Po kilku mityngach w tym roku, stacjonarnych i on-line, odkryłem z zaskoczeniem, że szukanie łatwiejszej, łagodniejszej drogi prawdopodobnie w AA nie skończy się nigdy.
Myśleliśmy, że możemy znaleźć łatwiejszą, łagodniejszą drogę [WK, s. 58].
Ten cytat z WK dotyczy realizacji Dwunastu Kroków, a ja dość długo uważałem, że to szukanie łatwiejszej drogi rzeczywiście dotyczy tylko trudów Programu. Znowu i znowu, i znowu nie miałem racji. Anonimowi Alkoholicy szukają łatwiejszych – według nich – rozwiązań w każdej dziedzinie wspólnotowego funkcjonowania. Oczywiście nie wszyscy i nie zawsze, ale… Jeżeli krótkotrwałe zyski zamiast długofalowych efektów wybierają nowicjusze lub czynni alkoholicy, to i nic w tym dziwnego, ale jeśli na łatwiznę próbują iść alkoholicy po Programie, z kilkuletnią abstynencją, to obawiam się, że coś tu poszło nie tak.
Czy człowiek trzeźwy, dorosły, dojrzały, normalny, jest odpowiedzialny, zdolny do ponoszenia konsekwencji swoich decyzji, wyborów, postaw, zachowań? Wydaje się oczywiste, że jest. A jak nazwać kogoś, kto chciałby pełnić określone funkcje, zajmować stanowiska, pełnić służby, podejmować decyzje, ale nie życzy sobie odpowiedzialności z tym związanej?
W lutym 2009 pisałem:
„Wydaje mi się, że od samego początku, od narodzin, Wspólnota AA nieustannie musi się przeciwstawiać dwóm poważnym zagrożeniom. Jednym z nich jest – nie zawsze uświadomiona – wewnętrzna potrzeba stworzenia organizacji, a drugim ciągoty i pokusy o charakterze sekciarskim”*.
Co jest takiego kuszącego w organizacji? Przepisy. Prawa. Reguły. Regulaminy. Zasady. Normy. Czemu są tak pożądane? Bo przepisy i inne takie zawsze uwalniają od potrzeby myślenia, często od potrzeby działania, ale przede wszystkich od odpowiedzialności za samego siebie.
"My „byśmy chętnie dla ciebie to zrobili, ale – sam rozumiesz – nie możemy, bo… przepisy nie pozwalają”. Unikanie osobistej odpowiedzialności za własne postawy, zachowania, decyzje, chowanie się za przepisami i zasadami, to jest także łatwiejsza, łagodniejsza droga. Wyjątkowe świństwo w przypadku alkoholików polega na tym, że te przepisy i zasady najpierw sami sobie wymyśliliśmy, nikt nam ich siłą nie narzucił.
Gdybyśmy postępowali według zasad, ktoś musiałby je najpierw ustanowić i, co byłoby jeszcze trudniejsze, wymusić ich stosowanie. Doświadczenie pokazuje, iż zwykle kończy się to sporami pomiędzy ustanawiającymi, przede wszystkim w kwestii rodzaju zasad. Gdy zaś przychodzi moment wyegzekwowania danego rozporządzenia... Odpowiedź nasuwa się samoistnie. [„Język serca”]
Bill pisał, że nawet jeśli już się wymyśli te zasady, przepisy i rozporządzenia, to pojawi się problem z ich egzekwowaniem, ale nie przewidział, że w takiej Polsce znajdzie się wielu chętnych do terroryzowania reszty, wymyślonymi przez siebie przepisami.
Wiele lat temu, kiedy jeszcze „Język serca” nie był oficjalnie przełożony, trzy-cztery grupy AA z Opola zmodyfikowały scenariusze swoich spotkań. W nowych wersjach nie było przyjmowania do AA, nie było odczytów tekstów spoza AA, ale przede wszystkim nie było żadnych zakazów, nakazów, regulaminów, zarządzeń i rozporządzeń. Początkowo było wiele obaw i „czarnych scenariuszy”, na przykład, że jak się alkoholikom nie przeczyta wyraźnie, co im wolno, a co nie, to będzie chaos, bijatyki, przekrzykiwanie się. Więc uzgodniliśmy, że to tylko na próbę, że jak się nie uda, to wrócimy do starych rozwiązań.
Kilku z nas było wtedy o powodzenie tej operacji zupełnie spokojnych. Do czego odwołają się dorośli ludzie, kiedy nie dostaną regulaminu? – zastanawialiśmy się – ano pewnie do znanych wszystkim, wyuczonych zwykle jeszcze w dzieciństwie zasad dobrego wychowania. I tak właśnie się stało, tak było.
Alkoholizm to poważna psychiczna choroba, ale to nie znaczy, że alkoholicy są aż takimi chamami, że kompletnie nie wiedzą, jak się zachować w grupie. Natomiast drobne potknięcia, jeśli się zdarzały, a zdarzały bardzo rzadko, od ręki załatwiał prowadzący – przecież do takich właśnie zadań ta służba została powołana. Nie jestem tylko pewien, czy wszyscy o tym wiedzą...
Czasem zastanawiam się, czy w AA potrzebujemy trzeźwych, przebudzonych duchowo alkoholików, czy może znawców zasad, regulaminów i rozporządzeń? Czy alkoholik pełniący służbę powinien uczyć się współdziałania i porozumiewania się z innymi, czy może najważniejsze jest, żeby przyswajał zbiory jakichś praw, rzekomo obowiązujących w AA i chował się za nimi?
Innymi słowy, w AA nie ma żadnych nakazów ani zakazów [cytat z „Doktor Bob i dobrzy weterani”].
Nie zapominajcie jednak o Zasadzie 62 przytoczonej w Tradycji 4 – „Nie
traktuj sam siebie, do cholery, tak strasznie poważnie!”.
OdpowiedzUsuńNiektórzy alkoholicy, którzy są wiecznie w służbach, mają pierdolca na punkcie przestrzegania wymyślonych przez siebie przepisów, poradników, kart, regulaminów. W ich służbie nie ma miejsca na kroki i tradycje, dlatego terroryzują innych.
Trzeźwi, przebudzeni duchowo alkoholicy, nie mają problemów z odpowiedzialnością, komunikacją i współpracą.
Czy "trzeźwi, przebudzeni duchowo alkoholicy" mogą przechodzić na czerwonym świetle?
UsuńŹle sformułowane pytanie. Czy "trzeźwi, przebudzeni duchowo alkoholicy" przechodzą na czerwonym świetle, stwarzając zagrożenie w ruchu drogowym i narażając życie swoje i innych ludzi? Otóż nie, u takich alkoholików nie ma już szalejącej samowoli i lekceważenia dobra innych ludzi.
UsuńWystarczy odpowiedzieć sobie na pytanie co to jest odpowiedzialność.
Usuń"Źle sformułowane pytanie." JA sformułowalem moje pytanie. I na nie odpowiedz!
UsuńAnonimowy2 maja 2023 22:45
UsuńCzy "trzeźwi, przebudzeni duchowo alkoholicy" mogą przechodzić na czerwonym świetle?
Tak samo jak wszyscy inni ludzie. Tak samo jak wszyscy inni ludzie mogą kłamać, kraść, zabijać, rabować, upijać się.
W Grecji i innych krajach ludzie nie podchodzą tak rygorystycznie do czerwonego światła. Nie porównywalnym tego z kradzieżą.
UsuńA tak konkretnie Meszuge, to o co ci chodzi w tym wpisie?
OdpowiedzUsuńO szukanie łatwiejszej, łagodniejszej drogi poprzez tworzenie regulaminów i przerzucanie na nie osobistej odpowiedzialności.
UsuńNo to zobacz Meszuge jak zrozumiał Twój wpis ten z 3 maja 12:45 " Czy "trzeźwi, przebudzeni duchowo alkoholicy" mogą przechodzić na czerwonym świetle? Tak samo jak wszyscy inni ludzie. Tak samo jak wszyscy inni ludzie mogą kłamać, kraść, zabijać, rabować, upijać się" Zadne przepisy, normy i zasady życiowe, pisane i niepisane nie są mu potrzebne. Regulaminy Pracy SK też.
UsuńCelina: Trzeźwi, przebudzeni duchowo alkoholicy, nie mają problemów z odpowiedzialnością, komunikacją i współpracą.
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest.
Alkoholicy są psychicznie chorzy jak tu napisano a psychicznie chory może wszystko więc jest ok.Dlatego musiałem zostać byłym alkoholikiem żeby nie być w grupie debili
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie były
Eksalkoholik Tomek z Gdańska
Tomku, kto naopowiadał Ci takich głupot, że psychicznie chory może wszystko?
UsuńZabawne jest to, jak jeden alkoholik diagnozuje drugiego bez odpowiednich kwalifikacji.
Halo, halo Panie Eksalkoholiku w AA są tradycje!
UsuńTo znowu jacyś dziwni ludzie podszywaja się pod alkoholików. Gdzie wykryłeś tę grupę AA debili?
Tomku są w AA alkoholicy psychicznie chorzy, są ci co zdrowieją dzięki Programowi AA i ci którzy wyzdrowieli.
OdpowiedzUsuńAlkoholizm to choroba. Czy w ten sam sposób będziesz nazywał chorych np na schizofrenię? Alkoholicy którzy wyzdrowieli starają się pomóc jeszcze chorym w miłości. Alkoholik który wyzdrowiał, doznał przebudzenia duchowego nie nazwie chorego alkoholika debilem.
Szpak
Dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem trzeźwa, bo odpowiadam za swoje czyny.
OdpowiedzUsuń"Dzisiaj mogę powiedzieć, że jestem trzeźwa, bo odpowiadam za swoje czyny" A warto by .jeszcze usłyszeć w tej sprawie głos tych, którzy z Tobą na codzień i od święta maja do czynienia.
UsuńJa mam wrażenie, że to jest specyfika krajów postkomuny, bo ten trend do biurokratyzowania obserwuję nie tylko w AA. Chodząc sobie po różnych mityngach zagranicznych, głównie USA, nie spotkałam się z takim zamiłowaniem np. do odczytywania dziesiątek zasad na początku mityngu. Mentalność narodowa i spadek po tym, co wprowadzili profesjonaliści, którzy zakładali AA w Polsce.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę. Plus potrzeba nieustannego kontrolowania.
UsuńBB Bill's Story, p.2
UsuńI'd prove to the world I was important.
Co się przekłada: Udowodnię światu, że jestem ważny.
Po co zajmować się WK? Łatwiej zagiąć kolesia koncepcjami.
Ostatnio jeden odniósł się do koncepcji w sprawie spotkania w kawiarni.
Jest to na swój sposób zabawne. Z zainteresowaniem obserwuję na intergrupie mndatariuszy z łapanki, których zmusza się do czytania koncepcji. Albo dyskutowania o nich.
Ci ludzie ledwo co odstawili alkohol albo męczą się dzieląc się swoimi smutkami na spotkaniach AA.
A tu masz co za tematy?
Od razu wyjasniam, że nie wątpię w siłę AA. Nie takie cuda tu widziałem. I dziś mi to nie przeszkadza.
Dopóki możemy zachować samodzielność grupy, dopóty carscy aktywisci koncepcyjni nich sobie pobłyszczą.
Koncepcyjnych aktywistów można zagiąć tradycjami.
UsuńJa nie czuję się na siłach, żeby dyskutować z tymi specjalistami od praw wszelakich. I chyba niespecjalnie ma to sens. Jak zwykle sami sie wytłuką.
UsuńW sumie racja, grupy są niezależne i nie ma sensu z nimi dyskutować.
UsuńAA nie łączy się z żadną sektą, wyznaniem... Ale wychodzi na to, że grupa (niby) AA z Opola, o pełnej wdzięczności nazwie "U Franciszków", jednak się łączy, co widać tu: https://opole.franciszkanie.pl/nadchodzace/spotkanie-grupy-aa/
OdpowiedzUsuńPozostaje podziekować za informowanie o spotkaniu AA.
UsuńPoszedłem kiedyś na pierwszą rocznicę pewnej grupy, ot tak, żeby wesprzeć, i żeby usłyszeć coś ciekawego. Zabrałem nowicjusza ze sobą.
UsuńNa stołach torty odrzutowe, bigosy, słodzone napoje, te najbardziej szkodliwe. Siedzimy przy tych stołach jak na weselu, rozmawiam z kolegą, i nagle jakiś facet z aparatem fotograficznym mi prosto w twarz. Zasłoniłem się Wielką Księgą, której nie było gdzie położyć między sałatkami, więc trzymałem ją na kolanach. Facet się trochę zmitygował, „Ojej, powinienem zapytać”. Na co dziadersi weterani chórem „Jeszcze nie ma mityngu, to możesz fotografować”. Wyobrażacie sobie taką niewiedzę po 20 latach w AA?
No dobra… Po kilku dniach kolega podsyła mi jakiś link. Na stronie parafii kolekcja zdjęć, wszystkie znakomitości z grupy, tort z napisem „Grupa AA”, torty z fajerwerkami… i ja na kilku zdjęciach.
Okazało się, że osobnik, który robił zdjęcia, to najważniejsza osoba na mityngach tej grupy, ksiądz proboszcz, nie-alkoholik, który udziela porad na mityngach.
Napisałem maila z prośbą o usunięcie zdjęć, pan ksiądz odpowiedział mi, że to nie jest żadna grupa AA tylko jego duszpasterstwo parafialne.
Po wielu perypetiach, interwencji intergrupy (inne osoby tez reagowały), zdjęcia usunął za to zaczął przysyłać mi materiały o aborcji, rasistowskie i nacjonalistyczne.
Zablokowałem gada, zgłosiłem do biskupa. Po kilku latach został skazany za przywłaszczenie pieniędzy zakonu, ale to już inna sprawa.
Teraz pytanie. Czy to wina tego księdza, że nie zna 12 Tradycji AA?
Nie. To wina alkoholików, że pozwalają się panoszyć, wykonują polecenia księdza (podobno zbierali podpisy, bo Żydzi im domy zabiorą. Zapomnieli, że mieszkają w socjalnych 😂 tym tez się intergrupa zajmowała), i wydają pieniądze z kapelusza na kwiaty na ołtarz.
Cóż, jak zgodziłeś się być psem, to musisz wejść pod stół i szczekać.
Adres, który podałeś nie jest adresem AA, ale klasztoru franciszkanów. AA nie decyduje o tym, co zakon umieszcza na swojej stronie. Grupy są niezależne, ale i organizacje też. A jak ci to przeszkadza, to napisz do klasztoru i do tej grupy, a nie t, bo to nie ma sensu.
UsuńJeszcze dodam, że nowicjusz, którego zabrałem, również był na tych zdjęciach, naruszono jego anonimowość. Bałem się nawet mu o tym powiedzieć.
Usuń„ AA nie decyduje o tym, co zakon umieszcza na swojej stronie.”
UsuńGdyby grupa AA poinformowała właściciela lokalu o naszych zasadach, nie byłoby takich problemow. Ale alkoholicy trzęsą portkami przed „autorytetem” księdza.
Chyba nie chodzi o autorytet, ale po prostu o pieniądze. Kto płaci ten wymaga. Kto płaci symboliczne grosze, wymagać za dużo nie może.
UsuńZgadza się. Właśnie dlatego, że płacą grosze, to unikają księdza jak mogą. Byłem na takiej dyskusji, bali się iść do księdza bo go trzy lata nie widzieli. Ja tak robiłem jak piłem.
UsuńAowcy skubią kasę na siebie. To niektórzy mają na wycieczki do USA.
UsuńU mnie nie ma tych terapeutycznych zakazów i nakazów. Odczytujemy zasady mityngu dlatego aby nowicjusze wiedzieli jak przebiegnie całe spotkanie.
OdpowiedzUsuńMnie na początku zaskoczyło, że jeden mówi a reszta słucha. W czasie pijackich imprez wszyscy mówili jednocześnie, niejednokrotnie się przekrzykując.
Kiedy ktoś przychodzi po raz pierwszy nie wie czego się spodziewać. Zasady mają mu pokazać, że nikt go nie będzie przesłuchiwał, że wypowiedź ma ograniczony czas, że kapelusz to nie gadżet itp.
A próba kontroli? Tak to się często zdarza o czym sam się przekonałem. Między innymi odbieranie głosu bo prowadzący uznał, że ktoś mówi nie na temat. Są jeszcze niestety przepytywanki: czy twoi problemem jest alkoholi i czy chcesz przestać pić.
A przecież Tradycja 3 mówi „Jedynym warunkiem członkostwa w AA jest pragnienie zaprzestania picia.”
Są też grupy na których tak zwani weterani uważają się za zarząd i to oni dyktują warunki.
Na szczęście to się zmienia. Myślę, że to dzięki młodym ludziom którzy trafiają do AA i to oni przyczyniają się do kruszenia tego aowskiego betonu.
Nie odróżniasz grupy AA od spotkania AA.
UsuńProblem z alkoholem27 kwietnia 2023 15:44
UsuńNie odróżniasz grupy AA od spotkania AA.
Ty się dobrze czujesz?
Janek
Eeeee, ze jak? Ktos bredzi na mityngu opowiadając o wrednej żonie i nie mozna mu przerwać? Mamy sluchac tych pierdół i tracić czas bo ktos przyszedl sie użalać. Extra. Smutki, radosci, problemy do rozwiazania. Bosze... Dobrze jest byc zdrowym.
UsuńTo nie kwestia samopoczucia tylko świadomości.
Usuń@janek
Usuń"Odczytujemy zasady mityngu" - jakie zasady, konkretnie? Kto je ustanowił? Kto ma władzę ustanawiania w AA jakichś zasad?
Członkowie grupy AA ustalaja zasady. Ustalaja gdzie się spotykają, ile czasu trwa spotkanie, jaki jest temat spotkania, czy osoby pod wpływem alkoholu mogą zabierać głos, jakie teksty sa czytane, kto prowadzi spotkanie itp
UsuńI to wszystko odczytujecie... rozumiem. Coś jeszcze odczytujecie? Ile trwają te odczyty?
Usuń,, czy osoby pod wpływem alkoholu mogą zabierać głos," Ciekawi mnie jak ustala się wpływ alkoholu na zabierającego głos? Czy macie alkomat? Jaka jest dopuszczalna granica promila? ),0,2 może 0,5 a może wystarczy mieć poniżej 0,8 jak w USA (dwa piwa o,33)? Jaką macie ustalona granicę? Może wystarczy przejść po prostej linii 5m, albo próba palec- nos? A właściwie to nie wpuszczajcie alkoholików szczególnie tych którzy szukają rozwiązania problemu. Bo po co onie przychodzą na miting? Tu się raczej nie napiją. Czy III tradycja mówi o zakazie przychodzenia na miting cierpiących alkoholików? Czy to może zalecenia BSK, Powierników?
UsuńMarceli s
„czy osoby pod wpływem alkoholu mogą zabierać głos,"
UsuńJuż doktor Bob wyśmiewał ochotniczych „wąchaczy”.
Macie w grupie służbę wąchacza? A czystość bielizny też sprawdzacie?
W końcu trzeźwa elita nie może z byle kim się pospolitować.
To się może wydawać śmieszne, ale tysiące alkoholików latami zastraszano w przychodniach odwykowych, że zbliżenie się, dotknięcie, słuchanie osoby nietrzeźwej stanowi potworne zagrożenie. Zapewne wielu w AA w Polsce nadal w to wierzy.
UsuńJakie zasady, konkretnie? Ile razy jeszcze będą cię pytać?
UsuńWiem, Meszuge, to nie jest śmieszne.
UsuńJeszcze mniej śmieszne, że tłumaczą to jednością i „dobrem grupy”.
Czyli dobrem Ziutka, jego żony i dwóch kolegów. „Bo ja muszę wiedzieć, kto siedzi koło mnie”, słyszałem to wielokrotnie.
Nikt tu nie pisał, że pijany nie może uczestniczyć w spotkaniu AA. Natomiast jeżeli lubicie słuchać bełkotu to Wasz święty wybór.
UsuńMy prosimy o pozostanie, ale bez prawa do wypowiedzi.
Działa to sprawnie. Jeden z pijących często nas odwiedza. Zna zasady.
Ach, odwiedza WAS. I zna zasady tych odwiedzin. A kim WY jesteście, że on was odwiedza? Czym różnisz się od niego, o książę?
UsuńZaś co do bełkotu, to od dłuższego czasu jestem zmuszony czytać twój.
,,My prosimy o pozostanie, ale bez prawa do wypowiedzi." A kto wam dał prawo zabraniania wypowiedzi? U Was jakaś dyrekcja rządzi i określa tych bardziej słusznych do wypowiedzi? Czy kolega wie co oznacza bycie członkiem AA? Czy to oznacza, że WY zabraniacie wypowiedzi? A jak sprawdzacie czy jest godny do wypowiedzenia się czy też nie? Alkomat? Wąchacz?
Usuń,,Natomiast jeżeli lubicie słuchać bełkotu to Wasz święty wybór" Wy natomiast lubicie słuchać bełkotu trzeźwiejących (nietrzeźwych) od 25 lat abstynentów?
Nie przestrzegacie III Tradycji. Ale każda Grupa AA jest niezależna więc nawet wolno wam pobierać opłatę za wstęp na miting. Ważne, że macie ZASADY, bez nich miting nie ma szans się odbyć.
Jeden członek AA nazywa drugiego członka AA odwiedzającym.
UsuńJeden członek AA wymaga od drugiego członka AA znajomosci jakichś zasad.
Istny cyrk.
Wariaci ukradli klucz od gabinetu dyrektora i robią bal.
Nikt tobie jeszcze nie powiedział, że to dla tego pijanego jest mityng, nie dla was?
UsuńNiestety, jak widać, nie macie mu nic do zaoferowania.
Poproś kogoś o przekazanie ci Programu zawartego w książce „Anonimowi Alkoholicy”.
To się nazywa arogancja w trzeźwości.
UsuńKrólowie przyjmują wizyty i częstują herbatką.
Jak u Orwella.
UsuńWszystkie zwierzęta są równe.
Ale niektóre są równiejsze.
Ktoś musi odpowiadać za to co dzieje się na spotkaniu AA. Tym kimś są członkowie grupy. Zależy nam, żeby podzielić się doświadczeniem, siłą i nadzieją. Pijackie, terapeutyczne, kościołowe, NA, DDA, koncepcyjne rozkminki nas nie interesują
UsuńMoże gdzieś są pijani, którzy mogą mnie oświecić jak sobie poradzić z alkoholem. Ale ja jeszcze takiego nie spotkałem.
Oczywiście każdy, kto trafia na spotkanie AA jest traktowany z pełnym szacunkiem.
My płacimy za zorganizowanie spotkania i mamy swoje zasady.
Mnie dla odmiany nie interesują spotkania towarzyskie na koszt klubów, kościołów, gminy itp.
Pijany też płaci. Czy oprócz zakazu mówienia, poinformowaliście go również, żeby nie wrzucał do kapelusza? Bo macie być samowystarczalni, a nie wykorzystywać „odwiedzających”, jak ich nazywasz.
UsuńProblem .. Odwiedzającymi, to wy jesteście, bo ten pijący jest u siebie. ,,Może gdzieś są pijani, którzy mogą mnie oświecić jak sobie poradzić z alkoholem." Problem, nie pomyślałeś może, że to nie Świat ma się kręcić wokół ciebie? Czy w AA chodzi o to by pomagać cierpiącym czy sobie? Może on przyszedł do Ciebie byś to Ty mu powiedział, co robisz ,że nie pijesz. Byś przekazał mu wiadomość? Miting jest oczywiście dla Ciebie i pijaków z twojej grupy Proponuję wam byście wprowadzili zasadę, że wstęp mają tylko osoby które się wkupiły do twojej grupy. ,,My płacimy za zorganizowanie spotkania i mamy swoje zasady." My, My My, jeżeli wrzucacie kasę do kapelusz to już nie jest wasza kasa. To pieniądze Wspólnoty AA. Wy powinniście je wykorzystać zgodnie z Tradycjami AA nie waszymi odrębnymi zasadami.
UsuńPieniądze z kapelusza służą Tradycji Piątej i to grupa decyduje ( nie wspólnota) , w jaki sposób będzie realizować tę tradycję.
UsuńTu jest problem rozumienia zasad AA i celu AA.
UsuńAke wynika on z problemu niedowartościowanego ego. Ego kolegi chce być kimś. On płaci, on wymaga, on ustają zasady, a reszta ma go słuchać.
A pogonić takiego „trzeźwego” na cztery wiatry, albo jego ego doprowadzi grupę do upadku.
Spotkania AA są otwarte. Jednak jak sama nazwa wskazuje tematem jest AA, a nie biadolenie.
UsuńM.in. terapeuci biorą kasę za słuchanie emocjonalnych rebusów.
Nikt nie musi też wrzucać do ,,kapelusza''. Ale za salę trzeba zapłacić. Nie brakuje osób, które to rozumieją.
PS nie boję się i traktuję z szacunkiem ludzi pijanych. Natomiast nie dyskutuję z pijanym.
"Pieniądze z kapelusza służą Tradycji Piątej i to grupa decyduje ( nie wspólnota) , w jaki sposób będzie realizować tę tradycję" Kompletny nonsens. AA z pewnościa nie jest prywatną grupą Celiny
UsuńTo, że grupa jest najważniejsza, jest tak nowatorskie, że niewielu to rozumie.
UsuńLudzie są przyzwyczajeni do bata. Nie pojmują, że mogą stać się odpowiedzialnymi członkami grupy i wspólnie z innymi działać.
Nowatorskie? Tak samo nowatorskie, jak każde społeczeństwo i państwo demokratyczne. Każdy alkoholas na grupie ma jeden głos. Grupa ma tylko jednego przedstawiciela (mandatariusza), który ma tylko jeden głos. Region ma... itd. A i tak rządzi Rada Powierników tożsama z Radą Fundacji.
UsuńNiby na czym miałaby polegać ta "najważniejszość" grupy? Pojedyncza grupa nie może (poza swoimi wewnętrznymi sprawami) kompletnie nic. Wpływ na całość taka grupa ma praktycznie żaden. Ale może zdecydować o swoim scenariuszu, o swoich zakupach, o swoich świeczkach. Z tego, co napisał autor bloga i potwierdzili jacyś zaburzeńcy, grupa nie może nawet niektórych swoich służb wybrać, bo te alkoholasy biorą sobie sami.
Moja grupa jest niezależna i sama decyduje jak chce prowadzić własne sprawy.
UsuńJeżeli grupa ustali, że nie przekazuje datków do intergrupy, to tak będzie.
Usuń"Moja grupa jest niezależna i sama decyduje jak chce prowadzić własne sprawy" .I tym samym popada w kompletną izolacją i pozostaje na całkowitym uboczu polskojęzycznej struktury AA. Taka mini Korea Pólnocna.
UsuńTo żaden argument, jedynie manipulacja i szantaż.
Usuń"To żaden argument, jedynie manipulacja i szantaż" A ta swoje.z uporem maniaczki."manipulacja i szantaż" , "manipulacja i szantaż", "manipulacja i szantaż".żeby jeszcze znała znaczenie tych dwóch słów
Usuń,,I tym samym popada w kompletną izolacją i pozostaje na całkowitym uboczu polskojęzycznej struktury AA." Nie rozumiesz podstawowego celu AA. Niesienie posłania cierpiącemu alkoholikowi. To właśnie członkowie Grupy AA realizują ten cel. A struktury i inne wymyślane bzdury mają służyć właśnie Grupie AA nie tym co ich Grupy wybrali. To te struktury AAPL się marginalizują robią z siebie Koreę
Usuń"To te struktury AAPL się marginalizują robią z siebie Koreę"
UsuńO tym często rozmawiamy na spotkaniach grup.
"te struktury AAPL" Jest JEDNA polskojęzyczna STUKTURA AA, na którą składają się grupy, intergrupy, regiony i służba krajowa.
Usuń
UsuńWpis z 5 maja 2023 07:12 potwierdza brak zrozumienia genialności AA. Znakomita większość intuicyjnie poszukuje siły w dodatkowych strukturach lub w indywidualnych działaniach (fanatycy służb lub programu).
Fenomen AA to niezależność grupy i unikatowy cel.
Jest też jeden haczyk. Ja muszę podporządkować się grupie. Bez jedności grupy to nie działa.
"Ja muszę podporządkować się grupie" - guzik prawda. Nie muszę, skoro mogę sobie brać służby i grupie nic do tego.
UsuńJest jedna struktura, nie do końca AA; grupy, intergrupy, regiony, KSK ( delegaci, powiernicy - fundacja).
UsuńIntergrupy, regiony, BSK powinny służyć grupom.
UsuńZ moich obserwacji wynika, że w Polsce brakuje grup, ,, które wiedzą o co chodzi''. I naturalnie obok słabych grup rozwijają się struktury, które zamiast służyć chcą rządzić.
Sługa, to czeka na wytyczne, a nie sam wymyśla jak ma pomagać.
" naturalnie obok słabych grup rozwijają się struktury, które zamiast służyć chcą rządzić."Czy Ty wiesz o co Ci chodzi?
Usuń"Jest jedna struktura, nie do końca AA" Nie do końca mozna Ciebie zrozumieć;
UsuńPowiernicy = fundacja , co tu rozumieć?
UsuńPowiernicy = fundacja - myślisz, że chodzi po prostu o fundowanie im wystawnego życia i kosztownych wycieczek?
UsuńNie do końca...powiernicy i fundacja mają status prawny.
Usuń"Powiernicy = fundacja , co tu rozumieć?" Nieprawda, powiernicy nie są jako RF jedynem ciałem w Fundacji.
UsuńGrupa jest podstawą AA. Reszta to dodatki.
UsuńA kto napisał, że powiernicy są jako RF jedynem ciałem w fundacji?
UsuńTy - "Powiernicy = fundacja
UsuńBzdura, to Twoja nadinterpretacja, ja nie napisałam, że powiernicy są jedynym ciałem w fundacji.
Usuń"Grupa jest podstawą AA. Reszta to dodatki" Tak jak ty, zupełnie neipotrzebny. ze swym nieuctwem i ignoarancją
UsuńOdezwał się geniusz, nie ma argumentów to wyzywa , standard.
Usuń" ja nie napisałam, że powiernicy są jedynym ciałem w fundacji" Ty napisałaś, że ."Powiernicy = fundacja" , co jest jedoznaczne ,że pominęłaś inny ciało w Fundacji czyli zarząd
Usuń"Odezwał się geniusz, nie ma argumentów" Może nie geniusz ale bardzo dobrze zorientowany w strukturze AA w Polsce. Poczytaj Poradnik dla służb AA w Polsce, bedziesz mądrzejszy.
UsuńDodatki, które robią dużo szumu.
UsuńTen poradnik coraz grubszy.
UsuńA te dodatki to już prawie korporacja.
Jak się juz przebudzisz to zapoznaj się z tym Poradnikiem. Od Twego wymądrzania wiedzy Ci nie przybedzie..
UsuńJak zapoznasz się z tradycjami poradnik nie będzie potrzebny.
UsuńGrupa ustala zasady pełnienia służby na swoim poziomie, intergrupy na swoim, regiony na swoim i ksk na swoim.
Usuń"Jak zapoznasz się z tradycjami poradnik nie będzie potrzebny" Popatrz , Amerykanie i Brytyjczycy tez maja swoje Poradniki dla Słuzb.AA i takich bezrozumnych zastrzeżen nikt nie zgłasza, no chyba,ze są wyjątkowymi, tak jak TY, nieukami
UsuńMasz rację nieuku, jesteśmy kwita.
Usuń"jesteśmy kwita" NIE! Bedziemy kwita jak .zapoznasz się się z Poradnikiem.
UsuńO! Zastraszanie i wymagania! Jak miło!
UsuńZe wszystkich tyranii, które dotykają ludzkość, najgorsza jest religijna. Wszystkie inne formy tyranii ograniczają się do świata, w którym żyjemy, podczas gdy ta religijna stara się rozszerzyć swą tyranię na świat pozaziemski i próbuje nas prześladować na wieki wieków.
OdpowiedzUsuń* Thomas Paine *
,, podczas gdy ta religijna stara się rozszerzyć swą tyranię na świat pozaziemski" Podobno spacyfikowali już Marsjan. Spalili kilka czarownic na Wenus, a teraz pojechali pacyfikować tych z Jowisza.
Usuń,,AA nie łączy się z żadną sektą, wyznaniem... "AA nie łączy się. Natomiast każda Grupa AA jest niezależna i działa tak, jak jej nakaże sumienie (choć też nie zawsze) Grupa AA jedynie co, to nie powinna wypowiadać się w imieniu całego AA i nie powinna łamać tradycji. Natomiast nikt nie może niczego, zakazać czy nakazać Grupie AA. Na mitingach palą świeczki, trzymają się za ręce, głaskają wielbłąda, czytają jakieś teksty spoza AA (dezyderata, 24h), nie łamią żadnej tradycji AA. Czasami czytają dziwne rzeczy ,które mijają się z prawdą- ,,ta świeczka pali się na całym świecie, a płomień coś tam coś tam. Nie mówimy My, Wy, Oni a pózniej czytają teksty z WK ,,MY Anonimowi Alkoholicy..." ,,Po mitingu możesz podejść do każdego z nas i nikt ci nie odmówi" Ciekawe. Głosu nie może zabierać alkoholik ,który jest pod wpływem, natomiast al -anonka może opowiadać teksty jakie się jej podobają. Przyjmowanie do AA, jest wbrew Tradycją AA. Rundki zwane ,,kupami i sikami" czy też ,,Jasełkami" lub ,,Występami artystycznymi". Każda Grupa jest niezależna. Czy jeśli są Grupy kobiece, dla młodych, dla aktorów to czy nie może być Grupa AA dedykowana chrześcijanom, muzułmanom, zielonoświątkowcom? AA w Polsce wiele krzywdy zrobili profesjonaliści, terapeuci. Ciężko to odkręcić ale się zmienia. W USA mówią o powrocie do podstaw, w Polsce lepiej nie wracajmy do polskich podstaw wróćmy do podstaw tam gdzie się AA zaczęło do Programu który wtedy działał.
OdpowiedzUsuńMarceli
Najważniejsze jest że Tadeusz "ZŁOTOUSTY" główny mąciwoda ustalił że ma być następne wydanie wielkiej księgi bo "Łun" skończył całą podstawówkę i nawet ma świadectwo ukończenia i w związku z tym że jest wybitnym itelechtóalistą i ałtorytetem to będzie decydował a reszta ma prawo milczeć i akceptować bo jak nie to przyjdzie Jan Wiesław gangster i będzie buntownikom głowy ucinał razem z jego ekipą.
OdpowiedzUsuńKadencja oficjalnie się skończyła a ten pan jest obecnie u nas w NY, zapewne też za pieniądze AA, bo bilety do Ameryki są drogie, a on nieboraczek nie ma szmalu, nie zarabiał, taki był zaangażowany w AA.
UsuńOd jakichś 10 lat AA w Polsce coraz bardziej śmierdzi.
Zgadza się, dwa tygodnie w Nowym Jorku, potem dalsze podróże.
UsuńPisał na amerykańskich grupach, gdzie polecają mu pojechać i co zobaczyć.
Za moje nie lata.
Usuń"Za moje nie lata". I za Tobą też nie lata. Któż by Ciebie dogonił w odzywkach na tym blogu?
Usuń"Od jakichś 10 lat AA w Polsce coraz bardziej śmierdzi" Powąchaj siebie! Śmierdząca żółć nienawistnego jadu sączy się z każdego Twojego słowa!
Usuń"ten pan jest obecnie u nas w NY" i zaraz potem "AA w Polsce coraz bardziej śmierdzi" Ty masz niebywały węch, zgłosiłeś ten fakt do rekordów Guinnessa?
Usuń"przyjdzie Jan Wiesław gangster i będzie buntownikom głowy ucinał razem z jego ekipą" Prędzej od wypisanych tu bredni ta głupia głowa sama Ci odpadnie.
UsuńAle marnie popiskujesz ratlerku.
UsuńNasza grupa przylaczyla sie nie dawno do intergrupy "on line", wiec sobie wchodze na mitingi, by poznac "przyjaciol" z intergrupy. Siedze czesm, z zegrakiem w reku i patrze ile czasu zajmuje przeczytanie sceniariusza. Potem licze, ile zasad ma grupa " panujacych na mitingu". Nastepnie odczytanie tematow i stare zapyatnie na kilku grupach, czy aby ktos nie czuje, ze jego trzezwosc jest zagrozona i dawanie mu pierwszenstwa w zabraniu glosu. Rekordowo doliczylem sie ponad 20 minut scenariusza i 9 zasad. Wiem, gdzie nie wracac, chociaz to alkoholicy , jak wszyscy inni i mieli ciekawe doswiadczenia, tylko ze ja prawie usnalem na poczatku mitingu ! Gdzies tam przekroczylem czas wypowiedzi, bo wyswietlala sie plansza, ze zostala mi tlyko 1 minuta, ale bylo na niej tyle dodatkowego tekstu, ze nie przeczytalem, bo nie mogl bym sie skupic na dokonczeniu mjej mysli. Pikus, nie jestem najwazniejszy. Takie niby moje luzne spostrzezenia, ale dokad to zmierza i czemu te grupy zmiast faktycznie samemu i w zgodzie z wlasnym sumieniem ustalac, jak ma wygladac miting, to mam wrazenie ze robia tak, " bo wszysscy tak robia" ? pzdr, darek
OdpowiedzUsuńJak już zebrałeś doświadczenie jak ma wyglądać spotkanie AA, to może warto skrzyknąć grupę. Ustalić reguły na spotkaniu roboczym. I zorganizować spotkanie AA.
UsuńReguły? Jakie qurna reguły? Spotyka się kilku ludzi, żeby pogadać, co tu zrobić, żeby nie wrócić do picia - to wszystko, nie są potrzebne żadne reguły. Spotkanie alkoholików to nie jakiś obrządek lub ceremoniał, do którego potrzebne byłyby specjalne reguły i scenariusze do odgrywania.
UsuńFakt. Spotykają się, żeby pogadać i wymyślają, co by tu zrobić…
UsuńDlatego nie ma efektów.
Dla niektórych to w to graj, żeby mogli dalej uprawiać samowolkę i mędrkować po swojemu.
UsuńAle mamy takie miejsce gdzie to nie przejdzie.
Kroki są dla mnie ( czy dla każdego? nie wiem), a tradycje?
OdpowiedzUsuńWspólnota AA to ludzie, cele i niezbędne środki. I tutaj przydatne są tradycje AA, które mogą pomóc grupie i mnie w prawidłowym funkcjonowaniu w AA ( minimum organizacji).
Sorry, nie cele, a jeden cel.
UsuńWspólnota AA nie jest organizacją, ale jest mega zorganizowane, w AA nie ma zasad i reguł są Tradycje, Program 12 Kroków, Kroków, w którym większość odnosi się do Boga i relacji z nim nie jest religijny jest DUCHOWY, czy tylko ja widzę w tym zakłamanie?
OdpowiedzUsuńNiektórzy duchowość pomieszali z religijnością.
UsuńWystarczy trochę poszperać by zobaczyć, ze nie ma duchowosci bez jakiejś formy "religijności" (obrzędow, praktyk, wierzeń). No ale... to duzo czytania i wyjscia poza ciasnotę salki mityngowej.
Usuń"nie ma duchowości bez religijności" to kłamliwy i oszukańczy slogan propagowany przez działaczy Kk, czyli tzw. księży. Duchowość konkretnego człowieka może zawierać religijność, jako jedną ze składowych, ale nie musi.
UsuńDokładnie tak.
UsuńWystarczy zacząć medytować i poznawać siebie, by zobaczyć, ze duchowosci to "religijnośc”. Nie potrzeba do niej obrzędow, praktyk, wierzeń. No ale... to trzeba przestać opierać się na pop-psychologicznych książkach, na tym co inni narzucają, trzeba znaleźć siebie.
UsuńMity psychologiczne traktuję z przymrużeniem oka. Nie dam się zaszufladkować.
UsuńZnowu pomyłka mi wyszła. Duchowość to nie „religijność”.
UsuńCelino ty wierząca. Praktyjaca religię swoich rodziców a nie swoją. Sformatowana i kierowana przeznaczeniem. Dobrze ze nie poddajesz się mitom psychologicznym. Latwiej sie takimi owieczkami manipuluje i strzyże. Amen.
UsuńNiejeden już próbował.
UsuńA wśród nich byłeś ty, Anonimowy , symulujący geniusza.
UsuńCelinka, nie zlosc sie przy niedzieli bo ci zylka strzeli. Pomodl sie i oddaj to bogu. Nie zyw urazy. Noe trzymaj zlosci. Tylko milosc i sluzba.
UsuńLuzik😃
UsuńCytat:
OdpowiedzUsuńAnonimowy28 kwietnia 2023 08:53
@janek
"Odczytujemy zasady mityngu" - jakie zasady, konkretnie? Kto je ustanowił? Kto ma władzę ustanawiania w AA jakichś zasad?
Taką władzę ma grupa !!!
I grupa korzysta z tego prawa pełnymi garściami. Oczywiście jeżeli jest świadoma swego losu, a raczej najpierw swego składu.
UsuńOooo, zlot radości.... Poznań, tysiace alkoholików z rodzinami. Kto sie wybiera? Macie juz bilety i noclegi?
OdpowiedzUsuńTo juz 50 lat, zdrowienia!!!!
To już nie moje klimaty....
Usuń25-lecie w Poznaniu to była prawdziwa wspólnota ponad chorymi podziałami...
Piszecie ciągle, że w AA nie powinno być żadnych zasad a jeśli są to kto je ustala. To nie jest łatwiejsza droga ale przejaw głupoty.
OdpowiedzUsuńCały świat jest zbudowany według określonych zasad. Jestem przekonany, że o tym nie wiecie. Obejrzyjcie sobie film, który może wam rozjaśni w głowach i przestanie wypisywać bzdury.
https://www.youtube.com/watch?v=yy_E-dcfTzQ
"Większość usiądzie na ławce z boku i zostawi wolny środek - potwierdzony fakt" Co za bzdura! Starożytni nie znali Polek. Polka usiądzie na samym środku, a z boku położy torebkę i zakupy. To jest zaobserwowany fakt.
UsuńW grupach AA mamy zasady. Jest ich 12 i nazywają się Tradycje.
UsuńCo do siadania z brzegu, bzdura. Jeśli jest pusta ławka na przystanku, to kobieta siada na samym środku. Jeśli ja siedzę z brzegu (a tak lubię) to albo siądzie tuż przy mnie, albo stanie przede mną, żebym jej dupę miał przed oczyma. A cały ogromny przystanek pozostaje pusty.
Tylko tyle zapamiętaliście z tego filmu?
UsuńTu jakisnie teges jesteś? Skąd pomysk, żo kogoś interesuje tociciebir interesuje?
UsuńSkad potrzeba narzucania swoich poglądów innym? Podpieranie się filmikami z youtuba jaki autorytetem, weź przestań.
Ten film miał pokazać, że cała materia we wszechświecie funkcjonuje według ustalonych zasad. Poza tym, ten film był przeznaczony dla ludzi myślących. Nie jest to narzucanie moich poglądów. Podważacie opinie innych alkoholików. Teraz nawet naukowców. Negowanie zasad jest po prostu głupie.
UsuńKażda grupa ludzi funkcjonuje według wcześniej ustalonych zasad. I nie ma to znaczenia jaka to grupa.
Cytat: "Podpieranie się filmikami z youtuba jaki autorytetem, weź przestań."
Przecież nie dam ci naukowej książki do czytania bo ..... Popytaj znajomych dlaczego bo pewnie i tego nie wiesz.
Cytat: "Tu jakisnie teges jesteś?".
hahaha
Polscy alkoholicy negują teorię względności Alberta Einsteina i lansuje teorie o ustalonych zasadach, którym podlega cały wszechświat. Teorie Stephena Williama Hawkinga o względności i zawirowaniach czasu też odrzucają, bo pewnie tak ustaliło w drodze głosowania sumienie grupy.
UsuńTo chyba jednak bardziej poważna choroba niż się dotąd wydawało.
„ cała materia we wszechświecie funkcjonuje według ustalonych zasad.”
UsuńAcha. I kto te zasady ustalił?
Uczysz się tych zaraz z filmików jakiegoś anonima na YouTube?
Pewnie sponsor dał ci link, w AA sporo takich.
Widzę, że rośnie liczba tych, którym się wydaje, że wiedza zawarta w poradnikach, kartach i regulaminach leczy alkoholizm.
OdpowiedzUsuńSą też tacy, którym wydaje się, że "wiedza zawarta w poradnikach, kartach i regulaminach" przeszkadza w wyzdroweniu z alkohoilizmu. i wolą osiagać trzeźwość na tzw. dupościsku. To jest mozliwe i dozwolone.
UsuńProgram 12-tu Kroków jest proponowanym programem zdrowienia, a wszelkie poradniki, karty, regulaminy mogą się przydać, o ile są zgodne z tradycjami.
Usuń„ Są też tacy, którym wydaje się, że "wiedza zawarta w poradnikach, kartach i regulaminach" przeszkadza w wyzdroweniu z alkohoilizmu.”
UsuńOczywiste jest dla mnie, że terapeutyczny HALT, nazywany przez BSK „Programem” umieszczony w Poradniku Mowicjsz przeszkadza w zdrowieniu. Takze afirmacje „Tylko dzisiaj” kolportowane gdzie się da przeszkadzają w zdrowieniu.
„Tylko dzisiaj” to tekst zwany Dekalogiem Jana XXIII prawda? http://www.siostrymisjonarki.pl/2-uncategorised/365-jan-xxiii-2.html
Usuń"Oczywiste jest dla mnie, że terapeutyczny HALT, nazywany przez BSK „Programem” umieszczony w Poradniku Mowicjsz przeszkadza w zdrowieniu. Takze afirmacje „Tylko dzisiaj” kolportowane gdzie się da przeszkadzają w zdrowieniu." Kto nie chce zdrowieć albo nieświadomy udaje, że zdrowieje temu wszystko przeszkadza w zdrowieniu. Sam tego doswiadczyłem przed laty..
UsuńCzy nie przeszkadza ci w zdrowieniu instrukcja obsługi odkurzacza? a może przeczytanie ,,W pustyni i w puszczy" przeszkodzi ci w zdrowieniu? Wymienione pozycje tyle mają wspólnego z Programem co Program Halt. Przepraszam, program HALT zdecydowanie może przeszkodzić w wyzdrowieniu z choroby alkoholowej. Kiedyś przerwałem abstynencję gdy byłem najedzony, szczęśliwy, miałem wspaniałą kochającą rodzinę i z tej ogromnej radości - nachlałem się. Może też słyszałeś o takich przypadkach?
OdpowiedzUsuń