Pamiętacie z poprzedniego wydania Wielkiej Księgi? Egoizm, egocentryzm, koncentracja na samym sobie!… To właśnie jest, jak sądzimy, zasadnicze źródło naszych kłopotów. (str. 52)
Czytałem niedawno nowy wpis na blogu, na którym Andy F. napisał* między innymi:
Niestety, w AA dzieje się coś bardzo niepokojącego. Niektórzy z bardziej fundamentalistycznych członków źle zinterpretowali dwa słowa kluczowe wplecione w nasz język AA: „wspólny” i „podobieństwa”. Ich przekonanie jest takie, że cokolwiek wydaje się działać na nich, musi również działać na każdego innego alkoholika.
Poza oczywistym fanatyzmem jest to także manifestacja egocentryzmu. Szokująca u alkoholików, którzy ponoć zrobili jakiś program ze sponsorami. Bo wśród innych, nadal psychicznie chorych, z zaburzeniami osobowości mimo lat abstynencji, to zapewne nic niezwykłego. A’propos zaburzeń osobowości. O tym też Andy napisał:
Czy alkoholizm sam w sobie jest zaburzeniem osobowości? Zadałem kiedyś to pytanie mojej starej psychoterapeutce. Miała na imię Liz. „Czy alkoholizm sam w sobie jest zaburzeniem osobowości?”. Nigdy nie zapomnę, co odpowiedziała. „Większość uzależnionych i alkoholików znajduje się gdzieś w spektrum współistniejących zaburzeń osobowości”.
Oczywiście to żadna nowość, tak mi się po prostu przypomniało w związku z niedawną dyskusją o tym, czy alkoholizm jest chorobą psychiczną oraz próbami zaprzeczania i wypierania tego faktu.
„Język serca”, s. 204: Objaśnił, że jest to niewątpliwie zaburzenie osobowości połączone z fizycznym pragnieniem.
Jakiegoś tam Andy’ego można ignorować, takich blogów jest zapewne wiele, ale alkoholicy w AA, którzy ignorują literaturę AA, to już ciężki przypadek.
Warta uwagi wydaje mi się też kwestia NPD (Narcissistic Personality Disorder, czyli Narcystyczne Zaburzenie Osobowości). Czy nie jest tak, że wielu alkoholików, którzy uczestniczą w mityngach czas dłuższy, z agresywnymi narcyzami zetknęli się osobiście lub o nich słyszeli?
Jeśli zebrać to wszystko do kupy, to nie wydaje się dziwne stwierdzenie: Nie wyleczyliśmy się z alkoholizmu. To, co naprawdę mamy, jest codziennym wytchnieniem, które otrzymujemy, jeśli zachowujemy dobrą duchową kondycję. [WK, s. 86]
---
* https://aaforagnostics.com/blog/alcoholism-and-personality-disorders/
Egoizm, egocentryzm, koncentracja na samym sobie. Z czasów chlania... Zawsze ale to zawsze przychodziła mi myśl, że nikogo nie krzywdzę swoim chlaniem. Zamykałem się w mieszkaniu i na znikałem na kilka dni mając wszystkich i wszystko w tyle. Nie byłem w stanie pojąć jak bardzo egoistycznie postępuję kiedy to bliscy martwią się, że nie odbieram telefonu, nie otwieram drzwi, itp. Szaleństwo. Czysty egoizm, egocentryzm i koncentracja na sobie. Jeden z przykładów. Innych ze spraw poza chlaniem też mógłbym przytoczyć z życia zawodowego, prywatnego, it's.
OdpowiedzUsuń