niedziela, 7 sierpnia 2022

Kiedy zaszła zmiana w PLAA?

W związku z częstymi ciągotami do osobistych napaści i używania wulgaryzmów przez niektórych czytelników, sprawdzam treść komentarzy na tym blogu, a to oznacza, że mniej lub bardziej dokładnie czytam je wszystkie. W ostatnich latach zaobserwowałem w tych wpisach pewną tendencję. Żeby sprawdzić, czy się nie mylę, poczytałem komentarze z lat 2001-2007. Powiem wprost, że różnica wali po oczach.

W dawnych czasach, jeśli ktoś coś komentował, to zwykle grzecznie i życzliwie. To nie znaczy, że wtedy wszyscy i zawsze się ze mną zgadzali, ale w razie czego kulturalnie informowali, że mają inne zdanie i rzeczowo wyjaśniali, dlaczego. Przede wszystkim było to jednak komentarze merytorycznie związane z treścią mojego wpisu.

Obecnie, bez względu na to, co ja napiszę w artykule, niektórzy czytelnicy agresywnie i zajadle żrą się między sobą. Kilkuzdaniowa informacja o śmierci Marii Matuszewskiej, okazała się szokującym sprawdzianem – różni Anonimowi atakowali się zajadle i sprzeczali, nie zawsze wiem, o co. W każdym razie w Matuszewską nie miało to nic wspólnego.
Poziom agresji i zajadłość w udowadnianiu sobie racji narasta. Wpis „Niepokojąca powtarzalność” z końca lipca zgromadził 184 komentarze, z czego na poruszany przeze mnie temat było ich może kilkanaście. Parę komentarzy musiałem usunąć, bo zawierały wulgarne wyzwiska lub czyjeś dane osobowe. Liczba tych, które muszę usuwać też rośnie.

Nadchodzi pora surowego egzaminu: czy potrafimy zachować trzeźwość, równowagę uczuciową i godziwie żyć w każdej sytuacji? [12x12, s. 88].

Klimat rzeczowej dyskusji nie zmienił się w prymitywne, złośliwe, pełne nienawiści, czasem nawet chamskie napaści, z dnia na dzień. Z moich analiz wynika, że zmiana na gorsze zbliżona jest czasowo z popularyzacją w polskiej wersji AA szkoły sponsorowania zwanej pierwotnie „Ulepszonym Programem Londyńsko-Radomskim”, a obecnie zazwyczaj „pendolino”.
Drugim katalizatorem wydaje mi się polaryzacja postaw i przekonań religijnych i antyreligijnym w polskim AA. Przy okazji: katalizator to osoba lub zjawisko przyczyniające się do powstania jakichś zmian lub je przyśpieszające. W każdym razie przez pierwszych kilkanaście lat we Wspólnocie nie widziałem i nie słyszałem agresywnego udowadniania sobie racji, co do religii, wiary, Boga itp. Może wtedy z poprzedniego wydania Wielkiej Księgi łatwiej było wyczytać i zrozumieć słowa:

Nie interesuje nas to, jakie są wierzenia naszych członków. Są to sprawy całkowicie prywatne. (WK, s. 23)

Nie dziwię się, że dziesiątki Anonimowych komentatorów broni swojej zakonspirowanej tożsamości jak lwy. Bill W. napisał:

Jest tylko jeden pewny sprawdzian wartości jakiegokolwiek doświadczenia duchowego: Po owocach ich poznacie [„Jak to widzi Bill”].

Więc te owoce, które obserwuję w komentarzach, wydają mi się mocno problematyczne, a przede wszystkim – ja nie chcę tak żyć, nie chcę nieustannie szukać osobistego wroga. Już nie chcę, może powinienem dodać, bo coś o tym wiem... niestety..

127 komentarzy:

  1. Ja tez to zauważyłem że najczęściej jest atakowany Marceli Szpak ,ktoś na niego napisze i zaczyna się lawinowo a Marceli piszę prawdę to co myśli jest prawdziwy więc dla mnie Super .Alkoholicy przeważnie ci co nie Wyzdrowieli atakują innych No cóż Meszuge wrzuca temat no i że dwie odpowiedzi są na temat reszta to przepychanka słowna podobna do niektórych mityngów. Kiedyś ktoś powiedział AA to nie media Markt nie dla idiotów

    Pozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  2. Chamstwo się rozpleniło jak perz i to nie tylko w AA.
    Zmianę zachowań alkoholików w internecie obserwuję od kilku lat. W większości ci sami ludzie w realnym życiu zachowują się inaczej, bo istnieje ryzyko, że mogliby dostać cios w nos. W internecie czują się bezkarni. Bo co może zrobić im Admin? Najwyżej wyrzucić a wtedy znajdą inne forum do plucia jadem.

    Kulturę trzeba wynieść z domu. Z niektórych wpisów można wysnuć wniosek, że ich autorzy chowali się w jakiejś zagrodzie. Nauka dobrego wychowania zupełnie im nie idzie.

    Jakiś czas temu pisałem aby dyskutanci wrócili do tematu. Efektu nie było więc przestałem. Doszedłem do wniosku, że takie uwagi można kierować do mądrych ludzi.

    Gwałtowny wzrost chamstwa nastąpił po ostatnim wydaniu WK. Zwolennicy i przeciwnicy zachowują się jak politycy. Nie mając argumentów wyrzygują swoje frustracje. Ale skąd niby mieliby mieć te argumenty kiedy w życiu przeczytali może dwie książki. Nie mając bladego pojęcia o temacie w którym zabierają głos mają tylko jedno wyjście „drzeć mordę”, z czego skwapliwie korzystają.

    W Polsce do AA trafiają czasami znani ludzie. Później piszą książki o swoim nałogu i uczestnictwie w AA. Uważają to za największy koszmar w życiu. Chwalą terapię a na AA nie zostawiają suchej nitki. Z początku mnie to irytowało ale takie są fakty. W tym wypadku prawda jest gorzka.

    Z natury jestem optymistą jednak w tym przypadku czarno widzę przyszłość AA w Polsce. Sekciarstwo osiągnęło poziom absurdu i pogłębia się z każdym rokiem. To już nie jest moja bajka i muszę się zastanowić czy nadal chcę brać w tym udział.
    Janek

    OdpowiedzUsuń
  3. I już po dwóch komentarzach wychodzi sedno problemu…
    Podobnie jak z Krokami, twoich felietonów nikt nie odnosi do siebie. To zawsze inni są winni.
    Kultury chce uczyć człek zaczynający swój komentarz od słów „ Chamstwo się rozpleniło jak perz”.
    Jak widać i czytać, to prawda.

    A ja jeszcze raz napiszę - dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Różnice między dzisiejszymi postami i komentarzami a tymi z lat 2001-2007 są odzwierciedleniem zwulgaryzowania i zbrutalizowania świata zewnętrznego prawie we wszystkich obszarach naszego, ludzkiego życia. Nie ominęły one również AA, i nie tylko naszej polskojęzycznej struktury, ale wiele innych, także w USA/Kanada. Jakiekolwiek analizy, prywatne i publiczne, byłyby robione i we wnioskach przypisywane przyczyny i winy „Ulepszonemu Programowi Londyńsko-Radomskiemu” zupełnie nieznanemu albo mało znanemu większości uczestników tego blogu lub „polaryzacji postaw i przekonań religijnych/antyreligijnych” to nadal będziemy ułomni w ocenie naszych ułomności i wad. Dlaczego tak bardzo jesteśmy skorzy nazywanie bzdurami i kocmołuchami niekorzystnych dla nas opinii i treści? Dlaczego tak wiele satysfakcji czerpiemy z nazywania powierników bandą i szajką oszustów, którzy zawładnęli władzą i wyciągają od nas pieniądze, by je tracić? Skąd te podziały na „my” i „oni”? Skąd tyle frustracji i uraz do pojedynczych osób wskazywanych z imienia i wykształcenia? Kto nam dał prawo do osądzania innych, mało, do przywalania innym? Spójrzmy na siebie, do wewnątrz, i zastanówmy się, dlaczego na zewnątrz wypływają z nas „ prymitywne, złośliwe, pełne nienawiści, czasem nawet chamskie napaści”. Pendolino winne? Religia czy brak religii winne? My jesteśmy winni. Ja też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytasz: "Kto nam dał prawo do osądzania innych, mało, do przywalania innym?" - a ja zapytam - a kto mi to prawo odebrał? Powierzamy komuś jakieś zadanie i, co chyba naturalne i oczywiste, rozliczamy go z wykonania lub niewykonania tego zadania. Zaufani słudzy (pewnego szczebla) domagają się coraz większego zakresu władzy, ale jednocześnie coraz mniejszej, a najlepiej żadnej, odpowiedzialności.
      Nie chcesz, żeby cię rozliczano/oceniano z działań, jakie podjąłeś jako sługa, to się do służby nie zgłaszaj - to proste. Jeśli zachowuję się kulturalnie, grzecznie siedzę na mityngach i nic nie robię dla AA, to nikt mnie oceniał i krytykował nie będzie.

      Usuń
    2. Anonimowy7 sierpnia 2022 18:43
      A skąd przyszło ci do głowy, że nie wolno nikogo oceniać z pracy, jakiej się podjął? To nie są zajęcia grupowe psychoterapii odwykowej, gdzie jedynym uprawnionym do oceniania jest terapeuta. Powierzamy komuś służbę nie na siłę, ale dlatego, że się do niej zgłosił. To i rozliczamy go z tej służby. Skąd ten pomysł, że służebnych nie wolno oceniać? Pytam całkiem poważnie i nie złośliwie - skąd wziąłeś to przekonanie?

      Usuń
    3. Anonimowy, twój wpis jest o tyle istotny, że pokazuje to, co zauważyłem w AA już dawno.
      Ogół nie wie, co to jest służba, kto ją powierza i przed kim jest się odpowiedzialnym z pełnienia służby.
      I to już jest wina właśnie „programu londyńskiego” i „sponsorów londyńskich”.
      Weź dwie służby… I przychodzi taki i mówi, że on chce „wziąć” służbę. A dlaczego chcesz pełnić służbę? Bo mi sponsor kazał…
      I przekonałem się, że oni faktycznie myślą, że służbę pełnią dla siebie, a odpowiadają za nią przed swoim sponsorem.
      Co zresztą pokazują również wasze niezbyt mądre uwagi tutaj - to sam zostań powiernikiem, jak ci się nie podoba.
      Wywróciliście istotę służby na nice.

      Usuń
    4. Niech służebnych z powierzonych im, zadań rozliczają służebni w ramach struktury AA. Ktoś ich wybrał, ktoś im zaufał, można ich odwołać. "Rozliczanie" poza strukturą złej- Waszym zdaniem- sytuacji nie zmieni.

      Usuń
    5. "Nie chcesz, żeby cię rozliczano/oceniano z działań, jakie podjąłeś jako sługa, to się do służby nie zgłaszaj - to proste. Z mojej służby rozliczali mnie, rozliczają i będą rozliczać ci AA-owcy, którzy mi tę służbie powierzyli i powierzają. Oni wiedzą najlepiej, czy ją należycie pełniłem i pełnię.

      Usuń
    6. Też mi się tak wydaje, że ze służby rozliczają ci, którzy ją powierzyli, a nie ich służący. Ci, którzy wybrali delegata rozliczają go z pełnionej służby, a nie koledzy delegaci. Tak samo z powiernikami, rzecznikami, mandatariuszami.

      Usuń
    7. Anonimowy7 sierpnia 2022 20:10
      Niech służebnych z powierzonych im, zadań rozliczają służebni w ramach struktury AA.

      Cwane to! Super! Niech powierników rozliczają inni powiernicy, bo elektorat stanowiący najwyższą władzę ma trzymać mordę na kłódkę. Nieźleś to sobie wykombinował. :) :) :)

      Usuń
    8. Dlaczego manipulujesz moją wypowiedzą? Powierników ma rozliczać Konferencja Służby Krajowej, która ich do służby powołała. Nie TY, i nie ja.

      Usuń
    9. „Anonimowy7 sierpnia 2022 20:10
      Niech służebnych z powierzonych im, zadań rozliczają służebni w ramach struktury AA.”
      Powinieneś zacząć pełnić służbę w grupie AA i uczyc się od tych, którzy znają AA, Tradycje i funkcjonowanie AA.

      „Anonimowy8 sierpnia 2022 08:23
      Dlaczego manipulujesz moją wypowiedzą? Powierników ma rozliczać Konferencja Służby Krajowej, która ich do służby powołała. Nie TY, i nie ja.”
      No to stworzyliście tam sobie własne polskie AA.
      Napiszę ci jasno, to nie jest AA.
      Jak wyżej. Powrót do służby w grupie na terminowanie. Przy okazji zapoznasz sie z procedura wyboru kandydatow na powierników.
      Wybierają ich grupy AA. Alkoholicy, nie żadna KSK. I odpowiedzialni są przed grupami AA. Przed alkoholikami, nie przed KSK.
      Tak, my ich rozliczamy. Jak zresztą każdą służbę w AA.
      Może za mało warsztatów wam opłacamy? Każdy za ponad 300 zł plus koszty dojazdu? Od osoby.


      Usuń
    10. Ot i pojawił się cwaniaczek-powierniczek domagający się zerowej odpowiedzialności. Zrozum, że ludzie powierzają służby ludziom, więc i ludzie ludzi rozliczają, a nie struktury. I to jeszcze zbierające się tak rzadko..
      Polska wersja AA staje się coraz bardziej wynaturzona i patologiczna.

      Usuń
    11. Odlecieli nam całkowicie urzędnicy AA. Biurokraci partyjni, nadzorcy z immunitetem…

      Usuń
    12. Koncepcja Pierwsza oddała władzę grupom AA. Zgodnie z Koncepcją Drugą grupy AA powierzyły odpowiedzialność oraz najwyższe uprawnienia Konferencji Służby Krajowej a zgodnie z Koncepcją Szóstą Konferencja uznała, iż główna inicjatywa i odpowiedzialność za większość spraw związanych ze służbami AA powinna należeć do obdarzonych zaufaniem członków Konferencji, działających jako Rada Powierników Służby Krajowej AA w Polsce. To tak dla przypomnienia, abyście nie mówili co innego. Ani nie cwaniaczek ani powierniczek.

      Usuń
    13. Rynce opadajo…

      Usuń
    14. Temu z g.  11:50 , co posiadł niewłaściwą wiedzę nt. procedury wyboru kandydatów na powierników. proponuję zapoznać się z przepisami w tej kwestii zawartymi w KARCIE KONFERENCJI SŁUŻBY KRAJOWEJ AA W POLSCE, w rozdziale X . ORDYNACJA WYBORCZA DO SŁUŻB AA w ustępie 5. „W przypadku osób wybranych wcześniej przez Komisję Nominacyjną spośród kandydatów na powierników alkoholików, powierników niealkoholików i delegatów narodowych zgłoszonych przez regiony AA do służby w Radzie Powierników – Konferencja Służby Krajowej głosuje oddzielnie nad każdą przedstawioną osobą, akceptując lub odrzucając dokonany wybór.”
      Przypomnę również, że zgodnie ze słownikiem języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego. „Nieukiem jest «osoba, która nie chce się uczyć i nie ma potrzebnych wiadomości w danej dziedzin

      Usuń
    15. „Anonimowy8 sierpnia 2022 16:31
      Temu z g. 11:50 , co posiadł niewłaściwą wiedzę nt. procedury wyboru kandydatów na powierników.”

      Umieszczanie tekstów, których nie rozumiesz lub rozumieć nie chcesz, to nie nieuctwo, to ignorancja.
      Ale jest niewielki postęp. Umieszczasz fragment „zgłoszonych przez regiony AA”, teraz jeszcze dowiedz się jak wyglada ta procedura w regionach i kto jest uprawniony do głosowania w wyborze kandydata.
      Nie, nie będą z ciebie ludzie… z betonu to nie wyjdzie.

      Usuń
    16. "Rynce opadajo"…Niedługo sam opadniesz...

      Usuń
    17. Zgodnie z Tradycją Drugą grupy AA mają być ostateczną władzą; ich przywódcom należy powierzać tylko wyznaczone obowiązki.
      Grupy AA uznały jednak, że dla celów związanych ze służbami " zbiorowe sumienie AA" jako całość podlega pewnym ograniczeniom. Ze względu na brak wystarczającej wiedzy o aktualnych problemach nie może ono działać bezpośrednio w wielu kwestiach dotyczących służb.

      Na całym świecie jesteśmy obecnie świadkami załamania " zbiorowego sumienia". Demokratyczne państwa od zawsze miały nadzieję, że ich obywatele będą zawsze dostatecznie oświeceni, moralnie świadomi i odpowiedzialni, aby zarządzać swoimi sprawami za pośrednictwem wybranych przedstawicieli. W wielu samorządnych krajach obserwujemy teraz jednak ogromny wzrost ignorancji, apatii i tendencje do dążenia do władzy w systemach demokratycznych. Duchowe zasoby słusznych celów i zbiorowej inteligencji zanikają. W rezultacie wiele krajów znalazło się w tak beznadziejnej sytuacji, że jedynym rozwiązaniem jest dyktatura.
      Szczęśliwie dla nas , prawdopodobieństwo takiej klęski w ruchu AA jest bardzo małe. Życie każdej osoby i każdej grupy jest budowane wokół Dwunastu Kroków i Dwunastu Tradycji. Doskonale wiemy, że karą za poważne nieposłuszeństwo wobec tych zasad jest śmierć jednostki i rozwiązanie grupy.
      Niestety, bardzo małe prawdopodobieństwo takiej klęski okazało się stanem faktycznym.

      Usuń
    18. No niestety. To, że ktoś taki doszedł do służby powiernika, zaczęło się na jego grupie macierzystej. To prawda.

      Usuń
    19. "Biurokraci partyjni, nadzorcy z immunitetem" Przybył temu blogowi nowy wróg. Trzeba by rozszerzyć analizy Meszuge i dopisać "wiecznych kontestatorów" do osób charakteryzujących się złośliwymi inwektywami wobec odmiennie acz prawidłowo myślących.

      Usuń
    20. Rynce opadajo...powiadasz...Ujmę to tak, że na dyktaturę KSK i powierników zostawiam środkowy palec.

      Usuń
    21. "na dyktaturę KSK i powierników zostawiam środkowy palec" .Do analizy Meszuge warto dopisać frustratki i frustratów, którym nie starcza merytorycznych argumentów i zastępują je wulgaryzmami.

      Usuń
    22. Grupy w moim regionie nie oddały żadnej władzy ani powiernikom ani KSK. A ty nazywaj mnie jak chcesz, spoko luzik.

      Usuń


    23. „Celina8 sierpnia 2022 17:35
      Rynce opadajo...powiadasz...Ujmę to tak, że na dyktaturę KSK i powierników zostawiam środkowy palec.”

      Ale mnie właśnie na nich rynce opadajo. I nie tylko.

      Usuń
    24. „Anonimowy8 sierpnia 2022 18:46
      "na dyktaturę KSK i powierników zostawiam środkowy palec" .Do analizy Meszuge warto dopisać frustratki i frustratów, którym nie starcza merytorycznych argumentów i zastępują je wulgaryzmami.”

      Oj chyba powinieneś sprawdzić w słowniku co to wulgaryzm. A póki co, nie używaj słów, których znaczenia nie rozumiesz.
      Proszę bardzo.
      Nie ma za co.

      Usuń
    25. Pogubiłem się. To kto ma w AA najwyższą władzę? Bóg wg Tradycji II? Czy grupa jak wg koncepcji I. Czy powiernicy wg Poradnika Służb?

      Usuń
    26. "Nie, nie będą z ciebie ludzie… z betonu to nie wyjdzie." Czy ty wyszedłeś ze swojej zaściankowości i przeczytałeś kiedykolwiek Kartę Konferencji Służby Krajowej AA w Polsce?

      Usuń
    27. Grupy AA mają być ostateczną władzą, ich przywódcom należy powierzać tylko wyznaczone obowiązki.

      Usuń
    28. Jedynym autorytetem jest Bóg.
      Powierzanie tylko wyznaczonych obowiązków nie ma nic wspólnego z władzą, uprawnieniami...jak zwał tak zwał.

      Usuń
    29. Zgodnie z Tradycją Drugą AA "Dla naszego grupowego celu istnieje tylko jedna ostateczna WŁADZA – miłujący Bóg, tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu". To dla przypomnienia tym, którzy się pogubili i się do tego przyznają i tym, którzy się pogubili i o tym nie wiedzą.

      Usuń
    30. "Grupy w moim regionie nie oddały żadnej władzy ani powiernikom ani KSK."
      Ejże, zgodnie z Koncepcją Drugą grupy AA w twoim regionie powierzyły odpowiedzialność oraz najwyższe uprawnienia Konferencji Służby Krajowej a zgodnie z Koncepcją Szóstą Konferencja SK reprezentowana również przez delegatów KSK i powierników z twojego regiony uznała, iż główna inicjatywa i odpowiedzialność za większość spraw związanych ze służbami AA powinna należeć do obdarzonych zaufaniem członków Konferencji, działających jako Rada Powierników Służby Krajowej AA w Polsce.

      Usuń
    31. Jeżeli żyjemy w zgodzie z Tradycją Drugą - gdzie jedynym autorytetem jest miłujący Bóg, a nasi przewodnicy są tylko zaufanymi sługami; oni nami nie rządzą - wówczas jesteśmy chronieni przed niebezpieczną władzą. Konferencja pełni służbę na rzecz Wspólnoty AA i całkowicie powstrzymuje się od wszelkich aktów sprawowania władzy, które mogłyby ograniczać wolność członków AA daną im z woli Boga .
      Tradycje przyznają pojedynczym członkom i jego grupie wyjątkowe swobody. Nikt nie może być wyrzucony z AA, bo członkostwo zawsze jest wyborem indywidualnym. Każda grupa prowadzi swoje sprawy wewnętrzne zgodnie z własnym życzeniem - wymaga się od niej tylko tego, aby powstrzymała się od działań, które mogłyby zaszkodzić wspólnocie AA jako całości. Każda grupa alkoholików zbierających się w dążeniu do trzeźwości może nazywać się grupą AA, pod warunkiem, że jako grupa nie mają innego celu ani nie należą do innego stowarzyszenia.
      Reasumując
      Działajcie dla nas, ale nie rządzicie nami.

      Usuń


    32. Anonimowy8 sierpnia 2022 19:37
      Pogubiłem się. To kto ma w AA najwyższą władzę? Bóg wg Tradycji II? Czy grupa jak wg koncepcji I. Czy powiernicy wg Poradnika Służb?”

      Ty masz tylko wrzucać do kapelusza, bo urzędnicy AA potrzebują na wyjazdy, przeloty, warsztaty, i ploty w ciagle tym samym zaklętym kręgu.
      Już chociaz po tylu uwagach, BSK zaprzestało wiecznego żebractwa.
      Oni wszyscy zapominają za czyje się bawią.

      Usuń

  5. Jeśli ktoś ma odmienne zdanie oznacza, że jest nieukiem? I musi chować uszy po sobie? Nie.

    Jeżeli ateiści nie wierzą w Boga to nie są godni programu ze swoją siłą większą? I muszą usunąć dwie literki AA? Nie.

    Czasami odpowiadam atakiem na atak i nie ma znaczenia, czy to jest real , czy internet.
    Co złego jest w tym, że nie dam sobie w kaszę dmuchać?
    Kto o mnie zadba, jeśli sama o siebie nie zadbam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Celina, każdy może mieć odmienne zdanie. Odmienne od mojego, od Twojego, od Meszugego, Szpakowego. I każdy może to swoje zdanie w miarę kulturalnie wyrażać. Ale też nie bójmy się adekwatnych określeń: jeżeli ktoś kradnie, to jest złodziejem, jeśli siedzi w więzieniu, to jest więźniem, jak robi błędy językowe, to jest niedouczony (ale niekoniecznie głupi).

      Usuń
    2. 'Kto o mnie zadba, jeśli sama o siebie nie zadbam. Jest jeszcze siła wyższa,

      Usuń
    3. "Czasami odpowiadam atakiem na atak i nie ma znaczenia, czy to jest real , czy internet.
      Co złego jest w tym, że nie dam sobie w kaszę dmuchać?" Zapytaj sponsora lub mądrzejszych od siebie, co jest w tym złego.

      Usuń
    4. Siła wyższa to w moim rozumieniu trzęsienie ziemi, powódź, huragan...

      Usuń
    5. Po Tobie choćby potop...

      Usuń
    6. Jestem dużą i odpowiedzialną dziewczynką, więc za moje życie nie ponoszą odpowiedzialności inni ludzie. Co dostaje to oddaję.

      Usuń
    7. Po komentarzu Anonimowego z godz. 08:19 widać, jak próbuje mi narzucić swój sposób postępowania, a później daremne żale , bo Celina jest taka i owaka.

      Usuń
    8. ,,Jeżeli ateiści nie wierzą w Boga to nie są godni programu ze swoją siłą większą?" Celina czy wiara w siłę większą nie wyklucza cię z grona ateistów?

      Usuń
  6. "Gwałtowny wzrost chamstwa nastąpił po ostatnim wydaniu WK. Zwolennicy i przeciwnicy zachowują się jak politycy. Nie mając argumentów wyrzygują swoje frustracje. Ale skąd niby mieliby mieć te argumenty kiedy w życiu przeczytali może dwie książki. Nie mając bladego pojęcia o temacie w którym zabierają głos mają tylko jedno wyjście „drzeć mordę”, z czego skwapliwie korzystają." Całkowicie się z tą tezą zgadzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Jeśli ktoś ma odmienne zdanie oznacza, że jest nieukiem?" Nie, nieukiem jest ten, kto nie zapoznał się należycie z aktualnymi treściami tekstów AA, i cytuje na tych łamach treści stare, wmawiając czytającym, że czytają prawdziwe i aktualne. Odróżnij niezaprzeczalne fakty od opinii.

      Usuń
    2. No cóż, ta kwestia z mojej strony została zamknięta.
      Dodam kolejną
      Czy muszę dostosować się do decyzji KSK , która, notabene, nie jest władzą dla AA? Nie.

      Usuń
    3. "Dla naszego grupowego celu istnieje tylko jedna ostateczna władza – miłujący Bóg, tak jak może On wyrażać Siebie w naszym grupowym sumieniu."

      Usuń
    4. Nieukiem jest ten, kto nie zapoznał się należycie z aktualnymi treściami tekstów AA, i cytuje na tych łamach treści stare, wmawiając czytającym, że czytają prawdziwe i aktualne. Ta sprawa będzie tak długo otwarta, dopóki nie dojdzie do świadomości osób manipulujących tekstami AA.

      Usuń
    5. "nieukiem jest ten, kto nie zapoznał się należycie z aktualnymi treściami tekstów AA, ..." - a to ci komedia! W każdym kraju, czy tylko w Polsce ludzie, którzy nie uczą się na bieżąco przepisów i praw AA są nieukami???

      Usuń
    6. Anonimowy 8 sierpnia 2022 10:17
      Pier... zupełnie jak pewien doktryner aowski z Opola. Programu to on jakoś nie zrobił, ale za pieniądze AA jeździ po świecie z wykładami o tradycjach i koncepcjach.

      Usuń
    7. Dopóki nie dojdzie do świadomości powierników, że nie mają żadnej władzy ani monopolu na wiedzę, będzie jak jest .

      Usuń
    8. Nieukiem jest «osoba, która nie chce się uczyć i nie ma potrzebnych wiadomości w danej dziedzinie»
      wg słownika języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego.

      Usuń
  7. Cytat: Podobnie jak z Krokami, twoich felietonów nikt nie odnosi do siebie. To zawsze inni są winni.
    Kultury chce uczyć człek zaczynający swój komentarz od słów „ Chamstwo się rozpleniło jak perz”.
    Odp. Niczego nie chcę uczyć, wyraziłem swoje zdanie.

    Otóż szanowny anonimowy, ja już dawno wziąłem to sobie do serca. Jednak na atak odpowiadam atakiem, tak jak napisała Celina.
    Pamiętam słowa JP2 który powiedział: " dostosuj swój poziom do poziomu rozmówcy". Dlatego czasami zachowuję się niezgodnie ze swoimi zasadami.
    Kilka cytatów: "Na złego człowieka z pistoletem jest tylko jedna rada - dobry człowiek z pistoletem", "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie", "Co dajesz innym sam otrzymujesz to samo".
    Nie jestem robotem tylko istotą emocjonalną. Na agresję odpowiadam często agresją, chociaż wiem, że takim zachowaniem robię sobie krzywdę emocjonalną. Niestety czasami innej możliwości nie ma.
    Janek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałem, ze tylko tobie wolno. Nie musisz walczyć o tytuł największego chama. Zdobyłeś go.
      „ Na agresję odpowiadam często agresją, chociaż wiem, że takim zachowaniem robię sobie krzywdę emocjonalną.”
      Biedaczyna.

      Usuń
  8. Ja poznałem osobiście jednego człowieka po programie Londynskim tzw pendolino i może sami oceńcie bo to powinno się ocenić tak mi się wydaje .Zapytałem go jak pracuje nad wadami charakteru czy ma jakiś konkretny sposób czy wogole wypisał tę wady na kartce papieru żeby wiedział jakie ma ,w odpowiedzi usłyszałem że na tym programie czegoś takiego nie ma ze Bóg go uwolnił od wad charakteru I koniec tematu o kroku szóstym a podobno program jest jeden tylko sposoby różne. W zasadzie ciężko mi to zrozumieć no ale już ktoś dał mi do zrozumienia anonimowo oczywiście że jestem ułomny bo nawet dobrze nie potrafię pisać No jak widać są różne programy to co się dziwić że na blogach są agresywne i chamskie zachowania ,zresztą ja też potrafię być niemiły

    Pozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdyby kogoś interesowało, to podaję kontakt do Jarka, kwatermistrza grupy i warsztatu Krok za Krokiem (Woźniaków): jarekjarosinski@op.pl Miejsca na jesień 2022 jeszcze są i to podobno sporo.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zadałem sobie trudu i wszedłem na posty z 2007r czyli najnowsze o których pisał Meszuge ,, Żeby sprawdzić, czy się nie mylę, poczytałem komentarze z lat 2001-2007. Powiem wprost, że różnica wali po oczach."
    W 2007 r wiecie ile było komentarzy dotyczących wszystkich postów? 10- dziesięć komentarzy do wszystkich postów z 2007r. Postów było mniej więcej tyle samo co w ostatnich latach. Ile jest komentarzy do każdego postu w tym roku? Nie ma żadnego porównania. Jak można porównać, ocenić 10 postów z 2007 między blisko 1000 z połowy tego roku? Pewne jest że blog się rozwija i według mojej oceny jest to obecnie najlepszy blog dotyczący choroby alkoholowej.Meszuge, jak napisałeś tu już kilka razy, osoby które tu komentują są często osobami chorymi, zaburzonymi. Alkoholizm jest chorobą psychiczną. Piszą tu też ludzie umysłowo chorzy. Nie jest to w żadnym przypadku jakaś obraza. To ciężka, śmiertelna choroba. Trudno wymagać od psychicznie chorego człowieka by się zachowywał jak człowiek psychicznie zdrowy. Oczywiście możesz reagować na posty wulgarne, napastliwe, agresywne, obraźliwe skierowane do konkretnej osoby lub grupy. Możesz ich nie umieszczać.
    ,,Z moich analiz wynika, że zmiana na gorsze zbliżona jest czasowo z popularyzacją w polskiej wersji AA szkoły sponsorowania zwanej pierwotnie „Ulepszonym Programem Londyńsko-Radomskim”, a obecnie zazwyczaj „pendolino”." Z tzw szkoły ,,pendolino" poznałem jedną osobę piszącą tu na Blogu. Tupaczewski napisał kilka zdań o tym sposobie. Napisał że, pendolino opiera się tylko na WK. Gdzie znajdziemy w WK ,że alkoholik ma być wulgarny, arogancki, złośliwy? NIGDZIE. Czytając posty Tupaczewskiego trudno doszukać się w nich agresji natomiast w odpowiedziach na jego komentarze zdecydowanie tak. Czemu to pendolino tak przeszkadza innym. Nie znam tej metody ale nie słyszałem by osoby ,które postawiły w ten sposób kroki, charakteryzowało niefajne postępowanie, o którym Meszuge piszesz.
    Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marceli, jak każdy mało trzeźwy alkoholik, jesteś oderwany od rzeczywistości, widzisz i słyszysz tylko to, co pasuje do twoich przekonań. A jeśli to niezgodne z faktami, to tym gorzej dla faktów, co?
      Zacytuję fragment zdania napisanego przez meszuge: "zmiana na gorsze zbliżona jest czasowo..." - może to da ci coś do myślenia. Bo ja nie wyczytałem nigdzie w tym artykule, żeby to pendolinowcy byli tacy lub inni.

      Usuń
    2. Szpak, jako klasyczny wyznawca pendolino zaorał się sam. Także wtedy, kiedy arogancko i agresywnie wyzywał innych od kłamców.

      Usuń
    3. Szpaku, w przeciwieństwie do ciebie, niektórzy piszą o tym co znają, co przeżyli i czego się nauczyli.
      Ty piszesz obszerne bełkotliwe teksty na temat, że czegoś nie wiesz, nie znasz, nie widziałeś, nie nauczyłeś się.
      Nie wiem, ale się wypowiem.

      Usuń
    4. ,, warsztaty Krok za Krokiem" A czego dotyczą te warsztaty? Do kogo są adresowane?
      Marceli

      Usuń
    5. ,, warsztaty Krok za Krokiem" A czego dotyczą te warsztaty? Do kogo są adresowane?"

      Jak to Marceli, to nie możesz się domyślić, że są to warsztaty dla wędkarzy i dotyczą połowy karpia?

      Usuń
    6. Skoro Szpak pyta czego dotyczą warsztaty Krok za Krokiem, to na jego złośliwości nie będziemy czekać długo. :-)

      Usuń
    7. Hmmm…
      Znowu zacytuję:

      ps. Meszuge8 sierpnia 2022 07:07
      Gdyby kogoś interesowało, to podaję kontakt do Jarka, kwatermistrza grupy i warsztatu Krok za Krokiem (Woźniaków): jarekjarosinski@op.pl Miejsca na jesień 2022 jeszcze są i to podobno sporo.”

      Marceli…
      Czy ty nie potrafisz skojarzyć, do kogo i pod jakim adresem zwrócić się po informacje?
      Pytasz osób postronnych i potem masz takie braki w wiedzy…

      P.S. Pytanie o warsztaty też umieszczasz nie pod wpisem o warsztatach, tylko gdzie cię przypili, tam 💩 na głowy.

      Usuń
  11. Dziękuję prowadzącemu blog za udostępnienie adresu kwatermistrza do warsztatów w Woźniakowie. Marceli działaj masz już kontakt .Zauważyłem jedno że wystarczy prawdziwie napisać o swoich przekonaniach w jakimkolwiek temacie a ludzie zamiast odnosić się do tematu odnoszą się do konkretnej osoby ,ja czasem też tak robię gdy jestem atakowany lub jak coś nie jest zgodne z duchem AA .Kiedyś Meszuge mądrze powiedział do mnie ,a czego ty się spodziewasz po alkoholikach, coś w tym jest
    Pozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska



    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, chyba nie liczysz na to, żeby Marceli wybrał się na jakiś sensowny warsztat Kroków. Marceli wie wszystko, a poza tym mogłaby wyjść na jaw brutalna prawda, że jego pendolino to margines, po którym alkoholicy zapijają po kilku latach lub robią 12 Kroków jeszcze raz z jakimś normalnym sponsorem w powszechnie przyjęty sposób.

      Usuń
  12. https://demotywatory.pl/5148948/Glupiec-smieje-sie-z-innych-medrzec-potrafi-sie-smiac-z-siebie

    OdpowiedzUsuń
  13. "Jak można porównać, ocenić blisko10 postów z 2007 między blisko 1000z połowy tego roku"
    Zdanie które powyżej zacytowałem sprowokowało mnie abym po raz kolejny zadać pytanie jak można twierdzić że w książce 12/12 nie ma Programu?WK napisalo mniej niż 100 alkoholików 12/12 powstało kiedy Wspólnota liczyła kilka setek tysięcy alkoholików Logiczne jest że ilość doświadczeń jest nieporównanie wieksza.Jak można naginać fakty, rzeczywistość do siebie do tego pomijając argumenty jakie słusznie przedstawiał Meszuge i paru innych alkoholików Niestety można bo przecież sam kiedyś postepowalem w podobny sposób,ale przyszedł czas abym nie wykorzystywał cierpliwości,tolerancji innych ludzi i nie stawiał na swoim...Generalnie nie zależy mi na tym aby wyprowadzać kogoś z błędu za wszelką cenę.Jesli wciąż twierdzisz Marceli że Program jest tylko w WK to szczerze mnie to "rybka"ponieważ nie jest dla mnie najważniejsze czy Program jest w WK czy w 12/12 Najważniejsze jest to czy jest on w moim życiu
    Kiedyś podzieliłes grupy na te cacy i te be Do tych be zaliczyłeś grupy określając je jak "ja,ja ja i tylko ja"Uważam że źle to zinpretowales, ponieważ kiedy mówię "ja"biorę na siebie odpowiedzialność kiedy mówię "my"odpowiedzialność się rozmywa Oprócz tego potrafiłem mówić o innym człowieku i to nie koniecznie pochlebne Umiejętność mówienia o sobie jest sztuką
    Jesli szukam kalesonów to nie zapytam się gdzie są nasze tylko gdzie są moje kalesony....
    Jeśli ktoś mnie szturnie to pójdę dalej Jeśli ktoś napluje mi w twarz to p..... dolę.Tak jest również na tym blogu kiedy ktoś mnie obraża to na początku grzecznie zwracam uwagę a jeśli to nie pomaga to albo to lekceważe albo reaguje ciut ostrzej Mimo tego staram się unikać słów kłamcą głupi niedorozwój Tak naprawdę nie wiem jaką drogę musiał przejść każdy z Was by być w tym miejscu i być takim jakim jest dzisiaj i na odwrót
    Bartek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bartku, spieszę z wyjaśnieniem oraz sprostowaniem kilku zagadnień, które byłeś łaskaw poruszyć w swoim komentarzu.
      1. Program. Tak cały Program jest zawarty tylko i wyłącznie w Dużej Książce. To nie jest mój wymysł?
      - 12x12 powstało kilkanaście lat później. Do tego czasu wyzdrowiało kilkadziesiąt tysięcy alkoholików.
      W WK wyd IV (60 lat po wydaniu 12x12) przeczytasz , że ,,jest to podstawowy podręczni" nie 12 x12.
      - w 12x12 przeczytasz wyd z 86r str 11 ,,Książka Anonimowi Alkoholicy stała się i po dziś dzień pozostaje podstawowym tekstem we Wspólnocie" i dalej ,,Publikacja książki Anonimowi Alkoholicy w 1939r zamknęła pionierski okres AA i zapoczątkowała wspaniałą reakcję łańcuchową: alkoholicy, którzy wyzdrowieli, nieśli posłanie innym" Bartku jaki sens miałoby pisanie nowego programu skoro ten działał?
      Piszesz o wielkiej liczbie doświadczeń. W WK zmieniane są ,,Historie osobiste" natomiast podstawowy tekst nie ulega zmianie. Bartku do dnia dzisiejszego liczba doświadczeń jest nieporównywalnie większa ,a mimo to nikt do dziś, nie napisał programu, który by był tak skuteczny jak Program Billa W.
      2. Nie dzieliłem grupy na ,,ja, ja, ja" ,,dzieliłem" członków Wspólnoty na -jaja- tzw ,,jajoków" Najważniejszy jestem JA, Ja mam zadbać o siebie, Ja jestem na pierwszym miejscu. Bartku w WK nie ma miejsca na JA. Jest na MY. ,,My Anonimowi Alkoholicy jesteśmy Wspólnotą ludzi.." W WK Bill piszę w liczbie mnogiej o tym co ONI zrobili by wyzdrowieć. Duża Książka nie jest o szukaniu kalesonów. Jest o śmiertelnej chorobie i o sposobie jak ją pokonać. Jest instrukcją dla alkoholika dzięki, której może wyzdrowieć z choroby. Taka IKEA. Dlaczego Bill napisał ją w imieniu 100 alkoholików, a nie tylko i wyłącznie w swoim imieniu?
      2. Napisałeś ,,ktoś z "pendolino" i drwił z doświadczeń jakie przeżyłem no bo przecież nie zgodne to z WK" Jak można drwić z doświadczeń? Doświadczenie to to, co przeżyłem, to coś co się zdarzyło. Dziwne to pendolino ,,Szemranie po kątach, odgadywanie" ciekawe, że tak się zachowują alkoholicy po pendolino. To jak ma cel ten program pendolino? Bartku ,,szczerze mówiąc nie sądzę abyś był szczerze tym zainteresowany no chyba że pragniesz znaleźć chaczyk" jestem zainteresowany. Interesuje mnie historia AA nie znalazłem nic o ,,programie pendolino" ale jakoś trudno mi uzyskać informację. Tupaczewski napisał niewiele, a reszta to informacje od osób, które nie ,,pracowały" na tym programie tylko coś gdzieś słyszały i którym się wydaje.
      Bartku dziękuje za merytoryczny post.
      Marceli

      Usuń
    2. Marceli
      Nigdy nie negowalem WK i jej znaczenia.Jak dziś pamiętam swój pierwszy meeting podczas którego prowadzący wspomniał o WK mówiąc "WK jest dla alkoholików jest jak Biblia dla chrześcijan"Nigdzie w moich postach nie znajdziesz niczego co wskazywałoby że jestem anty do WK Również nie jestem Twoim przeciwnikiem Natomiast jestem przeciwnikiem sztywnych ram które mogą okazać pułapką która ogranicza spojrzenie na wszystko inne co może być pomocne.Wyroslem ze świata który był czarno-bialy...
      Nie przypominam sobie aby któryś z alkoholików wspólnie ze mną zadośćuczynił mojej rodzinie Żaden alkoholik nie zwracał długów jakie miałem,nikt za mnie nie zrobił obrachunku moralnego(chociaż próbowali)Mógłbym tak dalej wymieniać ....
      Nigdy nie przyszło mi do głowy aby ściągnąć jakiejś grupie dwie literkiAA Do tego zdania pasuje krótkie opowiadanie na faktach .Przyjaciel założył jena z pierwszych grub w Krakowie która bardzo szybko została określona jako spotkania biznesowe co wywoływało sprzeciw niektórych AA-owcow Jeden z alkoholików gdy spotkał się z J.opowiedzial o całej sytuacji i poprosił go by zrobił z tym porządek a nawet rozwiązał grupę.Juz byłem gotów poprzeć go ,ale przyjaciel powiedział coś takiego "nie po to zakładałem grupę by ją rozwiązywać a i nie mam takiej mocy Skoro grupa istnieje to znaczy że jest potrzebna Zostaw to Sile Wyższej"Wiem że jeszcze parę lat temu grupa ta istniała,a minęło już 30 latNie zawsze to co nie pasuje mi jest czymś złym dla innych..
      Darku
      Nazwa"pendolino"powstała po tym jak jeden z alkoholików użył tego określenia na to ilu jednocześnie podopiecznych ma sponsor.Slyszalem o 60(zaznaczam słyszałem)Podczas rozmowy z jednym usłyszałem że jego sponsor ma 30 podopiecznych Kiedy zobaczył moja minę szybko dodał a co nie wierzysz że Bóg daje mu siłę aby ich przeprowadzić przez Program?Wiele razy byłem świadkiem licytacji kto i ilu ma podopiecznych.Kiedy byłem/byliśmy tego swiatkami jeden z nas bez mała nie wykrzyknął"toć to "urna"szybsze od pendolino"i tak to słowo rozeszło się w świat.Czy takie podejście do przekazywania Programu jest zdrowe?Przecież ci sponsorzy byli bardziej zainteresowani sobą,ilością podopiecznych ktora to miała świadczyć o ich trzeźwości zdrowiu zaangażowaniu....Stare przysłowie mówi "co nagle to po diable"Mając tyłu podopiecznych czy można przekazać rzetelnie Program?Proszę samemu odpowiedzieć sobie na to pytanie
      Marceli nie jestem tu ani Twoim ani nikogo innego przeciwnikiem jedynie mam inne patrzenie na pewne sprawy Wierzę że większość tu piszących zrobili postępy w swym zdrowieniu i chwała i szacunek za to..
      Bartek

      Usuń
  14. Nie słyszałeś Marceli aby alkoholików z "pendolino charakteryzowało jakieś nie fajne zachowanie.To teraz przeczytasz.Nikt nie okazywał tak pogardy dla alkoholików którzy mieli inne zdanie,poglądy przekonania co wyznawcy "pendolino"Przezyłem to na własnej skórze na szczęście dla mnie że mam dość twarda skórę
    Bartek
    Ps Oczywiście nie dotyczy to wszystkich,ale niestety część alkoholików których to dotyczy stanowią większość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bartku, a na czym polegało okazywanie pogardy przez tych z ,,pendolino" w stosunku do ciebie? Czy mógłbyś podzielić się informacją w jaki sposób to robili?

      Usuń
    2. Część odpowiedzi zawarta jest w poście jaki popełniłem powyżej...Jestem w Londynie dość długo i znam alkoholików którzy byli jako pierwsi którzy przejęli "jedynie słusznie przekazywany"Program przez pierwszego"prawdziwego sponsora"(imienia nie wymieniam)

      Usuń
    3. Ponieważ jestem jednym z niewielu w Londynie którzy mają bardzo długą abstynencję i cieszę się zdrowiem(niestety już nie fizycznym)Okazało się, że w/G niektórych to co zrobiłem osiągnąłem nie ma żadnego znaczenia bo nie "robiłem" Programu tak jak oni.Po prawie każdej mojej wypowiedzi

      Usuń
    4. ....mojej wypowiedzi zabierał ktoś z "pendolino" i drwił z doświadczeń jakie przeżyłem no bo przecież nie zgodne to z WK a co ona nie zawiera to to nie istnieje Szemranie po kątach, odgadywanie itp itd Któregoś dnia nie wytrzymałem i powiedziałem "Ja wasze lata nie picia i zdrowienia mam już za sobą a czy wy będziecie mieli to się jeszcze okaże"Moim zamiarem było przerwać to błędne koło a nie chwalić się ilością nie pitych dni.Nie chce mi się tego opisywać wszczegolach i szczerze mówiąc nie sądzę abyś był szczerze tym zainteresowany no chyba że pragniesz znaleźć chaczyk"aby powiedzieć że piszę pierdoły,ale to nie ważne.Wiesz kiedy wchodzisz na grupę i czujesz wzrok na sobie który mówi a po ...a po co tu jesteś.....?Dlatego napisałem że mam już twarda skórę i spływa to po mnie jak po kaczce woda co nie zmienia faktów Słowo pogardą wiosłem od znajomego bo wcześniej nie wiedziałem jak najkrócej określić to co dzieje się na londyńskich grupach,aż któregoś dnia jeden z alkoholików podsumował pewna rozmowę stwierdzając "nikt nigdy nie wprowadził tyle pogardy w AA co "wyznawcy jedynie służnego sposobu" Był duży podział,który na dzień dzisiejszy stał się mniejszy.Tak myślę A może to cisza przed burzą?
      Bartek

      Usuń
    5. Smutne to... z tą pogardą. :-(

      Usuń
    6. Tak Bartku, zgadzam się z tym, co piszesz.
      W moim mieście też próbowali przejąć grupy i mityngi, narzucić jedyny sposób wypowiadania się o programie (listy wdzięczności, telefony, kartki z tak zwanymi sugestiami). Twierdzili, że 10 krok to jest pisanie listy wdzięczności…
      A kiedy ktoś dzielił się własnym doświadczeniem z realizacji 10 i 11 kroku tak, jak są one opisane w WK, i tak jak dostał je od sponsora, to po mityngu robili awantury, że się podważa „ich sposoby”, „ich nurty”.
      Co więcej, lokalny biuletyn prowadzony przez scichapęka chcącego im się podlizać, drukował różne naprawdę dziwaczne wynurzenia.

      Usuń
    7. Tak Meszuge to jest smutne Smutne jest również to , że wielu "popłynęło" wielu zostało odstraszonych od AA Dwóch z nich popełnili samobójstwo Dlaczego?Nie znam całej odpowiedzi ale wiem że nie warto zakładać maski trzeźwości Nie wstydzić się że czegoś nie wiem nie rozumiem że mam depresję że nie radzę sobie z życiem pomimo że szczerze realizuję Program .Jeśli coś nie działa to szukam pomocy rozwiązania w innym miejscu co wcale nie oznacza że opuszczam Wspólnotę
      Bartek

      Usuń
    8. Czy ktoś sprawdził i wie ilu zwolenników pendolino pełni służby w integrupach, regionach i SK.

      Usuń
    9. „Anonimowy8 sierpnia 2022 19:54
      Czy ktoś sprawdził i wie ilu zwolenników pendolino pełni służby w integrupach, regionach i SK.”

      Struktury zostały przez nich opanowane.
      A jakbyś chciał to sprawdzić i policzyć?

      Usuń

    10. "Struktury zostały przez nich opanowane. A jakbyś chciał to sprawdzić i policzyć?" To jednak liczyłeś, skoro opanowali wszystko!

      Usuń
  15. Czy moze ktos raz, a dobrze opisac to " pendolino" ? Diabli wiedza, jaki to ja program w koncu zrobilem ? Cholera wie tez, jak nazwac ten" pierwszy" program, ktory byl skteczny w przypadku setki pionierow AA. Z pewnoscia, nie byl to program pisany, ktory zajmowal wiele miesiecy i nie wymagal wizyty w Wozniakowie ! Doszukiwanie sie problemu w metodzie, to troche strzal kula w plot. Uczciwosc i pozniejsza realizacja krokow 10-12 jest tu chyba kluczowa, ale jesli sie myle to poprawcie mnie.
    Czesto tez widze, jak ludzie zostaja mentalnie, w pulapce religijnowsci, nawiedzienia, a to przeciez mamy opisane w rozdziale o rodzinie alkoholika. Dochodzenie do zdrowia, to zdecydownie nie jest jakis pojedynczy strzal, to ewolucja a nie rewolucja, ale tylko od zainteresowanego bedzie zalezal jego rozwoj !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zbyt wiele odstępstw od normy, żeby to dokładnie opisywać.
      Szpak narzeka, że piszą o tym ci, co tego nie robili 😂
      Widocznie Szpak nie miał jak ja, fali mężczyzn, którzy się z tego wyrwali i którym przekazywałem program z WK. I niestety podczas tego przekazywania te wszystkie gnioty wyłażą… Oni przy czwartym kroku pytają mnie, czy mają wypisywać urazy do siebie samego…
      Czaicie to? Gdzie w tekście Wielkiej księgi są urazy do siebie? No ja cie.. szkodniki jedne.
      Co to pendolino to ja nie wiem. Tak starzy strzyżyniacy i reszta powiernicywa nazywają wszystko co trwa krócej niż kilka lat…
      A jak najprościej rozpoznać „program londyński”? To ci wszyscy, którzy sponsorowanego „wsadzają na sugestie”, i dają karteczki z tekstami spoza AA, tak zwanymi „codziennymi sugestiami” i pochodzącymi z NA afirmacjami „Tylko dzisiaj”.

      Usuń
    2. ,,Oni przy czwartym kroku pytają mnie, czy mają wypisywać urazy do siebie samego" A przy 9 jak mają sobie zadośćuczynić. Bo na warsztatach słyszeli ,że są najważniejsi i na pierwszym miejscu muszą zadośćuczynić sobie.

      Usuń
    3. No bo przecie „najbardziej skrzywdziłem siebie” ;

      Usuń
    4. Do 9sieronia 13:25Karta
      "Karta na dzisiaj "Tylko 24 godziny"W roku 1990 spotkałem się z tym tekstem po raz pierwszy i zaczynał się on "Oaza spokoju dla ludzi uzależnionych od alkoholu i innych środków chemicznych"
      Nie będę polemizował o wartości czy bezwartościowości tego tekstu Sam każdy decyduje o tym.W tamtym czasie korzystało się albo i nie z tego co było...Tak jak i dzisiaj
      Tekst został odnaleziony w
      zapiskach jednego z Papieży {nie pamiętam już którego)To tak do wiadomości ogólnej
      Bartek

      Usuń
    5. Ten tekst znany jest od dawna pod bardzo wieloma tytułami. Dekalog Jana XXIII, Oaza spokoju, Tylko dzisiaj, Program alkoholików na 24 godziny i inne.

      Usuń
  16. Bartek: Nie wstydzić się że czegoś nie wiem nie rozumiem że mam depresję że nie radzę sobie z życiem pomimo że szczerze realizuję Program

    Masz całkowitą rację. To są powody porażki.
    Jednak jeśli alkoholik wybudował sobie pomnik na podstawie fałszywych tez to NIGDY się do tego nie przyzna. Nie przyzna się, że nie wie. Nie przyzna się, że nie umie itp.
    AA napisali o trzymaniu się starych przekonań.
    Smutne jest też to, że większość alkoholików wykazuje się biernością. Często słyszałem "niech robią co chcą" a na mityngu czytają: "nasze wspólne dobro ..."
    Janek

    OdpowiedzUsuń
  17. ,,Dziękuję prowadzącemu blog za udostępnienie adresu kwatermistrza do warsztatów w Woźniakowie. Marceli działaj masz już kontakt" Zrobiłem Tomku tak jak mi zasugerowałeś. I nie mam dobrych informacji.
    Parę lat temu uczestniczyłem w warsztatach Tradycji AA w Woźniakowie w których jednym z prowadzących był Bogdan chyba z Opola. Jakież było moje zdziwienie kiedy Bogdan zaczął opowiadać o jakichś tradycjach w rodzinie. Jakieś slajdy zaczął puszczać, dziwy. Musiałem dwukrotnie prosić Bogdana o skupienie się na tradycjach w AA bo warsztaty miały być Tradycje w AA nie tradycje w rodzinie.. Dlatego też by nie narażać się na nieporozumienia poprosiłem Meszuge o wyjaśnienie czego będą te warsztaty dotyczyć. Jak wiecie skierował mnie do JarkaJarośińskiego @Opole. Skorzystałem z adresu i napisałem emila do Jarka z pytaniem ,, przeczytałem, że organizujesz warsztaty ,,Krok za krokiem" Czy mógłbyś napisać, dla kogo są organizowane i czego będą dotyczyć te warsztaty? " Szpak Marceli. Otrzymałem odpowiedź ,,Warsztaty obejmują zagadnienia związane z krokami i programem. Posiadamy własne materiały opracowane przez przyjaciół z AA oparte na naszej literaturze. Są to cytaty z literatury i pytania do stosownych kroków nad których realizacją dyskutujemy. Pytasz dla kogo są te warsztaty? Dla wszystkich alkoholików, zarówno tych rozpoczynających trzeźwienie, dla tych którzy już pracują na programie jak i dla alkoholików po programie. Najbliższe warsztaty odbędą się w dniach 20-23 października 2022 r w Woźniakowie k. Kutna." Zdziwiła mnie ta odpowiedź i poprosiłem o wyjasnienie moich wątpliwości ,,Dziękuję Jarku za odpowiedź.
    Nie wszystko zrozumiałem. Czy mógłbyś odpowiedzieć mi na kilka pytań?
    ,,zagadnienia związane z krokami i programem" Czy kroki są osobno a Program osobno? Dziwne. Jakie ma sens, zadanie ,,praca na krokach" na warsztatach (dziwne sformowanie) Nie słyszałem by ktoś postawił kroki na jakichś warsztatach.
    ,,Posiadamy własne materiały opracowane przez przyjaciół z AA oparte na naszej literaturze." Z tego co wiem, wszystkie materiały jakie potrzebne do postawienia kroków, zawiera Duża Książka AA? Są potrzebne jakieś dodatkowe materiały by wyzdrowieć? Czy mógłbym te materiały, oczywiście odpłatnie otrzymać na emaila?
    Kroki dla alkoholików po Programie? Alkoholik , który postawił kroki, wyzdrowiał potrzebuje jeszcze jakichś kroków? Dodatkowego Programu? Dziwne to wszystko i bardzo ciekawe. Ile kosztuje takie spotkanie dla uczestnika? Kolejna odpowiedź nie była już miła. Zacytuję ,,Cześć. Opisałem Ci ogólnie o warsztatach, wiedząc, że nie jesteś "swieżakiem". Twoje pytanie , że kroki i program są osobno jest śmieszne. Postawienie kroków na warsztatach jest niemożliwe i ja i Ty dobrze o tym wiemy. Dyskutujemy nad istotą i realizacją kroków. Co do dziwnych sformułowań to jest Twoje subiektywne zdanie. Materiały z jakich korzystamy są materiałami pomocniczymi i napisałem Ci, że są to cytaty z naszej literatury i pytania, które pozwalają uczestnikom zagłębić się w istotę danego kroku, dyskutować . Nie napisałem ci , że są jakieś kroki po programie. Skąd to w ogóle wziąłeś? Napisałem o grupie po programie obejmującej zagadnienia związane z realizacją programu w życiu. A co do materiałów nie mam prawa do ich kolportowania.
    Zapraszam na warsztaty. Co do ostatecznych kosztów będę wiedział pod koniec sierpnia. Kwota za ostatnie warsztaty to 300 zł z pełnym wyżywieniem." Moje pytanie o kroki i Program są śmieszne. Może i tak. ,,Napisałem o grupie po programie obejmującej zagadnienia związane z realizacją programu w życiu." To jest dopiero ciekawostka na warsztaty AA. ,,Zagadnienia związane z realizacją programu w życiu" Materiałów nie dostanę, cytaty z literatury AA są tajne i kolega nie ma zgody na ich udostępnianie. Szkoda tylko, że nie informuje cierpiących alkoholików jaki jest cel tych warsztatów. ,,Dyskusja nad realizacją kroków" Hmm. 300 zł za dyskusję.
    Marceli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 300 PLN za dyskusję, czy za cztery dni pobytu (noclegi i wyżywienie)? Ale skoro twierdzisz, że organizator Ci napisał, że to jest opłata za dyskusję... Bo jeśli Ci tak nie napisał, to znaczy, że bezczelnie kłamiesz.

      Usuń
    2. Ty jakiś porąbany jesteś, czy jak? Nie wiesz, do czego i po co są warsztaty kroków AA? A w ogóle kumasz, do czego są jakiekolwiek warsztaty AA?

      Usuń
    3. Ciekaw jestem Marceli, czy masz pisemną zgodę tego organizatora na publikowanie jego korespondencji? Bo jak nie masz, to naruszyłeś prawo dotyczące tajemnicy korespondencji.

      Usuń
    4. Ty cały marceli, a obiło ci się o uszy pojęcie "moralność" albo "dobre wychowanie"?
      Nie chciałbym mieć wśród znajomych kogoś takiego. To co robisz to manifestacja choroby alkoholowej i odrażająca postawa.

      Usuń
    5. Meszuge, czemu tolerujesz tego śmiecia i szubrawca? Jeśli tak ma wyglądać i zachowywać się alkoholik po programie 12 kroków, to dobrze, że się nie dałem oczadzić.

      Usuń
    6. Pocieszny ten wasz marceli. Własnej niewiedzy używa jako broni przeciwko innym. "Nigdy nie słyszałem..." - chłopcze, to twój problem, a nie trzeźwych ludzi, że ty czegoś nie wiesz, nie rozumiesz, nie słyszałeś.

      Usuń
    7. Program srogram
      Muszę wrócić do naszej literatury i poszukać, czy Bill gdzieś używa słowa „program”.
      Poważnie, ciekawi mnie to.
      Bo jak już pisałem, uczestnictwo w amerykańskich grupach jasności celu na Fb i prywatne rozmowy z ludźmi uświadomiły mi, że w USA bardzo rzadko używa się nazwy Program. Jest Steps, Kroki. Kroki się podejmuje, stawia, żyje się Krokami, sponsor przekazuje Kroki.
      Program…? Jest i program. Właśnie u takich osób weteranskich, jakie opisujesz w Polsce. Bogdan i twój mailowy rozmówca.
      Program to wspolnota, mityngi,
      nic nie musisz,
      nie pij i chodź na mityngi,
      to łatwe,
      juz to masz,
      ciagle wracaj do nas.
      Tak, w USA to również jest.
      Program to przeciwieństwo Kroków. Skąd w Polsce to wszechobecne słowo „program”?
      Nie wiem.
      Ale te warsztaty to właśnie taki „program”. Niczemu nie służą…

      Usuń
    8. Grupach jedności celu, oczywiście. iPhone to przemocowiec ;

      Usuń
    9. Anonimowy9 sierpnia 2022 16:48
      „Meszuge, czemu tolerujesz tego śmiecia i szubrawca? Jeśli tak ma wyglądać i zachowywać się alkoholik po programie 12 kroków, to dobrze, że się nie dałem oczadzić.”

      Przeczytałeś felieton, pod którym komentujesz? To o tobie.
      Ja z takimi jak ty żadnej wspólnoty nie tworzę. Takich unikałem nawet podczas picia, a co dopiero w trzeźwym życiu.
      Z.

      Usuń
    10. „ Anonimowy9 sierpnia 2022 16:44
      Ciekaw jestem Marceli, czy masz pisemną zgodę tego organizatora na publikowanie jego korespondencji? Bo jak nie masz, to naruszyłeś prawo dotyczące tajemnicy korespondencji.”

      Powinieneś się doedukowac. Nie używaj sformułowań, których znaczenia nie znasz i nie rozumiesz.

      Usuń
    11. Program 12 Kroków to nie 12 Kroków. 12 Kroków jest w WK. 12 Kroków nie ma w 12x12. Kroki to nie kroki ale stopnie (steps) Itp.
      Mógłby mi ktoś wyjaśnić, po co w ogóle wchodzicie w jakieś relacje z takimi osobami?
      Przestaliśmy walczyć z kimkolwiek i z czymkolwiek... To fakt, że Marcel i paru innych nie przestało, ale czy nie lepiej ich ignorować? Niech sobie walczą między sobą.

      Usuń
    12. „ Kroki to nie kroki ale stopnie (steps)”
      Google translator jest prosty w obsłudze. Może warto skorzystać, zanim się babola walnie?
      Fakt, nie wiem, po co w ogóle wchodzę z tobą w jakiekolwiek relacje.
      Uczciwość nakazuje przeciwstawić się głupocie.

      Usuń
  18. Nie rozkręcajcie się za bardzo i zostawcie w spokoju Marcelego, to chory człowiek. I nie on jeden.
    Jeśli osobiste napaści będą się powtarzać, to znowu będę musiał zamknąć możliwość komentowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Nie rozkręcajcie się za bardzo i zostawcie w spokoju Marcelego, to chory człowiek. I nie on jeden." Meszuge dziękuję za diagnozę. Dobrze, że blog prowadzi lekarz. Mam nadzieję, że diagnoza bezpłatna.
      Dobrego wieczoru. Pogody Ducha
      Alleluja i do przodu.
      Marceli

      Usuń
    2. Jak to napisałeś Meszuge?
      „ W dawnych czasach, jeśli ktoś coś komentował, to zwykle grzecznie i życzliwie. To nie znaczy, że wtedy wszyscy i zawsze się ze mną zgadzali, ale w razie czego kulturalnie informowali, że mają inne zdanie i rzeczowo wyjaśniali, dlaczego. Przede wszystkim było to jednak komentarze merytorycznie związane z treścią mojego wpisu.”
      Aaaa.

      Usuń
  19. Jeśli chodzi o tzw. "pendolino" nie koniecznie chodzi o konkretną metodę przekazywania Programu. Chodzi o szybkość i powierzchowność oraz tak naprawdę pomijanie kilku Kroków. Tak pomijanie i niekoniecznie celowo. Przeszedłem przez ten sposób przekazywania Programu, po którym miałem dużo wątpliwości i pytań na które sponsor nie bardzo umiał odpowiedzieć. Przekazywanie polegało na: 1)Przekazaniu WK matki gdzie zakreślone były trzema kolorami fragmenty. Miałem kupić identyczne zakreślacze i zakreślić tekst TAK SAMO! Dotyczyło to również różnych adnotacji. 2) Teatralne czytanie ze sponsorem - zakreślony tekst czytałem ja niezakreślony sponsor 3) Krok 1 -3 polegał na przeczytaniu WK jednym ciurkiem (2 godziny jakoś) do modlitwy Trzeciego Kroku po czym znienacka sponsor kazał mi uklęknąć i odmówić z nim tę modlitwę. Tak postawiliśmy 3Krok. 3) Dostałem jedna tabelkę i miałem wypisać wszystkie urazy (tylko urazy). Miałem na to 3 tyg. 4) Po napisaniu tabelki kolejne spotkanie i czytanie w ten sam sposób tekstu 4 i 5 Kroku 5) Czytanie tabelki 4 Kroku jako 5 Krok - co nie jest Piątym Krokiem. 6) Na kolejnym spotkaniu czytanie króciutkiego tekstu 6 i 7 Kroku z WK w kościele i na kolanach modlitwa modlitwą Szóstego Kroku - tak postawiłem dwa kolejne Kroki, po czym dostałem tabelę 8 Kroku i kolejne trzy tygodnie na wypisanie krzywd 7) W tym samym czasie miałem szukać podopiecznego - najlepiej kilku i zacząć im przekazywać w ten sam sposób Program. 8) Czytanie tabeli 8 Kroku 9) Przykaz zrobienie kilku zadość uczynień zanim pójdziemy dalej 10) Czytanie 10 i 11 Kroku co było postawieniem Kroków. 11) 12 Krok czytanie "Praca z innymi" 12) Czytanie w kilku częściach do końca WK (czytanie WK było od dechy do dechy). Praca odbywała się tylko i wyłącznie na WK. Na pytania, które pojawiały mi się w trakcie, nie uzyskiwałem konkretnych odpowiedzi. Z czasem poprawiłem i zrobiłem drugi raz Program i to był konkret - dostałem odpowiedzi na wszystkie pytania i zrozumiałem Program i to zaczęło działać. Z całym szacunkiem do poprzedniego sponsora, bo na prawdę robiliśmy to w dobrej wierze - "pendolino" to powierzchowne i szybkie robienie 12 Kroków z pominięciem niektórych Kroków jakimkolwiek sposobem . Dzisiaj widzę, że można sobie zaszkodzić "programem"

    fra.Anonim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, teraz nareszcie Marceli Sz. będzie wiedział, co to jest pendolino, które robił. :-)
      I o które prowokacyjnie pyta 6-7 raz.

      Usuń
    2. Dzięki, za opisanie swoich doświadczeń z tz Pendolino !

      Usuń
  20. fra.Anonim, dziękuję, lepiej bym tego nie ujęła.

    OdpowiedzUsuń
  21. fra.Anonim w punkt.

    Kiedyś na jednych z warsztatów Ojciec Wymysliciel tego wszystkiego opowiadał, że dzień wcześniej przez 7 godzin słuchał listy uraz sponsorowanego.
    Ja, akurat wtedy już w trakcie kroku 9 naprawdę bez złych intencji naiwnie spytałem:
    „A… a… ale po co?”
    I nie wiedziałem, dlaczego na sali zapadła cisza, jakbym pierdnął ;

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "dzień wcześniej przez 7 godzin słuchał listy uraz sponsorowanego." - a to, przepraszam, po co? I ile tych uraz było? Czy to nie w pendolino, zamiast Kroku 5 czyta się sponsorowi wszystko z Kroku 4?

      Usuń
    2. Tak. Dokładnie. Czytanie 4 Kroku "jest 5 Krokiem". Ja tak to robiłem za pierwszym razem. To najstarsza tradycja polskiego AA - pomijanie tego Kroku poprzez symulowanie stawiania go przez czytanie Czwórki
      frA.Aa

      Usuń
  22. "Nie rozkręcajcie się za bardzo i zostawcie w spokoju Marcelego, to chory człowiek." Skąd wiesz?Przeprowadziłeś na nim kliniczne badania? Bardziej chory niż Ty?

    OdpowiedzUsuń
  23. fra.Anonim. Bardzo dziękuję za dokładne przedstawienie ,,metody pendolino" Mam kilka pytań. Jeśli mi udzielisz odpowiedzi bardzo będę ci wdzięczny.
    ,,Chodzi o szybkość i powierzchowność oraz tak naprawdę pomijanie kilku Kroków." Pendolino- szybkość rozumiem. Czyli postawiłeś kroki w ciągu, mniej więcej 2 miesiące (jeśli się mylę proszę popraw mnie)
    Pierwszym członkom Wspólnoty postawienie kroków zajmowało kilka godzin (w szpitalu alkoholik nr 3, czy też przeprowadzanie przez kroki na pięterku przez dr Boba - 5000 alkoholików, sporo) jak nazwać ,,metodę" przekazywaniu Programu przez Billa i Boba? Kosmiczną? Ale do brzegu. ,,oraz tak naprawdę pomijanie kilku Kroków" Czy byłbyś łaskaw napisać, które kroki pomnieliście? Napisałeś, że przeczytaliście WK książkę od deski do deski.
    ,, w kościele i na kolanach modlitwa modlitwą Szóstego Kroku" Czy w na kolanach odmawiałeś modlitwę kroku 6 czy 7 też?
    ,,po czym dostałem tabelę 8 Kroku " Czy mógłbyś pokrótce opisać, jak wygląda taka tabela 8 kroku?
    Czy czytaliście też ,,Historie osobiste" z WK?
    ,,Z czasem poprawiłem i zrobiłem drugi raz Program i to był konkret - dostałem odpowiedzi na wszystkie pytania i zrozumiałem Program i to zaczęło działać." Przepraszam to już ostatnie pytanie. Na czym polegała różnica w przekazaniu Programu drugi raz.
    Nie bardzo rozumiem jak ,,sponsor" mógł przekazać ci Program jeżeli nie znał odpowiedzi na Twoje pytania dotyczace tego Programu.
    Jeszcze raz bardzo dziękuję za konkretne omówienie pracy ,,metodą pendolino"
    Jeszcze jedno. Słyszałem o jakichś sugestiach. Czy też jakieś otrzymałeś od swojego sponsora?
    Marceli Szpak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacznę trochę od końca. Oczywiście. Miałem również sugestie i o nich też mógłbym trochę napisać, ponieważ niektóre z nich na „pendolino” (pisałem co przez to rozumiem) były mało sensowne, a nawet problematyczne i szkodliwe moim zdaniem – np.: miałem dzwonić do osób kompletnie mi nieznanych, które jak się okazywało wcale sobie tego nie życzyły. Kwiatków w rożnych wariantach „pendolino” jest o wiele więcej i to bardziej hardcorowych. Trwały od tygodnia do 3 tyg. w zależności czy podopieczny mocno „fika” czy mniej. Ja po jakimś tygodniu dostałem „WK matkę” do przerysowania i przepisania.

      Drugi raz Program zrobiłem inaczej, z innym alkoholikiem, z innego miasta. Mógłbym pisać o tym trochę, bo mam porównanie po dwukrotnym przejściu prze Kroki, ale musiałbym napisać długi porównawczy referat o różnicach i to diametralnych, a na to nie mam czasu i większej ochoty.

      Czytaliśmy WSZYSTKO od deski do deski również wstępy. Do dziś nie wiem po co.

      Jak dobrze pamiętam tabela 8 Kroku miała trzy kolumny – Krzywda komu; krótki opis krzywdy; jaka wada została użyta – wszystko super, tylko, że nie było tego, co najważniejsze w tym Kroku.

      Tak chodziło o tę modlitwę z WK, która jest w miejscu tekstu 6 i 7 Kroku. Ja się nie zastanawiam jak ta modlitwa się nazywa. Chodzi o to, że przeczytanie króciutkiego tekstu z WK i modlitwa na kolanach przy ołtarzu nie jest „postawieniem” tych Kroków. Samo przeczytanie dla mnie nie oznacza koniecznie zrozumienie i „postawienie”. Przeczytanie instrukcji obsługi pralki, nie oznacza, że włączyłem pranie. Ja mam te Kroki zastosować konkretnie w życiu, a nie powierzyć Bogu wady przez modlitwę z WK, która ma w AA wręcz funkcję magicznej formuły. Szósty Krok nie jest jednorazowym aktem powierzenia, a niestety tak to wyglądało i tak to się odbyło.
      Dlatego uważam, że pominąłem te Kroki. To tak jakbym wiedział, że w place jest program 95 stopni, ale nigdy go nie użył, bo nie wiedziałem właściwie do czego. Poza tym uważam, że Krok 11 został również pominięty. Cholernie ważny Krok moim zdaniem. Przeczytaliśmy tekst, ale nic poza tym. Nie będę się już czepiał do reszty (np. 1,2,3), ale 6,7 i 11 na pewno wyleciały.

      Nie wiem jak nazwać metodę za czasów Billa. Wiem, że wtedy było ustnie i było tylko 6 Kroków. Nie było czytania i pisania, więc … jestem za ...może być „kosmiczna” Pozdrawiam Cię Marceli.

      fra.A

      Usuń
    2. zapomniałem również o Kroku 5, ale o nim już wspomniałem w poprzednim wpisie
      fra.A

      Usuń
    3. Z tym pominięciem 11 kroku to tez prawda.
      I, niestety, całkowite wypaczenie 10 kroku przez przekazywanie, że 10 krok to wieczorny obrachunek z całego dnia.

      Usuń
    4. Dziękuję za odpowiedź. Przypomniałem sobie jak kilka lat temu organizowane były warsztaty w mieście Łodzi.W programie tych warsztatów było jakieś zakreślanie mazakami IV wyd WK i głośne czytanie jednego z rozdziałów przez wszystkich uczestników. Nie bardzo rozumiałem o co chodziło, teraz już wiem. To były warsztaty ,,pendolino" Dzięki frA
      M Sz

      Usuń
    5. Znowu piszesz o czymś, w czym nie uczestniczyłeś.
      Znowu kradniesz moje wypowiedzi i podajesz jako własne.
      Dla informacji, żadnego wspólnego czytania przez wszystkich uczestników tam nie było. Z tego co wiem,, to lubisz używać słowa „kłamstwo”.
      Ziben

      Usuń
  24. Warsztaty IV Wydania książki Anonimowi Alkoholicy
    Spotkanie poprowadzą Jacek i Ania z Zespołu Tłumaczy.
    Program:
    1. Przywitanie – Jacek, Ania, Organizatorzy 10:00
    2. Prezentacja Zespołu (historia, geneza itd.)– Jacek 10:15
    3. Wspólne i głośne odczytanie rozdziału „Jak to działa” 10:35
    4. Przerwa na kawę i ciastko 11:00
    5. Wspólne i głośne odczytanie rozdziału „Do Czynu” 11:20
    6. Prezentacja – Istotne Zmiany, cz. 1 11:45
    7. Przerwa na kawę, ciastko 12:00
    8. Prezentacja – Istotne Zmiany, cz. 2 12:20
    9. Nazewnictwo – „stary czy nowy program”, „stara, nowa książka” 12:50
    10.Sesja otwarta – dzielenie się doświadczeniem 13:00
    11.Zakończenie warsztatu 14:00
    Będzie coś dla weteranów, nowicjuszy, tych co zrobili program ze sponsorem (lub w Strzyżynie) lub nie.
    Znalazłem program z Wrocławia. Zespól tłumaczy jeździł po Polsce i z tego co pamietam, był w kilku miastach.
    Zbysiu, nie mam pojęcia czy było czytanie czy nie było. Napisałem, że tak było w programie tego spotkania. Nie napisałem, że byłem na tym spotkaniu. Zespól tłumaczy jeździł po Polsce i z tego co pamietam był w kilku miastach. Nie mam zamiaru wyszukiwać tych miast. Zbysiu, a jakąż to twoją wypowiedź śmiałem ukraść? Dalej twierdzisz, że kłamałem? Zbysiu być może nie byłeś na wszystkich warsztatach dotyczących IV wyd WK.
    Pogody Ducha Zbysiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje imię jest znacznie ładniejsze niż Zbigniew. Swoje chore gierki przećwiczone latami na żonie (lub mężu) ćwicz dalej na nich.

      Usuń
    2. Kukułeczko… Nic w tym planie warsztatów nie ma o majakach i podkreślaniu.
      Nie pogrążaj się z kłamstwami.

      Usuń
  25. Marceli jak zwykle wszystkie pozyskane informacje miesza i myli. „Jakieś takie…”
    Warsztaty prowadzone przez tłumaczy to akurat nie te same co od podkreślania.
    I do tego oczernia ludzi i narusza ich anonimowość.

    OdpowiedzUsuń