Jeżeli martwota duchowa alkoholika ma zostać czymś wypełniona w AA, to lepiej żeby to było indywidualne duchowe dzielenie się doświadczeniem, siłą i nadzieją. Robienie dogmatów z Kroków, Tradycji czy Koncepcji to zniszczenie duchowej Wspólnoty i przekształcenie AA w sektę.
[Fragment tekstu „A może ogon macha psem” - Does the Tail Wag the Dog z Grapevine, June 1999]
https://meszuge.blogspot.com/2011/02/pies-macha-ogonem.html
Program Dwunastu Kroków zbyt często zatrzymywał się na rozwiązywaniu problemów, pomijając tym samym poziom ekstazy, czyli pełne ufności intymne spotkanie z Bogiem, które Jezus konsekwentnie nazywał „ucztą weselną”. W rezultacie całemu światu pozostawało trudne zadanie życia z jeszcze trudniejszymi „trzeźwymi alkoholikami”. Tacy ludzie nie piją już alkoholu i nie biorą narkotyków, ale ich myślenie, oparte na schemacie „wszystko albo nic”, zaburza i niszczy większość spokojnych i czystych relacji. [Richard Rohr, „Oddychając pod wodą”]
AA, nie tylko w Polsce, w USA i Wielkiej Brytanii również, bardzo szybko przekształca się w kolejne stowarzyszenie samopomocowe. Bez duchowosci, za to z medycznymi wytycznymi.
OdpowiedzUsuńPolska jest jedynym krajem, nie, nie Polska, polskie BSK pod obecną dyrekcją, który podąża natychmiastowo i ślepo za GSO.
Planowane są kolejne broszury terapeutów i lekarzy, wprowadza się zasady dostępności i kodeksy bezpieczeństwa. Przepraszam za mało fachowe słownictwo, ale jeszcze go nie przyswoiłem.
Są to wszystko sprawy zewnętrzne, spoza AA, skupiające się na pielęgnowaniu traumy, izolowaniu „toksycznych osób”, wprowadzeniu pojęć „introwertyk”, bezpieczna przestrzeń, stawianie granic…
To już nie jest AA.
Sprawdzoną zasadą wszelkich organizacji jest, że po pewnym czasie ich zarząd zaczyna uważać, że to on, ten zarząd jest ową organizacją. Tak stało się w AA.
Jedno z praw Murphy’ego mówi, że każdy zarząd firmy czy organizacji rozrasta się w taki sposób, że zaczyna obsługiwać wyłącznie siebie, nie firmę czy organizację.
To również ma miejsce.
Na szczęście podsumowanie jest pozytywne - grupy mają to… gdzieś i robią swoje.
I to jest piękne w AA - grupa!
Usuń" Serce ma swoje racje, których rozum nie zna " . Blaise Pascal.
OdpowiedzUsuńMój świat nie jest ograniczony przez reguły i dogmaty, które narzucają określony sposób myślenia i postępowania.
Duchowość to indywidualna ścieżka, którą każdy może podążać na swój własny sposób i w swoim własnym tempie. Duchowość daje większą wolność wyboru.
OdpowiedzUsuń"Przywódca musi także zdawać sobie sprawę z faktu, że nawet bardzo dumni i gniewni ludzie mogą mieć czasem absolutną rację, podczas gdy ci spokojni i skromniejsi całkowicie się mylą."
Służba to ciezki i trudny, jakże niezbędny etap duchowej drogi. Miałem ten zaszczyt ze uczestniczylem w warsztach, gdzie z radością i wdzięcznością słuchałem o sluzbach krajowych. Niesamowite przezycie. Wspaniali ludzie. Ilez trzeba mieć odporności i duchowej siły, zeby działać mimo przeróżnych okoliczności i głosów z grup. Zarządzanie taką wspólnotą wymaga calego wachlarza umiejętności i wysiłku.
Trzeźwości wszystkim.
Anonimowy21 sierpnia 2023 10:06 - dobre! :-) Nie pierwszy raz zresztą. Lubię humor na poziomie.
Usuń21 sierpnia 2023 10:06 Bardzo dobre (sic!)
UsuńTeż przyłączam się do podziękowań naszym służebnym. To niesamowite ile oni mają energii, żeby studiować koncepcje. Prawnicy otrzymują wynagrodzenie za opinie prawne, a nasi służebni robią to z dobroci serca. Ciągle otrzymuję nowe interpretacje naszych przepisów. Zawsze chętnie mi wytłumaczą co i jak.
UsuńProblem z alkoholem21 sierpnia 2023 12:42. Zawsze chętnie mi wytłumaczą co i jak.
UsuńA mnie nie chcą nic tłumaczyć. Arogancko i bezczelnie odwarkują, że mam sobie sama doczytać w ich kodeksach, poradnikach, kartach itp. bo oni nie są od tłumaczenia byle komu. :-(
"w ich kodeksach, poradnikach, kartach itp." Sama to wymysliłaś. Nie ma ICH kodeksów, poradników i kart.Jest nasz jeden poradnik dla słuzb i nasza jedna karta KSK
Usuń"Arogancko i bezczelnie odwarkują" A może Ty aroganko i bezczelnie prosisz?
Mamy też karty regionów 😄
UsuńI nasza jedna karta regionu.
UsuńKarty grup, intergrup....
Usuń"Karty grup, intergrup....: te już są niepotrzebne. A nawet, gdyby takie były, to te wszystkie kazali Magdalenie czytać?
UsuńNie wiem, co kazali czytać Magdalenie. Mnie wystarczy broszura " Grupa AA, gdzie wszystko się zaczyna...". Karty KSK potrzebują służby do KSK.
Usuń„ Nie ma ICH kodeksów, poradników i kart.Jest nasz jeden poradnik dla słuzb i nasza jedna karta KSK”
UsuńNie, wcale nie ma.
- Poradnik dla służb AA
- Podręcznik Informacji Publicznej
- Podręcznik dostępności
- Karta bezpieczeństwa przed przemocą (czy jakkolwiek nazywa się to, nad czym obecnie „się pochylają”)
O kartach intergrup i regionów nie wspominając.
Coraz więcej coraz bardziej rozbudowanych przepisów, coraz mniej miłości bliźniego, bezinteresowności i zwykłej ludzkiej życzliwości.
Usuń"O kartach intergrup i regionów nie wspominając" Ty działasz we wszystkich intergrupach i 14 regionach?
UsuńDomagam się wprowadzenie Regulaminu BHP dla AA, Instrukcji P.Poż dla AA, Poradnika Parzenia Kawy Dla AA jest to niezbędne dla działania Grup AA. Tradycje należałoby usunąć bo przeszkadzają rządzącym.
UsuńW swej upierdliwej zadziorności po prostu się zagalopowałes.
UsuńTo parzenie kawy to faktycznie jest niebezpieczne, znam kilku, którzy nie ogarniali ;
Usuń„ "O kartach intergrup i regionów nie wspominając" Ty działasz we wszystkich intergrupach i 14 regionach?”
UsuńA twój chory mózg działa tak, że jedno czyta, a co innego rozumie?
Bozia może ci przywrócić zdrowy rozsądek. Poproś innego alkoholika o Program.
"W swej upierdliwej zadziorności po raz wtóry się zagalopowałes.
UsuńNie wiem w jakim temacie to napisać, więc zrobię to tutaj, a w razie czego admin przeniesie, gdzie trzeba.
OdpowiedzUsuńTy Meszuge taki jesteś mądry, ale taki naiwny. Informujesz w dobrej wierze o warsztatach Sydney w Opolu, wspominasz, jak kiedyś powiedziała coś wartościowego na spikerce u Was, choć nie pamiętam już, co to było, a ona w obrzydliwy sposób obrabia Ci dupę u nas, w Londynie na warsztacie. Może już czas, żebyś i Ty zweryfikował swoje przekonania o niektórych osobach.
Emilia
No i tak właśnie wyglądają warsztaty w polskim AA.
UsuńZakompleksione ludki obrabiają dupy innym, bo wtedy wydają się mądrzejsze. Niestety tylko samym sobie.
Polscy AA zresztą otwarcie mówią, że najważniejsze są „kuluary”. Żeby jeszcze wiedzieli co to słowo znaczy )))
"No i tak właśnie wyglądają warsztaty w polskim AA. Zakompleksione ludki obrabiają dupy innym, bo wtedy wydają się mądrzejsze. Niestety tylko samym sobie". Masz rację. A najlepszy jest ten, kto sprawniej gnoi innych.
UsuńTa Sydnej to może alkoholiczka, która wraz z Tadkiem Ch. i swoją podopieczną, Anką, zmajstrowała IV polskie wydanie Big Book - pełne błędów wszelkiego typu, momentami niezrozumiałe i promujące bylejakość?
"No i tak właśnie wyglądają warsztaty w polskim AA" No i tak właśnie wygladają komentarze niektórych na tym blogu. Jak sami napisali o sobie "Zakompleksione ludki obrabiają dupy innym, bo wtedy wydają się mądrzejsze. Niestety tylko samym sobie".
Usuń„ No i tak właśnie wyglądają warsztaty w polskim AA" No i tak właśnie wygladają komentarze niektórych na tym blogu. Jak sami napisali o sobie "Zakompleksione ludki obrabiają dupy innym, bo wtedy wydają się mądrzejsze. Niestety tylko samym sobie".
UsuńTy za to nie potrafisz napisać żadnego komentarza, więc w całości powtarzasz mój.
"Może już czas, żebyś.... zweryfikował swoje przekonania o niektórych osobach.: A Ty, Emilio nie potrzebujeszz weryfikacji o swojej osobie?
Usuń"Ty za to nie potrafisz napisać żadnego komentarza, więc w całości powtarzasz mój" Idealnie pasował do Twojego obrabiania dupy innym.
UsuńHomo homini lupus est.
OdpowiedzUsuń"Nie wiem w jakim temacie to napisać, więc zrobię to tutaj" A nie lepiej z tym iść do magla.plotkaro?
OdpowiedzUsuńTo magle gdzieś jeszcze w PL działają? :-)
UsuńSprawdziłam - to ogłoszenie o wykładach Sydney nadal jest na blogu, ale jestem pewna, że Meszuge go stamtąd nie usunie, bez względu na to, czy to jest prawda o Sydney, czy nie.
OdpowiedzUsuńA dlaczego miałby je usunąć? Bo ktoś tak chce? Bo ktoś jest podatny na plotki i myśli, że inni też?
UsuńBo ktoś daje sobą manipulować innym i próbuje tego samego?
Zadziwiający zbieg okoliczności. W ciągu 48 godzin cztery razy musiałem przypominać złotą myśl, którą kiedyś dla siebie wymyśliłem: "Twoje zachowanie świadczy o tobie, moje zachowanie świadczy o mnie". Kiedyś to było wielkie odkrycie, bo przed Programem miałem te sprawy mocno zaburzone.
OdpowiedzUsuńW punkt, Meszuge!
OdpowiedzUsuńMy w AA robimy inwenturę sobie, a nie komuś i to publicznie, a na warsztatach, niby to AA, nie komentujemy czyichś sposobów zarabiania na życie. W PLAA widocznie jest inaczej i wychodzi polskie pochodzenie pani S. A może dodatkowo działa też nasze powiedzenie, z kim przestajesz, taki się stajesz?
OdpowiedzUsuńJeśli to prawda, a dowiem się jeszcze dzisiaj, to proste przy setkach znajomych w telefonie, to moja sympatia dla S. się skończy.
Prawda. Moja sponsorka, Walijka Sue, zapytała ją grzecznie w przerwie, czy warsztat AA to dobry czas i miejsce na takie prywatne napaści. Odpowiedź była zaskakująca: "This is my workshop and it will be as I want it to be".
UsuńTo ja już nie rozumiem, co robią litery AA na reklamie tego wystąpienia.
"To ja już nie rozumiem, co robią litery AA na reklamie tego wystąpienia" Ja też nie rozumiem, ale przyjmuję do akceptującej waidomości, że są wśród nas członkinie AA , które wynoszą na zewnątrz wszelakiej maści ploty i brudy. Shame on you.
Usuń„ wynoszą na zewnątrz wszelakiej maści ploty i brudy.”
UsuńOho, i znalazł nam się obrońca przemocy i wypaczeń wszelakich.
„Brudy pierzemy w domu”, „Nie mów nikomu”, „To nasza tajemnica”.
Obwinianie tego kto ujawnia zło to domena alkoholików i ich rodzin. Powinieneś to leczyć.
Miałem właśnie zapytać, co takiego wygadywała S.S. ale już po chwili sam się śmiałem z własnej naiwności. Przecież dla przywódczyni sekty każdy trzeźwy człowiek, każdy myślący rozsądnie i nie poddający się jej manipulacjom, jest osobistym i bezpośrednim zagrożeniem. Więc co za różnica? Jest pedałem? Żydem? Pisowcem? Księdzem pedofilem? Masonem? A może - jak sama S.S. i T. C. wyłudza pieniądze od AA? Może jest rudy? Może jak był w Londynie to bił Murzynów? Może wcześniej był kobietą i przerwał ciążę?
UsuńTy nie wiesz, Niedyskretny, czy żartujesz?
UsuńMeszuge pozwala sobie pracować z podopiecznymi na 12x12, pozwala sobie traktować 12 Kroków jako program działania, a nie program religijny, pozwala sobie proponować konkretne działania w Kroku 6, pozwala sobie mówić głośno o odpowiedzialności moralnej sponsorów. Ale najstraszniejsze jest coś innego, to już absolutny koszmar! Ze wszystkich podopiecznych Meszuge, do picia wróciły na pewien czas, tylko 1-2 osoby. Tak nie może dalej być! To trzeba zniszczyć, opluć i zgnoić!
Magda... hm... dziękuję. Z jednej strony to wszystko prawda, co piszesz o mnie, ale z oceną intencji Sydney - mam nadzieję - trochę się zagalopowałaś.
UsuńJeśli alkoholik nie wraca do picia, to nie jest tylko i wyłącznie zasługa jego sponsora - większość pracy wkłada w to jednak podopieczny. Co nie znaczy, żeby nie można być kiepskim sponsorem, ale to już inna sprawa.
Samo sedno czyli istota AA ...
OdpowiedzUsuńIstotą AA jest odnalezionie Siły Wyższej. Rezygnacja z własnej woli dla Jego woli by nie poddać sie samonapedowi wlasnej samowoli. Rezygnacja z własnych pragnień, celów dla Jego celów by moje ego nie doprowadzało dłużej do egoizmu. Rezygnacja z naturalnych instynktów ponieważ były one wynaturzone. Poszukiwanie w modlitwie tego co jest zgodne z Jego planem dla mnie. Oddanie darmo innym tego co darmo dostałem nawet jeśli nie wiem co to ma być. Życie w poczuciu cudu trzeźwości i splata dlugu do końca życia. Całkowite oddanie innym bo nic tak nie umacnia trzeźwości jak praca z innymi. Poświęcenie wlasnego krzykliwego ja, na rzecz grupy, zapewnienie jedności i zapomnienie o własnych ambicjach na korzyść grupowego myślenia. Anonimowość ponad własną osobowością by moje wynaturzone instykty nie szkodziły polemiką.
Przekazywanie innym sily i nadziei, wiary w cud trzeźwości, ktory jest wynikiem sprawczej interwencji Boga osobowego, niereligijnego.
Ciepło, tolerancja, miłość i służba. Otwartość na różne koncepcje interwencyjnego Boga, ktory nie wiadomo jak lecz dziala przez inntch ludzi, przyrodę itp. Radosne poszukiwanie tego Boga, o ktorym tak przepięknie pisze w książce. Pomaganie w odnalezieniu Boga, tak by byl to ten dobry Bóg. Wypracowanie w sobie takiej tolerancji i pogody ducha jaką miał doktor Bob pisząc do niewierzących w tego Boga, te miłe, inkluzywne, nieagresywne, jednoczące zdania: "Jeśli uważasz się za ateistę, agnostyka, sceptyka lub cechuje cię jakiś rodzaj intelektualnej pychy, która nie pozwala ci zaakceptować tego, co zawarte jest w tej książce, to ci współczuję."
Współczucie tym którzy wybieraja swobodnie i przez tą samowolkę popełniają błąd bo nie czytają, nie słuchają (maja watę w uszach) tego co piszą/mówią AA. Współczucie dla tych ktorzy nie mogą lub nie chcą poddać sie temu prostemu przekazowi.
Przecież, gdy odnajdę ta właściwą koncepcję Boga, to tylko wtedy spelni sie kolejna obietnica dobrego doktora "Twój Ojciec Niebieski nigdy cię nie zawiedzie".
Pogody ducha.
A ten... samonapęd, to niby na czym polega, co to jest?
UsuńNie ma w języku polskim słowa "samonapęd": https://sjp.pwn.pl/szukaj/samonapęd.html To jakiś prywatny język Tadka i Sydney, dwojga tłumaczy WK?
UsuńSamowola sama się napędza dokładnie tak jak napedza sie samo Twoje niezadowolenie z tego powodu
UsuńAnonimowy23 sierpnia 2023 10:09 - pytanie dotyczyło samonapędu, a nie samowoli. Nigdzie w WK nie występuje taka konstrukcja, o której piszesz. Może przeczytaj raz jeszcze, ale tym razem ze zrozumieniem, pytanie.
Usuń" Egoizm"?
UsuńJeśli nie będziemy w stanie albo nie zechcemy osiągnąć trzeźwości, będziemy naprawdę zgubieni - i to już tu i teraz. Nikomu , łącznie z sobą , na nic się nie zdamy, jeśli nie znajdziemy wybawienia od alkoholu. Toteż na pierwszym miejscu musimy umieścić nasze własne zdrowienie i rozwój duchowy - jest to właściwy i konieczny rodzaj troski o siebie". Jak to widzi Bill, str. 81.
Anonimowy napisał samonaped własnej samowoli
UsuńTo może Ty zaczniesz czytać wpisy ze zrozumieniem. Ja się odniosłem do Anonimowego z 8:36, ,który napisął o "samonapędzie własnej samowoli"
Usuń"Nie ma w języku polskim słowa "samonapęd": To jakiś prywatny język Tadka i Sydney, dwojga tłumaczy WK?" EUREKA! Który to raz ja słyszę w ostatnich pięciu latach?
UsuńCoś co się samo napędza jest "samonapędem" U niektórych, u których to słowo wywołuje frustracje, samonapęd niezadowolenia trwa juz blisko pięc lat.i trwać będzie jeszcze długo dopóki to słowo nie zostanie zaakceptowane przez sjp.PWN.
UsuńSłowa z księgi, naszej ksiegi, wielkiej ksiegi, pieknej ksiegi, radosnej księgi, ksiegi życia, ksiegi rozwiazania mówią same za siebie.
Usuń"Większość ludzi próbuje żyć na zasadzie „samonapędu".
Potrzebna jest wiara i uczciwość. Rzetelna praca w Jego obliczu. Wtedy jasne są kolejne zdania Billa, które dźwięczną nutą sprawiają, ze w milionach salek, gdy alkoholicy trzymają sie za ręce, możliwy staje sie cud uzdrowienia.
"Do zdrowia nie wracają ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą poddać się całkowicie temu prostemu programowi. Zazwyczaj są to mężczyźni i kobiety, którzy nie potrafią zachować uczciwości wobec samych siebie."
Gdy alkoholik odnajdzie tego prawdziwego, wlasciwego, sprawczego Boga, ktory jest wszystkim, zrozumie, jak prawdziwe jest przekazanie z księgi:
„Kim jesteś, by twierdzić, że Bóg nie istnieje?”. Człowiek ten przypomina sobie, że wyskoczył wtedy z łóżka i padł na kolana. W ciągu tych paru sekund ogarnęło go przekonanie o obecności Boga. Spłynęło na niego jak wielka fala, zmywając wszystkie bariery, którymi się starannie otoczył. "
To pozwoli, by wreszcie przestać działać w oparciu o samonapęd. Uwierzę, że mogę być takim czlowiekiem, ktory po objawieniu:
"Stanął w obecności Nieskończonej Siły i Miłości."
Trzezwego dnia.
Anonimowy23 sierpnia 2023 10:54 widzę, że dalej nie rozumiesz. CO W TYM ZDANIU ZNACZY "SAMONAPĘD"??? Zwłaszcza, że w polszczyźnie nie ma takiego słowa!
Usuń"Coś co się samo napędza" - i już wszystko jasne! Trzeba było od razu pisać, że chodzi o perpetum mobile. Bo nie dotyczy to żadnego organizmu żywego, w tym ludzi. Człowiek, zwierzę, roślina, potrzebują energii, czyli wody, tlenu, kalorii, a w takim razie... nie, nie rozumiem, co perpetum mobile ma wspólnego z alkoholikami? Ich organizmy do działania też potrzebują jedzenia i wody - same się napędzać nie będą.
UsuńA może Tadzio po podstawówce i Sydney ze swoim kulawym polskim odkryli zasadę perpetum mobile?
„ Coś co się samo napędza jest "samonapędem"
UsuńNawet bimber się sam nie napędzi.
"A może Tadzio po podstawówce ........ze swoim kulawym polskim" Ty naprawdę uważasz, że Twój polski jest lepszy? " Jeśli porównujesz się z innymi możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie."
Usuń"perpetum mobile" to po polsku?
UsuńNie, nie uważam, że mój polski jest lepszy i dlatego nie zostałem tłumaczem literatury.
UsuńPerpetuum mobile: takie coś, co działa samo, w nieskończoność, bez żadnego paliwa. https://pl.wikipedia.org/wiki/Perpetuum_mobile
Usuń"Perpetuum mobile: takie coś, co działa samo, w nieskończoność, bez żadnego paliwa." Czyli można to odnieść do pięcioletnich użalań na kulawość polskiego u Tadka, nieprawdaż?
Usuń"Nie, nie uważam, że mój polski jest lepszy" i dlatego z przewrotnej zawiści do lepszego polskiego Tadka warto powiedzieć że jego jest kulawy, tym bardziej, że on po podstawówce.
Usuń"Czyli można to odnieść do pięcioletnich użalań na kulawość polskiego u Tadka, nieprawdaż?" - nie, nie można, bo wskazywanie rażących błędów w WK wymaga wysiłku. Znaleźć wątpliwy kawałek, sprawdzić, czy rzeczywiście jest to błąd, a po upewnieniu się, trzeba podjąć kolejny wysiłek, żeby zawiadomić AA, że w naszej literaturze są błędy. Perpetuum mobile byłoby wtedy, gdyby błędy zgłaszały się same, bez żadnego wysiłku ani jakiegokolwiek działania ze strony kogokolwiek.
Usuń"wskazywanie rażących błędów w WK wymaga wysiłku" W piątym roku, szóstym roku, bo szósty też przyjdzie, wysiłek jest zerowy.
UsuńBłędy zgłasza się i sygnalizuje dotąd, aż zostaną poprawione.
UsuńTylko kiepsko to wygląda, gdy ego tłumaczy ważniejsze się okazuje od dobra tysięcy alkoholików, którzy nie rozumieją błędnego tekstu i nie wiedzą, co mają zrobić, jeśli instrukcja jest niejasna.
Poza tym nasi tłumacze nieustająco wymyślają nowe błędy i starają się je wprowadzać do WK, na przykład bzdurstwa na temat ganków: https://meszuge.blogspot.com/2022/08/specjalisci-jezykoznawcy-z-aa.html
UsuńJak sam widzisz, wystarczy kliknąc na 13 SIERPNIA 2022 i bez wysłku pojawia się "ganek na piętrze" Po prostu perpetum mobile.A przy okazji trochę uciechy z nowych rozwiązań architektonicznych.
Usuń"Tylko kiepsko to wygląda" Tak, kiepsko to wygląda.
UsuńCala ta książka jest przestarzala. Tyle ze to swieta księga. AA będą sie bujali z nią do samego końca. Ciagle dyskutując i próbując udowadniać np. ze nie jest religijna a sprawczy Bóg to moze być dowolna koncepcja.
UsuńPorch... Balkon, ganek, weranda... To najmniejsze zmartwienie. Nietolerancyjne rozdziały, zmyślone historyjki... Zaprzeczanie zdrowemu rozsądkowi. Lista jest dluga.
Nie muszę sie zastanawiać, jak przetłumaczyć: "Most people try to live by self-propulsion".
Wystarczy wziąć i zacząć czytac rozdział "Do żon" by zobaczyć jak odklejona od dzisiejszej rzeczywistości jest ta ksiazka.
Pojedyncze zmiany niczego nie załatwia. Byla jakas dyskusja w usa/ kanadzie zeby książkę uaktualnić. Skończyło sie na zabetonowaniu przed zmianami świętych 164 stron relikwiarza kazdego AA.
Amen.
"Skończyło sie na zabetonowaniu przed zmianami świętych 164 stron relikwiarza kazdego AA". Nieprawda. Oto fragment ze sprawozdania Tadeusza CH. z udziału w tegorocznej Konferecnji Sluzb Ogólnych USA/Kanada "Komisja Literatury przyjrzała się również pracom nad tłumaczeniem Wielkiej Księgi na „prosty i łatwy do zrozumienia” język. Do tej pory opracowano pięć rozdziałów. Dyskusja była bardzo ożywiona, wśród delegatów byli zarówno gorący zwolennicy tego projektu, jak i tacy, którym ten pomysł się nie podobał. Jednakże Komisja jednogłośnie opowiedziała się na kontynuacją tego projektu, zaznaczając, że ostateczna decyzja może być podjęta po zakończeniu pracy."
Usuń...fragment ze sprawozdania Tadeusza... - wybacz Anonimowy ale ten człowiek nie jest wiarygodny w żadnym temacie.
UsuńNieważne co TY sądzisz. Ważne, że informacja Amonimowego 23 sierpnia 2023 18:53 zawarta w ostanim zdaniu nie jest prawdziwa.
Usuń"Skończyło sie na zabetonowaniu przed zmianami świętych 164 stron relikwiarza kazdego AA". Nieprawda."
UsuńDobrze... To sprawdźmy fakty.. Sprawozdania z konferencji GSO są dostępne. Mamy zatem:
Jest przygotowywane wydanie 5 wielkiej księgi... Tyle, że:
"In that spirit, the 2021 General Service Conference recommended that “a Fifth Edition of the Big Book, Alcoholics Anonymous, be developed, including an update of stories to better reflect the current membership, keeping in mind the 1995 Advisory Action: “The first 164 pages of the Big Book, Alcoholics Anonymous, the Preface, the Forewords, ‘The Doctor’s Opinion’, ‘Dr. Bob’s Nightmare”, and the Appendices remain as is"
W skrócie, pierwsze 164 strony zostaną takie jakie są.
Druga sprawa... Na "prosty język" przekładane jest wydanie 4. W sumie nie bardzo wiem co to oznacza, skoro równocześnie powstaje wydanie 5 zgodnie z tym co dałem powyzej. Komisje pracują, podobno to "proste" tlumaczenie mogli obejrzec delegaci na tegorocznej konferencji, moze ktos wie coś wiecej? Ma ten material? Generalnie, dalsze podsumowanie prac ma być kontynuowane w 2024.
A jak wygląda samo to "przekładanie na prosty język"? Sa próbki...
Zaintetesowym polecam np. https://static1.squarespace.com/static/559f240ce4b07a4915495c39/t/64169a6a1c2a57527301244e/1679202922624/VI_2023_GSC_Literature_AgendaBackground_EN+Plain+Language+BB.pdf
Niestety, czytając te próbki, "prostego" tlumaczenia, jakos nie czekam z utęsknieniem na całość. Zwłaszcza, ze 5te wydanie powieli to co od lat rozne grupy wskazują jako przestarzałe. Zresztą, duzo czasu uplynie zanim cokolwiek zostanie wydane. Czy wogóle będzie tlumaczone pozniej na język polski i jaka będzie jakość tego tlumaczenia...
Czy wogóle będzie tlumaczone pozniej na język polski i jaka będzie jakość tego tlumaczenia...
UsuńNie, nie będzie. Autorzy obecnej wersji, Sydney i Tadeusz, nie wyrażają na to zgody. Mają być i pozostać na zawsze wszystkie błędy, które wprowadzili do polskiego wydania czwartego.
Jaki ma cel zmienianie czegoś co działa od ponad 80 lat. Czy ,,Lalka" ,,Potop" ,,Chłopi" są zmieniane na prostszy język? Czy Amerykanie zmieniają treść bestsellerów z lat przedwojennych np Marka Twaina czy Hemingwaya? Dlaczego akurat ta pozycja jest napisana zbyt trudnym językiem? Bill napisał ,,prosty Program". Gdzie jest tu kruczek? Wiem ,że wielu amerykańskim alkoholikom przeszkadza w WK słowo Bóg, czy o to chodzi?
UsuńRozumiem tłumaczenie WK na j. polski, bo tego co spłodzili nasi wybrańcy nie da się czytać. Nie jest do końca pewne czy tłumacze mieli oryginalny tekst czy jakąś przeróbkę. Natomiast zrobić tyle błędów językowych, frazeologicznych, stylistycznych to już sztuka. Szacunek dla tłumaczy i dwukrotnej korekcji tekstu przez Panią...
Jeżeli skuteczność działania Programu w latach 30/40 wahała się w przedziale 75- 95% to jaki jest sens wymyślania czegoś nowego?
Marceli S
"Rozumiem tłumaczenie WK na j. polski, bo tego co spłodzili nasi wybrańcy nie da się czytać"Jak to jest Marceli, wiele Twoich mądrości nie da się czytać, a ja czytam. I dowiaduję sie po raz 234y, że nadal nie wiesz co zrobic,aby zostać "trzeżwym alkoholikiem" tylko się ciagle upajasz fałszywą ksywą "ex-alkoholik"?
Usuń" Komisje pracują, podobno to "proste" tlumaczenie mogli obejrzec delegaci na tegorocznej konferencji, moze ktos wie coś wiecej?" Tadeusz był obserwatorem na tej Konferencji i pracował w Komisji Literatury. ale ludzie małej albo zerowej wiary bardziej wierzą w swoje nieprawdy niz w jego rzeczowe informacje, Proponuję zaczekać do ukazania się finalnego sprawozdania z Konferencji.
UsuńKtóry Tadeusz? Historyk z Poznania? Bo chyba nie ten z Biłgoraju, który nie zna poprawnie ani angielskiego, ani polskiego, który przedstawiał się jako historyk sztuki po ukończeniu podstawówki.
UsuńAnonimowy 24 sierpnia 2023 19:08, Ty świadomie robisz z siebie głupka, czy swoją czteroklasową edukacją potwierdzasz, że nim naprawde jesteś?
UsuńDrogi panie Marceli.
UsuńPan znowu widzisz tylko na odległość czubka własnego nosa, własnego egoizmu i własnego uprzywilejowania.
W latach swego powstania Anonimowi Alkoholicy byli wspólnotą. Ale jedynie wspólnotą białych wykształconych mężczyzn z uprzywilejowanych sfer.
Bez kobiet. Bez czarnoskórych. Bez narkomanów. Bez prostytutek. Bez „dewiantów seksualnych”, jak wtedy mówiono. Bez Indian, jak wtedy mówiono. Bez bezdomnych. Bez brudnych i śmierdzących (w Polsce jest tak nadal). Bez… bez… bez…
Dzisiaj realia są inne. Mocno inne.
AA otworzyło drzwi dla wszystkich - Latynosów, First Nation, bezdomnych, 14-letnich matek, analfabetów. Wszystkich tych osób jest coraz więcej, nie tylko w USA.
I świetnie, że AA o nich myśli i chce im ułatwić dostęp do zdrowienia. Bo takie trzezwe aroganckie dziadersy tego nie zrobią.
I ty wypisujesz, że idziesz na mityng dzielić się doświadczeniem? Raczej pogardą i bezmyślnością.
,,dowiaduję sie po raz 234y, że nadal nie wiesz co zrobic,aby zostać "trzeżwym alkoholikiem" Ta moja legendarna cierpliwość. Przytoczę ci jeszcze raz cytat zamieszczony przez autora blogu ,,W rezultacie całemu światu pozostawało trudne zadanie życia z jeszcze trudniejszymi „trzeźwymi alkoholikami”. Tacy ludzie nie piją już alkoholu i nie biorą narkotyków, ale ich myślenie, oparte na schemacie „wszystko albo nic”, zaburza i niszczy większość spokojnych i czystych relacji. Richard Rohr" Przeczytałeś? Czy zrozumiałeś dlaczego nie chcę i nie zamierzam być trzeźwym, trzeźwiejącym czy nietrzeźwym alkoholikiem? Ten etap mam dawno za sobą.
UsuńJak napisałeś czytasz moje komentarze ale ich kompletnie nie rozumiesz. Spytaj, chętnie ci odpowiem.
ex-alkoholik to nie jest moja ksywa.
Szpak Marceli
Z twojegp wpisu dowiaduję się, że Tadeusz jest z Biłgoraja, nie zna poprawnie polskiego i angielskiego, ukończył podstawówkę. A co powiesz o sobie, z jakiej wsi jesteś. jakie znasz jezyki, jakie szkoly ukonczyles i kto cie uczyl dobrego wychowania
UsuńAA stało się organizacją gdy służby znajdujące się na dole piramidy zaczęły rządzić. Dziś Rada Powierników jest samozwańczym zarządem Wspólnoty AA w Polsce.
OdpowiedzUsuńNarzekanie na forach nic nie zmieni.
Dlaczego nikt z narzekających nie złożył zawiadomienia do prokuratury na działania BSK, które jest fundacją i ma osobowość prawną?
Działanie na szkodę Wspólnoty którą reprezentuje przejawia się między innymi w nieprawidłowym zarządzaniem finansami. Wydanie tysięcy złotych na bubel zwany IV wydaniem mimo upływu lat jest bez konsekwencji.
Grupy, które w AA są najważniejsze nie mają nic do gadania. Wnioski do KSK i BSK są odrzucane i decyduje o tym jeden człowiek, który ponoć jest sługą. To tak jakby cieć powiedział Prezesowi "spadaj".
Duchowe przesłanie AA jest już tylko wspomnieniem. A stało się tak gdyż członkowie Wspólnoty nic nie robią.
Więc jeśli nic nie zrobiłeś/zrobiłaś aby naprawić sytuację to zamilcz.
Dobrze, że Bill nie zamknął AA dla wierzących. Ateiści i agnostycy szerzej otworzyli bramę do wspólnoty, tak że mogli przez nią przejść wszyscy cierpiący niezależnie od tego w co i czy w ogóle wierzyli. Możemy, na przykład , wybrać przyznanie się do tego, że my osobiście jesteśmy bezsilni wobec alkoholu; możemy uznać konieczność zdania się na Siłę Wyższą, nawet jeśli jest nią po prostu grupa. Rzecz w tym, że nie jesteśmy świętymi . Naszym pragnieniem jest rozwój duchowy w wyznaczonym kierunku. Zasady wypracowane przez AA są jedynie wytyczną dla ogólnego rozwoju. Chodzi nam bowiem o postęp duchowy, a nie o duchowy ideał. Prowadzimy jedynie duchowe przedszkole, w którym ludzie mają możliwość uporać się z piciem i znaleźć lepszy sposób na życie.
OdpowiedzUsuńsamonapęd to takie perpetum mobile :) Aowcy z Polski powinni to opatentować.
OdpowiedzUsuńCiekawe jest to, że ten cytat z Rohra jest totalnie ignorowany przez komentujących. Prawda w oczy kole, więc lepiej nie widzieć albo udawać, że się nie widzi, co?
OdpowiedzUsuń,,W rezultacie całemu światu pozostawało trudne zadanie życia z jeszcze trudniejszymi „trzeźwymi alkoholikami”. Tacy ludzie nie piją już alkoholu i nie biorą narkotyków, ale ich myślenie, oparte na schemacie „wszystko albo nic”, zaburza i niszczy większość spokojnych i czystych relacji." To może zapytam co zrobić by nie być tym, wspomnianym w cytacie ,,trzeźwym alkoholikiem"?
OdpowiedzUsuńMoże wystarczy postawić 12 kroków, wyzdrowieć i być byłym ,,trzeźwym alkoholikiem"?
Ex alkoholik
Szpak Marceli
Na tym blogu, w komentarzach, popisywało się dwóch ludzi, którzy twierdzili, że są ex alkoholikami. A więc 50/50. Jeden z nich po 27-godzinnym ciągu picia oraz wcześniejszym piciu wina uznał, że to picie jest kolejnym dowodem na jego były alkoholizm. Skąd mam wiedzieć, któremu wierzyć i którą postawę naśladować? Statystyka wygląda cieniutko. :-(
UsuńO ex- alkoholikach pisał Bill W w Wielkiej Księdze AA. ,,Opowieść o tym jak tysiące mężczyzn i kobiet wyzdrowiało z alkoholizmu" Napisałeś ,,Statystyka wygląda cieniutko" To prawda, dzisiaj ta statystyka wygląda bardzo cieniutko w porównaniu do 75% skuteczności, o jakiej Bill W napisał w WK, a statystyki z lat 40-tych Cleveland (93 % wyzdrowień). Na tym blogu ujawniło się chyba tylko dwóch ex- alkoholików, nie mam pojęcia ilu tak naprawdę czyta, ten blog, byłych alkoholików. Masz rację statystyka wygląda cieniutko w porównaniu z latam wczesnego AA.
UsuńSzpak Marceli
W Akron u dr Boba, to nawet 100 % wyzdrowien mieli. Jak ktoś zapił, to go wywalali na pysk bez prawa powrotu. Proste i skuteczne ;-)
Usuń