wtorek, 31 maja 2022

Dawno temu na mityngach

Przeglądałem dziś stare fotografie. Wpadła mi w oko jedna i dzięki niej przypomniałem sobie pewną modę albo manierę, jaką obserwowałem na mityngach w moim mieście, bardzo dawno temu. Tak dawno, że telefony komórkowe nie były wtedy jeszcze codzienną oczywistością. Maniera polegała na tym, że alkoholik wchodził na salę, rozsiadał się za mityngowym stołem i… ostentacyjnie kładł przed sobą wypchany portfel, telefon i kluczyki do auta. Domyślam się, że taka manifestacja zamożności i powodzenia miała być dowodem na to, ze trzeźwość się opłaca. Ale może chodziło tylko o popisywanie się, nie wiem.
Te demonstracje zdarzały się coraz częściej, coraz większej liczbie alkoholików, więc ci mniej zamożni zaczynali się czuć nieswojo – może coś źle robią „na Programie” skoro jeszcze nie są bogaczami?

Wtedy zareagowałem. Było to z mojej strony zagranie do pewnego stopnia złośliwe, choć nie powiedziałem ani słowa na ten temat. Po prostu pewnego razu i ja wyłożyłem na mityngowy stół swoją specjalnie przygotowaną kolekcję. Zerkałem tylko wymownie na prezentacje innych alkoholików, jakbym porównywał mój i ich zestaw. Oczywiście miałem wtedy najwięcej i o to właśnie chodziło – żeby ośmieszyć prostacką manierę.

Zrobiłem to tylko dwa razy, po razie na dwóch grupach, które wtedy uważałem za swoje. Więcej nie trzeba było, bo popisywanie się kolekcją gadżetów na mityngach AA skończyło się, jak nożem uciął. Obecnie czasem tylko ktoś kładzie przed sobą smartfona albo nawet używa go w czasie trwania mityngu, ale to już zupełnie coś innego. Choć też nie wydaje mi się właściwe.






7 komentarzy:

  1. Spokój będzie do chwili pojawienia się kolejnego ogłupiacza. Niektórzy do dziś nie mogą sobie poradzić ze świeczkami.
    Janek

    OdpowiedzUsuń
  2. Śmiech mnie ogarnia jak pomyślę, że ten wypchany portfel ( nie wiem czym) , fura, skóra i komóra to taki ich patent na wyrywanie co ładniejszych dupek. Żenada.

    OdpowiedzUsuń
  3. Celina ale tacy kolesie przychodzą na mityng trzeźwieć, to muszą się pokazać. W świetle świec oczywiście.
    Inaczej kto by o nich słyszał?

    OdpowiedzUsuń
  4. Podejrzewam, że wyłożyłbym opakowanie prezerwatyw.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeżeli przeszkadza mi na mitingu, świeczka, czyjaś paczka prezerwatyw, portfel, to ,że ktoś sprawdza pogodę w komórce czy gra w gierkę (bo co ma niby robić jak jakiś pijaczyna opowiada szczegółowo swoją historię wycieczki do Lichenia po święty obraz), że ktoś wrzucił za mało albo za dużo do kapelusza, to wtedy ja mam problem bo to oznacza, że mnie to dotyka. Jeżeli wszystkie te i inne działania (nie zakłócające przebiegu spotkania) akceptuję to oznacza ,że w mojej głowie jest OK, jestem zdrowy. Może mi przeszkadzać wypowiedź ,która nie ma nic wspólnego z tym, na co jest przeznaczony miting i komu ma służyć. Ale jeżeli grupa zdecydowała ,że na jej spotkaniu najważniejsze są smutki i problemy, że wskazana jest rundka (jak minął tydzień) to OK ma takie prawo. Jeżeli mi to przeszkadza zawsze mogę wyjść.
    Jeżeli ktoś przychodzi na miting by trzeźwieć, czy też poderwać chłopaka czy dziewczynę to jego wybór.
    Najważniejsze to zrobić X (obrachunek moralny) drugiemu człowiekowi. A on tu przyszedł po to.. a komórkę i kluczyki wyciągnął by zrobić wrażenie, pochwalić się albo...a tamtemu nie podobają się świeczki (widać to po minie) Kurcze skąd ludzie wiedzą po co przychodzi na miting dana osoba którą, zdarza się, że widzą ją na mitingu po raz pierwszy. Jaka to ciężka robota, tak obserwować, co kto przyniósł na miting i czy ta rzecz to z wyższej czy niższej półki i w jakim celu na mitingu się zjawił.

    Sz Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, Marcelku, jeśli akceptujesz te wszystkie rzeczy na mityngu, to jesteś cipcia, która przyszła podpisać listę obecności, bo jej kiedyś terapeuci powiedzieli, że „chodzenie” pomaga na alkoholizm.

      Usuń
  6. Byłem na kilkudziesięciu różnych mityngach w Anglii. Na żadnym z nich uczestnicy spotkania nie siedzieli za stołem. Adam
    PS na polskojęzycznych mityngach w Anglii obowiązują obyczaje takie jak w kraju.

    OdpowiedzUsuń