środa, 9 sierpnia 2023

W Opolu planują warsztaty

 

101 komentarzy:

  1. Dobrze, że nie ma "akredytacji" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To będziesz miał okazję posłuchać z pierwszej ręki.
    Pojęcie warsztatów też się u nas wypaczyło. Warsztaty to nie jest przemowa jednej osoby.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest natomiast "koszt". A jaka jest opłata za udział?

    OdpowiedzUsuń
  4. Na czym polegają takie warsztaty WK? Ktoś może objaśni?
    M Szpak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce na tym, że jedna osoba mówi, jak reszta powinna realizować Kroki i jak powinna żyć
      A jak zadasz niewygodne pytanie to usłyszysz „Przeczytaj książkę”, „Znajdź sobie”.
      Mogą również wygladac tak, że niejaki W. objeżdża kraj (i nie tylko) z książka, którą pokolorowal wspólnie z T. i uczą alkoholików prawidłowego kolorowania.

      Usuń
    2. Warsztaty od lat prowadzi w Woźniakowie grupa Krok za Krokiem (KzK), ale tam przypomina to burzę mózgów, a nie wykład czy prelekcję. Poza warsztatami dwa razy w roku w Woźniakowie, grupa KzK prowadzi warsztat internetowy każdego dnia. Tematami zawsze są: Krok, Tradycja, cytat z literatury, pytania... Jedni odpowiadają inni tylko czytają. Uczestników ponad czterystu.
      Krok-za-Krokiem@googlegroups.com

      Usuń
    3. Warsztaty wykorzystują zasoby wszystkich uczestników, natomiast to będzie szkolenie Sydney.

      Usuń
    4. Oczywiście, jak wszystkie jej wykłady niedopuszczające sprzeciwu i negujące inne wersje. Ale na zaproszeniu napisano o warsztatach, a to uważam za oszustwo. Chyba że cud się stanie i tym razem to będzie realny warsztat. Tylko czemu ja w to nie wierzę? :-)

      Usuń
    5. Warsztaty dają możliwość wyboru i swobody.

      Usuń
  5. To mogą być ciekawe i interesujące warsztaty. Słyszałem o tym sposobie sponsorowania bardzo dużo dobrych i cieplych słów. Wreszcie będe mogl poznać ciekawą osobę na żywo. Super.
    Dziękuję za informację.

    OdpowiedzUsuń
  6. To będą warsztaty pogłębione.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uczniowie i wyznawcy...
    Co robi większość z nich? Czci czajniczek zamiast pić herbatę.
    ~ Wei Wu Wei

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy10 sierpnia 2023 01:28
    Dobre, nie znałam. Dzięki, biorę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezła reklama. Przykro mi, ale tu wyraźnie ktoś zapomniał o 11 tradycji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz przybliżyć kto i w jaki sposób naruszył tę tradycję? Kto jest ofiarą tego naruszenia?

      Usuń
    2. Serio? Nie znasz różnicy pomiędzy informowaniem, a reklamą?

      Usuń
    3. Czyli nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytania.
      Zachęcam do poznania Tradycji Anonimowych Alkoholików. Najlepiej w praktyce.

      Usuń
    4. O, jeszcze lepiej!

      Usuń
  10. Widzę, że większośc na tym blogu to prorocy. Jeszcze się warsztaty nie zaczęły, a oni juz wiedzą co na nich było.

    OdpowiedzUsuń
  11. Sydney robi tych warsztatów po całej Polsce na pęczki. Wszystkie wyglądają tak samo.

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy warsztat jest inny. Inni ludzie, miejsca, doświadczenia. Wystarczy jezyk serca by zrozumieć przekaz. Tylko tyle i az tyle.
    Dziękuję Bogu, ze sa ludzie ktorzy z pasją przeiazują to posłanie innym alkoholikom, poświęcając swoj czas. Bez nich, nie byloby tego co jest. Cudu.
    Mam wobec AA dług. Dług życia do splacenia. Cieszę się ze warsztaty będą blisko mnie. Oddam chociaż ziarenko tego co dostałem.

    Pogody ducha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oddasz ziarenko? Wydaje ci się, że na warsztacie Sydney ktokolwiek będzie miał coś do powiedzenia, poza Sydney. Czy może to ziarenko to te pieniądze, które tam zapłacisz?

      Rozumiem, że masz wobec AA dług. Zdradzę ci jednak w tajemnicy, że Sydney S. to nie całe AA. Jeśli jednak coś jesteś winien Sydney, to jej oddaj i nie rób z tego publicznego przedstawienia.

      Usuń
    2. "Wystarczy jezyk serca by zrozumieć przekaz" - i znowu sekciarska nowomowa, z której nic nie wynika. A przekaz jest prosty i powtarzany na każdym takim show:
      - nie jestem wystarczająco dobra,
      - za mało ufam Bogu,
      - uważam się za pępek świata,
      - jeśli się źle czuję, to widocznie mam za mało AA w życiu.

      Alleluja siostro i do przodu! Mogę rozmawiać z tobą, ale nie będę z twoją urazą. Jeśli nie robisz tego i nie rozumiesz identycznie jak ja, to masz krew na rękach.

      Usuń
    3. Nie rozumiem... Nikt nikogo nie zmusza do wyjazdu na warsztaty.
      Skoro sa organizowane, widać tak powinno być. Akceptuję to. Cieszę sie, że AA działa i rozwija się.
      Ludzie usłyszą słowa z wielkiej ksiegi, które ratują zycie. Posłuchają spikera i jego doświadczenia. Porozmawiają, spotkają się. Nie będą juz sami. Bedzie siła i nadzieja by trwać w trzeźwości. Może przyjdzie nowicjusz i w ten sposób uratowane zostanie kolejne zycie?
      Tylko od Boga zależy co i jak. Ja moge tylko wspierać takie inicjatywy by informacja trafiła do cierpiącego. Tak by kolejna osoba otrzymała dar trzeźwości od AA.

      Pogidy ducha.

      Usuń
    4. Marceli, tyle piszesz o programie i o Bogu… A chcesz polegać na cudzych opiniach?
      Porozmawiaj z bogiem.

      Usuń
    5. Z WK ,,Bóg robi za nas to, czego nie mogliśmy zrobić sami" Resztę mam robić sam. Nie zawiąże mi sznurówek w butach, nie umyje za mnie zębów. Nie odpowie mi na pytanie, na które odpowiedź mogę znaleźć tutaj.
      Marceli s

      Usuń
    6. „ Muszę uważac. Byc czujnym”
      O jak dawno tego nie słyszałem. Jakie straszne musi być takie życie.
      A przecież jest sposób.

      Usuń
    7. "A przecież jest sposób" - oczywiście, że jest. Dzięki niemu wielu alkoholików, jak Tomek z Gdańska, twierdziło, że są całkowicie wyleczeni, a 12 Kroków zmieniło metabolizm ich organizmów.

      Usuń
    8. Witam, rzeczywiście smutne wieści odnośnie Tomka z Gdańska kontakt mam z nim każdego dnia, dziś również piliśmy razem herbatę i nic o destrukcyjnym, kilkudniowym piciu nic mi nie wiadomo.
      Pozdrawiam Darek GD

      Usuń
  13. Dalej nie wiem, jechać nie jechać? Ktoś kto był na takim warsztacie WK może przybliży o co tu chodzi. Warsztaty Tradycji wiem, byłem. Warsztaty WK nie wiem, nie byłem, może jak nie pojadę to stracę coś ważnego albo zmarnuje czas i kasę.
    Marceli s

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na warsztatach będzie ludzi bez liku, więc wątpię, żebyś zmarnował czas i kasę, ale... mogę się mylić.

      Usuń
    2. Nie interesuje mnie to ,,co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swoją opowieść", być może mają swoją opowieść tyle że cenię swój czas i nie zamierzam im go poświęcać.
      Interesuje mnie na czym takie warsztaty WK polegają bym mógł podjąć decyzje co do uczestnictwa w nich.
      Marceli

      Usuń
    3. „ Interesuje mnie na czym takie warsztaty WK polegają bym mógł podjąć decyzje co do uczestnictwa w nich.
      Marceli”
      Wiesz, Marceli, jak już kiedyś bóg przywróci ci zdrowy rozsądek, to na informacji umieszczonej przez Meszuge znajdziesz numer telefonu do organizatora i będziesz mógł dowiedzieć się u źródła.
      Nauczysz się również nie zdobywać wiedzy z plotek innych ludzi.

      Usuń
    4. ,,Marceli, jak już kiedyś bóg przywróci ci zdrowy rozsądek," Bóg nie po to mi zabrał zdrowy rozsadek by mi teraz go przywracać. Bóg przywrócił mi rozum. Byłem chorym psychicznie człowiekiem.
      Dziękuję za informację postaram się skontaktować z organizatorami skoro tu nie mogę takiej informacji otrzymać. ,,Nauczysz się również nie zdobywać wiedzy z plotek innych ludzi" Uważasz, że na tym blogu są tylko plotki? W takim razie po co tu wchodzisz? Lubisz ploty?
      Marceli

      Usuń
    5. „ ,,Nauczysz się również nie zdobywać wiedzy z plotek innych ludzi" Uważasz, że na tym blogu są tylko plotki? W takim razie po co tu wchodzisz? Lubisz ploty?”
      O, to właśnie pokazuje twój brak zdrowego rozsadku.
      Wyczytałeś coś, czego nie napisano.

      Usuń
  14. Smutna wiadomość. Tomek z Gdańska, były alkoholik, człowiek całkowicie wyleczony z alkoholizmu - tak się tu często przedstawiał - wrócił do picia i czwarty lub piąty dzień z rzędu pije bardzo destrukcyjnie. Koleżanki i koledzy z gdańskich grup szukają jakiejś pomocy dla jego podopiecznych. A za Tomka pozostaje się modlić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma sensu udawać wyleczonych z chronicznej choroby. Każdego może to spotkać.

      Usuń
    2. Nawrót jest wliczony w tą chorobę. Nigdy nie wyleczę się z alkoholizmu. To co mam jest tylko chwilowym wytchnieniem. Muszę uważac. Byc czujnym. Uczestniczyć w mityngach, służbach i sponsorować. Codziennie zażywać duchowe lekarstwo jakim jest AA. W czasie kryzysu ufać Bogu i zdać sie na niego i Jego wolę.

      Codziennie modlę się jak mówią sugestie. Jestem wdzięczny Bogu za każdh dzień. Mam tylko 24h. Powierzam tez Jego opiece tych wszystkich, którzy nadal cierpią.

      Usuń
    3. "Idea życia najbliższymi dwudziestoma czterema godzinami dotyczy przede wszystkim sfery emocjonalnej człowieka. Oznacza ona skupienie się na tym, co przynosi "dzisiaj" - a nie na dniu wczorajszym lub jutrzejszym. Nigdy jednak nie wynikało dla mnie z tego, że człowiek, grupa albo cała Wspólnota AA ma w ogóle nie zastanawiać się nad własnym funkcjonowaniem jutro, czy też nawet w jakiejś bardziej odległej przyszłości. Dom, w którym się mieszka nie mógłby powstać dzięki samej tylko wierze - potrzebny też jest jakiś projekt i praca pozwalająca go urzeczywistnić.
      Żadna prawda nie obowiązuje nas bardziej niż ten oto cytat z Biblii: "Wiara bez uczynków jest martwa.". Służby AA - których celem jest ciągłe doskonalenie niesienia posłania - to właśnie owe "uczynki", które utrzymują nas przy życiu i zapewniają nam rozwój, zapobiegając zarazem chaosowi i stagnacji." ["Jak to widzi Bill"].

      Usuń
    4. "Jako jednostki i jako wspólnota, z pewnością ucierpimy, jeśli całe zadanie planowania naszej przyszłości ograniczymy do niemądrze pojmowanej idei opatrzności. Prawdziwa Opatrzność wyposażyła nas, ludzi, w niebagatelną zdolność przewidywania, i Bóg na pewno życzyłby sobie, abyśmy z niej korzystali. Naturalnie nieraz pomylimy się w swoich kalkulacjach - zupełnie lub po części - ale lepsze to niż w ogóle nie myśleć o przyszłości" ["Jak to widzi Bill"].

      Usuń

    5. Anonimowy11 sierpnia 2023 08:00
      "Nawrót jest wliczony w tą chorobę. Nigdy nie wyleczę się z alkoholizmu. To co mam jest tylko chwilowym wytchnieniem."

      Ktoś, kto nie ma sprawnie funkcjonującego intelektu, wiedzy naukowej o tej chorobie i nie rozwinął w sobie wystarczającej samoświadomości może tak myśleć i jest to dla niego z pewnością bezpieczniejsze.

      Ja mam 100% pewności, że się nie napiję i tę pewność opieram na swoim rozumie i bardzo dużej samoświadomości, nad której rozwinięciem ciężko pracowałam przez ostatnie 2 lata. Kiedy z perspektywy mojej dzisiejszej wiedzy i wglądu we własne emocje i mechanizmy, które mną kierują, oglądam swoje ostatnie (i jedyne) zapicie, to bardzo wyraźnie widzę wielomiesięczny proces, który mnie do niego doprowadził. Proces, którego symptomy obecnie wykrywam na najwcześniejszym etapie i doskonale wiem, co mam z nimi zrobić.
      Z alkoholizmu można wyzdrowieć. Ale na pewno nie w AA.

      Usuń
    6. Fragment wystąpienia Billa W. na Konferencji Służb Ogólnych w 1963 r. (patrz rozdział „Samodzielne działanie” w książce „ Nasza wielka odpowiedzialność”)
      „Kolejną cechą, …...jest umiejętność dokonywania ocen i prognoz - pomagania w opracowywaniu ramowych planów, korzystania z rad i dokonywania szacunków dla przyszłych okresów. Niektórzy twierdzą, że „dokonywanie szacunków na przyszłość” jest herezją w świetle naszego planu „jeden dzień na raz”, którego realizację zapewnia nam Bóg. Może to zabrzmi paradoksalnie, ale „jeden dzień na raz” zapewnia nam Bóg tylko na dzień dzisiejszy. Nie zakładajmy zatem, że nie oczekuje On od nas, abyśmy wykorzystali nasze umiejętności do dokonywania szacunków i planów na przyszłość. Obdarzył On nas bowiem wszystkich rozwagą, a wielu z nas umiejętnością wykorzystania jej przy sporządzaniu dobrych planów i dobrych szacunków. Starajmy się tak robić. Czasem nam się to nie uda, ale jest to lepsze od nierobienia niczego z obawy przed niepowodzeniem. Wasi zaufani słudzy muszą starać się to robić.” (przekład nieautoryzowany)

      Usuń
    7. No cóż, nie każdy jest w stanie wyzdrowieć z beznadziejnego stanu umysłu i ciała. Niektórzy muszą być czujni, walczyć (dziś nie piję), zażywać duchowe lekarstwo jakim jest AA (ciekawe, bardzo AA to duchowe lekarstwo) Trudno jest pewnie też wyzdrowieć tym, którzy uważają, że Wielka Księga to, uwaga- teoria.
      Znam też ludzi, którzy nie chcą wyzdrowieć z tej chronicznej choroby, mają takie prawo, nikt im nie zabroni. Jest jeszcze jedna możliwość, że alkoholik nie wróci do zdrowia (choć ,,rzadko się zdarza by nie powrócił do zdrowia") słaba wiara w Boga. 24H jak napisał Meszuge to ,,tylko dzisiaj" wczoraj było, nic już nie zmienię we wczorajszym dniu, jutro, będzie albo i nie będzie, natomiast planuję jutro, pojutro (czekam na purystów) za miesiąc. Czy moje plany się ziszczą? Czy Bóg ma inne plany w stosunku do mnie? O wszystkim zadecyduje Bóg. Dzisiaj to tu i teraz, jestem szczęśliwym człowiekiem. Mam wszystko czego mi potrzeba dzięki łasce Boga, to nie jest moja zasługa.
      Wyleczony z alkoholizmu, dzięki łasce Boga.
      Marceli Szpak

      Usuń
    8. Tragiczne, że Tomek miał swoich "podopiecznych". Człowiek który bardzo wierzył, że Bóg przywrócił mu kontrolę nad spożywanym alkoholem. Ot nie tylko alkoholizm, ale i choroba fanatyzmu. Bardzo przykre zaiste. D.

      Usuń
    9. „ Koleżanki i koledzy z gdańskich grup szukają jakiejś pomocy dla jego podopiecznych.”

      Dlaczego nie pomogliście im wcześniej?

      Usuń
    10. ,,Człowiek który bardzo wierzył, że Bóg przywrócił mu kontrolę nad spożywanym alkoholem. Ot nie tylko alkoholizm, ale i choroba fanatyzmu." Jak trzeba być chorym manipulatorem by wypisywać takie kłamstwa? Wyssałeś to z brudnego palucha? I kolejny rycerz napisał „ Koleżanki i koledzy z gdańskich grup szukają jakiejś pomocy dla jego podopiecznych.” Skąd oni te bzdury biorą? Gdzie oni tej pomocy szukają?
      Szpak Marceli

      Usuń
    11. ,,Z alkoholizmu można wyzdrowieć. Ale na pewno nie w AA" Oświadczyła wszystkowiedząca. Z choroby alkoholowej wyzdrowiało miliny anonimowych alkoholików. Na pewno, to nie można parasola otworzyć w d.... i ubrać hełmu na lewą stronę, wszystko inne jest możliwe.
      Szpak Marceli

      Usuń
    12. "Gdzie oni tej pomocy szukają?" - zapewne dzwonią po znajomych i szukają wolnych sponsorek i sponsorów. A nie jest ich znalezienie takie proste, jeśli nie chce się władować ludzi na pendolino lub sydnejlino.

      Usuń
    13. Marceli kochany ty mój, sam Tomek mi tak napisał kiedyś. Nic, z niczego nie wyssałem. Trochę kontroluj jednak bajere, bo widzę że ze zdrówkiem psychicznym chyba coś dalej nie halo ;-) D.

      Usuń
    14. „zapewne dzwonią po znajomych i szukają wolnych sponsorek i sponsorów. A nie jest ich znalezienie takie proste, jeśli nie chce się władować ludzi na pendolino lub sydnejlino.„
      No jasne. Lepiej na drugiego wyleczonego Tomka.

      Usuń
    15. "Ja mam 100% pewności, że się nie napiję i tę pewność opieram na swoim rozumie i bardzo dużej samoświadomości, nad której rozwinięciem ciężko pracowałam przez ostatnie 2 lata"
      Niejednego rozum zgubił nawet po cięzkiej pracy przez 20 lat. A twoja pewnśc oparta jest na pysze i nieuświadomionym samozakłamaniu.

      Usuń
    16. " Z alkoholizmu można wyzdrowieć. Ale na pewno nie w AA." W Twoim przypadku tylko na tzw. dupościsku, który bardzo szybko pusci, i skończą się mrzonki , że się nie napijesz

      Usuń
    17. „ tę pewność opieram na swoim rozumie i bardzo dużej samoświadomości, nad której rozwinięciem ciężko pracowałam przez ostatnie 2 lata"
      Toż to niemal rekord świata.

      Usuń
  15. "Widzę, że większośc na tym blogu to prorocy. Jeszcze się warsztaty nie zaczęły, a oni juz wiedzą co na nich było." "Na warsztatach będzie ludzi bez liku" . Tematy znane. liczebność znana - może warto te warsztaty odwołac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy11 sierpnia 2023 07:11 - nie wiem czy prorocy i nie wiem, po co jesteś złośliwy. Takich warsztatów, czyli wykładów, jak należy rozumieć WK i jak robić program AA, Sydnej robi ze 30-40 rocznie i już nie tylko w Polsce. Koleżanki z Niemiec też już się z tym zetknęły. Skoro tych warsztatów było przez lata takich samych tak wiele, to może uczestnicy kilku z nich mogą się domyślać, jakie będą kolejne. Co w tym dziwnego i złego?

      Usuń
    2. "Dlaczego nie pomogliście im wcześniej?" - wcześniej, czyli, kiedy? Kiedy Tomek przez lata pracował z podopiecznymi? czy wcześniej, zanim jego sponsor wmówił mu całkowite wyleczenie?

      Usuń
    3. Tomek nie jest pierwszym ani ostatnim, który popłynął.

      Usuń
    4. Szarlatanów nie brakuje ☹️

      Usuń
    5. Jeśli potrzebujesz konkretniej, mogę dużo konkretniej - dlaczego uczestniliscie w jego fikcji? Dlaczego mu pomagaliście w szkodzeniu innym?

      Usuń
    6. Może i nie jest pierwszy ani ostatni, ale być może pierwszy, który twierdził, że już nie jest alkoholikiem, że całkowicie wyzdrowiał z alkoholizmu - podobnie jak Szpak.

      Usuń
    7. Znam byłych alkoholików, którzy wyzdrowieli z alkoholizmu, ale popłynęli i też zostawili podopiecznych.

      Usuń
    8. "dlaczego uczestniliscie w jego fikcji?" - pewnie z tego samego powodu, co i tutaj dziesiątki ludzi uczestniczy w twojej fikcji, to znaczy czyta twoje pełne pychy twierdzenia o tym, że już nie jesteś alkoholikiem, że całkowicie wyleczyłeś się z alkoholizmu, i nic z tym nie robią, nie podejmują żadnych działań. Bo i jak niby mieliby ochronić kogokolwiek przed psychicznie chorym alkoholikiem, a na dodatek fanatykiem?

      Usuń
    9. „ uczestniczy w twojej fikcji, to znaczy czyta twoje pełne pychy twierdzenia o tym, że już nie jesteś alkoholikiem, że całkowicie wyleczyłeś się z alkoholizmu, ”

      Pomyliłeś mnie z kimś. Twoja głowa cię oszukuje.

      Usuń
    10. ,,Pomyliłeś mnie z kimś. Twoja głowa cię oszukuje." A czego oczekujesz od psychicznie chorego alkoholika. Żyje swoimi wyobrażeniami, które rzadko zgodne są z rzeczywistością.

      Usuń
  16. "Skoro tych warsztatów było przez lata takich samych tak wiele, to może uczestnicy kilku z nich mogą się domyślać, jakie będą kolejne. Co w tym dziwnego i złego?" Czekam na rzetelnę sprawozdanie z warzztatów po warsztatach.

    OdpowiedzUsuń
  17. Widzę że na mój temat napisano dużo bzdur to prawda Napiłem się Piłem przez 27 godzin jednym ciągiem i koniec już nie piję skąd informacja że 3-4 dni nie mam pojęcia miałem dwóch podopiecznych obydwaj dostali przykazanie innym ludziom samo to zadbałem więc nie piszcie głupot bo zachowujecie się jak banda idiotów Pozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że wychodzisz na prostą. Powodzenia Tomku, trzymam kciuki za szczęśliwy powrót na bezpieczną drogę. :-)

      Usuń
    2. Tomku ważne jest dzisiaj tu i teraz. To co było wczoraj nie ma już żadnego znaczenia. To doświadczenie, z którego możesz (nie masz obowiązku) wyciągnąć jakieś wnioski. Pewnie. już wiesz co spowodowało Twoje zapicie. Może kiedyś podzielisz się swoim doświadczeniem. Dowiedziałeś się też jakich masz ,,Przyjaciół w AA" Którzy publikują niezwykle cenne informacje. W jakim celu to robią? ,,Tomek z Gdańska, były alkoholik, człowiek całkowicie wyleczony z alkoholizmu - tak się tu często przedstawiał - wrócił do picia i czwarty lub piąty dzień z rzędu pije bardzo destrukcyjnie." ,,Tragiczne, że Tomek miał swoich "podopiecznych". ,,Człowiek który bardzo wierzył, że Bóg przywrócił mu kontrolę nad spożywanym alkoholem....sam Tomek mi tak napisał kiedyś" Może dzięki temu doświadczeniu będziesz staranniej wybierał osoby z którymi dzielisz się informacjami.
      Dla mnie ważne jest, że wróciłeś. Różnimy się w kilku kwestiach dotyczących AA, natomiast chętnie czytam Twoje komentarza. Nie ma w nich jadu, złośliwości, manipulacji czy knowań.
      Alleluja i do przodu bracie.
      Szpak Marceli

      Usuń
  18. Przepraszam za mój wpis banda idiotów tak naprawdę to się tyczyło tej osoby która napisała że ja piję cztery pięć dni Przecież ja wiem dokładnie ile piłem a piłem tylko 27 godzin i aż już jestem trzeźwy od rana nic nie piłem Dlatego proszę nie pisać bzdur na mój temat Pozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
  19. Skoro tylko 27 godzin, a nie 3-4 dni, to wszystko w porządku, nie ma sprawy, głupstwo, wszyscy tak piją, co?
    Przepraszam Tomku, jeśli odbierzesz moje słowa jako złośliwość, to zapewniam, że się mylisz, bo nie chcę ci zrobić krzywdy, a wręcz przeciwnie, pomóc. Co jednak nie znaczy, że to będzie najprzyjemniejsze.
    Jak już się trochę ogarnąłeś, to może zamiast minimalizować godziny, napisz, proszę, czy przed podopiecznymi też się chełpiłeś całkowitym wyleczeniem i byłym alkoholizmem? Jak planujesz zadośćuczynić tym ludziom i wszystkim innym, którym wmawiałeś, że jesteś całkowicie zdrowy? Te rzeczy wydają mi się ważniejsze, niż minimalizowanie godzin picia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdaleno zapicie Tomka to nie Twoja sprawa .

      Usuń
    2. Magda, nie widzę, żeby Tomasz prosił cię o sponsorowanie.

      Usuń
    3. Kiedyś na spikerce, o tym jak program ze sponsorem zmiania moje życie, ktoś zadał pytanie: a co zrobisz gdy Twój sponsor zapije? Nie odpowiedziałam, że: będę go pociągać do odpowiedzialności bo mi bzdur nagadał, tylko że będę mu współczuć i modlić się za niego bo on ma co ze sobą robić. Ja żyję zdrowo i robię swoje, być może zechce skorzystać z moich doświadczeń (karawana idzie dalej) :)

      Usuń
    4. ,,Te rzeczy wydają mi się ważniejsze," A kogo może obchodzić opinia chorej psychicznie alkoholiczki? Bo ciebie dalej toczy psychiczna choroba jaką jest alkoholizm. Prawda? Się dalej chełpisz swoją chorobą?

      Usuń
  20. Nie da sie wyzdrowieć. Taka prawda. Tylko Bóg wie kiedy znowu ogarnie mnie obsesja. Ja juz sie poddalem. Wierzę ze cokolwiek robię jest zgodne z jego wolą nawet jesli tego nie rozumiem. Nigdy nie bede mial pewnosci.
    Nie da sie wyzdrowieć. Do konca mych dni musze byc pośród alkoholików. Pycha i ego moga mnie zgubic. Modlitwa, akceptacja, kolanka. Uginam głowę przed tym ktory ma wszelką moc. Prosze o trzezwy dzień. Kady dzień to życie za które jestem wdzięczny Bogu.

    Trzeźwych 24 h.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak byłem alkoholikiem to piłem ciągami po 8 dni i zawsze twierdziłem że Wyzdrowiałem z alkoholizmu czyli nie miałem obsesji,dziś tez nie mam obsesji picia i nie zamierzam sie katowac po prostu nie piję i tyle ,nie zamierzam dalej chorowac na alkoholiz czyli pić. Bylo mineło ,popelnilem błąd ktorego nie ukryłem bo i po co ,wróciłem do trzezwego zycia i zrobie wszystko zeby tak zostało. Komentowac kazdy moze jak chce tylko nie lubie jak ktos zmyśla i dodaje mi dni picia.Dla mnie najwazniejsze ze to przezyłem i ze nie pojechsłem jak kiedys do wyczerpania organizmu,konfortu picia nie bylo wiec te 12 lat nie bylo czasem straconym w AA.Uzalac tez sie nad sobą nie będę,
    Pozdrawiam serdecznie Tomek z Gdańska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że jesteś wśród żywych. Z całego serca życzę, aby obsesja nie wróciła. D.

      Usuń
  22. Nikomu zadośćuczynić nie będę zylem w takiej prawdzie ktorą uznalem za stosowną a teraz mam sie czolgac przed innymi ,nie bedziemy pełzac przed nikim i Ja tez nie bede

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomku, ty nadal uważasz, że jesteś całkowicie wyleczony z alkoholizmu, prawda?

      Usuń
    2. „ ,nie bedziemy pełzac przed nikim”
      Aż tyle zrozumiałeś z 9 kroku?
      Życzę dużo szczęścia. Będzie ci potrzebne.

      Usuń
    3. A Tobie życzę powodzenia. Choroba alkoholowa to nie matematyka, obyś się nie przeliczył.

      Usuń
    4. prawdopodobnie wprowadziłeś i nadal będziesz wprowadzał w błąd i źle informował kilka zagubionych dusz, w wyniku czego zginą.

      Usuń
  23. Dziękuję Bogu. Wszystko jest dokładnie takie jak ma być. Doświadczenia Tomka i doświadczenia Marcelego. Dla mnie najbardziej wartościowe pośród komentarzy. Poczytałem juz daleko wstecz i widzę tą głęboką wiarę w moc uzdrawiajacego Boga. Ci ludzie pokazują mi jak żyć. Czasem muszę działać mimo ataków, niepochlebnych i krzywdzacych slow, ocen, opinii. Czuję ten spokój o którym Marceli pisze "legendarny".
    Chce kiedyś tak funkcjonować. Teraz jeszcze bardzo sie boję, gdy ktoś wyraża krzywdzące osądy. Ale widzę ze da się. Można ze spokojną akceptacja pokazywać czym jest prawdziwe posłanie i trzeźwość. Skoro im sie udało osiągnąć ten dar, to moze i mnie Bóg na to pozwoli jesli będę wystarczająco mu ufał.

    Trzezwymi bądźcie i dziękuję z jesteście. Lecę na mityng by pobyc wśród swoich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W WK jest modlitwa przeciwko lękowi w kroku IV. Są też ,,obietnice", które się spełniają, wcześniej lub później ale się spełniają. Napisałeś ,,to może i mnie Bóg na to pozwoli jesli będę wystarczająco mu ufał." u mnie tak właśnie działa. Pewnie znasz ten tekst, czasami przypominam go sobie., jest w internecie. Znajdziesz go np tutaj https://tentydzien.wordpress.com/2011/12/19/prawdy-i-zasady-aa/
      Marceli Szpak

      Usuń
  24. Pewnie nikt by się nie domyślił - czytając Wasze komentarze - że wpis dotyczy informacji o warsztacie Wielkiej Księgi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Meszuge, raczej kontynuacja poprzedniego tematu.

      Usuń
  25. Nie nie uwazam tak to ty ciegle uzywasz slowo wyleczony .Ja po prostu nie pije i koniec kropka,jeszcze dzis troche zle sie czuje ,pewnie zatrucie od za duzej ilosci bo wiem dokladnie ile wypilem,moja rada jest prosta nie ruszam pierwszego kieliszka czy piwa i dalej bede zył spokojnie.I faktycznie przepraszam bo zmienilismy temat blogu ,ten temat nie misl byc o Tomku

    OdpowiedzUsuń
  26. O warsztacie WK bedzie więcej mowy po warsztacie. Teraz zbiegli się ciekawscy robic wiwisekcję Tomkai

    OdpowiedzUsuń
  27. Odwiedzałem ostatnio kogoś w szpitalu. Wracam sobie pięknym szpitalnym parkiem, z naprzeciwka idzie dwóch facetów. I słyszę jak jeden do drugiego bez krępacji mówi: „A ten Krzysztof to pewnie pije”.
    Aaaa, plotkary idą na czwartkową grupę AA, pomyślałem rozbawiony.
    Tutaj plotkarstwo weszło na level master, ogólnopolski (plus region Europa).
    Pojąć nie mogę, w jakim celu ktoś informuje wszystkich o zapiciu kogoś innego… Czemu ma to służyć? W czym miałoby, i komu, to pomóc?
    Dlaczego odbiera się głos człowiekowi, za niego opowiada o jego sprawach, narusza jego prywatność i jego granice? Dlaczego on nie ma prawa mówić, pisać o sobie sam, co zechce i kiedy zechce?
    Ogarnie się to opowie. Albo i nie. Nie ma obowiazku.
    I ta fałszywa troska, która ma być usprawiedliwieniem plotkowania…
    Wy to nazywacie Wspólnotą?
    Sekta zaglądająca ludziom do gara, łóżka i portfela. Plotkary płci obojga pasące się cudzymi nieszczęściami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istnieje grupa ludzi, którzy udają troskę, aby dowartościować się na cudzym nieszczęściu. Często widzę i słyszę, jak fałszywa troska zamienia się w prawdziwą bezczelność. Socjopaci, generujący infantylno-narcystyczne postawy, z wyrachowaniem powtarzają mantry , chcą przerabiać innych na swoje modły. Egocentryzm góruje nad empatią.

      Usuń
    2. "Istnieje grupa ludzi, którzy udają troskę, aby dowartościować się na cudzym nieszczęściu" I co w związku z tym zamierzasz zrobic? Tylko się dowartościować takim stwierdzeniem?

      Usuń
  28. Nie jestem fanem pani S. Nie jestem też fanem warsztatów. Ale coraz mniej jest ludzi, którzy chcą rozmawiać o WK. I uważam, że inicjatywa w tej materii może być cenna.
    Fajnie, by było żeby organizatorzy informowali o szczegółowym rozliczeniu finansowym takich imprez. Spotkałem się z bardzo ciekawymi wydatkami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "którzy chcą rozmawiać o WK." - byłam na dwóch takich eventach i z mojego doświadczenia wynika, że żadnych rozmów o WK nie będzie. Będzie za to wykład, jak my w Polsce, mamy obowiązek rozumieć WK. Do Opola się nie wybiorę, zwłaszcza na dwa dni - za daleko ode mnie i z noclegiem za drogo wychodzi.

      Dawno temu, kiedy jeszcze możliwe były komentarze na koniec, ktoś zwrócił uwagę na błędy w WK. Sydney, która była jedną z tłumaczek, rzuciła się, jak lwica broniąca młodych. Stwierdziła, że ona zwracała uwagę na te błędy, ale była w mniejszości (ciekawe, czy jej podopieczna, Anka O. z tego samego zespołu, też była przeciwko niej?). Z kolei Tadek Ch. na spikerce opowiadał, jak zespół tłumaczy terroryzowała Sydney i wymuszała przyjęcie rożnych błędnych sformułowań. Śmiesznie i strasznie to wyglądało, bo tak, jakby to były dwa zespoły tłumaczące inną książkę w innym czasie i miejscu. :-)

      Usuń
    2. To chyba ewenement na skalę światową, te grupowe tłumaczenie.
      Szkoda kasy na specjalistów. Nie ma to jak turystyka warsztatowa.

      Usuń
  29. ,,Pojąć nie mogę, w jakim celu ktoś informuje wszystkich o zapiciu kogoś innego… Czemu ma to służyć?" Dowartościowaniu własnemu ego. Cieszą się cudzym nieszczęściem. Jeden z objawów choroby. Plotkowanie, knowanie, manipulacje. ,,Tomek z Gdańska, były alkoholik, człowiek całkowicie wyleczony z alkoholizmu - tak się tu często przedstawiał - wrócił do picia" Wspaniała wiadomość dla upośledzonych. ,,Koleżanki i koledzy z gdańskich grup szukają jakiejś pomocy dla jego podopiecznych." Publikują nawet takie bzdury. To Tomek zapił czy jego podopieczni? ,,Tomek nie jest pierwszym ani ostatnim, który popłynął...Celina11 sierpnia 2023 15:12
    Szarlatanów nie brakuje ☹️" Celina lepiej się czujesz po wyrażeniu swojej opinii. Tomek nie podziękował ci za nią? I kilka miłych słów od Magdaleny ,, napisz, proszę, czy przed podopiecznymi też się chełpiłeś całkowitym wyleczeniem i byłym alkoholizmem? ... Jak planujesz zadośćuczynić tym ludziom i wszystkim innym, którym wmawiałeś, że jesteś całkowicie zdrowy?" Konwersacja chorych psychicznie ludzi. Czy kogoś dziwią te teksty w ich wykonaniu??
    Marceli Szpak

    OdpowiedzUsuń
  30. "WINIEN" I "MA", CZYLI UCZCIWY BILANS

    Po tym, jak uczestniczyliśmy w oplotkowywaniu kogoś, możemy zadać sobie następujące pytania:
    "Dlaczego powiedziałem to, co powiedziałem? Czy chciałem tylko pomóc i udzielić informacji? Czy też może wyjawiając przewinienia kogoś innego, sam chciałem poczuć się lepszy? Albo może, kierowany strachem i niechęcią, starałem się w istocie zaszkodzić tej osobie?"
    Tak właśnie wyglądałaby uczciwa próba rozliczenia się z samym sobą - zamiast rozliczać kogoś innego.

    Bill W. - Grapevine, sierpień 1961
    ("Jak to widzi Bill", str. 80)

    OdpowiedzUsuń