środa, 2 lutego 2022

Trzeci Legat AA Koncepcja 10

Różnych sytuacji w życiu Wspólnoty jest nieskończenie wiele, a więc tworzenie kolejnych i wciąż nowych przepisów, które regulowałyby postępowanie zaufanych sług, nie ma większego sensu. Najlepsze nawet przepisy, czy zasady, nie pomogą, jeśli nie będą one rozumiane, akceptowane, wreszcie stosowane – mowa tu o podporządkowaniu się zasadom, a nie wymuszanie podporządkowania innych.

Koncepcja Dziesiąta Billa W. Z każdym obowiązkiem dotyczącym służby powinna się wiązać odpowiadająca mu władza, a jej zakres powinien być dobrze zdefiniowany.

Koncepcja Dziesiąta polska. Z każdą służbą w jednakowym stopniu powinny wiązać się odpowiedzialność i uprawnienia, których zakres powinien być zawsze wyraźnie określony.

Ciągoty do zawłaszczania władzy oraz minimalizowanie osobistej odpowiedzialności są naturalne dla większości ludzi, nie trzeba do tego być alkoholikiem. Żeby się przed nimi bronić Wspólnota na każdym szczeblu starała się stworzyć dokładne definicje władzy i zakresu odpowiedzialności. Realizowane było to środkami prawnymi (tam, gdzie było to możliwe), środkami tradycyjnymi, a także za pomocą zasad (jak Koncepcje), które pomagają interpretować i rozstrzygać wątpliwe kwestie lub rozwiązywać problemy.

Choć nieprzebudzeni duchowo doktrynerzy z AA na pewno będą mili inne zdanie, Koncepcje nie są zbiorem obowiązujących przepisów, a raczej podpowiedzią, sugestią, jak odnaleźć się w grupie i współpracować, żeby razem realizować takie zadania, których sami, w pojedynkę, nie jesteśmy w stanie zrobić. Dla dobra nas samych, tych, którzy nas potrzebują i tych, którzy będą nas potrzebowali w przyszłości. Co oczywiste, sugestie te są coraz bardziej… sugestywne w miarę posuwania się w dół naszej struktury służb, ale to już inna sprawa.
[Doktryny to bezzasadne, dogmatyczne poglądy i teorie. Doktryner to wyznawca takich właśnie teorii, które często stara się narzucić innym.]

Jest w Koncepcji Dziesiątej jeszcze jeden element: jeśli nastąpi konflikt, to zawsze musi być jasne, kto pełni władzę najwyższą i może go rozstrzygnąć. Jak to ujął Bill W. Zawsze jednak powinno być jasne, gdzie znajduje się punkt ostatecznej decyzji*.

Prosta zasada. Koncepcja Dziesiąta jest kontynuacją albo rozwinięciem „Prawa do uczestnictwa” z Koncepcji Czwartej. W jednej była mowa o tym, że jak chcesz uczestniczyć w podejmowaniu decyzji, to musisz też uczestniczyć w odpowiedzialności za jej podjęcie. W drugiej nieco bardziej dokładnie Bill precyzuje, jakiej władzy odpowiada jaka odpowiedzialność i dlaczego. Czyli znowu relacja między władzą, a odpowiedzialnością. Będzie lepiej dla wszystkich, jeśli zaufany sługa będzie dokładnie zorientowany w jakich sytuacjach może podejmować decyzje samodzielnie (także w jakim zakresie) i jak za nie będzie odpowiadał.

Można wierzyć lub nie, że Billowi W. przypadkowo wyszło akurat Dwanaście Kroków, ale w przypadku Tradycji i Koncepcji byłaby to już wyraźna naiwność. Koncepcji musiało być dwanaście i basta. Stąd właśnie zaskakująca Koncepcja Dziesiąta. Co w niej dziwnego? Stanowi kontynuację Koncepcji Czwartej zwanej „prawem do uczestnictwa”. Bez problemu mogły one stanowić jedną całość.





---
* Bill W. „Dwanaście Koncepcji Służb Światowych” („Twelve Concepts for World Service”), s. 50.

1 komentarz:

  1. Najwyższy autorytet to "sumienie grupowe", a "zaufany sługa" to władza delegowana. Jasno określone zadania i uprawnienia do ich wykonywania.
    Niestety w Polsce brakuje transparentności ( przejrzystości) w tej kwestii, ponieważ Rada Powierników uzurpuje sobie dodatkowe prawa i przejmuje zadania, do których nie ma uprawnień. Zatem nie ulega wątpliwości potrzeba reorganizacji Rady Powierników.

    OdpowiedzUsuń