie...że będę chorować do końca życia, nigdy nie wyzdrowieję i abym przeżyła, Wspólnota jest mi niezbędna. Bez niej na pewno zapiję, stoczę się na samo dno.., że grupa chorych, zaburzonych ludzi jest moją nową rodziną, nazywanie obcych ludzi braćmi i siostrami. Wiara w sugestie, w to, że pościelenie rano łóżka uchroni mnie przed obsesją picia." To co napisałaś nie ma nic wspólnego z Programem AA. To są jakieś bzdury opowiadane gdzieś na spotkaniach w AAPL trzeba je prostować. Tego nie ma w WK.
,, Wiara w to, że dane mi są tylko 24 godziny, i tak dzień w dzień, do końca życia." Tak, żyję tylko dzisiaj, wczoraj już było, jutro będzie albo i nie. ,,Jeden dzień na raz"
,,Wartości. Wszechobecnie narzucana pokora i uległość, łamanie ego, bezkrytyczne słuchanie sponsora i poświęcenie swojego życia służbie dla Wspólnoty, oddawaniu do końca życia tego, co się tu otrzymało. Stawianie swojej trzeźwości (a zatem i AA) na pierwszym miejscu. Wpajanie przekonania, że Wspólnocie się nigdy nie odmawia." To o czym napisałaś nie ma nic wspólnego z Programem AA. To są jakieś dziwne przekonania, manipulacje. -A w Ameryce to murzynów biją-
,,Rytuały i symbole. Świeczka na stole mityngowym. Modlitwa trzymając się za ręce. " Wiem, że tak się dzieje na wielu mitingach. Oznacza to też wolność każdej grupy. Bo każda grupa jest niezależna i ustala swój scenariusz i może mieć swoje symbole, gadżety. Gorzej jeśli twierdzi, że ,,ta świeczka pali się na całym świecie.." bo jest to kłamstwo.
,,I tak dalej, wymieniać można długo." Chętnie poczytam.
Szpak Marceli
Agresja i ataki personalne pod anonimowym nickiem. Typowe dla internetowego hejtu i... onlajnowych grup AA. Już się z tym spotkałam i nauczyłam ignorować. Na takim poziomie dyskusji nie prowadzę.
UsuńJak to, nie na całym świecie? Przecież w telewizji pokazywali, że właśnie na całym. Wystarczy obejrzeć pierwszych kilkadziesiąt sekund filmu: https://www.youtube.com/watch?v=Bil62E8tcJo
UsuńW AA jest duży problem z tolerowaniem odmiennych opinii, poglądów i przekonań.
UsuńMarceli Ty naprawdę nie wiesz , co się dzieje? Dzisiaj grupy nie mają nic do powiedzenia. Chore wizje i ambicje niby liderów doprowadziły konferencje do zmiany na "zgromadzenia", w których mandatariusze nie mają prawa do głosowania hahaha.
UsuńAnno dziękuję Ci za ten komentarz. Świetna robota. Gratuluję spostrzegawczości.
UsuńLudzie do AA przychodzą w różnych celach. Zgadzam się z Twoimi spostrzeżeniami. AA dryfuje w kierunku sekty.
W mojej opinii najlepszą receptą na te dolegliwości jest budowa własnej grupy.
,,Marceli Ty naprawdę nie wiesz , co się dzieje? " Celina trochę wiem, czytam internety, komunikaty, nakazy, rozkazy, zarządzenia powierników i BSK. To co te osoby prezentują to nie jest AA. Prostuję też takie wypowiedzi jak Anny, które mają niewiele wspólnego z AA. Być może ktoś Anne oszukał, być może nieświadomie powtarzając z innym informacje sprzeczne z działaniem AA. Dragę do służenia w regionie i dalej zamknęła mi konferencja zgadzając się na REGULAMIN obowiązujący członków AAPL. Nie ma miejsca tam na członków AA, którzy wyzdrowieli z alkoholizmu. By obejmować służby niezbędna jest choroba i 8 letnie ,,przerabianie programu"
UsuńNie ukrywam, że służby rządzących w AA nie pociągają mnie, wystarczy mi w zupełności służba w grupie macierzystej i najważniejsza służba - służba 12 kroku.
M.S
Anno, bardzo ciekawe spostrzeżenia na temat sekty AA, chętnie poczytałbym więcej.
UsuńPo 10 latach wyrwałem się z tej sekty, w której odebrano mi tożsamość i wszelką prywatność. I wcale nie było to łatwe, mafia ścigała, rozsyłała mój numer po obcych ludziach, do dziś po 4 latach zaczepiają mnie na ulicy ludzie, których widziałem raz w życiu, lub wcale ich nie pamietam, i chcą się fraternizować, szukają tematów do plotek o mnie, uważają się za moich znajomych czy przyjaciół.
Natomiast niezbyt widzę, byś miała podstawy zarzucać tu komuś hejt czy personalne ataki.
" Chore wizje i ambicje niby liderów doprowadziły konferencje do zmiany na "zgromadzenia", w których mandatariusze nie mają prawa do głosowania :
UsuńNieprawda. Zgodnie z zapisem na stronie 86 w Poradniku dla służb AA „ ...w Zgromadzeniu Regionu z prawem do głosowania uczestniczą zazwyczaj: Reprezentanci Intergrup do Regionu, Członkowie Rady Regionu, Przewodniczący Zespołów Regionalnych (jeżeli takie zostały utworzone). W niektórych Regionach w ich Zgromadzeniach uczestniczą także Mandatariusze Grup AA”
Te zapisy z poradnika to polskie AA, które ma coraz mniej wspólnego z AA, a tym bardziej z zapisami w koncepcjach.
UsuńPoza tym czytaj uważnie, uczestnictwo a prawo do głosowania to dwie różne kwestie.
Usuń"Dragę do służenia w regionie i dalej zamknęła mi konferencja zgadzając się na REGULAMIN obowiązujący członków AAPL. Nie ma miejsca tam na członków AA, którzy wyzdrowieli z alkoholizmu.
UsuńNie ukrywam, że służby rządzących w AA nie pociągają mnie, wystarczy mi w zupełności służba w grupie macierzystej i najważniejsza służba - służba 12 kroku." Ty się zdecyduj - które zdanie jest Twoje?
"W niektórych Regionach w ich Zgromadzeniach uczestniczą także Mandatariusze Grup AA” Z prawem do głosowania. Potwierdzają to formalne zapisy i faktyczna praktyka , przykładowo Region Warmińsko Mazurski ( "Prawo do głosowania przysługuje :mandatariuszom lub rzecznikom grup tworzących region Warmińsko-Mazurski albo ich zastępcom,)
Usuń" polskie AA, które ma coraz mniej wspólnego z AA" Spójrz na siebie co TY jeszcze masz wspólnego z AA.
UsuńZasady zawarte w tradycjach i esejach Billa są wystarczające. Nie potrzebuję wymyślonych poradników.
UsuńW AA USA/Kanada jest "AA Service Manual" a w AA GB jest podręcznik "The handbook of the Structure of AA in Great Britain", które WYMYŚLILI AA-owcy aby inni AA-owcy mogli z nich korzystać. Liczyli się z tym, że nie wszycy czlonkowie AA będą się chcieli z nimi zapoznać. NIEUCTWO ma charakter demokratyczny, i obejmuje również znakomitą wiekszość w AA PL. Nie jest to powód do samochwałenia się.
UsuńI wyszło szydło z worka - jak nie chcesz poznać i podporządkować się poradnikowi (czytać: zbiorowi nakazów), to jesteś tuman i nieuk. Ciekawe jak nazwiesz gościa, który po podstawówce uznał, że może być tłumaczem literatury?
UsuńNie potrzebuję wymyślonych poradników - gdzie tu jest napisane, że nie znam treści poradników nieuku?
UsuńJuż na starcie gość, który wyzywa od nieuków tych, którzy myślą inaczej niż on, nie jest partnerem do rozmowy.
UsuńRegiony są NIEZALEŻNE i mogą wybrać nazwę swoich spotkań regionalnych zgodnie z sumieniem grup.
„jak nie chcesz poznać i podporządkować się poradnikowi (czytać: zbiorowi nakazów), to jesteś tuman i nieuk”
UsuńWe wstępie do Poradnika napisane jest „ W Poradniku zaproponowano całą gamę sprawdzonych rozwiązań. Jednocześnie, podkreślamy w nim często, że ze względu na różnorakie uwarunkowania w których działamy, we wszystkich swoich sprawach ostateczny głos powinien zawsze należeć do zbiorowego sumienia Grupy, Intergrupy czy Regionu. Chodzi o to, aby każdy Anonimowy Alkoholik mógł poczuć się pełnoprawnym członkiem Wspólnoty, odpowiedzialnym za swoje decyzje i za los całego AA”
Zatem nieuprawnionym jest Twoje stwierdzenie, że poradnik jest „zbiorem nakazów, którym należy się podporządkować”. Nieuctwo to jest niechęć do nauki, w tym również do poznania tego, co jest napisane we wstępie do poradnika. Słowa „tuman” nie znajdziesz w moim poprzednim wpisie; sam je sobie przypisałeś, ja nie będę zaprzeczał.
„Nie potrzebuję wymyślonych poradników - gdzie tu jest napisane, że nie znam treści poradników nieuku?” W słowie „wymyślonych”, bowiem „wymyślony” to „nieprawdziwy, urojony, nieprawdopodobny, wykombinowany, fikcyjny, niestworzony, wymędrkowany, nierealny, fałszywy”, co stoi w zasadniczej sprzeczności ze zdaniem z w stepu do poradnika: „we wszystkich swoich sprawach ostateczny głos powinien zawsze należeć do zbiorowego sumienia Grupy, Intergrupy czy Regionu. Chodzi o to, aby każdy Anonimowy Alkoholik mógł poczuć się pełnoprawnym członkiem Wspólnoty, odpowiedzialnym za swoje decyzje i za los całego AA”
UsuńCelino, w poście Anonimowego z 20:27 nie znajduję pogardliwergo słowa "nieuk" tylko "nieuctwo" jako neutralny opis niechęci do nauki. To po piewrsze, a po drugie dlaczego regiony w USA i Wielkiej Brytani przystały na nazwę "zgromadzenia regionalne" a Ty namawiasz polskie regiony do anarchizującej niezależności? W imię czego?.
UsuńWięc po co kombinować? Grupy zdecydują o nazwie spotkań służb regionalnych i nie musi to być zgromadzenie.
UsuńGościówa, która imputuje mi „wyzywanie od nieuków” mimo, iż takiego słowa nie użyłem, zawsze będzie dla mnie „partnerem do rozmowy” ot chociażby po to, aby dowiedziała się, iż nie w myśleniu jest różnica tylko w czytaniu słów pisanych.
UsuńZ Poradnika dla Służb AA
Usuń„Każde wyborcze spotkanie Regionu jest nazywane Zgromadzeniem Regionu.”
„Niewyborcze spotkania Regionu mogą odbywać się w dowolnym czasie i dotyczyć dowolnych tematów, zależnie od potrzeb i woli Regionu.”
Jest nazywane - to nakaz zawarty w dokumencie o charakterze narzuconego prawa.
UsuńMoże być nazwane tak, jak region zdecyduje. Propozycja z poradnika o właściwym charakterze.
1. "Grupy zdecydują o nazwie spotkań służb regionalnych" 2. Może być nazwane tak, jak region zdecyduje. 3 Zgodne z Koncepcją, Drugą grupy AA ... przekazały Konferencji Służb Ogólnych pełną władzę nad czynnym prowadzeniem naszych służb światowych, powierzając jednocześnie Konferencji rolę aktywnego głosu i skutecz- nie działającego sumienia całej społeczności we wszystkich sprawach poza zmianami Dwunastu Tradycji lub artykułu 12 statutu Konferencji.
Usuń"Jest nazywane - to nakaz zawarty w dokumencie o charakterze narzuconego prawa"
UsuńPrzeczytaj raz jeszcze .wstep do Poradnika : "W Poradniku zaproponowano całą gamę sprawdzonych rozwiązań. Jednocześnie, podkreślamy w nim często, że ze względu na różnorakie uwarunkowania w których działamy, we wszystkich swoich sprawach ostateczny głos powinien zawsze należeć do zbiorowego sumienia Grupy, Intergrupy czy Regionu. Chodzi o to, aby każdy Anonimowy Alkoholik mógł poczuć się pełnoprawnym członkiem Wspólnoty, odpowiedzialnym za swoje decyzje i za los całego AA”
"Grupy zdecydują o nazwie spotkań służb regionalnych" KSK jako reprzentacja wszystkch grup AA działjaacych w Polsce JUŻ zdecydowała, "więc po co kombinować"?
Usuń"Jest nazywane - to nakaz" "Nazywają mnie Meszuge" - to też nakaz?
UsuńTo nie do mnie adresowane, ale przy okazji chciałam spytać autora tych słów, co to jest "aktywny głos" i "skutecznie działające sumienie"?
UsuńGdzieś tu była mowa o cechach sekty, a niezrozumiała nowomowa, której nikt nie potrafi wyjaśnić, jest jedną z typowych cech sekty.
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Aktywny-glos-i-dzialajace-sumienie;21562.html
"co to jest "aktywny głos" i "skutecznie działające sumienie"? : Ten temat był na tym blogu wielokrotnie poruszany. Jesli wyjasnienia jakie tu padały nie są dla Ciebie przekonujące, zapytaj sponsora. Nadmienię,że te dwie frazy funkcjonują w AA PL od marca 2007, kiedy AAWS dało zgode na drukowanie i dystrybucję książeczki „12 Koncepcji dla Służby Światowej autorstwa Billa W.”. Szkoda,że Prof. K. Kłosińska nie odpowiedziała wprost na pytanie Dociekliwego z 22.12.2021, a jedynie ograniczyła swoja wypowiedż do stwierdzenia, że "użyte tu metafory nie są najszczęśliwsze".
UsuńWarto powrócić do ulotki „Grupa AA.. gdzie wszystko się zaczyna”. Otóż jest w niej napisane, że „Sumienie grupy jest zbiorowym sumieniem członków grupy, a zatem reprezentuje znaczną zgodność w jakiejś kwestii zanim podjęte zostaną definitywne działania. W kwestiach delikatnych grupa odradza formalne kroki zanim nie wyłoni się wyraźne poczucie zbiorowego poglądu” Osiągnięte zostaje w ten sposób „skutecznie działające sumienie".
UsuńW następnym akapicie możemy przeczytać, że „głos uczestników grupy daje się słyszeć, gdy dobrze poinformowana grupa dochodzi do decyzji.” Jest to zatem „aktywny głos” grupy.
Przenieśmy te zapisy na poziom Konferencji Służby Krajowej, która zgodnie z Koncepcją Drugą otrzymała od grup AA „pełną władzę nad czynnym prowadzeniem spraw AA": i jest de facto reprezentacją wszystkich grup AA działających w Polsce.
KSK może sobie decydować, a połowa grup i tak nie zaakceptowała nowego tłumaczenia kroków i tradycji. Podobnie nie musi akceptować nazwy zgromadzenia regionalne , bo KSK nie jest i nigdy nie będzie władzą dla AA ( artykuł 12 statutu konferencji).
Usuń"Jesli wyjasnienia jakie tu padały nie są dla Ciebie przekonujące" - tu nigdy nie padły żadne wyjaśnienia. A profesor Kłosińska odpowiedziała kulturalnie i z taktem. Ona nie jest z AA, więc nie odpisała, że to niezrozumiałe pierdolety. Powtórzę raz jeszcze - nie mam ochoty czytać, kogo mam spytać. Sponsorki pytałam, ona nie rozumie tego bełkotu. Więc ostatecznie TY wiesz, czy nie wiesz?
Usuń"Więc ostatecznie TY wiesz, czy nie wiesz?" Patrz wpis Anonimowego z 17:11.
UsuńKSK nie jest i nigdy nie będzie władzą - co nie przeszkadza różnym Bogdanom z Łopołla i żądnym władzy i pieniędzy powiernikom, wmawiać alkoholikom, że jest. Zwłaszcza, że sami manipulują konferencją w sposób widoczny. Byłam w jednej z komisji i widziałam, jak powiernik zastraszał pozostałych. Obrzydlistwo.
Usuń"Powtórzę raz jeszcze - nie mam ochoty czytać, kogo mam spytać" Nie pytaj!
UsuńNadal po staremu: zobacz tu, zobacz tam, przeczytaj w..., spytaj sponsorkę. Obrzydliwe i odrażające manipulacje. Mam dość - blog meszugego będę czytać, bo są tu naprawdę inspirujące teksty (nie muszę się ze wszystkim zgadzać), ale te komentarze cwaniaków zgarniających władzę i pieniądze naiwnych alkoholików, są nie dla mnie.
Usuń"( artykuł 12 statutu konferencji)" KSK nie ma statutu.
UsuńZastraszanie, wyzywanie, wrzucanie w poczucie winy - metody manipulacyjne powierników. Znam je również z autopsji.
Usuń14:39 „chciałam spytać autora tych słów,”
Usuń19:19 „- nie mam ochoty czytać, kogo mam spytać”.
Nie pytaj, nie czytaj
"Nadal po staremu: zobacz tu, zobacz tam, przeczytaj w..., spytaj sponsorkę. Obrzydliwe i odrażające manipulacje." Ty tak zawsze się unosisz? Jak Ci sie nie podobaja podpowiedzi osób, którym zadajesz pytania, dojdż do sedna samodzielnie bez obrzucania inncych bezsensownymi inwektywami typu 'cwaniacy zgarniający władzę i pieniądze naiwnych alkoholików,"
UsuńTeraz biegusiem trzeba wrzucić błędy z WK do 12/12, żeby na 50-leciu wyrwać kasę od naiwnych alkoholików.
Usuń"Łopołle" To jakieś nowe miasto?
Usuń"Zastraszanie, wyzywanie, wrzucanie w poczucie winy - metody manipulacyjne powierników. Znam je również z autopsji".
UsuńSkłonność do urazy i łatwość popadania w złość to grzech numer jeden.
Trwała uraza jest naszym głównym nieprzyjacielem. Doprowadza ona do upadku więcej alkoholików, niż jakakolwiek inna przyczyna.
"Teraz biegusiem trzeba wrzucić błędy z WK do 12/12, żeby na 50-leciu wyrwać kasę od naiwnych alkoholików." Pilnuj, aby tak się nie stało!.
Usuń„KSK może sobie decydować” Celina może SOBIE pisać, a KSK reprezentująca blisko 3000 grup AA w polskojęzycznej strukturze AA przyjęła nazwę "Zgromadzenie Regionalne" biorąc za przykład AA USA/Kanada i AA Wielka Brytania
Usuń„Teraz biegusiem trzeba wrzucić błędy z WK do 12/12, żeby na 50-leciu wyrwać kasę od naiwnych alkoholików.”
UsuńA nie możesz się wstrzymać z rozstrzygnięciem tej kwestii przez 51 KSK (vide projekt rekomendacji nr 1) tylko tak „biegusiem” wychodzisz przed szereg, żeby niepotrzebnie zamącić?
Uraza jest dla tych, którzy nie potrafią się obronić przed takimi manipulacjami.
UsuńNiepotrzebnie? Błędy w WK są faktem. FAKTEM. FAK-TEM. Wskazywanie błędów jest potrzebne jak najbardziej.
UsuńFAKTEM jest "wychodzenie przez Ciebie przed szereg" przed rozstrzygnięciem tej kwestii przez 51 KSK.
UsuńW polskim AA to konferencja krajowa jest na szczycie trójkąta.
UsuńUraza jest W tych, którzy nie potrafią się obronić przed takimi manipulacjami,
UsuńKSK może sobie decydować, Celina może sobie pisać i Bill też może sobie pisać?
Usuń" Nakazujemy naszej Konferencji Służb Ogólnych całkowite powstrzymanie się od wszelkich aktów sprawowania władzy, które mogłyby w dowolny sposób ograniczać WOLNOŚĆ członków AA daną im z woli Boga".
" W polskim AA to konferencja krajowa jest na szczycie trójkąta" Szczególnie według tych, którym się nieco.w głowie poprzestawiało.
UsuńDobrze, że są grupy, które nie uznają urojonej władzy konferencji.
UsuńCo pisał Bill nie ma żadnego znaczenia. Oni pili whisky, a nie czystą i mają dolary, a nie złotówki. Dowodem na to, że słowa Billa się nie liczą, jest jego przekonanie o możliwości i potrzebie elastycznej interpretacji Kroków. Wystarczy taki Marceli z Polszy i jego szajka, by oświadczyć autorytatywnie, że program nie jest do interpretowania. I oni nadal to powtarzają, sama słyszałam na mityngu kilka dni przed świętami.
UsuńKonferencja nie ma żadnej władzy, bo jest sterowana, manipulowana i zastraszana przez rządnych władzy i pieniędzy powierników.
UsuńPrzyjęcie przez Konferencje Służb Ogólnych w USA/Kanada i Wielkiej Brytanii odpowiednio nazw „Area Assembly” i „Regional Assembly” czyli w języku polskim „Zgromadzenia regionalne” w żaden "sposób nie ograniczyły WOLNOŚCI członków AA."
Usuń" sama słyszałam na mityngu kilka dni przed świętami" I Ty wynosisz na zewnatrz, to, co słyszałaś na mityngu?.Plotkara!
Usuń"rządnych władzy". A moze "żądnych" ?
UsuńA ty niczego, o czym jest mowa na mityngu, nie ujawniasz na zewnątrz? Także tego, że AA zna rozwiązanie? Ciekawa postawa w XXI wieku w PL
UsuńJeżeli w moim regionie grupy zdecydują, że konferencja będzie nazywać się zgromadzeniem, tak będzie, a jeżeli zostaną przy nazwie konferencja, to będzie konferencja.
Usuń„ I Ty wynosisz na zewnatrz, to, co słyszałaś na mityngu?.Plotkara!”
UsuńDoczytaj co to plotka i plotkara.
A ona niczego nie „wynosi” po prostu mówi, pisze o tym, co słyszała na mityngu.
Nie narusza to niczyich praw, ani żadnych zasad.
„ A nie możesz się wstrzymać z rozstrzygnięciem tej kwestii przez 51 KSK (vide projekt rekomendacji nr 1) tylko tak „biegusiem” wychodzisz przed szereg, żeby niepotrzebnie zamącić?”
UsuńZ rozstrzygnięciem JAKIEJ kwestii?
Zabawnej zabawy w zabawne podnoszenie łapek?
Tłumaczenie gotowe, poprawiaczka opłacona, tekst wisi na stronie, a wy TERAZ będziecie się bawić w rekomendowanie, czy tłumaczyć 12/12. Paradni jesteście.
Baranki, które zatwierdzą wszystki, co im podsuną.
Błędne tytuły, złe książki, głupie pomysły.
„ "Zastraszanie, wyzywanie, wrzucanie w poczucie winy - metody manipulacyjne powierników. Znam je również z autopsji".
UsuńSkłonność do urazy i łatwość popadania w złość to grzech numer jeden.
Trwała uraza jest naszym głównym nieprzyjacielem. Doprowadza ona do upadku więcej alkoholików, niż jakakolwiek inna przyczyna.”
Przemoc i manipulacje wywołują traumę. Nie ma to nic wspólnego z urazami.
W AA urazy to nie jest piłeczka, którą odbijamy w celu wybielenia siebie, lub obrony przemocowca (tak zwane DDA robią to odruchowo jak psy Pawlowa).
Musi być, żeś zwierzak.
„ Nie jest to powód do samochwałenia się.”
UsuńKiedy sekta samoweszła zbyt głęboko. )))
"Kiedy sekta samoweszła zbyt głęboko. )))" - niezłe. :-)
UsuńWszyscy obecni na mityngu zobowiązani są do zachowania anonimowości osób i zasłyszanych na mityngu spraw i zdarzen. JEST TO FUNDAMENTALNA ZASADA AA.
Usuń"Jeżeli w moim regionie grupy zdecydują, że konferencja będzie nazywać się zgromadzeniem, tak będzie, a jeżeli zostaną przy nazwie konferencja, to będzie konferencja.. NIE, tak nie będzie. Bedzie tak jak zdecyduje KSK rozpatrując Rekomendację Nr 4
UsuńI już nie ma wątpliwości! Najmniejszych! Grupy nie mają nic do powiedzenia, bo władzą są powiernicy i ich rozkazy nazywane obłudnie i kłamliwie "rekomendacjami".
UsuńPozwolę sobie zabrać głos w Waszych przepychankach.
Usuń„Wszyscy obecni na mityngu zobowiązani są do zachowania anonimowości osób i zasłyszanych na mityngu spraw i zdarzeń. JEST TO FUNDAMENTALNA ZASADA AA”.
1. Nikt w AA nie jest uprawniony do nakładania na kogokolwiek jakichkolwiek zobowiązań.
2. Tekst scenariusza, bo stamtąd pochodzi cytat, nie jest dokumentem prawnym, a jego zapisy nikogo do niczego nie zobowiązują. To jest oszukiwanie nowicjuszy i wmawianie im, że z mityngu AA nikt o nich nic nie wyniesie. Powtarzanie, co było na mityngu, trwa ponad 80 lat, a pierwszym, który wynosił, był Bill W.
U nas też były takie cudaczne scenariusze, ale to jakieś 15-20 lat temu. Później przestaliśmy udawać komórkę konspiracyjną. Wreszcie też zrozumieliśmy, że w AA jest tylko jeden człowiek zobowiązany do przestrzegania zasad – ten, kto sam tak postanowi.
Będzie tak jak zdecyduje konferencja ....sratatata ...konferencja zdecydowała, a grupy mają gdzieś nowe kroki i tradycje. I ja też.
UsuńI już nie ma wątpliwości! Najmniejszych! Grupy nie mają nic do powiedzenia, bo władzą są powiernicy i ich rozkazy nazywane obłudnie i kłamliwie "rekomendacjami".NIEPRAWDA . W składzie KSK jest nominalnie 56 delegatów KK reprezetujących grupy AA i oni stanowią wiekszość
UsuńTradycja Dwunasta AA rozpoczyna sie od zdania "". Anonimowość stanowi duchową podstawę wszystkich naszych Tradycji,.Trtadycje AA tez nie są dokumentem prawnym. Kroki tez nie są. I oczywiśce Dekalog też nie jest. Do absurdu dojdziemy jesli będzie szukać moralnvch zobowiażań wyłącznie w dokumentach prawnych. Jesli sumienie grupy AA, a grupa AA jest najwazniejsza zdecydowało, że przytoczony scenariusz grupy obowiązuje na mityngach tej grupy to tak bedzie.
UsuńPrzepychanki przepychankami, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Szajka powierników została zdemaskowana.
UsuńCo z tego, że delegaci stanowią większość, jak są zmanipulowani, zastraszeni i okłamywani przez powierników.
Usuń„ Jesli sumienie grupy AA, a grupa AA jest najwazniejsza zdecydowało, że przytoczony scenariusz grupy obowiązuje na mityngach tej grupy to tak bedzie.”
UsuńTak. I magicznie hokus pokus przestanie się rozmawiać o sprawach usłyszanych na mityngach.
A jak nie, to zsyłka na Sybir.
" a grupy mają gdzieś nowe kroki i tradycje. I ja też" Ciesz się do woli!.
UsuńMądrze to się nazywa „nieadekwatne poczucie mocy”, ale my w AA mamy prostsze określenie: „nietrzeźwość”. Kiedy alkoholikowi w spółki z paroma kolesiami wydaje się, że mogą kogoś do czegoś zobowiązywać. No... wypisz wymaluj - Bogowie!
UsuńA tak przy okazji, jak chcą wyegzekwować te nałożone przez siebie na innych zobowiązania i zasady?
", to zsyłka na Sybir." Prostacka podłość i nikczemność
Usuń"A jak nie, to zsyłka na Sybir.": W twoim przypadku to tylko walić w ten głupi łeb.
UsuńZ mojego regionu delegaci nie biorą udziału w tej parodii.
UsuńWszystkie ostateczne decyzje podejmują grupy, nie służby.
Usuń"Wszystkie ostateczne decyzje podejmują grupy" w liczbie blisko 3000 w Polsce reprezentowane przez KSK zgodnie z Koncepcją Drugą, gdyz jak pisze Bill w swoich esejach ."Jest oczywiste, że tysiące grup AA i dziesiątki tysięcy członków AA, rozsianych po całej kuli ziemskiej, nie są w stanie samodzielnie zarządzać naszymi różnorodnymi służbami światowymi ani ich prowadzić".
UsuńGłówne zasady Tradycji Drugiej są zupełnie jasne: grupy AA mają być ostateczną władzą; ich przywódcom należy powierzać tylko wyznaczone obowiązki ( żadnej władzy).
UsuńKonferencja może sobie zarządzać służbami , ale wara od grup.
UsuńBill W. w swoich esejach poświęconych Koncepcji Drugiej pisze:
Usuń"Grupy i członkowie AA są w rzeczywistości najwyższą władzą, jeżeli chodzi o zmienianie struktury służb światowych i krytykowanie ich działania. Dysponują oni całą istniejącą ostateczną odpowiedzialnością i władzą. Ich sprawą jest także działanie: to do nich ono faktycznie należy. Jest tak, od kiedy w 1955 r., w St. Louis grupy przejęły władzę od założycieli i weteranów wspólnoty. Ale najwyższa władza i odpowiedzialność grup AA za służby światowe – gdyby nie reprezentowały sobą nic więcej – nic by nie dała. Nic nie uda się osiągnąć tylko na tej podstawie. Aby działać skutecznie, grupy muszą delegować faktyczną władzę operacyjną wybranym przedstawicielom służb, którzy mają pełne uprawnienia do występowania i działania w imieniu całej grupy. Zbiorowego sumienia AA nie da się usłyszeć, jeżeli właściwie wybranej Konferencji nie obdarzy się zaufaniem i prawem do przemawiania w imieniu Wspólnoty, uwzględniając większość aspektów służb światowych. Zatem zasada delegowania odpowiedniej władzy i zakresu odpowiedzialności „zaufanym sługom” musi bezwarunkowo obowiązywać na wszystkich szczeblach naszej czynnej struktury służb. Jasno wynika to z Tradycji Drugiej AA "
„ A jak nie, to zsyłka na Sybir.": W twoim przypadku to tylko walić w ten głupi łeb.”
UsuńChyba mnie pomyliłeś ze swoim patologicznym otoczeniem, przemocowcu.
Tak ci przemoc weszła w krew, że nawet w relacjach z obcymi ludźmi natychmiast z nią wyskakujesz.
Czy Ty wiesz co to jest "zsyłka na Sybir" ? TO jest dopiero przemoc w najgorszym nieludzkim wydaniu..
UsuńTak, zdecydowanie uważam, że AA jest sektą. Jest sektą, która początkowo jest pożyteczna, bo ma realnie działające rozwiązanie, które pomaga wyleczyć się z obsesji picia: Program 12 Kroków wzmacniany przez grupę wsparcia. Nie zaprzeczam, że mnie ta sekta też w tym pomogła. Problem w tym, że zanim ktoś wyzdrowiał z obsesji picia, zwykle znajduje się już pod tak silnym jej wpływem, że nie potrafi się spod niego wydostać. Przekroczył tę cienką linię i przestaje zdawać sobie sprawę ze swojego uzależnienia psychicznego. AA staje się toksyczne. Zastępuje normalne życie, rodzinę, pochłania coraz większą część tożsamości. Bardzo, bardzo niewielu ludzi potrafi to w porę dostrzec i wydostać się z tej pułapki.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu zastanawiałam się czy Bill W. świadomie stworzył sektę, czy też jego spuścizna została zniekształcona przez późniejszych członków i liderów AA. Po głębszej analizie doszłam do wniosku, że o ile pisząc w 1939 r. Wielką Księgę, pomimo że są w niej już zawarte wyraźne elementy sekciarskie, mógł jeszcze kierować się głównie chęcią pomocy alkoholikom, o tyle tworząc 7 lat później Tradycje AA, wyraźnie zdefiniował w nich ramy funkcjonowania Wspólnoty jako sekty. Zastąpienie tożsamości jednostki tożsamością grupy i grupowym myśleniem (T1, T2, T4, T12), izolacja od społeczeństwa (T6, T7, T10), koncentracja na werbunku nowych członków i niskie kryteria przyjęcia (T3, T5, T11).
Nigdzie w AA nie jest napisane, że muszę się podporządkować komuś lub czemuś. Ani grupa ani konferencja, a tym bardziej pojedynczy człowiek, nie ma nade mną władzy. Wolność w myśleniu i działaniu - tego się trzymam.
Usuń„Tak, zdecydowanie uważam, że AA jest sektą.” Ja zaś uważam, że tworzy się na tym blogu, i z każdym nowym wpisem jest coraz liczniejsza, sekta pod nazwą „aa” reprezentowana przez tych wszystkich, którzy kontestują a wręcz krytykują w czambuł polską strukturę AA stworzoną na wzorach bardziej dojrzałych struktur w USA i Wielkiej Brytanii, a zawierającą grupy, intergrupy, regiony, Konferencję Służby Krajowej, Radę Powierników, działającą na Krokach, Tradycjach i Koncepcjach AA i postępującą zgodnie z sugestiami karty KSK, regulaminu pracy SK i poradnika dla służb, Również przez tych , którzy wyżej stawiają „wolność w myśleniu i działaniu”
UsuńNa spotkaniach roboczych mojej grupy każdy ma prawo do wyrażenia swojej opinii. Wręcz dopytujemy co ktoś sądzi o omawianym temacie.
UsuńJest to dla mnie nowy sposób rozwiązywania problemów.
Natomiast podczas głosowania mój głos ma taką samą wartość jak głos innych.
Tu uczę się działania w grupie.
W pełni świadomie przynależę do grupy.
Natomiast nie do końca świadomie wstąpiłem w związek małżeński, stworzyłem rodzinę, czy też podpisałem umowę o pracę.
Anonimowy7 kwietnia 2023 12:56
UsuńMało wiesz. W USA i Kanadzie intergrupa nie jest częścią struktury AA.
Anonimowy z 12:56 skończ pieprzyć, że polska struktura jest wzorowana na USA i Kanadzie, na koncepcjach, bo w koncepcjach służba delegata trwa 2 lata, a powiernika 4 lata. W Stanach powiernicy mają status prawny, w Polsce są dwa organy; powiernicy jako Rada Powierników i powiernicy jako Rada Fundacji ( kuriozum). Poza tym sugestie to nic innego jak wywieranie wpływu, a ja nie zamierzam kucać i bezmyślnie popierać bzdur.
Usuń,
,, Jest sektą, która początkowo jest pożyteczna, bo ma realnie działające rozwiązanie, które pomaga wyleczyć się z obsesji picia" To nie tak Anno. Obsesja picia to jeden z objawów choroby alkoholowej. Choroba alkoholowa to choroba umysłowa. Byliśmy chorzy psychicznie, fizycznie(obsesja) i emocjonalnie
Usuń,,AA staje się toksyczne. Zastępuje normalne życie, rodzinę, pochłania coraz większą część tożsamości. " Napisałaś o uzależnieniach. Polecam artykuł Billa W ,,Trzeźwość emocjonalna" znajdziesz też w nim przemyślenie podobne jak w buddyzmie. Mamy unikać uzależnień od czegokolwiek i od kogokolwiek.
,, zastanawiałam się czy Bill W. świadomie stworzył sektę... Po głębszej analizie doszłam do wniosku, że o ile pisząc w 1939 r. Wielką Księgę, pomimo że są w niej już zawarte wyraźne elementy sekciarskie, o tyle tworząc 7 lat później Tradycje AA, wyraźnie zdefiniował w nich ramy funkcjonowania Wspólnoty jako sekty" To jednak Twoja analiza. Zastanawia mnie jak mogłaś wyciągnąć takie wnioski czytając te proste 12 tradycji, które są zaprzeczeniem sekty.
,, Zastąpienie tożsamości jednostki tożsamością grupy i grupowym myśleniem (T1, T2, T4, T12)"
Tradycja I ,,Nasze wspólne dobro powinno być najważniejsze, wyzdrowienie każdego z nas zależy bowiem od jedności Anonimowych Alkoholików" Jeżeli chcemy by inni alkoholicy chcieli wyzdrowieć musimy działać razem. Nie każdy po swojemu. ,, Toteż nasze wspólne dobro znajduje się na pierwszym miejscu. Ale dobro jednostki jest tuż za nim"
Tradycja II ,,Jedynym i najwyższym autorytetem w naszej Wspólnocie jest miłujący Bóg, jakkolwiek może się wyrażać w sumieniu każdej grupy; Nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami, oni nami nie rządzą" To Bóg jest autorytetem, który może się wyrażać w sumieniu grupy AA. W AA nie ma żadnych ludzkich autorytetów. Nie ma żadnych ludzi którzy rządzą. To gdzie tu znalazłaś element sekty???
Tradycja IV ,, Każda grupa powinna być niezależna we wszystkich sprawach, z wyjątkiem tych, które dotyczą innych grup lub AA jako całości." To jak? Każda grupa AA to SEKTA? Grupa jest niezależna.
,,Wersja pełna: We wszystkich własnych sprawach grupa AA kieruje się wyłącznie nakazami swego grupowego sumienia." Czy to są symptomy sekty? Niezależność
,,izolacja od społeczeństwa (T6, T7, T10)
Tradycja VI ,, Grupa AA nigdy nie powinna popierać, finansować ani użyczać nazwy AA żadnym pokrewnym ośrodkom, ani jakimkolwiek przedsięwzięciom, ażeby problemy finansowe, majątkowe lub sprawy ambicjonalne nie odrywały nas od głównego celu." ,,Wersja pełna: Problemy pieniędzy, własności i władzy mogłyby z łatwością odwieść nas od naszego nadrzędnego celu duchowego...) To jest izolacja od społeczeństwa?? A tradycja VII ,,Tradycja 7 – Każda grupa powinna być samowystarczalna i nie powinna przyjmować dotacji z zewnątrz." To że AA nie wyciąga łapy po kasę od społeczeństwa świadczy o izolacji??? Tradycja 10 – ,,Anonimowi Alkoholicy nie zajmują stanowiska wobec problemów spoza ich wspólnoty, ażeby imię AA nie zostało nigdy uwikłane w publiczne polemiki." ,,izolacja od społeczeństwa. Tradycja mówi dokładnie dlaczego AA nie zajmuje stanowiska. Gdybyś znała historię tej tradycji wiedziałabyś jak ona powstała. Otóż w XIX wieku działało ,,Towarzystwo Waszyngtońskie" pomagało alkoholikom. U szczytu swojej działalności liczyło ponad 100000 członków. Upadło bo zaczęło zajmować się różnymi innymi, szczytnymi celami, abolicją, walką z niewolnictwem i innymi takimi. Zaczęły się tarcia wewnętrzne, które doprowadziły do upadku. AA ma tylko jeden cel i tym się zajmuje.
No cóż wiele osób dalej twierdzi, że ziemi jest płaska i nikt nie jest im w stanie udowodnić, że jest inaczej.
Marceli Szpak
Przeczytaj w The A.A. Service Manual na stronie 13 rozdział „The District and Its District Committee Member”, z którego dowiesz się, że grupy AA zlokalizowane w niedalekim sąsiedztwie wchodzą w skład „dystryktu” , dla którego odpowiednikiem w polskiej strukturze AA jest właśnie intergrupa. Skład i zadania dystryktu i intergrupy są jeśli nie identyczne to bardzo zbliżone.
Usuń"Mało wiesz". "Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie". ( fragment z Dezyderaty)
UsuńCzyli jednak nic nie wiesz. Amerykańskie "intergrupy" zbierają się, żeby zorganizować zabawę albo loterię, żeby zorganizować kiermasz i rocznicę. Spotykają się doraźnie, dla realizacji pewnego celu i znikają.
UsuńZ Dezyderaty? A co to jest to "Dezyderaty"?
Przeczytaj w The A.A. Service Manual na stronie 13 rozdział „The District and Its District Committee Member”, z którego dowiesz się, że grupy AA zlokalizowane w niedalekim sąsiedztwie wchodzą w skład „dystryktu” , dla którego odpowiednikiem w polskiej strukturze AA jest właśnie intergrupa. Skład i zadania dystryktu i intergrupy są jeśli nie identyczne to bardzo zbliżone.
UsuńPolska struktura jest wzorowana na USA i Kanadzie, nie znaczy że jest identyczna.
UsuńTwoje "pieprzyć" i "bzdury" to zejście z niskiego poziomu argumentacji na wyższy poziom emocji.
Usuń"Czyli jednak nic nie wiesz." "Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie".
UsuńZgadza się. U pijaków nie znaczy.
UsuńPoczekam na Twój wyższy poziom wiedzy.
UsuńW niektórych Regionach w ich Zgromadzeniach uczestniczą także Mandatariusze Grup AA” Z prawem do głosowania. Potwierdzają to formalne zapisy i faktyczna praktyka , przykładowo Region Warmińsko Mazurski ( "Prawo do głosowania przysługuje :mandatariuszom lub rzecznikom grup tworzących region Warmińsko-Mazurski albo ich zastępcom,)
UsuńI teraz jest ok. Dziękuję.
UsuńKonferencja Służb Ogólnych, Światowy Mityng Służb, Europejski Mityng Służb... Te nazwy są jak najbardziej adekwatne i kojarzą się z AA. Powiernicy, bez konsultacji, narzucili regionom zmianę nazwy konferencji na zgromadzenia, co wyraźnie kojarzy się i łączy z polityką.
Usuń"Powiernicy, bez konsultacji, narzucili regionom zmianę nazwy konferencji na zgromadzenia, co wyraźnie kojarzy się i łączy z polityką" A konkretnie co w Zgromadzeniu kojarzy się Tobie z polityką? Czy w AA USA/Kanada Area Assembly czyli Zgormadzenie Regionalne i w AA GB Regional Assembly czyli Zgromadzenie Rgionalne też Ci sie kojarzą z polityką?
Usuń"Area Assembly" czyli Zgromadzenie Regionalne ...tak sobie tłumacz 😄
Usuń""Area Assembly" czyli Zgromadzenie Regionalne ...tak sobie tłumacz":: Sobie, Tobie i nam wszystkom.- W Poradniku „The A.A. Service Manual"| znajdziesz na stronie 84 w słowniku ogólnych terminów pojęcia „AREA” i „AREA ASSEMBLY” które są odpowiednikami polskiego „regionu” i polskiego „zgromadzenia regionalnego”. Regionów („Areas”) według podziału geograficznego jest w USA i Kanadzie 93 (mapka na stronie 88), a zgromadzenia regionalne (area assemblies ) wybierają m.in. delegatów Konferencji Służb Ogólnych. Delegaci z poszczególnych regionów („areas”) w liczbie 93 stanowią przynajmniej 2/3 pełnego składu Konferencji. C.b.d.o.
UsuńDobrze powiedziane, też doszło do mnie w pewnym momencie, że AA jest niczym innym jak sektą. A przekonało mnie do tego nic innego jak uważne studiowanie wielkiej księgi i nacisk jaki położono w niej na rekrutacje owieczek jako sposób zachowania trzeźwości. Na szczęście opuściłem już szeregi tej organizacji (ze wspólnotą to nie ma nic wspólnego) i poszukałem profesjonalnej pomocy opartej na wiedzy a nie sekciarskiej uległości wobec sił paranormalnych i guru/grupy. Pozdrawiam serdecznie były członek AA, dalej niepijący :)
UsuńA formalnej apostazji już dokonałeś? Nie? To nadal jesteś czlonkiem AA!
Usuń,, nacisk jaki położono w niej na rekrutacje owieczek" Rekrutować pijaków? Czy jest jakaś w społeczeństwie bardziej niepokorna, anarchistyczna, zdeprawowana grupa w społeczeństwie? Rekrutacja ma jakiś cel. Po co komu zbieranina pijaków. Wyrzutków społeczeństwa? Organizacja nie polityczna- polityka odpada. Nie religijna- Bóg taki jak Ty Go pojmujesz. Może kasa? Tyle że tradycja VII czytana na prawie każdym mitingu, czasami więcej niż raz mówi że pijaki nie muszą płacić żadnych datków, że żaden alkoholik nie może zmusić do niczego innego alkoholika. Jedno co obiecuje. Niczego więcej, że zna sposób, że wie co trzeba zrobić by wyzdrowieć z alkoholizmu i wszystkie narzędzia potrzebne do Twojego wyzdrowienia przekaże ci za darmo. Żadna siła ludzka nie była w stanie mi pomóc. Wyzdrowiałem w AA, dzięki łasce Boga. Jeżeli Ty wyzdrowiałeś dzięki profesjonalistom to gratulacje. Bardzo się cieszę.
UsuńZastanawia mnie tylko dlaczego profesjonaliści (terapeuci, lekarze) kierują alkoholików do tej sekty?? Nie zorientowali się przez ponad 80 lat, że AA to sekta?
Allleluja i do przodu.
Szpak Marceli
"Rekrutować pijaków?" - oczywiście, że tak! A Marceli niech nie udaje głupszego niż jest - świetnie wie, że rekrutuje się dla pieniędzy i władzy.
Usuń" rekrutuje się dla pieniędzy i władzy" Do AA dla pieniędzy i władzy?.Odbiło ci!
Usuń„ A formalnej apostazji już dokonałeś? Nie? To nadal jesteś czlonkiem AA!”
UsuńTo ty sam decydujesz czy nalezuszdo AA.
Jeśli ktoś pisze, że nie należy, to znaczy, że nie należy.
A tobie role się pomyliły.
„ A formalnej apostazji już dokonałeś? Nie? To nadal jesteś czlonkiem AA!”
UsuńAle już niedługo, bo przecież wiadomo, że AA jest jak mafia, kto odchodzi od AA - ginie.
"„AA jest niczym innym jak sektą.”, „AA jest jak mafia”
UsuńJakimi jeszcze epitetami obrzucicie AA, nieszczęśliwi frustraci?
Frustraci? Przez wiele lat w AA słyszałem powtarzane twierdzenie: "AA jest jak mafia, kto odchodzi - ginie". Dziesiątki albo i setki alkoholików, którzy to wypowiadali, robiło to z wyraźną dumą. Dopiero w 2010 roku napisałem tekst o tych "świętych" prawdach AA:
Usuńhttps://meszuge.blogspot.com/2010/02/przysowia-aforyzmy-sentencje_20.html
Sami AA wymyślili te hasełka.
UsuńJest jeszcze hasło ,,AA się nie odmawia''.
UsuńOstatnio to usłyszałem od desperatów, którzy szukali skarbnika do swojej tkwiącej w chaosie ,,grupy''.
Frustraci? Tak, frustraci, niepogodzeni ze sobą i własną nieudaną obecnością w AA.
UsuńFRUSTRACI - alkoholicy, którzy pamiętają złote myśli AA sprzed kilkunastu lat.
Usuń[autor definicji w słowniku PLAA: Tadek z Londynu, pierwszy w Polsce językoznawca po podstawówce]
A co to jest „udana obecność w AA”?
UsuńKariera powiernika? Buhaha
Tym razem złośliwi frustraci trafiliście kulą w płot. Dawno to było, ale dobrze pamiętam jak Tadeusz Ch. z Biłgoraju mówił u nas na grupie na Slow w Londynie, że jest magistrem historii sztuki. Powinniście teraz przeprosić tego świętego człowieka.
UsuńNiestety Tadeuszowi kariera w AA się udała.
UsuńPół Polski stosuje przywleczone przez niego do AA karteczki z „sugestiami”, afirmacje „Tylko dzisiaj będę piękny, mądry i bogaty”. Cała Polska kupiła jego wybrakowane Wielkie Księgi, a sam magister sztuk wszelakich jeździ po świecie reprezentując AA w Polsce.
Ciekawi mnie, gdzie byłby, gdyby Bill powiedział Bobowi: „A teraz dzwoń do mnie codziennie przez 30 dni, zobaczymy czy się nadajesz”?
"Tadeusz Ch" znowu przywołany. niezależnie od poruszanego tu tematu. Mówcie o sobie, jak Wasze wyksztacenie nie pozwala nam należycie trzeźwieć
Usuń"„udana obecność w AA” Taka, która zapewnia pomyślną trzeźwość na każdym poziomie służby w AA.
Usuń]
I tak pelnicie te służby do usłanej śmierci i nie chcecie zrobić miejsca młodym.
UsuńTo nie jest żadna rotacja, to jest karuzela służb, zamieniacie się tylko miejscami.
Z lęku to robicie, że bez służby zapijecie.
,,„A teraz dzwoń do mnie codziennie przez 30 dni, zobaczymy czy się nadajesz”? ale wcześniej musisz pościelić łóżko.
Usuń"Niestety Tadeuszowi kariera w AA się udała" . A Tobie niestety udaje sie.tylko o nim pisać, już nie wspomnę, że z niieukrywaną zawiścią.
UsuńNie wspomnę, ale wspomnę, co? Buhaha!
UsuńAnna dziękuję. Też uważam, że w Polsce ze Wspólnoty AA zrobiono sektę.
OdpowiedzUsuńTe wszystkie rytuały, podporządkowywanie sobie podopieczne, wtrącanie się sponsora w życie prywatne itp jest właśnie sekciarskie. Alkoholik musi się podporządkować.
Celina napisała, że nigdzie nie jest napisane, że musisz się podporządkować. Oczywiście, że nigdzie nie jest napisane. To pomysły chorych ludzi, których nikt wcześniej nie słuchał. W AA się odnaleźli bo jest zasada: jeden mówi reszta słucha.
Wiele rzeczy które mają miejsce w Polsce nie ma nic wspólnego z AA.
Podsumowując: w Polsce mamy sektę AA.
Anna jeszcze raz ci dziękuję.
Janek
"Alkoholik musi się podporządkować" I jeszcze musi przechodzić na druga strone tylko przy zielonym świetle. Kto to słyszał! Chociaż jedno jest dobre, że nie ma w AA zakazu picia alkoholu.
UsuńJeżeli sponsor wykracza poza zalecenia z WK uciekaj gdzie pieprz rośnie.
UsuńOczywiście czasami każdy się zagalopuje, ale to mają być wyjątki.
Porady dotyczące pracy, partnera, szkoły, rodziny, dzieci itp. dyskwalifikują ,,sponsora''.
Pewnie AA jest sekta zakład pracy jest sekta bo tam muszę robić coś co mi każe pracodawcą, program AA wymaga od nas wiele ale w szkole nauczyciel też więc szkoła to sekta ,życie w rodzinie to też życie w sekcie ,mąż, żona, dzieci to sekta bo przecież tam też są zasady których nie powinno się łamać no religie wszelkie to już wogole sekta
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sekciarsko Tomek z Gdańska
Zapomniałeś dodać ze Covid nie istnieje. Uzupelnij proszę, bo bardzo tego Tomku z Gdańska brakuje.
UsuńTak, Covid nie istnieje, Ziemia jest płaska, szczepienia powodują autyzm, a wszystko to wina tajnej organizacji, która rządzi światem.
UsuńZapomniałem dodać że tu na tym panelu odbywa się dyskusja i każdy wyraża swoje zdanie ,twojej prośby nie spełnię bo nie wiem z kim rozmawiam ,jak się przedstawisz i to i może coś dodam dla szanownej anonimowej osoby
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska
Dopóki mogę założyć grupę. I dopóki członkowie grupy mogą ustalać co na spotkaniu AA organizowanym przez grupę będzie się działo. I dopóki radzimy sobie sprawnie z różnej maści aktywistami służb niższych itp. nie zgadzam się z twierdzeniem, że AA to sekta.
OdpowiedzUsuńDzięki. W mojej okolicy jest kilka grup, które sprawnie sobie radzą z różnej maści aktywistami służb niższych.
UsuńI tak trzymać!
Usuń" sprawnie sobie radzą z różnej maści aktywistami służb niższych." Współpracują czy przeganiają?
OdpowiedzUsuńMamy swoje służby w osobach prowadzącego i rzecznika, którzy dyscyplinują tych, do których nie docierają obowiązujące zasady na grupie.
UsuńNie popadajmy w skrajności. Wystarczy grzecznie zwrócić uwagę.
Służby dyscyplinują.
UsuńCzy ty czasem czytasz to, co piszesz?
Dyscyplinować to możesz swoją nieumiejętność ewentualnie pracownika w swojej firmie, jeśli takową posiadasz.
"Służby dyscyplinują" - też uważam, że służba w AA pełni wiele ról, w tym rolę dyscyplinującą tego, kto ją pełni.
UsuńProwadzący i rzecznik odpowiadają za porządek podczas spotkania AA.
UsuńZasada rotacji I inwentura grupy/.intergrupy winny spełniać zasadniczą "kontrolę" nad prawidlowym pełnieniem służby.
OdpowiedzUsuńSumienie grupy może odwołać pełniącego służbę.
UsuńOdwołać??? Nie wolno!!! Jeszcze by się służebny obraził.
UsuńMama wszystko wybaczali to i AA wybaczy.
UsuńBiedne płatki śniegu o wszystko się obrażają.
UsuńPo zwróceniu uwagi, podpowiedzi co robi źle, obrażają się na grupę i rzucają służbę.
Zazwyczaj to wina grupy. Koleś jest z łapanki. Zupełnie nieprzygotowany, żeby współpracować z grupą. Która też nie jest do końca określona. Czyli w skrócie chaos.
UsuńJeszcze kilka lat temu służbę powierzała grupa, ale to się wyraźnie zmieniło, bo wiele razy w ostatnim czasie słyszałem "biorę służby". No tak... jak mi się chce, to biorę, jak mi się odechce, to zostawiam, ale żadna zgraja alkoholików nie będzie mi mówiła, jak ma to robić. Jak im się nie podoba, to niech sobie robią to sami.
UsuńCiekawe spostrzeżenie. Coś w tym jest
UsuńTo jest dobre ,,– Z ogórka kiszonego nie da się na powrót zrobić świeżego. Alkoholizm jest podobny do ciąży.
OdpowiedzUsuńUzależnienie od alkoholu jest chorobą trwałą. Powrót do stanu sprzed zachorowania nie jest możliwy. Tak, jak nie można być trochę w ciąży, tak samo nie da się być trochę alkoholikiem. Albo – albo. Hehe. Czego ci alkoholicy nie wymyślą.
Terapeutyczny bełkot.
UsuńProjektowanie swojej choroby na innych nie ma podstaw
Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet.....czyli mityng zamknięty jest dla alkoholików, nie dla byłych alkoholików.
OdpowiedzUsuńZ tegozdanua wynika jedynie, że jest dla mężczyzn i kobiet.
UsuńNie kombinuj.
Widzę, że niektórzy nią znają preambuły; "Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu ". Zakombinować możesz Ty, zmieniając treść preambuły, Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się na tych, którzy wyzdrowieli z alkoholizmu i tych, którzy jeszcze nie wyzdrowieli z alkoholizmu hahaha.
UsuńPoszerz horyzonty. W tym zdaniu mowa jest o Anonimowych Alkoholikach, nie o byłych Alkoholikach.
Usuń