niedziela, 30 stycznia 2022

Trzeci Legat AA, Koncepcja 7

Koncepcja ta, ogólnie rzecz biorąc, dotyczy dwóch zagadnień. Wyjaśnia w jaki sposób odpowiedzieć na pytanie, kto jest ważniejszy, Konferencja czy Powiernicy, oraz informuje, jak Anonimowi Alkoholicy musieli dostosować się do formalnych wymogów współczesnego świata.

Koncepcja Siódma według Billa W. Statut i regulamin Zarządu Służb Ogólnych są instrumentami prawnymi, uprawniającymi powierników do zarządzania sprawami służb światowych i prowadzenia ich. Statut Konferencji nie jest dokumentem prawnym; jego skuteczność zależy od tradycji i środków AA.

Koncepcja Siódma polska. Statut i regulaminy Fundacji „BSK AA w Polsce” są instrumentami prawnymi, upoważniającymi Powierników do kierowania i prowadzenia spraw Wspólnoty AA. Karta Konferencji nie jest dokumentem prawnym; opiera się na tradycji, a jej skuteczność zależy od dobrowolnych datków członków AA i posiadanego budżetu. (Źródło Koncepcji)

Pytanie, kto jest ważniejszy, Konferencja, czy Powiernicy, kto komu może wydawać polecenia, kto ma większą władzę i kto komu może skoczyć, jest błędnie zadane. Byłoby na pewno sensowne w przypadku każdej organizacji, żeby jej działania nie paraliżowały spory kompetencyjne, ale… Anonimowi Alkoholicy nie są organizacją.
Razem, wspólnie, w zgodzie, zrozumieniu i porozumieniu, mamy realizować jeden główny cel i to cel o charakterze duchowym. Przy takiej świadomości nie jest istotne, kto jest ważniejszy, ale jak najlepiej zrealizować razem i w zgodzie z duchowymi zasadami AA, określone zadanie.
Odpowiedź na pytanie o to, kto jest ważniejszy, mogłaby być też różna w zależności od sprawy/problemu/tematu oraz okoliczności, w jakich się pojawił.

Nasze doświadczenia do chwili obecnej wskazują, że ta równowaga władzy między Powiernikami a Konferencją jest w pełni możliwa i użyteczna. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby praktycznymi i tradycyjnymi środkami zabezpieczyć ostateczną władzę Konferencji*.

W praktyce bywało to i nadal bywa różnie. Czasem dochodzi do sporów, czasem, przez pewien okres lub w określony temacie wydaje się być ważniejsze to lub tamto zdanie – to normalne i naturalne. Coś jak przypływy i odpływy, które przecież nie mają wpływu na istnienie oceanu.

Sprawa druga. Wspólnota AA w sensie formalnym nie istnieje. Nie może występować w sądzie (po żadnej stronie), nie może prowadzić działalności gospodarczej (w tym wydawniczej), nie może wystawiać faktur itd. itp. Bo i niby jak miałaby realizować te działania grupa o nieznanej liczebności, nieznanych z nazwiska osób? Wspólnota AA, jak się to określa, nie ma osobowości prawnej. Dlatego we współczesnym świecie konieczne stało się powołanie do życia Zarządu Służb Ogólnych (w USA), a w Polsce Biura Służby Krajowej (BSK). Biuro pełni rolę służebną na potrzeby Wspólnoty. Rekomendacje Konferencji są wyraźnymi dyrektywami dla BSK, a BSK jest rozliczane z ich wykonania.

Prosta zasada. Koncepcja Siódma precyzuje, na ile to możliwe, relacje między Konferencją i Powiernikami, które powinny opierać się na równowadze i harmonii, wynikających ze świadomości głównego celu. Fundacja BSK reprezentuje Wspólnotę w sprawach, które wymagają osobowości prawnej – BSK nie rządzi Wspólnotą, a Wspólnota nie ustanawia żadnych praw.








---
* Bill W. „Dwanaście Koncepcji Służb Światowych” („Twelve Concepts for World Service”), s. 32.

17 komentarzy:

  1. Saldo. Była poruszana ta kwestia bodajże w Koncepcji XII.
    Z jednej strony Fundacji BSK AA powierzono pełną władzę prawną nad funduszami i usługami AA; z drugiej strony Konferencja odziana jest w tak wielkie wpływy i siłę finansową, że mogłaby pokonać ustawowe uprawnienia Fundacji.
    Bardziej chodzi tutaj o stworzenie atmosfery zaufania, żeby wspólnie i w porozumieniu ( ze służbami naszej struktury), wypełniać główny cel AA.
    I tutaj pojawiają się kolejne wątpliwości i pytania.
    Jaki klimat zaufania tworzą służby krajowe? Podam dwa przykłady: warsztaty koncepcji dla delegatów w Sielpi, gdzie prawa do głosu były ograniczone do służby krajowej. Drugim przykładem były warsztaty służby krajowej dotyczące branżowości komisji. I tutaj prawa do uczestnictwa były ograniczone. Były osoby, które chciały w nich uczestniczyć, z racji podjęcia w przyszłości służby delegata, ale nie mogły.

    OdpowiedzUsuń
  2. „ Podam dwa przykłady: warsztaty koncepcji dla delegatów w Sielpi, gdzie prawa do głosu były ograniczone do służby krajowej. ”

    Czy na warsztatach koncepcji w Sielpi podejmuje się jakieś decyzje dotyczące AA i przeprowadza głosowania?
    Czy to moze ja nie rozumiem „prawa do glosu”.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawo głosu, nie głosowania lecz prawo do wypowiedzi.

      Usuń
    2. To jest dla mnie po prostu nie do pojęcia, że dorosły człowiek posiadający czynne i bierne prawo wyborcze nie wie, co to jest prawo do głosu.
      Tak, widziałem takiego w AA, co najpierw głosował na jednego kandydata, potem chciał głosować i na drugiego.
      Widziałem takiego, co podczas głosowania podniósł dwie ręce. Wyjaśnił, że jedną jako mandatariuszami grupy, a drugą jako łącznik internetowy intergrupy.

      Otóż prawo do glosu, to prawo do oddania glosu, czyli właśnie głosowania.
      To nie jest prawo do gadania przez 8 minut.
      Chyba, że w AA znowu jest inaczej…
      Nawet nie zamierzam wnikać w waszą równoległa rzeczywistość.

      Usuń
    3. Drobna korekta - GSO w USA czyli General Service Office - to Biuro Służb Ogólnych, a nie źle przetłumaczony ZARZĄD (winna być RADA) Służb Ogólnych - General Service Board, tożsama z Radą Powierników.

      Usuń
    4. Jak to?! To ci cudowni językoznawcy z Ameryki, absolutnie niezawodni i kompetentni, źle przełożyli nazwę GSO???

      Usuń
    5. Zarząd czy Rada Służb Ogólnych w USA nie jest tożsama z Radą Powierników.

      Usuń
    6. Personalnie jak najbardziej, bo składa się wyłącznie z powierników. vide str. 86 Poradnika dla służb (The A.A.Service Manual) "General Service Board (G.S.B.) — A board composed of fourteen A.A. trustees and seven nonalcoholic trustees that serves to safeguard A.A.’s Traditions and funds

      Usuń
  3. "powołanie do życia Zarządu Służb Ogólnych (GSO w USA)"
    Nie, to Ty napisałeś, że Zarząd (Rada) Służb Ogólnych (GSB) to GSO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koncepcja Siódma według Billa W. to cytat z podręcznika do Koncepcji wydanego w USA po polsku. Posługuję się nazwami ich autorstwa. Skoro ci amerykańscy geniusze językoznawcy tak właśnie napisali, to ja nie czuję się władny ich poprawiać.

      "DWANAŚCIE KONCEPCJI SŁUŻB ŚWIATOWYCH" - napisał Bill W.
      Przyjęte przez 12 Doroczną Konferencję Służb Ogólnych Anonimowych Alkoholików w dniu 26 kwietnia 1962 r.

      Taki jest pełny tytuł tego podręcznika.

      Usuń
    2. Pokaż, proszę KONKRETNIE ten fragment tłumaczenia esejów, w którym napisane jest "powołanie do życia Zarządu Służb Ogólnych (GSO w USA)"

      Usuń
    3. Meszuge dobrze napisał, bo w USA jest Zarząd ( Rada) Służb Ogólnych Biuro Służby Światowej, a w Polsce Fundacja Biuro Służby Krajowej.

      Usuń
    4. Meszuge napisał “Zarząd Służb Ogólnych (GSO w USA)", który to cytat nie występuje w żadnym fragmencie rozdziału poświęconego Siódmej Koncepcji. Ty napisałeś Zarząd ( Rada) Służb Ogólnych Biuro Służby Światowej; takie hybrydowe pojęcie w ogóle nie istnieje w strukturze AA US/Kanada. Tam są General Service Board – Rada Służb Ogólnych, General Service Office – Biuro Służb Ogólnych i Alcoholics Anonymous World Services – Anonimowi Alkoholicy Slużby Światowe ( vide The A.A. Service Manual , Glossary of Terms (Słowniczek Terminów str.85)

      Usuń
  4. Diabeł, jak zawsze tkwi w szczegółach, Ponowne, szczegółowe, przeczytanie Koncepcji Siódmej w esejach „DWANAŚCIE KONCEPCJI SŁUŻB ŚWIATOWYCH" - napisał Bill W. - Przyjęte przez 12 Doroczną Konferencję Służb Ogólnych Anonimowych Alkoholików w dniu 26 kwietnia 1962 r., pozwala stwierdzić, że w żadnym fragmencie tego rozdziału nie ma cytatu „powołanie do życia Zarządu Służb Ogólnych (GSO w USA)". Wręcz przeciwnie, w przypisie oznaczonym numerem 39, znajduje się wyjaśnienie, cytuję „Zarząd” – mowa tutaj o Radzie (Powierników)”. Ty po prostu SAM stworzyłeś tamten cytat i przypisałeś go amerykańskim tłumaczom. Dziwię się, Meszuge, że tak łatwo przychodzi Ci dyskredytowanie innych osób przypisując im, być może nieświadomie, SWOJE, a nie ich przewinienia. Myślę, ze nazywając ich szyderczo „cudownymi językoznawcami z Ameryki, absolutnie niezawodnymi i kompetentnymi” i „amerykańskimi geniuszami językoznawcami” nie chciałeś sobie przypisać cech „cudownego geniusza” . Każdy się może mylić, ale warto się przyznać do własnych błędów, a nie tkwić w uporczywym irracjonalnym ataku na tłumaczy, którzy z pewnością są zdecydowani lepsi w tłumaczeniu niż Ty,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo wiem, o co Ci chodzi i z czym walczysz, ale jak chcesz mieć rację, to masz rację.

      Usuń
    2. Dbam wyłącznie o prawdę.

      Usuń