sobota, 22 kwietnia 2023

Brak świadomości istoty AA

Kiedy około ćwierć wieku temu trafiłem do AA, od dawna powtarzano tam (także na terapii) historyjkę o bokserze, który nie może zrozumieć, że jego przeciwnik jest od niego wielokrotnie silniejszy, i wiecznie obrywa, ale stale szuka sposobu na wygranie walki, której z założenia, wygrać się nie da. Powtarzałem to i ja, z nadzieją, że pomoże to mnie i innym zrozumieć bezsilność wobec alkoholu. Powtarzałem też – w dobrej wierze – mnóstwo historyjek zasłyszanych w tym środowisku. Musiałem wiele razy przeczytać Wielką Księgę oraz, początkowo nieoficjalnie rozprowadzane historie osobiste, żebym zrozumiał, że spora część z tych opowieści nie ma nic wspólnego z filozofią AA, a bywa że wręcz przeciwnie.
Tym, którym wydaje się, ze filozof to znane wyzwisko, a filozofia, to jakieś bzdety, wyjaśniam, że w tym przypadku przyjmuję, że filozofia Anonimowych Alkoholików, to ogólne zasady i idee leżące u podstaw powstania i funkcjonowania Wspólnoty AA, ewentualnie poglądy, przemyślenia i system wartości członków AA, tworzący spójną całość.

Podstawą filozofii AA, czyli fundamentem rozwiązania problemu alkoholizmu, jakim Wspólnota dysponuje od prawie 90 lat, jest zrozumienie i pogodzenie się, że uzdrowić alkoholika może tylko Bóg. TYLKO. TYL-KO. T-Y-L-K-O. Jak jeszcze trzeba to napisać, żeby zostało zrozumiane?
Abstrahując, to dlatego właśnie za absurdalny uważam pomysł ateistów, żeby z filozofii/metody/sposobu AA usunąć Boga, czyli jedyną Siłę, która uzdrawia. Trzeba jeszcze raz? JEDYNĄ. To tak, jakby ktoś chory chciał pójść do szpitala, ale żeby nie było tam lekarzy, lekarstw i żadnych zabiegów, bo on w to wszystko nie wierzy.
Jasne, są w WK pewne elementy „psychologii moralnej”, są Kroki, jako zbiór czynności do wykonania, ale ich zadaniem jest zbliżyć alkoholika do Boga, który rozwiąże ten jego problem.

A wracając do boksera i podobnych porównań. Bokser stale wychodzi na ring i obrywa, bo nie wie, że jest bezsilny wobec przeciwnika, więc nie pomogą żadne nowe diety, buty, treningi. W tym momencie ktoś mu mówi, że jest bezsilny, bokser nawet w to wierzy i… I co? Odchodzi na zawsze i przestaje być bokserem? Czyżby? Wiedza o alkoholizmie i o własnej bezsilności nie leczy alkoholizmu. A szkoda.

Wiedza o samym sobie – z pewnością to była odpowiedź. Ale nie była, bo nadszedł ten potworny dzień, kiedy znowu się napiłem [WK, s. 7]

Gdyby leczenie alkoholizmu polegało na uświadomieniu choremu jego bezsilności (rozmowa, wyjaśnienie, ewentualnie odpowiedzi na kilka pytań) i takie działanie przynosiłoby efekty, to powrót do zdrowia zajmowałby mniej niż godzinę. Ale wiedza o alkoholizmie i świadomość bezsilności, nie powoduje, że ta bezsilność przestaje istnieć. Zdarza się, i to na szczęście dość często, że realizacja Programu pomaga nie pić, a bywa że i poprawić jakość swojego życia, ale bez prawdziwego przebudzenia duchowego, nie ma mowy o wyleczeniu z alkoholizmu, w takim zakresie, w jakim jest to możliwe.

To wszystko jest zawarte w książce „Anonimowi Alkoholicy”, ale próba odrzucania, jakby niedostrzegania pewnych treści, czytanie wybiórczo i tylko tego, co nam pasuje do własnych przekonań, nie wydaje się rozwiązaniem skutecznym. Widać to zresztą po mizernych efektach.

Czujemy, że potrzebne jest coś więcej niż ludzka siła, aby doprowadzić do całkowitej zmiany psychiki pacjenta [WK, s. XXXVIII]

Byliśmy w sytuacji, kiedy życie stało się dla nas nie do zniesienia, i znaleźliśmy się w miejscu, z którego przy pomocy ludzkich sił nie było powrotu [WK, s. 25].

Nasze ludzkie zasoby – mobilizowane wolą – nie wystarczyły i kompletnie nas zawiodły [WK, s. 45].

Powtórzmy: alkoholik niekiedy nie ma skutecznej obrony psychicznej przed pierwszym kieliszkiem. Poza bardzo rzadkimi wyjątkami ani on sam, ani żaden inny człowiek nie potrafi jej zapewnić. Jego obrona musi nadejść od Siły Wyższej [WK, s. 43].

Dobra wiadomość jest taka, że Wspólnota nie jest związana z żadną konkretną religią. Zresztą… alkoholik nie potrzebuje religii, zwłaszcza jakiejś określonej, ale niewątpliwie potrzebuje Boga.

Uważamy, że to nie nasza sprawa, z jakimi religiami identyfikują się nasi poszczególni członkowie. Powinna to być wyłącznie kwestia osobista, o której każdy decyduje w swoim imieniu i w świetle swoich powiązań z przeszłości lub aktualnie dokonanego wyboru [WK, s. 28].

A o terapeutycznie zniekształconej bezsilności w polskiej wersji AA, pisałem całkiem niedawno:


Przypominam, że nie jest to oficjalna wykładnia rozwiązania AA, o ile w ogóle jest jakaś oficjalna. Może w to wierzę, może nie... ludzie zmieniają przekonania i poglądy - wolno im. :-)

122 komentarze:

  1. AA to religia. Bóg sprawczy, religijny. Tak, trzeba sie z tym pogodzić i przyjąć komunię. Wszystkie drogi prowadzą do boga. Tylko bog istnieje. Mozna oczywiście pieszczotliwie rozmywać ten obrazek i nazywac sprawczego boga, silą wyższa. Można pieprzyć ze kazdy moze miec własną koncepcję. Fakty pozostaną faktami. Sprawczy religijny bog, wplywajacy magicznie na życie jest podstawą wierzen i obrzedow AA od czasu grupy oksfordzkiej.
    "Spojrzał na mnie z prostotą i z uśmiechem powiedział:„Mam religię”."

    Koniec, kropka. Secularne, ateistyczne kroki czy ich dowolna interpretacja... No cóż, Bill piewszy rozwodnił przekaz AA robiąc ze wspólnoty, grupę dla wszystkich... A jak cos jest do wzzystkiego... Cóż... Dlatego tyle wpadkowiczow.

    Najważniejsze to wiara w moc boga. Chwalmy pana. Amen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W AA nie ma rytuałów" - ty jaja sobie robisz? Świeczki, obłapianie się za ręce, wspólne skandowanie modlitw i/lub deklaracji, specjalny scenariusz spotkania...

      Usuń
    2. ,,Świeczki, obłapianie się za ręce" To są rytuały twojej grupy AA. Twoja grupa to nie całe AA.

      Usuń
    3. To zależy od grupy. W piątek byłem na spotkaniu bez świeczki i bez obłapiania się :-).
      Bezsensowne scenariusze to już sprawa mędrców od przeróżnych poradników. ( np. jakieś brednie o palących się świecach na świecie)
      Najsłabszy punkt to modlitwa o pogodę ducha. Ale ona jest króciutka i nie musisz jej wygłaszać. To nie rytuał, to taki rytualik tylko.

      Nikt Ci nie zabroni zorganizować spotkania AA bez żadnego z tych elementów.

      Usuń
  2. Trwa Konferencja Krajowa, której tematem przewodnim jest "Jedność i Różnorodność siłą AA".
    Jestem ochrzczona, byłam u I Komunii, u bierzmowania, brałam ślub kościelny.
    Nie wiem jak to jest nie wierzyć w Boga, zdarzały się momenty zwątpienia.
    Kroki to w wielkim skrócie moje relacje z Bogiem, z sobą i z innymi ludźmi.
    W programie Bóg pisany wielką literą i modlitwa, mają ścisły związek z religią. Takie jest moje zdanie.
    Czy ateiści, agnostycy i wolnomyśliciele to ludzie gorszego sortu, tylko dlatego, że nie mają Boga? Nic do nich nie mam, dopóki nie narzucają mi swojej filozofii życia bez Boga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak Celina. Ci bogobojni wszystko akceptacze, rozmodleni zistawiacze bogu niech on to załatwi to prawdziwa zmorAA. Pewnie ten bug ich za mocno podotykał i jeszcze raczej nie byl to dobry dotyk.
      alleluja i do przodu.

      marek kos

      Usuń
    2. Tak, Celina, już wszyscy lecą ci coś narzucać. Bo przecież wszystko w AA jest o tobie.

      Usuń
  3. Szacunek Meszuge. Właśnie tak, dokładnie tak, nie inaczej. Będący pod wrażeniem.

    Marceli Szpak

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zabardzo mnie przekonuję ze AA ma coś wspólnego z religią, natomiast z Bogiem tak .Ja nie jestem religijny i nie zamierzam być ale czytam Biblię i tam znalazłem Boga o religii nic w piśmie nie znalazłem ,myślę że nigdy nie uznam Boga religijnego tej całej otoczki kościelnej itd,dziś pojmuję Boga a religią zwłaszcza ta katolicka zupełnie mnie nie interesuje

    Pozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  5. Celina: Trwa Konferencja Krajowa, której tematem przewodnim jest "Jedność i Różnorodność siłą AA".

    Jedność: spoista i zorganizowana całość, harmonijne współżycie i jednomyślne działanie, integralność, spoistość, spójność ,
    Różnorodność: niejednolitość, rozmaitość, wielorakość, wielostronność, wielotorowość, niespójność.

    Jak połączyć spójność i niespójność? To jak łączenie wody i ognia – z takiego połączenia powstanie para wodna. W Polsce alkoholicy błąkają się w takiej właśnie mgle. Nic dziwnego że brednia goni brednię.



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też, jak Tomek, nie uważam Wspólnoty za twór religijny, ale jeśli to komuś do czegoś jest potrzebne, to pewnie, czemu nie. Od mnóstwa lat powtarzam, że alkoholik potrzebuje Boga, a nie religii. Religijność dla jednych jest liczącą się wartością, a dla innych nie jest, to tylko jedna z możliwych składowych duchowości człowieka. Możliwych, ale nie obowiązkowych!

      Usuń
    2. Super Janku, że zauważyłeś błąd w temacie konferencji, o którym wcześniej wspominałam "Jedność i Różnorodność siłą AA".
      Jak połączyć spójność i niespójność? Zgoda na taki temat to kompletny brak zrozumienia przez powierników i delegatów .

      Usuń
    3. O ile masz, macie swoją definicję i rozumienie modlitwy.

      Usuń
  6. Właśnie się pojawiła nowa ulotka (czy raczej broszura). Aż jestem ciekaw jakie wygibasy w niej znajdę.
    Poniżej opis ze strony oficjalnej;
    „ Najnowsza pozycja literatury AA - Słowo "Bóg"

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcisnęło się nie to, co miało.
    Opis:
    „ Ulotka zawiera historie i doświadczenia osób, które opowiadają, jak odnalazły własną koncepcję siły wyższej. Wyjaśniają, w jaki sposób pomogła im ona wrócić do zdrowia i pokazują, że w AA jest miejsce dla ludzi wszelkich odmian wiary i niewiary.
    Wydanie: Warszawa 2023”

    OdpowiedzUsuń
  8. Juz pierwsi AA w Nowym Yorku sugerowali Billowi tonowanie roli Boga w programie AA. Byli duzo bardzioej liberalni od ekipy a Akron, mimo to pozostawali trzezwi. Z legendarnej setki pierwszych trzezwymi pozostalo do konca swoich dni ok 75 %. To imopnujacy wynik. Ja sam podchodzac do programu bylem raczej bogobojny, bo byla gotowosc do zrobienia wszystkiego by wytrzezwiec. nauczylem sie sitoty krokow, ale itota AA ? Przez dwa lata bylem na grupie , gdzie co piatek jest spikerka. Jakich cudow, wymyslol, wynalazkow, ja sie tam nasluchalem, to duzp by mowic. Innymi slowy, jak skomplkowac prosta rzecz, jak sponsor moze wywolywac lek i podporzkowanie od alkholika. mam watpliwosci, w jakim AA i czy wogole chce miec cos wspolnego z tymi ludzmi. W miedzy czasie poznalem zycie, zrozumialem, ze ludzi sa inni glowa zaczela zdrowiec, a 12 krokow to byl najlepszy sposob i rozwiazanie, a dokladniej dzis zyje krokami 10-12, a nie uprawiam jakiegos praktykowanie "calego programu codziennie". Co do Boga tez mam wiele wapliwosci, ale od dobrych paru lat nie chce mi sie pic, cokolwiek by sie by sie nie dzialo w moim zyciu, a rzone zyciowe sytuacje sie wydarzyly. Pomogl np Zen, co ja nazywam lepsza swiadomoscia, Tak swiadomosc, a nie bajdurzenie o podswiadomosci. Wierze tez, ze istota zdrowia dla alkholika ( czy innnej osoby uzleznionej) jest zycie sluzba. to sposob na cigle poskramianie egoizmu i kto czytal WK, wie o czym mowie, jak wazne i kluczowe jest pracowanie nad wlasnym egoizmem. Podejmuje sie sluzb i we wspolnocie i po za nia. Zmienilem zawod, na taki ktory daje mi codzienny kontakt z ludzmi pokrzywdzonymi, z uposledzeniami i ktorzy sa na ostatnim, ciezkim odcinku zycia. To ciagle praktykowanie milosci i tolerancji, czyli tego co wedle WK ma byc naszym motto. Czy jest ? pzdr, Darek

    OdpowiedzUsuń
  9. Oprócz świadomości potrzebne są równowaga, zdrowy rozsądek.
    Zaletą wiary w Boga jest to, że daje nadzieję, sens, cel i wspólnotę.
    Wadą wiary w Boga z kolei jest to, że może ona prowadzić do dogmatyzmu, nietolerancji, ekstremizmu i przemocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiara to działanie. Nie kolanka w kibelku, za każdym razem gdy mam niezgodę na coś. Większość ludzi "po programie" nawet dokładnie nie przeczytało co mają robić w przypadku urazy. Najczęściej słyszę, że "mam się pomodlić za tą osobę. Tak? Sponsor tak zapewne przekazał, bo sam tekst WK mówi, by pomyśleć o tym co mogę zrobić dla tej osoby, wobec której czuję urazę. Całą książkę można by napisać o tych uchybieniach w stosowaniu programu, l których się słyszy. Mnie na szczęście sponsor nauczył kwestionować ;-)

      Usuń
  10. Meszuge, dlaczego uogólniasz i stawiasz się w pozycji kogoś, kto wie co jest dobre dla każdego alkoholika? Jakie masz do tego kompetencje i któż Ci tę prawdę objawił? Bóg zapewne...

    Jestem alkoholiczką i do wyzdrowenia NIE potrzebowałam żadnego boga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój wpis, czego widzę nie rozumiesz, dotyczy rozwiązania, jakim dysponuje AA. Poza AA zapewne bywają jakieś inne, ale to już nie moja sprawa. Siłą leczącą w AA jest Bóg, siłą leczącą na terapii jest terapeuta, siłą leczącą w szpitalu jest lekarz itd.

      Usuń
    2. To może doprecyzuję. Wyzdrowiałam w AA. Nie potrzebowałam do tego Boga. Wystarczyło mi działanie na Programie i wsparcie grupy ludzi chorujących na tę samą chorobę.

      Usuń
    3. To świetnie Anno - wszystkiego dobrego. :-)

      Usuń
    4. Wyzdrowiałaś w AA? Czy może to tobie tak się wydaje? Bo w WK piszą, że nie jesteśmy wyleczeni z alkoholizmu. Jakie testy robiłaś, żeby sprawdzić reakcję swojego organizmu na etanol? Bo jeśli wyzdrowiałaś, to organizm działa już normalnie i reaguje na alkohol tak samo, jak u innych zdrowych ludzi.

      Znam dwie alkoholiczki, które uznały, że wyleczyły się z alko za pomocą korzonków kudzu. Od zawsze wiadomo, że kudzu root nie leczy alkoholizmu, ale one wiedzą lepiej. Kilku alko w grupie wytrzeźwiało na wszywkach. Zaszywali się latami, więc latami nie pili, ale wreszcie przestali, bo i bez wszywki pić im się nie chce. Są wyleczeni!

      Sąsiad wybrał się do dentysty. Posiedział w poczekalni, porozmawiał z innymi chorymi (podzielili się doświadczeniem, siłą i nadzieją) i wrócił do domu, bo uznał, że już go nie boli, więc nie ma potrzeby spotykać się ze stomatologiem.

      Ciekawa jestem, czy rozmowy między cukrzykami też leczą cukrzycę?

      Usuń
    5. Oho jest i marzyciel o piciu. Słowo „wyzdrowienie” natychmiast uruchamia go do snucia marzeń o piciu.
      Jak już cytujemy WK, to wspomniano tam o tej idee fixe alkoholika.
      Ominales chyba również stronę tytułowa, która mówi o wyzdrowieniu z alkoholizmu.
      Ale nie lękaj się, nikogo nie zmuszamy

      Usuń
    6. ,,Wystarczyło mi działanie na Programie i wsparcie grupy ludzi chorujących na tę samą chorobę."
      Anno Wyzdrowiałaś w grupie chorych ludzi? Jako jedyna?
      A jak postawiłaś krok 3 ,,Podjęliśmy decyzję, aby powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, tak jak Go rozumieliśmy." Jak powierzyłaś swoje życie Bogu? A jak postawiłaś krok V? Jak wyznałaś Bogu istotę swoich błędów? To jest Program AA. Nie pisz o Programie 12 Kroków bo nie masz o nim pojęcia.
      Nie oznacza, że nie mogłaś wyzdrowieć. Wielu alkoholików nie potrzebowało Programu AA by wyzdrowieć. Jest wiele dróg umożliwiających wyzdrowienie z choroby alkoholowej.

      Usuń
    7. Jeżeli ci przeszkadza słowo Bóg, możesz je pominąć bądź zastąpić swoją wartością. Takie zdanie usłyszałam, kiedy przyszłam do AA. Zasady stawiam przed osobowościami ( osobistymi ambicjami).

      Usuń
    8. Zasady stawiasz przed osobowościami ??? Czyli zasady AA są dla Ciebie ważniejsze od zespołu stałych cech psychicznych określających zachowanie każdego człowieka???

      Czy wy w tym AA pragniecie władzy nad światem? Chcecie podporządkować sobie wszystkich ludzi? Coraz ciekawiej się robi, bo to już nawet nie sekta, co próba przejęcie dyktatury nad Ziemią.
      Przez chwilę myślałam, że to pomyłka, bo "osobowość" i "ambicje" to dwa zupełnie różne określenia, więc poszukałam w necie i:

      https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Pierwszenstwo-zasad-przed-osobowosciami;18558.html
      https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Jeszcze-o-osobowosci;18750.html

      Usuń
    9. Nie udawaj głupszej niż jesteś... Jeśli nie rozumiesz, Twój problem.

      Usuń
    10. A propos
      To nie moja broszka, że Tradycja XII brzmi kuriozalnie. Dodam od siebie, że zasady stawiam przed autorytarnymi osobowościami.

      Usuń
    11. Niedokładnie zapamiętałaś Anonimowa. Według definicji "Osobowość" to «całość stałych cech psychicznych i mechanizmów wewnętrznych regulujących zachowanie człowieka».

      Owszem, człowiek też może być osobowość, a nie tylko mieć osobowość, ale pod warunkiem, że została ona konkretnie i jednoznacznie określona, na przykład osobowość medialna, osobowość telewizyjna, osobowość sportowa, osobowość autorytarna itd.
      Dlatego pani profesor napisała w jednej z porad: „Zgadzam się z Panią całkowicie. Szukałam w tekstach potwierdzenia znaczenia ‘człowiek o cechach wyróżniających go spośród innych ludzi’, ale bezskutecznie. Takiego człowieka nazwiemy raczej osobistością, nie zaś osobowością”.

      Usuń
    12. Celina, pewnie już gdzieś o tym wspominałem, ale proponowałem temu całemu zespołowi tłumaczy, jeszcze przed wydaniem książki, żeby albo zrezygnowali z "osobowości", albo dodali tam na przykład "przed naszymi osobowościami", bo to dotyczy tylko AA i tylko alkoholików. Nie udało się, jak widać, choć oryginalne personality może oznaczać osobowość, osobistość, autorytet i kilka innych.

      Usuń
    13. Pamiętam...tyle tylko, że ten cały zespół tłumaczy z powiernikami na czele, używają słów "szerokie konsultacje" , których znaczenia nie rozumieją i nie stosują.

      Usuń
    14. Mnie jeden z nich (wtedy utrzymywaliśmy jeszcze jakieś relacje) opowiadał, że jak zespół ma wątpliwości, to się robi głosowanie. Osłupiałem i dopiero po chwili mu odpowiedziałem, że poprawności językowej nie ustala się drogą głosowania alkoholików. Kwestie językowe konsultuje się z językoznawcami, polonistami w tym przypadku. Nie sądzę jednak, żeby zrozumiał.

      Usuń
    15. Nie jest prawdą, ze do wyzdrowienia w 12 krokach potrzebna jest wiara w sprawczego boga.
      12 kroków to zestaw bardzo konkretnych działań, które mają dać alkoholikowi siłę duchową do życia, trzeźwego i godnego.

      Tyle, ze jak ktos utknął w sredniowiecznych wierzeniach, ciągle przebywa w przykościelnej salce mityngowej, uwaza psychoterapię za nieudane eksperymenty gadajac w kolko "mnue terapia nie pomogla" jest tylko smutnym potwierdzeniem ogolnego zjawiska. Zabetonowania sie na przekazie z przed prawie 100 lat, gdzie grupka bialych wyksztalconych mezczyzn znalazla w grupie chrzescijanskiej pomysl, ktory uznali za pomocny. Fantastyczna idea.

      Tyle, ze teraz zrobiono z tego dogmatyczne zasady ktorych Aowski beton bedzie bronił jak twierdzy. Na szczęście swiat nie stoi w miejscu. To ze ktos w AA próbuje zatrzymac czas wynika wyłącznie z lęku, obrony własnych schematów. Bo co to będzie jak okaze sie, ze wiara w boga wcale nie jest potrzebna by wyzdrowiec. No? Co sie wtwdy stanie?
      Brak dopuszczania do siebie innych możliwości tylko utrudnia mlodym ludziom siegniecie po rozwiazanie AA. Co my mamy dla mlodych ludzi dla ktorych bog jest tak samo prawdziwy jak jednorożec? Co chcemy im dac? Aaaaaa.... Juz wiem! Z tą pokręconą AAwską miłością powiemy im zeby przyszli jak juz upodlą sie tak, by nawrocic sie na wiare w boga...
      Przerazajace.

      Usuń
    16. By wyzdrowieć z alkoholizmu stosując Program AA niezbędna jest Siła większa od człowieka
      ,,Czujemy, że potrzebne jest coś więcej niż ludzka siła, aby doprowadzić do całkowitej zmiany psychiki pacjenta [WK, s. XXXVIII]" Krok III ,, Postanowiliśmy powierzyć naszą wolę i nasze życie opiece Boga, jakkolwiek Go rozumiemy. " To ma być nasza/moja koncepcja Boga.
      Ten Program działa od prawie 90 lat. W WK Bill Napisał o 75% skuteczności w Cleveland sięgała ona ponad 90%. Meszuge pisał też o ponad 90% skuteczności Programu który przekazywał podopiecznym.
      Program AA nie jest dla wszystkich, zdecydowanie nie. Nie jest dla tych, którzy nie są w stanie uwierzyć w SW, Boga. Nie są dla tych ,którzy nie chcą, nie potrafią być uczciwi. Jeszcze raz. AA ma do zaoferowania tylko Program AA nic więcej. Program jest tylko i wyłącznie dla alkoholików. Program 12K jest tylko dla tych, którzy są w stanie uwierzyć w SW.
      Jeśli ktoś potrafi wyzdrowieć bez pomocy Boga to dobrze. Jeśli taką obrał drogę i wyzdrowiał to bardzo dobrze. Jeszcze raz Program AA nie są w stanie zastosować wszyscy alkoholicy. Nie mają też takiego musu. Terapia. Zadaj sobie pytanie dlaczego terapeuci wysyłają swoich klientów do AA? Słyszałeś by lekarz specjalista wysyłał chorego do znachora? Nie mającego pojęcia o medycynie?
      Czy to ,że AA nie jest w stanie pomóc wszystkim pijakom jest przerażające? Nie sądzę. AA nie jest lekiem na całe zło. Mnie natomiast ze zła Program wyleczył.
      Marceli Szpak


      Usuń
    17. A czego lub kogo potrzebowałaś?

      Usuń
    18. Przypuszczam, że to do mnie pytanie :) Potrzebowałam ludzi. Ludzie mi pomogli, realni, z krwi i kości, a nie bogowie, smoki, wróżki, jednorożce czy inne baśniowe stwory ;)

      Usuń
    19. Dziękuję za odpowiedź :-)
      Mi też pomogli ludzie. A ja też jestem jak najbardziej realnym gościem, który codziennie modli się o inspirację, intuicyjną myśl lub decyzję. A o tej metodzie dowiedziałem się od innych ludzi.


      Usuń
  11. Ale super! Czytywałam forum Dekadencja, ale tam pojawia się jeden wpis na miesiąc, a tu akcja godni akcję. To ja się tu przenoszę.
    Pozdrawiam - Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale wspomnienie miłe/niemiłe.
      Na Dekadencji to się działo jakieś 12 lat temu.
      Szkoła życia i przetrwania na trzeźwo. To był dopiero grajdołek. Jaka pani, taki kram.

      Usuń
    2. Ta formuła wyraźnie się już wyczerpała. Po co wiedźma dalej to trzyma? Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe, a nie w uwiędłych forów liść, z uporem stroić głowę.

      Usuń
  12. Może nie na temat, ale kto wie... Wczoraj skończyła się Konferencja. Złotoustemu Tadeuszowi skończyła się służba delegata, ciekawe, czy teraz, jak obiecywał wielokrotnie, zajmował się będzie myciem podłóg w salach mityngowych.
    Zaskakujące jest to, że nie wybrano nowego delegata na jego miejsce - zawsze delegatów jest dwóch, a teraz zajęte jest tylko jedno to stanowisko. Nie było też ani słowa wyjaśnienia, czemu nie wybrano nowego. czyżby chodziło o to, co się prawie wszyscy domyślamy?
    Druga osoba pełniąca tę służbę, alkoholiczka, została JEDNOCZEŚNIE Rzeczniczką Rady Powierników. Tak oto gromadzi się pieniądze i władzę w jednych rękach. Skandaliczne naruszenie zasad i wyraźna ustawka - bo żadnych innych kandydatów nie było. Także nie było jakichkolwiek pytań, wątpliwości, sprzeciwów... Delegaci byli spacyfikowani całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ....ale kocioł... DN jest jednocześnie Rzecznikiem, Przewodniczącym RPRF.

      Usuń
    2. Masz na myśli utworzenie stanowiska „były delegat narodowy”? Złotousty Ojciec Tadeusz żyje za pieniądze AA już od wielu lat – teraz będzie to kontynuował? W B. odbędą się warsztaty czegoś tam z udziałem byłego delegata narodowego…?

      Usuń
    3. Celinko, ciekawe jakiego argumentu użyją, by legitymizować to nadużycie. A może w AAPL zasady się zmieniły i już można mieć kilka służb jednocześnie, nawet tych najniższego poziomu? To ja się będę ubiegała o stołek rzecznika trzech intergrup i ze dwóch regionów, a co sobie żałować, skoro teraz wolno. :)

      Usuń
    4. "...ale kocioł... DN jest jednocześnie Rzecznikiem, Przewodniczącym RPRF" Przeczytaj Kartę KSK i Regulamin Pracy SK. . Po pierwsze nie ma słuzby rzecznika, po drugie DN jest czlonkiem RP i RF i nie ma zastrzeżen, aby był przewodniczacym RP i RF.

      Usuń
    5. "To ja się będę ubiegała o stołek rzecznika trzech intergrup i ze dwóch regionów, a co sobie żałować, skoro teraz wolno. :)" Ubiegaj się, nic Ci z tego nie wyjdzie. Póki co, frustracja z Ciebe wychodzi, a ta z czystej niewiedzy i nieznajomości Karty KSK.

      Usuń
    6. Tym wszystkim, którzy (które) wywoływanie niepotrzebnego zamętu stawiają ponad przyjęte przez Konferencję Kartę KSK i Regulamin Pracy SK przytaczam zapisy z obu tych dokumentów”
      „Radę Powierników tworzą: 1) powiernicy alkoholicy, 2) powiernicy niealkoholicy, 3) delegaci narodowi.”
      „Rada Powierników wybiera ze swego grona przewodniczącego Rady, który przewodniczy całej Radzie, zastępcę przewodniczącego Rady i sekretarza Rady.”
      „Wszyscy członkowie Rady Powierników obligatoryjnie wchodzą w skład Rady Fundacji.” „Przewodniczący Rady Powierników jest równocześnie Przewodniczącym Rady Fundacji.”

      Usuń
    7. „ Także nie było jakichkolwiek pytań, wątpliwości, sprzeciwów...”

      Nie pytałeś, nie protestowałeś, to nie było. Donosy na blogu niczego nie zmienią.
      Zawsze znajdzie się odpowiednia filozofia do zwykłego braku odwagi.

      Usuń
    8. „Przewodniczący Rady Powierników jest równocześnie Przewodniczącym Rady Fundacji.” - to fantastyczne! Jeszcze lepiej! Delegatka narodowa jest jednocześnie także przewodniczącą rady powierników i przewodniczącą rady fundacji!!! Mocne!

      Usuń
    9. Karta KSK nie ma żadnej mocy prawnej.

      Usuń
    10. "Karta KSK nie ma żadnej mocy prawnej" Ale ma prawdziwe zapisy.

      Usuń
    11. 'Karta KSK nie ma żadnej mocy prawnej." WK tez nie ma! Wycofujemy z obiegu?

      Usuń
    12. Do Anonimowego z godz. 13:04
      "Donosy na blogu niczego nie zmienią"? Jakie donosy? Już ci ta patosłużba powiernika nieźle zryła głowę. Jeśli informacje o konferencji są tajne przez poufne, zapisz to w karcie i regulaminie.
      Do Anonimowego z godz. 10:12
      W AA ( nie myl z fundacją) nie ma służby przewodniczącego, są rzecznicy.

      Usuń
    13. A hafciarki dalej płacą.
      Ostatnio słyszałem, że w salce wynajmowanej od lat przy kościele, ksiądz postanowił wstawić figurę Matki Boskiej. Aowcy mocno się obruszyli:-) i szukają winnego.

      Usuń
    14. Całe szczęście, że ci służebni mogą mnie i moją grupę cmoknąć. I to jest siła AA.

      Usuń
    15. Karta Konferencji Służby Krajowej AA w Polsce jest nieformalnym porozumieniem między Anonimowymi Alkoholikami a ich powiernikami i innymi służbami, które określa, jak powinno wyglądać pełnienie służby AA. Konferencja Służby Krajowej nie jest zarejestrowana, a Karta Konferencji nie jest aktem prawnym, a jedynie zbiorem zalecanych do stosowania zasad i wzajemnych relacji, wynikających z doświadczeń, zwyczajów i sposobów działania AA, na których opierając się, Wspólnota AA w Polsce może funkcjonować jako całość.

      Usuń
    16. „Do Anonimowego z godz. 10:12 . W AA ( nie myl z fundacją) nie ma służby przewodniczącego, są rzecznicy.”
      Ty wszystkowiedząca, doucz się poprzez doczytanie Regulaminu Pracy SK, w którym napisane jest „„Rada Powierników wybiera ze swego grona PRZEWODNICZĄCEGO Rady, który przewodniczy całej Radzie,…... „Wszyscy członkowie Rady Powierników obligatoryjnie wchodzą w skład Rady Fundacji.” „PRZEWODNICZĄCY Rady Powierników jest równocześnie PRZEWODNICZĄCYM Rady Fundacji.”

      Usuń
    17. Sam się doucz czytania ze zrozumieniem.

      Usuń
    18. "Już ci ta patosłużba powiernika nieźle zryła głowę' A ta niespełniona w realizacji swoich AA-owskich cełów sama na własne życzenie zryła sobie głowę i nadal zieje nienawiścia do powierników.

      Usuń
    19. " Jeśli informacje o konferencji są tajne przez poufne, zapisz to w karcie i regulaminie" W kazdej głupocie mozna sie zagubić, a może nawet przed jej wypowiedzeniem.

      Usuń
    20. SŁUŻBY NIE RZĄDZĄ ANI GRUPAMI ANI MNĄ.

      Usuń
    21. "Całe szczęście, że ci służebni mogą mnie i moją grupę cmoknąć. I to jest siła AA." To jest Twoja słabość, .odwagi Ci starcza tylko na tym blogu.

      Usuń
    22. DN głosuje na trzy ręce, dwie służby i funkcja. Przykład nie do naśladowania.

      Usuń
    23. Anonimowy jaki Ty jesteś naiwny z tymi żałosnymi manipulacjami . Zapomniałeś, że jestem Celina, nie Iza.

      Usuń
    24. " DN głosuje na trzy ręce" NIEPRAWDA. jesteś zbyt rozbiegany i niedouczony. Jeden głos w RP i jeden głos w RF - WYŁĄCZNIE!

      Usuń
    25. ":SŁUŻBY NIE RZĄDZĄ ANI GRUPAMI ANI MNĄ" Ty ledwo sobą zarządzasz. Zawsze masz rację , chociaz rzadko ją miewasz.

      Usuń
    26. "DN głosuje na trzy ręce, dwie służby i funkcja": Twój bezrozumny wniosek jest rzeczywiście nie do naśladowania.Tą trzecią ręką to się walnij w głowę.

      Usuń
    27. Jest to odbieranie służbom prawa glosu. Jedna osoba nie oddaje przecież kilku głosów.

      Usuń
    28. Podtrzymuję swój wpis z godz. 09:07.
      Racja nie jest mi do niczego potrzebna, a opinie mogę wyrażać, kiedy chcę , a Tobie ode mnie wara.

      Usuń
    29. Nie dziwi mnie fakt, że delegaci zostali spacyfikowani. Tutaj też powiernicy chcieliby spacyfikować tych, którzy myślą inaczej. Ale nie dadzą rady.

      Usuń
    30. "Podtrzymuję swój wpis z godz. 09:07" . 09:07 "Zapomniałeś, że jestem Celina, nie Iza" . Zapomniałaś, że nie jesteś ani Iza, ani Celina?.

      Usuń
    31. "a opinie mogę wyrażać, kiedy chcę" Ty wyrażasz kłamstwa!

      Usuń
  13. Z tego co piszecie jasno wynika, że w AA nie da się wyzdrowieć. Kilkunastu nieuków trzyma za ryj setki tysięcy ludzi a reakcją tłumu jest tylko narzekanie.
    Anna ma rację. Z Programu trzeba wziąć to co może mi pomóc i jak najszybciej opuścić to ogłupiałe stado.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po części popieram. Ale AA nie jest po to, żeby mi pomóc, żebym nachapał się trzeźwości. A co z innymi? Z tymi, którzy przychodzą?
      Biurokratyzacja AA, odejście od Siły Wyższej i wartości AA na rzecz „dostępności” i „inkluzywności”, to jest trend całej wspólnoty, również w USA, i niewiele można zrobić.
      Można działać używając tych zasad na innych płaszczyznach. Bill W. w XII Koncepcji mówił że można zakładać prywatne spotkania, które nie są grupa AA, ale spotykają się dla własnego wsparcia.

      Usuń
    2. Gdyby w AA dało sie wyzdrowieć to ludzie nie siedzieli by w tych pomieszczeniach przez 20 i więcej lat swojego życia

      Usuń
    3. Mam inne zdanie.
      AA odmieniło i odmienia moje życie i moich bliskich. Od AA wszystko się zaczęło i trwa w najlepsze.

      Oczywiście szaleńców tu nie brakuje i trzeba zachować należytą ostrożność.

      Usuń
    4. Anonimowy24 kwietnia 2023 14:58, piszesz: "Ale AA nie jest po to, żeby mi pomóc, żebym nachapał się trzeźwości. A co z innymi? Z tymi, którzy przychodzą?"

      A po co jest AA, jak nie po to, żeby mi pomóc osiągnąć trzeźwość? Byłam w AA 2 lata, działałam, niosłam posłanie, brałam służby, pomagałam innym alkoholikom. Do momentu, gdy poczułam, że przekaz i wpływ tej organizacji zaczyna być dla mnie na tym etapie szkodliwy, a nie pomocny, zrozumiałam, że doszłam do etapu, na którym zaczął mnie blokować. Wystarczy tej pańszczyzny, mam prawo do swojego życia i do bycia szczęśliwą. Nie muszę dożywotnio na kolanach spłacać jakichś wyimaginowanych długów Wspólnocie. W tym czasie, kiedy w niej byłam, przyszli kolejni, którzy będą pomagać nowym. Niektórym wyzdrowienie zajmie więcej niż mi, zostaną dłużej, niektórzy postanowią trzeźwieć do końca życia. Każdemu według potrzeb. AA istnieje i będzie dalej istniało, zawsze znajdą się tacy, którzy swoje życie zbudują wokół Wspólnoty. Ja tu wyzdrowiałam i wystarczy. Chcę się rozwijać dalej, a AA mi tego nie umożliwia, wręcz przeciwnie.

      Usuń
    5. „A po co jest AA, jak nie po to, żeby mi pomóc osiągnąć trzeźwość?”
      Pasożyty zawsze były, są i będą.

      Usuń
    6. AA w dluzszej perspektywie jest po prostu re-traumaryzujace. Ciągle i ciągle mowi sie o alkoholu. Jakis czas temu stwierdzono, ze ciagle odtwarzanie traumy uniemozliwia pojscie naprzod. Ciągle sluchanie o cierpieniu przenosi na mnie uczucia innych osób, zwlaszcza jesli sam mialem podobne przezycia. Niestety, ciagle wracanie do traumy nie pomaga sie z nia uporac. Daje zludna ulge i chwilowy efekt. Za chwile wroca uczucia. No ale znachorzy (przepraszam, sponsorzy) beda zatrzymywac narybek w AA aby trzezwiec przeżywać swoje traumy na kazdym mityngu czy warsztatach. Do tego 12 krok i koniecznosc pracy z innymi, splaty wyimaginowanego dlugu w sluzbie innym. Niezle bagno. Do tego poplatanie z bogiem czy innym duchem, pieprzenia o niereligijnosci i nieorganizacji. Mozna utonac w AA na reszte zycia i zajmowac sie nie tymi problemami ktore faktycznie utrudniaja mi zycie. Dobrze, ze w pore to ogarnallem. Nie mam juz obsesji, czyli wyzdrowialem dzieki programowi. I wystarczy yej zabawy z pijakami i powtórnego odtwarzania i przywoluwania wlasnych traum.

      Usuń
    7. ,,Ciągle i ciągle mowi sie o alkoholu. Jakis czas temu stwierdzono, ze ciagle odtwarzanie traumy uniemozliwia pojscie naprzod. Ciągle sluchanie o cierpieniu przenosi na mnie uczucia innych osób" Może Przestań chodzić na mitingi AA- agnostica i spróbuj pójść na miting AA. Tam usłyszysz o rozwiązaniach problemów, nie o cierpiętnictwie. ,, Do tego 12 krok i koniecznosc pracy z innym" Jak postawisz 12 kroków w AA zrozumiesz jaką łaską jest przeprowadzenie przez Program podopiecznego.
      Marceli

      Usuń
    8. Marcelku. Otwarty umysl to nie to samo co umysl podziurawiony i zryty alkoholem. Rozumiem twoje problemy intelektualne i to ubóstwo umyslowe. Tyle, ze ciągle parcie na szkło jest objawem ogromnej pychy i braku świadomości wlasnych ograniczeń. To pewnie jednak wynik glosu Boga jaki słyszysz. Z tego co czytam, to mowil ci "Idź, nawracaj ludzi. Broń AA i głoś mą wolę. Jesteś jednym z tysiąca wybranych".
      Diakon jak diakon. Takiego nie przekonasz. Zniszczy nie jedną grupę i skrzywdzi nie jednego czlowieka. Oczywiście z miłości do AA, bog tak chcial.

      Usuń
    9. „ Dobrze, ze w pore to ogarnallem. Nie mam juz obsesji, czyli wyzdrowialem dzieki programowi. I wystarczy yej zabawy z pijakami i powtórnego odtwarzania i przywoluwania wlasnych traum.”
      Ale to ty upierasz dziś, że masz jakąś traumę, wracasz do niej, opisujesz, używasz tego słowa w co drugim zdaniu.
      Nikt inny poza tobą nie pisze tu o żadnych traumach, nie tapla się w nich i nie nosi ich na sztandarach.
      To ty w nich tkwisz.

      Usuń
    10. ,,Broń AA i głoś mą wolę. Jesteś jednym z tysiąca wybranych" AA samo się wybroni, natomiast coś w tym jest, co napisałeś. Wkleję tekst tłumaczony przez prof Wierzbickiego z Grapevine. Chyba go znasz
      BÓG PRZEMAWIA do Anonimowych Alkoholików.
      ,,Bóg, miast zawiesić prawa natury przez bezpośrednią interwencję, wybrał w swej mądrości grupę ludzi, aby wprowadzili w życie Jego boską dobroć. A wybrał ich spośród najbardziej poniżonych, chorych i nieszczęśliwych: zwrócił się bowiem do słabych tego świata, do alkoholików, którzy mają upowszechnić Jego wielką sprawę! I tak oto zdaje się mówić do nas:
      Waszym wątłym i słabym rękom powierzam siłę, jakiej się nie spodziewacie, siłę, której skuteczności nie przewidują najwięksi uczeni. Naukowcom ani politykom, wdowom ani matkom, ani nawet moim kapłanom nie dałem tego daru leczenia alkoholików, który powierzam wam. Ten dar nie może być użyty dowolnie czy nieroztropnie; nakłada on bowiem na was poważną odpowiedzialność. Dzień nigdy nie może być dla was zbyt długi, nie wolno wam zasłaniać się brakiem czasu ani ważnymi wydarzeniami czy też wymawiać się nadmiernym dla was wysiłkiem lub ciężarem nałożonego na was zadania. Dar mój musicie wykorzystać dla dobra ludzi w sposób umiejętny i cierpliwy, niezależnie od ich rasy, wyznania czy pochodzenia społecznego.
      Nieraz wasz los wyda się wielu ludziom śmieszny, a wasze motywy będą źle oceniane; zaś wysiłki w pracy nad innymi alkoholikami nie zawsze zostaną uwieńczone sukcesem. Musicie być przygotowani na przeciwności, lecz pokonujqc je wspinacie się stopniowo, jakby po drabinie, ku duchowej doskonałości. Pamiętajcie, że w wypełnieniu tego dążenia nie będę od was wymagał niczego, co byłoby ponad wasze możliwości.
      Nie zostaliście wybrani z powodu wyjątkowych uzdolnień.. .. Zostaliście wybrani, ponieważ znajdujecie się niejako poza społecznością, a wasze długotrwałe pijaństwo uczyniło was, lub powinno było uczynić, pokornymi i czujnymi na rozpaczliwe wołanie waszych osamotnionych braci alkoholików. Skoro nie pijecie przez rok, dwa lub dziesięć lat, nie sądźcie, że jest to tylko wynik waszego osobistego wysiłku. Moc, która utrzymywała was w tej równowadze ducha i ciała, będzie trwała w was tak długo, jak długo będziecie żyli według planu życia, jaki Ja wam naznaczyłem.
      Wśród praw wam przekazanych znajdują się nakazy, które mogą się wydać trudne do wykonania. Lecz jeśli wydają się one wam trudne, to tylko dlatego, że nie zrozumieliście lub zapomnieliście o właściwościach waszej słabości. Uleczenie choroby fizycznej wymaga niekiedy drastycznych środków, a w licznych przypadkach niebezpiecznej operacji. Wasza sytuacja w chwili wstąpienia do grupy ludzi leczących się, była poważniejsza niż sytuacja człowieka udającego się do szpitala z zakażoną nogą. Stawką ryzyka tego ostatniego jest jego życie, podczas gdy wy ryzykujecie nie tylko życiem, lecz również czymś o wiele cenniejszym: zdrowiem, pogodą ducha, szacunkiem dla samych siebie - waszą ludzką godnością.
      Nie spodziewajcie się, że łatwo rozwiążecie wasz problem, który nauka uznała przecież za nierozwiązalny... Wkracza tu więc Boska terapia, z którą człowiek ma współpracować. A ta współpraca wymaga wielkiej moralnej odwagi w wykonaniu trudnych zadań." Tekst skrócony z powodu braku możliwości publikacji całości.
      Alleluja i do przodu
      Marceli

      Usuń
  14. Kolejny post, który utwierdza mnie w przekonaniu, że AA jest wspólnotą religijną, że program AA jest religijny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AA to ciekawy fenomen, będąc ewidentną quasi-sektą religijną czego dowodzi ten post Meszuge, cały czas usilnie temu zaprzeczają. Zdanie "to program duchowy a nie religijny" w kościelnej piwnicy słyszałem chyba setki razy. Kiedyś byłem wściekły na króla Artura za jego opinie o AA ale chyba jednak miał troche racji.

      Usuń
  15. Janku jesteś kłamca i oszust. Kilka osób na tym blogu wyzdrowiało z alkoholizmu i pisze o tym. Wyzdrowiałem z choroby alkoholowej i ja, dzięki łasce Boga. Nie musisz mi wierzyć natomiast w AA wyzdrowiało setki tysięcy alkoholików, którzy przekazują wiadomość, tę wiadomość. Napisałem, że jesteś kłamca i oszust bo na tym blogu jesteś już jakiś czas i czytasz użytkowników masz wiedzę i świadomość swoich kłamstw. Jeśli przeczytasz WK, tam jest kilkadziesiąt razy o wyzdrowieniu z alkoholizmu.
    Tupaczewski jesteś kłamca i oszust. Nigdzie ani w WK, ani w Tradycjach AA, ani w pozostałem literaturze AA nie znajdziesz słowa, że Wspólnota AA jest religijna. Znajdziesz natomiast wielokrotnie przeciwstawną informację., że Wspólnota AA nie jest religijna
    Preambuła AA ,,..Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, WYZNANIEM, działalnością polityczną, organizacją czy instytucją." Przedmowa do wyd I ,,Nie jesteśmy związani z żadną konkretną religią, sektą czy wyznaniem" Przedmowa do wyd II ,,Anonimowi Alkoholicy nie są organizacją RELIGIJNĄ"
    Staram się dbać o dobre imię AA, staram się demaskować i pokazywać kłamstwa jakie starają się przemycić osoby, które mają wiedzę o AA, a mimo wszystko dopuszczają się świadomie takich kłamstw i manipulacji.
    Strzeżcie się faryzeuszy
    Marceli Szpak wyleczony z alkoholizmu dzięki Bogu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marceli, co z tego, że w WK itd. nie jest to napisane, skoro wszystko na to wskazuje. Większość kroków odnosi się do Boga, tylko Bóg może nas uzdrowić, mamy się modlić do Boga, powierzać się Bogu itd, itp. Każdy normalnie rozumujący człowiek, który pozna AA widzi czarno na białym, że jest RELIGIJNA!!! To, że nie jest związana z żadną konkretną religią tego nie zmieni. PS. dajcie sobie spokój ze słownikiem SJP.

      Usuń
    2. Marcrlina stara sie dbac o dobre imie aa... No nic durniejszego dawno marceli nie wyprodukowal.

      Usuń
    3. „ jesteś kłamca i oszust.”
      Język serca wyleczonego z alkoholizmu dzięki Bogu )))

      Usuń
    4. ,,Marceli, co z tego, że w WK itd. nie jest to napisane, skoro wszystko na to wskazuje." No pewnie, co tam jakaś Wielka Księga skoro Tupaczewski wie, że w Wielkiej Księdze napisali nieprawdę.
      ,,PS. dajcie sobie spokój ze słownikiem SJP." Też się zgadzam. Zagłosujmy czy AA jest religijna, czy nie, podobnie jak głosują powiernicy nad poprawnością języka polskiego. Oni też nie potrzebują słowników.

      Usuń
    5. ,,„ jesteś kłamca i oszust.”
      Język serca wyleczonego z alkoholizmu dzięki Bogu )))" Rzeczy należy nazywać po imieniu. Złodziej to złodziej. Kłamca to kłamca. Prawdomówny to prawdomówny, a uczciwy to uczciwy.

      Usuń
  16. " Nie było też ani słowa wyjaśnienia, czemu nie wybrano nowego. czyżby chodziło o to, co się prawie wszyscy domyślamy?" A czego Ty się domyślasz? Możesz sie podzielić?
    "Skandaliczne naruszenie zasad i wyraźna ustawka - bo żadnych innych kandydatów nie było" Czy byłeś na posiedzeniu RP? Dlaczego piszesz nieprawdę?

    OdpowiedzUsuń
  17. Marceli zanim zaczniesz tu pisać to nie pij przynajmniej 3 dni.

    OdpowiedzUsuń
  18. "Marceli zanim zaczniesz tu pisać to nie pij przynajmniej 3 dni".: A Ty jesteś sponsorem Marcelego?: Zacznij od siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Broń tatusia alkoholika. Dziecko bohater.

      Usuń
    2. Współczesny świat wymaga umiejętności rozmowy z ludźmi stosującymi terapeutyczne chwyty. Zawsze znajdą jakiś terapeutyczny schemat i próbują złapać w tę pułapkę.

      Usuń
  19. Podstawą filozofii AA, czyli fundamentem rozwiązania problemu alkoholizmu, jakim Wspólnota dysponuje od prawie 90 lat, jest zrozumienie i pogodzenie się, że uzdrowić alkoholika może tylko Bóg.

    Meszuge a kto uzdrawia niewierzących w Boga? A może niewierzący w Istotę nadprzyrodzoną z góry skazani są na piekło alkoholizmu?
    To że Bóg uzdrawia to tylko wierzenia i nic więcej. W samym AA są niewierzący - AA Agnostica. Używają nazwy AA a tym samym zaprzeczają tezie że Bóg uzdrawia.
    Nasze przekonania powinny pozostać tylko nasze i nie jest to prawda objawiona.
    Trzeźwy alkoholik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "To że Bóg uzdrawia to tylko wierzenia i nic więcej."

      Oczywiście. Tego właśnie przecież dotyczy cały mój wpis. Takie są wierzenia/przekonania/filozofia AA.
      Ludzie, którzy poza alkoholizmem, są mniej więcej normalni, szukają rozwiązania dla siebie w takich miejscach, grupach, organizacjach, których przekonania im pasują. Jeśli ktoś nie jest kompletnie stuknięty, to nie chodzi do katolickiego kościoła i nie upiera się, żeby wprowadzili tam Mahometa, bo on w Jezusa nie wierzy.

      Usuń
    2. ,,W samym AA są niewierzący - AA Agnostica. Używają nazwy AA, a tym samym zaprzeczają tezie że Bóg uzdrawia. " AAteiści zaprzeczają temu ,że Bóg uzdrawia. Nie ma czegoś takiego w AA jak AA Agnostica. No chyba, że działają razem z AA- terapeutica.,, W AA nie będzie nigdy profesjonalnej terapii"
      AA- kleryków. Tych agnostyków, ateistów możemy tylko prosić by zdjęli te dwie literki -AA- bo z AA nie mają nic wspólnego. AA nie ma nic do zaproponowania ateistom. By spotkać się z innymi pijakami mogą pójść do Klubu Abstynenta, Byłego Pacjenta itp lub założyć swoją własną organizację, ruch. Co ich tak cięgnie do AA, które nic nie jest w stanie im zaproponować? AA dysponuje jedynie Programem 12 Kroków, który na niewierzących nie zadziała. Co ateistów ciągnie do AA skoro uważają AA za sektę religijną?
      Nie chodzę na spotkanie Gospodyń Wiejskich czy Modelarzy. Nie dlatego, że ich nie lubię, to nie moja bajka.
      Marceli S

      Usuń
    3. Co ateistów ciągnie do AA?
      Marceli, ty jesteś kumaty facet, więc nie uwierzę, że nie wiesz. Ciągnie ich zawiść. "Jak ja nie mogę czegoś mieć, to niech oni też nie mają".

      Usuń
    4. A ja cię. Marceli daje radę. Cyrk przyjechal do miasta. Darmowe bilety i miejsca w pierwszym rzędzie.

      Opowiadaj dalej Marceli, pisz pisz. Tylko sekundę, skoczę po popcorn.

      Usuń
    5. Zmieńcie tradycje i po problemie.

      Usuń
    6. Każdy kto przychodzi na spotkanie AA w celu zaprzestania picia sprawia mi radość.
      Gonimy agitatorów kościołowych, terapeutycznych, NA, DDA, nawiedzonych aktywistów AA itp.

      Usuń
    7. Marceli, piszesz "AA nie ma nic do zaproponowania ateistom. By spotkać się z innymi pijakami mogą pójść do Klubu Abstynenta, Byłego Pacjenta itp lub założyć swoją własną organizację, ruch." i nadal twierdzisz, że AA nie jest religijne?

      Usuń
    8. Członków grup AA o zabarwieniu dewocyjnym: „apostołów”, „cudownie nawiedzonych”, „kaznodziejów” proponuję potraktować jako „margines”…
      (cytat z „Historii AA w Polsce”)

      Usuń
    9. https://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Organizacje_religijne - poszukaj AA i wszystko będzie jasne.

      Usuń
    10. Dzięki Meszuge. Czasami jest wesoło 😉

      Usuń
    11. „To że Bóg uzdrawia to tylko wierzenia i nic więcej."
      Za to bóg to pewnie rzeczywistość )))

      Usuń
    12. Brawo Marceli! Pogratulować przestrzegania tradycji 3.

      Usuń
    13. Anno. Trzecia tradycja mówi, że każdy ma prawo bycie zostania członkiem AA. Do AA nikt nikogo nie przyjmuje i nikt nikogo nie może z AA usunąć. Natomiast AA nie ma nic do zaproponowania ateistą. Czy nie szkoda im czasu na szukanie pomocy tam gdzie nie można im pomóc? Trzeba informować. Na mitingi mogą chodzić ile dusza zapragnie, mają takie niezaprzeczane prawo. Tylko jeszcze raz jaki jest cel chodzenia? Wypicie darmowej kawy? Mają do tego 100% prawo. Anno nie jestem w stanie pomóc ci w nauce robienia na drutach, bo się na tym nie znam.
      Szpak Marceli

      Usuń
    14. ,,Członków grup AA o zabarwieniu dewocyjnym: „apostołów”, „cudownie nawiedzonych”, „kaznodziejów” proponuję potraktować jako „margines”…
      (cytat z „Historii AA w Polsce”)" Ocena Grup AA przez BSK. Czemu mnie to nie dziwi? Czytałem ,,Zdrój" w niej wypowiedzi redaktora oceniające Grupy AA. Czytałem też stanowisko obecnej Pani Dyrektor również oceniającej Grupy AA. To, że członek ocenia inną Grupę AA, że mu się podoba lub nie to jest OK. Natomiast ocena Grup przez pseudo rządzących i wydawanie za pieniądze członków AA takich knotów jak ta ,,Historia.." też mnie nie dziwi AAPL.
      Marceli

      Usuń
    15. Marceli bardzo Cię proszę, żebyś w kwestii pomocy ateistom, wypowiadał się w swoim imieniu, nie w imieniu AA.

      Usuń
    16. Autorem tych słów jest ojciec Dariusz Kwiatkowski, marianin, powiernik klasy A.

      Usuń
    17. Marceli, wysmażyłeś taki bełkot nie mający niczego wspólnego z rzeczywistością, że nawet nie warto z tym polemizować.

      Usuń
    18. Marceli, ufff... Jak to dobrze, że o tym wszystkim nie wiedziałam, kiedy wracałam do zdrowia na Programie w AA... BEZ Boga :)

      Usuń
    19. Anna, to gdzie Go zostawiłaś?

      Usuń
  20. "O Panie spraw, bym stał się mądry jak alkoholik po odwyku" - cytat z książki "Człowiek bez psa". :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bill Wilson w lutym 1948 w Grapevine on Tradition 3 napisał ...
    „Jeśli kimkolwiek jest, to chory alkoholik jest zbuntowanym nonkonformistą. Jak dobrze to rozumiemy; każdy członek AA sam kiedyś był buntownikiem. Dlatego nie możemy zaproponować, że spotkamy się z nim pośrodku drogi. Musimy wejść do ciemnej jaskini, w której jest i pokazać mu, że go rozumiemy. Zdajemy sobie sprawę, że jest zbyt słaby i zdezorientowany, by skakać przez płotki. Jeśli stawiamy przeszkody, może trzymać się z daleka i zginąć. Może stracić bezcenną okazję.
    Więc kiedy pyta: „Czy są jakieś warunki?” radośnie odpowiadamy: „Nie, ani jednego”.
    Kiedy patrzy sceptycznie, mówiąc: „Ale z pewnością muszą być rzeczy, które muszę robić i w które muszę wierzyć”, szybko odpowiadamy: „W Anonimowych Alkoholikach nie ma żadnej konieczności”.
    Z.

    OdpowiedzUsuń